Dziecko Królowej Pokoju

Pokój musi zapanować pomiędzy człowiekiem i Bogiem, a także między ludźmi

  • Królowa Pokoju

    Królowa Pokoju
  • Uwaga

    Strona używa plików cookies które zapisują się w pamięci komputera. Zapisywanie plików cookies można zablokować w ustawieniach przeglądarki. Dowiedz się o tych plikach http://wszystkoociasteczkach.pl
  • Propozycja chronologiczna

    • Rok 2019 – Kryzys Rumunia
    • Rok 2020 – fałszywe traktaty pokojowe
    • Rok 2021 – Papież jedzie do Moskwy
    • Rok 2021 – Wojna
    • Rok 2022 – zwycięstwo komunistyczne
    • Rok 2023 – 10 królów
    • Rok 2024 – Antychryst
    • Rok 2025 – Sojusz z wieloma
    • Rok 2025 – Synod
    • Rok 2026 – Henoch i Eliasz
    • Rok 2028 – Ohyda spustoszenia
    • Rok 2029 – Ostrzeżenie
    • Rok 2030 – Cud
    • Rok 2031 – Nawrócenie Izraela
    • Rok 2032 – Kara
    • Rok 2032 – Odnowienie świata
    • Rok 2033 – Exodus
    • Rok 2034 – Zgromadzenie w Jerozolimie
    • Rok 3032 – Gog i Magog
    • Rok 3213 – Koniec świata
    • Nowe niebiańskie Jeruzalem.
  • Logowanie

  • Odwiedzają nas

    Map

  • Maryjo weź mnie za rękę

  • Jezu Maryjo Kocham Was

Archive for Listopad 2016

Zapalmy świece

Posted by Dzieckonmp w dniu 30 listopada 2016

Świeca zapalana co wieczór w oknie papieskiego apartamentu na Watykanie była dla nas przed trzydziestu pięciu laty ważnym gestem solidarności św. Jana Pawła II z Polakami doświadczającymi represji stanu wojennego. W ślad za papieżem Polakiem solidarność z brutalnie stłamszonym w swojej większości narodem zaczął podobnie wyrażać także prezydent USA Ronald Regan i wielu innych mieszkańców wolnego świata. Ten piękny symbol przypomniał nam Benedykt XVI w roku 2011, ustawiając zapaloną świecę w tym samym papieskim oknie w noc poprzedzającą beatyfikację Jana Pawła II. Znaczenie tej świecy chwycili w mig ludzie zgromadzeni przed świtem na placu św. Piotra. Szczególnie zaś Polacy. Przypominała o wielkim rodaku na Stolicy Piotrowej, który w trudnych dla nas czasach wołał do świata w naszym imieniu o nasze prawa, o które sami nie mogliśmy się otwarcie upominać.

Pomysł, aby w tym roku w oknach polskich domów zapalić świece solidarności zrodził się przy grobie św. Jana Pawła II podczas Narodowej Pielgrzymki Polaków do Rzymu. Nie chodzi jednak o wolność i prawa tych, którzy już się narodzili i żyją na polskiej ziemi, ale o prawo do życia dla nienarodzonych, którzy we własnej obronie występować jeszcze nie mogą. Bo wolności obywatelskie mają się dzisiaj w Polsce lepiej niż w wielu krajach Zachodu. Mówili o tym wprost zagraniczni goście, którzy przybyli do nas na tegoroczne Światowe Dni Młodzieży. Trzeba przyznać, że także ochrona praw nienarodzonych, szczególnie zaś ich prawa do życia, stoi u nas lepiej niż w zdecydowanej większości krajów Zachodu. W uchodzącej za wzór wszelkich wolności Francji tamtejszy odpowiednik naszej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji zakazał niedawno emisji spotu reklamowego, który pokazywał wartość życia ludzi z zespołem Downa i przekonywał matki noszące pod sercem dzieci dotknięte tą chorobą, aby dały im szansę przyjścia na świat. Stanowisko podtrzymała francuska Rada Stanu (odpowiednik Naczelnego Sądu Administracyjnego), stając po stronie spokoju sumienia kobiet, które bądź dopuściły się aborcji dzieci z zespołem Downa, bądź stoją przed taką decyzją.

W Polsce nie ma jeszcze problemów z pokazywaniem wartości każdego życia. Jeśli coś budzi społeczny, a czasem i administracyjny opór, to epatowanie w przestrzeni publicznej widokiem poszarpanych ciał bezbronnych ofiar aborcji. Taką właśnie akcję billboardową na ulicach Krakowa, a może i innych miast, rozpoczęła Fundacja Pro-Prawo do Życia. Ta sama, która wbrew stanowisku Prezydium Episkopatu i wbrew radom większości parlamentarnej zgłosiła – odrzucony już – projekt zaostrzenia ustawy chroniącej życie z najbardziej kontrowersyjnym zapisem o możliwości karania więzieniem matek dokonujących aborcji. Od akcji billboardowej, jako przeciwskutecznej, odcięło się nawet Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka, podobnie zresztą jak od kontrowersyjnego projektu ustawy. – Ja też czasami wychodzę ze swoimi małymi wnukami na spacer i nie chcę, aby były narażone na zbyt drastyczne dla ich dziecięcej psychiki obrazy – mówił mi niedawno dr Antoni Zięba, jeden z najbardziej zasłużonych obrońców życia.

Nieodpowiedzialne działania niektórych środowisk przyczyniły się niewątpliwie do tego, że w listopadzie 2016 r. poparcie dla całkowitej ochrony życia spadło według badań CBOS do zaledwie 7 proc.! Jeszcze na początku października było to według IPSOS 43 proc, w marcu 66 proc, a w roku 2011 aż 86 proc. Obecną sytuację roztrwonienia społecznego poparcia dla ochrony życia można więc spuentować cytatem z Wyspiańskiego: „Miałeś, chamie, złoty róg”. Nie łudźmy się: politycy – także obecnie rządzący – w kwestii ochrony życia nie zrobią nic, co nie będzie miało poparcia większości społeczeństwa. Ten pozytywny klimat dla ochrony życia trzeba odbudowywać.

Zacznijmy więc od zapalenia w oknach świecy solidarności z nienarodzonymi. Niech to będzie na początek jeden wieczór 8 grudnia, w Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Wielu z nas od lat składa wtedy przyrzeczenia adopcji duchowej dziecka poczętego. Przy zapalonej świecy rozważmy jedną tajemnicę Różańca: Zwiastowanie, i o godz. 21 włączmy się duchowo w Apel Jasnogórski. Prośmy też św. Jana Pawła II o pomoc. Może Bóg się nad nami zlituje i jeszcze raz nam pobłogosławi w upominaniu się już nie o nasze prawa, ale o prawa naprawdę najsłabszych.

Ks.Henryk Zielinski

Posted in Aborcja | Otagowane: | 192 Komentarze »

„Szatan 2” wypełza z Piekła. Rodzi się najstraszniejsza rakieta Putina

Posted by Dzieckonmp w dniu 30 listopada 2016

szatan

Jej uderzenie może zniszczyć od razu cały kraj wielkości Francji. Ma siłę rażenia 2 tys. razy większą niż bomby zrzucone na Hiroszimę i Nagasaki. „To narodziny zamaskowanego Diabła” – pisze New York Post.

Chodzi o międzykontynentalną rakietę balistyczną RS-28 „Sarmat”, zwaną w dowództwie NATO „Szatan 2” (Satan 2). W ubiegłym tygodniu rosyjskie Państwowe Centrum Rakietowe im. Makiejewa po raz pierwszy opublikowało jej szkic i ogólny opis.

Prezentacja ta wywołała duże zaniepokojenie wśród zachodnich ekspertów i mediów. „To ostatnie uprzedzenie Putina pod adresem Zachodu. Rakieta, która jest w stanie zetrzeć z powierzchni ziemi całą Wielką Brytanię” – pisał „Daily Mail”.

Według informacji ujawnionej przez konstruktorów tej najpotężniejszej w historii ludzkości broni masowej zagłady – Władimira Diegtiara i Jurija Kawierina – rakieta może być uzbrojona w 16 głowic jądrowych na raz, a więc porażać jednocześnie 16 celów. Jej zasięg to 17 tys. km.

Wcześniejsze przecieki z Rosji mówiły tylko o 12 głowicach i zasięgu 10 tys. km. W każdym razie w zasięgu rakiet „Szatan 2” znajdzie się cała Europa i wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Moskwa twierdzi też, że pociski tę będą budowane w technologii Stealth, a więc staną się w ogóle niezauważalne dla radarów i zdołają skutecznie ominąć obronę przeciwrakietową krajów NATO.

Większy zasięg rakiet umożliwi im też przelot nad Biegunem Południowym, tymczasem amerykańska obrona antyrakietowa była dotychczas nastawiona na strącanie rakiet Rosji lecących do USA najkrótszą drogą nad Biegunem Północnym. Ponadto eksperci podejrzewają, że część odpalanych rosyjskich głowic może być fałszywa, aby odwrócić uwagę i przeciążyć tarczę antyrakietową.

 Władimir Putin wydał rozkaz budowy tych rakiet w 2010 r. Prace konstrukcyjne i testy podzespołów rozpoczęto w roku następnym. Obecnie rakieta jest już prawdopodobnie na etapie przygotowania do testów. Według wcześniejszych zapowiedzi, pierwsza RS-28 wejdzie na wyposażenie arsenału jądrowego Rosji w końcu 2018 r.
Do roku 2020 r. „Szatan 2” ma zastąpić wszystkie wcześniejsze rakiety „Wojewoda”, znane na Zachodzie jako „Szatan”, które były na uzbrojeniu armii sowieckiej, a potem rosyjskiej od czasów „zimnej wojny”. „Wojewodów” Rosja nie jest już w stanie modernizować, gdyż były one niegdyś budowane w Dniepropietrowsku na Ukrainie.
szatan1
Źródło: reporters.pl

Posted in Apokalipsa, III wojna światowa, Nasz smutny czas, Szatan, Warto wiedzieć, Z prasy, Znaki czasu | Otagowane: , , , , , , | 27 Komentarzy »

7 lat bloga – podsumowanie czytelników

Posted by Dzieckonmp w dniu 29 listopada 2016

Za niedługo będzie 7 rocznica istnienia bloga. W tym czasie blog zanotował 25 mln wejść, 3700 wpisów, 243 tys. komentarzy.

koniec2

Dziś treści zawarte w komentarzach jasno pokazują że czas bloga się wyczerpał. Bardzo dobrym podsumowaniem jest poniższy obrazek, fotka dzisiejszych kilku komentarzy i maksymalna ilość poparcia wyrażonego przez czytelników.

Ujęcie z panelu administratora

koniec

Inne ujęcie, takie jak widzicie Wy, szersze.

koniec1

 

Czytelnicy nie chcą Prawdy usłyszeć, cały czas pragną kłamstwa bo tak się przyzwyczaili żyć kłamstwem przez 45 lat komunizmu i przez 25 lat liberalizmu a zwłaszcza wyróżniającym się w tym okresie 8 lat POlibertynizmu.  Wacław napisał i radocha 100 % plusów i jak dużo, Pio0 zaś poprosił o włączenie się do 2 minutowej modlitwy to okazaliście brak akceptacji tylko 1 plusik. Skoro lubicie kłamstwo to nie rozumię po co wchodzicie na ten blog zamiast na Newsweek, onet, wybiórcza czy setki blogów które w nagłówku mają oznakowane iż są najbardziej prawomyślnymi prawicowymi wręcz sama prawda. Skoro wy nie chcecie odejść stąd to ja muszę zamilknąć, albo uciec pod nowy tytuł bloga, bo nie mogę pozwolić aby to dzięki mnie było jeszcze więcej kłamstwa w necie. Dziękuję za ocenę mojej pracy i pokażcie że macie Honor i odejdźcie stąd. 

Proszę  zejdźcie z mojego boiska…

moj1

Bo choćby nie wiem jak bardzo starali się posługiwać kłamstwem to i tak Oni pozostaną moimi, czyli Mój Prezydent, Moja Pani Premier. Gotujecie się ze złości???

moj

 

Posted in KOMUNIKATY | Otagowane: , | 232 Komentarze »

Rodzice Dudy o koronacji Jezusa: Mamy zobowiązania wobec Chrystusa. On jest królem!

Posted by Dzieckonmp w dniu 27 listopada 2016

dudy

 

Rodzice prezydenta Andrzeja Dudy – Jan Duda i Janina Milewska Duda udzielili wywiadu weekendowemu wydaniu gazety Nasz Dziennik (opowiedzieli o swoim zdaniu na temat koronacji Jezusa Chrystusa na króla Polski). Oto najciekawsze fragmenty wypowiedzi!

Jan Duda: Dla nas to była oczywistość, że taki Akt oddania się Chrystusowi Królowi powinien być w Polsce przyjęty. Przecież były Śluby Jasnogórskie, oddaliśmy się w opiekę Maryi. Dlaczego więc mamy nie uznać Chrystusa za Króla? Przecież codziennie w modlitwie mówimy: Przyjdź królestwo Twoje. (…) Ten Akt był bardzo potrzebny, żeby przypomnieć ludziom, że mamy zobowiązania wobec Chrystusa, do tego, żeby utrzymać w sercach wiarę, że On jest królem. Że powinniśmy dążyć, aby było królestwo Boże na świecie. 

Janina Milewska Duda: Uważam, że to dopiero początek naszej przemiany. Ten rok jest cały wyjątkowy, bo oprócz rocznicy chrztu Polski, był to rok poświęcony miłosierdziu. (…) Powinniśmy na co dzień ufać Panu Bogu, bo to jest w interesie Narodu. Dlatego traktuję ten akt jako domknięcie rocznicy chrztu Polski. (…) Przez dziewięć dni poprzedzających tę uroczystość odmawialiśmy piękną nowennę ułożoną przez Episkopat, ponieważ my się zawsze wspólnie modlimy (red. z Janem Dudą).

O zaangażowaniu w odbudowę Pomnika Chrystusa Króla w Poznaniu…

Jan Duda: Z przyjemnością włączyliśmy się w przekazanie pomnika przez artystę kościołowi. Spór wokół tej sprawy jest dla mnie niezrozumiały. (…) Pomnik został zdewastowany na samym początku okupacji niemieckiej. Bo Niemcy wiedzieli, że to jest najważniejszy przeciwnik. I teraz jeszcze ktoś ma wątpliwości czy taki pomnik należy sytuować? Chyba trzeba być ciemnym. (…) To jest otwarta wojna z naszą religią, prowadzona przez religię, którą można nazwać antyreligią. (…) Pomnik powinien wrócić, jest tylko kwestią gdzie. Musimy zatrzymać ten trend rugowania Chrystusa z przestrzeni publicznej. To jest nasz obowiązek jako Narodu. (…) Przez dechrystianizację do niczego nie dojdziemy. Mamy święte prawo do tego, żeby cieszyć się, że Chrystus jest naszym Królem, to nas buduje. Dlatego powtarzam, że tym prawem powinniśmy się chwalić, nie dać się podporządkować propagandzie drugiej strony, która usiłuje zrobić z nas jakichś zacofanych ludzi. To właśnie my jesteśmy nowocześni, bo uwalniamy energię ducha przez takie akty jak Wielka Pokuta i Jubileuszowy Akt Przyjęcia Chrystusa Króla i Pana.

Posted in Jezus Król Polski | Otagowane: , | 213 Komentarzy »

List biskupa Atanazego Sznajdera

Posted by Dzieckonmp w dniu 26 listopada 2016

sznajder

Bp Athanasius Schneider, biskup pomocniczy z Astany, prosił mnie o opublikowanie jego otwartego listu w języku polskim, dotyczącego dyskusji na temat „Amoris Laetitia”.
Można się z tym nie zgadzać, ale skoro list będzie opublikowany w rożnych językach, warto, by i katolik polski szybko się z nim zapoznał, przemyślał go i ocenił.

“Nie możemy niczego dokonać przeciwko prawdzie, lecz [wszystko] dla prawdy” (2 Kor 13, 8)

Proroczy głos Czterech Kardynałów świętego Kościoła rzymskokatolickiego

Kierując się “głęboką troską duszpasterską”, czterej kardynałowie Kościoła rzymskokatolickiego, Jego Eminencja Kardynał Joachim Meisner, emerytowany arcybiskup diecezji kolońskiej (Niemcy), Jego Eminencja Kardynał Carlo Caffara, emerytowany arcybiskup diecezji bolońskiej (Włochy), Jego Eminencja Kardynał Raymond Leo Burke, Patron Suwerennego Rycerskiego Zakonu Kawalerów Maltańskich oraz Jego Eminencja Kardynał Walter Brandmüller, emerytowany przewodniczący Papieskiego Komitetu Nauk Historycznych, 14 listopada 2016 roku ogłosili tekst pięciu pytań nazwanych dubia (łac. “wątpliwości”), który uprzednio, 19 września 2016, wraz z dołączonym doń listem, wysłali oni do Ojca Świętego oraz do Kardynała Gerharda Müllera, prefekta Kongregacji Nauki Wiary. Kardynałowie poprosili papieża Franciszka, aby zapobiegł “wielkiej dezorientacji i wielkiemu zamętowi”, które związane są z interpretacją i praktycznym zastosowaniem adhortacji apostolskiej Amoris Laetitia, szczególnie jej rozdziału VIII oraz jej ustępów dotyczących zarówno dopuszczenia osób rozwiedzionych, które wstąpiły w nowy związek cywilny, do przyjmowania sakramentów, jak i nauczania moralnego Kościoła.

W swoim oświadczeniu zatytułowanym “W poszukiwaniu jasności: apel o rozwiązanie węzłów w Amoris Laetitia”, Kardynałowie piszą, że dla “wielu – biskupów, kapłanów, wiernych – ustępy te sugerują lub wręcz wyraźnie głoszą zmianę w dyscyplinie Kościoła odnośnie do osób rozwiedzionych i żyjących w nowym związku”. Wyrażając to, kardynałowie stwierdzili jedynie fakty z życia kościoła. Fakty te przejawiają się w praktyce duszpasterskiej niektórych diecezji oraz w publicznych oświadczeniach niektórych biskupów i kardynałów, którzy potwierdzają, że w niektórych przypadkach katolicy, którzy rozwiedli się i wstąpili w nowy związek, mogą być dopuszczeni do Komunii Świętej, mimo że wciąż korzystają z przywilejów, które według Bożego prawa zarezerwowane są dla osób związanych ważnym węzłem małżeńskim.

Publikując swój apel o jasność w sprawie, która jednocześnie dotyka prawdy i świętości trzech sakramentów: małżeństwa, pokuty i Eucharystii, Czterej Kardynałowie wypełnili jedynie swój podstawowy obowiązek jako biskupi i kardynałowie, polegający na podejmowaniu aktywnych wysiłków na rzecz pieczołowitego strzeżenia oraz wiernej interpretacji objawienia przekazanego przez apostołów. To Sobór Watykański II z mocą przypomniał wszystkim członkom kolegium biskupów – prawowitych następców apostołów -ich zobowiązanie “na mocy ustanowienia i nakazu Chrystusowego do takiej troski o cały Kościół, która choć nie jest sprawowana przez akt jurysdykcji, przyczynia się jednak walnie do pożytku Kościoła powszechnego. Wszyscy bowiem biskupi mają obowiązek umacniać i strzec jedności wiary i wspólnej dyscypliny całego Kościoła” (Lumen gentium, 23; por. również Christus Dominus, 5-6).
Kierując publiczny apel do Papieża, biskupi i kardynałowie powinni być przynagleni szczerym uczuciem kolegialnym wobec Następcy św. Piotra i Wikariusza Chrystusowego na ziemi, w myśl nauczania Soboru Watykańskiego II (por. Lumen gentium, 22); czyniąc to, wypełniają “powinność wobec prymasowskiej posługi” Papieża (por. Dyrektorium o pasterskiej posłudze Biskupów, 13).

Cały Kościół w naszych czasach musi uświadomić sobie, że Duch Święty nie na próżno natchnął św. Pawła do opisania w Liście do Galatów incydentu udzielenia przez niego publicznego napomnienia św. Piotrowi. Należy ufać, że papież Franciszek przyjmie ten publiczny apel Czterech Kardynałów za przykładem apostoła Piotra, kiedy św. Paweł poprawił go w braterski sposób ze względu na dobro całego Kościoła. Niech słowa wielkiego Doktora Kościoła, św. Tomasza z Akwinu, oświecą i pokrzepią każdego z nas: „Kiedy zaistniałoby niebezpieczeństwo dla wiary, poddani byliby zobowiązani do karcenia swoich dostojników kościelnych nawet publicznie. Stąd Paweł, który był poddany Piotrowi, ze względu na niebezpieczeństwo skandalu w sprawie wiary upomniał go publicznie. Augustyn komentuje to: „Piotr sam dał przykład przełożonym, by nie oburzali się na bycie poprawianymi przez swoich poddanych, gdy zdarzy się zejść im z właściwej drogi „(Summa Theol, II-II, 33, 4c).

Papież Franciszek często wzywa do szczerego i odważnego dialogu między wszystkimi członkami Kościoła w sprawach dotyczących duchowego dobra dusz. W adhortacji apostolskiej Amoris laetitia, Papież mówi o potrzebie “dalszego, otwartego pogłębienia niektórych zagadnień doktrynalnych, moralnych, duchowych i duszpasterskich. Refleksja pasterzy i teologów, jeśli jest wierna Kościołowi, związana z rzeczywistością i twórcza, pomoże nam osiągnąć większą jasność” (nr 2). Ponadto, relacje na wszelkich szczeblach w Kościele muszą być wolne od klimatu strachu i zastraszenia, o co prosił papież Franciszek w swoich licznych wypowiedziach.

W świetle tych wypowiedzi papieża Franciszka oraz w świetle promowanej przez Sobór Watykański II zasady dialogu i akceptacji uprawnionej wielorakości opinii, wielkim zdumieniem napawają niezwykle gwałtowne i nietolerancyjne reakcje niektórych biskupów i kardynałów na spokojny i rozważny apel Czterech Kardynałów. Wśród tych nietolerancyjnych reakcji można było znaleźć stwierdzenia, że Czterej Kardynałowie są np. bezmyślni, naiwni, schizmatyccy, heretyccy, a nawet, że można ich porównać do ariańskich heretyków.

Takie apodyktyczne, niemiłosierne osądy zdradzają nie tylko nietolerancyjność, odmowę dialogu oraz irracjonalną wściekłość, lecz obnażają także kapitulację przed niemożnością głoszenia prawdy, kapitulację przed relatywizmem w doktrynie i praktyce, w wierze i życiu. Powyżej wspomniane, klerykalne reakcje przeciwko proroczemu głosowi Czterech Kardynałów bezsilnie defilują przed obliczem prawdy. Taka gwałtowna reakcja ma tylko jeden cel: uciszyć głos prawdy, która niepokoi i irytuje pozornie spokojną, mglistą niejednoznaczność tych klerykalnych krytyków.

Negatywne reakcje na publiczne oświadczenie Czterech Kardynałów przypominają ogólny zamęt doktrynalny kryzysu ariańskiego w czwartym wieku. W sytuacji doktrynalnego zamętu naszych czasów przydatne dla wszystkich będzie zacytowanie niektórych stwierdzeń św. Hilarego z Poitiers, “Atanazego Zachodu”.

“Wy [biskupi Galii] którzy wraz ze mną wciąż pozostajecie wierni w Chrystusie, nie ustąpiliście przed groźbą wybuchu herezji, a teraz, w obliczu tego wybuchu, pokonaliście całą jego gwałtowność. Tak, bracia, zwyciężyliście, ku ogromnej radości tych, którzy dzielą waszą wiarę, a wasza niesłabnąca stałość przyniosła wam podwójną chwałę, albowiem zachowaliście czyste sumienie i daliście autorytatywny przykład” (Hil., De Syn., 3).

“Wasza [biskupów Galii] niezwyciężona wiara w sposób zaszczytny wyróżnia się świadomością swej wartości, a odrzucając przebiegłe, mętne i wątpliwe działania, bezpiecznie spoczywa w Chrystusie i dalej głosi swoją wolność. Albowiem skoro wszyscy odczuwamy głęboki i silny ból z powodu działań osób nikczemnych przeciw Bogu, tylko w naszym wnętrzu możemy znaleźć komunię Chrystusie od momentu, w którym Kościół zaczął być nękany takimi zajściami jak wygnanie biskupów, usuwanie z urzędu kapłanów, zastraszanie ludzi, wygrażanie wierze oraz definiowanie znaczenia doktryny Chrystusowej według ludzkiej woli i władzy. Wasza niezachwiana wiara nie udaje, że jest nieświadoma tych faktów ani nie twierdzi, że może je tolerować, rozumiejąc, że poprzez akt obłudnej zgody zaprowadziłaby samą siebie pod sąd sumienia” (Hil. De Syn., 4).

“Mówiłem to, w co sam wierzę, świadomy, że taka była powinność mojej żołnierskiej posługi wobec Kościoła, aby w zgodzie z nauczaniem Ewangelii przekazać wam w tych listach głos urzędu, który sprawuję w Chrystusie. Do was należy dyskutować, podejmować starania i działać tak, abyście zachowali nienaruszalną wierność, w której trwacie i abyście dalej utrzymywali to, co teraz utrzymujecie” (Hil. De Syn., 92).

Poniższe słowa św. Bazylego Wielkiego można pod pewnymi względami odnieść do sytuacji tych, którzy w naszych czasach proszą o jasność doktrynalną, włączając w to naszych Czterech Kardynałów: “Zarzutem, który w sposób pewny pociąga dziś za sobą poważne kary, jest staranne zachowywanie tradycji Ojców. Nie jesteśmy atakowani z powodu bogactwa ani chwały, ani żadnych doczesnych korzyści. Stoimy na arenie, by walczyć za nasze wspólne dziedzictwo, za skarb zdrowej wiary, odziedziczonej po Ojcach. Smućcie się z nami, wy wszyscy, którzy kochacie braci, z powodu zamykania ust naszym ludziom prawdziwej religii i z powodu otwierania bezczelnych i bluźnierczych ust przez tych wszystkich, którzy wypowiadają słowa nieprawości przeciwko Bogu. Filary i podstawy prawdy rozsypane są na pokładzie [łodzi Chrystusowej]. My, przeoczeni dzięki własnej niepozorności, zostaliśmy pozbawieni naszego prawa do swobodnej wypowiedzi” (Ep. 243, 2.4).

Dzisiaj ci biskupi i kardynałowie, którzy proszą o jasność i którzy próbują wypełniać swój obowiązek pieczołowitego strzeżenia i wiernego interpretowania przekazanego im Objawienia Bożego dotyczącego sakramentów małżeństwa i Eucharystii, nie są już skazywani na wygnanie, co miało miejsce w przypadku biskupów nicejskich podczas kryzysu ariańskiego. Dzisiaj, jak pisał w 1973 biskup Ratyzbony, Rudolf Graber, wygnanie biskupów zostało zastąpione przez strategie uciszania ich i przez kampanie oszczerstw (por. Athanasius und die Kirche unserer Zeit, Abensberg 1973, str. 23)

Innym obrońcą wiary katolickiej podczas kryzysu ariańskiego był św. Grzegorz z Nazjanzu. Jest on autorem następującego, uderzającego opisu zachowania większości pasterzy Kościoła tamtych czasów. Ten głos wielkiego Doktora Kościoła powinien być pożytecznym ostrzeżeniem dla biskupów wszystkich czasów: “Z pewnością biskupi postępowali nierozumnie, gdyż – z wyjątkiem bardzo niewielu, którzy albo zostali przeoczeni z powodu własnej niepozorności, albo oparli się dzięki rozumowi swej cnoty i którzy ocaleli, aby stać się ziarnem i korzeniem kiełkującego i odradzającego się Izraela dzięki wpływowi Ducha – wszyscy grali na zwłokę, różniąc się między sobą tylko w tym, że jedni ulegali wcześniej, inni później, niektórzy byli mistrzami i przywódcami w bezbożności, a inni włączyli się w walkę w drugim szeregu, pokonani przez strach, interes, pochlebstwo, lub – co było najbardziej wybaczalne – przez własną ignorancję” (Orat. 21, 24).

Gdy papież Liberiusz w 357 roku podpisał jedną z tzw. formuł z Sirmium, w których z premedytacją odrzucił dogmatycznie zdefiniowane wyrażenie “homo-ousios” i ekskomunikował św. Atanazego, aby zachować pokój i harmonię z ariańskimi i półariańskimi biskupami Wschodu, wierni katolicy i niektórzy, nieliczni biskupi, szczególnie św. Hilary z Poitiers, byli głęboko zszokowani. Św. Hilary przekazał list, który papież Liberiusz napisał do biskupów Wschodu, obwieszczając przyjęcie formuły z Sirmium i ekskomunikę św. Atanazego. W swoim głębokim bólu i konsternacji, św. Hilary, w pewnego rodzaju desperacji, dodał do listu następujące zdanie: “Anathema tibi a me dictum, praevaricator Liberi” (Mówię ci anathema, kłamco Liberiuszu), por. Denzinger-Schönmetzer, n. 141. Papież Liberiusz chciał spokoju i harmonii za wszelką cenę, nawet kosztem Bożej prawdy. W swoim liście do heterodoksyjnych biskupów łacińskich Ursacego, Valencego i Germiniusa, w którym informował ich o wyżej wspomnianych decyzjach, Liberiusz napisał, że przedkłada pokój i harmonię nad męczeństwo (por. Denzinger-Schönmetzer, n. 142). Zachowanie papieża Liberiusza jakże dramatycznie kontrastowało z poniższym twierdzeniem św. Hilarego z Poitiers: “Nie zaprowadzamy pokoju kosztem prawdy, czyniąc ustępstwa, by zyskać reputację tolerancji. Zaprowadzamy pokój podejmując słuszną walkę zgodnie z zasadami Ducha Świętego. Istnieje niebezpieczeństwo tajnego sprzymierzania się z niewiarą pod piękną nazwą pokoju” (Hil. Ad Const. 2, 6, 2).

Bł. John Henry Newman skomentował te niezwykłe, smutne fakty, za pomocą poniższego, mądrego i wyważonego stwierdzenia: “Choć jest to fakt historyczny, nie jest czymś doktrynalnie fałszywym, że papież, jako prywatny nauczyciel, a tym bardziej biskupi, gdy nie nauczają formalnie, mogą błądzić, tak jak błądzili w czwartym stuleciu. Papież Liberiusz mógł podpisać formułę euzebiańską w Sirmium, a liczni biskupi mogli ją podpisać w Arminium lub gdziekolwiek indziej, lecz mimo tego błędu mogli oni pozostać nieomylni w swoich decyzjach ogłaszanych ex cathedra”. (The Arians of the Fourth Century, Londyn, 1876 r., str. 465).

Czterej Kardynałowie ze swoim proroczym głosem, domagającym się doktrynalnej i duszpasterskiej jasności, wielce zasłużyli się dla własnego sumienia, dla historii i dla niezliczonych, prostych wiernych katolików naszych czasów, spychanych na kościelne peryferia z powodu ich wierności wobec nauczaniu Chrystusa o nierozerwalności małżeństwa. Lecz, przede wszystkim, Czterej Kardynałowie mają wielką zasługę w oczach Chrystusa. Dzięki ich odważnej wypowiedzi, ich imiona będą jasno lśnić na Sądzie Ostatecznym, albowiem usłuchali głosu sumienia, pamiętając o słowach św. Pawła: “Nie możemy niczego dokonać przeciwko prawdzie, lecz [wszystko] dla prawdy” (2 Kor 13,8). Wyżej wspomniani, głównie klerykalni krytycy Czterech Kardynałów na Sądzie Ostatecznym niewątpliwie nie znajdą łatwego wytłumaczenia swoich gwałtownych ataków na tak sprawiedliwy, godny i chwalebny akt owych czterech członków Świętego Kolegium Kardynalskiego.

Poniższe słowa, napisane z natchnienia Ducha Świętego, zachowują swą szczególną proroczą wartość w obliczu szerzącego się dziś doktrynalnego i praktycznego zamętu w kwestii sakramentu małżeństwa: “Przyjdzie bowiem chwila, kiedy zdrowej nauki nie będą znosili, ale według własnych pożądań – ponieważ ich uszy świerzbią – będą sobie mnożyli nauczycieli. Będą się odwracali od słuchania prawdy, a obrócą się ku zmyślonym opowiadaniom. Ty zaś czuwaj we wszystkim, znoś trudy, wykonaj dzieło ewangelisty, spełnij swe posługiwanie!” (2 Tm 4, 3-5).

Niech wszyscy, którzy w dzisiejszych czasach wciąż poważnie traktują swoje przyrzeczenia chrzcielne oraz swoją kapłańską i biskupią przysięgę, otrzymają siłę i łaskę od Boga, aby wspólnie ze św. Hilarym powtarzać słowa: “Na zawsze mogę pozostać na wygnaniu, jeśli tylko prawda będzie głoszona na nowo!” (De syn., 78). Tej siły i łaski życzymy z całego serca naszym Czterem Kardynałom oraz tym, którzy ich krytykują.

23 listopada 2016 r.

Posted in Franciszek, Kościół | Otagowane: , | 82 Komentarze »