Strona używa plików cookies które zapisują się w pamięci komputera. Zapisywanie plików cookies można zablokować w ustawieniach przeglądarki. Dowiedz się o tych plikach http://wszystkoociasteczkach.pl
Po raz pierwszy online w języku polskim, Oryginalny List Świętego Pio do Widzących z Garabandal
Świadectwa złożone przez Ojca Pio prywatnie wielu ludziom w związku z prawdziwością objawień Matki Bożej w Garabandal są dobrze znane i można je przeczytać w bogatej literaturze na temat tych objawień, oprócz historii wizyty Conchity do Ojca Pio w San Giovanni w 1966 roku. Jednak najbardziej oczywistym dowodem potwierdzenia Garabandal przez Ojca Pio był tajemniczy list, który Conchita González otrzymała w marcu 1962 roku, mniej niż rok od rozpoczęcia objawień. Ojciec Garcia de la Riva w swojej książce „Wspomnienia wiejskiego księdza” mówi, że miał w rękach ten list, datowany na 3 marca 1962, zaadresowany do Conchity, napisany po włosku, bez podpisu ani nadawcy, który pochodził z Włoch: pokazując w swojej książce zdjęcie przekładu hiszpańskiego wykonanego przez nauczyciela szkoły w Garabandal, Felixa Lopeza, który wcześniej był klerykiem.
Koperta
Koperta listu O. Pio
Pieczęć na kopercie P. Pio
Pierwsza strona listu
List P. Pio po włosku (wpisany na maszynie)
Pierwsza strona jest napisana w języku włoskim (patrz zdjęcie) i zawiera następujące informacje:
Drogie dziewczyny,
Dziś o dziewiątej rano Najświętsza Maryja Panna opowiedziała mi o was, drogie dziewczęta, o waszych wizjach i kazała mi wam powiedzieć:
„O błogosławione dziewczęta z San Sebastian de Garabandal, obiecuję, że będę z wami do końca wieków, a wy będziecie ze mną do końca świata, a potem zjednoczycie się ze mną w chwale raju”.
Wraz z tym przesyłam Wam kopię Różańca Świętego z Fatimy, który Matka Boża kazała mi Wamprzesłać. Najświętsza Maryja Panna podyktowała ten różaniec i chce, aby był rozpowszechniany dla zbawienia grzeszników i zachowania ludzkości od straszliwych kar, jakimi grozi dobry Bóg.
Radzę wam: módlcie się i sprawcie, aby inni się modlili, bo świat jest na drodze do zatracenia.
Nie wierzą w ciebie ani w twoje rozmowy z Panią, ale uwierzą, gdy będzie za późno.
3 marca 1962
Druga strona listu
O różańcu fatimskim nadesłanym przez O. Pio
Druga strona jest również napisana, ale w języku hiszpańskim (patrz zdjęcie). Jest to różaniec Matki Boskiej Fatimskiej, o którym wspomina list w języku włoskim, który mówi:
RÓŻANIEC MATKI BOŻEJ FATIMSKIEJ ———————-
Módlcie się i sprawcie, aby inni odmawiali ten różaniec, który podyktowała mi Maryja Panna w osobistym przesłaniu. ————————
Odmawia się go jak zwykły różaniec Dziewicy, tylko że tajemnice są zastąpione następującymi:
————————
1) W tej pierwszej tajemnicy widzimy, jak Najświętsza Maryja Panna wybrała Fatimę jako swoje ulubione miasto do rozpowszechniania swoich orędzi.
2) W tej drugiej tajemnicy rozważa się, w jaki sposób Najświętsza Dziewica wybrała Cova de Iria dla swoich wizji.
3) W tej trzeciej tajemnicy widzimy, jak Święta Dziewica wybrała trzech pastuszków do ich niebiańskich rozmów i powierzyła im wielką tajemnicę.
4) W tej czwartej tajemnicy widzimy, że tajemnica fatimska jest największą tajemnicą ze wszystkiego, co ona powiedziała.
5) W tej piątej tajemnicy możemy zobaczyć, jak wizje Najświętszej Maryi Panny są nadal obecne we wszystkich częściach świata. ——————–
Dziewica obiecała szczególne łaski wszystkim, którzy odmawiają ten różaniec.
Ojciec Pio jest niewątpliwie jednym z najbardziej znanych świętych w historii Kościoła, z tą przewagą, że jest współczesnym świętym. Obecnie klasztor, w którym żył do 23 września 1968 r., Stał się drugim najczęściej odwiedzanym sanktuarium chrześcijańskim na świecie po Guadalupe w Meksyku. Klasztor Santa Maria delle Grazie, w San Giovanni Rotondo (Foggia, Włochy), odwiedza rocznie około 8 milionów pielgrzymów, czyli więcej niż Fatima czy Lourdes.
Nadprzyrodzone manifestacje związane z Ojcem Pio są niezliczone, wypełniając całe książki poświęcone świętemu z Pietrelciny. Dzisiaj nikt nie kwestionowałby prawdziwości jakiegoś wydarzenia, gdyby Ojciec Pio go uwierzytelnił. Tak jest w przypadku objawień Matki Boskiej w San Sebastian w Garabandal, w Kantabrii (Hiszpania). W tej wiosce na północy Hiszpanii Święty Michał i Najświętsza Dziewica ukazały się czterem dziewczętom od 1961 do 1965 roku, dokonując ponad 2000 objawień Najświętszej Maryi Panny. W tych objawieniach maryjnych Matka Boża dała dwa przesłania i kilka proroczych zapowiedzi o wyjątkowym znaczeniu dla świata. Biskup Leirii, monsinior Venancio, powiedział do ojca Combé: „przesłanie Dziewicy w Garabandal jest aktualizacją orędzia fatimskiego”.
Świadectwa udzielone przez Ojca Pio na osobności wielu osobom w związku z prawdziwością objawień Matki Boskiej w Garabandal są dobrze znane i można je przeczytać w obszernej literaturze na temat tych objawień, oprócz opowieści o wizycie Conchity do Ojca Pio w San Giovanni w 1966 roku. Jednak najbardziej oczywistym dowodem potwierdzającym potwierdzenie Garabandal przez Ojca Pio był tajemniczy list, który Conchita González otrzymała w marcu 1962 roku, mniej niż rok od rozpoczęcia objawień. Ojciec Garcia de la Riva w swojej książce „Wspomnienia wiejskiego księdza” mówi, że miał ten list w swoich rękach, datowany 3 marca 1962 r., Skierowany do Conchity, napisany po włosku, bez podpisu, który przyjechał z Włoch, pokazując w swojej książce zdjęcie hiszpańskiego tłumaczenia dokonane przez nauczyciela szkoły Garabandal, Feliksa Lopeza, który wcześniej był seminarzystą. Ktoś skopiował ten list w języku włoskim na papierze, a w ostatnich latach rozpowszechnił go w Internecie jako list Ojca Pio, ale ten list odręczny nie był oczywiście prawdziwym listem.
Po 56 latach bez aktualności o prawdziwym liście Ojca Pio do Conchity, został on ostatecznie opublikowany. Znaczenie tego listu dla dzisiejszego światła jest niezaprzeczalne i pokazuje, że naprawdę istniał. Możemy poświadczyć autentyczność listu i pokazać tutaj nowe informacje.
Jak widać na zdjęciach, zarówno koperta, jak i treść ucierpiały z powodu upływu czasu.
Koperta
druga strona koperty
pieczęć
Identyczna pieczęć na dokumencie wyświetlanym dzisiaj w klasztorze O. Pio
Jak widać na zdjęciach, koperta jest średniej wielkości, obecnie żółto-biała, zaadresowana do Conchity González, San Sebastian de Garabandal, Cosío (Pesues), Santander, Spagna.
W części pieczęci, która jest już częściowo zniszczona, jest wyraźnie wydrukowane, że została wysłana z klasztoru kapucynów (S. María) delle Grazie, San Giovanni Rotondo (Foggia), Włochy, Postale N. 13 / 8511.
Jako dowód na użycie tego znaczka w korespondencji z klasztoru San Giovanni Rotondo można znaleźć notatki, które można dziś zobaczyć w klasztorze.
Pierwsza strona listu
List P. Pio w języku włoskim (na maszynie)
Pierwsza strona jest pisana po włosku (patrz zdjęcie) i mówi:
Drogie dziewczyny,
O dziewiątej dziś rano Błogosławiona Dziewica Maryja opowiedziała mi o was, o drogie dziewczęta, o waszych wizjach i powiedziała mi, żebym wam powiedział:
„Błogosławione dziewczęta z San Sebastian de Garabandal, obiecuję, że będę z wami do końca wieków, a wy bądźcie ze mną aż do końca świata, a potem zjednoczycie się ze mną w chwale raju”.
Wraz z tym przesyłam wam kopię Świętego Różańca z Fatimy, którą Najświętsza Dziewica poleciła mi wysłać. Najświętsza Maryja Panna dyktowała ten różaniec i pragnie, aby był on propagowany dla zbawienia grzeszników i dla zachowania ludzkości przed straszliwymi karami, którymi zagraża dobry Bóg.
Daję wam zalecenie: módlcie się i zachęcajcie innych do modlitwy, ponieważ świat jest na drodze do zatracenia.
Nie wierzą wam ani w wasze rozmowy z białą damą, ale uwierzą, kiedy będzie za późno.
3 marca 1962 r
Druga strona listu
Różaniec z Fatimy przesłany przez P. Pio
Druga strona jest również pisana na maszynie, ale po hiszpańsku (patrz zdjęcie). Jest tam o różańcu Matki Boskiej Fatimskiej, o którym wspomina poprzednia strona pisana po włosku, i mówi:
RÓŻANIEC FATIMY
Módlcie się i módlcie się, aby inni odmawiali ten różaniec, który został podyktowany przez Maryję Pannę w osobistym przesłaniu.
Modlimy się jak różańcem Dziewicy, tyle że tajemnice są zastąpione przez następujące rozważania:
1) W tej pierwszej tajemnicy widzimy, jak Najświętsza Panna wybrała Fatimę, jako swoje ulubione miasto, aby rozpowszechniać jej przesłania.
2) W tej drugiej tajemnicy rozważa się, w jaki sposób Święta Dziewica wybrała dla swoich wizji Cova de Iria.
3) W tej trzeciej tajemnicy widzimy, jak Święta Dziewica wybrała trzech małych pasterzy do ich niebiańskich rozmów i powierzyła im wielką tajemnicę.
4) W tej czwartej tajemnicy widzimy, że sekret Fatimy jest największą tajemnicą wszystkiego, co powiedziała.
5) W tej piątej tajemnicy możemy zobaczyć, w jaki sposób wizje Błogosławionej Dziewicy są obecne we wszystkich częściach świata.
Dziewica obiecała szczególne łaski wszystkim, którzy odmawiają ten różaniec.
Komentarz:
Publikowane tu zdjęcia świadczą o prawdziwości listu, który otrzymała wizjonerka Conchit González z Garabandal w marcu 1962 r. Koperta pokazuje, że list został wysłany z klasztoru kapucynów w San Giovanni Rotondo (Foggia, Włochy) i chociaż nie ma podpisu w nazwie pisma nie może pochodzić spoza osoby Ojca Pio. Pieczęć koperty jest identyczna z tymi, które można dziś zobaczyć w San Giovanni w notatkach napisanych w klasztorze.
Pytanie brzmi następująco: komu Dziewica pojawiła się o godzinie 9 rano 3 marca 1962 r. W San Giovanni i powiedziała mu, aby powiedział hiszpańskim dziewczętom takie rzeczy jak „błogosławione dziewczyny z San Sebastian de Garabandal” , „Kto widzi białą damę”? Czy w San Giovanni w 1962 roku był jakikolwiek inny brat, który zwykł widzieć Dziewicę? Oczywiste jest, że list nie mógł pochodzić od nikogo oprócz Ojca Pio. To, że list nie został podpisany, byłoby normalne, ponieważ objawienia były w toku, a Kościół nie wypowiedział się.
W liście mówi, że Dziewica nakazała mu wysłać kopię różańca z Fatimy, którą mu podyktowała i która chciała być propagowana dla zbawienia grzeszników i zachowania ludzkości od straszliwych kar, którymi Bóg zagraża.
Treść różańca Fatimy, która jest dołączona, jest napisana po hiszpańsku i sprawia wrażenie, że jest to treść, która została wysłana w tym czasie do grup modlitewnych Ojca Pio na całym świecie. Dlatego jest prawdopodobne, że inne podobne arkusze można znaleźć dzisiaj w innych językach w innych miejscach. Można spekulować, że pochodzenie tego osobistego przesłania, w którym Dziewica dyktuje ten różaniec Fatimy ze specjalnymi łaskami, miało miejsce po cudownym uzdrowieniu Ojca Pio z poważnej choroby (wysięk opłucnowy) 6 sierpnia 1959 roku, gdy pielgrzymujący obraz Dziewica z Fatimy przywieziony helikopterem poprzedniego dnia opuścił San Giovanni Rotondo.
Autor zachęca innych do kontynuowania tego śledztwa i próbuje znaleźć podobne dokumenty różańca z Fatimy w innych językach, zwłaszcza z grup modlitewnych Ojca Pio, które mogłyby potwierdzić, że ten różaniec był promowany przez niego.
Badacz Garabandal Aviso
Przy okazji wstawiam nagranie z ogłoszenia Ojca Pio świętym
na portalach anglojęzycznych krąży informacja iż zalecono rodzinom wojskowych z USA, którzy są wewnątrz jak i wokół Syrii by:
„Powiedziano nam, aby przygotować się do taktycznej wymiany jądrowej z Rosją w Syrii. Ma się dokonać wymiana uderzeniowa jeden za jeden międzykontynentalnymi pociskami nuklearnymi, rakietami balistycznymi, gdy walka z podwojoną siłą wybuchnie w Syrii ! „
Wysłano ostrzeżenia do rodzin, aby natychmiast przenieść się z dala od baz wojskowych USA, które według przewidywań będą celem międzykontynentalnego ataku. Informacje ta potwierdziły 3 rodziny wojskowych przebywających w pobliżu Syrii.
Do Rzymu przywieziono po raz pierwszy z Apulii szczątki świętego ojca Pio z Pietrelciny, jednego z najbardziej czczonych we Włoszech świętych. Oczekuje się, że w uroczystościach poświęconych zakonnikowi stygmatykowi udział weźmie około 100 tys. osób.
Obecności relikwii, które po podniosłej ceremonii po raz pierwszy opuściły ośrodek kultu ojca Pio w San Giovanni Rotondo na południu kraju, procesjom i uroczystościom w rzymskich kościołach i w Watykanie towarzyszyć będą nadzwyczajne środki bezpieczeństwa wprowadzane zwykle w czasie wizyt głów państw.
Przezroczysta trumna ze szczątkami charyzmatycznego duchownego z zakonu kapucynów pozostanie w stolicy Włoch do 11 lutego. Na życzenie papieża Franciszka w związku z Rokiem Miłosierdzia przywieziono także relikwie świętego Leopolda Mandicia z Padwy, również kapucyna, nazywanego Apostołem sakramentu pojednania, kanonizowanego przez Jana Pawła II w 1983 r.
Relikwie obu świętych zostały umieszczone na czas transportu w specjalnych gablotach wyposażonych w szyby kuloodporne.
Pierwszym etapem pielgrzymki relikwii świętych po świątyniach w Rzymie jest kościół św. Wawrzyńca za Murami, który został otoczony kordonem bezpieczeństwa. W tym czasie będą odbywać się tam uroczystości liturgiczne – msza i czuwanie modlitewne.
Po czwartkowym wieczornym czuwaniu zostaną w nocy przewiezione do kościoła św. Salwatora, gdzie pozostaną do piątku. Po południu tego dnia w kierunku bazyliki Świętego Piotra wyruszy procesja z relikwiami świętych.
Po niej odbędzie się ich uroczyste wprowadzenie do bazyliki watykańskiej, gdzie będą wystawione do 10 lutego.
W sobotę ceremonii przewodniczyć będzie papież Franciszek. Na tę specjalną audiencję przybędą grupy modlitewne czcicieli ojca Pio. We wtorek 9 lutego papież odprawi w bazylice mszę dla kapucynów z całego świata.
W związku z uroczystościami religijnymi w Wiecznym Mieście wprowadzono szereg zakazów, na przykład transportu broni i amunicji oraz toksycznych gazów, a także kręcenia scen filmowych z użyciem broni.
Watykaniści zwracają uwagę na ważne symboliczne znaczenie przyjazdu do Rzymu i Watykanu relikwii ojca Pio, kanonizowanego przez Jana Pawła II w 2002 roku, czczonego przez miliony wiernych i często za życia krytykowanego, lekceważonego i traktowanego podejrzliwie przez kościelną hierarchię.
Źródło: rp.pl
Poniżej film gdzie można zobaczyć jak żegnają mieszkańcy O.Pio w San Giovani Rotondo
Kiedy przypatrujemy się nadzwyczajnym zjawiskom towarzyszącym Ojcu Pio, zastanawia fakt jego licznych kontaktów ze światem nadprzyrodzonym, a dokładniej z przybyszami z zaświatów. Kim byli ci niezwykli goście nawiedzający Stygmatyka?
Ojciec Pio już od wczesnego dzieciństwa wszedł w szczególny kontakt ze światem Bożym. Ekstazy i wizje Jezusa Chrystusa, Maryi i świętych, które rozpoczęły się w roku 1892, gdy miał pięć lat, były tak częste, iż uważał je za coś zupełnie naturalnego. Z czasem przekonał się, że były to dary nadzwyczajne, których Bóg udziela tylko wybranym duszom. Obok wizji i ekstaz został wkrótce obdarowany łaskami mistycznymi: bilokacją, cudownym zapachem, czytaniem w ludzkich sercach, darem języków, transwerberacją czy stygmatami, a także walczył z szatanem i kontaktował się z Aniołem Stróżem oraz duszami czyśćcowymi.
W biografiach wielu świętych możemy odnaleźć podobne fakty i zdarzenia, lecz ich ilość i intensywność występowania nie są tak zdumiewające, jak w przypadku Ojca Pio. Kiedy przypatrujemy się jednak tym nadzwyczajnym zjawiskom towarzyszącym Zakonnikowi z Pietrelciny, zastanawia fakt jego licznych kontaktów ze światem nadprzyrodzonym, a dokładniej z przybyszami z zaświatów. Kim byli ci niezwykli goście nawiedzający Stygmatyka? Co ich do niego sprowadzało? Oto kilka relacji z takich spotkań.
„Byłem sam w sali kominkowej i grzałem się przy ogniu, bo na dworze panował okropny ziąb. Było już późno, wszyscy bracia rozeszli się do swych cel. Nagle dostrzegłem tuż obok mnie czterech nieznanych mi zakonników. Usiedli przy kominku, z naciągniętymi na twarze kapturami. Pozdrowiłem ich słowami: „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus”, ale żaden mi nie odpowiedział. Zdziwiony przyjrzałem się im uważnie, by poznać co to za jedni, ale żadnego z nich nie rozpoznałem. Postałem obok nich parę minut i dobrze się im przypatrując, odniosłem wrażenie, jakby cierpieli…”.
A oto inny opis historii, która przydarzyła się naprawdę Ojcu Pio. „Modliłem się z przymkniętymi oczami, kiedy nagle drzwi się otwarły i do sali wszedł jakiś starzec opatulony w płaszcz, jaki nosili zazwyczaj wieśniacy z San Giovanni Rotondo. Przysiadł się do mnie. Spojrzałem nań nie zadawszy sobie pytania, w jaki sposób wszedł do klasztoru o tak późnej porze. Potem odezwałem się do niego i zapytałem: „Kim jesteś? Czego chcesz?”. Starzec odrzekł: „Ojcze Pio, jestem Pietro Di Mauro z ojca Nicoli, zwany Precoco”. Po czym dodał: „Zmarłem w tym klasztorze 18 września 1908 roku w celi nr 4, kiedy był tu jeszcze przytułek dla żebraków. Któregoś wieczoru, kiedy leżałem w łóżku, zasnąłem z zapalonym cygarem i się spaliłem. Przychodzę z czyśćca. Mogą mnie wybawić modlitwy. Bóg pozwolił mi tu przyjść, aby prosić ojca o ratunek…”.
To zaś wydarzyło się w 1921 lub 1922 roku, gdy Ojciec Pio modlił się wieczorem w chórze zakonnym. Nagle usłyszał jakieś zgrzyty i skrzypnięcia dochodzące z kościoła od strony bocznych ołtarzy, a zaraz potem odgłos spadających z głównego ołtarza świec i świeczników. Pomyślał, że to jeden z kleryków niezręcznie wypełnia swe obowiązki, ale potem wychylił się z balkonu i zobaczył młodego brata stojącego bez ruchu przy głównym ołtarzu. Zapytał: „Co robisz?”. Nie otrzymał jednak odpowiedzi. Karcąco mówił dalej: „Ładnie wypełniasz posługę! Zamiast robić porządek, tłuczesz świece i świeczniki!”. Brat jednak milczał i stał w bezruchu. Ojciec Pio głośnym i rozkazującym tonem zawołał kolejny raz na nieznajomego: „Ej! Co ty tam robisz?”. Usłyszał wtedy następującą odpowiedź: „Odbywam tutaj swój czyściec. Byłem studentem w klasztorze i tutaj muszę teraz odpokutować za brak pilności w wykonywaniu moich kościelnych obowiązków”.
Te krótkie relacje o odwiedzinach z zaświatów z pewnością pomogły w znalezieniu odpowiedzi na postawione powyżej pytania. Po ich lekturze nie trudno stwierdzić, że owymi przybyszami były dusze czyśćcowe. To one w sposób sobie wiadomy przychodziły do Ojca Pio wtedy, gdy przebywał samotnie, zatopiony w modlitwie lub gdy klęczał w chórze zakonnym. Cel tych wizyt był prawie zawsze ten sam: dusze czyśćcowe szukały pomocy i ratunku w modlitwach, cierpieniach i Mszach Świętych ofiarowanych za nie przez ich orędownika u Boga – Ojca Pio. Rodzi się jednak pytanie: dlaczego wybrały właśnie jego?
Być może odpowiedź znajduje się w liście z 29 listopada 1910 roku, który Ojciec Pio napisał do swego kierownika duchowego ojca Benedetta: „Od dłuższego czasu odczuwam w sobie potrzebę ofiarowania siebie Bogu jako żertwa ofiarna za biednych grzeszników i za dusze w czyśćcu. To pragnienie rozwijało się nieustannie w moim sercu tak bardzo, że teraz stało się, powiedziałbym, gwałtowną pasją. Jest prawdą, że to ofiarowanie się Panu Bogu uczyniłem kilkakrotnie, zaklinając Go, aby chciał przenieść na mnie kary przygotowane dla grzeszników i dusz w czyśćcu, a nawet stokrotnie je pomnożył, byle tylko nawrócił i zbawił grzeszników, a także przyjął do nieba dusze czyśćcowe”. To jego bezwarunkowe ofiarowanie samego siebie za grzeszników i za dusze czyśćcowe zostało przyjęte.
W sposób wręcz heroiczny przez całe swoje kapłańskie życie Ojciec Pio spełniał to wspaniałomyślne zobowiązanie. Poprzez cierpienie i miłość pragnął wysługiwać niebo i skracać męki czyśćcowe duszom, których nigdy wcześniej nie znał lub które go o to prosiły w czasie niezwykłych odwiedzin. Stąd tak chętnie modlił się i składał za nie Najświętszą Ofiarę, powtarzając swoim braciom: „Więcej dusz zmarłych z czyśćca niż żyjących potrzebuje moich modlitw i wspina się na tę górę, by uczestniczyć w mojej Mszy Świętej”. Był bowiem świadom ogromu cierpień i mąk, jakie muszą znosić dusze czyśćcowe: „Gdyby Pan Bóg wyraził zgodę na to, by dusza przeszła z tamtego ognia [czyśćcowego] do największego ognia na ziemi, byłoby to podobne do przejścia z gorącej wody do zimnej”. Czy zatem mógł odmówić ofiary z samego siebie duszom cierpiącym oczyszczający je ogień?
Aby się o tym przekonać, dokończmy rozpoczęte historie o odwiedzinach osób z zaświatów. Odwiedziny czterech nieznajomych, zakapturzonych braci wywołały poruszenie w klasztorze. Ojciec Pio poszedł bowiem powiadomić gwardiana o niezapowiedzianej wizycie. Gdy obaj powrócili do sali z kominkiem, nikogo już w niej nie zastali. „Zrozumiałem wtedy – relacjonuje Ojciec Pio – iż najprawdopodobniej byli to dawno zmarli bracia, którzy przyszli prosić o pomoc. Całą noc spędziłem na modlitwie za nich”.
Po spotkaniu z duszą Pietro Di Mauro, który spłoną w łóżku od zapalonego cygara, Ojciec Pio wraz z ojcem Paolino udali się do archiwum klasztornego, by sprawdzić usłyszane od zjawy informacje. Księgi potwierdziły, iż rzeczywiście taki fakt miał tu miejsce. Wcześniej jednak Ojciec Pio zapewnił Pietro, że spełni jego prośbę: „Bądź spokojny, jutro odprawię za ciebie Mszę Świętą”.
Spotkanie z duszą zmarłego kleryka, cierpiącego z powodu niedbałości i braku pilności w wykonywaniu powierzonych mu obowiązków, zakończyła obietnica i nakaz Ojca Pio: „No więc, posłuchaj! Jutro odprawię za ciebie Mszę Świętą, lecz nie wolno ci tu więcej przychodzić”. Później, kiedy zakonnik opowiadał o tym zdarzeniu, zwykle stwierdzał: „Za brak pilności w wykonywaniu swoich obowiązków ten brat był nadal w czyśćcu, sześćdziesiąt lat po swojej śmierci! Wyobraź zatem sobie, o ile dłużej i ciężej trwał będzie czyściec dla tych, którzy popełniają poważniejsze grzechy”.
Tych kilka spotkań Ojca Pio z przybyszami z zaświatów uczy nas, byśmy pamiętali o duszach w czyśćcu. Bo choć one nas nie odwiedzają, by prosić o pomoc, to jednak jej od nas potrzebują. Bądźmy ich wsparciem i pomóżmy im skrócić czas oczekiwania na niebo!