Dziecko Królowej Pokoju

Pokój musi zapanować pomiędzy człowiekiem i Bogiem, a także między ludźmi

  • Królowa Pokoju

    Królowa Pokoju
  • Uwaga

    Strona używa plików cookies które zapisują się w pamięci komputera. Zapisywanie plików cookies można zablokować w ustawieniach przeglądarki. Dowiedz się o tych plikach http://wszystkoociasteczkach.pl
  • Propozycja chronologiczna

    • Rok 2019 – Kryzys Rumunia
    • Rok 2020 – fałszywe traktaty pokojowe
    • Rok 2021 – Papież jedzie do Moskwy
    • Rok 2021 – Wojna
    • Rok 2022 – zwycięstwo komunistyczne
    • Rok 2023 – 10 królów
    • Rok 2024 – Antychryst
    • Rok 2025 – Sojusz z wieloma
    • Rok 2025 – Synod
    • Rok 2026 – Henoch i Eliasz
    • Rok 2028 – Ohyda spustoszenia
    • Rok 2029 – Ostrzeżenie
    • Rok 2030 – Cud
    • Rok 2031 – Nawrócenie Izraela
    • Rok 2032 – Kara
    • Rok 2032 – Odnowienie świata
    • Rok 2033 – Exodus
    • Rok 2034 – Zgromadzenie w Jerozolimie
    • Rok 3032 – Gog i Magog
    • Rok 3213 – Koniec świata
    • Nowe niebiańskie Jeruzalem.
  • Ostrzeżenie

    13 kwietnia 2029
    5 rok pozostał.
  • Logowanie

  • Odwiedzają nas

    Map

  • Maryjo weź mnie za rękę

  • Jezu Maryjo Kocham Was

Stępiona wrażliwość

Posted by Dzieckonmp w dniu 12 Maj 2016


Dokąd ludzie zmierzają? Co się z ludźmi dzieje?

Komentarzy 220 to “Stępiona wrażliwość”

  1. pio0 said

    EWANGELIA – 13 MAJA 2016 – Piątek

    (J 21,15-19)
    Gdy Jezus ukazał sie swoim uczniom i spożył z nimi śniadanie, rzekł do Szymona Piotra: Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci? Odpowiedział Mu: Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham. Rzekł do niego: Paś baranki moje. I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie? Odparł Mu: Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham. Rzekł do niego: Paś owce moje. Powiedział mu po raz trzeci: Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie? Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: Czy kochasz Mnie? I rzekł do Niego: Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham. Rzekł do niego Jezus: Paś owce moje. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz. To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to rzekł do niego: Pójdź za Mną!

    • pio0 said

      Komentarz do Ewangelii

      Czy kochasz Mnie?

      Smutek Piotra, jaki się pojawił po trzecim pytaniu, nie wynika ze wspomnienia trzykrotnego zaparcia się. Jezus nie przychodzi, aby robić wyrzuty, lecz po to, aby nasza miłość wzrastała. Piotr się zasmucił, bo zrozumiał, że nie jest w stanie należycie odpowiedzieć na miłość, którą został umiłowany przez Jezusa. Pan dwukrotnie pyta się Piotra, czy on Go miłuje. Apostoł w obu przypadkach odpowiada, że Go kocha. Skoro więc on nie może wznieść się na najwyższy poziom miłości, to Jezus schodzi w tym stopniowaniu i pyta się Piotra, czy Go kocha. Apostoł, choć zasmucony, jest szczery i konsekwentnie odpowiada: Ty wiesz, że Cię kocham. Pan także jest konsekwentny w swojej miłości i wyborze, mówiąc do Piotra: Pójdź za Mną!

      Modlitwa
      Jezu, Ty i o mnie wiesz wszystko. Wiesz więc, że Cię kocham, ale także to, że często upadam w drodze do Ciebie. Wiernie idę za Tobą, bym mógł wreszcie szczerze powiedzieć, że Cię miłuję. Amen.

  2. Leszek said

    Nie wiem, czy wiecie, ale w kinach od dnia 6 maja jest wyświetlany film zatyt. „Młody Mesjasz. Kiedy zrozumiał, że jest Bogiem?”
    Wychodząc po dzisiejszej porannej Mszy Św. (g. 7; 12-a rocznica śmierci mojego ziemsk. taty, Jerzego i dusz z jego Rodziny) w przedsionku kościoła parafialnego znalazłem Gazetę ewangelizacyjną zatyt. „Dobre Nowiny” z kwietnia 2016r.. Na tytułowej stronie tej Gazety były główne tematy tego n-ru, m.in: Jubileusz Chrztu Polski, Po co nam Rok Miłosierdzia, cud uzdrowienia za przyczyną bł. ks. J. Popiełuszki i anons o filmie „Młody Mesjasz” o młodzieńczych latach i dorastaniu Jezusa. Reżyser Cyrus Nowrasteh w tym filmie próbuje odpowiedzieć na pytanie: „Jak mały (7-ioletni) i dorastający Jezus dowiedział się, że jest Bogiem?”.

    Na str. 12-13 Gazety o dzieciństwie Jezusa na kanwie tego filmu i zarazem odpowiadają na różne pytania zadającemu im pytania redaktora, trzej kapłani. Jeden z kapłanów, jezuita O. Dariusz Kowalczyk, tak odpowiada na tytułowe pytanie:

    „Dawniej teolodzy, w tym św. Tomasz z Akwinu, głosili zasadniczo pogląd, że Jezus przez całe ziemskie życie miał visio beatifica, czyli bezpośrednie, intuicyjne widzenie Boga w Jego istocie. Wraz z większością współczesnych teologów nie podzielam tego poglądu, który – moim zdaniem – z Wcielenia robi w pewnym stopniu teatrzyk. W Liście do Filipian św. Paweł stwierdza: „On [Chrystus], istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem [Ojcem], lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobny do ludzi” (2,6n). Trzeba te słowa wziąć na serio. Druga Osoba Trójcy Świętej rzeczywiście się ogołociła, by stać się prawdziwym człowiekiem. A skoro tak, to Jezus rozwijał się jak każdy człowiek, a jednocześnie rozwijała się w Nim świadomość bycia Synem Bożym, Bogiem wcielonym. Kiedy ta świadomość rozwinęła się w pełni? Trudno powiedzieć, ale z Ewangelii wynika, że Jezus miał ją, kiedy zaczął publiczną działalność. Myślę, iz można sobie wyobrazić, że już kilkuletni Jezus miał świadomość, iż Bóg jest dla niego Ojcem. Ta świadomość jednak dojrzewała, m.in. na osobistej modlitwie, pod wpływem Ducha Świętego”.
    Gdybym miał się odnieść do powyższej wypowiedzi tego Jezuity, to powiedziałbym, że zdecydowanie nie podzielam jego wypowiedzi, bowiem… A co, o tej wypowiedzi myślicie, bracia i siostry, i w ogóle jaką dalibyście odpowiedź na główne pytanie: ‚Kiedy (w jakim momencie swego ziemsk. życia) Jezus zrozumiał, że jest Bogiem?’

    • krystynka said

      Pan Jezus od początku wiedział, że jest synem Boga, dziwię się, wykształconym ludziom, którzy próbuja omamic nas, mowiac, że dopiero po jakims tam czasie Pan Jezus łaską dana od Ojca, dowiedział sie i jakby odkrył w sobie swoje Boże pochodzenie.
      Jakiego Ducha miał Pan Jezus ?, On od poczatku był synem Boga, przywdział tylko skorupę w postaci ludzkiego ciała, co zresztą było zapowiedziane w Starym Testamencie, nie wziął na ten czas ducha człowieka. Realnie syn Bozy zstąpił z nieba, rodzac się w ciele dziecka, potem odkupił Nas Swoją przelaną krwią, nie krwią człowieka, ale samego Boga !
      Duch Święty jakby okrył Boże pochodzenie Pana Jezusa przed światem, to tak jakby nakrył Go welonem aby z jednej strony wygladał jak zwykły człowiek a pod welonem z drugiej strony był synem Boga.
      Ale człowiek jest wscibski, wszystko chciałby zobaczyc, dotknąć, dobrze, ze z czasów Pana Jezusa nie zachowały sie żadne zdjecia, albo jakies filmy, to dopiero ,,uczeni i badacze,, popisywali by siie do obłędu. Przeciez widac co wyprawiaja z całunem,ile hipotez, ile orzeczen, opinii.

      Ew.Św.Łukasza 2,41-50

      Dwunastoletni Jezus w świątyni

      41 Rodzice Jego chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy. 42 Gdy miał lat dwanaście15, udali się tam zwyczajem świątecznym. 43 Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. 44 Przypuszczając, że jest w towarzystwie pątników, uszli dzień drogi i szukali Go wśród krewnych i znajomych. 45 Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jerozolimy szukając Go.
      46 Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. 47 Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. 48 Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: «Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie». 49 Lecz On im odpowiedział: «Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy16 do mego Ojca?» 50 Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział.

    • Bit said

      „Kiedy (w jakim momencie swego ziemsk. życia) Jezus zrozumiał, że jest Bogiem?”
      Pytanie jest źle postawione. Człowiek w swojej kondycji nie jest w stanie pomieścić w swojej świadomości istoty zrozumienia, że jest Bogiem. Jezus zawsze powtarzał, że nie mówi od siebie, ale to co słyszy od Ojca. Tak więc wszystkie słowa, które wypowiadał rozumiał po ludzku i pojmował po ludzku, nawet, gdy o sobie mówił, że jest Bogiem. Gdy chodził po jeziorze, gdy czynił cuda, gdy się przemienił, to wszystko obserwował w sobie ludzkim okiem. W swojej świadomości ludzkiej był tak jakby świadkiem tego co Bóstwo w Nim dokonywało, przez posłuszeństwo cielesnej uległości wszelkim duchowym natchnieniom. Nie oznacza to, że natchnienia trwały nieustannie. Były i ciemności ducha, aż po kenozę na krzyżu, gdy wołał do Boga, czyli jakby w ciele do własnego Bóstwa, „Boże czemuś mnie opuścił”. To, że ontycznie, bytowo był Bogiem Człowiekiem nie oznacza, że miał tu na ziemi pełnię zakresu Boskiej świadomości. Kondycja ciała ludzkiego nie byłaby w stanie znieść takiego ciężaru gatunkowego. Tu na ziemi wewnętrzne przekonanie (bo w ciele ludzkim nie można posiadać pewności absolutnej), że był Bogiem zawsze było obarczone niepewnością wiary. Jezus musiał, tak jak każdy człowiek wierzyć w Ojca i wierzyć Ojcu. Jezus był prawdziwym człowiekiem, nie pół człowiekiem, pół Bogiem. Nie było zatem jakiegoś momentu w życiu Chrystusa, który oddzieliłby przypuszczenia od pewności, że był Bogiem. Podejrzewam, że niestety ten film oparty na apokryfach próbuje to sugerować.
      Jeszcze jest problem taki: czy jest w ogóle możliwym, aby Syn w swoim ciele kiedykolwiek osiągnął to pewne poznanie, że jest Bogiem? Tak, ale dopiero wtedy gdy wstąpił do Nieba i ciało Jego zostało przebóstwione, a więc i przysposobione do przyjęcia całej treści tego faktu. Dlatego Apostoł mówi, wtedy poznamy twarzą w twarz, ludzką twarzą, ludzkim okiem, ludzkim rozumem, lecz uwielbionym bo przebóstwionym. I wtedy będziemy już nie tylko w duszy, ale i w ciele, wszczepieni w Mistyczne Ciało Chrystusa, do Niego podobni.

      • Wiesia said

        @Bit,chyba mam odpowiedz na twoje pytanie,zacytuję co pytasz:”Jeszcze jest problem taki: czy jest w ogóle możliwym, aby Syn w swoim ciele kiedykolwiek osiągnął to pewne poznanie, że jest Bogiem?”

        i odpowiedz:
        58 Rzekł do nich Jezus: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Zanim Abraham stał się, JA JESTEM”
        http://www.nonpossumus.pl/ps/J/8.php

        Pan Jezus stanowczo to powiedział będąc na ziemi jeszcze.

        • Bit said

          Powiedział to, ale słowami ludzkimi, tak jak je rozumiał jako człowiek. Wierzył w to, ale nie wiedział w ciele wiedzą Boską, tylko ludzką, bo w słowach ludzkich to wypowiedział. W tym momencie mówi on o swojej istocie natury Bożej, ale nie nigdy nie powiedział o sobie wprost, że jest Bogiem choć ludzie tak o nim mówili i słusznie. On sam jednak nie. Dlaczego? Czy była to skromność? Z pewnością nie. Gdyby wcielenie Syna było takim prostym pogodzeniem tych 2 natur, to nic prostszego stwierdzić: tak jestem Bogiem w ludzkim ciele, który do was przyszedłem. Otóż nie. To jest umniejszanie znaczenia uniżenia Chrystusa jako Boga. To jest mówienie, że dla Boga zniżenie się do natury ludzkie było łatwe, proste i przyjemne. Przez to za mało docenia się fakt Wcielenia, a tylko patrzy się na akt Odkupienia. Wiesiu nie daj się zwieść własnemu umysłowi. To nasz ludzki umysł podpowiada nam, że to nie jest trudne uznać w sobie Boga. Umysł człowieka mówi mniej więcej tak: gdybym to ja był w ciele Chrystusa to na pewno bym wiedział, że jestem Bogiem. Natychmiast bym to stwierdził z absolutną pewnością. Tak właśnie rozumuje ludzki umysł. Jednak to nasze ludzkie mniemanie nie miało miejsca w umyśle ludzkim Chrystusa, gdyż w odróżnieniu od nas on swój umysł ludzki poddał w doskonałe posłuszeństwo woli Bożej. Nasz umysł ludzki ma pojęcie tylko jednej własnej woli i działania. W Chrystusie były dwie wole i dwa działania: Boża i ludzka – to jest dogmat. Dlatego, aby nieświadomie nie uwłaczać Bogu my także musimy ukorzyć nasz umysł do rozumienia takiego jak podaje nam Kościół, a nie takiego jak to sobie wyobraża nasz umysł. Zjednoczenie natur w Chrystusie będziemy kontemplować przez całą wieczność, bo nigdy nie pojmiemy w pełni istoty Bożej. Na tym polega wieczne szczęście: na wiecznym zaspokajaniu, a nie zaspokojeniu wszelkich naszych potrzeb, które znamy i tych, które dopiero poznamy.
          PS. Jest to bardzo trudny temat i przez niedouczoność można popaść co najmniej w infantylność o ile nie gorzej – w poważne błędy.

        • Wiesia said

          Dokładnie tak jest ze mną,nie mam wiedzy teologicznej,o której mówiłam tutaj. Dlatego wg.swego mniemania odebrałam to,jako odpowiedz,bo sobie przypomniałam ten moment z Pisma Świętego.Szukam,zastanawiam się,upadam,powstaję i tak w kółeczko odkąd żyję 🙂

        • Bit said

          Jak my wszyscy Wiesiu, jak my wszyscy 🙂

        • Wiesia said

          Według mnie była to pokora,której chciał i chce nas nauczyć.Pokora jest zwycięstwem.Poprzez pokorę zwyciężył zło.

        • Dana said

          Bit piszesz :Dlatego, aby nieświadomie nie uwłaczać Bogu my także musimy ukorzyć nasz umysł do rozumienia takiego jak podaje nam Kościół ..

          Co dla zmysłów niepojęte niech dopełni wiara w nas.

          Co ty Bicie lub Leszku możesz wiedzieć co pomyślał Pan Jezus ?

          Nie rozumieli bowiem cudu z chlebami, gdyż serce ich było nieczułe” – Marka 6:52.

        • Donald said

          Jeden tylko cytat z Ewangelii św. Jana: Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: „Pokaż nam Ojca?” Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? (J 14,9-10). Wniosek zasadniczo jest jeden – Jezus wiedział, że jest Bogiem.

          @Bit, odpowiadając Wiesi, wydaje mi się, że sam wpadasz w pułapkę „ludzkiego umysłu” o której dalej piszesz. Nie wiem czy jako ograniczeni ludzie jesteśmy w stanie rozstrzygnąć jak pewne kwestie postrzegał Jezus, jak je rozumiał itp. Choć pewnie może nam się tak wydawać…

        • bit said

          Z obfitości serca usta mówią Mt 12:34

        • Donald said

          I jeszcze jedno. Lektura Marii z Agredy („Mistyczne Miasto Boże”), nie pozostawia wątpliwości, że Jezus miał świadomość swojej Boskiej natury. I to od najmłodszych lat.

        • Dana said

          1. Serce Twe, Jezu, miłością płonie,
          Serce Twe w ogniu miłości tonie,
          A nasze serca zimne jak lód,
          I próżny zda się Twej męki trud.

          2. Kiedyż, o kiedyż, słodki mój Panie,
          poznamy Serca Twego kochanie?
          Kiedyż Twa miłość rozpali nas?
          O dobry Jezu, czas to już, czas!

          3. O, jakaż słodycz Twojej miłości,
          Jakiż w Twym Sercu zbytek czułości!
          Ach, w serca nasze miłości tej
          Choć jedną kroplę, o Panie, wlej!

          4. Rzuć tej miłości iskrę choć jedną,
          W ziemię serc naszych suchą i biedną,
          By Ci wydała obfity plon,
          Za Twój na krzyżu bolesny zgon.

          5. Przed Sercem Twoim, Jezu, padamy,
          Tobie w ofierze serca składamy;
          Ach, nie gardź nami, o Panie nasz,
          I swą łaskawą zwróć ku nam twarz.

          6. Serce Maryi Niepokalane,
          Z sercem Jezusa ukrzyżowane!
          Do tego Serca bądź drogą nam,
          Byśmy na wieki spoczęli tam.

      • gwiazdka said

        Bit…ale mieszasz to jakaś nowa teologia.

        • Halina said

          Przecież Jezus ukrywał swoją Boskość .

          Dowód na to
          w Piśmie św gdy szatani wrzeszczeli przez opętanego ,,,,
          ,,,,wiemy kim jesteś Swiety Boży , przyszedłeś nas zgubić …… ,,,
          a Jezus odpowiedział ,,,,,, milcz .,,,,,
          Czyż to nie dowód na to że Jezus ukrywał swoją Boskośc by mógł stać sie jednym z nas ?

          I błędem jest ocenianie Jezusa Syna Bożego z punktu widzenia człowieka .

          W człowieku siedzi szatańska zaraza .
          A Jezus był wolnym od tego .
          A więc w Nim nie było takich zakłóceń jakie sa w człowieku .
          W Nim była doskonałośc .
          A w nas jest błąd zagubienie dezorientacja zepxucie itd

    • Verbum_cordis said

      Z orędzia MBM, 12 grudzień 2013
      „ (…) Podczas całego mojego dzieciństwa wiedziałem, Kim jestem oraz czego się ode Mnie oczekuje. I właśnie tym, że to wiedziałem, byłem bardzo przestraszony i przytłoczony. Ponieważ byłem człowiekiem — i cierpiałem z powodu strachu. Łatwo było Mnie zranić. Kochałem wszystkich, którzy weszli ze Mną w kontakt, oraz ufałem wszystkim, bo ich kochałem. Nie wiedziałem, że oni Mnie zabiją, gdyż myślałem, że nadeszło Moje Królestwo. Ojciec Mój ukrywał przede Mną pewne rzeczy; On nie komunikował się ze Mną tak, jak w to wierzycie. Natomiast, kiedy Mój Ojciec tego chciał, otrzymywałem natchnioną wiedzę ze względu na Moją misję, aby przynieść wszystkim zbawienie.(…)”

      W zadzie ten fragment potwierdzałby wyjaśnienie Bita, tj. Jezus wiedział (po ludzku), że jest Bogiem, ale nie posiadał Boskiej wiedzy („Ojciec Mój ukrywał przede Mną pewne rzeczy”).

      • Bit said

        W tym Orędzi jest to perfekcyjnie wyjaśnione. Dziękuję za jego odnalezienie.

      • Wiesia said

        Ja też bardzo Ci dziękuję za to Orędzie,też mnie to nurtowało.Dzięki temu jest to wyjaśnione.

      • Dana said

        Czytajcie ludzie Dzienniczek Św.Siostry Faustyny .

      • gwiazdka said

        Ludzie chcą być mądrzejsi od Boga – takie dybanie to nikomu do zbawienia nie jest potrzebne, co poniektórzy chcą umniejszyć Boskość Jezusa – to dopiero jest diabelstwo….

    • Dana said

      A kiedy Leszku zrozumiałeś ,że jesteś człowiekiem ?

      • Leszek said

        Dano! Szkoda, że nie rozumiesz mojej intencji, która mną kierowała dokonując mojego pierwszego wpisu (z g. 11.26), z którego treści sobie nadzwyczajniej w świecie drwisz, zadając mi takie nie na miejscu ironiczne pytanie, świadczące o … i na które…

    • Leszek said

      Na razie – zanim „coś” sam od siebie powiem w kwestii „dorastania do zrozumienia, że jest się Bogiem” przez Pana Jezusa, pozwolę sobie przytoczyć tą oto b. interesującą i rzeczową odpowiedź mojej przyjaciółki/siostry w Panu, Małgosi na przesłane jej pytanie, zadane też Wam na blogu:

      Co do cytowanej wypowiedzi księdza – uważam że jest on w błędzie…O ile dobrze pamiętam to dużo na ten temat jest u Marii z Agredy w książce „Mistyczne Miasto Boże”…
      Myślę, że dzisiejsi ludzie nie są w stanie ani pojąć, ani przyjąć Boskości Jezusa, bo odrzucają świętość i niepokalaność, już sama czystość wywołuje w nich dreszcz i przerażenie… nie rozumieją czym tak naprawdę był grzech pierworodny i chyba nie chcą wiedzieć…a na nim wszystko się skupia i od niego zaczyna… Istota Boska, chociaż zamknięta w formie ciała, ma absolutną wiedzę i pojęcie o wszystkim – w sposób pełny i doskonały! Skoro w „Poemacie Boga Człowieka” jest ukazana maleńka 3-letnia Maryja jak zadaje niezwykle mądre pytania swojemu ojcu Joachimowi i rozmawia rzeczowo jakby miała co najmniej 15 lat, to co można powiedzieć o Jezusie, który od początku był Bogiem?! Maryja była tylko (i aż ) Niepokalanie poczęta, była stworzeniem, a Jezus był Bogiem – Stworzycielem?!!! Czystość daje światło i nadzwyczajną inteligencję
      (mieli ją Adam i Ewa przed grzechem pierworodnym), a cóż dopiero Boskość?!

      Nie chodzę na takie filmy, bo mam już inną wiedzę (minimalną, ale zaczerpniętą z tekstów mistyków, objawień itp.) i wyobrażenie i każdy ekranizacja jest wytworem danego reżysera, który realizuje swój punkt widzenia w danej sprawie, swoje widzenie, swoje przekonanie…. Niezwykle rzadko podejmują się reżyserzy przedstawić temat obiektywnie, bo to wymaga trudu zdobycia wiedzy, a to długo trwa…
      Powiem Ci Leszku, że tylko czekam na koronny argument i jednocześnie zarzut jaki postawią Panu Jezusowi: skoro był człowiekiem, to musiał zgrzeszyć, bo inaczej nie mógłby być w pełni człowiekiem! Bo człowiek jest naturą skażoną od początku przez grzech, a więc jak się ktoś czyni bezgrzeszny albo kłamie (zżera go pycha ) albo nie jest człowiekiem – prawdziwym człowiekiem (z krwi i kości, z całą jego grzeszną naturą, z jego słabościami )… jak to nagłośnią – „rozreklamują” to współczesny człowiek to „kupi”, bo jest karłem w swojej wierze (myślę o chrześcijanach ), praktykuje ją powierzchownie, albo wcale….

      • Dana said

        Ta Siostra ma rację.

        Brak szacunku dla ŚWIĘTOŚCI JEST POWSZECHNY ,człowiek chce wyjaśniać sprawy Boże , co jest dla nas niepojęte.

    • Wiesia said

      PODCZAS CAŁEGO MOJEGO DZIECIŃSTWA WIEDZIAŁEM, KIM JESTEM.
      12.12 2013
      Moja wielce umiłowana córko, ponieważ przybliża się czas Moich Urodzin, to Ja mam takie pragnienie, aby wszędzie wszyscy chrześcijanie rozważali powód Moich Narodzin.

      Moje Narodzenie zostało zaplanowane przez Mojego Ojca z powodu Jego Wielkiego Miłosierdzia i Jego niezwykłej Miłości do Swoich dzieci. Jego największą ofiarą było wysłanie na ten niewdzięczny świat Swojego — zrodzonego z Niego — jedynego Syna; wysłanie na świat pełen grzeszników, świat, który nie chciał Go znać takim, jakim On był. Poprzez proroków została powzięta każda możliwa interwencja, aby zatwardziałymi sercami tych, którzy Go nie chcieli znać, pokierować tak, aby przyczyniali się do Jego Chwały. Ale oni zwrócili się przeciwko Niemu i zabili proroków, którzy karmili ich Pokarmem dla ich dusz.

      Wysyłając na ten świat niewinne dziecko — Swojego jedynego Syna — uczynił On z Siebie pokornego sługę w ludzkim ciele w stosunku do tych, którzy mieli służyć swojemu Mistrzowi. Tak więc Mistrz stał się Sługą, a było to najwyższą formą Pokory. Jednak On tak umiłował Swoje dzieci, że był gotowy uczynić wszystko, aby je z powrotem odzyskać ze szponów szatańskiego oszustwa i pokusy.

      Podczas całego mojego dzieciństwa wiedziałem, Kim jestem oraz czego się ode Mnie oczekuje. I właśnie tym, że to wiedziałem, byłem bardzo przestraszony i przytłoczony. Ponieważ byłem człowiekiem — i cierpiałem z powodu strachu. Łatwo było Mnie zranić. Kochałem wszystkich, którzy weszli ze Mną w kontakt, oraz ufałem wszystkim, bo ich kochałem. Nie wiedziałem, że oni Mnie zabiją, gdyż myślałem, że nadeszło Moje Królestwo. Ojciec Mój ukrywał przede Mną pewne rzeczy; On nie komunikował się ze Mną tak, jak w to wierzycie. Natomiast, kiedy Mój Ojciec tego chciał, otrzymywałem natchnioną wiedzę ze względu na Moją misję, aby przynieść wszystkim zbawienie.

      Miejsce miała wszelkiego rodzaju Boża Interwencja, aby zdobyć dusze tych, którzy myśleli, że znają Prawa Mojego Ojca, ale którzy poprzeinaczali je tak, aby pasowały do ich własnych pragnień i do ich własnego ego.

      Spędziłem wiele lat, żyjąc z Moją ukochaną Matką i ojcem, Świętym Józefem, tak jak każda rodzina. Bardzo ich kochałem i byłem szczęśliwy. Byliśmy sobie bardzo bliscy, a Moja Matka została obdarzona szczególnymi Łaskami, udzielonymi Jej Mocą Ducha Świętego. Oznaczało to, że Ona dokładnie wiedziała, co za sobą pociąga Moja Misja. Wiedziała o trudnościach, na jakie napotkam. Odrzucenie. Wykpienie. Ale nie wiedziała, że zostanę zamordowany.

      Po upływie pierwszych dwóch lat Mojej Misji, w czasie których dwadzieścia godzin dziennie spędzałem na nauczaniu Prawdy, uświadomiłem Sobie, że opozycja przybrała na sile. Wszyscy ci, którzy słyszeli Moje Słowo, śledzili Je uważnie, nawet jeżeli nie potrafili dokładnie zrozumieć, co próbowałem im przekazać. Wielu spośród tych, którzy zaakceptowali, że to, co im powiedziałem, jest Prawdą, trudno było Mnie naśladować z powodu drwin, które ich spotykały. Tak czy owak, Moi wrogowie nie potrafili Mnie zignorować. Stałem się przedmiotem wielu dyskusji, wielu sporów i wielu zatargów.

      Rozpowszechniali o Mnie okropne kłamstwa, także na temat Mojej Moralności, Mojej Poczytalności i Moich Intencji — a jednak nie potrafili zignorować tego, co robię, co mówię i co im przekazuję na temat Królestwa Mojego Ojca.

      Zostałem zdradzony przez tych, którzy Mnie kochali, ale którym brakowało odwagi, aby Mnie naśladować.

      Z pomocą Łaski Mojego Ojca znosiłem cały ten Ból, dopóki jasno nie zdałem sobie sprawy, co ma ostatecznie nastąpić. Wiedziałem już wtedy, że oni by Mnie nie mogli zaakceptować. Pod koniec znałem już Prawdę, ale wiedziałem także, że nie mogę się poddać. Tak więc — dzięki największemu aktowi Pokory — Bóg, w Swoim Jedynym Synu, stał się Ofiarą, pozwalając w ten sposób człowiekowi, aby narzucił Mu okrutne cierpienie, ubiczował Go i brutalnie Go zabił. Ten Mój pozorny — w oczach szatana — akt tchórzostwa oznaczał, że szatan wątpił, że Ja naprawdę byłem Synem Człowieczym. I w ten sposób został on wywiedziony w pole. Dlatego też szatan nie mógł przeciwdziałać temu Wielkiemu Aktowi Pokory, gdyż nie pozostał mu nikt, kogo mógłby kusić. Kiedy poszedłem — jako chętna i cicha ofiara, i przepełniony miłością dla ludzkości — na Moją Śmierć, to on, szatan, nie mógł rywalizować z takim czynem, gdyż nie posiada on ani krzty pokory. Poszedłem zatem ochoczo i będąc przepełnionym palącym pragnieniem, aby zbawić dusze i pozostawić światu dziedzictwo Życia Wiecznego. Niemniej jednak Moje Królestwo pozostało w większości pod panowaniem szatana. Dusze jednak znały Prawdę.

      Obecnie chcę sprawić, żeby ludzkość zrozumiała Prawdę, i przychodzę, aby zażądać zwrotu Mojego Królestwa. Przez to naraziłem się na gniew szatana. Wyszukane i wyrafinowane są Jego plany ukrycia Prawdy. W przebiegły sposób przeniknął on do Mojego Kościoła, usiłując odebrać Mi dusze, po które przychodzę. Dusze posiadają swoje naturalne prawo do Chwalebnego Królestwa, które im obiecałem. Tym razem on nie zwycięży. Ale wiele dusz zostanie zwiedzionych i przez to zostanie podstępem pozbawionych Największego Daru, danemu ludzkości przez Mojego umiłowanego Ojca: Aby żyć życiem w Chwale Bożej w doskonałym ciele i duszy, i w wieczności, która należy do was. Do was wszystkich. Nie zaprzepaszczajcie jej i nie pozwólcie się zaślepić na Prawdziwe Słowo Boże.

      Wasz Jezus

      • Wiesia said

        „Nie wiedziałem, że oni Mnie zabiją, gdyż myślałem, że nadeszło Moje Królestwo. Ojciec Mój ukrywał przede Mną pewne rzeczy; On nie komunikował się ze Mną tak, jak w to wierzycie. Natomiast, kiedy Mój Ojciec tego chciał, otrzymywałem natchnioną wiedzę ze względu na Moją misję, aby przynieść wszystkim zbawienie.”

        • Halina said

          Tak Jezus znał że jest Synem Bożym
          i znał zadanie które miał wykonać .
          \Ale miał sobie radzic z tym
          tak jak radzi sobie człowiek ,
          używając do tego rozumu i pomocy Bożej .
          Jezus kierował sie do ludzi z którymi sie spotykał , miłością .
          I miał nadzieje że człowiek odpłaci Mu tym samym , w myśl zasady ,,,
          co siejesz to zbierasz .

          Jezus kierował sie miłością do człowieka
          a zebrał nienawiśc i cierpienie do którego zachęcił czlowieka przeklęty szatan .

    • W herezjach Marcina Lutra Bog staje sie Bogiem.

    • bit said

      Najważniejszym pytaniem na teraz jest: dlaczego taki film pojawia się właśnie teraz. Film, który opowiada o „cudowności” małego Jezusa. Chodzi tu o wzmocnienie wizerunku Jezusa gnostyków. Chodzi o wmuszenie w ludzką psychikę przekonania, że Jezus już jako małe dziecko był pantokratorem i posiadał tajemną wiedzę, która to wiedza zbawia. Jest ona tajemna i przeznaczona dla wybranych, którzy pójdą za Jezusem gnostyków. Jest to oczywiste przygotowanie gruntu dla nadejścia A|C. To przekonanie wtłoczone propagandowo w podświadomość ludzką poprzez sugestywnie sporządzony obraz fabularny eksploduje w odpowiednim momencie w ludzkich umysłach. A|C właśnie będzie „Jezusem” cudowności i niesamowitej tajemnej wiedzy. Będzie posiadał ducha nieświętego, który jak to mówi FP, będzie ludzi zaskakiwał. Ludzie zaś, których apetyt na cudowność zostanie odpowiednio zaostrzony, wkrótce wręcz zachłysną się nauką A|C. Z niej bowiem będzie wypływał przekaz, że zbawienie jest na wyciągnięcie ręki, nie wymaga samozaparcia i umierania dla grzechu. Wystarczy przyjąć tą nową wiedzę A|C popartą i wzmocnioną cudownościami fałszywych cudów. Cudowność będzie tu uwierzytelnieniem. Ludzie sobie od razu skojarzą małego Jezusa z filmy z A|C. Nie odróżnią realiów od fikcji, tak jakby to był dalszy ciąg życia tego samego Jezusa. Już tutaj widać jak mocno w ludzkiej psychice jest zakodowany obraz Chrystusa tryumfującego, takiego którego świat zawsze podziwiał. Odkrywam takie oto przekonanie, że ludzie są pewni, że gdy rozpoznają własnym wnioskowaniem kogoś jako Mesjasza to on nim będzie, bez żadnej dyskusji. Bo ludzie żyjąc w bajkowym świecie filmu uważają, że Jezus był ostatecznie oprócz małych drastycznych incydentów przyjęty przez świat. Otóż Jezus nigdy nie był, ani przez chwilę witany jako Mesjasz. Nawet, gdy czynił cuda czy karmił na pustkowiu lud nie był przyjmowany jako Mesjasz, ale jako tzw. cudotwórca, nadzwyczajny człowiek, niesamowity nauczyciel itp. Był podziwiany jako cudotwórca, ale został skazany na śmierć za to iż śmiał nazywać siebie posłanym przez Ojca Niebieskiego. Ten fakt dla świata musiał być i do dzisiaj jest znakiem sprzeciwu i odrzucenia. Ludzie chcą „domowego” Jezusa, takiego, który nie zmąci ich przekonań a zarazem poklepie po ramieniu, da pracę, zaserwuje im proste rozwiązania, a jeszcze lepiej sam je rozwiąże. Dzisiaj już mało kto patrzy na Krzyż Chrystusa jako na znak sprzeciwu wobec nich samych, jako znak hańby, naszej hańby osądu Mesjasza, najświętszego z świętych, ofiary tryumfu naszego ludzkiego sądu nad Bogiem. Tak, właśnie my go tak potraktowaliśmy, bezwzględnie i bez chwili wahania. Wszyscy. Wszyscy oprócz Maryi, która otrzymała specjalny przywilej, ale też od tego samego ukrzyżowanego Mesjasza. Ale ludzie już nie patrzą tak na Krzyż. Widzą w nim wyłącznie symbol chwały. Tak przerobili we własnych umysłach i zepchnęli do głębokiej defensywy własny grzech, że już tylko podziwiają Krzyż, który przecież sporządzili i włożyli na ramiona Chrystusa własnymi rękoma. Myślimy zaś sobie: gdybym wtedy tam był, na Golgocie, na pewno bym protestował, wybroniłbym mojego Jezusa. Doprawdy zadziwiająca hipokryzja i przewrotność.

    • Leszek said

      Tak, jak zapowiadałem, a chcę być wierny temu, mając dzisiaj trochę wolnego czasu, chciałbym po modlitwie i przemyśleniu, poszukiwaniu w źródłach tego, co mogło by mi być pomocnym i zarazem przemawiać „swoim głosem” podzielić się (tak, jak inne Osoby to czyniły, do których ich wpisów nawiążę, może wejdę w polemikę) z tym, co myślę w kwestii „dorastania do zrozumienia, że jest się Bogiem” przez Pana Jezusa.
      A zatem:
      Dociekliwej i bystrego umysłu Danie odpisałem we wpisie z 13.05, g.23.28 może trochę poirytowany na jej pytanie: ‚A kiedy Leszku zrozumiałeś, że jesteś człowiekiem?’: Dano! Szkoda, że nie rozumiesz mojej intencji, która mną kierowała dokonując mojego pierwszego wpisu (z g. 11.26).
      A Dana w odpowiedzi napisała do mnie 14.05, g. 7.30 i 9.59:
      „A twoje pytanie (z g. 11.26), które zadałeś na koniec swojej długiej wypowiedzi jest jakie w/g ciebie? Proszę o odpowiedź”.
      Zacznę więc od tej odpowiedzi, by zadośćuczynić prośbie Dany.
      Droga Dano! Być może to było zrządzenie Boże, że po wyjściu z piątkowej porannej Mszy Św. (w Liturgii słowa pierwsze czytanie z Dziejów Apostolskich mówiło o sporach Pawłem a Żydami o Osobie Pana Jezusa) natknąłem się na to pismo ewangelizacyjne i moją szczególną uwagę zwrócił na tytułowej stronie wielce kontrowersyjny tekst: „Kiedy zrozumiał, że jest Bogiem? Młody Mesjasz”. Już samo to pytanie, a także owa przytaczana w moim wpisie wypowiedź znanego (też z prowadzenia własnego blogu) Jezuity wydało mi się błędne, nie podobały mi się i chciałem się z tym podzielić na blogu, że i takie rzeczy mają dzisiaj miejsce, podważające Boskość Jezusa, czego o czym jestem przekonany Jezus był świadomy – nie jak pisał Donald (13.05., g. 17.08) od najmłodszych swych lat -, ale od chwili swego poczęcia, o czym później trochę więcej napiszę.
      Tamten mój wpis (z g. 11.36) nie był, Dano moją długą wypowiedzią (bo dopiero ten wpis może być takim), lecz tylko wstępem i małą końcówką do przytoczonej owej wypowiedzi o. D. Kowalczyka TJ, która od razu nie „przypadła mi do gustu”.
      A co, do postawionego na końcu wpisu pytania: ‚Kiedy (w jakim momencie swego ziemsk. życia) Jezus zrozumiał, że jest Bogiem?’ to, nie postawiłem je od siebie samego i jakobym tak uważał, lecz zapytałem tylko, co ntt. myślą blogowicze/blogowiczki, lecz zacytowałem pytanie stawiane przez Autorów filmu, którzy szczegółowo dopracowywali jego scenariusz i przez wiele miesięcy konsultowali go z biblistami jak i osoby p. redaktora „Dobrych Nowin” trzem kapłanom: „Kiedy żydowski chłopiec zorientował się, że jest także prawdziwym Bogiem?”
      I nic ponad to, Dano. Nie wie, czy taka moja odpowiedź jest dla Ciebie, Dano zadawalająca. cdn

      • Dana said

        To pytanie ze strony autorów filmu jest również nadużyciem.Stawiają po osąd Pana Jezusa.
        I co Leszku zasiądziesz w rzędzie ławników ?

  3. pio0 said

  4. pio0 said


    Zamiast Anioł Pański – Antyfonę odmawia się od Wielkiej Soboty do Świętej Trójcy wyłącznie.
    Antyfonę odmawia się zawsze na stojąco.

    ———————— Regina Caeli laetare – Królowo nieba wesel się ————————

    Królowo nieba, wesel się, alleluja,
    Bo Ten, któregoś nosiła, alleluja,
    Zmartwychwstał jak powiedział, alleluja,
    Módl się za nami do Boga, alleluja.

    V. Raduj się i wesel, Panno Maryjo, alleluja
    R. Bo zmartwychwstał Pan prawdziwie, alleluja.

    Módlmy się.
    Boże, któryś przez zmartwychwstanie Syna swojego, Pana naszego Jezusa Chrystusa świat uweselić raczył, daj nam, prosimy, abyśmy przez Jego Rodzicielkę Pannę Maryję dostąpili radości życia wiecznego. Przez tegoż Chrystusa Pana naszego.
    R. Amen.
    ——————–
    3x Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu…
    3x Wieczne odpoczywanie raz zmarłym dać Panie…

    • pio0 said

      W intencjach Maryi + (można jeszcze dodać swoje własne intencje)

      • pio0 said

        Intencja własna:
        Za matki i ojców, którzy chcą zabić swoje dzieci przez aborcję, prosząc o miłość dla nich do ich dzieci, o ratunek dla dzieci.
        Maryjo, Matko życia i świętości – módl się za nami.

        • Krystyna said

          Amen. Ukochana Matko Boza, dziekuje za wszystkie laski. Pokornie prosze ulecz cudownie oczy Mariusza i chorych, o prace dla Tomasza, pociesz strapionych. Wez w opieke Nasza Ojczyzne, Kosciol Swiety, rzadzacych, o zdrowie i Swiatlo Ducha Swietego dla Kaplanow i dla Nas. Prosze, wysluchaj prosb naszych, ktore zanosimy do Ciebie, o poko, abysmy wypelniali Wole Boza. Poblogoslaw Pana Admina i Blogowiczow z rodzinami.
          Matko Najswietsza, pros Boga za nami!

        • Krystyna said

          przepraszam, powinno byc ” o pokoj”

        • Mariusz said

          Wiem, że Ty Krysiu westchniesz w modlitwie jak nie masz możliwości bycia na blogu. Też z serca dziękuję i pozdrawiam.

        • Kasia1 said

          Królowo Polski,Fatimska Pani,dziękuję Ci za wszystkich którzy proszą i dziękują na tym blogu,wychwalając to że jesteś naszą Mamą.Proszę o cud uleczenia oczu Mariuszowi,o godną pracę dla syna,o ulgę w bólu mojemu mężowi.Proszę o ciągłe błogosławieństwo naszej Ojczyżnie,Rządowi.

        • Mariusz said

          +

      • Mariusz said

        Umiłowana Matko Boża i Królowo nasza dziękuję za wszelkie dotychczas otrzymane łaski i cuda. Okryj Płaszczem Swej Opieki naszą Ojczyznę, Prezydenta, rząd i nas samych; proszę o Ducha Świętego dla Kapłanów. Proszę Cię Maryjo o pokój w Polsce i na świecie | O zdrowie i błogosławieństwo Boże dla Krysi i Jej rodziny, Luizy łaskę zdrowia dla Jej córeczki, małej Moniczki, Wandzi, Pawełka, Alicji, Ksawerego, Krzysztofa, Ewy, Alicji Gościa, synka Piotra, Stasia, Bożenki, Lucynki, Piotra i siostrzenicy, Marcina, taty Iwony Józefa, o uzdrowienie Zygmunta na duszy i ciele z nowotworu na płucu, Anety 1, o zdrowie dla córki i poczętego dziecka, Sławika i Jego mamy, Henryka, Lidki i Jej mamy, Basiaka, Andrzeja, Moni, męża i ich dzieci, za Szafirka i rodzinę | O łaski dla Gosi 3 i znajomych, Małgosi, zdrowie dla Jej męża i dzieci, Bezy, Bryzy, Kasi1 i pracę dla syna Tomasza, Wiesi i Jej rodziny, o zdanie egzaminów przez Bartosza i Piotra, Dagi i Jej dzieci, Powiewa, Adriana, o rozwiązanie kłopotów rodzinnych Mohera, Ewy, Floriana, Bozeny, Barbary, Bożeny2, Bita, Mariusza (tego drugiego), Millki, Milli, EwyK, Marysi, Edytki, Zosi, Mietka, Stanisława, Aleksandra, Stokrotki, Gwiazdki, Hanny, Małgosi MK, Haliny, Znakinaniebie, Dany, DSM, o ratunek dla małżeństwa Oli, Coxa21, o uratowanie małżeństwa Joanny i Andrzeja, Pio0, Admina z rodziną | Innych którzy potrzebują wsparcia modlitewnego. Za dusze cierpiące w czyśćcu. O miłość wzajemną i wzajemny szacunek nawet do nieprzyjaciół. O Jezu Królu Wszystkich Narodów proszę o Twą Intronizację Osoby na Króla Polski oraz we wszystkich intencjach blogowych. Amen.

        Dodatkowo w w/w intencjach odmawiany jest codziennie wieczorem różaniec św.

  5. pio0 said


    ———NOWENNA BLOGOWA za Prezydenta Andrzeja Dudę——
    Dzień 5 – piątek – „O DAR UMIEJĘTNOŚCI”

    Czas trwania: rozpoczęcie: 09.05.2016(poniedziałek), zakończenie: 15.05.2016(niedziela).
    ———————————————————
    PSALM 21(20)

    ———————————————————
    Przez Płomień Miłości Serca Pana Jezusa i Serca Maryi,
    za wstawiennictwem św. Andrzeja Boboli, Świętych Patronów Polski, wszystkich Świętych i Dusz w Czyśćcu cierpiących:
    ———————————————————
    Intencja:
    „O dary Ducha Świętego dla Prezydenta Andrzeja Dudy, Boże błogosławieństwo i opiekę Maryi”

    Modlitwy:
    1x Ojcze Nasz…
    1x Zdrowaś Maryjo..
    1x Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu…
    3x Bądź uwielbiony, Boże Duchu Święty i przyjdź do nas w darze Umiejętności! – (tu będzie zmiana co dzień o nowy dar- dziś dar Umiejętności)
    1x św. Andrzeju Bobolo – módl się za nami!

  6. OSTOJA said

    SKANDAL! Konserwatyści i chrześcijanie to naziści- to mówi profesor Harvardu?!

    Profesor prawa na Uniwersytecie Harvarda, Mark Tushnet ogłosił na swoim blogu, że chrześcijanie i konserwatyści przegrali wojnę kulturową, wobec tego należy ich potraktować jak… nazistów.

    Co zrobić z przegranymi?-Takie pytanie zadał sam sobie Tushnet. I na nie odpowiedział:

    [i]”W mojej ocenie surowe traktowanie jest lepsze niż próby pocieszania przegranych. Próby bycia miłym dla pokonanych nie zdały egzaminu po wojnie domowej, z kolei surowe traktowanie dobrze zadziałało w Niemczech i Japonii po 1945 roku”[/i]

    Profesor Harvardu zachęcał też amerykańskich liberałów do poszerzania swojej politycznej agendy. Szczególnie, gdy większość sędziów federalnych zostało wybranych przez demokratycznych prezydentów.

    Lewacka tolerancja jest bardzo wybiórcza i dotyczy tylko tego, co tym środowiskom odpowiada. Na wszystko inne- plują jadem. Profesor tak prestiżowej uczelni mógłby się zastanowić przed wygłoszeniem tak ignoranckiej opinii…

    http://www.fronda.pl/a/skandal-konserwatysci-i-chrzescijanie-to-nazisci-to-mowi-profesor-harvardu,71526.html

    • Wiesia said

      Niech mu Pan Bóg wybaczy podżeganie to mordu dzieci Bożych.Takich jest jak widać coraz więcej,a co jest ciekawe,to na naszym podwórku jest ich obecnie multum.Ale to wyższa szkoła UE sukcesywnie mnoży takich geniuszy.Za nich potrzeba ogrom modlitwy,bo są na pozycji przegranej u Pana Boga.Jak ich się nie nawróci,ale i jak sami nie zaczniemy dbać o swe dusze z większą pielęgnacją!,to niebawem dołączymy to nich.Dzisiaj duuuuuużo się mówi o demokracji!,ale jak widać myli się ją z DYKTATURĄ,czy nie tak? i to GLOBALNĄ.Ale mamy dzisiaj profesorów,naukowców! i chciałoby się wymienić jeszcze trochę,ale lepiej przemilczeć…. i przemodlić,nie czas na narzekanie,czas na coś innego. :).
      Jako nazistka od urodzenia, pozdrawiam nazistów,takich jak ja i tych,którzy nimi będą w przyszłości 😀
      z Bogiem i Maryją!

      Któż,jak BÓG!

  7. Wiesia said


    Święty Janie Pawle II módl się za nami!
    Wstawiaj się za nami,abyśmy z odwagą kroczyli głosząc Chrystusa.Amen.

    ABYŚMY NIE PODCINALI KORZENI TYCH,Z KTÓRYCH WYRASTAMY.

  8. apostolat said

    https://gloria.tv/video/rH9w6eBE66R 2016-05-12 Warszawa 12°° ► Królowa Polski idzie do Sejmu◄

    • apostolat said

      Sejm wzgardził Królową Polski – Matką Bożą 12 maja 2016 r

      • apostolat said

        • pustelnik said

          Nikt nie pisze ,ze przyjechal przedstawiciel Jerozolimy

        • pustelnik said

          Na marszu byl przedstawiciel Jerozolimy,jest to dobry znak swiat sie nawraca jeszcze troche a przyjedzie ich tysiace

      • przeklejka said

        To przeraźliwie smutne to jak potraktowano
        tę inicjatywę .
        Znów jak w 1939r czy w Siekierkach w 1944r dużo osób
        wiedziało a nikt nic nie zrobił.Episkopat milczy, rząd milczy , prezydent milczy
        A tragedia znów wisi nad Polską za rogiem.
        Nikt nawet nie wyszedł. Znów poleje się Polska krew

        ks.Piotr Natanek mówił że w końcu jednak intronizacja się odbędzie
        ale pewnie w takich warunkach

        1.05.83 JEZUS: Wasze powszechne nawrócenie się na moją drogę nastąpi wtedy kiedy stanie przed wami groźba całkowitej zagłady. Ona obudzi społeczny zryw w obronie wartości najwyższej dla was i wspólnej – waszego bytu narodowego. Wobec takiej grozy, która zawiśnie nad światem, zjednoczycie się i zwrócicie wasze serca ku Mnie, jako jedynej waszej obronie i tarczy. Moja Matka stanie się w tym czasie rzeczywistą Królową narodu polskiego. Wtedy gdy dokoła was ginąć będą i rozpadać się kraje o wiele od was bogatsze i potężniejsze, kiedy śmierć straszliwa, natychmiastowa i zaskakująca zagarniać będzie miliony waszych braci w jednej sekundzie – bo użyjecie przeciw sobie broni jądrowej (przed którą ostrzegała was od lat Maryja, Matka moja i wasza) – wtedy lęk o życie stłumi wszelkiej inne pragnienia. Nie Tylko w Polsce, lecz na całym świecie nastąpi przemiana duchowa. Te kraje, które wierzyły Mi i uznawały Mnie swym Panem, zwrócą się ku Mnie i skupią swoją ufność i wierność wokół mojego Krzyża. Inne, które praktycznie odrzuciły Mnie, bo od dawna byłem dla nich tylko symbolem i wspomnieniem, pozostaną w swojej agonii same i nie znajdą oparcia. Tam zapanuje chaos, panika i zbiorowe szaleństwo: jedni przez drugich i przeciw drugim będą dążyć do zapewnienia sobie bezpieczeństwa. Tak stanie się w krajach, którym zazdrościcie mojej opieki (USA i kraje Europy Zachodniej). Zobaczysz też, jak bogactwo i poczucie siły zniszczyły odporność społeczeństw, a podkopując – z dawna i planowo – moje prawa, rządy zgotowały zgubę własnym ludom. Wtedy zobaczysz i przekonasz się, czy miałaś rację wątpiąc w swój naród. Bo Ja wierzę w waszą głęboko ukrytą wierność moim słowom

        • krystynka said

          Przeklejko ks. Piotr przemawia w mocy i duchu Eliaszowym, On wie co mówi, to nasz prorok dany z nieba na ten czas. Dziekujmy Bogu, za ten Bozy dar.

      • krystynka said

        Apostolacie nie ufa sie politykom, bo to ludzie , którzy tak jak my powstali z prochu i w proch sie obróca, a te ich rzady znacza tyle co zeszłoroczny snieg.
        Wydarzyło sie cos wspaniałego, Duch Święty przemaszerował ze swoimi rycerzami pod Sejmem, jak tez w eskorcie samego Michała Archanioła i jego potęznego wojska niebieskiego. czyz coś takiego mogłoby sie wydarzyc bez Boga ?. Bóg działa , czynnie działa, serca swoich dzieci rozgrzewa do czerwoności, Matka Boża nas chroni, prowadzi, wspomaga, nasze modlitwy zostaja wysłuchane, niebo przygotowuje nas na wielkie wydarzenia.
        Ufajcie i nie upadajcie, teraz sami widzicie stan dusz naszych polityków, więc nie zdziwcie sie na to co ma dalej nastapić, mamy byc przygotowani na kolejne kroki, Bóg działa, tylko ci co sa zaslepieni nic nie widza.

        Chwała Panu !!!

        ps.mysle, że Duch Święty na wszystkie mozliwe sposoby przygotowuje nas na ostrzezenie, w Sejmie teraz beda mówic o rycerzach w Warszawie, ziarenka zostały zasiane, jak oni nie potrafia go podlewac, to my módlmy sie o ich wzrost, Bóg naprawdę nie chce stracic tych dzieci, pamietajcie, ze Pan Jezus oddał zycie za wszystkich ludzi. Niebo bije sie za nas, nie widzicie jeszcze tego ?

      • Józef Piotr said

        Ale jedno jest pewne

        Pojawienie się Ks Piotra Z Królową Polski oraz z całym orszakiem Świętych Kościoła Katolickiego oraz Polskich Świętych i zastępów Rycerzy Chrystusa Króla wis a wis Sejmu pogoniło niezliczoną ilość diabłów z kompleksu Sejmowych budynków .
        Jaki tam był zgiełk i kwik ? Oraz czmychanie do otchłani ……..
        A spośród posłów to nie jednemu rogi urosły.

    • Ren5 said

      Ten orszak Świętych niesionych przez Rycerzy Chrystusa Króla jest czymś nadzwyczajnym i niesamowitym AKTEM WIARY dla całego zepsutego świata.Ich odważne czerwone płaszcze,pokora i modlitwy pełne Ducha niosą nadzieje na przyszłość.Myślę,że mimo,iż nikt z władz nie wyszedł(bo póki co słuchają się hierarchów kościelnych-ale to do czasu) to Polska zobaczyła w kim jest RATUNEK !!!

      • Krystyna said

        Ren5, zgadzam sie z Twoja opinia. Ks. P. Natanek wraz Rycerzami Chrystusa Krola rozpoczal odnowe Kosciola Katolickiego w Polsce.

  9. Ewa said

    Sw. ROBERTA BELLARMINA – Biskupa, Wyznawcy i Doktora Kosciola.

    Sw. Robert urodzil sie w Montepulciano w Toskanii w roku 1542. Majac 18 lat wstapil do Towarzystwa Jezusowego. Pracowal jako kaznodzieja i profesor teologii w Lowanium i Rzymie, gdzie byl spowiednikiem sw. Alojzego Gonzagi. W RZYMIE ROWNIEZ POWSTALO JEGO 3-TOMOWE DZIELO ZBIJAJACE BLEDY PROTESTANTOW oraz dwa katechizmy. Mniejszy zostal przetlymaczony na 60 jezykow.
    Sw. Robert byl doradca 3 papiezy. W roku 1599 zostal kardynalem i arcybiskupem Kapui. Pod koniec zycia zrzekl sie swoich godnosci i zamieszkal w domu nowicjatu, w ktorym umarl w 1621 roku.

    Mt 5,14.16
    Wy jestescie swiatloscia swiata. Tak niechaj swieci swiatlosc wasza przed ludzmi, aby widzieli dobre czyny wasze i chwalili Ojca waszego, ktory jest w niebiesiech, alleluja.

    Ps. 46,9; J 14,18; 16,22
    Alleluja, alleluja. V. Pan kroluje nad narodami, Bog zasiada na swym swietym tronie, alleluja.
    V. Nie zostawie was sierotami; odchodze i (znowu) przyjde do was, i radowac sie bedzie serce wasze, alleluja.

    • Ewa said

      SIEDEM PSALMOW DO NAJSWIETSZEJ PANNY

      PSALM II

      Blogoslawieni ktorzy Cie z serca miluja, o Boza Rodzicielko, Dziewico Swieta: grzechy ich przez milosierdzie Twoje zgladzone beda.
      Swieta, czysta i kwitnaca jest pieknosc Twoja; na wieki rozwinieta, przeminac nie moze.
      Ozdoba pieknosci Twojej skazy nie dozna, i laska Twarzy Twojej nigdy sie nie zmienia.
      Blogoslawiona badz Rozyczko Jessego; ktoras az do mieszkajacego na tronie Niebieskim wywyzszona.
      Ty sama, Panno Swieta, jestes Droga, przez ktora nasz Zbawiciel z wysokosci przybytkow nawiedzic raczyl.

      Chwala Ojcu i Synowi i Duchowi Swietemu.
      Jak byla na poczatku, i teraz, i zawsze, i na wieki wiekow. Amen.

  10. gwiazdka said

    Kochani dzisiaj wchodząc do Kościoła zauważyłam ze na środku ktoś zrobił ogromne kupsko . Proboszcz siedzi w ławce i jak zwykle odmawia brewiarz , podeszłam do niego i mowie o co chodzi a on skoczył na mnie – …na to co ja mam zrobić ,? a ja na to ..no przecież to trzeba sprzątnąć….ale nam sie z koleżanka oberwało bo chciałyśmy posprzątać , wreszcie po wielkich krzykach ze sie wtrącamy – ministrant posprzątał przed Msza Sw,- ofiarowałam te wszystkie upokorzenia Jezusowi i pomodliłam sie za nich…..niech im Bog odpuści – bo nie wiedza co czynią….)

    • gwiazdka said

      Boże dla Ciebie zniosę wszystko – bo Ty dla mnie tez uczyniłeś wszystko – tak mi dopomóż Boże.

    • Judyt wojująca. said

      Ale profanacja ,dziwne zachowanie księdza.

      • Halina said

        Może chciał pokazać wszystkim parafianom do czego są zdolni ci których szatan opanował .
        Bo wątpie żeby z miłości to było uczynione .

Sorry, the comment form is closed at this time.