Dziecko Królowej Pokoju

Pokój musi zapanować pomiędzy człowiekiem i Bogiem, a także między ludźmi

  • Królowa Pokoju

    Królowa Pokoju
  • Uwaga

    Strona używa plików cookies które zapisują się w pamięci komputera. Zapisywanie plików cookies można zablokować w ustawieniach przeglądarki. Dowiedz się o tych plikach http://wszystkoociasteczkach.pl
  • Propozycja chronologiczna

    • Rok 2019 – Kryzys Rumunia
    • Rok 2020 – fałszywe traktaty pokojowe
    • Rok 2021 – Papież jedzie do Moskwy
    • Rok 2021 – Wojna
    • Rok 2022 – zwycięstwo komunistyczne
    • Rok 2023 – 10 królów
    • Rok 2024 – Antychryst
    • Rok 2025 – Sojusz z wieloma
    • Rok 2025 – Synod
    • Rok 2026 – Henoch i Eliasz
    • Rok 2028 – Ohyda spustoszenia
    • Rok 2029 – Ostrzeżenie
    • Rok 2030 – Cud
    • Rok 2031 – Nawrócenie Izraela
    • Rok 2032 – Kara
    • Rok 2032 – Odnowienie świata
    • Rok 2033 – Exodus
    • Rok 2034 – Zgromadzenie w Jerozolimie
    • Rok 3032 – Gog i Magog
    • Rok 3213 – Koniec świata
    • Nowe niebiańskie Jeruzalem.
  • Ostrzeżenie

    13 kwietnia 2029
  • Logowanie

  • Odwiedzają nas

    Map

  • Maryjo weź mnie za rękę

  • Jezu Maryjo Kocham Was

Co nas czeka jeśli się nie nawrócimy?

Posted by Dzieckonmp w dniu 29 marca 2020


ks.dr Grzegorz Bliźniak – Świadek Trevignano. Konferencja II

Komentarze 244 do “Co nas czeka jeśli się nie nawrócimy?”

  1. Agata said

    https://www.gosc.pl/doc/6234005.Czy-Matka-Boza-w-Trevignano-przepowiedziala-koronawirusa-Czy-te

  2. Jozef Piotr said

    • Ciocia said

      Jesteś obrzydliwy i znowu wklejasz te wielkie zdjęcia .
      Uważaj żebyś sam nie pogubił kartofli .

    • Ciocia said

      Kpiny ze służby zdrowia są na dennym poziomie wstydź się swoich wyborów .

    • Maciek Arczyński said

      @Jozef Piotr
      Nie żebym jakoś uważał, że to co piszę jest jakieś wyjątkowe, ale zaciekawiło mnie dlaczego pod tekstem, który mówi o królowaniu Jezusa i Maryi wstawiłeś takie coś? Czyżby Twoje zapewnienia o niezłomności Twojej walki z globalizmem były niekoniecznie szczere?

      • Jozef Piotr said

        Maciek
        to (mem) wydało mi sie śmieszne i bezadresowe i wstawiłem
        Czy trochę usmiechu nam się nie należy w tym posępnym czasie ? Tak tylko pytam

        przecież tego tak jak napisałeś kojarzyć nie można !!

        a co inni na to ?

  3. Maciek Arczyński said

    A tak w ogóle to sobie pomyślałem, że my mamy coś czego inne narody pozbyły się radośnie traktując to jako balast w odkrywaniu „pełnej wolności”. Mamy wiarę. I to wiarę w wymiarze maryjnym. Różne globalistyczne matołki zapominają o słowach Hansa Franka, że Polacy nawet jak już wszystko wydaje się stracone to mają Kościół a zwłaszcza Jasną Górę i swoją Królową. I Króla. I to jest bogactwo nie do przecenienia, które powoduje, że nie wpadamy w panikę. Żremy się, jesteśmy grzeszni, bywamy zawistni. To prawda. Ale zawsze jest na czym budować od początku. Jest możliwość nawrócenia, przemyślenia naszych błędów i szansa na lepsze budowanie wspólnoty, nawet gdy jest to budowa od początku.

    Kiedyś w programie Waldemar Malickiego „Filharmonia dowcipu” zakpiono z tej wiary. Sam Waldemar Malicki w innym programie zdołał się pochwalić gestem mano cornuta snując wesołą opowiastkę o drwalu co se uciął paluszki. Ale wracając do kpin z wiary. to w jednym z odcinków owego programu p. Fedorowicz, Jacek, oraz p. Laskowik pokazywali jak to różne narody szanowały swoje królowe. A to Anglii, a to Hiszpanii itd. No i przy każdym takim określeniu jakiegoś kraju co to ma monarchię wchodziła jakaś pani co to miała być królową. A jak padła nazwa Polski to się okazało, że pustka. No i panowie świetnie się przy tym bawili…

    Otóż Polska to „dziwna kraj”. Jej Króla i Królowej nie można zabić. My naszych władców nie tracimy nawet wtedy jakby zbombardowano nam wszystkie świątynie a rządu by nie było. Gdyby spalono nam wszystkie wizerunki czy potłuczono figury to i tak nasi Władcy nadal żyją, nadal są. Są w sercach każdego Polaka. Kiedy Polak traci swoich Władców, swojego Króla, Jezusa Chrystusa i swoją Królową, Jego Matkę, Maryję. Anno wtedy gdy sam pozwoli sobie ich wyrwać z serca. Nie ma innej możliwości. I rozumiał to świetnie Hans Frank. Nie rozumieją tego różne lewicowo-globalistyczne głupki, którym się wydaje, że panują nad wszystkim.

    Mamy swojego Króla i swoją Królową. Oni nie umierają. Żyją wiecznie. Są.

  4. Maciek Arczyński said

    „Czy matka Boska ukazała się w czasie błogosławieństwa Urbi et Orbi?”
    https://gloria.tv/post/11ob4d4rxczpDHWtcDRvexPAX

    Nie będę analizował czy to układ chmur czy co innego, ale proponuję pamiętać o dwóch sprawach, z którymi będziemy mieli do czynienia w obecnych czasach, a przed którymi zostaliśmy ostrzeżeni już 2000 lat temu: fałszywi prorocy i fałszywe cuda. I nie wiem ile osób pamięta, ale jest coś takiego jak Project Blue Beam. Jak kto nie zna to dobrze się zapoznać z tym czymś.

  5. Jozef Piotr said

  6. Jozef Piotr said

    Dzień (poniedziałek) przypominam o największym złodzieju, zdrajcy, zaprzańcu, kanalii i likwidatorze polskiej gospodark oraz jego otoczeniu

    • hallinna said

      Każdy swoim zyciem ma szansę napisać piekną karte historii .

      Najbrzydsza karta jest ta, która ma tytuł ZDRAJCY ,…..

      Każdy ma wolną wole i od wyboru wolnej woli zalezy , jaka karta będzie zapisana i pod jakim tytułem umieszczona .
      Jakie konsekwencje to przyniesie dla współczesnych i przyszłych pokoleń .

      Najpiekniejszą karte zapisuja ci ,którzy świadomie podążaja drogą KOCHAJ BOGA i wszystkie decyzje jakie sa podejmowane, wypływaja z Bozej Prawdy i miłości do Boga .
      Bo takie zycie ,staje sie wstęga radości dla Boga .
      A najpiekniejsza i najbardziej wartościowa radośc jest ta , która wypływa z Serca Bożego na wskutek czynu, jaki wykonał człowiek z miłości dla Boga Wszzechmogącego .

  7. Marta said

    O Siedmiu Boleściach Maryi.

    A Maryja stała przy krzyżu i patrzyła, i żyła. Stała pod krzyżem Maryja, Matka Jezusa, i Maria Kleofasowa, i Maria Magdalena, i uczeń, którego Jezus miłował (J 19, 25). Cierpiał Chrystus na krzyżu – cierpiała Maryja pod Jego krzyżem; Boleści Syna przepełniały Boleściami Matkę; dwie ofiary na jednym ołtarzu – na jednym krzyżu Dwa Serca: ukrzyżowany Syn, ukrzyżowana Matka! Nie gwoździe, ale miłość trzymała Jezusa na krzyżu; nie gwoździe, lecz miłość trzymała Maryję pod krzyżem. – Ty, matko, co czuwałaś przy umierającym dziecku, mogłaś przynajmniej dać mu wygodną podściółkę, mogłaś je tulić do Serca, mogłaś ocierać jego pot, mogłaś zwilżyć jego wyschły język… Lecz Syn Maryi przybity wysoko na twardym drzewie krzyża! Słyszy Ona Jego bolesne słowa: Pragnę! (J 19, 28). Ach! Ona nie ma kropli wody, aby Mu podać, tylko wodę gorzkich łez. Nikt Matki nie pocieszy, nikt nie pocieszy Syna. I oto, gdy usłyszała słowa: Boże, odpuść im (Łk 23, 34), gdy posłyszała słowa: Dzisiaj ze mną będziesz w raju! (Łk 23, 43), ożyła w Jej Sercu nadzieja, że i do Niej Syn Boży odezwie się słowem pociechy, więc podnosi Matka łzawe oczy, jakby o nią żebrząc. Ach, kto Cię tak przyćmił, najjaśniejsze zwierciadło doskonałości? Kto Cię tak zdeptał, Najpiękniejszy Kwiecie Rajski? Kto Cię tak zamącił, Najczystsze Źródło Wody Żywej? Kto Twoje skronie poranił bolesnym cierniem? Kto Twoje Ręce i Nogi przebił ostrym żelazem? I Ty dla nich masz słowa pociechy? Ty ich bronisz i uniewinniasz? A dla nieszczęśliwej Matki czy nie masz słowa pociechy?! I cisnęła się Maryja bliżej, bliżej do krzyża. O, krzyżu okrutny! Oddaj mi Moje Dziecko! Czy na to wykarmiłam i wychowałam to Dziecię, aby umarło na twoim drzewie? Ach! Jest tu miejsce i dla mnie: przyjmij Matkę, tak jak przyjąłeś Syna; są gwoździe, są oprawcy, jest serce gotowe do cierpienia! – I spojrzał Syn na Matkę okiem zalanym Krwią i Łzami, i wskazał świętego Jana, i rzekł do Niej: Oto syn Twój! I rzekł do Jana: Oto Matka twoja! (J 19, 26–27).
    O, Maryjo! Ty cierpisz, ale dajesz nam radość, bo w Swoich Boleściach nie tylko Jana, ale każdego z nas Matką zostałaś. Tak jest! Nasza dusza jest dzieckiem boleści, dzieckiem Boleści Maryi! – I tyle naszego szczęścia, Nadziei i Błogosławieństwa, ile cierpimy na ziemi.

    Któryś za nas cierpiał Rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami (3 razy)
    I Ty któraś pod Krzyżem cierpiała, na Mękę Swego Syna patrzała, Matko Bolesna zmiłuj się nad nami (3 razy)

    Powyższy tekst to fragment z książki „Rekolekcje z Matką Bożą” Ks. Karola Antoniewicza SI – który zmarł w 1852r. podczas epidemii cholery, do końca spowiadał umierających

  8. Jozef Piotr said

    Boże błogosław Polskę!

    Szczęść BOŻE Wielkiej Polsce w Sercach Wielkich Polaków. Badźmy madrzy przed szkoda tym bardziej, że odwieczne doświadczenia losów naszego Narodu do tego nakłaniaja!

  9. tomaszgd said

    Minister zdrowia ma ogłosić zmiany obostrzeń. Ufajmy że zostaną zniesione (przynajmniej częsciowo) ograniczenia dot. zgromadzeń religijnych. Te dotyczące kom. miejskiej i sklepów mają zostać zaostrzone.

  10. Giovanna said

  11. funkiel said

    Adminie jak chcesz to skasuj mój powyższy wpis. Bo ja nie mogę , a nie podoba mi się.

  12. Kasia1 said

    Ojcze nasz Wszechmogący,zachowaj nas w bezpieczeństwie w godzinie tego strachu.Ojcze Wszechmogący,zachowaj w bezpieczeństwie wszystkich żyjących na Ziemi w godzinie grozy.W opiekuńcze dłonie oddaj Aniołom Swoim, Niepokalanej Maryi Pannie ,Synowi Swojemu Jednorodzonemu,Jezusowi Chrystusowi.Amen

  13. Darek said

    Jeżeli patrzymy na wzrost zachorowań w Polsce, to ten procent spada z dnia na dzień – powiedział w TVP Info wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński. Mówił też o tym, że wiele krajów przestało raportować liczbę wykonywanych testów. – Mamy międzynarodowy punkt kontaktowy w PZH i on obecnie nie otrzymuje raportów z Francji, Niemiec czy Włoch – wyjaśnił….

    https://www.tvp.info/47334292/wlochy-niemcy-francja-przestaly-raportowac-o-liczbie-testow-na-koronawirusa

  14. Dzieckonmp said

    Chińscy naukowcy opracowali nową broń do walki z coronavirusem. Mówią, że znaleźli nanomateriał, który może absorbować i dezaktywować wirusa z wydajnością 96,5-99,9%.

  15. Dzieckonmp said

  16. Ciocia said

    „Jeśli umrę, zanim umrę, to nie umrę, kiedy umrę” – ks. Piotr Pawlukiewicz w Łasku

  17. Ciocia said

    Włoski stygmatyk brat Elia Cataldo kieruje swoje przesłanie do wiernych na całym świecie w związku z trudną sytuacją obecnego czasu pandemii…

    • No nareszcie usłyszałam głoś brata Elia, szukałam w Internecie …. i nic nie znalazłam a myślałam o nim co u niego ….

  18. Maciek Arczyński said

    @Opcjunia
    Ach, ach spełniłem Twoje pragnienie ponownego wczytania się w me uwagi. Miłych wrażeń. Dobranoc.

  19. pio0 said

    Pan Jezus zapewnił przez Sł.Bożą s. Marię Konsolatę Bertone klaryskę kapucynkę z Turynu, że:
    ● Jedno: Jezu, Maryjo, kocham Was, ratujcie dusze!, wynagradza tysiąc bluźnierstw. Nie trać czasu! Każdy akt miłości to uratowana dusza!
    ● Pamiętaj, że jeden akt miłości decyduje o wiecznym zbawieniu jakiejś duszy. Miej zatem wyrzuty sumienia, tracąc choćby jeden taki akt.
    ● Każdy akt miłości trwa przez całą wieczność.
    ● Kochaj Mnie, a będziesz szczęśliwa. Im bardziej Mnie będziesz kochać, tym szczęśliwszą będziesz.
    ● Chcę, aby cały świat wiedział, że Ja jestem

    Jezu, Maryjo, kocham Was, ratujcie dusze!

  20. pio0 said

  21. Dzieckonmp said

    • Maciek Arczyński said

      @Dzieckonmp
      Nawiązując do obrazka, który przedstawiłeś o ideowości p. Krzysia z Konfederacji, nie mogłem powstrzymać ślozy serdecznego wzruszenia na samą myśl o tym jak Konfederacja za radzieckie pieniądze stara się o to byśmy prześcignęli USA. W poziomie zachorowalności. Wszak wiadomo, polaczki nie wypadli sroce spod ogona i swoją zachorowalność muszą mieć. Polak potrafi. Ach Ci prawdziwi patrioci i prawdziwi katolicy, jak oni troszczom się o lud… by mu Nieba przychylić…

  22. Dzieckonmp said

    https://kurierlubelski.pl/corka-pacjenta-z-lublina-ktory-zmarl-na-koronawirusa-z-taty-byl-silny-gosc-nigdy-sie-nie-poddawal/ar/c1-14886555?fbclid=IwAR3yg23JczSTmrHLTFzjZlnKBwZ86y7nqXfxho_WRxHrBbUwLLeBH3Tblrc&utm_campaign=corka-70letniego-pacjenta-z-lublina-ktory-zmarl-na-koronawirusa-z-taty-byl-silny-gosc-nigdy-sie-nie-poddawal&utm_content=koronawirus&utm_medium=kurier-lubelski&utm_source=facebook.com

    • Ciocia said

      Jednak tata musiał jakoś przeczuwać tę śmierć. Wspominał nam od dłuższego czasu, że przyśniło mu się, że umrze samotnie w wieku 69 lat. I tak się stało. Piątego sierpnia bawilibyśmy się na jego siedemdziesiątce.

Sorry, the comment form is closed at this time.

 
%d blogerów lubi to: