Orędzie dla buenpastoraenoc z 19 lipca 2012
Posted by radoslawcz w dniu 29 lipca 2012
Dzieci Mojego Serca, niech pokój Boga Najwyższego będzie z wami a Moja Macierzyńska opieka zawsze wam pomaga.
Małe dzieci, lud Boży, wkrótce przejdzie przez pustynię, zaczęło brzmieć ostatnie wezwanie miłosierdzia. Spieszcie się zbuntowane dzieci, aby uzyskać miłosierdzie, ponieważ dni sprawiedliwości mają się rozpocząć. Dzieci, nie chcę was stracić, przyjmijcie to wezwanie Matki i zwracajcie się szybko do miłości i Miłosierdzia Bożego. Oświecenie sumień od Mojego Ojca to ostatnie wezwanie z nieba do nawrócenia. Chodźcie małe dzieci, na co czekacie, by powiedzieć tak Bogu życia? Patrzcie dzieci, stawką jest wasze życie, nie bądźcie uparte, obudźcie się raz i na zawsze i przygotujcie się duchowo na to wielkie wydarzenie, które ma się wydarzyć. Pamiętajcie, że po ostrzeżeniu i cudzie, który po nim nastąpi, nadejdzie czas Bożej Sprawiedliwości, gdzie nie będziecie już słuchane.
Mój Ojciec pozwoli mojemu wrogowi sprawdzić ludzkość i dzieci; nie wiecie, co przed wami. Dlatego proszę was, przemyślcie to jeszcze raz i powróćcie na drogę zbawienia, ponieważ jeśli dalej będziecie tak żyć, wasza dusza będzie stracona na zawsze. Całe stworzenie przejdzie przez ogień oczyszczenia, ponieważ by wejść do nowego nieba i nowej ziemi, będziecie musieli błyszczeć jak złoto w tyglu. Niebieskie Jeruzalem to największy dar, który Mój Ojciec przechowuje dla swojego wiernego ludu.
Moje zbuntowane dzieci, niebo na was czeka; spieszcie się, inaczej pozostaniecie nieprzygotowani. Nie chcę was stracić, kocham was wiedząc nawet, że Mną gardzicie i cieszycie się z mojego Macierzyńskiego bólu. Pomimo to nadal was kocham, miłością tak wielką, której żadna matka na ziemi dać wam nie może. Nie zmęczę się wstawiając za wami, oczekując na zmianę waszej grzesznej postawy i powrotu w ramiona Ojca i tej Matki, która was kocha i nie chce was stracić. Naprzód Moje dzieci, czekam na was, jestem waszą ucieczką i schronieniem, przychodźcie i weźcie Mnie za rękę, a sprowadzę was bezpiecznie i ostrożnie do bram nowego stworzenia. Wasza Matka Pocieszenia, ostoja ludu Bożego.
Małe dzieci Mojego serca, oznajmijcie Moje orędzia.
Komentarzy 10 do “Orędzie dla buenpastoraenoc z 19 lipca 2012”
Sorry, the comment form is closed at this time.
Sara 28 said
Jak przekazac rodzinie, bliskim znajomym,ze te oredzia sa prawdziwe? Mam meza alkoholika i syna narkomana modle sie za nich i reszta rodziny mowi mi:” gdzie jest Bog modlisz sie i nic nie pomaga” Ja wierze,ze tylko Bog moze ich ocalic.Mnie terapie sa nie potrzebne,moja terapia jest Eucharystia,modlitwa, spowiedz czesta,Msze uzdrawiajace,itp. Wiem,ze bez Boga niczego nie osiagne szukam u siebie wszelkich wad,ktore sa przeszkoda do uwolnienia mojej rodziny.Zlo szaleje kiedy oddaje Bogu siebie i moja rodzine ale sie nie lekam Jezus jest ze mna.Prosze Was o modlitwe kiedy bedziecie w Medugorje za takie zony,matki, ktore trwaja przy Bogu ufaja Mu nie rezygnuja z walki ze zlem i wierza,ze tylko BOG moze uleczyc,uzdrowic wszelkie rany. Bo tylko Ty Panie jestes naszym lekarzem i ratunkiem przed zlem. Jezu Ufam Tobie. Kroluj nam Cryste. od dana calkowicie Tobie Henryka A Was wszystkich kochani serdecznie pozdrawiam.(piszacych i czytajacych)
Andrzej said
Saro, Twój krzyż onieśmiela mnie, bo czymże są moje problemy.
Przepiękne świadectwo życia.
Moja mama modliła się za tatę by przestał pić,ponad 20 lat i przestał, moi bracia niestety nie wyciągnęli wniosków z dzieciństwa i też piją … ale nie mieli tyle szczęścia co tata i ich żony już dawno ich zostawili … w przypadku moich braci sprawdza się powiedzenie, „jak Pan Bóg chce kogoś ukarać, to mu najpierw rozum zabierze”.
Modlę się za tych braci moich i proszę o Boże Miłosierdzie dla nich, choć czasem kiedy się spotykamy to wielkie zwątpienie mnie ogarnia …
Bozena said
Sara 28, na takich to tylko modlitwa i post, tak mowi Matka Boza z Medjugorie. Ty to sama od dawna to wiesz i badz pewna, ze sie nie zawiedziesz bo Bog wysluchuje wszystkie prosby o nawrocenie, tylko my o tym nie wiemy. A, ze zyjemy w szczegolnych czasach pewna jestem, ze dzieki Twoim modlitwom przyjma z pokora i wdziecznoscia Milosierdzie Boze, ktore nam „szczesciarzom” bedzie dane podczas Ostrzezenia. Niech Bog doda Ci sily i wytrwalosci oraz Cie nieustannie pociesza!
Bozena said
Sara dzisiejsze oredzie z Ontario (Niedziela 29.07)jest specjalnie dla Ciebie!
“Modlcie sie dzisiaj w sposob szczegolny za uzaleznienia.”
…” Módl się za uzależnienia w sposób szczególny dzisiaj. Poprzez uzależnienia, szatan wchodzi w osobe, a demony przyłączają się do tych dusz. Módl się. Módl się w tym dniu za wszystkich tych, którzy są uzależnieni od narkotyków, alkoholu, telewizji i pornografii. Pomóż mi wykorzenić ten grzech. Bądź hojny swoim czasem. Bądź hojny w swoich modlitwach. Obiecuję odpowiedzieć na te modlitwy jako najpilniejsze. Kocham was, umiłowani. Kocham was odwieczną miłością. Wytrwajcie w miłości mojej.”…
MM said
Sara 28 , mam ten sam dylemat co Ty.Nikt mi nie wierzy,jak mówię o Ostrzeżeniu, a wprost przeciwnie.Ostatnio moje córki stwierdziły, że modlę się za dużo.Że to jest nienormalne aby tak dużo się modlić, wystarczy pacierz rano i wieczorem.A przecież wychowywałam je i syna po katolicku należały do grupy przy kościele „Wiara i światło”, jeżdziły na oazy, syn był ministrantem.Ale od kiedy poszły na studia, syn również, zmieniły się.Dla całej trójki najważniejszy jest pieniądz. Pozostało mi teraz modlić się za moje dzieci i chorego męża. Ufam naszemu Panu i wierzę że przy Jego pomocy moje dzieci zrozumieją i też zaczną się modlić….
sloneczko said
moj brat ma 20 lat mieszka z mama i chodzi z kolegami ktorzy wypisuja 666 i ustawil sobie na tapete w laptopie pentagram… nie chcial czytac oredzia ktore mu pokazalam wiec ja czytalam w domu u mamy naglos jemu… po godzinie skonczylam … i cisza…spojrzal na mnie i mowi … ale mi teraz namieszalas , ale zastanawial sie co on ma robic? co tam bylo w tych oredziach ? i snilo mu sie , ze te oredzia sie spelnialy i ze mialam racje … i zmienil tapete na szczescie..ufff powoli powoli moze mu przetlumacze bo mama nie daje rady sama.
sloneczko said
moja babcia modlila sie o mojego tate przez dlugi czas aby przestal pic i zeby wrocil do mamy. a bylo to jakies 15 lat temu kiedy w domu byl taki kryzys …co prawda tata nie wrocil do mamy ,ale juz 10 lat nie wziol do ust ani kropli alkoholu jezdzi do Czestochowy co najmniej 5 razy w roku do Lichenia do Kalkowa zmienil sie o 180 stopni, chociaz w naszych oczach bylo to nie mozliwe wzesniej a jednak jak widac MODLITWA CZYNI CUDA.
MM said
Słoneczko- moja mama była chrzestną u córki swojej siostry która była w związku tylko cywilnym.Córkę ochrzciła, syna nie.Córkę ochrzciła w naszej parafii, chrzestnymi byli moi rodzice.Moja mama cały czas za tą swoją chrześniaczkę modliła się i wymodliła.Dziewczyna poszła do Komunii Św. będąc w szóstej klasie, w ósmej miała Bierzmowanie. Wyszła za mąż, ślub miała kościelny,A jej brat w drugiej klasie poprosił swojego dziadka, aby go ochrzcić.Został ochrzczony, był u Komunii Św.,Bierzmowanie i ślub również miał kościelny. Tak więc, ja wierzę w modlitwę i wiem że Modlitwa Czyni Cuda.
słońce said
piszesz, ze terapia Tobie nie jest potrzebna….szkoda tylko, ze każda osoba, która wierzy w Boga jest przekonana, ze jej terapia jest nie potrzebna.A w terapii odkrywa się własne emocje,sposoby radzenia sobie z nimi, sposoby reagowania na różne nie tylko stresowe sytuacje.Nasze dzieciństwo wywiera ogromny wpływ na nasze decyzje w życiu dorosłym.Warto przyjrzeć się swoim emocjom,dlaczego wybrałaś męża, który jest alkoholikiem,dalej syn…..Bóg pomaga gdy współpracujemy z nim.terapia to element prawdy, w której jest też obecny Bóg.Nie ma się czego obawiać. Bo Bóg to Prawda o sobie o własnych zachowaniach, emocjach, sposobie radzenia na co dzień…. itp.Modlić się i prosić Boga o pomoc trzeba jak najbardziej ale nie tylko modlić się.Współpracując otwieramy Bogu w sobie możliwości działania w nas i przez nas. Amen. Pozdrawiam serdecznie.
jamek said