Dziecko Królowej Pokoju

Pokój musi zapanować pomiędzy człowiekiem i Bogiem, a także między ludźmi

  • Królowa Pokoju

    Królowa Pokoju
  • Uwaga

    Strona używa plików cookies które zapisują się w pamięci komputera. Zapisywanie plików cookies można zablokować w ustawieniach przeglądarki. Dowiedz się o tych plikach http://wszystkoociasteczkach.pl
  • Propozycja chronologiczna

    • Rok 2019 – Kryzys Rumunia
    • Rok 2020 – fałszywe traktaty pokojowe
    • Rok 2021 – Papież jedzie do Moskwy
    • Rok 2021 – Wojna
    • Rok 2022 – zwycięstwo komunistyczne
    • Rok 2023 – 10 królów
    • Rok 2024 – Antychryst
    • Rok 2025 – Sojusz z wieloma
    • Rok 2025 – Synod
    • Rok 2026 – Henoch i Eliasz
    • Rok 2028 – Ohyda spustoszenia
    • Rok 2029 – Ostrzeżenie
    • Rok 2030 – Cud
    • Rok 2031 – Nawrócenie Izraela
    • Rok 2032 – Kara
    • Rok 2032 – Odnowienie świata
    • Rok 2033 – Exodus
    • Rok 2034 – Zgromadzenie w Jerozolimie
    • Rok 3032 – Gog i Magog
    • Rok 3213 – Koniec świata
    • Nowe niebiańskie Jeruzalem.
  • Logowanie

  • Odwiedzają nas

    Map

  • Maryjo weź mnie za rękę

  • Jezu Maryjo Kocham Was

Archive for 11 lutego, 2015

Matka Boża przychodzi do ludzi w Iraku

Posted by Dzieckonmp w dniu 11 lutego 2015

Są doniesienia o objawieniach Matki Bożej w północnym Iraku! Matka Boża pojawia się w sposób widoczny dla wielu ludzi, a Jej wizerunek,  został ujęty na  fotografiach. Jest to bardzo podobne do objawień  jakie miały miejsce w Zeitung w Egipcie w 1968 roku.
Świadkami objawienia Matki Bożej tego niesamowitego zjawiska jest wiele osób z różnych religii, różnego wieku i wykształcenia.  Co te wizje zapowiadają i dlaczego dzieją się teraz? Czy jest to przypomnienie, że Bóg istnieje, gdy ludzie czują się bez nadziei, jak chrześcijanie na Bliskim Wschodzie którzy są barbarzyńsko prześladowani i zabijani. Parę dni temu na ekranach widzieliśmy jak spalono żywcem pilota z Jordanii: Umieszczono go w klatce i podpalono !! Wiele razy  widzieliśmy straszliwe ścinanie głów mężczyznom i kobietom, a nawet dzieciom, widzieliśmy szokujące tortury na Krzyżu i okropności ukamienowania kobiety na śmierć. Czy my, w 21 wieku, wyobrażaliśmy sobie, że będziemy widzieć to samo skrajne okrucieństwo i brak poszanowania dla życia, które doświadczyła  ludzkość 2000 lat temu, kiedy Jezus po raz pierwszy przyszedł na ten świat? Czy to początek Jego drugiego przyjścia?  Matka Boża w Medziugorju od 1981 roku do dnia dzisiejszego, a w Fatimie w 1917 roku, wskazywała na to. Drugie przyjście Jezusa Chrystusa może dokonać się  na oczach ludzi tego świata!
Poniżej znajdują się zdjęcia które  zostały zrobione na nocnym niebie w dniu 22 stycznia 2015 r w Al Kusz, w Iraku. To ostatnie zamieszkałe przez Chrześcijan Miasto, które jeszcze nie zajęło  ISIS. Maryja była widoczna dla wszystkich i mieszkańcy wierzą że  również ludzie z ISIS musieli Ją widzieć  na pewno.
i1
.
i2
.
i3
.
i4
Wywiad z człowiekiem który mówi o tym niezwykłym objawieniu w Iraku. Rozmowa na ten temat zaczyna się w 30:15 minucie.

Posted in Cuda, Objawienia | Otagowane: , , | 23 Komentarze »

Dramatyczny list arcybiskupa Lengi na temat kryzysu w Kościele

Posted by Dzieckonmp w dniu 11 lutego 2015

Niestety w naszych czasach staje się coraz bardziej oczywiste, że Sekretariat Stanu w Watykanie obrał kurs politycznej poprawności. W dzisiejszych czasach głos większości biskupów przypomina raczej milczenie baranów w obliczu rozwścieczonych wilków, podczas gdy wierni pozostawieni są samym sobie niczym bezbronne owce – pisze abp Jan Paweł Lenga, emerytowany biskup Karagandy. 

Poniżej przedstawiamy pełną treść dramatycznego listu otwartego arcybiskupa Lengi:

Refleksje na temat niektórych aktualnych problemów kryzysu Kościoła Katolickiego

 

LengaZnałem osobiście wielu kapłanów, którzy byli więźniami stalinowskich więzień i obozów, i którzy mimo wszystko zachowali wierność wobec Kościoła. W okresie prześladowań z miłością wypełniali oni swój kapłański obowiązek głoszenia doktryny katolickiej, a jednocześnie wiedli godny żywot, naśladując Chrystusa, swojego niebiańskiego Nauczyciela.

Ja sam ukończyłem moje studia kapłańskie w podziemnym seminarium w Związku Sowieckim, zarabiając jednocześnie na chleb pracą własnych rąk. Zostałem wyświęcony na księdza potajemnie, pod osłoną nocy, przez bogobojnego biskupa, który sam cierpiał prześladowania za wiarę. Już w pierwszym roku mojego kapłaństwa zostałem wydalony przez KGB z Tadżykistanu.

Później, podczas mojego 30-letniego pobytu w Kazachstanie, przez 10 lat służyłem jako kapłan, sprawując opiekę duszpasterską nad wiernymi w 81 miejscowościach. Następnie przez 20 lat pełniłem posługę episkopatu, początkowo jako biskup pięciu państw Azji Centralnej, zajmujących teren ok. 4 milionów kilometrów kwadratowych.

W trakcie mojej posługi episkopatu pozostawałem w kontakcie ze św. papieżem Janem Pawłem II, z licznymi biskupami, kapłanami i wiernymi w wielu krajach i w wielu rozmaitych okolicznościach. Byłem członkiem synodów biskupich w Watykanie, które poruszały kwestie Azji i Eucharystii.

To wszystko i inne doświadczenia dają mi podstawę ku temu, aby wyrazić moją opinię na temat aktualnego kryzysu Kościoła katolickiego. Moje przekonania podyktowane są miłością do Kościoła i pragnieniem Jego prawdziwej odnowy w Chrystusie. Jestem zmuszony wybrać formę listu otwartego, ponieważ każda inna forma wypowiedzi napotkałaby na mur absolutnego milczenia i lekceważenia.

Jestem świadomy reakcji, z jakimi może spotkać się mój list otwarty. Jednakże głos sumienia nie pozwala mi milczeć, gdy Boże dzieło jest poniewierane. Jezus Chrystus założył Kościół katolicki i pokazał słowem oraz czynem, jak powinno się wypełniać wolę Boga. Apostołowie, którym przekazał On władzę w Kościele, wypełniali gorliwie powierzone im zadanie, cierpiąc za głoszoną przez siebie Prawdę, ponieważ „bardziej słuchali Boga niż ludzi“.

Niestety w naszych czasach staje się coraz bardziej oczywiste, że Sekretariat Stanu w Watykanie obrał kurs politycznej poprawności. Niektórzy nuncjusze stali się na szczeblu kościoła światowego propagatorami idei liberalizmu i modernizmu. Biegle opanowali oni zasadę „sub secreto Pontificio“, przy pomocy której ucisza się biskupów i manipuluje nimi. Biskupom daje się do zrozumienia, że to, co powiedział nuncjusz, jest rzekomo życzeniem papieża. Przy pomocy tych metod dokonuje się rozłamu między biskupami, tak iż czasami biskupi danego kraju nie są w stanie jednym głosem, w duchu Chrystusa i Kościoła, wypowiadać się w obronie wiary i moralności. Aby nie popaść w niełaskę u nuncjuszy, niektórzy biskupi przyjmują ich zalecenia, mimo iż opierają się one czasem wyłącznie na własnych słowach tych nuncjuszy. Zamiast z gorliwością szerzyć wiarę i z odwagą głosić naukę Chrystusa, biskupi zgromadzeni na posiedzeniach konferencji episkopatu zajmują się często sprawami, które nie leżą w naturze obowiązków następców apostołów.

Na wszystkich szczeblach Kościoła obserwuje się widoczny zanik „sacrum“. „Duch świata“ pasie pasterzy. Grzesznicy pouczają Kościół w kwestii tego, jak powinien im służyć. W swoim zakłopotaniu pasterze przemilczają aktualne problemy i opuszczają owce, które w rzeczywistości pasą się same. Świat jest kuszony przez szatana i sprzeciwia się nauce Chrystusa. Bez względu na to pasterze są zobowiązani do tego, aby „w porę i nie w porę” nauczać całej prawdy o Bogu i człowieku.

Pod rządami ostatnich świętych papieży można było zaobserwować w Kościele olbrzymi nieład w kwestii czystości doktryny i świętości liturgii. W liturgii Jezus Chrystus nie odbiera należnej Mu, widzialnej czci. W wielu konferencjach episkopatu najlepsi biskupi traktowani są jako „persona non grata“. Gdzie podziali się współcześni apologeci, którzy w sposób wyraźny i zrozumiały ukazywaliby ludziom zagrożenia wiążące się z utratą wiary i zbawienia?

W dzisiejszych czasach głos większości biskupów przypomina raczej milczenie baranów w obliczu rozwścieczonych wilków, podczas gdy wierni pozostawieni są samym sobie niczym bezbronne owce. Ludzie rozpoznawali Chrystusa jako tego, który mówił i działał, jako tego, który miał władzę i tę władzę przekazał On swoim Apostołom. W dzisiejszym świecie biskupi muszą wyzwolić się ze wszystkich ziemskich więzi i – odprawiwszy pokutę – nawrócić się do Chrystusa, aby umocnieni Duchem Świętym mogli Go odważnie głosić jako jedynego Zbawiciela. Na końcu każdy będzie musiał złożyć Bogu rachunek z tego, co uczynił i czego zaniechał.

Wydaje mi się, że ten słaby głos wielu biskupów jest skutkiem tego, że w ramach procesu wyboru nowych biskupów kandydaci nie są wystarczająco sprawdzani, szczególnie w kwestii ich niewątpliwej niezłomności i nieustraszoności w obronie wiary, ich wierności wielowiekowej Tradycji Kościoła oraz ich osobistej pobożności. Coraz bardziej widoczne jest, że przy nominacjach biskupich, a nawet kardynalskich, często preferowani są ci kandydaci, którzy reprezentują daną ideologię, lub którzy zostali zarekomendowani przez pewne obce Kościołowi grupy. Również przychylność mediów zdaje się być istotnym kryterium tych nominacji. Te same media, które zwykle wyśmiewają świętych kandydatów i odmalowują ich negatywny obraz, jednocześnie wychwalają tych, którym brakuje Ducha Chrystusa, jako kandydatów otwartych i nowoczesnych. Z drugiej strony celowo eliminuje się kandydatów, którzy wyróżniają się apostolską gorliwością, odwagą w głoszeniu nauki Chrystusowej oraz miłością do wszystkiego, co święte i sakralne.

Pewien nuncjusz powiedział do mnie kiedyś: „Szkoda, że papież [Jan Paweł II] nie bierze osobiście udziału w nominowaniu biskupów. Papież próbował zmienić coś w Kurii Rzymskiej, ale mu się to nie udało. Starzeje się i pewne rzeczy znowu przybierają dawny obrót“.

Na początku pontyfikatu papieża Benedykta XVI napisałem do niego list, w którym prosiłem go, aby mianował świątobliwych biskupów. Donosiłem przy tym papieżowi o pewnym niemieckim świeckim wiernym, który wobec rozkładu Kościoła w jego kraju po Soborze Watykańskim II pozostał wierny Chrystusowi i gromadził młodzież na adoracji i modlitwie. Człowiek ten znajdował się wówczas u schyłku swego życia i gdy dowiedział się o wyborze nowego papieża, powiedział: „Gdyby papież Benedykt wykorzystał swój pontyfikat tylko w tym celu, aby mianować dobrych i wiernych biskupów, wypełniłby tym samym swoje zadanie“.

Niestety, oczywiste jest, że papież Benedykt XVI często ponosił porażkę w tej kwestii. Trudno jest uwierzyć, że papież Benedykt XVI w sposób zupełnie wolny zrezygnował ze swojego urzędu Następcy Św. Piotra. Ten papież był głową Kościoła, ale jego otoczenie rzadko wcielało w życie jego naukę, często zbywało ją milczeniem i blokowało jego inicjatywy zmierzające do prawdziwej reformy Kościoła, liturgii oraz sposobu udzielania Komunii Świętej. Wobec wielkiej zmowy milczenia w Watykanie wielu biskupów nie było w stanie wspierać papieża w jego obowiązkach zwierzchnika i przywódcy całego Kościoła.

Nie będzie rzeczą zbędną przypomnieć braciom w biskupstwie o wypowiedzi jednej z włoskich loży masońskich z 1820 r.: „Nasza praca jest zadaniem na sto lat. Zostawmy ludzi starszych i wyjdźmy do młodych. Seminarzyści staną się kapłanami reprezentującymi nasze liberalne idee, a później zostaną biskupami reprezentującymi liberalne idee. Nie łudźmy się. Nie uda nam się zrobić masona z papieża. Ale liberalni biskupi, którzy będą pracować w otoczeniu papieża, będą mu podsuwali pomysły i idee, które przynoszą nam korzyść, a papież wcieli je w życie“. Staje się coraz bardziej oczywiste, że powyższy zamiar masonów realizuje się obecnie w wystarczającym stopniu, nie tylko dzięki zadeklarowanym wrogom Kościoła, lecz również z pomocą fałszywych świadków, którzy piastują wysokie hierarchiczne urzędy w samym Kościele. Nie bez przyczyny bł. papież Paweł VI powiedział: „Swąd szatana przeniknął przez jakąś szczelinę do wnętrza Kościoła“. Myślę, że owa szczelina zrobiła się obecnie dość szeroka. Diabeł mobilizuje wszystkie siły, aby obalić Kościół Chrystusowy. Aby to się nie stało, konieczne jest, aby powrócić do precyzyjnego i jasnego głoszenia Ewangelii na wszystkich szczeblach urzędu kościelnego, ponieważ Kościół posiada wszelką władzę i łaskę, którą dał mu Chrystus: „Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28, 18-20), „prawda was wyzwoli” (J 8,32) i „niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi” (Mt 5,37). Kościół nie może się dostosowywać do ducha tego świata, lecz musi zmieniać świat z duchem Chrystusa.

Oczywiste jest, że w Watykanie czynione są coraz większe ustępstwa wobec medialnego szumu. Nierzadko też, ku zadowoleniu massmediów, w imię niezrozumiałego spokoju i ciszy poświęcani są najlepsi synowie i słudzy Kościoła. Tymczasem wrogowie Kościoła nigdy nie poświęcają swoich wiernych sług, nawet gdy ich czyny są ewidentnie złe.

Jeśli zachowamy wierność Chrystusowi w słowie i w czynie, On sam znajdzie sposób na to, aby przemienić serca i dusze ludzi, a dzięki temu cały świat ulegnie również przemianie.

W okresach kryzysu Kościoła Bóg często posługiwał się dla jego odnowy ofiarami, łzami i modlitwami tych dzieci i sług Kościoła, którzy w oczach świata i w oczach biurokracji kościelnych postrzegani byli za nic nieznaczących lub którzy z powodu swojej wierności Chrystusowi byli prześladowani i marginalizowani. Jestem przekonany, że również w naszych ciężkich czasach to prawo Chrystusowe spełni się i że Kościół ulegnie odnowie. Wymaga to jednak naszej własnej, prawdziwej, wewnętrznej odnowy i nawrócenia.

 

1 stycznia 2015 r., w uroczystość Bożej Rodzicielki Maryi

+ Jan Paweł Lenga

Źródło: pch24.pl

Posted in Franciszek, Kościół | Otagowane: , , , | 4 Komentarze »

Kardynał Marx: młodzi tradycjonaliści są jak terroryści. „Czarno-biały populizm narasta”

Posted by Dzieckonmp w dniu 11 lutego 2015

marksBliski doradca papieża i przewodniczący episkopatu niemieckiego kard. Reinhard Marx potępił „młodych tradycjonalistów”, obstających twardo przy tradycyjnym nauczaniu Kościoła. – To prowadzi do terroryzmu – ostrzegł w wywiadzie udzielonym jezuickiemu magazynowi „The America”.

 

Hierarcha, który postuluje zmianę doktryny i zachęca do umożliwienia osobom rozwiedzionym, żyjącym w niesakramentalnych związkach przyjmowanie Komunii świętej zauważył, że większość młodych ludzi, nawet homoseksualistów, którzy uczęszczają do Kościoła pragnie związków na całe życie.

 

Wyjaśnił, że idea życia w wierności jest słuszna i dobra, nawet jeśli takie życie prowadzą homoseksualiści. – Kościół mówi, że relacja gejów nie jest na tym samym poziomie co relacja między mężczyzną i kobietą. To jest jasne – zapewnił. Dodał jednak, że „gdy pośród wiernych są homoseksualiści, którzy angażują się na rzecz ubogich, to nie można im powiedzieć: wszystko, co robisz jest negatywne, bo jesteś homoseksualistą”.

 

Zdaniem hierarchy, nie można postrzegać doktryny Kościoła w kategoriach czarno-białych, gdyż jest ona znacznie bardziej skomplikowana i nieoczywista. Tymczasem – ocenił duchowny – współcześni młodzi ludzie są bardziej tradycyjni niż starsi i „to jest niebezpieczne”. – Nie mam problemu z tradycją. Ale obserwujemy tendencję, iż młodzi ludzie zdecydowanie obstają przy swoim stanowisku. Czarno-biały populizm narasta w Europie. I to jest początek, być może terroryzmu. To oczywiste – przekonywał. Dalej tłumaczył: – Tendencja do umniejszania złożoności świata, aby dać proste, czarno-białe odpowiedzi narasta i myślę, że jest to bardzo niebezpieczne.

 

Duchowny zapytany o to, jakie stanowisko zajmie Kościół w sprawie transseksualistów lub innych osób, które zgodnie z nauczaniem Kościoła postępują nietycznie, a o których na razie się nie dyskutuje w ramach propozycji synodalnych, odparł: – Myślę, że istotą Ewangelii nie jest etyka. Wyjaśnił, iż głównym przesłaniem nauki Chrystusa jest „otwarcie nieba dla wszystkich”, by się nawrócili i żyli zgodnie z Ewangelią.

 

Zapytany o to, czy zgadza się z wezwaniem niektórych biskupów, by Kościół „błogosławił” związki tej samej płci, kard. Marx – chociaż potwierdził nauczanie Kościoła w tej kwestii, mówiąc za Pawłem VI, iż celem małżeństwa jest prokreacja i nie można jej z góry wykluczyć – to jednak dodał, że należy przyjrzeć się sytuacji par homoseksualnych.

 

Niemiecki duchowny wyraził zdumienie, iż „niektórzy w Kościele” zdecydowanie sprzeciwiają się udzielaniu Komunii świętej rozwiedzionym katolikom, żyjącym w związkach niesakramentalnych. – Jestem zdumiony, że niektórzy mogą twierdzić, iż wszystko jest jasne na ten temat. To nie jest takie oczywiste – – mówił. – To jest kwestia aggiornamento, to znaczy chodzi o to, aby powiedzieć to w taki sposób, by ludzie zrozumieli i dostosowali naukę do Ewangelii, teologii, by znaleźć właściwy sens tego, co powiedział Jezus, zrozumieć tradycję Kościoła, teologię itd. Wiele jest do zrobienia w tej kwestii – tłumaczył.

 

Kard. Marx przekonywał, że konsultował się z „wieloma ekspertami, w tym z kanonistami i teologami na temat nierozerwalności małżeństwa” i że „w tym względzie są różne stanowiska”. – Niektórzy biskupi na synodzie powiedzieli, że osoby takie żyją w grzechu. Lecz inni mówili: nie można twierdzić, że ktoś znajduje się w grzechu każdego dnia. To nie jest możliwe. Widać więc, że są pytania, na które musimy znaleźć odpowiedzi. Ważne jest, by synod nie miał ducha ‘wszystko albo nic’. To nie jest dobre.

 

Kard. Marx stwierdził także, że wraz z nadejściem Franciszka pojawiły się „nowe możliwości”. – Cały ten pontyfikat otworzył nowe ścieżki. Można to poczuć. Tu, w Stanach Zjednoczonych każdy mówi o Franciszku, nawet ludzie, którzy nie należą do Kościoła katolickiego. Muszę to powiedzieć: papież nie jest Kościołem, Kościół jest czymś więcej niż papież, jednak wraz z nadejściem papieża Franciszka pojawiła się nowa atmosfera – wyjaśnił.

Źródło: pch24.pl

Posted in Franciszek, Kościół | Otagowane: , , , , | 2 Komentarze »