Jeśli przestanę się modlić, to będzie po mnie, bo on tylko czyha na to – tak o swej walce z szatanem opowiada na łamach miesięcznika „Egzorcysta” bokser z Gilowic na Żywiecczyźnie Tomasz Adamek. Mistrz świata w boksie zawodowym podkreśla, że wierzy w istnienie osobowego Zła.
„No przecież gość kusi mnie codziennie. Nie kusi mnie żona, nie kusi mnie kolega, tylko kusi on” – dodaje w marcowym wydaniu miesięcznika, poświęconego przede wszystkim zagrożeniom duchowym czekających na tych, którzy fascynują się jogą.
Adamek bardzo często podkreśla, że jedną z form przygotowań do pojedynku jest modlitwa. „Nie ma w tym nic niezwykłego. Jestem katolikiem i to rzecz normalna, że modlę się i żyję wiarą. Wielu złośliwie określiło mnie jako <świętego>. Ale tak mogą mówić tylko ci, którzy są daleko od Boga. Poza tym, dziś osoby publiczne rzadko przyznają się do swej wiary, więc czasami mam z tego powodu przykrości”– powiedział sportowiec w jednej z rozmów z KAI.
Najbardziej znanym na świecie bokserem, który bardzo często publicznie odwoływał się do Boga, jest Chris Byrd, były amerykański mistrz świata wagi ciężkiej. Kiedy wychodził na ring, z głośników rozlegała się pieśń „Jezus przelał swą krew i umarł za mnie”.
Urodzony w Żywcu Adamek, obecnie zawodnik wagi ciężkiej, stoczył 50 walk. 48 zakończyło sie jego zwycięstwami (29 przed czasem) dwa pojedynki przegrał. Walczył w ringu 329 rund. 37-letni „Góral” z Gilowic ma żonę Dorotę i dwie córki – Roksanę i Weronikę. Obecnie Adamek mieszka w USA, a jego trenerem prowadzącym jest Roger Bloodworth.
Źródło: idziemy.com.pl