Poruszające świadectwo Andrei : Matka Boża (wywróciła )moje życie wpierw nawracając mnie grzesznika, później uzdrawiając mojego chorego syna.
Mam na imię Andrea i jestem ojcem dwojga wspaniałych dzieci ,z których jedno jest chore na autyzm.
Byłem osobą „praktykującą” aż do momentu bierzmowania mimo to w mim życiu wydarzały sytuacje wprost niewytłumaczalne.
W wieku ok. 3 lat, w czasie silnego zapalenia migdałków, moja babcia, która w momencie choroby troszczyła się o mnie pobiegła do mojej mamy mówiąc jej, że przyzywałem Jezusa i rozmawiałem z Nim z powodu wysokiej gorączki. Jak jednak mogłem znać tak dobrze Jezusa w wieku trzech lat?
Po kilku latach od tego zdarzenia przyśnił mi się właśnie Jezus, który podał mi do ręki cytrynę, z której wylatywał sok razem z białym, świetlistym światłem, którego nigdy wcześniej nie widziałem do dnia dzisiejszego.
Z czasem stając się coraz starszy zdarzyło mi się także śnić o Ojcu Pio i również niezliczoną ilość razy śniło mi się że walczyłem z szatanem.
Od tego czasu oddaliłem się zupełnie od Boga i prowadziłem zupełnie rozregulowany tryb życia bazujący całkowicie na egoizmie, pieniądzach , kobietach i narkotykach . Przez wiele lat kontynuowałem takie życie bez jakichkolwiek zastanawiania się nad nim .
Aż do momentu w którym zacząłem odrzucać to co w tamtym momencie dawało mi przyjemność. Zostałem dosłownie powalony na ziemię niczym przez sztorm który uderza niespodziewanie przez doświadczenie aresztowania z powodu narkotyków, lecz już wtedy czułem wewnętrzny wołanie które prowadziło mnie w stronę spiralnego światła.
Tuż po tym doświadczeniu które trwało dość krótko, znalazłem natychmiast pracę [ Bóg jest wielki], i zacząłem poświęcać się bardziej rodzinie, lecz jeszcze wtedy nie odczuwałem potrzeby modlenia się czy pójścia na Mszę , a wręcz przeciwnie, nadal myślałem że nie jest mi to do niczego potrzebne i że to tylko starta czasu….. Aż do dnia 8-go grudnia 2011 roku. Spałem kiedy to nagle we śnie znalazłem się z moim ojcem, matką i siostrą na przeciw jakiejś góry na której to zobaczyłem Matkę Bożą w białym płaszczu, który emanował bardzo silnym światłem, zapytałem więc moich bliskich czy widzą to co ja, jednak ich odpowiedź była negatywna. Nagle znalazłem się przy Maryji i patrzyliśmy razem na osoby znajdujące się u stóp góry . Nagle sen się urywa i usłyszałem łagodny ciepły przepiękny, sielski nie ludzki głos, który powiedział :
Jestem (Matką Bożą)Maryją z Medjugorje pokój i nadzieja, nadzieja, nadzieja…
Obudziłem się w „podskokach” o 3 w nocy i natychmiast obudziłem swoją żonę. Wcześniej nie znałem ( w znaczeniu nie wiedziałem ) Medjugorje, i poczułem jednocześnie wewnętrzne ekstremalne pragnienie modlitwy , zadość czynienia Bogu , oraz spowiedzi i pójścia na Mszę Św. Zdecydowałem się również pojechać do Medjugorje 30 marca tego roku. Zabrałem ze sobą również swoją rodzinę [ chociaż początkowo miałem jechać sam], także Gabriele – mojego niepełnosprawnego syna chorego a autyzm. Gabriele oprócz autyzmu cierpiał także na poważną chorobę skóry spowodowanej przez wirus, z którą nie umiał sobie poradzić (nie umiał jej zwalczyć) z powodu słabej odporności. Wirus ten powodował u Gabriele wysyp plam i wielkich brodawek, które mimo ich częstego wypalania azotem (chodzi o- ich wymrażanie, ale on podaje bruciare co znaczy wypalać) powodowało to tylko ich powrót z większym nasileniem i pojawiały się większe niż wcześniej.
Dermatolodzy którzy podjęli się kuracji zdecydowali się na jej przerwanie ponieważ nic one nie dawały. Powiedzieli tylko że być może skoro brodawki potrzebowały kilku lat dla swojego wzrostu, może też, kiedy Gabriele będzie w okresie dojrzewania, z czasem po kilku latach po prostu same znikną.
Wzięliśmy udział razem całą rodziną w objawieniu Matki Bożej Mirjanie 2 kwietnia tegoż roku na górze Podbrdo. Schodząc z góry płakałem jak dziecko, czułem zupełne uwolnienie i ogromny pokój . Wieczorem gdy wróciliśmy do pokoju okazało się że plamy i brodawki na ciele mojego syna zmieniły kolor . Wróciliśmy do domu we wtorek 3 kwietnia a w czwartek 5 kwietnia Gabriele nie miał już żadnych brodawek ani plam na skórze. To było takie niewiarygodne . Polepszyły się również relacje miedzy Gabriele a jego rówieśnikami.
Maryja uczyniła dla nas dwa cuda [moje nawrócenie, każdego dnia jestem w kościele i modlę się na różańcu i uczestniczę we Mszy św. Spowiadam się raz na tydzień i czuję cały czas potrzebę bycia przy Jezusie oraz pomagania innym ludziom.]
Uzdrowienie skóry mojego syna.
Pewnego ranka obudziłem się z tym zdaniem w moich myślach:
Krzyż jest Moim zbawieniem.
Nie należy się lękać patrzeć, czy słuchać… PRAWDA jest wszędzie, miejcie WIARĘ.
Przytulam was ….
Andrea
Tłumaczyła : Kasia