Dziecko Królowej Pokoju

Pokój musi zapanować pomiędzy człowiekiem i Bogiem, a także między ludźmi

  • Królowa Pokoju

    Królowa Pokoju
  • Uwaga

    Strona używa plików cookies które zapisują się w pamięci komputera. Zapisywanie plików cookies można zablokować w ustawieniach przeglądarki. Dowiedz się o tych plikach http://wszystkoociasteczkach.pl
  • Propozycja chronologiczna

    • Rok 2019 – Kryzys Rumunia
    • Rok 2020 – fałszywe traktaty pokojowe
    • Rok 2021 – Papież jedzie do Moskwy
    • Rok 2021 – Wojna
    • Rok 2022 – zwycięstwo komunistyczne
    • Rok 2023 – 10 królów
    • Rok 2024 – Antychryst
    • Rok 2025 – Sojusz z wieloma
    • Rok 2025 – Synod
    • Rok 2026 – Henoch i Eliasz
    • Rok 2028 – Ohyda spustoszenia
    • Rok 2029 – Ostrzeżenie
    • Rok 2030 – Cud
    • Rok 2031 – Nawrócenie Izraela
    • Rok 2032 – Kara
    • Rok 2032 – Odnowienie świata
    • Rok 2033 – Exodus
    • Rok 2034 – Zgromadzenie w Jerozolimie
    • Rok 3032 – Gog i Magog
    • Rok 3213 – Koniec świata
    • Nowe niebiańskie Jeruzalem.
  • Ostrzeżenie

    13 kwietnia 2029
  • Logowanie

  • Odwiedzają nas

    Map

  • Maryjo weź mnie za rękę

  • Jezu Maryjo Kocham Was

Góra Objawień

Posted by Dzieckonmp w dniu 28 września 2013


„Jestem pod wrażeniem rozmowy z czterdziestoletnią kobietą. Bardzo ładna, ma świetną pracę. Od lat żyje z mężczyzną bez ślubu. Mają siedemnastoletniego syna. Trzy lata temu odkryła Chrystusa. Przez te lata dorastała do decyzji: opuszcza „męża”. Traci dziecko (tzn. tak na zewnątrz, bo nie będzie z nim mieszkać). Zostaje bez pracy – którą załatwił „mąż” u siebie. Teraz pozbawi ją tej pracy. Traci mieszkanie. Nic nie chce. Będzie mieszkać gdzieś w wynajętym pokoju. Wszystko po to by ocalić życie wieczne…”.

Ksiądz Piotr Pawlukiewicz

Chrystus_i_Samarytanka_1

Było tych parę dni, które zupełnie zmieniły moje życie… Choć właściwie jedna chwila zaważyła, jedna sekunda na Górze Objawień w Medżugorje…

Dotarłam tam jako osoba niewierząca, sceptyczna bardzo wobec spraw religii, nie lubiąca księży, nie chodząca właściwie do Kościoła. Traktująca Matkę Bożą jako atrakcję turystyczną, którą tam miałam zobaczyć, mimo że w sumie nie wierzyłam, że to wszystko jest prawdą…
Moja cała rodzina to, „katolicy niepraktykujący”. Bywaliśmy w kościele jedynie z powodu pogrzebów i ślubów. Małżeństwo zawarłam w kościele tylko właściwie na życzenie mamy. Ono bardzo się szybko rozpadło, właściwie nie miało żadnych szans przeżycia. Ja nie zamierzałam ani trwałości tego związku, ani że będę miała dzieci… Właściwie dziecko było jakimś tam przypadkiem w ostatnim okresie tego związku. Żyjąca jeszcze wtedy babcia namówiła mnie, żebym zostawiła dziecko, nie usunęła ciąży… bo nie uważałam aborcji za problem…
Później poznałam kogoś następnego, człowieka, z którym byłam przez wiele, wiele lat, który pomógł mi wychować dziecko. Bardzo dobrego człowieka, ale również żyjącego w taki sam, sposób, jak ja.
Powodziło mi się bardzo dobrze, wyjeżdżałam za granicę, chodziłam na wystawy, byłam przez otoczenie uważana za osobę, której się w życiu powiołlo. Byłam zawsze bardzo atrakcyjna, dbalam o linię, o to, żeby być na czasie, na topie. Ale w tym całym powodzeniu ciągle miałam wrażenie, że coś ma się jeszcze zdarzyć, jakoś ciągle brakowało mi sensu.
I właściwie miałam jeden taki moment w życiu… kiedy nie mogłam już znieść ani tego związku, ani samej siebie… około 12 lat byliśmy razem… I wtedy właśnie wyjechałam na jedną z wycieczek turystycznych do Medżugorje.
Trochę wcześniej moja córka zapisała nas na pielgrzymkę do Częstochowy – mnie i siebie. I ja zdecydowałam, że pójdę dla figury… bardzo dobrze mi to zrobi, jak się troszeczkę przebiegnę…
Początek był dla mnie straszny, po trzech dniach dostałam szału… Nie mogłam znieść tych ludzi, którzy się bez przerwy modlą, nie mogłam znieść tych warunków, nie mogłam znieść, że kremy ze mnie spływają, nie mogłam znieść kurzu… Jak zobaczyłam się w lusterku, to myślałam, że umrę. I powiedziałam do Matki Bożej, żeby coś wymyśliła – pierwszy raz się wtedy osobowo zwróciłam do Matki Bożej – żeby mi pomogła, bo ja tak dłużej nie wytrzymam. No i Matka Boża zareagowała natychmiast. Obok mnie szła pani, która poszła na pielgrzymkę dlatego, że jej mąż popijał za dużo alkoholu, która miała trójkę dzieci… Po dwóch dniach pootwierały jej się rany na nogach i płakała, że nie może… że nie dojdzie. Ja nagle zobaczyłam siebie na jej tle, no i poczułam się trochę nieswojo. Zorganizowałam jej wózek inwalidzki, władowałam na ten wózek i zaczęłam ją pchać. A ważyłam wtedy 50 kilogramów, a ona osiemdziesiąt parę. I to był chyba ten przełom właśnie pierwszy, kiedy ja w ogóle zobaczyłam drugiego człowieka.
Powoli się tam zaczęłam zaprzyjaźniać z tymi ludźmi… no, zaprzyjaźniać to może za dużo powiedziane, zaczęłam słuchać. Ale w pewnym momencie tak się na nich popatrzyłam, jak oni ciągle o tym Bogu. Tak idą i ciągle mówią: – Och, boli mnie serce, i Panie Boże daj mi serce zdrowe. Za chwilę: Syn mi umarł., no to ja słucham tej kobiety i dowiaduję się, że 13 lat temu… Ciągle jakieś jęki i myślę: ten Bóg to jakiś sadysta, a oni to masochiści. Wyrwałam w końcu komuś ten mikrofon i mówię: – Wiesz co, Panie Boże, ja to Ci dziękuję za to, że żyję, że mam udane dziecko, że mam rodziców, że mogłam sobie pojeździć po świecie, i za to nawet, że mam dwa psy… W Częstochowie już na Mszę nie poszłam, bo to już było dla mnie za dużo, nie czułam takiej potrzeby. I wróciłam do domu.
Za kilka dni miałam wyruszyć na pielgrzymkę do Medżugorje. Zapisalam się na nią tylko dlatego, że dowiedziałam się, że jest luksusowy autobus i że pensjonaty są bardzo dobrze wyposażone… To może się dziś wydawać dziwne, ale ja wtedy naprawdę potraktowałam to jako stuprocentowy wyjazd turystyczny. A tu jak tylko wsiadłam do tego autobusu, po kilku chwilach ksiądz mówi: – No to teraz wyciągamy różańce… Myślałam, że dostanę po raz kolejny szału. Miałam różańce, ale zapakowane gdzieś głęboko w torbie…
W Medżugorje pani, z którą akurat w pensjonacie miałam pokój, jak tylko zdążyłam się rozebrać, mówi, żebyśmy poszły na Mszę… No, nie powiem, zareagowalam dość gwałtownie… W końcu jednak przemogłam się i poszłam na ten plac, ale tak za bardzo mnie nie interesowało, że tam ma się coś dziać z tym słońcem. No i kiedy było to objawienie, za dwadzieścia siódma, moje dziecko się obraca i mówi: – Mamo, zobacz, z tego słońca wypływa krzyż. Ja w ogóle nie odwróciłam się, nawet nie spojrzalam. – Dziecko, mówię, tu jest jeden co lepszy wariat, latające słońca, wirujące księżyce, dziecko, ja cię bardzo proszę, pilnuj tego różańca, żeby ci nie gwizdnęli!
Następnego dnia poszliśmy na Górę Objawień, ja sobie usiadlam z boku. I tak patrzę, krzyż jak krzyż, krzaki jak krzaki. Ale jedna z pań widzi, że ja ani się nie modlę, ani nic nie robię, tylko sobie podziwiam – więc wyciągnęłam modlitwę, to była Koronka do Miłosierdzia Bożego, przeczytałam tę Koronkę, nie odmówiłam tylko przeczytałam i odwróciłam ją na drugą stronę i patrzę: jest obrazek, jest Pan Jezus, jest napis „Jezu ufam Tobie”. I tak patrzę, i mówię: ufam, ufam, dufam-ufam, ale w co ufam? W co ufam, o co tu w ogóle chodzi? Bez sensu… Twarz Pana Jezusa i napis „Jezu ufam Tobie”, ale w czym? I w tym momencie usłyszałam głos. To nie był głos we mnie, tylko gdzieś tak jakby obok, trudno mi to opowiedzieć, wszystko się działo bardzo szybko, – No i co, przyszłaś? No więc, ja zawsze byłam taka bardzo pewna siebie, powiedziałam: – No przyszłam. – A po co przyszłaś? – A bo chciałam!
No, ale w tym momencie pomyślałam: zaraz, zaraz. Co? Ja sama ze sobą rozmawiam, coś jest ze mną… Jakoś tak się poczułam dziwnie. Wtedy ten głos mówi: – A powiedzieć ci twoje największe grzechy? A nie był zbyt sympatyczny ten głos. Ja mówię: – No powiedz. I ten głos powiedział mi te dwa grzechy, no i to właśnie było złamanie sakramentu małżeństwa i aborcja. I w tym momencie zrozumiałam, że ten głos nie jest dobry.
Dla kogoś, kto jest niewierzący, to było straszne w ogóle… Nie wierzący, że istnieje diabeł, tylko tam jakieś zło… siły ciemności, o, tak sobie to wyobrażałam… I słyszę: – To ja, szatan… To było tak piorunujące wrażenie, że natychmiast zgniotłam całą tę karteczkę, złapałam dziecko i zaczęłam uciekać. Dobiegłam, nie wiem, jak sobie nóg nie połamałam, do połowy góry i w tym momencie zatrzymałam się i mówię: – Zaraz, zaraz, chwileczkę, diabeł do mnie mówi… Nie, no skociałam, no skociałam zupełnie! Od tych fanatyków religijnych pochrzaniło mi się w głowie po prostu. I mówię: – Koniec, dosyć tej religii, tych wyjazdów, bo ja całkiem zgłupieję…
Wracając szliśmy w stronę Niebieskiego Krzyża, wtedy jeszcze nie wiedziałam, że tam są uzdrowienia… Znowu wszyscy rzucili się pod ten Niebieski Krzyż, ale ja już byłam ostrożna, już do nich w ogóle nie dochodziłam, a krzyże to już omijałam z daleka. Poszłam sobie na polankę, usiadłam, to wszystko ze mnie opadło…
Nagle czuję zapach… – Nieee, no – mówię. – Coś ze mną jest nie tak”, Tak piękny ten zapach, niektórzy mówią, że jest to zapach lilii czy róż, ja nie umiałam tego powiedzieć… był bardzo piękny. Ale pytam, już bardzo ostrożnie: – Dziecko, czujesz ten zapach? – Jaki zapach, mamo? – No, nie czujesz tego zapachu??!! – Nie, mamo, nie czuję… Więc ostrożnie do takiej pani obok: – Ale pani ładnie pachnie… – Ja ładnie pachnę? Mówi patrząc na mnie cokolwiek dziwnie, ponieważ zeszła z Góry Objawień i była spocona, więc nie wiedziała, czy to jest jakaś złośliwość…
W tym momencie rzuciłam się do tego Niebieskiego Krzyża, już nie wybierałam ławeczki, żeby było wygodnie, tylko buchnęłam tam na kolana, na te kamienie i mówię: – Matko Boża, Ty chcesz żebym zwariowała? O to Ci chodzi? Ja mam dwunastoletnie dziecko, ja ją muszę wychować… Zobacz, ci ludzie się modlą, coś czują… Ja nie czuję nic, nie czuję tej Mszy świętej, tej modlitwy… Jestem pusta jak bęben… Jeżeli ten Bóg jest w niebie i tak nas strasznie kocha, daj mi raz w życiu poczuć tę miłość!
I w jednej sekundzie, nie umiem powiedzieć, bo to jest bardzo dziwne… Ciałem byłam tu, ale widziałam swą duszę po drugiej stronie… Nie wiem… jakby po drugiej stronie życia… Widziałam swoją duszę czarną od grzechów, widziałam ją jako taką, taką… kulkę, wiedziałam, że to jestem ja i że idę do piekła. To było straszne. Nie widziałam piekła, czułam je za sobą, ale było tak straszne… nigdy w życiu nie zdawałam sobie sprawy, że ono może być tak straszne…
I w tym momencie poczułam przed sobą Ocean Miłości i Miłosierdzia, On był bez granic i bez końca. Przyciągał mnie z tak niesamowitą miłością i z taką siłą, że po prostu wiedziałam, że całym moim celem w życiu jest przejść przez życie i na koniec zatonąć w Bogu, zostać tam. Że to jest jedynym celem mojego życia… I tak zapragnęłam do tego Boga wrócić!
Ale zdawałam sobie sprawę, że życie, które dotąd prowadziłam, nie daje mi w Bogu zatonąć. To było okropne, bo wtedy moja dusza zaczęła konać z miłości… nie wiem, jak to powiedzieć… na jedną sekundę ona konała kilka razy, sto razy, trudno mi powiedzieć… Podrywała się do lotu w takim oszalałym bólu i upadała z powrotem, i znowu… Nie wiem, chyba ludzie potępieni tak cierpią… Straszne cierpienie… Wybuchłam wtedy takim płaczem… właściwie wypłakałam całe swoje życie, wszystkie swoje grzechy i cały ten ból istnienia…
Wydawało mi się, wtedy tak mi się wydawało, tak sobie myślałam, że przyjmuję jakąś energię… może Ducha Świętego… jakby ta pusta dusza się napełniala i napełniała bez końca… Miłością… trudno mi powiedzieć… To wrażenie się skończyło, mnie się wydawało, że trwało długo, ale to byla sekunda. Wszyscy wokół byli zdziwieni: byłam spokojna i nagle wybuchłam płaczem… a dla mnie trwało to jakiś tam czas. I nagle rozejrzałam się i zobaczyłam świat oczami Boga. Był tak piękny, nigdy nie myślałam, że świat jest taki piękny… te trawy jak szumiały, te ptaki kwiliły i to wszystko śpiewało hymn pochwalny na cześć Boga… Ja nie umiem tego powiedzieć…
Po prostu myślałam, że umrę ze szczęścia. Chciałam chodzić do tych ludzi, całować ich po rękach, powiedzieć, że jak chcą, to mogę oddać życie za nich… Miałam tak rozanieloną buzię, że wszyscy myśleli, że jestem stuknięta, ale było to najwspanialsze uczucie, jakie w życiu kiedykolwiek miałam. I właściwie ta radość życia została we mnie. I właściwie nic nie jest w stanie… mogę jęczeć, uskarżać się, bo taki mam po prostu charakter, taka jestem po prostu słaba, ale gdyby ktoś mi teraz powiedział: – Weź kostur w rękę i rusz do nieba – to bym wszystko zostawiła, w jednej chwili, w ogóle bym się nie zastanawiała. Jak teraz ktoś mi mówi, że chce się dorabiać tego czy tego, to ja na niego patrzę i mówię: – Człowieku, ale ten bagaż w niebie ci w ogóle nie będzie potrzebny, ten balast cię tylko zatrzymuje.
I tak trzeci rok jestem na tej drodze i nie zamierzam z niej zejść. Czasem jest trudno, czasem jest lżej, ale wiem, że to jest droga właściwa.
Kiedy wróciłam do domu, natychmiast przestaliśmy ze sobą sypiać. Po kilku miesiącach powiedziałam, że musi się wyprowadzić, że może sobie mieszkać u siebie. Miał też drugie mieszkanie, swoje. W pierwszej chwili myślał, że zwariowałam, że mi się całkowicie w głowie przewróciło. Mówił, że wszystko może zrozumieć, moje codzienne Msze święte, zgadza się na te modlitwy trzygodzinne, zgadza się nawet na to, że od niego uciekam i że śpię osobno, ale mówi: – Kobieto, ja cię nie będę dotykał, tylko dlaczego ja się muszę wyprowadzić? – Bo Pan Jezus jest na pierwszym miejscu i tak musi być. Nie była to na pewno dla niego łatwa sprawa. Było mu na pewno o wiele ciężej niż mnie. Ale nie miał żadnego wyjścia. Pamiętam jedną z takich rozmów: – Słuchaj, przecież ty nie pracujesz… – zezłościł się… – Jakbym cię teraz zostawił, to jesteś sama z dzieckiem, może nie dostaniesz pracy, nie boisz się? – Co ty, ja jestem już po drugiej stronie tej zasłony… jak nie dostanę pracy, to sprzedam meble, potem sprzedam wszystko, co się da, a potem się położę i umrę z głodu… – Ty jesteś stuknięta, – Nie, ja jestem szczęśliwa…
Nie wyspowiadałam się nawet w Medżugorje, jak wróciłam do Polski, poszłam na Mszę świętą. I na początku było fajnie, nawet nie wiedziałam, że nie przyjmuję Komunii świętej. Tylko dopiero po jakimś czasie tak patrzę, patrzę i myślę: coś jest ze mną nie tak, bo oni tam gdzieś chodzą, a ja nie. Aha, to ja się jeszcze muszę wyspowiadać. Kiedy już przebrnęłam przez spowiedź, byłam bardzo ucieszona. Pierwszy raz przyjęłam, Pana Jezusa, no i szłam do domu bardzo dumna. Szłam w taki bardzo dziwny sposób, chciałabym nawet teraz czasami iść w taki sposób. Po prostu czułam Pana Jezusa tutaj, w klatce piersiowej, w sercu, czułam, że go niosę. To było niesamowite uczucie, szłam bardzo ostrożnie, żeby nawet się nie zabujać. Żeby Panu Jezusowi było tak wygodnie, jak to tylko jest możliwe.

JOLANTA POPŁAWSKA WYSŁUCHAŁ: O. MIROSŁAW PILŚNIAK OP

Zapis jednego z odcinków programu „czarno-biały” wyprodukowanego w 2001 roku przez firmę angel house brulion Itd dla Telewizji Puls.
FRONDA nr 30

Zmartwychwstanie Twojego małżeństwa

medugorje-Jezus-400x218

Źródło:http://sychar.org/gora-objawien

Reklama

Komentarzy 75 do “Góra Objawień”

  1. AntyNWO said

    http://zmianynaziemi.pl/wideo/w-rosji-znowu-kwitna-bzy-jablonie
    http://zmianynaziemi.pl/wideo/wiele-wielorybow-wyrzuconych-brzeg-w-brazylii
    http://zmianynaziemi.pl/wideo/dwa-huragany-ulewy-trzesienie-ziemi-zywioly-wciaz-atakuja-meksyk
    http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/kolejne-silne-trzesienie-ziemi-w-pakistanie
    http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/us-army-posiada-technike-mikrofalowa-tworzenia-glosow-w-glowach-ludzi

  2. MamOczy said

  3. AntyNWO said

    http://www.wprost.pl/ar/418647/Trzesienie-ziemi-w-Pakistanie-Rosnie-liczba-ofiar/

  4. bozena2 said

    Od trzech i pół roku kłamią i oszukują opinię publiczną

    – Podstawowym problemem związanym z panem dr. inż. Laskiem i jego chlebodawcą, czyli premierem Donaldem Tuskiem, jest to, że od trzech i pół roku kłamią i oszukują opinię publiczną co do przebiegu tragedii smoleńskiej, nie zbadawszy podstawowych danych wyjściowych – powiedział Macierewicz.

    Macierewicz podkreślił, że komisja Millera nie badała wraku, ani brzozy. – W materiałach komisji Millera nie ma ani jednego raportu, protokołu oględzin miejsca zdarzenia – twierdził poseł PiS. Lasek wielokrotnie wcześniej wyjaśniał, że z 34-osobowej komisji Millera w Smoleńsku było kilkanaście osób, część z nich od dnia katastrofy.

    Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/raport-lech-kaczynski-nie-zyje/aktualnosci/news-macierewicz-niech-prokuratura-przeslucha-czlonkow-komisji-mi,nId,1034777#utm_source=sg&utm_medium=referral&utm_campaign=wd?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox

  5. bozena2 said

    Mariusz Max Kolonko angażuje się coraz poważniej w internetowe teorie spiskowe. W najnowszym odcinku „Mówię, jak jest” donosi, że „światowe rządy pracują nad bombą genetyczną”, która „zabije całe rasy”. Na Twitterze napisał „Dziś w MaxTV – NADCHODZI ARMAGEDDON…””, kilka godzin później dopisał „Etniczny Pocisk – Coming up”.

    Z nagrania dowiadujemy się, że powstaje zainicjowany przez Izrael projekt mający na celu zabić wszystkich „aryjczyków”:

    W chwili, kiedy mówię do państwa te słowa, gdzieś w tym pięknym świecie jest laboratorium, w którego wnętrzu tkwi jakiś chłodzony pojemnik, w którego wnętrzu tkwi wirus, który – jeżeli wyjdzie z tego zamknięcia – rozwinie się jak kobra i zaatakuje ludzi o określonych cechach rasowych: niebieskich oczach – czarnych oczach, jasnej karnacji – ciemnej karnacji. Zabije wszystkich tych, którzy mają jasne włosy, a zostawi przy życiu tych, którzy mają włosy ciemne” – ostrzega Max, który ma włosy ciemne.

    To typ śmiertelnego wirusa, który zabija przedstawicieli określonej rasy bądź ludzi, którzy mają cechy tej rasy. Wypuszczamy takiego wirusa w Afryce, w ciągu miesiąca cała czarna populacja kontynentu jest wybita. To są prace bardzo tajne, proszę tego nie szukać w książkach.

    Dziennikarz twierdzi, że ma na to niezbite dowody. Zdaniem Kolonki obsługa prezydenta USA podczas wizyt zagranicznych zabiera sztućce, których używał prezydent, zaś z hoteli znika jego pościel.

    Dlaczego? Żeby prezydent nie pozostawił po sobie żadnego materiału genetycznego, który mógłby wpaść w ręce wroga! – donosi były chłopak Weroniki Rosati. Hillary Clinton rozesłała informację po ambasadach, żeby ambasadorowie zbierali materiały genetyczne przywódców obcych państw. Innymi słowy, po tych wszystkich przyjęciach i rautach zbierane są skrupulatnie różnego rodzaju widelce, noże, sztućce oraz talerze i zeskrobywany jest z nich materiał genetyczny. Po to, żeby stworzyć bank danych DNA tych przywódców.
    http://www.pudelek.pl/artykul/59375/kolonko_swiatowe_rzady_tworza_bombe_genetyczna_ktora_zabije_cale_rasy/

    • Antysyjonista said

      Oczy mam piwne włosy ciemny blond skórę białą więc raczej aryjczykiem nie jestem. Wiecie że imię Mateusz oznacza dar Jahwe? Wirusów się nie boję bo nie mam nic do stracenia żony nie mam dzieci nie mam pracy nie mam więc jestem idealnym kandydatem na TERRORYSTĘ więc to oni niech się boją bo takich ludzi jak JA pozbawionych perspektyw jest MILiONY jak nie MILIARDY. Jednym wirusem nie wybiją wszystkich bo to jest po prostu nie wykonalne każdy człowiek ma inną odporność na różne choroby. Młodych jest dużo w porównaniu do tzw. elity składającej się z samych dziadków którzy o wszystko się boją i bez ochrony nigdzie się nie ruszą więc nawet jak odpalą tego wirusa to i tak ich ktos wybije nawet jak będą mieli szczepionki na niego bo po prostu ludzie dłużej tak już nie pociągną,

    • Margaretka said

      hmmm…czy on jest aby wiarygodny? może to zagrywka, z orędzi ostrzeżenie wiemy, że USA zdradzi Izrael, może już teraz się tak asekurują przy pomocy pojedyńczych osób, by stworzyć sobie alibi? tak na zapas? USA atakuje zawsze w obronie „interesów ludzkości”

      • Margaretka said

        teraz USA nas obroni przed tajemniczym izraelskim tajnym laboratorium?….znany scenariusz

      • Eliza said

        Myślę, że ten facet naprawdę dużo wie.Słyszałam kiedyś jego wywiad na temat masonerii.Nie powiem żeby mnie nie postawił na równe nogi.

        • Margaretka said

          No właśnie, on dużo (być może) wie, ale też dużo mówi, by odwrócić uwagę od samych spisków USA. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że największe wpływy zła, wychodzą ze Stanów, do tego wszystko w białych rękawiczkach, w biały dzień, w obronie zagrożonych itp. itd! Jak już mowa o laboratoriach, to USA ma swoje na 1000%! O chciwości i dążenu do władzy absolutnej, mówił ciekawie Arron Russo. Plany przejęcia kontroli, są już dopięte na ostatni guzik, teraz tylko kilka spraw muszą postawić na odpowiednich torach i światowe getto ruszy pełną parą!

        • Dzieckonmp said

          wpływy zła wychodzą od USA ale nie znaczy że od zwyczajnych mieszkańców. To jest okupacja USA podobna do okupacji Polski wiadomo przez jakie siły. Dlatego nie osądzajmy mieszkańców Ameryki o zło bo oni tak samo nie mogą się uwolnić od okupantów którzy nie mają odwagi wprost powiedzieć skąd pochodzą i jaki mają cel.

        • Margaretka said

          No oczywiście że ja nie pisałam o zwykłych ludziach! to oczywiste, że wielu zwykłych mieszkańców, nawet nie podejrzewa co się dzieje.

      • Weronika said

        USA, Chiny, Rosja, Iran, Polska i praktycznie kazdy kraj na ziemi jest pod kontrola zydow. USA zdradzajac Izrael musialoby sie wyzwolic spod jarzma zydowskiego. Trudne na ten moment. Chyba zeby powstali wszyscy uzbrojeni amerykanie przeciwko tej wladzy…stad tak chetnie chcieliby rozbroic bialych amerykanow. Robia prowokacje ciagle wykazujac ze kontrola broni jest potrzebna. Max Kolanko nie robi na mnie wiekszego znaczenia…mowi w zasadzie to co juz wiemy, poza tym mam watpliwosci co do jego motywow. Wedlug mnie pomoc moze tylko Bog.

    • Postęp w holografii

      • Rysiek said

        Tak samo stanie się z nami jeżeli nie uwierzymy słowom Apokalipsy, nie zrobimy tego o co prosi nas Pan Jezus, a więc dalej do roboty, bo wyświetlą nam Pana Jezusa w chwale zstępującego z Nieba, a my będziemy myśleli, ze to prawda. Kochani pomyślcie!. Iluż to powołanych będzie zwiedzionych. Naprawdę będzie to tragedia. Czy ja też nie rozpoznam????????????????????????????????????????.

        • bozena2 said

          O hologramie przedstawiającego Pana Jezusa było w orędziach MMB

        • Rysiek said

          No właśnie i tego się boję. Może jest to dyskusja na oddzielnym temacie.

        • Margaretka said

          oczy można łatwo zwieść, ale serce? mi trudno sobie wyobrazić, że dam się oszukać widokowi, pozatym Pan Jezus nie ma sobie tak tylko wpaść na ziemię powtórnie by się pokazać ludziom, Pan Jezus przyjdzie powtórnie by sądzić, nikt, zupełnie nikt nie będzie mieć wątpliwości że nadszedł Dzień Pański. Dlatego Rysiek, jak zobaczysz cokolwiek na niebie, wiedz że nie tak to jest przepowiedziane, że się ukaże i zniknie a świat będzie się toczyć dalej. Dużo czytaj o Dniu Pańskim, módl się tez w intencjach swoich wszelakich obaw. Moim największym zmartwieniem tych czasów, jest obawa, że nie wytrwam, że nie zniosę tego co mi Bóg przygotował za krzyż, często modlę się o wytrwanie i pozostaje mi ufać, że Bóg mnie wesprze w chwilach próby, zamartwiać się nie chcę, bo to nic nie da.

        • AntyNWO said

          nie oredzia MBM nic o tym hologramie nie mowily….

        • Uważajcie na cuda, o których ludzie w białych szatach będą twierdzili, że zostały przez nich dokonane, tak jakby były one poczynione z Mojego Ciała i pobłogosławione Moim Duchem. Kiedy ujrzycie, że dochodzi do takich zdumiewających i z pozoru cudownych wydarzeń, to wiedzcie, że nie są one niczym w tym rodzaju.
          Zostanie wam powiedziane, że cuda zostały uczynione ręką fałszywego proroka. Będzie się wówczas od was oczekiwać okazywania mu wielkiego szacunku i od początku będzie się wam mówiło, że jest to żyjący święty. Będzie on uwielbiany, kochany i podziwiany oraz powiedzą o nim, że jest faworyzowany przez Boga. Z czasem uwierzą, że cuda te jakoby miały miejsce, aby obwieścić Moje Powtórne Przyjście.
          A wtedy pojawi się bestia. I uczci tego pierwszego. I w świecie zapanuje straszliwy rozgardiasz. Ludzie będą w pułapce. Z jednej strony fałszywy prorok będzie kontrolował wszystkie religie świata i żerował na miłości tych, którzy znają Prawdę. Z drugiej ci, którzy znają Prawdę, Mnie nie odrzucą, gdyż do nich należy Królestwo Boże. Antychryst okaże fałszywemu prorokowi wielki szacunek. Ale, ponieważ jego rola to rola polityczna, to łącząca ich więź zjednoczy wielu ludzi, którzy sojusz ten powitają oklaskami.
          Wydarzenia te wkrótce nabiorą sensu. Ci, którzy będą próbowali pociągnąć was wraz ze sobą do fałszywej wiary — tej niepochodzącej od Boga — będą wielce przekonywający. Nigdy nie zdradzą oni swojego prawdziwego zamiaru, dopóki nie będą przekonani, że tę walkę wygrają. Ale wtedy zniszczą wielu, którzy odmówią przyjęcia znamienia bestii. Powiedzą, że jest to znak prawdziwego pokoju światowego, miłości i jedności, ale — ukryte w jego paskudnym wnętrzu — będą cyfry 666, znak bestii.
          Tak samo jak święte medaliki ofiarowują ochronę z Nieba dzięki Mocy Bożej, tak i znamię bestii przyniesie ze sobą śmierć — śmierć duszy oraz śmierć przez potworną chorobę. Ci, którzy to znamię odrzucą, będą musieli się ukryć i przygotować.

          To Mnie bestia ma na celowniku. Ja Jestem Tym, którego szatan chce zranić. Wie on o tym, że nie może Mnie zniszczyć, będzie więc w zamian próbował zniszczyć rasę ludzką, na którą w każdej sekundzie rzuca klątwę. Jego słudzy nie poprzestaną jedynie na znieważeniu Mojej Obecności w Tabernakulach świata. Nie usatysfakcjonuje ich zniszczenie Sakramentów, umożliwiające im rzucanie przeciwko Mnie bluźnierstw. Będą usatysfakcjonowani tylko wtedy, kiedy będą mogli ukraść dusze, fabrykując największe ze wszystkich bluźnierstw. Nastąpi to wtedy, kiedy zaimitują Moje Pierwsze Przyjście, stwarzając wrażenie, że wysłany został Jan Chrzciciel. Człowiek, który powie, że jest prorokiem Pańskim — będzie kłamał, ale wywoła wielki podziw, kiedy oświadczy, że antychrystem jestem Ja, Jezus Chrystus.
          Antychryst, dzięki mocy szatana, uzna się za Mnie, Jezusa Chrystusa. Biada tym duszom, które przyjmą go w swoje ramiona, gdyż będą wobec niego bezsilne. Jeżeli pozwolicie tym dwóm wessać was w próżnię ich kłamstw, zostaniecie tak daleko ode Mnie odsunięci, że jedynie poprzez Interwencję Mojego Ojca będziecie mogli zostać doprowadzeni do Mojego Wielkiego Miłosierdzia.
          Jeżeli ktokolwiek przyjdzie w przyszłości i stwierdzi, że jest Mną, Jezusem Chrystusem — wiedzcie, że jest on kłamcą. Ja nie przyjdę w ciele po raz drugi. Szatan nie potrafi wypowiedzieć następujących słów:
          „Jezus Chrystus, Który przyszedł w ciele.”
          To, co on powie, ustami bestii, antychrysta, będzie brzmiało następująco:
          “Ja jestem Jezusem Chrystusem, przychodzę teraz w ciele, aby przynieść wam zbawienie.”

  6. Antysyjonista said

    Z jakich stron czerpiecie informacje ze świata i z Polski?Ja już dłużej wchodzić na te główne polskie serwisy informacyjne nie mam siły wchodzić bo kiedy nie wejdę zawsze albo jakaś pornografia albo cały czas żle o kościele piszą. Znacie może jakieś inne strony z wiadomościami? Ps. czy działa jeszcze czat na tej stronie?

    • bozena2 said

      http://niezalezna.pl/
      http://wolnapolska.pl/

      • AntyNWO said

        niezalezna jest gazeta pisowska takze jest zalezna od pisu bo ejst w rekach Czarneckiego eurodeputowanego pisu…moze ma jakis powiazania z drugim Czarneckim tego od Getin Banku….a Wolna Polska mowi ze KK i Żydzi sa be a oni wszystko wiedza….najlepsza jest Ksiega Prawdy szukajcie info zwiazanych z ta ksiega wokol niej tylko….informacji….

    • Antysyjonista said

      Niezależna mi nie odpowiada bo walczy z Kościołem (sprawa arc. Wielgusa) i pełna jest ludzi pochodzenia żydowskiego jak chociażby Wildstein. Popiera bardziej interesy żydów no bo jak wyjaśnić poparcie do wojny w Syrii czy w Iranie po stronie Izraela czy USA. Najważniejsze jednak dla mnie tworzą ją ludzie starzy… brak im polotu dużo by wymieniać ale niczym się nie różni od propagandy gw czy tvn bo razem mówią tym samym językiem jeśli chodzi o wojny jakie nadeją. Dla mnie najbardziej zawiodłem się niezależną po tym jak zaczęła krytykować czy też podpinać się pod RUCH NARODOWY bo przestraszyła się że straci swoich czytelników więc dobro Polski dla nich nie jest najważniejsze.

    • serce333 said

      Ja czerpię informacje z http://www.radiomaryja.pl
      http://www.niezalezna.pl oraz z tv trwam czasem z http://www.wpolityce.pl
      Z Bogiem i Maryją.
      Ps. Bardzo zdziwił mnie tu post z informacją że niezalezna.pl walczy z Kościolem. Czytam ich od dawna, najczęściej komentarze bo są cenne choć czasem za agresywne dopuszczane także i zawsze popierają wszelkie działania Kościoła i walczą o sprawy patriotyczne odważnie.

    • kooool said

      Czerp z linków, które się pojawiają, przechodź do głównych stron i będziesz na bieżąco jak będziesz miał czas śledzić.

  7. Bozena said

    Kilka wpisow wczesniej ktos podal, ze na stronie thewarningsecondcoming.com jest video o proroctwach, ktore sie spelnily. U mnie na tej stronie na kompie sie nie pokazuje, ale na telefonie tak, wiec przesylam wam linka do YouTube, szkoda tylko ze po angielsku.

  8. bozena2 said

    Czy spotkaliście się z takim przesłaniem Jezusa do Polaków z dnia 14.04,2010 roku w związku z pogrzebem pary prezydenckiej?
    http://www.garnek.pl/mir28/9995668/slowa-jezusa-chrystusa-do-narodu

    • Szejk said

      Niech w tv pokazą jak walczyć z nieczulicą , jak pomóc sąsiadowi ktory bieduje , jak być uprzejmym , jak nie będziemy sobie pomagać to jak ma Nam pomóc BÓG.
      Coś się zaczyna dziać odnosnie katastrofy Smoleńskiej , dzis na polsacie o 19.30 w programie Gawryluk w miarę porządnie przeprowadziła debatę na ten temat ,ja byłem zaskoczony , nie było żadnych śmiechów, krytyki jednej strony, poczułem że lemingi jeśli oglądały ten program to mogły zrozumieć że są oszukiwani przez media mętnego nurtu.

  9. bozena2 said

    Czy nie łatwiej i lepiej było zawrzeć związek sakramentalny i pozostać z tymi ludźmi,którzy ją kochają i jest ona im potrzebna, to tak jak pozostać z Panem, bo on jest w każdym z nas.
    http://www.objawienia.pl/anna/anna/bw-06.html
    Gdyby wasza nieskazitelność była warunkiem wstępu do mego królestwa, byłoby ono puste. Ale Matka moja, Królowa nieba i wasza Królowa w wieczności ma niezliczoną ilość poddanych, bo Ja dałem wam warunek możliwy do spełnienia — miłość. Miłością jest kochanie Mnie aż do śmierci, najczęściej aż do „śmierci za przyjaciół swoich”, bo w każdym z nich żyję Ja. Wtedy nie mogę odrzucić nikogo, kto naśladował Mnie, a tylko — jeśli jest potrzeba — oczyszczam go i oświecam. Wiesz teraz, ile milionów moich dzieci tą drogą, drogą ofiary z największego dobra otrzymanego ode Mnie — z życia, doszło do domu Miłości, swojej prawdziwej ojczyzny i swego źródła.

    Ja was zazdrośnie strzegę i nie oddam nieprzyjacielowi nikogo z was, jeśli jest w nim chociaż odrobina Mnie samego — Miłości bezinteresownej, darzącej, ofiarnej, bezmiernie szczodrej i gorącej. Człowiek, ażeby potępić się, musi zabić w sobie wszelki cień miłości, czyli zerwać nawet najcieńszą nić więzi pomiędzy sobą a Bogiem, który jest Miłością. Musi mieć świadomą wolę odrzucenia miłości, najczęściej mieć wolę nienawiści bliźniego — swego brata i przyjacie­la, jakim jest dlań każdy człowiek — wolę zniszczenia i zabicia duszy bliźniego lub jego ciała.

    Ciało zniszczyć jest łatwo, a w przypadku obrony własnej lub bliźnich, zwłaszcza zależnych od waszej opieki, nie możecie przeciw­stawiać się konieczności obrony (odpowiadam ci, bo znów pytasz o wojny twojego narodu; Ja sam znam powody i oceniam je, bo obrona bliźnich jest również miłością Mnie, w nich żyjącego). Owszem czujecie, że obowiązkiem waszego sumienia jest przeciwsta­wiać się zbrodni i bronić się przed śmiercią, a nawet kosztem siebie bronić innych, słabszych lub bezbronnych. I w tym przejawia się miara waszej ofiarnej miłości: miara pełna, bo oddająca wszystko, co otrzymaliście — życie — dla dobra innych ludzi. Bóg, Miłość sama, przyznaje się wtedy do miłości człowieczej, bo żył w niej.

    • lucek said

      Wystarczy ” BIALE MALZENSTWO ‚ ” Zycie w czystosci . Pan Bog nie wymaga az takich ofiar zerwania z ludzmi ( maz, dziecko) ktorych kocha. Tym bardziej ze maz taki zwiazek jej proponuje. Czlowiek ma wolny wybor miedzy dobrem i zlem i musi ponosic konsekwencje tych wyborow , Nie mozna konsekwencjami obciazac innych , najblizszych .
      Kroluj nam Chryste !!!

  10. Weronika said

    Piekne to swiadectwo. Kompletna metamorfoza. Ktos kto nie wierzy albo wierzy na pol gwizdka nie uwierzy, ze mozna tak w jednej chwili sie zmienic. Ona doznala takiego oswiecenia jakiego ludzie doznaja w czasie Ostrzezenia.

  11. MariuszInfo said

    Za moment wychodzimy na rogatki naszych miast i miasteczek by się modlić

    Jezu, ufam Tobie!

    • Weronika said

      Dziekuje Mariuszu.

    • Marti said

      ja też dziękuję !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    • MamOczy said

      W Łodzi pięknie , że mogliśmy dać świadectwo na ulicy 🙂 Ludzie przechodzili i patrzyli , a więc chwilę się zastanowili niektórzy pytali inni uśmiechali ale ważne , że w centrum był JEZUS MIŁOSIERNY !:)

      • Weronika said

        Wspaniali jestescie.Dobry Bog niech bedzie uwielbiony na wieki.Co za cudowne apostolowanie. Dajecie innym odwage i przyklad aby czynili podobnie. Dosyc ukrywania Pana Boga.

  12. Nn said

    „Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska, aby jak grzech zaznaczył swoje królowanie śmiercią, tak łaska przejawiła swe królowanie przez sprawiedliwość wiodącą do życia wiecznego przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego.” Rz5,19-20
    Zmartwychwstanie Jezusa ukazuje nam, że żadne zło, żaden grzech nie jest w stanie zniszczyć Bożego planu zbawienia, a co więcej, że Bóg posiada moc wykorzystania zła dla dobra, moc wykorzystania sprzeciwiających się Mu sił dla realizacji własnych zamiarów.

    • Marti said

      porównajcie

      ks. Bałemba

      Tym, którzy dzisiaj w Kościele chorują na pożądliwość nowości, należy przypomnieć, że kwestią elementarną jest trwanie przy starożytności, ściślej: poznanie Prawdy, poznanie Bożego Objawienia zawartego w Piśmie Świętym i Tradycji. Poznanie i wierność, oczywiście. „To tylko bowiem jest prawdziwe i właściwie katolickie, jak to już wskazuje samo znaczenie tego wyrazu, odnoszące się we wszystkim do znamienia powszechności. A stanie się to wtedy dopiero, gdy podążymy za powszechnością, starożytnością i jednomyślnością” (Św. Wincenty z Lerynu, Commonitorium).
      Św. Ignacy Antiocheński, biskup i męczennik, człowiek, który zdał egzamin z wiary – wierny Prawdzie – pisał pełen pasterskiej troski do Efezjan:

      i ten fragment homilii:

      „W życiu chrześcijańskim, a także w życiu Kościoła istnieją dawne struktury, struktury nieaktualne

      (dokładnie starożytne, antyczne z oryginału włoskiego: Nella vita cristiana, anche nella vita della Chiesa, ci sono strutture antiche, strutture caduche: è necessario rinnovarle) :

      trzeba je odnowić! Kościół był na to zawsze wrażliwy, prowadząc dialog z kulturami… Zawsze daje się odnowić zależnie od miejsca, czasów i ludzi. Kościół zawsze dokonywał tego dzieła! Od pierwszej chwili, pamiętamy pierwszą walkę teologiczną: czy aby stać się chrześcijaninem, trzeba wykonywać wszystkie praktyki judaizmu, czy też nie? Nie! Powiedzieli, nie! Poganie mogą wchodzić do Kościoła takimi, jakimi są: poganami… Mogą wejść do Kościoła i przyjąć chrzest. Pierwsza odnowa struktur… W ten sposób Kościół zawsze szedł naprzód, pozwalając Duchowi Świętemu, aby odnowił te struktury, struktury Kościoła. Nie bójmy się tego! Nie bójmy się nowości Ewangelii! Nie bójmy się nowości, jakiej Duch Święty w nas dokonuje! Nie bójmy się odnowienia struktur” – zaapelował papież Franciszek.

      z Bogiem

  13. Marti said

    Św. Piotr wzywa z troską: „Wy zatem, umiłowani, wiedząc o tym wcześniej, strzeżcie się, abyście dając się uwieść błędom tych, którzy nie szanują praw Bożych, własnej stałości nie doprowadzili do upadku. Wzrastajcie zaś w łasce i poznaniu Pana naszego i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa! Jemu chwała zarówno teraz, jak i do dnia wieczności! Amen” (2 P 3, 17-18).
    Prawda nie zmienia się. Pan Jezus modli się do Ojca: „Słowo Twoje jest prawdą” (J 17, 17). Jezus Chrystus, który o sobie mówi: „Ja jestem (…) prawdą” (J 14, 6), nie zmienia się.
    To, co było prawdą dwa tysiące lat temu, pozostaje prawdą dzisiaj.
    To, co było prawdą w IV wieku, pozostaje prawdą dzisiaj.
    To, co było prawdą w XVI wieku, pozostaje prawdą dzisiaj.
    To, co było prawdą w 1958 roku, pozostaje prawdą dzisiaj.
    Słowo Boże wyjaśnia nam – jak dzieciom: „Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam także na wieki. Nie dajcie się uwieść różnym i obcym naukom” (Hbr 13, 8-9).
    Czuwajmy zatem, poznawajmy Prawdę, poznawajmy Boże Objawienie zawarte w Piśmie Świętym i Tradycji, czytajmy, módlmy się, rozważajmy, żyjmy w łasce uświęcającej, zachowujmy serce czyste, pracujmy cierpliwie i wytrwale, i realizujmy dobro, bo czas jest trudny. Wilki się rozmnożyły i grasują w Kościele – często bezczelnie i bezkarnie. Niszczą i deformują Prawdę. Wielu daje się usidlić ich błędom i grzechom. Przylgnijmy wiernie do Prawdy, do Bożego Objawienia zawartego w Piśmie Świętym i Tradycji.
    „Chodzi o to, abyśmy już nie byli dziećmi, którymi miotają fale i porusza każdy powiew nauki, na skutek oszustwa ze strony ludzi i przebiegłości w sprowadzaniu na manowce fałszu” (Ef 4, 14).
    DZISIAJ – hodie – w czasach szalejących burz, niepokojów i pomieszania powszechnego, ze spokojem i z pełnym zaufaniem Panu Bogu mamy zachować wierność krystalicznej nauce Bożej, czyli Bożemu Objawieniu zawartemu w Piśmie Świętym i Tradycji. Jest to możliwe. Jest to naszym obowiązkiem! Taką krystaliczną naukę mamy przekazać następnym pokoleniom. Odpowiedzialność przed Panem Bogiem najpoważniejsza z możliwych. I zaszczyt nobilitujący!
    A zatem? Weźmy sobie mocno do serca słowa proroka Aggeusza. A skoro Słowo Boże jest zawsze aktualne, bez obawy błędu możemy powiedzieć, że są to słowa odnoszące się dzisiaj do Kościoła. Wiele segmentów Prawdy się tutaj odsłania. Kto czyta z uwagą, wiele tu wyczyta:
    „«Powiedzże to Zorobabelowi, synowi Szealtiela, namiestnikowi Judy, i arcykapłanowi Jozuemu, synowi Josadaka, a także reszcie ludu: Czy jest między wami ktoś, co widział ten dom w jego dawnej chwale? A jak się on wam teraz przedstawia? Czyż nie wydaje się wam, jakby go w ogóle nie było? Teraz jednak nabierz ducha, Zorobabelu – wyrocznia Pana – nabierz ducha, arcykapłanie Jozue, synu Josadaka, nabierz też ducha cały lud ziemi! – wyrocznia Pana. Do pracy! Bo Ja jestem z wami, wyrocznia Pana Zastępów. Zgodnie z przymierzem, które zawarłem z wami, gdyście wyszli z Egiptu, duch mój stale przebywa pośród was; nie lękajcie się! Bo tak mówi Pan Zastępów: Jeszcze raz, a jest to jedna chwila, a Ja poruszę niebiosa i ziemię, morze i ląd. Poruszę wszystkie narody, tak że napłyną kosztowności wszystkich narodów, i napełnię chwałą ten dom, mówi Pan Zastępów. Do Mnie należy srebro i do Mnie złoto – wyrocznia Pana Zastępów Przyszła chwała tego domu będzie większa od dawnej, mówi Pan Zastępów; na tym to miejscu Ja udzielę pokoju» – wyrocznia Pana Zastępów” (Ag 2, 2-9).
    Konkluzja umacniająca wielce:
    „Przeto, bracia, stójcie niewzruszenie i trzymajcie się tradycji, o których zostaliście pouczeni bądź żywym słowem, bądź za pośrednictwem naszego listu. Sam zaś Pan nasz Jezus Chrystus i Bóg, Ojciec nasz, który nas umiłował i przez łaskę udzielił nam nie kończącego się pocieszenia i dobrej nadziei, niech pocieszy serca wasze i niech utwierdzi we wszelkim czynie i dobrej mowie!” (2 Tes 2, 15-17).
    Amen.

    • Rysiek said

      Tak będziemy stać niewzruszenie i niewzruszenie będziemy dla Ciebie Boże pracować, bo Ty tego pragniesz, a my pragniemy dla Ciebie i naszego zbawienia. Któż jak Bóg.

  14. Marti said

    z blogu Ks. Bałemby

    Nikt i nic nie może nas zwolnić od osobistego podjęcia zaszczytnej i podstawowej kwestii: uczciwego ustosunkowania się do Prawdy. Kwestia fundamentalna, bo poznanie Prawdy jest drogą do wydobycia się z oparów grzechu i błędu, które są najgroźniejszym problemem Kościoła. Tym, którzy chcieliby zamienić Kościół w korporację tolerancyjnej wymiany poglądów i świadczenia humanitarnych usług ludzkości, pacyfistycznie funkcjonującą w ramach powszechnego braterstwa światowego, należy przypomnieć słowo klarowne i prawdziwe: „Ktokolwiek pragnie być zbawiony, przede wszystkim winien się trzymać katolickiej wiary” (Wyznanie wiary św. Atanazego). cdn
    Ciekawość spraw Bożych jest bezcenna! Gdzie znajdę Prawdę? Co Pan Bóg objawia? Jaka jest zawartość merytoryczna Prawdy Objawionej przez Pana Boga? Jaka jest Prawda objawiona przez Pana Boga? Na te kwestie – tak ucho natężam ciekawie.
    Jest Prawda objawiona przez Pana Boga, zawarta w Piśmie Świętym i Tradycji. Są też zmutowane wersje Prawdy, czyli fałsz – przez przeinaczenie bądź przemilczenie. Kwestia poważna: fałszowanie nauki Bożej. Fałszowanie Prawdy zawartej w Piśmie Świętym i Tradycji. Św. Augustyn z troską nakazuje „Śpiewaj, ale nie fałszuj!” (Kazanie do Ps 32).
    Jest problem aktualny fałszowania Prawdy objawionej przez Pana Boga, zawartej w Piśmie Świętym i Tradycji.
    Już na początku XX. wieku święty Papież Pius X pisał w swojej, niezwykle ważnej, encyklice Pascendi Dominici gregis:
    „Zwolennicy błędów nie znajdują się już wśród otwartych jedynie nieprzyjaciół, ale, nad czym najwięcej boleć i czego lękać się trzeba: kryją się w łonie i wnętrzu Kościoła i o tyle są niebezpieczniejsi, o ile trudniej ich rozpoznać. Mamy na myśli, Czcigodni Bracia, wielu spośród katolików świeckich, a nawet, co najsmutniejsza, spośród kapłanów, którzy z pozornej ku Kościołowi miłości, bez głębszego wykształcenia filozoficznego i teologicznego, a co gorzej, aż do szpiku kości przejęci zapatrywaniami głoszonymi przez przeciwników Kościoła, zuchwale narzucają się na odnowicieli Kościoła i w zwartym szeregu zaczepiają butnie najświętsze sprawy w dziele Chrystusowym, nie oszczędzając nawet Osoby Boskiego Zbawiciela (…).
    Ulegając pewnym z góry postawionym sobie twierdzeniom, niszczą o ile mogą całkiem apriorycznie pobożne tradycje, będące w powszechnym użyciu”.
    I stwierdza Papież: „Ten ich duch nowatorski czepia się wszystkiego, co jest katolickim”.
    Można postawić pytanie, czy jeśli Papież w swoim dokumencie klarownie, jawnie i publicznie werbalizuje ten problem na początku XX. wieku, to na początku XXI. wieku przestał on być aktualny w Kościele?
    Wbrew wciskającym się nachalnie w sam środek Kościoła niekatolickim tendencjom sprowadzenia całej Ewangelii do czynu (facere), sam Pan Bóg poucza nas, że równie ważne jest uczciwe rozpoznanie Prawdy. Mówi Chrystus Pan: „Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” (J 8, 32). cdn.

    • Marti said

      Słowo Boże autorytatywnie nas wzywa:
      „Myślcie o Panu właściwie
      i szukajcie Go w prostocie serca!” (Mdr 1, 1).
      Nie jest to kwestia marginalna i drugorzędna. Jest to kwestia fundamentalna i pierwszorzędna. Kto fałszuje Prawdę, którą Bóg objawia w Piśmie Świętym i Tradycji, jest de facto wrogiem Prawdy i wrogiem Pana Boga. Strzeżmy się zatem tych, którzy zwalczają Tradycję i przestrzegajmy przed nimi naszych braci w wierze. Można być wrogiem Pana Boga przez złe czyny. I można być wrogiem Pana Boga przez niewłaściwe myślenie. Św. Paweł przypomina i wypomina jedno i drugie nawróconym już Kolosanom: „Byliście niegdyś obcymi dla Boga i Jego wrogami przez sposób myślenia i wasze złe czyny” (Kol 1, 21).
      Św. Paweł, człowiek czynu i mistyk, pisał trzeźwo i niepoprawnie według kryteriów św. Tolerancji:
      „Nadziwić się nie mogę, że od Tego, który was łaską Chrystusa powołał, tak szybko chcecie przejść do innej Ewangelii. Innej jednak Ewangelii nie ma: są tylko jacyś ludzie, którzy sieją wśród was zamęt i którzy chcieliby przekręcić Ewangelię Chrystusową. Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy – niech będzie przeklęty! Już to przedtem powiedzieliśmy, a teraz jeszcze mówię: Gdyby wam kto głosił Ewangelię różną od tej, którą od nas otrzymaliście – niech będzie przeklęty!” (Ga 1, 6-9).
      „Obawiam się jednak, ażeby nie były odwiedzione umysły wasze od prostoty i czystości wobec Chrystusa w taki sposób, jak w swojej chytrości wąż uwiódł Ewę. Jeśli bowiem przychodzi ktoś i głosi wam innego Jezusa, jakiegośmy wam nie głosili, lub bierzecie innego ducha, któregoście nie otrzymali, albo inną Ewangelię, nie tę, którąście przyjęli – znosicie to spokojnie” (2 Kor 11, 3-4).
      „Proszę was jeszcze, bracia, strzeżcie się tych, którzy wzniecają spory i zgorszenia przeciw nauce, którą otrzymaliście. Strońcie od nich! Tacy bowiem ludzie nie Chrystusowi służą, ale własnemu brzuchowi, a pięknymi i pochlebnymi słowami uwodzą serca prostaczków. Wasze zaś posłuszeństwo znane jest wszystkim. A więc raduję się z was, pragnę jednak, abyście byli w dobrym przemyślni, a co do zła – niewinni. Bóg zaś pokoju zetrze wkrótce szatana pod waszymi stopami. Łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa niech będzie z wami!” (Rz 16, 17-20).
      Tym, którzy dzisiaj w Kościele chorują na pożądliwość nowości, należy przypomnieć, że kwestią elementarną jest trwanie przy starożytności, ściślej: poznanie Prawdy, poznanie Bożego Objawienia zawartego w Piśmie Świętym i Tradycji. Poznanie i wierność, oczywiście. „To tylko bowiem jest prawdziwe i właściwie katolickie, jak to już wskazuje samo znaczenie tego wyrazu, odnoszące się we wszystkim do znamienia powszechności. A stanie się to wtedy dopiero, gdy podążymy za powszechnością, starożytnością i jednomyślnością” (Św. Wincenty z Lerynu, Commonitorium).
      Św. Ignacy Antiocheński, biskup i męczennik, człowiek, który zdał egzamin z wiary – wierny Prawdzie – pisał pełen pasterskiej troski do Efezjan:
      „«Nie błądźcie», bracia moi. Ci, którzy rujnują rodziny, «królestwa Bożego nie odziedziczą». Jeśli więc ci, którzy tak czynili, postępując według ciała, już zostali ukarani śmiercią, o ileż bardziej powinien być ukarany ten, kto przewrotną nauką fałszowałby wiarę Bożą, za którą Jezus Chrystus został ukrzyżowany. Kto byłby splamiony takim przestępstwem, pójdzie w ogień nieugaszony, podobnie jak i ten, kto go słucha.
      Pan zezwolił namaścić swą Głowę wonnym olejkiem, aby Jego Kościół napełnił się wonią nieśmiertelności. Strzeżcie się śmiercionośnej woni nauki, wywodzącej się od księcia tego świata, aby przypadkiem nie powiódł was w niewolę, z dala od ofiarowanego wam życia. Czemuż to wszyscy nie stajemy się rozumni, otrzymując poznanie Boga, którym jest Jezus Chrystus? Dlaczego giniemy nierozumnie wskutek nieznajomości daru, który Pan rzeczywiście nam zesłał?”.
      Zważmy na wagę tej kwestii poznania Prawdy i wierności Prawdzie!
      Tak ucho natężam ciekawie… „Dlatego jest konieczne, abyśmy z jak największą pilnością zwracali uwagę na to, cośmy słyszeli, abyśmy przypadkiem nie zeszli na bezdroża. Jeśli bowiem objawiona przez aniołów mowa była mocna, a wszelkie przekroczenie i nieposłuszeństwo otrzymało słuszną zapłatę, jakże my unikniemy kary, jeśli nie będziemy się troszczyć o tak wielkie zbawienie? Było ono głoszone na początku przez Pana, a umocnione u nas przez tych, którzy je słyszeli” (Hbr 2, 1-3).
      Do wszystkich, którzy pozostają wierni Bożemu Objawieniu zawartemu w Piśmie Świętym i Tradycji, odnoszą się słowa:
      „Co do was, to namaszczenie,
      które otrzymaliście od Niego, trwa w was
      i nie potrzebujecie pouczenia od nikogo,
      ponieważ Jego namaszczenie poucza was o wszystkim.
      Ono jest prawdziwe i nie jest kłamstwem.
      Toteż trwajcie w nim tak,
      jak was nauczył” (1 J 2, 27). cdn.

  15. Marti said

    Oto tekst Karty:
    “Karta Laicyzmu w Szkole.
    Narόd powierza szkole misję przekazania uczniom wartości Republiki. Republika jest laicka. Szkoła jest laicka.
    1. Francja jest Rebubliką: niepodzielną, laicką, demokratyczną i społeczną. Wszytkim obywatelom, na całym terytoium, zapewnia rόwność wobec prawa. Szanuje wszystkie wierzenia.
    2. Republika laicka organizuje rozdział religii (w liczbie mnogiej – AR) od państwa.W stosunku do przekonań religijnych lub duchowych państwo jest neutralne. Nie ma religii państwowej.
    3. Laicyzm wszystkim gwarantuje wolność sumienia. Każdemu przysługuje wolność do wierzenia lub do niewiary. Laicyzm pozwala na swobodne wyrażanie swych przekonań, w ramach szacunku dla przekonań innych, i z zachowaniem granic porządku publicznego.
    4. Laicyzm umożliwia praktykę obywatelizmu ( la citoyenneté – w poprawnym francuskim “obywatelstwo »;w żargonie masońskim obowiązującym we Francji od 1995 roku rzeczownik ten – wraz z nieprawidłowo utworzonym od niego przymiotnikiem – znaczy “zgodny z obowiązującym światopoglądem demoliberalnym” – AR), godząc wolność jednostki z rόwnością i braterstwem wszystkich, w trosce o interes ogόlny.
    5. Republika zapewnia w szkołach poszanowanie każdej z tych zasad.
    (Bardzo niebezpieczne sformułowanie – nie napisano bowiem “w szkołach podlegających ministerstwu oświaty” ale “w szkołach”, co może być zwiastunem jakiejś prόby ataku na szkolnictwo prywatne – AR).
    6. Laicyzm w szkole oferuje uczniom warunki dla hartowania ich osobowości, ćwiczenia wolnej woli i przysposobienia się do obywatelizmu. Ochrania uczniόw przed wszelkim prozelityzmem i przed wszelkimi naciskami, ktόre nie pozwoliłyby im dokonać własnego wyboru.
    7. Laicyzm zapewnia uczniom dostęp do kultury wspόlnej i bedącej przedmiotem wspόluczestnictwa.
    (Commune et partagée – neologizm stojący poza ramami języka ludzkiego; « partagée » jest pochodną rodzaju żeńskiego od rzeczownika « partage »,na ogόł występującego w zbitce « tolérance et partage », co w slangu humanitarystycznym oznacza zgodę na poddanie się wysokiemu opodatkowaniu na rzecz państwa w celu finansowania lewackich stowarzyszeń proimigranckich -AR).
    8. Laicyzm umożliwia uczniom praktykę korzystania z wolności słowa w granicach dobrego funkcjonowania szkoły, a także poszanowania wartości republikańskich i pluralizmu przekonań.
    9. Laicyzm zakłada odrzucenie wszelkiej przemocy, a także wszelkiej dyskryminacji; gwarantuje rόwność między dziewczętami i chłopcami; spoczywa na kulturze szacunku i zrozumienia dla innych.
    10. Do wszystkich członkόw personelu należy zadanie przekazania uczniom sensu i wartości laicyzmu, jak rόwnież innych zasad Republiki. Będa oni baczyć na ich wprowadzenie w szkole. To do nich należy zadanie zapoznania rodzicόw z niniejszą Kartą.
    11. Wszyscy członkowie personelu mają obowiązek zachowywać ścisłą neutralność; nie wolno im okazywać w ramach pracy swych przekonań politycznych lub religijnych.
    12. Nauczanie jest laickie. Aby zapewnić uczniom jak największe z możliwych otwarcie na rόżnorodność swiadopoglądową, a także na obszar i precyzję wiedzy, żaden przedmiot nie jest apriorycznie wykluczony z obszaru badania naukowego i pedagogicznego (questionnement – można rozumieć rόwnież jako “poddawanie w wątpliwość” – AR). Żaden uczeń nie może powoływać się na swe przekonania religijne czy polityczne i z tego powodu odmόwić nauczycielowi prawa do zajmowania się danym tematem ,znajdującym się w programie.
    13. Nikomu nie wolno powoływać się na swą przynależność religijną i odmόwic dostosowania się do reguł obowiązujących w Szkole Republiki.
    14. W państwowym szkolnictwie reguły życia w rόżnych przestrzeniach szkolnych, ktόre precyzują regulaminy wewnętrzne, funkcjonują z poszanowaniem dla laicyzmu. Noszenie oznak lub ubrań, poprzez ktόre uczniowie ostentacyjnie manifestowaliby przynależność religijną jest zakazane.
    15. Refleksją i działaniem uczniowie przyczyniają się do przeżywania laicyzmu w ich szkołach. (Faire vivre la laicité – neologizm pragnący ukazać, iż laicyzm jest zarazem czymś pozytywnym, “w trakcie stawania się “, a także, że stosunek do niego ma charakter osobisty, intymny – AR). “
    http://www.konserwatyzm.pl/artykul/10893/karta-laicyzmu

    • apostolat said

      Francuskie trzylatki pójdą do szkoły

      Francuskie trzylatki rozpoczną edukację szkolną od września tego roku. Minister oświaty, Vincent Peillon uważa, że kształcenie dzieci poniżej 5 roku życia ułatwi im start w szkole, a potem w dorosłym życiu.

      Minister Peillon opublikował na swojej stronie internetowej zarządzenie, że od września tego roku 3-letnie dzieci będą mogły rozpocząć naukę w szkole.

      Zdaniem Peillona początek kształcenia w wieku trzech lat jest skutecznym sposobem na poprawę poziomu francuskiej edukacji, a przede wszystkim na wyrównanie szans dzieci ze środowisk zagrożonych ubóstwem.
      (więcej…)

      http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/francuskie-trzylatki-pojda-do-szkoly,300545.html

  16. Marti said

    Ultramasoński minister oświaty Francji Vincent Peillon (…) nakazał wywieszenie we wszystkich szkołach państwowego sektora szkolnego Republiki Francuskiej tzw. Karty Laicyzmu.
    Ultramasoński minister oświaty Francji Vincent Peillon – syn byłej dyrektor Instytutu Zdrowia i Badań Medycznych , Franciszki Blum i Idziego Peillon – komunisty i bankiera, byłego dyrektora pierwszego sowieckiego banku działającego poza granicami ZSRS , pόźniej zaś banku francusko-algierskiego, ojciec czworga dzieci z dwόch małżeństw: Salome, Maji, Eliasza i Izaaka, bliski kuzyn wspόłwynalazcy pigułki aborcyjnej RU 486, Sczepana Bluma, nakazał wywieszenie we wszystkich szkołach państwowego sektora szkolnego Republiki Francuskiej tzw. Karty Laicyzmu.
    Jest to dokument mający – według ministerstwa – pozwolić na « wspόlne pożycie w ramach przestrzeni szkolnej ».
    W dokumencie ministerialnym wprowadzającym do problematyki związanej z akcją wieszania Karty, znalazłem poważny błąd gramatyczny (dotyczący rodzajnika osobowego), co może nie być przypadkiem, wziąwszy pod uwagę tendencję masonerii do stałego zaprzeczania rόżnicy między rodzajem męskim a żeńskim.
    9 września br. odbyła się uroczysta prezentacja Karty.
    Działo się to przy udziale licznych notabli socjalistycznych, komunistycznych, lewackich, masońskich i związkowych. Publicznie powieszono pierwszą Kartę.
    Dla potrzeb ceremonii primo-wieszania wybrano liceum im. Samuela Becketta, co też nie jest dziełem przypadku, wziąwszy pod uwagę fakt, że Beckett był literackim obojnakiem, bez tożsamości kulturowej i że pisał pesymistyczne sztuki przesiąknięte dekadenckim indywidualizmem.
    Laicyzm zdefiniowany został przez ministerstwo jako coś, co ma “ towarzyszyć uczniom w ich obywatelskim dorastaniu bez ranienia ich sumień”. Dla ministerstwa to właśnie to jest « samą istotą laicyzmu».
    Karta nie jest zwykłym tekstem. Prezentuje się tak, jakby była picassowskim “collagem”. Dominują kolorki (w rożnych odcieniach) czerwony i niebieski. Całość przypomina wycinanki znane uczniom z nauki “religii” w salkach katechetycznych parafii aplikujących ukazy Soboru Watykańskiego II. Paragrafy następują po sobie poziomo, nie pionowo.

    • Marti said

      czyżby jakieś masoniątko mi dało minus?

      • Rysiek said

        Marti nie – to seryjny minusowiec. Pozdrawiam.

      • Weronika said

        Zauwazylam kiedys dzialanie takiego seryjnego minusowca. Byla jakas dyskusja o Bogu, same plusy. Pomyslalam nawet , ze seryjny minusowiec tez plusuje.Za chwile wchodze ponownie na strone a tu minusy od gory do dolu…..Druga kategoria to wrogowie osobisci. Minusuja cokolwiek sie nie napisze, bo kogos nie lubia. Najgorsze jak takich osob sa ze 2-3 i atakuja jednego czlowieka…Pozdrawiam

        • Dzieckonmp said

          w dodatku wchodzą przez proxy i wtedy jest jedna osoba a wsadzi nawet 10 minusów.

        • lucek said

          Za minusujacego : ZDROWAS MARYJO … )
          Jesli potrzebujesz wsparcia modlitewnego – popros … )
          Minusujac modlitwy , apel do modlitwy czy tez rozmowy o Bogu … wskazujesz ze nie trafila Ciebie Laska Boza.. Czego z calego serca Tobie zycze.
          Mam nadzieje ze wkrotce przeczytamy Twoje rownie piekne swiadectwo , podobne do tego przedstawionego w wpisie.
          Kroluj nam Chryste !!!

        • Dzieckonmp said

          To świadectwo już otrzymało aż 3 minusy. Do jutra będzie ich z dziesięć. Diabeł nienawidzi ludzi nawracających się.

        • Weronika said

          zly atakuje tych , ktorzy mu sie wymykaja, a jak jeszcze daja swiadectwo i inni moga sie dzieki temu nawrocic to juz nie wytrzymuje…

        • Rafał said

          Dzieckonmp powiedział/a
          28 Wrzesień 2013 @ 16:37

          4

          1

          Rate This

          w dodatku wchodzą przez proxy i wtedy jest jedna osoba a wsadzi nawet 10 minusów.

          Adminie, wystarczy że ocenimy np. z kilku różnych źródeł nawet przy tym samym ip tak że bramki proxy nie beda potrzebne. tzn sam jestem w stanie dać 5 minusów, tj. 1-komputer stacjonarny,2-laptop nr1, 3- laptop nr2, 4- smartphone mój, 5- smartphone żony, a jak przyjdzie paru znajomych to i 10+ minusów wklepać można korzystając z mojej sieci .

        • Nn said

          Moze zwrobić tylko plusy , a Jezeli Ktoś ma coś przeciw to niech napisze wprost Co mu na sercu lub watrobie lezy.

        • Rysiek said

          Nn- Ci co piszą minusów nie dają.

        • cox said

          @Rafał- Do tego można jeszcze dodać rózne przeglądarki internetowe. Ja mam w kompie dwie i z każdej mogę dać plusa lub minusa.

      • Rafał said

        w ten oto sposób posłałem sobie przed chwilą 5 minusów + 1 dostałem od minuśnika 😛
        pozdrawiam i z Bogiem!

    • Eliza said

      Piękny ten obraz.

      • Marti said

        Lucek obiecałam sobie także, że nigdy nie będę czytać Twoich komentarzy i patrz, przeczytałam. Masz rację nie wytrwałam 😉

        a to dlatego, że spojrzałam najpierw na komentarz ….

        mam nadzieję, że już nigdy nie przeczytam omyłkowo.

        Bawisz się w domorosłego psychologa ….zostaw to

        • Marti said

          No dobra Lucek jesteś najmądrzejszy, najinteligentniejszy, naj naj naj w świecie, jestes psychologiem, pedagogiem, teologiem, filozofem prawie papieżem, to straszne że musisz współistniec z takimi głupkami jak np. ja,

          zadowolony?

        • lucek said

          @ Marti
          wcale nie. Robie wiecej glupstw niz inni. W pokorze przyznaje sie ze cierpliwosc nie jest moja mocna strona.i czasem reaguje szybciej niz nalezaloby.
          Marti lubie Cie – nawet bardzo . Jesli pozwolisz usciskam Twoja Prawice.
          Calkiem niezle mi dowalilas 😀 😀 😀
          Jeszcze lecze rany 😀
          I na tym poprzestane. Przepraszam jesli bylo cos zlego z mojej strony.
          Ja czytam Twoje komentarze i wcale sie na Ciebie nie gniewam .
          Pozdrawiam serdecznie . 😀

Sorry, the comment form is closed at this time.

 
%d blogerów lubi to: