Dziecko Królowej Pokoju

Pokój musi zapanować pomiędzy człowiekiem i Bogiem, a także między ludźmi

  • Królowa Pokoju

    Królowa Pokoju
  • Uwaga

    Strona używa plików cookies które zapisują się w pamięci komputera. Zapisywanie plików cookies można zablokować w ustawieniach przeglądarki. Dowiedz się o tych plikach http://wszystkoociasteczkach.pl
  • Propozycja chronologiczna

    • Rok 2019 – Kryzys Rumunia
    • Rok 2020 – fałszywe traktaty pokojowe
    • Rok 2021 – Papież jedzie do Moskwy
    • Rok 2021 – Wojna
    • Rok 2022 – zwycięstwo komunistyczne
    • Rok 2023 – 10 królów
    • Rok 2024 – Antychryst
    • Rok 2025 – Sojusz z wieloma
    • Rok 2025 – Synod
    • Rok 2026 – Henoch i Eliasz
    • Rok 2028 – Ohyda spustoszenia
    • Rok 2029 – Ostrzeżenie
    • Rok 2030 – Cud
    • Rok 2031 – Nawrócenie Izraela
    • Rok 2032 – Kara
    • Rok 2032 – Odnowienie świata
    • Rok 2033 – Exodus
    • Rok 2034 – Zgromadzenie w Jerozolimie
    • Rok 3032 – Gog i Magog
    • Rok 3213 – Koniec świata
    • Nowe niebiańskie Jeruzalem.
  • Ostrzeżenie

    13 kwietnia 2029
    5 rok pozostał.
  • Logowanie

  • Odwiedzają nas

    Map

  • Maryjo weź mnie za rękę

  • Jezu Maryjo Kocham Was

Ratujmy nasza Ojczyzne!

Posted by Dzieckonmp w dniu 13 kwietnia 2013


Drodzy Rodacy,
 
Widzimy co się dzieje w Polsce i na świecie, jak bardzo zło zawładnęło światem, żaden człowiek nie jest już w stanie je powstrzymać, może to tylko uczynić Jezus Chrystus Król Miłosierny.
Jego Miłosierdzie do nas Swoich stworzeń jest nie do ogarnięcia, tak bardzo nas umiłował, że oddał za nas życie Swoje, abyśmy my mogli żyć. Jak bardzo musi cierpieć widząc Swoje dzieci idące na zatracenie. Dlatego módlmy się, przepraszajmy i wynagradzajmy Miłosiernemu Bogu za grzechy nasze, naszych rodzin i całego świata. Łączmy się więc na modlitwie, prosząc  Chrystusa o Jego panowanie nad nami, aby został uznany przez Rząd, Episkopat i wszystkie stany społeczne Królem Polski.
Połączmy siły, abyśmy mogli być JEDNO ! Abyśmy wszyscy zgromadzili się pod Jednym Sztandarem –  Sztandarem Chrystusa Króla !
Szatan, jego słudzy i pomocnicy na ziemi są zwarci, jednomyślni w działaniu i bardzo skuteczni. My jesteśmy często skłóceni, podzieleni, rywalizujący ze sobą, działający indywidualnie i to jest nasza zguba. Stańmy więc w jednym szeregu, aby połączył nas wspólny cel, abyśmy wspólnie pokonywali przeszkody, abyśmy mogli zaistnieć jako obrońcy naszej wiary i prawdy, przeciwstawiając się wrogowi. Jeśli będzie nas większość, wróg stanie się mniejszością.
Jeśli pragniesz wziąć udział we wspólnej modlitwie, podaj proszę Swój adres e-mailowy, a poinformujemy Cię o terminie spotkania wszystkich wiernych Chrystusowi Królowi, który jest jedyną nadzieją na uratowanie nas i Narodu Polskiego!
Niech Królestwo Chrystusa Króla zapanuje nad Polską i światem!
Tak nam dopomóż Bóg!
Oto adres e-mailowy na który możesz przesłać swój kontakt   krolujnamchryste@yahoo.com

Roześlij wiadomość do Rycerzy Pana Jezusa!!!

Komentarzy 60 to “Ratujmy nasza Ojczyzne!”

  1. Leszek said

    Jednak muszę się odnieść do tego poniższego fragmentu wypowiedzi Pokręcia z 14 kwietnia z g.11.58 (z poz.2):

    …Duch Św. działa, ale nie tak, jakbym tego chciał ja, czy Ty, czasem działa tak, że nawet papieżowi pozwoli ogłosić herezję jako dogmat (bo Bóg nie łamie wolnej woli człowieka, nawet papieża). …

    Nie jest możliwym, aby Duch Święty, Duch Prawdy komukolwiek z ludzi,a więc też i Papieżowi pozwalam ogłosić/głosić herezję jako dogmat! Jasno ntt. pisał św. Paweł:
    „Zapewniam was, że nikt pozostając pod działaniem/wpływem Ducha Bożego, nie może mówić/powiedzieć:
    ‚Niech Jezus będzie przeklęty!’. Nikt też nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: ‚Panem jest Jezus’ [w innym tłumacz.: „i tylko pod wpływem Ducha Bożego można rzec: ‚Jezus jest Bogiem’]” (wedle 1Kor 12,3; por. 2 Kor 11,13n) i dopowiada św. Jana Apostoł:
    „żadna fałszywa nauka z prawdy nie pochodzi’ [‚żadne kłamstwo z prawdy nie wypływa’] (wedle 1J 2,21).

  2. wiesia said

    Sługa Boża Wanda Malczewska (1822-1896)

    Dostaliście się do niewoli wskutek niezgody wewnętrznej i sprzedajności wielu waszych rodaków. Rozebrali was na kawałki, ale Pan Bóg na moją prośbę, tego rozbioru nie zatwierdził. Zbliża się czas, gdy Sprawiedliwość Boska upokorzy chciwość waszych zaborców, tępicieli wiary katolickiej i nabożeństwa do Serca mojego Syna. Oni upadną, a Polska na moją prośbę będzie wskrzeszona i wszystkie jej części się złączą. Ale strzeżcie wiary i nie dopuszczajcie się niedowiarstwa… zdrady, niezgody i lenistwa, bo te wady mogą ją na powrót zgubić i to na zawsze.

    Ojczyzna wasza wolna będzie od ucisku wrogów zewnętrznych, ale opanują ją wrogowie wewnętrzni. Przede wszystkim będą się starać wziąć w swoje ręce młodzież szkolną, dowodzić będą, że religia w szkołach jest niepotrzebna, że można ją zastąpić innymi naukami, że spowiedź i inne praktyki religijne oraz kontrola Kościoła nad szkołami jest zbyteczna, bo ogranicza samodzielność myślenia ucznia. Krzyże i obrazy religijne będą chcieli usunąć z sal szkolnych, aby te wizerunki chrześcijańskie nie drażniły Żydów. Przez młodzież pozbawioną wiary, zechcą cały naród doprowadzić do niedowiarstwa. Jeżeli naród podda się tym zakusom i pozbędzie się wiary, straci przywróconą Ojczyznę.

    Co do religii trzymajcie się tylko Rzymsko-Katolickiej, bo ta bez zmiany od Pana Jezusa pochodzi. Inne religie są wynalazkiem ludzi niemoralnych, więc o nich nawet myśleć nie można. Jak jeden jest Bóg, w Trójcy Świętej Jedyny prawdziwy, tak jedna jest tylko prawdziwa wiara przyniesiona z nieba przez Pana Jezusa, głoszona przez Apostołów i przechowywana w Kościele Rzymsko – Katolickim, gdzie jej stróżem jest Ojciec Święty, jako najwyższy i nieomylny w rzeczach wiary i moralności – Pasterz.

    Miłość moją rozpalaj w młodzieży, którą zepsuty świat, szatan i własne namiętności ciągną za sobą, odrywają od Kościoła Świętego i prowadzą na wieczną zgubę. Jak ogrodnik żałuje młodych szczepionych drzewek, gdy padnie na nie zaraza, tak ja żałuję młodzieży, gdy traci niewinność, wpada w swawolę i nabawia się zaraźliwych chorób. Gdy młodzież się zepsuje, Ojczyzna straci odważnych żołnierzy, a Kościół kandydatów do stanu duchownego… nastąpi zdziczenie społeczeństwa ludzkiego.

    Polski narodzie, jam cię ukochała, (…) wolność wróciłam, ale nie swawolę, wewnątrz niezgoda gotuje niewolę. (…) Unikaj kłótni, strzeż się partyjności, zachowaj wiarę przy Boskiej miłości.

    • wiesia said

      “Polsko, Ojczyzno moja, upadnij do nóg Panu Jezusowi, który Ci wolność zapowiada. Dziękuj Mu i kochaj Go całym sercem. Bądź wierną Kościołowi jako Oblubienicy Chrystusowej a Matce Twojej, która cię zrodziła i wychowała. Stój silnie przy Kościele, broń Jego praw nadanych Mu od Boga a zwalczaj wszelkie postanowienia rządów schizmatyckich, heretyckich i żydowsko-masońskich, dążących do ograniczenia Jego wolności a nawet do Jego zagłady. Na łonie wolności Kościoła, Polsko, możesz być pewna swojej potęgi państwowej.”To słowa Wandy Malczewskiej

      • wiesia said

        UPOMNIENIA DANE PRZEZ CHRYSTUSA:

        „Modlitwa świętych kapłanów jest mi najmilsza, bo są moimi pomocnikami. Jam ich wybrał i posłał, aby pracą gorliwą, popartą świętością życia, szli w Moim imieniu na cały świat i rozpalali ogień, który przyniosłem z Nieba.”
        „Miłość Moją rozpalaj w młodzieży, którą zepsuty świat, szatan i własne namiętności, ciągną za sobą, odrywają od Kościoła Świętego i prowadzą na wieczną zgubę. Jak ogrodnik żałuje młodych, szczepionych drzewek, gdy padnie na nie zaraza, tak Ja żałuję młodzieży, gdy traci niewinność, wpada w swawolę i nabawia się zaraźliwych chorób. Gdy młodzież się zepsuje, ojczyzna straci odważnych żołnierzy, a Kościół – kandydatów do stanu duchownego. Nastąpi zdziczenie społeczeństwa ludzkiego.

        …Młodzież utrzymacie w porządku, tylko zasiejcie w jej sercach miłość do Mnie i Mojej Matki, a zachowując miłość do Mnie, każdemu kusicielowi powiedzą: «Idź precz, bo dla miłości Jezusa i jego Matki grzeszyć nie mogę.»
        Wszystkim, którzy zajmują się dziećmi i młodzieżą i poprowadzą je drogą wskazaną przeze Mnie, udzielę tego ognia, aby nim rozgrzani i oświeceni, szczęśliwie przebyli pielgrzymkę doczesną i dostąpili światłości wiecznej.
        Widzicie Mnie jako znak, który zawsze jest gotów przyjść znów na wasz ratunek. Pamiętajcie, żem wam przeznaczył Anioła, którego natchnień słuchajcie, a doprowadzi was do Królestwa Bożego….
        …Weźcie Krzyż ode Mnie, noście go z miłością, ufnością i cierpliwością. W czasie pokuty, w Wielkim Poście, rozważajcie Moją Mękę i boleści Mojej Matki. Strzeżcie się zabaw światowych, zachowajcie post dla uczczenia Mojego postu i dla obmycia się z grzechów.
        …Godzina adoracji odprawiona dla uczczenia Mnie, utajonego w Najświętszym Sakramencie i dla oddania czci Mojej Matce, jest dla Mnie niewypowiedzianie radosna.
        Jeżeli w ciągu dnia zajęci pracą, nie możecie pójść do kościoła, idźcie tam myślą i tak Mnie odwiedzicie. Jeżeli jesteście w drodze, a napotykacie kościół, wstąpcie do niego, jeśli jest otwarty, a jeśli zamknięty, wejdźcie tam myślą i uczyńcie Mi serdeczny pokłon. Nawiedzajcie Mnie!…
        …Za chwilę przystąpisz do przyjęcia Ciała Mojego. Przygotuj się jak tylko możesz najlepiej i tę Komunię Świętą ofiaruj na intencje oziębłych katolików, aby i oni wyszli na Moje spotkanie i ocknęli się z grzechów. Po Komunii Świętej staraj się rozbudzić w swojej duszy więcej miłości i wdzięczności za siebie i za cały naród. Pragnę, aby w całej Polsce, jako królestwie Matki Mojej, oddawano Mi cześć, jako Bogu i Królowi swemu, aby wszyscy jak najczęściej łączyli się ze Mną w Uczcie Eucharystycznej, aby zachowali wiarę i radość swoich świętych przodków…”
        „Patrzcie na Krzyż i chodźcie ochotnie jego śladem, a traficie do Mnie. W Krzyżu pociecha i odkupienie.”
        „Kto nie walczy – nie zwycięża, a bez zwycięstwa nie ma nagrody. Nieście krzyże ochotnie, a będziecie triumfowali.”
        „Patrz, że daję wam Krzyż dostosowany do waszych sił.”
        „Idźcie drogą przykazań Boskich, módlcie się wytrwale, wierzcie mocno i ufajcie, a otrzymacie, o co prosicie.”
        „Czemu nie ufacie Mej opiece? Nie bójcie się. W tym Sercu znajdziecie Miłosierdzie, tylko ze skruchą i wiarą uciekajcie się do Niego… Ofiarujcie Mi tylko wolę i pragnienie miłości, a resztę dodam.
        REFLEKSJA NAD OSTRZEŻENIAMI DLA NASZEGO NARODU: «JEŚLI SIĘ NIE NAWRÓCICIE…»

        Rozmyślanie nad upomnieniami i ostrzeżeniami danymi nam przez Boga za pośrednictwem Sł. B. Wandy Malczewskiej ujawnia ich aktualność. Wciąż stoi przed nami wybór, o którym czytamy już w Starym Testamencie:
        „…Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię, kładę przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo…” (Pwt 30,19)
        Pan Bóg nie grozi po to, aby nas zastraszyć, lecz ostrzega, aby nas doprowadzić do przemiany, do wejścia na dobrą drogę. Ostrzega i upomina. Nawet jeżeli grozi, to zawsze zostawia nadzieję. Jej wypełnienie zależy od naszych decyzji. Bóg używa słowa „jeżeli”: „jeżeli” nie przestaniecie tego czynić, wówczas zostaniecie ukarani.
        Tak należy też rozumieć słowa przekazane nam przez Wandę „A jeżeli i to nie powstrzyma ludzi od rozpusty, powymierają całe rodziny… zmarnieją całe państwa…”
        Bóg daje nam więc nadzieję na powstrzymanie kary, w zależności od naszej odpowiedzi na Jego wezwanie do zmiany życia, daje nam szansę i czas na poprawę, na opamiętanie, na pokutę. Miłosierny Bóg nie chce niczyjego zatracenia, lecz powrotu do Domu Ojca. Zawsze, gdy ludzkość oddalała się od Boga, nawoływał do nawrócenia i groził karą, jaką ludzie sami na siebie sprowadzają. Kiedy ludzie słuchali, okazywali skruchę, zaczynali pokutować, modlić się, pościć i odmieniać życie, wówczas powstrzymywał karę. Dobitnym przykładem jest tu Niniwa, do której Bóg posłał proroka Jonasza (Jon 3). Dzięki przemianie mieszkańców nie została zniszczona ku zaskoczeniu tak wielką łaskawością Boga nawet samego proroka.
        W Nowym Testamencie św. Łukasz (13) relacjonuje słowa podobnego ostrzeżenia, danego przez Jezusa uczniom przekonanym, że wieża, która runęła w Siloe pogrzebała zapewne tych, którzy sobie na to zasłużyli. Jezus odpowiedział im jednoznacznie: „Jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie.”
        Ostrzeżenie dane za pośrednictwem Wandy Malczewskiej, ma właśnie taki sens: to, czy zmarnieją całe państwa zależy od naszej postawy nawrócenia lub uporczywego trwania w grzechu.
        Podobne słowa wypowiedziała do współczesnego świata Matka Boża w Fatimie: jeżeli ludzie nie przestaną obrażać Boga, wybuchnie II wojna światowa, straszniejsza od pierwszej, a jeśli prośby o powrót do Boga nie zostaną spełnione, przyjdzie na ludzi jeszcze więcej utrapień i zginą całe narody.
        Wydaje się, że w tym kontekście należałoby też zwrócić baczniejszą uwagę na ostrzeżenie Matki Bożej z Akita (uznane przez Kościół jako autentyczne), które – brzemienne w treść – też zaczyna się od słowa „jeżeli”…
        Oczywiście wśród ostrzegających nas dzisiaj proroków są zarówno prawdziwi, jak i fałszywi. Jednak, jak się wydaje, tych ostatnich nie należy obawiać się, o ile się ich nie słucha. Fałszywe, rzekome ostrzeżenia budzą strach, podają zwykle datę straszliwych wydarzeń. Bóg zaś mówi, że nie znamy dnia ani godziny i radzi, a mówi tak po to, abyśmy zawsze byli gotowi na spotkanie z Nim.
        Fałszywe proroctwa, jak poucza nas Pan Jezus, rozpoznać można po owocach. W końcu zresztą upadają, nie udaje się im przetrwać. Życie Ewangelią i modlitwa chroni przed zbyt łatwym dawaniem posłuchu wprowadzającym nas w błąd fałszywym prorokom.

        CZAS MIŁOSIERDZIA

        Tak liczne dziś objawienia, orędzia zostały, jak się wydaje, zapowiedziane. Na kilka bowiem lat przed wybuchem II wojny światowej Pan Jezus powiedział do bł. s. Faustyny, że zanim przyjdzie czas Sprawiedliwości, On da nam czas Miłosierdzia. I oto mamy ten czas. Bóg daje liczne znaki i orędzia z Nieba, w których mówi, co trzeba czynić, aby mieć pokój w sercu, pokój w rodzinie, w społeczeństwie, w świecie. Mówi, co należy czynić, aby uchronić świat od zagłady, którą sam sobie człowiek gotuje odwracając się od Boga i ignorując Jego Prawa oraz Przykazania.
        Nie trzeba być prorokiem, aby mimo oszałamiających osiągnięć nauki i techniki, umieć dostrzec bezradność ludzką wobec zagrożeń, jakie zawisły nad światem.
        Bóg zwraca się dziś do całego świata i do każdego poszczególnego człowieka. Przypomina, że On jest Panem, że jest Wszechmocny, że żyje i nadal działa. On nam pomoże, ale potrzebuje naszego współdziałania. Stworzył nas bez nas, ale nie może nas zbawić bez nas. Wzywa zatem do nawrócenia, do zwrócenia naszych serc ku Niemu, do postawienia Boga na pierwszym miejscu. Do modlitwy sercem, do podjęcia modlitwy rodzinnej, do pokuty, do skruchy, do postu, do pojednania. Wzywa do wybaczania naszym nieprzyjaciołom i do miłości.
        Bóg wylewa potoki łask i ponawia nieprzerwane wezwania Miłosierdzia. Za pośrednictwem Matki Najświętszej i przez współczesnych mistyków i proroków prosi, aby odpowiadać na Jego wezwania, aby medytować nad orędziami, jakie nam daje, aby żyć nimi, przestrzegając ich dokładnie. Bóg wzywa do Siebie każdego i przypomina, że potrzebuje naszych modlitw o pokój.
        Pan Jezus zachęca do ofiar i zapewnia, że posłuży się dla zbawienia dusz każdą ofiarą uczynioną Mu z miłością. Zachęca, abyśmy mieli ufność w Jego Wiecznej Mocy. Pragnie przybliżyć nas do Swego Najświętszego Serca i do Niepokalanego Serca Maryi. Do Dwóch Najświętszych Serc, które zwyciężą zło.
        Bóg wzywa każdego osobiście. Wystarczy unieść wzrok i serce ku Niemu, a On przemówi do duszy. On wie jak przemawiać, aby człowiek zrozumiał. On pouczy, jak rozpoznawać Rękę Jego Opatrzności w wydarzeniach dnia codziennego. On chce, abyśmy wiedzieli, że jest z nami we wszelkich, nawet najmniejszych sprawach. Pragnie, aby człowiek, choć zna swą nędzę, wiedział, że Boża Miłość zawsze go podtrzyma, a wszelkie problemy i konflikty możemy pokonać tylko z Nim.

  3. MamOczy said

  4. pio0 said

    Modlitwa za Ojczyznę ks. Piotra Skargi

    Boże, Rządco i Panie narodów,
    z ręki i karności Twojej racz nas nie wypuszczać,
    a za przyczyną Najświętszej Panny, Królowej naszej,
    błogosław Ojczyźnie naszej, by Tobie zawsze wierna,
    chwałę przynosiła Imieniowi Twemu
    a syny swe wiodła ku szczęśliwości.

    Wszechmogący wieczny Boże,
    spuść nam szeroką i głęboką miłość ku braciom
    i najmilszej Matce, Ojczyźnie naszej,
    byśmy jej i ludowi Twemu,
    swoich pożytków zapomniawszy,
    mogli służyć uczciwie.

    Ześlij Ducha Świętego na sługi Twoje,
    rządy kraju naszego sprawujące,
    by wedle woli Twojej ludem sobie powierzonym
    mądrze i sprawiedliwie zdołali kierować.

    Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen

  5. Księga Prawdy said

  6. KRYSTYNA said

    Trzecia rocznica Drugiego Katynia

    PRAWDA WYZWOLI KU PEŁNI ŻYCIA

    Ks. Stanisław Małkowski

    Warszawska Gazeta 12 – 18 kwietnia 2013 r. KOMENTARZ TYGODNIA

    Żydowski Sanhedryn zakazuje Apostołom nauczania w imię Jezusa. Święty Piotr odpowiada: „trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi” (Dz 5,29).

    Posłuszeństwo wobec Boga Stwórcy i Zbawcy zawiera w sobie gotowość pełnienia woli Boga i liczenia się z porządkiem relacji wobec Boga, ludzi i całego stworzonego świata. Ów porządek zawiera w sobie prawdę i dobro godne uznania bez względu na czyjś bunt i sprzeciw.

    Buntownikami nie są uczniowie Jezusa głoszący Ewangelię, ale ci, którzy im świadectwa danego prawdzie zabraniają.

    Grzech naszych prarodziców Adama i Ewy był nieposłuszeństwem wobec Boga i przyznaniem sobie władzy decydowania o tym, co dobre, a co złe, wbrew woli Bożej. Dziedziczony grzech pierworodny oznacza stałą skłonność do pychy, gdy człowiek naśladując bunt części aniołów, nie chce służyć prawdzie i życiu.

    Jezus mówi o sobie: „Jam jest Droga, Prawda i Życie”.

    Czyli uczeń służy Jezusowi poddając się z miłością Jego królewskiej władzy. Gdy dokonuje się detronizacja Chrystusa, połączona z kultem kłamstwa w każdej dziedzinie życia, wołamy wraz ze świętym Archaniołem Michałem „któż jak Bóg”, dążąc do intronizacji Jezusa jako Króla państw i narodów, a najpierw Polski.

    Kłamstwo łączy się ze śmiercią. Diabeł jest ojcem kłamstwa i mordercą od początku.

    Wykonanie, a następnie zakłamanie zbrodni smoleńskiej ukazuje sojusz kłamstwa ze śmiercią. Dążenie do prawdy w tej sprawie jest obroną życia ludzi i narodu.

    W tym duchu przeżywamy trzecią rocznicę Drugiego Katynia.

    KRÓLUJ NAM CHRYSTE ! ! !

  7. Wiktoria said

    Gdyby takie wezwanie przeczytalam na naszej internetowej katolickiej stronie Bialorusi, to bym rozpakala sie z radosci. Potrzebujemy aby nas ktos popchnal, nawet do konca nie ma u wiekszosci zrozumienia koniecznosci duchowego ratunku Ojczyzny.
    Rowniez mysle, ze wielu czytelnikow chce wiedziec konkretne kriterium, prawa, wedlug ktorych osadza sie admina, jego blog, komentarzy i nazywa sie to blednie ukierunkowanym. Nieraz zwierzchnicy Kosciola nie zgadzaja sie we zdaniach co do wydania werdyktu na kogos. Tak bylo z jednym z prezidium legionu Maryi u nas. Moralnych ofiar bylo duzo. Nie trzeba mylic prawo z zawzietoscia. Sw. Pawel potem sie nawrocil, ale nie wszyscy sa jak on.

  8. Zamyślony said

    Tak wiem – prawda jest gdzie indziej… http://promyczek666.wordpress.com/

    • Józef Piotr said

      PRZECIEŻ NA WSKAZANEJ STRONIE są same bajdurzenia niegodne uwagi !

      • Zamyślony said

        Wskazałem tą stronę tylko po to żeby pokazać jak łatwo można manipulować rzeczywistość SŁOWEM

        Jak łatwo napisać cokolwiek – opublikować to w internecie i już staje się to RZECZYWISTOŚCIĄ

        Jak łatwo może KAŻDY zostać ofiarą takich ataków – często wielu zapomina że jak rozpęta się nienawiść to ona WRACA ze zdwojoną siłą

        Słowo potrafi zniszczyć – a osoby ogarnięte PYCHĄ pewne swojej nieomylności sieją spustoszenie w pokornych i szczerych sercach wielu dobrych ludzi

        My możemy się tylko modlić za tych, którzy słowem zabijają w innych DUCHA a często także CIAŁO sprowadzając na innych namacalne nieszczęścia

      • Józef Piotr said

        Przepraszam !!! ZLE MI SIĘ WPISAŁO !!
        Dotyczy to :
        http://promyczek666.wordpress.com/

        • Józef Piotr said

          I po raz drugi przekłamane !
          Więc wpis nr: !3 dotyczy wpisu nr:11.
          Proszę wybaczyć coś poszło żle

    • KRYSTYNA said

      Kto pod kim dołki kopie sam w nie wpada

  9. MaranaTha said

    „bulwersujące” prawo starego testamentu : „Wywiad z dr. hab. Zdzisławem Plesem, teologiem, psychologiem, wykładowcą etyki

    — Dla współczesnego czytelnika Biblii prawa starotestamentowego Izraela, które po wyjściu z niewoli egipskiej nadał przez Mojżesza Bóg Jahwe, są niezrozumiałe w swej surowości, wręcz czasem niehumanitarne, jak np. prawo zemsty czy kara śmierci za cudzołóstwo, nieprzestrzeganie sabatu albo bluźnierstwo. Nie jest to obraz Boga miłosierdzia, szczególnie w zestawieniu z nauczaniem Jezusa.

    ZDZISŁAW PLES: — Ja rozumiem tę kwestię następująco — otóż Pan Bóg nadał takie prawa Izraelitom, ponieważ po kilkusetletniej niewoli egipskiej mieli ukształtowaną niewolniczą naturę. Ujął ich za ręce w takim stanie, w jakim byli, a niewolnik często reaguje tylko na najmocniejsze argumenty. I Bóg niektóre prawa i sposób ich uzasadnienia oparł właśnie na mocnych argumentach i emocjach. Ale w Bożym planie względem tych ludzi było doprowadzenie ich do takiego poziomu, żeby mógł im powiedzieć: Macie serca nowe, mięsiste, a kamienne już przeminęły (1). Przytaczając tak chętnie te prawa, ludzie akcentują zazwyczaj, i to przesadnie, Bożą sprawiedliwość, a nie dostrzegają zawartego w nich miłosierdzia.

    — Trudno dostrzec miłosierdzie np. w prawie mówiącym o tym, że „kto bluźni imieniu Pana, poniesie śmierć. Ukamienuje go cały zbór; zarówno obcy przybysz, jak i krajowiec za bluźnierstwo imieniu Pana poniesie śmierć”(2). To raczej przywołuje skojarzenie z totalitarnymi systemami, w których krytyka rządzących równała się wyrokowi skazującemu, niż z Jezusem, który w kwestii czci dla Stwórcy zostawił nam wolność.

    — Warto sobie uzmysłowić, że Izraelici, wychodząc z Egiptu, mocno tkwili jeszcze w systemie społecznym, który nazywamy patriarchalnym. Naczelnicy rodów pełnili funkcje zwierzchnie, a głowy domów miały władzę ustawodawczą. Cieszyły się powszechnym poparciem. I takim Ojcem ojców był Bóg Jahwe — On się jawił jako ten, który ustanawia prawa. Zatem bluźnierstwo czy kpienie z Boga było wystąpieniem przeciwko istniejącemu porządkowi społecznemu. Było podważeniem autorytetu prawodawcy dekalogu będącego konstytucją Izraela. Było to także wykroczenie przeciw prawowitej władzy izraelskiej.

    W Ewangelii Mateusza Jezus przedstawił interesującą myśl na temat bluźnierstwa: bluźnierstwo przeciwko Synowi Człowieczemu będzie odpuszczone, natomiast przeciwko Duchowi Świętemu nie (3). Pan Bóg w swej łaskawości uznał, że osoby o niskim poziomie świadomości, nawet gdy bluźnią Jezusowi, mogą doznać łaski przebaczenia grzechu.

    — No właśnie. Od czasów Jezusa Bóg postępuje inaczej: człowiek, który bluźni przeciwko Bogu, nie ginie natychmiast, ma szansę. Czyżby w Starym Testamenciw zabrakło tej łaski?

    — Uważam, że nic się nie zmieniło. Po pierwsze, używamy tego samego słowa świadomość do różnych sytuacji. Trudno znaleźć w historii ludzkości drugi taki moment, w którym Bóg tak bezpośrednio dał się poznać ludziom jak Izraelitom w trakcie ich wyjścia z Egiptu i wędrówki do Kanaanu. Natomiast w świadomości wielu współczesnych ludzi fakt istnienia Boga — właśnie takiego, jakiego przedstawia Pismo Święte — jest mocno zatarty. Poza tym wielu ludzi może bluźnić Bogu, będąc w rozterce, z jakiegoś potwornego bólu serca, i Pan Bóg gotów jest taki grzech wybaczyć. Po drugie, jak mówi przysłowie, młyny Boże wolno, ale dokładnie mielą. U Boga nie ma pośpiechu, ale jednak w II Liście do Tesaloniczan jest wyraźnie zaznaczone, że będzie sąd Boży i odpłata dla tych, którzy uciskają bliźnich, postępują niesprawiedliwie i krzywdząco (4). Ich skazanie jest tylko kwestią czasu.

    — Chrześcijaństwo kładzie duży nacisk na wolną wolę człowieka. Mamy prawo odejść od Boga, zresztą sam Bóg dał nam takie prawo. Tymczasem Izraelici, którzy chcieli pójść własną drogą, za innym bogiem, byli kamienowani, rozstępowała się pod nimi ziemia, ginęli w płomieniach… Nie mieli wyboru.

    — Gdy rozpatrujemy bunt pod górą Synaj lub bunt Koracha, Datana, Abirama, Ona oraz dwustu pięćdziesięciu książąt (5), albo bunt Miriam i Aarona(6), czy odstępstwo Izraela w Peor(7), to widzimy, że bardzo często za dobrze brzmiącymi hasłami rozgrywała się walka pysznych ludzi o władzę. Nieprawdą jest, że do Mojżesza przyszła grupa ludzi, którzy powiedzieli: Mojżeszu, my chcemy wrócić, my chcemy odejść, my wybraliśmy coś (kogoś) innego. Pamiętajmy, że tego typu bunty związane były z głoszeniem negatywnych opinii o Mojżeszu, który mandat przywództwa otrzymał od Boga. Próbowano wprowadzić zamęt, zdezorganizować całą społeczność. Sądzę, że nie karano tej myśli, woli odejścia, ale chęć przejęcia władzy, obalenia kultu, podobnie jak miało to miejsce pod górą Synaj.

    Ziemskie sądy przyjmują zasadę domniemanej niewinności oskarżonego. Gdybyśmy chociaż w części stosowali tę zasadę względem Boga, wypowiedzielibyśmy o wiele mniej ostrych słów pod Jego adresem. Z powodu przemieszczenia w czasie i przestrzeni, życia w odmiennych warunkach kulturowych nasz osąd bywa powierzchowny. Sądzę, że ciężkie doświadczenia niewoli egipskiej wywarły znaczące piętno na mentalności i sposobie myślenia tych ludzi. Niezwykle trudno wczuć się nam w tamte czasy i dokonać poprawnej oceny zdarzeń. I stąd może wiele takich uproszczonych sądów. Powinniśmy zatem być tak wyważeni w ocenie Boga, jak byśmy chcieli, aby nas osądzano.

    — Jest jednak prawo, które szczególnie przyprawia o dreszcze. Krnąbrnego syna, który nie stroni od alkoholu i mimo karcenia nie słucha rodziców, należało przyprowadzić przed starszych miasta w celu publicznego ukamienowania (8). Rodzice zatem wydawali wyrok i brali udział w egzekucji. Jaki to rodzic, który zabija własne dziecko, nawet złe?

    — Uważam, że ojciec, który wydawał tak straszny wyrok na swoje dziecko, nie podejmował decyzji pochopnie. Błędem jest jednak, że rozważamy całą kwestię w ujęciu absolutnie abstrakcyjnym. Bo gdybyśmy się dowiedzieli, że ten syn któryś raz z kolei popełnił straszliwą zbrodnię, np. bestialsko pobił i znieważył matkę ze szczególnym okrucieństwem, to czy oponowalibyśmy przeciwko wykonaniu wyroku śmierci?

    Nikomu nie przychodzi łatwo taka decyzja. Zapewne wykorzystywano wszelkie możliwości perswazji, serdecznych, ciepłych oddziaływań, zanim dochodziło do tej ostateczności. Ale jeśli już do tego doszło, musiało znaczyć, że dziecko było naprawdę zwyrodniałe.

    — Bóg regulował też kwestie pożycia małżeńskiego i przedmałżeńskiego. Równie bezwzględnie. Za stosunkowo niewielką „zbrodnię” ze strony kobiety — gdy po wyjściu za mąż okazało się, że nie jest dziewicą — kazał ją karać śmiercią (9). A może ta kobieta chciała zamknąć całą swoją przeszłość i rozpocząć nowe życie? Zamiast na szansę zasługiwała tylko na ukamienowanie?

    — Wyobrażam sobie, że mąż nie musiał korzystać ze swojego prawa, tak jak Józef tego nie chciał zrobić w stosunku do Marii, matki Jezusa. Próbował rozwiązać problem w jakiś inny, ludzki sposób, bo — jak napisano — miłość umie zakryć mnóstwo grzechów (10). Ale wracając do sedna sprawy, sądzę, że gdy Mojżesz przedstawiał prawa Izraelowi, to zostały one zaakceptowane. Moralność była egzekwowana radykalnie. Dla mnie jest oczywiste, że na przestrzeni wieków ludzkość nieporównywalnie więcej ucierpiała — i cierpi — z powodu niemoralności niż z powodu restrykcji związanych z moralnością. Jeżeli w tamtych czasach lud Boży nie kwestionował tych praw, to ja tym bardziej nie ośmielę się dziś ich negatywnie oceniać. Trudno mnie, współczesnemu człowiekowi, dokonywać oceny praw, za którymi stoi nie tylko Bóg, ale i powszechne poczucie sprawiedliwości społeczeństwa owych czasów. Prawa bardzo często odzwierciedlają poczucie sprawiedliwości danej epoki. Im bardziej odzwierciedlają obyczajowość swych czasów, tym większym cieszą się uznaniem.

    — A jednak kobiety przyłapanej na cudzołóstwie Jezus nie pozwolił ukamienować. Czy przebaczenie było abstrakcją w czasach Starego Testamentu?

    — Poruszona kwestia to przykład typowej manipulacji prawem, próby wykorzystania go w innym, własnym celu. Faryzeuszom nie chodziło o wymierzenie sprawiedliwości, tylko o złapanie Jezusa w pułapkę, a On o tym doskonale wiedział. A wracając do tematu — oczywiście, że przebaczenie nie było abstrakcją. Przecież w Starym Testamencie istniała funkcja sędziów polubownych (11). I chociaż istniały prawa, to przed takimi sędziami spotykały się zwaśnione strony i mogły na drodze polubownej zażegnać spór. Jeżeli winowajca wyrażał skruchę i żal i jego zachowanie było autentyczne, wybaczano mu, ponieważ Pismo Święte generalnie zachęcało do tego, aby kochać bliźniego. Dwie strony mogły zatem kształtować finał sprawy. Ze Starego Testamentu wynika, że tylko perfidny mord nie podlegał przebaczeniu, gdyż było to zniszczenie nieodtwarzalnego dobra. W tekstach, w których omawiana jest idea tzw. miast ucieczki, zastrzeżono, że morderca — ale nie zabójca, który nieumyślnie spowodował czyjąś śmierć, lecz morderca, który w sposób przemyślany zabił kogoś — ma być ukarany śmiercią bez żadnej litości. Napisano: „Tak wyplenisz zło z Izraela”. Pozostałe wykroczenia wobec prawa trafiały do tej pierwszej instancji — sędziów polubownych.

    — Ale Izrael miał stosować okrutne prawo „oko za oko, ząb za ząb”(12). Nie ma tu miejsca na przebaczenie.

    — Żadnej kwestii nie można rozpatrywać bez kontekstu. Otóż zasada lustrzanej odpłaty wyda się nam humanitarna, gdy sobie uświadomimy, że została ustanowiona jako przeciwwaga do rozpowszechnionej w tamtych czasach zasady zwielokrotnionego odwetu. Już w Księdze Rodzaju spotykamy się z prawem rodowym ustanowionym przez Lameka, który do swych potomków powiedział: „Gotów jestem zabić człowieka dorosłego, jeśli mnie zrani, i dziecko — jeśli mi zrobi siniec! Jeżeli Kain miał być pomszczony siedmiokrotnie, to Lamek siedemdziesiąt siedem razy!” (13). W czasach Mojżesza czymś normalnym były krwawe wendety plemienne czy akty prywatnej wielokrotnej zemsty. W niektórych kulturach zwyczaj ten jest obecny do dziś. Na przykład Arabowie z okolic dawnego Moabu, gdy zostanie zamordowany ich krewny, zwołują wszystkich ludzi koczowiska i ścigają mordercę, a następnie zabijają go w okrutny sposób. Potem palą jego namiot, niszczą jego stada, zarzynają jego barany, podcinają pęciny jego wielbłądów i rozpruwają brzuch jego klaczy. Także krewni ponoszą odpowiedzialność za jego zbrodnię — ojciec, synowie i bracia są zabijani w okrutny sposób. Oszczędza się tylko kobiety i dziewczęta. W tym obyczajowo-historycznym kontekście jakże wielce cywilizowane okazuje się prawo lustrzanej odpłaty! Zresztą i ono nie wyrażało nigdy ideałów Bożych.

    — Jezus wprowadza jednak w to miejsce inne prawo: „Słyszeliście, iż powiedziano: Oko za oko, ząb za ząb. A ja wam powiadam: Nie sprzeciwiajcie się złemu, a jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi”(14). Wygląda to na konflikt autorytetów — Jezus dystansuje się od prawa nadanego przez Jahwe.

    — Bogiem Jahwe, który prowadził naród izraelski, był Jezus Chrystus przed wcieleniem, jak tłumaczy apostoł Paweł (15). Zatem to wciąż ta sama osoba. Ale spróbujmy zastanowić się nad przyczyną tej rozbieżności. Prawa, które zostały ustanowione w Starym Testamencie, to nie tylko prawa Boże, ale i prawa krajowe — społeczności izraelskiej. Dlatego Jezus, stosownie do umiędzynarodowienia chrześcijaństwa, dokonał ich przeformułowania. Doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że chrześcijanie będą żyć w społecznościach, w których będą obowiązywać różne, nieraz wrogie im systemy prawne. Nie będą mogli oczekiwać, że w przypadku prześladowań społeczeństwo pomoże im wyegzekwować sprawiedliwość. Zatem jedyna rozsądna postawa to postawa uległości, przebaczenia i wołania o Bożą sprawiedliwość. Bóg wymierzy złoczyńcom sprawiedliwą odpłatę na sądzie ostatecznym.

    — Za chwilę dojdziemy do wniosku, że prawo Starego Testamentu niewiele się różni od prawa Nowego Testamentu…

    Właściwie nie ma zasadniczych różnic między Starym a Nowym Testamentem. W Nowym Testamencie została pełniej rozwinięta prawda o odkupieniu, lecz w obu Testamentach przemawia ten sam Bóg, a to, co mówi, zgodne jest z tym, jaki jest. Gdziekolwiek i kiedykolwiek Bóg ukazuje się ludziom, postępuje tak samo — w duchu miłosierdzia, a gdy Jego miłosierdzie zostaje wzgardzone, postępuje w duchu sprawiedliwości. Czy to w Edenie, czy w czasach przedpotopowych, czy w Getsemane.

    — A jednak Jezus nadał inną jakość ludzkiej wierze. O tym, że trudno kochać Boga Starego Testamentu, świadczy choćby postępowanie Izraelitów.

    — To prawda, że większość z nich nie dostrzegała i nie doceniała dowodów Bożej miłości. Ale ja kochałbym takiego Boga, który wyzwoliłby mnie z okrutnej niewoli, podczas której moje dzieci wyrzucano do Nilu krokodylom na pożarcie. Kochałbym Boga, który zdjąłby ze mnie kajdany niewoli i ustanowił obywatelem, nadając prawa zrównujące mnie z innymi w społeczeństwie. Traktowałbym Go jako swojego Dobrodzieja.

    Z drugiej strony, jestem przekonany, że znacząca część ludzkości po ofierze Golgoty jest jakościowo inna niż przed Golgotą. Zmienia się człowiek, ale nie Bóg. Hebrajczycy, którzy wyszli z Egiptu po kilkusetletniej niewoli, posiadali naturę niewolniczą. Jeżeli ktoś chciałby się dowiedzieć, czym się charakteryzowała, niech przeczyta, jak się zachowywali w stosunku do siebie więźniowie obozów koncentracyjnych. Nie myślę tu o kryształowych tytanach miłosierdzia, którzy w znikomym procencie znajdują się w każdej społeczności, ale o zwyczajnych ludziach. Straszna jest natura człowieka, który jest traktowany w sposób okrutny. A jeżeli okrucieństwo znosił przez kilka pokoleń?

    — W proroctwie Jeremiasza mamy obietnicę, że Bóg da ludziom serca wrażliwe. Dlaczego Pan Bóg nie mógł odmienić serc wychodzących z Egiptu Izraelitów?

    — Otóż nie jest to sprawa transplantacji dokonującej się poza wolą człowieka. Ale to ofiara Jezusa Chrystusa, potęga Jego miłości tak wpływa na ludzi, że są zdolni do przebaczania. Chrystus tchnął swoim czynem nowe, inspirujące siły w tę część ludzkości, która poddaje się Jemu. Dlatego człowiek znalazł się bliżej Bożego ideału. Myślę jednak, że ten postęp — zgodnie z hasłem: „Świętymi bądźcie, bo ja jestem święty” (16) — będzie trwał przez całą wieczność. Chociaż z niesmakiem patrzymy za minione czasy, sądzę, że będąc zbawionymi, z równą odrazą popatrzymy na współczesną epokę.”

    • Nie lubię takiego psychologizowania. ST jest dlatego taki srogi, jakie było zresztą cała starożytność aż do średniowiecza z jednego jedynego powodu. Nie istniała w głowach ludzi herezja społeczna, że życie ludzkie jest najwyższą wartością. Od odrodzenia zaczęła ta herezja kiełkować w głowach ludzki, i dzisiaj następuje apogeum tej ohydy co jest wynikiem obecnego całkowitego wynaturzenia człowieka pomimo pozorów wysokiego „humanizmu” ludzkiego. Wynikiem tego jest obecny bałwochwalczy kult zwierząt i roślin, totalne zniewolenie (dziecko nie jest własnością rodziców lecz państwa, obowiązkowa nauka, szczepienia), totalna kontrola przez elity społeczeństwa (chęć bycia bogiem czyli życie moje jest dla mnie najwyższą wartością), totalny egocentryzm: chciwość, wyuzdanie, okrucieństwo, bezbożność, wynaturzenie. Tak więc jeśli chodzi o cywilizację to czasy Izraela, Cesarstw Rzymskiego była ona na niebotycznie wyższym poziomie, gdyż była niezmienna na poziomie świadomości społecznej. Jedynie niektóre elity czasów starszych mogły dorównywać tym obecnym jeśli chodzi o poziom wynaturzenia.

      • Jan M. said

        Usiłuje zrozumieć Twój sprzeciw Nederlanden wobec
        myśli zawartych w/w wywiadzie ale nie mogę go podzielić.
        Wyliczasz powody, dla ktorych uważasz,że lepsze
        były starsze etapy cywilizacji od etapu nam
        wspólczesnego.Oczywiście masz do tego prawo,
        ja tego nie neguję. Jednak z tego nie wynika
        konieczność zanegowania myśli zawartych w
        powyższym wywiadzie.
        Chrześcijaństwo jest zaczynem, który jak drozdze
        w cieście, przenika przez całośc społeczeństwa.
        To nie jest łatwe, to napotyka na sprzeciwy,
        Skala realizacji tych sprzeciwów budzi
        rzeczywiście grozę , m.in. wymieniasz je.
        Ale w moim odczuciu tekst wywiadu
        z ks. Plęsem pozwala na lepsze zrozumienie
        czym jest chrześcijańswo w swiecie i jak
        mozna je realizować.
        Ps.1. W tekście mówi się ożyciu ludzkim jako
        o dobru niezastępywalnym.
        2. Prosiłbym nie modyfikowanie mojej wypowiedzi

      • Janie. Nie chodzi tu o konkretne słowa. Chodzi o ducha dzisiejszego człowieka. Ja i ty i każdy dzisiaj żyjący jest przesiąknięty przez tą herezję, czy to się nam podoba czy nie. Jedyne co możemy zrobić to stanąć z odwagą i przyznać się przed samym sobą, że moje życie cielesne jest dla mnie niesłychaną wartością (dobrze by było gdyby nie najwyższą). Jasne możemy mówić tu sobie o pięknie głoszeniu Słowa itp., ale jest coś… To jest właśnie ta największa przeszkoda – ta lucyferyczna herezja w naszych głowach. Jezus Chrystus przyniósł nam ten dar zwyciężania świata, ale praktyka mówi, że nie ma kogo by można było posłać. Oczywiście są na świcie heroiczni świadkowie oddający nawet życie. Ja mówię tu jednak o kondycji duchowej chrześcijan. W średniowieczu na zawołanie papieża potrafiło wyruszyć na wyprawy krzyżowe pół Europy (trochę przesadzam), w drogę naprawdę w nieznane, w ubóstwie, niedostatkach i uciążliwościach. O tym mówię. A wszystko to, że od renesansu demon podsuwał nam systematycznie pokusę ukochania tego życia, a jak wiemy: kto kocha życie na tym świecie TRACI JE. Nieszczęśni my ludzie, któż nas zdoła wydobyć z tej pułapki cielesnej. POKORA, POKORA, POKORA. Przed Bogiem to wystarczy, bo on zna nasze tragiczne położenie.

      • Ewa DM said

        Janie, zapewniam Cię, że katolikom księża katoliccy najlepiej pomagają zrozumieć, czym jest chrześcijaństwo i jak można je realizować.
        Myślę, że to Kościół Katolicki, że swą 20-wiekową tradycją, najlepiej łączy poznawanie Słowa Bożego z praktyką doświadczaną w Sakramentach Świętych i na tych fundamentach uczy formacji życia duchowego.
        Nie wiem, jaką korzyść ma nam wszystkim przynieść liczne wklejanie tu wykładów teologów protestanckich. Może, zamiast rozbudowanych tekstów poszczególnych kaznodziejów, po prostu – należałoby wypunktować zagadnienia do dyskusji.
        Może taka forma ekumenizmu byłaby bardziej pożyteczna. Z własnego doświadczenia wiem jednak, że ekumenizm między chrześcijanami najlepiej się sprawdza na gruncie życia codziennego i osobistej przyjaźni między ludźmi.

      • Halina said

        Prawdziwe i mądre życie polega na tym by podejmować takie decyzje które powodują to że jest sie szczęśliwym w tym życiu i po śmierci ..I zapewniam że jest to możliwe .Trzeba tylko podejmować takie decyzje które które wypływają z Bożej prawdy i zachowują Boze przykazania ..A najważniejsze jest przykazanie miłośći . To jest mądrość życiowa jeżeli się tak nauczy prowadzić swoje życie ..Zycie to nauka -przedmiot śćisły trzeba dużo wiedzieć dużo rozumieć by zastosować odpowiednie działanie w danej sytuacji które owocować będzie dobrem pożytkiem względem bliżniego i przynosi radośc chwałe Bogu .Tylko Duch sw oswieci pouczy poprowadzi dopomoże wykonać to co potrebne jest aby podążać Bozą drogą i osiągać Boży cel ………………..nie zapominajmy o tym

      • nederlanden said

        Posłuchajcie sobie słowa prawdziwego prawicowca z nieskażonymi demokracją poglądami

      • Kamil said

        Pokazujesz mi człowieka- które nota bene krzyczał o oddaniu żydom „ich majątków”,a którego poglądy prawicowe mają tyle wspólnego z prawicą co Kwacha. A do tego podpisujesz się Nederlanden – od nazwy państwa w którym wszelkiego rodzaju zboczeństwa są ustanawiane w pierwszej kolejności? Nie wiem co chciałeś osiągnąć swoimi wpisami, ale w żaden sposób nie odniosłeś się do tego co napisał(a) MaranaTha. Tak czy inaczej, pozdrawiam i liczę że oczy na prawdę otworzą się nam wszystkim.

    • Jan M said

      Bardzo dziękuję za podzielenie się swoimi uwagami,
      są one cenne tym bardziej, ze swoje racje przedstawiamy
      w sposob pokojowy i z szacunkiem a to pozwala je
      podzielać. Zatem dziekuje raz jeszcze.
      Doprecyzuję pewna myśl. Otóż znalazłem to w
      któryms wystąpieniu papieża Franciszka, nie
      przytocze tego dokladnie, ale chodziło o to,ze
      sa takie poziomy biedy materialnej, ktore nie
      pozwalają na duchowy rozwój, aściśle mówiąc
      na otworzenie się na Ewangelie. Stąd konieczność
      wezwania do zaradzenia temu. Podobną myśl
      znajduję w tekście ks.Plęsa, kiedy mówi
      o duchowej kondycji więżniów obozów
      koncentracyjnych (oczywiście nie wszystkich!).
      Stąd postulat, właściwie imperatyw – nie wolno
      do takich sytuacji doprowadzać. Pozwoliłem
      sobie określić to jako myśli, ktore pozwalają
      lepiej rozumieć realizowanie chrześcijaństwa.
      W tych konkretnych sprawach chodzi
      wyrażenie niezgody na zniewolenie płynace
      z zewnątrz. Nederlanden idzie jeszcze
      radykalnie dalej. Upatruje przyczyny
      zniewolenia w przywiazaniu do swojego ego.
      Myślę ,że to cenna myśl, tym bardziej
      że zgodna z tym co mówi Ewangelia.
      Ps.Nie miałem na myśli ekumenizmu, nawet
      nie wiedziałem,że ks.Plęs to duchowny
      Kościoła Adwentystów. Ale tekst warty
      przemyslenia.

      • Jan M said

        Ps.2. jakos tak sie składa,że jest dla
        mnie bardzo ciekawym możliwość
        zapoznania się z sensowną interpretacją
        Pisma Sw. Oczywiście, jeżeli to
        nie jest przykrywką do manipulacji,
        ale stanowi szczera próbę wyjaśnienia
        co mówi Pan Bóg poprzez dany fragment
        W tym każdy głos jest dla mnnie cenny.
        Opiszę pewien przypadek.
        Nie tak dawno chodziłem na adorację
        Najśw. Sakramentu w Wielkim Tygodniu.
        I co wracałem to była śnieżyca i mróz.
        Zastanawiałem się czy może to być
        jakiś znak i czy ktoś to wyjaśni.
        I jest – niesamowite kto to wyjaśnia
        i na podstawie którego fragmentu Pisma .
        ( w razie czego podpowiem)

    • mam said

      Marana Tha
      Dałeś tu „ciężki” tekst.
      Pozwól, że podzielę się moim wrażeniem i przemyśleniami.
      Po pierwsze odnoszę wrażenie, że jest to rodzaj „obrony” Boga. Rodzi się pytanie: „czy Bóg jest przestępcą, że trzeba Go tłumaczyć, usprawiedliwiać?” NIE!
      W czym więc tkwi problem rozbieżności pomiędzy Starym i Nowym Testamentem?
      Faktem jest, że bezwzględność i surowość Boga w Starym Testamencie u wielu ludzi budzi negatywne uczucia.
      Jezus jawi się nam inaczej.
      Gdzie tkwi więc przyczyna tej zmiany?
      Ale Jezus też powiedział, że wymagania co do jego naśladowców są większe niż dla ludzi pod zakonem (wystarczy spojrzeć pożądliwie na kobietę, nadstawianie drugiego policzka, nie mszczenie się samemu, mamy być święci, itp.)

      Jak czytam Biblię to widzę różne etapy w dziejach ludzkości. Pierwszy to czasy przed potopem. Drugi to przed dziesięcioma przykazaniami, potem po dziesięciu przykazaniach. Są to generalnie czasy, gdy Bóg wychowuje narody. Dużą rolę odgrywa naród Izraelski, który miał dawać przykład i świadczyć innym o Bogu. Błogosławieństwo i przekleństwo były to narzędzia wychowawcze (jak przy wychowywaniu dzieci), nagroda i kara dla wzmocnienia dobra i wygaszania zła.
      Zło miało być ukarane dla przykładu i ku przestrodze dla innych.
      Co się więc zmieniło gdy pojawił się Jezus?
      – nie przyszedł sądzić a dać szansę każdemu, nawet najgorszemu grzesznikowi
      – sądzić przyjdzie ponownie
      – do tego momentu jest czas „amnestii”, ale sprawiedliwej, bo kara za grzech została wykonana nie na nas – grzesznikach, ale na Nim – bez grzechu
      – jest to dobra nowina, bo każdy może „za darmo” pojednać się z Bogiem
      – pojednanie się z Bogiem wiąże się z przyjęciem Bożych standardów (które są też zawarte w Starym Testamencie)
      – bezpośredni kontakt z Bogiem (grzech oddziela człowieka od Boga, Jezus to zlikwidował) daje nam możliwość uczenia się bezpośrednio od Ojca w niebie i czerpania prawdy od Niego przez Ducha Świętego
      – ze względu na to, że każdemu z nas zostały przebaczone winy (karę poniósł Jezus), nie mamy moralnego prawa do karania innych
      – to prawo ma tylko Jezus
      – ze względu na to, że Bóg był dla nas cierpliwy i my mamy okazywać cierpliwość innym (drugi policzek)
      – teraz jest czas łaski, to znaczy, że rośnie obok siebie i zboże i kąkol (nauka Jezusa)
      – aby okazało się kto jest kto, potrzeba czasu
      – jeżeli ktoś słysząc ewangelię (dobrą nowinę) odrzuca ją ze względu na to, że nie chce przyznać się do swoich złych czynów lub/ i dalej chce grzeszyć, już teraz wydaje na siebie wyrok potępiający, bo wybrał zło (ciemność)
      – jeżeli ktoś pomimo nawrócenia do Boga z powrotem wybiera grzeszne życie będzie też odrzucony; póki jest czas łaski ma szansę poprzez pokutę nawrócić się jeszcze raz
      – potem będzie już sąd

      Poprzez dar od Boga jakim jest Jezus- Baranek więcej dostaliśmy, ale i więcej jest od nas wymagane.
      Bóg się nie zmienił, Jego sprawiedliwość też nie, grzechu nienawidził i nienawidzi (za grzech jest śmierć), ale dał nam czas i szansę na pojednanie się z Nim.

      • wiesia said

        W życiu musi być równowaga.Jeżeli są skrajności powstają sekty,błędne myślenie,strach itd.A przecież są osoby,które po prostu uważają,że nie wierzą w Boga.To my świadczyć mamy o Bogu,my mamy swoim życiem pokazywać,jak w danej sytuacji zachowałby się Jezus.Jest to dla nas trudne,bo grzech nas oddala od Boga.Dawniej słyszało się o Sprawiedliwości Boga,teraz mówi się tylko o Miłosierdziu.Jeżeli nie będzie się żyło jednym i drugim,to jaka będzie nasza wiara,praca nad sobą,oddalanie się od grzechu?Jaka będzie nasza wiara w Oczach Boga?Jakim cudem trafimy do Nieba.Całe życie człowiek ma pracować nad sobą,powinien bardzo często się modlić..,bez tego nie ma szans na ratunek dla siebie,najbliższych(żywych i zmarłych),Kościoła,Ojczyzny no i najważniejsze dla wrogów Boga.Ktoś,kto się nie modli,gdy jego wiara jest tylko słowna jest po prostu pusty i oszukuje sam siebie.Są tacy,którzy uważają,że Pan Jezus oddając za nas życie Zbawił nas,zgadza się,ale,my non stop grzeszymy,więc jeżeli nie będziemy pracować na nasze Zbawienie,to przekreślamy je.Niestety społeczeństwo się strasznie rozleniwiło i chce mieć wszystko podane na tacy,aby się nie wysilać stąd, te błędne teorie,stąd uwielbienie samego siebie.Dlatego Pan Jezus powiedział,że my Go czcimy tylko wargami,a pózniej,że będzie płacz i zgrzytanie zębów.Wszyscy to wiemy,ale czy zdajemy sobie z tego sprawę?

      • mam said

        Droga Wiesiu
        W Twojej wypowiedzi jest wiele troski o świat i innych ludzi. Jest to dobre, ale i w tym musi być równowaga. Najpierw trzeba zadbać o siebie, aby móc godnie świadczyć o Bogu.
        Jest to proces, proces poddawania się Bogu, a zapierania się swojej grzesznej natury. Inni też mają taką samą możliwość i drogę do przebycia, ale aby mogli zwracać się do Boga – Ojcze, aby móc z Nim rozmawiać i współpracować, muszą się najpierw nawrócić przez Jezusa. Jego ofiara – kara za nasze winy to umożliwia. Grzech, który oddziela człowieka od Boga musi zostać usunięty.
        Poddając się następnie wychowaniu przez Ojca w niebie zaczynamy być Jego dziećmi, nie cielesnymi, ale dziećmi duchowymi.
        Zaczynamy od etapu niemowlęctwa, a gdy już dorośniemy to możemy pomagać innym ludziom w tym procesie.
        Świata nie naprawimy. Jezus naucza, że świat tkwi w złym i On na koniec przyjdzie zrobić z tym porządek.
        Naszym zadaniem jest nie upodabniać się do tego świata i z niego duchowo wyjść. Postępować zgodnie z zasadami Królestwa Bożego. A kto w tym może nam pomóc?
        Po pierwsze Jezus to już uczynił pojednawszy nas z Bogiem. Naszym zadaniem jest przyjąć w swym sercu Jego ofiarę (ku usprawiedliwieniu) i wyznać to przed ludźmi (ku zbawieniu). Dobrze jest Bogu podziękować.
        Następnie czeka nas proces nauki. Jezus mówił, że trzeba poprosić Boga o Ducha Świętego a Ojciec nam nie odmówi.
        Zadaniem Ducha Świętego jest przekonywanie nas o grzechu (najpierw naszym) i wprowadzanie we wszelką prawdę, Prawda ma moc uwalniania nas od grzesznego postępowania. Tu zaczyna się bycie uczniem Jezusa.

        Modlitwa jest bardzo ważna, bo jest to stałe „łącze” z Ojcem. Jezus miał takie „łącze” cały czas, aż do śmierci, gdy z powodu naszych grzechów Bóg od Niego chwilowo się odwrócił.
        To łącze jest po to abyśmy wykonywali w każdym czasie to co Bogu się podoba i wypełniali Jego wolę.
        Jest to proces „nadawania” ale też i „odbioru”. Tego trzeba się nauczyć. Trzeba zadawać Bogu pytania i oczekiwać odpowiedzi. Różnie Bóg odpowiada: czasem przez Słowo Boże, czasem przez piosenkę, czasem czyjeś słowa. Ale gdy zadałaś pytanie to wiesz wtedy, że to jest dla Ciebie odpowiedź.
        W modlitwach często też mamy do Boga prośby. Ważne jest aby te prośby były zgodne z Jego wolą, bo takie On wysłuchuje na pewno. Dlatego warto dobrze znać Słowo Boże, bo tam zawarta jest wola Boża i modląc się słowami Biblii możemy być spokojni, że będziemy wysłuchani.Czasem prosimy o coś osobistego i tu mamy być wytrwali i stali (to znaczy nie zmieniać bez powodu zdania). Jeżeli nie prosimy o coś złego mamy prawo oczekiwać, że Bóg nas wysłucha.
        Jeżeli jednak świadomie grzeszymy to nie oczekujmy, że Bóg nas wysłucha, chyba, że prośby o przebaczenie.

        Wiesiu, z tego co uczy Słowo Boże, to my innych ludzi nie zbawimy, możemy to zrobić sami w swoim życiu. Innym możemy wskazać drogę, o ile sami ją poznaliśmy, możemy być dla nich świadectwem i pomocą.
        Dlatego ewangelię się głosi, a nie narzuca. Każdy odpowie za siebie i za to, co zrobił ze swoim życiem. Do nieba idziemy pojedynczo nie grupami.

        Piszesz, że „my non stop grzeszymy”. To co możesz w tej kwestii zrobić to przestać wreszcie grzeszyć, a jeżeli masz z tym problem to proś Boga o pomoc. Być może potrzebujesz prawdy, która „odblokuje Twoje nieprawidłowe myślenie. Bóg wie jak Ci pomóc i na pewno to zrobi, bo Jemu właśnie o to chodzi by ludzie przestali grzeszyć.
        Za decyzje innych ludzi nie jesteś odpowiedzialna. Będziesz mogła im pomóc gdy sama przejdziesz przez „szkołę Bożą” w tym temacie. Ale zawsze zaczynamy od siebie.
        Pozdrawiam

  10. basiaka said

    Modlę się codziennie wieczorem i proszę Maryję aby pomogła nam Polakom w Intronizacji ale przy tym episkopacie i rządzie to tylko marzenia
    Potrzeba zmiany rzadu i jeszcze episkopat po tym liście co odczytali księża na swięto Chrystusa Króla to episkopat też się nie zgadza co my możemy tylko się modlić i czekać

    • Pokręć said

      A wiesz, jak walczyli z orędziem danym św. s. Faustynie? Przez kilkadziesiąt lat „Dzienniczek” rozchodził się między wiernymi tak, jak gazetki podziemia antykomunistycznego – w drugim obiegu, powielany na jakichś chałupniczych maszynkach… Nie było wtedy internetu.

  11. Krzysztof said

    Bardzo się cieszę że strona „dzieckonmp” zeszła z drogi siejącej zamęt i podziały wśród wiernych. Czy potrzeba było interwencji u zwierzchników Kościoła aby ograniczyć błędne kierunki jakie obrała ta strona, dając pole działania szatanowi? Widząc jakie spustoszenie czyniła ta strona na łonie Kościoła podjęliśmy się zdecydowanych kroków w obronie wiary i Chrystusowej nauki. Będziemy na bieżąco monitorować jej działalność mając nadzieję, iż admin tej strony będzie bardziej odpowiedzialnie podchodził do publikowanych tu materiałów i kontrolował dyskusje na forum.

    • Zamyślony said

      „Będziemy na bieżąco monitorować jej działalność”

      To kto jest tym kontrolerem ? – jesteście tajną organizacją czy możecie się przedstawić ?

      • Krzysztof said

        Jesteśmy zwykłymi chrześcijanami, dla których nauka Jezusa Chrystusa i dobro Kościoła pod przewodnictwem Papieża jest najważniejsze.

      • losyziemi said

        A my jesteśmy zwykłymi chrześcijanami dla których nauka Jezusa Chrystusa i dobro Kościoła Katolickiego pod przewodnictwem Jezusa Chrystusa jest najważniejsze.
        Wierzymy w Boga, nie w człowieka…

        Jezu Ufam Tobie !

      • Pokręć said

        Krzysztofie, skoro tak, to bądźcie posłuszni papieżowi i módlcie się o dobro Kościoła. My też będziemy to robić. Nie musimy włazić sobie w drogę. Nie ma to sensu. Ja wolę zająć się zbawieniem mojej własnej duszy niż siać spustoszenie w imię ratowania dusz bliźnich. Ja jeszcze ani razu nie sprzeciwiłem się papieżowi. Żadnemu. I nie czytam orędzi MBM ZAMIAST Ewangelii. Czytam, co dobre – zachowuje, co złe – odrzucam. Papieża Franciszka uważam za legalnego i godziwego natępcę św. Piotra i nie zamierzam mu wypowiadać posłuszeństwa. Chyba, że nakaże mi coś, co obraziłoby pana Jezusa.
        Szedłem sobie z pewnym jezuitą (teraz już byłym – żona, dziecko…) przez rynek. Zadałem mu pytanie, czy papież mógłby nakazać ex cathedra coś co jest niezgodne z Tradycją i Biblią. On mi na to, że to niemożliwe. Ja – że niby jak, co mu zabrania? A ów jezuita uczony odpowiedział, że to, co mi zabrania np. rozebrania się do naga tu, na rynku. Ja na to bez słowa zacząłem rozpinać pas od spodni i ściągać sweter. Widok jego miny był bezcenny. Powstrzymał mnie i poprosił, abym przestał, ale zaczął chyba coś przemyśliwać.
        Duch Św. działa, ale nie tak, jakbym tego chciał ja, czy Ty, czasem działa tak, że nawet papieżowi pozwoli ogłosić herezję jako dogmat (bo Bóg nie łamie wolnej woli człowieka, nawet papieża). Duch Św. pisze prosto na krzywych liniach i nawet w takiej sytuacji „da radę”, ale jakie straty pójdą – to zobaczymy dopiero po tamtej stronie życia. Po to mamy czujność i sumienie, żeby nie być bezbronnymi jak dzieci, kiedy przyjdzie co do czego.

    • As said

      Krzysztofie, zamęt to możesz mieć ewentualnie w swojej głowie, bo ja na tej stronie nigdy takowego nie doświadczyłem. Spustoszenie wprowadzają tacy jak Ty, którzy zamiast zająć się swoimi sprawami, to próbują na siłę prostować innych. Mam dla Ciebie propozycję, może niech każdy zajmie się własnym zbawieniem i nie przeszkadza w tym drugiemu. Wielu ludzi dzięki tej stronie odnalazło drogę do Boga, więc nie psuj tego i dla własnego dobra, nie bierz na siebie odpowiedzialności choćby za jedną duszę, którą zniechęciłeś swoim komentarzem do pogłębienia swojej wiary, wiesz przecież, że możesz za to słono zapłacić, pozdrawiam.

    • Dzieckonmp said

      strzelasz w płot. Ilość plusów i minusów jaka natychmiast wpadła na twój komentarz jest oznaką że należysz do tej drużyny która śledzi, oczernia i szuka zaczepki. Możesz sobie monitorować ile chcesz. Wiedz jedno na końcu te twoje czyny będą potępione. Adminka cię nie uratuje przed potępieniem.

    • Ela said

      No, no….cenzura jak za komuny….wstyd, Krzysztofie…..

    • KRYSTYNA said

      „Uchowaj nas Boże od takiego katolicyzmu, który posłuszeństwo ludziom stawia ponad wierność Bożemu Objawieniu zawartemu w Piśmie Świętym i Tradycji!” – ks.Jacek Bałemba

    • Ela said

      Belzebub przystąpił do ataku !!!

    • Krzysztof said

      @Krzysztof
      Czy Ty Człowieku wogóle rozumiesz co Ty piszesz?
      Tu jest tylko dzielenie się swoimi spostrzeżeniami i wymiana informacji.
      Ze złem nie można iść na kompromis.
      Za głoszenie prawdy się płaci, ale warto ponieść tą ofiarę.
      Straszyć to Ty możesz małe dzieci.
      Twój wpis jest właśnie takim wpisem jak by ci Lucyfer dyktował.
      Zacznij lepiej od samego siebie.
      Bo nie wygląda na to, abyś zrozumiał Św. Ducha Ewangelii.
      Jezus Chrystus przyniósł człowiekowi wolność, a tobie Człowiecze śni się
      po nocy cenzura.

      Czy masz aż tak zniewolony umysł?
      Polacy chcą prawdy jak powietrza, nie zakłamania!

      Prawdy, prawdy po trzykroć, prawdy jako chleba,
      Oto hasło na dzisiaj, tego nam potrzeba!
      Niech słowo znaczy – słowo, a nie hasło puste,
      I nie prawda odbita w szybie krzywych luster!

      Prawda pełna i czysta, prawda z rodowodu,
      A nie prawda tworzona przez mędrców ze Wschodu!
      I niech prawdy najczystszej nikt się nie odważy
      Oddać w ręce sprzedawców, kupców, badylarzy,
      Szewców kłamstwa, kowali niegodnych litości,
      Cenzorów, rewizorów – rycerzy ciemności…

      Niech nie zbraknie tej prawdy w POP, w powiecie,
      W Urzędzie Wojewódzkim, w Centralkomitecie,
      A kto zechce tę prawdę razem z kłamstwem dzielić,
      To miejcie go w opiece, Niebiescy Anieli…

      Kłamstwu trzeba się godnie przeciwstawić siłą
      I jak tylko ktoś skłamie – to od razu w ryło
      Trzaskać, aż popamięta, trzaskać aż od rana,
      Tak, aż mu pójdzie w pięty, metodą Urbana…

      Prawdy, prawdy jako chleba!
      Prawdy – tego nam potrzeba!
      Prawo – a nie hasło puste!
      Prawdy – w szybie krzywych luster!

      Prawdy – rano i z wieczora!
      Prawdy – o dziś i o wczoraj!
      Taka jest wola ludu, powszechne wołanie,
      A wola ludu święta – i niech tak się stanie!

    • MamOczy said

      I My się modlimy za Ciebie drogi Krzysztofie 🙂 Wiedz jedno na Jezusa i przez Jezusa idzie nasze zbawienie nie przez człowieka w tym przypadku papieża . Papież jest takim samym człowiekiem jak Ty i ja nie jest to Syn Boży .

      Ale żyjemy tutaj na ziemi to możemy zawsze i w każdej chwili oczekiwać , że on Nam przebaczy i wpuści do Domu Naszego Ojca , a nie papież Nam przebacza .

      Jezus to jest zbawienie tutaj szukaj i tu się zawierz . To z niego płynie miłosierdzie , przebaczenie i zbawienie .
      Bój Ojciec tak Nas umiłował , że wysłał na Ziemię najświętszego , że świętych , który przebywał na tej ziemi ! Żaden papież nie jest godny Jezusa . I MY nie jesteśmy godni ale ON Nas tak umiłował , że oddał za Nas wszystko bo tak Nas kocha .
      Człowiek nigdy nie zrozumie tej miłości i w niebie będziemy rozważali i dziękowali mu tylko jaki on jest dobry i co dla Nas zrobił.

      Bóg zapłać Krzysztofie , Jezus kroczy obok Ciebie zawsze trzeba się tylko do niego zwrócić , a on Cię poniesie i już Cię nie wypuści bo tak Cię umiłował 🙂

    • Gmina Cycow said

      A ile tych stron kontrolujecie.Jeszcze dokladnie nie zapoznalem sie o co tutaj chodzi ,bo chwilowo nie bylo mnie ,Czy admin tamtej strony to dawny kolega ,a teraz sklocony ….

      • Gmina Cycow said

        dopiero teraz przeczytalem komentarz Dzieckonmp ,ze to adminka przepraszam czyli kobieta pewnie mloda …

      • Gmina Cycow said

        Nie wiem czy Krzysztof slyszal o osobie i nie wiem czy czytelnicy tego bloga slyszeli ,ktora wyznaczyla godz smierci i co i nic z tego wniosek taki ,ze trzeba bardzo uwazac na pyche ,bo ja wiem ,bo ja wszystko wiem i co i nic nie bylo ,a diabel namacil .Pyche trzeba zamienic na milosc do Boga .Pisze to ,bo u nas w gminie glosno o tym ,ale nie bede pisal z imienia lepiej milczec ,a moze tak Krzysztof napisze cos o milosci ,a nie o straszaku

    • Halina said

      Krzysztofie==na tym blogu dyskutowaliśmy i dyskutujemy o odczuciacjh naszych serc….Niczego sie nie wstydzimy i niczego nie robimy by sumienie wyrzucało nam że to jest niezgodne z wiarą i nauką Jezusa ….. A ze szukaliśmy dróg wyjścia z tego co jest w eterze o obecnych czasach i dzieliliśmy sie naszymi przemysleniami w naszym gronie podając wnioski prywatne do konsultacji wsród wierzących to nie znaczy że pracowaliśmy przeciw kościołowi ….My w dalszym ciągu będziemy troszczyć sie o naszą wiare i w dalszym ciągu bdziemy śledzić wszystkie przekazy z Nieba do nich sie ustosunkowywać konsultować o tym jakie przemyślenia z tego wypływają…Nie zawachamy sie uzyć słow krytyki tam gdzie ona jest potrzebna i słów pochwały tam gdziesercem odczujemy że to dobre słuszne prawidłowe i służy zbawieniu ..Nie omijamy słów krytyki tam gdzie widzimy błąd a to czy dociera to do adresata i jakie skutki przynosi to trzeba szukać w jego sercu jakie on wnioski wyciąga i czy zmienia cokolwiek w swojej ocenie …..A jeżeli jest w podtekście to że nie rozmawiamy o papiezu i o przepowiedniach to błąd myślowy ..My azwsze będziemy szykać prawdy i nikt nas nie powstrzyma nawet czyjas ingerencja odgórna ….Prawda zawsze sie obroni bo jest prawdą a kłamstwo i błąd trzeba tłumaczyć tuszowa okrywać płaszczykiem prawdy by wyglądało i było przyjęte jako prawda ..A to dwie różne sprawy…..Ja jak uważałam tak uważam że papiez Franciszek za małą ma łączność z Założycielem kościoła Jezusem i obawiam sie że pobłądzi , niesprosta wymaganiom bo liczy na własne siły i na to że ma znajomości i układy z innymi religiami i tym sposobem doprowadzi do zmniejszenia prześladowań chrześcijan w świecie ..Może pokusić sie o zmiane tego co przeszkadza w zawarciu porozumienia z innymi wyznaniami w imie swego stanowiska i dostosować prawa ustanowione do potrzeb czasu ,,,a czy będzie to dobre —czy nie będzie potwierdzało tego co mówiono w orędziach………………I cóż w konsekwencji tego nastąpi –rozłam na tych którym odpowiadają te ustępstwa i na tych którzy dochowuja wierności Jezusowi …..I kto ma racje —-wszyscy ,bo papiez osiągnie to co zamierzał zrobi kościół uniwersalny otwarty na wszystko i wszystkich , wszyscy zadowoleni usprawiedliweni ………. a co z resztą kościoła którzy zyją w świadomości że kościół jest własnością Jezusa ze ma być tak aby to On prowadził kośćiół drogami Boga by były zachowywane Jego prawa zasady ,by były dogodne warunki dla miłości prawdy Bozej i Bozej sprawiedliwosci —-, co z nimi , na gilotyne ,bo nie chcą dostosować sie prawu stanowionemu przez człowieka,,,,,bo ich wina to że bardziej cenią prawa boze nad ludzkie ………Serce mi sie kraje gdy na podstawie tego co widze i słysze do takich wniosków dochodze , i w moim bólu nie moge podzielić sie z współbraćmi bo Pan Bronek bedzie miał problemy ………….Jak mam to rozumieć Krzysztofie………Przecież ja potrzebuje pomocy ,gdzie ją znalez , powiedz Krzysztofie gdzie…….

    • Pokręć said

      Krzysztofie, wyluzuj. Ja wiem, że masz instynkt psa gończego i bez kontrolowania oraz donoszenia nie możesz wytrzymać. Lubisz, jak uda Ci się kogoś sterroryzować a już ekstazy dostajesz, jak skutecznie na kogoś nakablujesz do przełożonych. Ach, jak Ty kochasz naprawiać świat!
      Tylko, że świat mimo wszystko, brzydzi się donosicielami. Może są przez pewien czas szanowani i doceniani, ale jak już skończą swoje – są z pogardą odrzucani.
      Wiem, kilkaset lat temu spełniłbyś się jako inkwizytor przypiekając na skwierczącym oleju kacerzy i heretyków, ale czasy nie te… Trudno. Ale zawsze jeszcze można się wykazać i przynajmniej nakablować, postraszyć odpowiedzialnością kanoniczną a nawet – karną…
      A byłeś dziś na Mszy Św? Jak często odmawiasz różaniec? Co słyszysz od Boga? „Kochaj bliźniego swego”, czy „walcz z nożem w zębach z heretykami w obronie wiary i tradycji”? Nie możesz po prostu dać sobie spokoju i zająć się zbawianiem własnej duszy? Nasze zostaw w spokoju, jak pójdziemy do piekła za czytanie orędzi MBM, to nie Ciebie nasze tyłki będą parzyć.

    • bozena2 said

      Pycha przez Ciebie przemawia . Nasz Pan Bóg obdarował nas wolną wolą i nie wolno Ci marny, a ciągle pyszny człowiecze zabierać nam tego Bożego, wspaniałomyślnego daru . Ja ten dar otrzymany od Boga mogę Mu poświecić , ale robię to dla Niego ze szacunku, z miłości , z ufnością, a nie w wyniku przymusu i swego rodzaju kontroli umysłów. http://www.youtube.com/watch?v=FBR1QfcKI-g

    • Pro Publico Bono said

      @Krzysztof
      Medice, cura te ipsum.
      Jakże ciężko Ci zrozumieć, że blog Bronka jest blogiem patriotycznym i jest przeznaczony dla ludzi dojrzałych. O, przepraszam, Twojej niedojrzałości świadczy ton który zastosowałeś „interewencja”. Czy trudno zrozumieć osoby polemizujące na blogu i dające upust swoim wątpliwościom? Jak widać wątpliwości te zostały umiejętnie wykorzystane do kierowania polemiki na ścieżki wymagające „interwencji”. Podsycanie atmosfery! O czym to świadczy o manipulacji. Czy swobodna dyskusja, rozwiewanie wątpliwości na forum nie ma prawa bytu. Czy każdy z nas jest chrześcijaninem, który choć raz w życiu nie dostąpił zwątpienia. Jak wytłumaczyć fakt, że Autor blogu nawołuje do modlitwy, nawołuje, sprzyja i współfinansuje wyjazdy do Medjugorie osobom, które chciałyby a nie mogą z dobrodziejstwa tego wyjazdu skorzystać, to za mało. Przecież to oczywiste – wynika to z troski o Ojczyznę, z troski o innych wątpiących bardziej lub mniej. A nic prostszego do ugruntowania wiary jak zmuszenie „kogoś”do myslenia. Zmuszenie do wysiłku, do rachunku za i przeciw. Czy to co Admin robi, robił i robić będzie jest naganne? W moim pojęciu nie. Głęboko cenię wrażliwość Bronka, bo o wrażliwości świadczy fakt, iż nieustannie odbiera różne spolaryzowane na Jego osobę ataki i swoimi obawami, strachem, troską o rodzinę dzieli się na blogu. Czyż osobom atakującym nie chodzi o stworzenie innego niż prawdziwy wizerunku Admina. Bo prawdziwy wizerunek wszyscy znamy wrażliwy i dobry Człowiek, niczym admin wańka – wstańka. I dobrze Adminie bądż tą Wańką- Wstańką i świadcz swoim postępowaniem o swojej wrażliwości. Wszystkim, którzy Cie znamy [niekoniecznie osobiście] dałeś wielokrotnie dowody swojej wrażliwości, uczciwości, etyki i wiary, która niczym światło rozprzestrzenia się na nas, bo zasiane przez Ciebie ziarno wiary, jak widać już dawno zakiełkowało. A nazywanie Amina guru jakiejś sekty, to zwykłe nieporozumienie.
      „Lepiej być skromnym pośród pokornych, niż łupy dzielić z pysznymi”
      Chrystus Królem

    • Pokręć said

      O, masz tu kamyczek do ogródka: co byś zrobił, jakbyś mieszkał we Wiedniu?
      http://www.fronda.pl/a/kard-schoenborn-kwestionuje-nauczanie-kosciola-w-sprawie-zwiazkow-osob-tej-samej-plci,27499.html
      Jak byś pogodził kanoniczne posłuszeństwo z taką wypowiedzią własnego biskupa? Wolno mieć inne zdanie niż własny biskup na temat moralności?

    • Pokręć said

      Z opowieści Admina wynika, że Wasze działania przyniosły skutek: zniszczyliście(?) człowieka. Czy tak walczył Pan Jezus? Czy to nie przypomina ewangelizowania karabinem? Każdy by dał sobie spokój, gdyby zobaczył oczy własnych głodnych dzieci. No, metoda jest zawsze.
      Mi ukradziono dokumenty i kilka zł kiedyś z kieszeni kurtki pozostawionej na wieszaku w czasie spotkania w pewnym duszpasterstwie, jak najbardziej katolickim. To mnie nauczyło, że nawet w kościele trzeba mieć oczy wokół głowy. Powiedziałbym jeszcze parę rzeczy, ale za wiele by się stało zbyt oczywiste i groziłoby to ugodzeniem w prywatność kilku osób. Wielu po czymś takim do Kościoła już by nie wróciło.

    • lucek said

      @ Krzysztof.
      Pozdrawiam cie serdecznie. Mysle ze sam nie wierzysz w to co wyzej napisales.Nie ma NIKT obowiazku wierzyc w jakiekolwiek objawienia , mozesz je czytac – przyjmowac co dobre , odrzucac co zle i co wedlug ciebie jest nie zgodne z nauka KOSCIOLA RZYMSKO-KATOLICKIEGO , ale je atakowac ?
      Czy tez wypowiadac swoje zdanie ?
      Skad pewnosc ze sie nie mylisz ?
      Byc moze sie okaze ze walczysz z Bogiem ?
      Szanuj innych ludzi , nie polegaj na samym sobie , bo wszyscy jestesmy prochem – modl sie za bladzacych , a spelnisz swoje zadanie wobec blizniego . Reszte zostaw Panu Bogu . On wie jak z kazdego zla wyprowadzic dobro.
      Kosciol jest ostrozny w przyjmowanie jakichkolwiek objawien i nigdy nie wypowiada sie jesli one jeszcze trwaja . Oczywiscie bada pod wzgledem zgodnosci z nauka Kosciola. Gdyby nie tlumy w Fatimie wydusiliby Objawienia je w zarodku .
      Nie mamy obowiazku wierzyc w objawienia i Oredzia. Naszym obowiazkiem jest Prawda zawarta na kartach Pisma Swietego i Tradycja Kosciola .
      Modlmy sie o Swiatlo Ducha Swietego abysmy w dobrze pojetej intencji nie stali sie narzedziem szatana.
      Kroluj nam Chryste !!!
      Kroluj nam Chryste !!!

  12. KRYSTYNA said

    DROGI ADMINIE

    Niech cię Pan Jezus Chrystus – Król Miłosierdzia błogosławi i strzeże.

    Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą,

    niech cię obdarzy swą łaską.

    Niech zwróci ku tobie oblicze swoje

    i niech cię obdarzy pokojem (Lb 6,24-26).

    KRÓLUJ NAM CHRYSTE ! ! !

    • KRYSTYNA said

      Do twardych serc przemawiam kulami i bombami…

      * Fragmenty książki ks. Kazimierza Zygmunta Dobrzyckiego OSPPE, Dziecko Boże Rozalia Celakówna, Skawina 2005,t. III, s. 45-47.
      źródło:Przymierze z Maryją

      Numer 39 (marzec-kwiecień 2008)

      Do twardych serc przemawiam kulami i bombami…
      Podczas objawień danych Służebnicy Bożej Rozalii Celakównie Pan Jezus przestrzegł Polskę przed nadchodzącą karą za liczne grzechy rozpusty, zabójstwa dzieci poczętych i nienawiść. Jakże mocno brzmiały te słowa na chwilę przed okropnościami II wojny światowej i jakże aktualne są dzisiaj…

      1 września 1939 roku, był pierwszym piątkiem miesiąca – dniem poświęconym w sposób szczególny zadośćuczynieniu Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. W tym dniu Rozalia tak pisała o tym, co słyszała od Zbawiciela i co czuła:
      Ludzie Mnie nie zrozumieli, przeto przemawiam do ich twar­dych serc kulami i bombami, a to dlatego, że ich miłuję…
      To co mi przypomniał Pan Jezus przed kilku laty, że chce ukarać ludzkość za straszne grzechy: rozpusty, morderstwa [dzieci poczętych – od red.] i nienawiść, speł­nia dzisiaj, bo nie chcieliśmy usłuchać upomnienia tego… (…)
      Zbrodnie popełniane tak bardzo licznie, muszą być zmyte krwią…
      Ileż cierpiał Pan Jezus na plażach morskich i rzecznych, ile w okolicach górskich i podgórskich… Ta śliczna przyroda górska, jak ona powinna podnosić serca ludzkie wzwyż, do Boga…
      O Wielki i Wszechmocny Boże, Ojcze nasz, to wszystko stworzyłeś z Miłości ku duszom ludzkim, by ich do siebie pociągnąć, a tymczasem co się stało? Wszystkich Twych darów użyliśmy na obrażanie Ciebie i na zgubę dusz naszych. Przedstawiając Panu Jezusowi tyle dusz, które są w niebezpieczeństwie wiecznego zatracenia, otrzymałam takie światło i zrozumienie:
      I to wszystko jest z Miłości, bo jest wiele dusz takich, które przez akt doskonały żalu znajdą przebaczenie, a te, które się potępią, będą o tyle mniej cierpieć, o ile krótsze będzie ich życie, bo tym samym mniej nagrzeszą. (…)
      Pod koniec września 1939 roku, Rozalia usłyszała:
      (…)Moje dziecko, tak strasznie Mnie ranią i napełniają boleścią grzechy nieczyste, zbrodnie, nienawiść i inne, więc Mnie pocie­szajcie, wynagradzajcie za tych grzeszników… (…) Już dalej nie mogę znieść tej obrazy i zniewag, jakie Mi za­dają grzechy nieczyste; jeżeli Polska nie odrodzi się duchowo, nie porzuci swych grzechów, to zginie, bo czyni Mi straszną zniewagę… Ty, dziecko, przynajmniej wynagradzaj Mi i przepraszaj za te zniewagi…
      Ta skarga była często powtarzana.
      Jedynie całkowite odrodzenie duchowe i oddanie się pod panowanie Mego Serca może uratować od całkowitej zagłady nie tylko Polskę, ale i inne narody…
      Ile razy przypomnę tę największą skargę Pana Jezusa, kiedy mi się przedstawił w postaci „Ecce Homo”, Jego przeogromną boleść, jakiej doznawał z powodu rozpusty, tyle razy chciałabym płakać krwawymi łzami… Przedstawiając Panu Jezusowi te straszne rzeczy, które dopełniają dzieła zniszczenia, ustawicznie brzmi w mej duszy głos:
      To jeszcze za mało; czy nie wiesz, jakie były i jeszcze są grzechy?… Zło musi być doszczętnie zniszczone, na takim podłożu nic dobrego nie może wyróść; wszystkie grzechy i zbrodnie muszą być zmyte krwią…
      Najwięcej zawiniły przed Panem Bogiem władze… Ich zły przykład, lecz to mało tak powiedzieć, ich zwierzęce życie sprowadziło na cały kraj i Naród tak straszne nieszczęście… Dlaczego (…) nie znalazł się ani jeden taki Piotr Skarga, który by Prezydentowi naszej Rzeczypospolitej wytknął jego występki i w ogóle całemu Rządowi, bo tam od pierwszego do ostatniego prawie wszyscy tacy byli do ostatniej chwili, (…) Tam popełniano straszne, przerażające grzechy nieczyste. (…)
      Do swojego spowiednika na kilka lat przed doszczętnym zburzeniem Warszawy Rozalia mówiła: Zobaczy ojciec, co się stanie z Warszawą… Będzie ona tak zni­szczona, że pozostaną prawie same gruzy…*
      * Fragmenty książki ks. Kazimierza Zygmunta Dobrzyckiego OSPPE, Dziecko Boże Rozalia Celakówna, Skawina 2005,t. III, s. 45-47.
      źródło:Przymierze z Maryją

      KRÓLUJ NAM CHRYSTE ! !

      • Leszek said

        …Do swojego spowiednika na kilka lat przed doszczętnym zburzeniem Warszawy Rozalia mówiła: Zobaczy ojciec, co się stanie z Warszawą… Będzie ona tak zni­szczona, że pozostaną prawie same gruzy…

        Potwierdzenie tego, co zapowiadała Służebnica Boża R. Celakówka możemy znaleźć też w „Dz-czku” (w p-kcie 39) św. s. Faustyny, gdzie czytamy, co następuje:

        „Pewnego dnia powiedział mi Jezus, że spuści karę na jedno miasto, które jest najpiękniejsze w Ojczyźnie naszej (z przypisu nr 55: Prawdopodobnie chodziło o Warszawę, która była uważana za najpiękniejsze miasto w Polsce). Kara ta miała być – jaka Bóg ukarał Sodomę i Gomorę (z przypisu nr 56:Jak sodoma i Gomora zostały zniszczone przez ogień spadający z nieba [zob. Rdz 19,24], tak miasta polskie, a zwłaszcza warszawa, zostały rzeczywiście poważnie zniszczone w czasie II wojny światowej przez bomby burzące i zapalające). Widziałam wielkie zagniewanie Boże i dreszcz napełnił, przeszył mi serce. Milczeniem modliłam się. Po chwili powiedział mi Jezus: ‚Dziecię Moje, łącz się ściśle w czasie Ofiary ze Mną i ofiaruj Ojcu Niebieskiemu Krew i Rany Moje na przebłaganie za grzechy miasta tego. powtarzaj to bez przestanku przez całą Mszę św. Czyń to przez siedem dni’.

      • Leszek said

        Rozalia tak pisała o tym, co słyszała od Zbawiciela: „…przemawiam do ich twar­dych serc…dlatego, że ich miłuję”.

        O Swoich sposobach przemawiania do grzeszników, tak mówił Pan Jezus św. S. Faustynie:
        – Napisz: Jestem Święty po Trzykroć i brzydzę się najmniejszym grzechem. Nie mogę kochać duszy, którą plami grzech, ale kiedy żałuje, to nie ma granicy dla Mojej hojności, jaką mam ku niej. Miłosierdzie Moje ogarnia ją i usprawiedliwia. Miłosierdziem swoim ścigam grzeszników na wszystkich drogach ich i raduje się serce Moje, gdy oni wracają do Mnie. Zapominam o goryczach, którymi poili serce Moje, a cieszę się z ich powrotu. Powiedz grzesznikom, że żaden nie ujdzie ręki Mojej (por. Tb 13,2 i Mdr 16,15). Jeżeli uciekają przed miłosiernym sercem Moim, wpadną w sprawiedliwe ręce Moje. Powiedz grzesznikom, że zawsze czekam na nich, wsłuchuję się w tętno ich serca, kiedy uderzy dla Mnie. Napisz, że przemawiam do nich przez wyrzuty sumienia, przez niepowodzenie i cierpienia, przez burze i pioruny, przemawiam przez głos Kościoła, a jeżeli udaremnią wszystkie łaski Moje, poczynam się gniewać (91) na nich, zostawiając ich samym sobie (por. Ps 81,12n) i daję im, czego pragną”.
        („Dzienniczek”, 1728)

        „Słuchaj, Mój ludu, chcę cię napomnieć, obyś Mnie posłuchał, Izraelu! Lecz Mój lud nie posłuchał Mego głosu: Izrael nie był mi posłuszny. Pozostawiłem ich przeto twardości ich serca: niech postępują wg swych zamysłów!Gdyby Mój lud Mnie posłuchał, a Izrael kroczył moimi drogami: natychmiast zgniótłbym ich wrogów i obróciłbym rękę na ich przeciwników” (Ps 81,9.12-15; por. Jr 7,24-26 i 25,3-7).
        Z modlitwy wygnańców z Księgi proroka Barucha:
        15 Mówić będziecie: Panu, Bogu naszemu, [należna jest] sprawiedliwość, nam zaś zawstydzenie oblicza, jak to jest obecnie, oraz każdemu człowiekowi ziemi judzkiej: mieszkającym w Jerozolimie, 16 królom, zwierzchnikom, kapłanom, prorokom i przodkom naszym, 17 ponieważ zgrzeszyliśmy przed Panem, 18 nie wierzyliśmy Jemu, nie byliśmy posłuszni głosowi Pana, Boga naszego, by pójść za przykazaniami Jego, które nam dał. 19 Od czasu kiedy Pan wyprowadził przodków naszych z ziemi egipskiej, aż do dnia dzisiejszego byliśmy niewierni wobec Pana, Boga naszego, byliśmy tak niedbali, iż nie słuchaliśmy Jego głosu. 20 Przylgnęły przeto do nas nieszczęścia i przekleństwo, jakimi Pan zagroził przez Mojżesza, sługę swego, w dniu, w którym wyprowadził przodków naszych z Egiptu, aby nam dać ziemię, opływającą w mleko i miód, jak to jest i obecnie. 21 Nie byliśmy posłuszni głosowi Pana, Boga naszego, [przekazanemu] we wszystkich mowach proroków, posłanych do nas. 22 Każdy chodził według zamysłów swego złego serca, służyliśmy bowiem obcym bogom i czyniliśmy, co jest złe przed oczami Pana, Boga naszego. (Ba 1,15-22).

        Dobrym komentarzem do przytoczonych słów psalmu 81 zdaje się być ten oto fragment z „Boże Wychowania” Anny:

        „Jestem Ojcem, a nie bogiem kar i bata. Jednak nawet Bóg, jeśli jest ojcem wolności bytów duchowych, może być bezradny. Moją największą karą jest pozostawienie człowiekowi jego woli, jeśli pomimo wszelkich prób moich i usiłowań trwa on w opornym mniemaniu o swojej wielkości i samowystarczalności. Dla ducha człowieczego może stać się to zgubą, więc czuwam i do ostatniej sekundy życia czekam, czy człowiek wezwie Mnie. Staram się uratować go od zguby wieczystej, ale życie jego już zmarnowane zostało, zmarnotrawione, puste lub pełne odrażającego brudu krzywdy ludzkiej, niskich namiętności, przewrotności i zdrady. Oto, jakie są plony pychy.

        Każdy z was ma w planach moich wyznaczone zadanie i do jego wykonania zostaje odpowiednio wyposażony. Potem widzę, że ci z synów moich, którym dałem najwięcej – dla budowy mojego królestwa na ziemi – budują, lecz sobie, ziemskie, krótkotrwałe pałace, przywłaszczywszy sobie to, co im zaledwie użyczone zostało; a moja budowla oczekuje na robotników. Dlatego fundamenty zaledwie stoją, a mógłby mój dom pomieścić już całą biedną, błądzącą, nieszczęśliwą i zbolałą ludzkość ziemi. Ze względu na jej cierpienia gniew mój spada na przeniewierców, i nie ma dla nich miejsca w domu Ojca, o ile nie nawrócą się prosząc o zmiłowanie. Dlatego surowość moja dla tych, którzy Mnie się oddali na służbę, a potem lekceważą ją i obracają na własne korzyści, jest wielka: równa darom, których rozrzutnie używali dla dobra swego, a nie – bliźnich.

        Ten sługa mój, który najwięcej otrzymał, najbardziej też jest zagrożony. Dlatego pilnie śledzę jego poruszenia i nie zaniedbam rzucania kamieni na jego drodze. Jeśli one nie pomogą, położę większe kłody. Dla niego lepiej będzie, aby wcale nie mógł Mi służyć, niż aby służył sobie okłamując siebie i Pana swego. Za każdy upadek, za każdy cios, każdy ból błogosławić Mnie będziecie. Dlatego już teraz przyjmujcie nauki z wdzięcznością, bo grzech jest nieodłącznym waszym cieniem. Do końca życia zdolni jesteście do zaparcia się Mnie, o ile nie umocnię was i nie napełnię was sobą”.
        (z cz. 1, rozdz. III, z rozmowy XI, str. 55; Wydawnictwo WAM, Kraków 1994)

    • KRYSTYNA said

      • KRYSTYNA said

        Ratuj nas Chryste!

        NIEUSTAJĄCA DROGA KRZYŻOWA

        Jest wielu Polaków którzy robią wszystko by naszą Ojczyznę uratować.
        Jedną z ostatnich inicjatyw /grupy modlitewnej z W-wy wraz z księdzem/ jest łączenie się miast Polski w rozważaniu Nieustającej Drogi Krzyżowej Pana Jezusa.
        1 godzina takiej modlitwy to więcej niż by się biczować przez rok czytamy u Katarzyny Emmerich
        Jakie więc łaski można wymodlić jeśli połączymy się w tej modlitwie w różnych rejonach naszego kraju.
        Jeden dzień dla danego miasta w miesiącu, tu wymieniamy się co pól lub co godzinę w rozważaniu męki
        Pana Jezusa. 24 lub 48 sprawiedliwych w każdym mieście.
        Tworzymy listy z imionami i tel.czy mailem a potem te listy zostaną dostarczone do abp.Dydycza u którego będziemy prosić o błogosławieństwo.

        Intencja modlitwy jest jedna dla wszystkich i niezmienna:
        DROGA KRZYŻOWA JAKO WYNAGRODZENIE I POKUTA ZA WSZYSTKIE GRZECHY NARODU POLSKIEGO I O ŁASKĘ ZBAWIENIA KAŻDEJ POLSKIEJ DUSZY

        Proszę nadsyłać zgłoszenia na podany poniżej mail
        pozdr.Rita Wilowska, Poznań, tel 797 355 240
        arkusz17@wp.pl

        ——————————————————————————————————————————————————————————

        zapisy

        DLA GDAŃSKA I OKOLIC (16 dzień każdego miesiąca)

        KRYSTYNA – TEL.798- 548-246

      • KRYSTYNA said

        poprawiony nr.tel.

        KRYSTYNA – TEL.798- 548 -247

Sorry, the comment form is closed at this time.