Dziecko Królowej Pokoju

Pokój musi zapanować pomiędzy człowiekiem i Bogiem, a także między ludźmi

  • Królowa Pokoju

    Królowa Pokoju
  • Uwaga

    Strona używa plików cookies które zapisują się w pamięci komputera. Zapisywanie plików cookies można zablokować w ustawieniach przeglądarki. Dowiedz się o tych plikach http://wszystkoociasteczkach.pl
  • Propozycja chronologiczna

    • Rok 2019 – Kryzys Rumunia
    • Rok 2020 – fałszywe traktaty pokojowe
    • Rok 2021 – Papież jedzie do Moskwy
    • Rok 2021 – Wojna
    • Rok 2022 – zwycięstwo komunistyczne
    • Rok 2023 – 10 królów
    • Rok 2024 – Antychryst
    • Rok 2025 – Sojusz z wieloma
    • Rok 2025 – Synod
    • Rok 2026 – Henoch i Eliasz
    • Rok 2028 – Ohyda spustoszenia
    • Rok 2029 – Ostrzeżenie
    • Rok 2030 – Cud
    • Rok 2031 – Nawrócenie Izraela
    • Rok 2032 – Kara
    • Rok 2032 – Odnowienie świata
    • Rok 2033 – Exodus
    • Rok 2034 – Zgromadzenie w Jerozolimie
    • Rok 3032 – Gog i Magog
    • Rok 3213 – Koniec świata
    • Nowe niebiańskie Jeruzalem.
  • Logowanie

  • Odwiedzają nas

    Map

  • Maryjo weź mnie za rękę

  • Jezu Maryjo Kocham Was

Archive for 14 stycznia, 2016

Polska gospodarka pracuje na rzecz Niemiec. My nie możemy być bogatym krajem. Bogate są Niemcy.

Posted by Dzieckonmp w dniu 14 stycznia 2016

Bardzo ważny wywiad żeby zrozumieć o co chodzi. Gdyby nie było Trybunału Konstytucyjnego znalazł by się inny pretekst by uderzyć w polski Rząd. Tak przez tyle lat nas doili a ludziom brakowało na chleb.

jakubiakNiemcy muszą zejść na ziemię. Niemcy muszą się nauczyć żyć na normalnych zasadach w Polsce. Nie lękajcie się sąsiedzi, w Polsce nie będziecie płacić specjalnych podatków, tylko takie, jakie płacą Polacy. I nie ma w tym niczego dziwnego

— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Marek Jakubiak z klubu Kukiz‘15.

wPolityce.pl: Bardzo popularne stało się Pana głośne przemówienie, w którym mówił Pan o gospodarczym podłożu sporu na linii Bruksela-Warszawa. Komisji Europejskiej wcale nie chodzi o obronę demokracji i państwa prawa?

Marek Jakubiak: Mówi Pan o głośnym przemówieniu, a przecież żadne media tego nie puściły… Co jest z tymi mediami w Polsce? Mówimy o bardzo ważnych sprawach. Każde wystąpienie, które przybliża nas do prawdy, jest ważne. Dojście do prawdy o tym, dlaczego media niemieckie czy europejskie milczały na temat setek ataków na kobiety w Niemczech, jest ważne. Jeśli moja wypowiedź przybliża nas do zrozumienia z czym mamy do czynienia, sądziłem, że przebije się do mediów. To, co powiedziałem, jest dziś cytowane przez wszystkich polityków prawicowych. Ciekawe, że przez media nie. Media nie są jak kiedyś, TVP została zmieniona, są tam inni ludzie. Widać jednak ten sam problem. Gdy ktoś mówi coś przeciwko Niemcom, wszyscy milczą. Co jest?!

Sprawa wpływów niemieckich jest ważna dla oceny zjawiska europejskich ataków na Polskę?

Niemcy są w Europie dominantem. Cała reszta Unii to są wasale. Jednak trzeba mieć świadomość, że ci wasale pracują na rzecz Niemiec i na ich potęgę. Polska gospodarka, przez to, że Niemcy są u nas mocno zaangażowani, pracuje na rzecz Niemiec. To, że w Polsce produkowane są części mercedesów, że w Polsce produkowane są tapicerki, wiązki elektryczne itd., że w Polsce są fabryki siemensa i wielu innych firm z Niemiec, oznacza dla nich korzyści, a dla nas sytuacje patologiczną.

Dlaczego?

Bowiem oni w Polsce płacą pracownikom 1800 złotych, zaś u siebie muszą płacić 3 tysiące euro. Oni na tej nierówności, na pozycji ekonomicznej Polski biją kasę. I to potężną. Nikt w Polsce nie dopuści do takiego rozchwiania finansów, by można było ludziom płacić tyle co w Niemczech. Niemcy są tym niezainteresowane. To zależy od układu finansowego i podatków.

Jak to działa w praktyce? Jak to wpływa na polską sytuację?

Tania siła robocza ma być w Polsce. Tania siła robocza jest potrzebna Niemcom i ona jest u nas. My mamy zaś żyć jedynie z tych podatków, które płacą Polacy. To ma nam starczyć. My nie możemy być bogatym krajem. Bogate są Niemcy. I to  wystarczy…

Skoro mamy tak niekorzystną współpracę gospodarczą z Niemcami, to zmiana polityczna w Polsce – dominacja prawicy w parlamencie – musi się w Berlinie jawić jako zagrożenie.

Nie, tu nie chodzi o zagrożenie. Niemcy muszą po prostu zejść na ziemię. Niemcy muszą się nauczyć żyć na normalnych zasadach w Polsce. Nie lękajcie się sąsiedzi, w Polsce nie będziecie płacić specjalnych podatków, tylko takie, jakie płacą Polacy. I nie ma w tym niczego dziwnego.

To gdzie tu zmiana?

Niemieckie firmy są obecnie pozwalniane z podatków, żyją w specjalnych strefach ekonomicznych, są zwalniane z podatków od nieruchomości, mają preferencje w podatkach. Wiadomo, że najmniej CIT-u płacą zachodnie firmy, w 90 procentach niemieckie.

Polska jest zatem skazana na konflikt w Europie? Skoro Niemcy bronią swoich interesów ekonomicznych…

Polska nie powinna w ogóle używać wojennej retoryki. Powinniśmy robić swoje, powinniśmy uprościć podatki. Zachwiać hegemonią niemiecką można właśnie podatkami. Tylko i wyłącznie. Nie powinniśmy ich komplikować, bo to daje możliwość drenowania pieniędzy z budżetu państwa. Proste podatki działają odwrotnie, i dlatego nie może być w Polsce prostych podatków. Powinniśmy jednak taki system mieć.

O jakim modelu Pan mówi?

O prostym liniowym podatku, bez żadnych odpisów. Każdy przedsiębiorca, który ma przychód niech płaci 1 proc. podatku. Co to za biznes, który ma mniejszą rentowność niż 1 procent? Taki podatek, przy zlikwidowaniu CIT, sprawi, że Niemcy będą musieli podatki u nas płacić. A sądzę, że firmy spekulacyjne w Europie działające we Francji, Niemczech, Szwajcarii, Luksemburgu przejdą do Polski. Tu będą miały lepsze warunki, będą płacić tylko jeden podatek i do widzenia.

Stać nas na taki system?

Oceniam, że taki system spowodowałby, że wpływy do budżetu byłyby wyższe o ok 70 mld przychodu więcej.

Kto dziś gruntuje ten patologiczny stan w Polsce, ten zły system blokujący nasz rozwój?

Szkodniki byłe…czyli PO. Będziemy jednak pracowali, liczę, że z PiS-em, by maksymalnie uprościć podatki. W Europie nikt się jeszcze nie zdecydował na taki krok. My, Polacy jesteśmy jednak znani z tego, że się nie boimy. Jeśli uprościmy podatki to Europa będzie miała problem, nie my.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

wpolityce.pl

Posted in Polityka | Otagowane: , | 182 Komentarze »

Zdrajca Polski prosi Niemców o pomoc

Posted by Dzieckonmp w dniu 14 stycznia 2016

zdrajca

 

Artykuł jest z piekła rodem dlatego daję link do niego i czytajcie aby poznać metody zdrajców Polski. W komentarzach wstawiajcie imię i nazwiska innych zdrajców Polski. Przyjdzie może czas gdy Ci zdrajcy ponieśli zasłużoną karę jak to zawsze w wolnej Polsce było.

http://wyborcza.pl/1,75477,19451098,nie-milczcie-prosze-bartosz-wielinski-wzywa-niemcow-na.html#ixzz3xDKRzgET

Tusk szczuje przeciw Polsce

tusk

Skandaliczne słowa Donalda Tuska. Podczas spotkania z socjalistycznymi eurodeputowanymi w Parlamencie Europejskim powiedział: – Mam nadzieję, że wasze słowa i wasze działania pomogą złagodzić zachowanie partii Kaczyńskiego. (…) Jak wiecie, dla większości polityków reprezentujących nową władzę jestem wrogiem numer jeden – żalił się.

 

http://niezalezna.pl/74965-tusk-szczuje-przeciw-polsce-wasze-dzialania-pomoga-zlagodzic-zachowanie-pis

Posted in Zdrajcy Polski | Otagowane: , , | 127 Komentarzy »

Nowy prymas Belgii pobłaża pedofilom!

Posted by Dzieckonmp w dniu 14 stycznia 2016

Organizacje katolickie protestują przeciw nominacji na prymasa Belgii biskupa pobłażającego pedofilom. 12 grudnia ub.r. odbył się ingres nowego arcybiskupa diecezji Bruksela-Mechelen, a zarazem nowego prymasa Belgii – Jozefa De Kesela, mianowanego na to stanowisko 6 listopada ub.r. przez Franciszka.

Decyzja ta wywołała protesty organizacji katolickich, zwłaszcza prorodzinnych, np. Pro Familia. W 2014 roku De Kesel jako biskup Brugii wywołał skandal, mianując jako proboszcza w miasteczku Middelkerke księdza Toma F. skazanego w 2008 roku wyrokiem sądowym za molestowanie seksualne kilkunastoletniego chłopca. Gdy sprawa nominacji wyszła na jaw, De Kesel stał się obiektem krytyki mediów, lecz mimo to zdania nie zmienił. Bronił swej decyzji, twierdząc, że kapłan zasłużył na „drugą szansę”. W końcu ks. Tom F. uległ presji społecznej i sam zrezygnował z probostwa. Kościelny prawnik Kurt Martens stwierdził potem, że swą decyzją De Kesel okazał brak empatii, gdyż miał więcej zrozumienia dla sprawcy niż dla ofiar.

Organizacje katolickie protestują też przeciwko nominacji Jozefa De Kesela z jeszcze jednego powodu. Twierdzą, że jako biskup Brugii ochraniał także innych księży oskarżonych o pedofilię: Antoona S., Jeroena C., Carmino B czy Daniela D.

W kwietniu 2015 roku opinią publiczną wstrząsnął dramatyczny list, jaki do ówczesnego biskupa Brugii Jozefa de Kesela napisał ks. Igor de Blicquy – młody proboszcz z Heuvelland. W piśmie, którego treść przedostała się do prasy, kapłan żalił się, że jest bliski porzucenia swego powołania, ale nie z powodu utraty wiary w Boga, lecz postępowania swych zwierzchników, ukrywających przypadki pedofilii. Jako przykład podał ks. Daniela D., który w kolegium w Waregen dopuszczał się wielu czynów pedofilskich, lecz jego przełożonym nie przeszkadzało to mianować go proboszczem. Działo się to, gdy biskupem Brugii był właśnie Jozef De Kesel.

Molestowania seksualnego kleryków dopuszczał się również były rektor seminarium duchownego w Brugii ks. Carmino B. Kiedy zaczęły przychodzić na niego skargi, został przeniesiony do diecezjalnego duszpaterstwa młodzieżowego. O atmosferze panującej w seminarium w Brugii wiele mówi fakt, że jeden z kleryków zamieścił ofertę na gejowskim portalu randkowym gayromeo.be ze swoimi personaliami i informacją: “Orientacja seksualna: gej. Związek: jestem singlem. Szukam: seksu, przyjaciół, relacji.”

Żeby lepiej zrozumieć kontekst opisywanych wydarzeń, warto sięgnąć nieco w głąb historii i przypomnieć kilka faktów. Belgia jest – obok Irlandii i USA – krajem najbardziej dotkniętym skandalami pedofilskimi wśród księży. Przy okazji procesu Marka Detroux – pedofila, sadysty i mordercy czterech dziewczynek, skazanego na dożywocie – prokurator informował o siatce pedofilskiej złożonej z wysoko postawionych osób: polityków, biznesmenów, a także duchownych. Później prokuratora zmieniono, akta śledztwa zaginęły i sprawa nie znalazła swego finału w sądzie.

Dziś może się to wydawać nieprawdopodobne, ale w latach 70-tych i 80-tych pedofilia była promowana publicznie nie tylko przez kontrkulturowych przedstawicieli Pokolenia ’68, lecz także przez organizacje kościelne. Diecezjalne Ośrodki Planowania Rodziny i Edukacji Seksualnej w większych miastach belgijskich opowiadały się za emancypacją nie tylko homoseksualistów, lecz nawet pedofili.

W 1984 roku ­– gdy prymasem Belgii był kardynał Godfried Danneels – katolicki ksiądz Jozef Barzin założył w Antwerpii działającą jawnie i ogłaszającą się w mediach Ekumeniczną Grupę Roboczą Pedofili. Dziś twierdzi on, że była to tylko grupa samopomocy. Jednak deklaracja ideowa tej organizacji nie pozostawia wątpliwości. Można w niej przeczytać, że celem istnienia formacji jest “podnoszenie świadomości Kościoła o zjawisku pedofilii, przekazywanie informacji oraz przeciwdziałanie uprzedzeniom”. Kościół miał stał się “miejscem spotkań dla pedofilów w celu wymiany poglądów (…) w duchu otwartości, szacunku i niezawodności.”

W największym katolickim tygodniku w Belgii “Kerk & Leven” (Kościół i Życie) rozprowadzane były wówczas broszury z nowej dziedziny naukowej, tzw. “pedophile study”, w których można było przeczytać m.in.:

Wiele kontaktów seksualnych między osobami starszymi i dziećmi nie musi być szkodliwych, są też kontakty seksualne, które są przyjemne i cenne dla dzieci.

Dojrzały mężczyzna próbujący umieścić swego penisa w pochwie dziewczynki lub odbycie chłopca, w większości przypadków wie, że to będzie bolało dziecko. Dlatego więc pedofile często rezygnują z tego. Co więc robią? Rozmawiają, śmieją się razem, wspólnie grają itp. Kochający się nawzajem pedofile i dzieci czują się dobrze ze sobą. Pokazują swoje genitalia. Dorośli masturbują chłopca lub dziewczynkę, albo zadowalają się oglądaniem dziecka i pozwalaniem, by ich masturbowało.

W broszurach znajdowały się też porady dla rodziców, którym tłumaczono, że jeśli wzdrygają się na samą myśl, że ich dziecko mogło uprawiać seks z osobą dorosłą, to powinni zadać sobie pytanie, czy być może nie traktują swego dziecka przedmiotowo jak swojej własności. Dalej wmawiano rodzicom, że twierdzenia, jakoby pedofilia była szkodliwa, wynikają z niewiedzy. Wręcz przeciwnie: szkodliwa jest nie pedofilia, ale straszenie nią. Mówienie dziecku, że jest ona czymś brudnym, podczas gdy dziecko ma doświadczenie słodkiej przyjaźni, może być dla niego brutalnym zderzeniem, niszczącym dla psychiki.

Autorzy broszury rozpowszechnianej przez katolicki tygodnik “Kerk & Leven” uspokajali rodziców: Przyjaźń między pedofilem a dzieckiem nie powinna być powodem do paniki. Nie ma również żadnych powodów do obaw. Nawet gdy się dowiesz, że w ich związku dochodzi do kontaktów seksualnych. Trzeba mieć zaufanie do swojego dziecka. Jeśli twój syn lub córka czują się w tym związku dobrze, to znaczy, że związek ten nie jest szkodliwy.

Szczególne miejsce na mapie belgijskiej pedofilii zajmuje Brugia, gdzie do 2010 roku biskupem był Roger Vangheluwe. Musiał wtedy ustąpić ze stanowiska, ponieważ udowodniono mu pedofilię. Wykorzystał seksualnie m.in. swojego bratanka, gdy ten miał zaledwie pięć lat. Później molestował go nawet po tym, jak został już biskupem. Kiedy sprawa miała wyjść na jaw, ówczesny prymas Belgii kardynał Godfried Danneels nakłaniał ofiarę do milczenia. W materiałach tzw. Komisji Adriaenssensa, powołanej przez władze kościelne do zbadania sprawy pedofilii wśród księży, znajduje się 475 zgłoszeń dotyczących tego procederu. Nazwisko Godfrieda Danneelsa pojawia się w około 50 dokumentach – w kontekście tuszowania afer.

Warto też wspomnieć, że “ukochanym dzieckiem” i “oczkiem w głowie” prymasa Danneelsa było Centrum Dojrzałych Powołań Kapłańskich w Antwerpii. Z czasem zamieniło się ono niemal w klub gejowski. Po licznych skandalach zostało w 1999 roku zamknięte, a jego dyrektor ks. Marc Gesquiere popełnił później samobójstwo.

Komentatorzy religijni w Belgii byli przekonani, że po tych wszystkich skandalach Godfried Danneels raz na zawsze usunie się z życia publicznego. Tymczasem 13 marca 2013 roku pojawił się u boku Franciszka w logii bazyliki św. Piotra, gdy ogłaszano wynik konklawe. Później Franciszek zaprosił go osobiście na obrady Synodu Biskupów ds. Rodziny jako swojego specjalnego gościa.

W Belgii nikt nie ma wątpliwości, że za nominacją nowego prymasa stoi właśnie Danneels. De Kesel bowiem w latach 2002-2010 był jego biskupem pomocniczym w Brukseli oraz najbliższym współpracownikiem.

Warto dodać, że sam Jozef De Kesel jako biskup Brugii w latach 2010-1015 zasłynął z wielu kontrowersyjnych wypowiedzi. Uznał m.in. święcenia kapłańskie kobiet za temat do „negocjacji”. Opowiedział się za przystępowaniem do Komunii osób rozwiedzionych i pozostających w ponownych związkach. Wyraził zresztą żal, iż ostatni synod nie spełnił w tej kwestii pokładanych w nim nadziei. Stwierdził również, że chrześcijanie nie powinni odwoływać się do miłosierdzia, ponieważ oznacza to protekcjonalne nastawienie wobec innych, a zamiast tego powinni okazywać innym szacunek i uznanie. Już po nominacji na prymasa Belgii powiedział, że ma wiele szacunku dla gejów i dla sposobu ich życia oraz seksualności.

Liderzy katolickiej organizacji Pro Familia są przerażeni. Rewolucja seksualna, która wdarła się po 1968 roku do belgijskiego Kościoła, przeżarła go od środka. Afery pedofilskie i homoseksualne są tylko wierzchołkiem góry lodowej i efektem trwającego od dawna podskórnego procesu. Skandale te spowodowały gwałtowny spadek zaufania Walończyków i Flamandów do Kościoła oraz dramatyczny odpływ wiernych ze świątyń. Obecnie w niedzielnych Mszach uczestniczy mniej niż 5 proc. katolików i liczba ich stale spada. Młodzieży nie ma dziś niemal w ogóle w kościołach. Dominują ludzie starsi. Zdaniem socjologów, jeśli obecna tendencja się utrzyma, to za 10-15 lat odsetek praktykujących katolików w Belgii spadnie poniżej 1 proc. Nic więc dziwnego, że tuż po swoim ingresie prymas De Kesel dał wierzącym do zrozumienia, iż  powinni przyzwyczaić się do myśli, że będzie ich coraz mniej.

Pro Familia uważa, że nominacja biskupa Jozefa De Kesela na prymasa Belgii jest błędna. Jak mówią, dziś Kościołowi w tym kraju potrzeba duchowych przywódców, którzy oczyszczą go ze złogów rewolucji seksualnej i przywrócą mu wiarygodność. Którzy zaprowadzą politykę “zero tolerancji” dla pedofilów i homoseksualistów wśród duchowieństwa. Którzy zamiast ulegać politycznej poprawności i mówić o wykluczeniu, emancypacji i równouprawnieniu – będą odważnie głosić Ewangelię. Tymczasem najważniejszym hierarchą w Belgii został właśnie biskup deklarujący się jako “gay-friendly” i słynący z pobłażania pedofilom.

Źródło: http://www.rodzinakatolicka.pl/index.php/wiadomoci/6-wiadomosci/52575-nowy-prymas-belgii-pobaa-pedofilom

Posted in Nasz smutny czas, Znaki czasu | Otagowane: , | 100 Komentarzy »