Świat, w którym żyjemy, rozpada się. Kiedy patrzymy na sytuację polityczną, jaką obecnie mamy w tym kraju lub gdy patrzymy na jakikolwiek inny kraj na świecie, nie możemy przestać się bać i martwić o to, co będzie dalej.
W zeszłym roku wiele się zmieniło . W rzeczywistości wiele się zmieniło. Rzeczy, które uważaliśmy za oczywiste, takie jak zakupy, odwiedzanie znajomych, a nawet chodzenie do kościoła, są w niektórych miejscach zabronione. Zabronione!!! Nie możemy już iść tam, gdzie chcemy. Kamery obserwują ludzi, aby ustalić, czy przestrzegają „świętych” środków bezpieczeństwa, czy przestrzegamy plemiennych rytuałów, a jeśli ktoś się w jakikolwiek sposób nie zgadza, nagle staje się wrogiem ludzkości.
Tak wielu ludzi jest pozbawionych prawa do przebywania z bliskimi w ostatniej chwili… Tak wielu ludzi musiało umrzeć samotnie, a co gorsza, bez sakramentów.
Ludzie przestali normalnie żyć, ponieważ boją się śmierci. Jednak nie zdają sobie sprawy z tego, że wyrzekając się wolności, stali się niewolnikami strachu. Istnieje dyktatura strachu.
Kto by sobie wyobrażał taki scenariusz? Jednak ten stan jest prawdziwy.
Nie chcę umniejszać znaczenia wirusa, z którym walczymy. Osobiście znam ludzi, którzy cierpieli z powodu komplikacji. Chcę jednak powiedzieć, że cena, którą płacimy, jest zbyt wysoka, zbyt duża… Zwłaszcza jeśli dotyczy wolności Kościoła i naszej własnej wolności oddawania czci Bogu.
Czego możemy się spodziewać w przyszłości? Czy powinniśmy bać się prześladowań? Jestem pewien, że będą prześladowania. Prześladowania już są obecne, w rzeczywistości zawsze były. W ten sposób świat traktuje Kościół. Ale co jest pewne i widoczne – prześladowania mogą się nasilić, ponieważ ich moc jest coraz bardziej dostosowywana do mocy ciemności, gdy zbliżamy się do końca czasu.
Najtrudniej jest nam wiedzieć, co musimy zrobić. Czy nie musimy być posłuszni władzom cywilnym? Tak, musimy, ale tutaj musimy sprecyzować, że są rzeczy, które nie podlegają jurysdykcji władzy cywilnej, a najlepszym tego przykładem jest kult.
Kościół i państwo to dwie różne jednostki. I każdy jest suwerenny, w swojej własnej sferze. Oznacza to, że państwo ma prawo uchwalać ustawy, ale w sprawach należących do jego kompetencji. Gdyby państwo próbowało narzucić prawo zabraniające kultu, byłoby to niesprawiedliwe, ponieważ państwo nie ma władzy, aby zabronić Kościołowi i wiernym oddawania czci Bogu.
Niestety wielu biskupów było słabych w obronie wolności Kościoła przed tymi, którzy go prześladowali. Wielu biskupów zdradziło wiernych w ich obowiązkach i nie naśladowało przykładu świętych apostołów. Wiesz, że pierwsi chrześcijanie znajdowali się pod bardzo wrogim rządem, który zakazał, a nawet karał śmiercią za sprawowanie kultu. Ci, którzy zostali uznani za chrześcijan, byli skazywani na śmierć. Ale czy kiedykolwiek słyszeliśmy, że św. Piotr lub jakikolwiek inny apostoł zaprzestał celebrowania kultu lub udzielania sakramentów z powodu zakazu władz świeckich? Nie. Czy słyszeliśmy, że przestali głosić prawdę o Jezusie Chrystusie, ponieważ bali się ludzi, więzienia i śmierci? Nie!!!
Dlatego stali się męczennikami, ponieważ nie wyrzekli się prawdy i Boga, a teraz są w niebie. Nasi bracia w wierze zawsze byli dobrymi obywatelami, ale kiedy państwo próbowało przekroczyć swoją władzę, musieli powiedzieć nie : „musimy być posłuszni Bogu, a nie ludziom”. Dzięki prześladowaniom nasz kalendarz liturgiczny jest pełen męczenników i świętych.
Ale należy tu zwrócić uwagę na jedną rzecz: żaden z nich nie chwalił się mszą w katakumbach. Byli bardzo rozważni i dyskretni, jeśli chodzi o sposób, w jaki sprawy miały się potoczyć. Pomimo wszystkich prześladowań i wszelkich zakazów władz, nadal oddawali cześć Bogu z narażeniem własnego życia.
Taka jest cena naszej wiary! Wierzysz w to czy nie? W końcu dochodzimy do pytania: wierzymy czy nie?
Dzisiaj niektórzy ludzie, nawet wśród duchownych, powiedzą, że sakramenty nie są tak naprawdę ważne: „Po co zawracać sobie głowę chodzeniem do kościoła, jeśli wszyscy możemy być przyjaciółmi na Facebooku? Czy to nie wystarczy? ”Tego rodzaju wypowiedzi pokazują, że ci ludzie stracili wiarę. Dlaczego pierwsi chrześcijanie ryzykowali własnym życiem, aby móc uczestniczyć we Mszy św. I przyjmować sakramenty? Odpowiedź jest bardzo prosta: „ponieważ uwierzyli”. A to są dla nas modele w tych trudnych czasach. Czas, kiedy bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy Pana i sakramentów.
Mówienie o prześladowaniach może być zniechęcające, ale ważne jest, aby o tym mówić. Nasza wiara ma głębsze znaczenie i wszyscy wiemy, że wymaga od czasu do czasu ofiar. Odtąd może być trudniej być chrześcijaninem, prawdziwym chrześcijaninem, ale bez względu na to, jak trudne może się to stać, nigdy nie będzie to niemożliwe, ponieważ zawsze będziemy mogli liczyć na pomoc Bożej łaski, aby znieść wszystko. cierpienie, które pojawia się na naszej drodze i zawsze musimy o tym pamiętać.
Teraz posłuchaj uważnie, bo powiem ci, co masz zrobić.
Przede wszystkim staraj się nie martwić zbytnio o przyszłość. Nasz Pan powiedział, że każdego dnia żyjemy krok po kroku. Co ważniejsze, zawsze bądź w łasce Bożej. Cokolwiek się wydarzy, dopóki będziemy w stanie łaski, będziemy zdrowi, bez względu na to, czy będziemy żyli, czy umieramy.
Czasy takie jak nasze nie powinny wpędzać nas w rozpacz… ale powinny poważniej zabrać nas do stóp sanktuarium (do naszego Pana), gdzie znajdziemy siłę, by iść dalej. Trudne czasy mogą przynieść wiele błogosławieństw, a jednym z nich jest to, że ludzie zwykle więcej się modlą. Myślę, że wszyscy jesteśmy wezwani do zintensyfikowania naszego życia modlitewnego, aby być wystarczająco silnymi, aby stawić czoła wyzwaniom, przed którymi staniemy.
W szczególny sposób proszę wszystkich o modlitwę za kapłanów, za naszych pasterzy, abyśmy nigdy nie uciekli, bojąc się wilków. Czasami musimy podejmować trudne decyzje i potrzebujemy modlitw, aby zobaczyć rzeczy tak, jak widzi je Bóg. Módlmy się więc, abyśmy mieli siłę, by w razie potrzeby oddać życie na chwałę Boga i zbawienie dusz.
Nie powinniśmy się więc bać… Ten świat się rozpada, ale pamiętajcie, że nasza prawdziwa ojczyzna nie jest tutaj na dole, ale jest w niebie z Bogiem. Cokolwiek mamy przed sobą, stawmy temu czoło odważnie, z wiarą, wiedząc, że bitwa może być trudna i przerażająca. Wiemy, kto ostatecznie zwycięży – nasz Pan Jezus Chrystus – i nikt nie będzie w stanie ukraść jego zwycięstwa!
Zachowajmy naszą wiarę bez względu na to, ile nas to kosztuje.
Amen.