Dziecko Królowej Pokoju

Pokój musi zapanować pomiędzy człowiekiem i Bogiem, a także między ludźmi

  • Królowa Pokoju

    Królowa Pokoju
  • Uwaga

    Strona używa plików cookies które zapisują się w pamięci komputera. Zapisywanie plików cookies można zablokować w ustawieniach przeglądarki. Dowiedz się o tych plikach http://wszystkoociasteczkach.pl
  • Propozycja chronologiczna

    • Rok 2019 – Kryzys Rumunia
    • Rok 2020 – fałszywe traktaty pokojowe
    • Rok 2021 – Papież jedzie do Moskwy
    • Rok 2021 – Wojna
    • Rok 2022 – zwycięstwo komunistyczne
    • Rok 2023 – 10 królów
    • Rok 2024 – Antychryst
    • Rok 2025 – Sojusz z wieloma
    • Rok 2025 – Synod
    • Rok 2026 – Henoch i Eliasz
    • Rok 2028 – Ohyda spustoszenia
    • Rok 2029 – Ostrzeżenie
    • Rok 2030 – Cud
    • Rok 2031 – Nawrócenie Izraela
    • Rok 2032 – Kara
    • Rok 2032 – Odnowienie świata
    • Rok 2033 – Exodus
    • Rok 2034 – Zgromadzenie w Jerozolimie
    • Rok 3032 – Gog i Magog
    • Rok 3213 – Koniec świata
    • Nowe niebiańskie Jeruzalem.
  • Ostrzeżenie

    13 kwietnia 2029
  • Logowanie

  • Odwiedzają nas

    Map

  • Maryjo weź mnie za rękę

  • Jezu Maryjo Kocham Was

Posts Tagged ‘Objawienia’

Proroctwo Civitavecchia

Posted by Dzieckonmp w dniu 9 lutego 2022

wywiad z Fabio Gregori posiadaczem figurki płaczącej przeprowadzony przez Riccardo Caniato

Data wydania: 3 lutego 2022

Opublikowane przez Radio Maria włoskie:
 
La profezia di Civitavecchia
Wstawiam ten wywiad, bardzo ciekawy który opisuje nieznane dotąd wątki związane między innymi z Janem Pawłem II, ale też bardzo ważny wątek "tajemnicy" w której posiadaniu jest Franciszek. Jest to tłumaczenie translatorem, nie dokonywałem żadnych poprawek , tak więc będą niektóre fragmenty trudne do zrozumienia. Warto wgłębić się w ten tekst i powoli dokładnie przeczytać. W majowo-czerwcowym wydaniu czasopisma diecezjalnego La Madonnina di Civitavecchia przypomina się, że od 15 marca 2005 r. na mocy dekretu ówczesnego biskupa miasta, ks. Gerolamo Grillo, mała parafia św. Tak powtarzana wiadomość jest ważna, ponieważ oznacza, że ​​Kościół uznaje nadprzyrodzone pochodzenie tych łez. To nie przypadek, że obecny biskup, ks. Luigi Marrucci, 26 kwietnia 2014 r., podczas koncelebrowanej papieskiej koncelebry z emerytowanym biskupem Grillo, arcybiskupem Giovannim Marrą i wieloma kapłanami diecezji, koronował „Madonninę”. Podobnie jak w przypadku innych mariofanii i podobnych wydarzeń, właśnie za pomocą uroczystych gestów, takich jak ten, Kościół publicznie aprobuje fakt, który można przypisać interwencji Bożej. A ponieważ biskup nie podejmuje podobnych inicjatyw w niezgodzie z Rzymem i że w diecezji jego dekrety są ważną wolą Papieża, fakty te definitywnie przekreślają szczególne opinie tych, którzy przez dwadzieścia lat spekulowali na temat prawdziwości łez. ŁZY I WIADOMOŚCI Dla tych, którzy nie pamiętają: pierwszymi świadkami płaczu Matki Boskiej była pięcioletnia wówczas dziewczynka imieniem Jessica i jej ojciec Fabio Gregori, wówczas tak jak teraz zatrudniony w zakładzie Enel w Lazio. Rodzina Gregori nadal posiada statuetkę przelanej krwi, a także drugi identyczny egzemplarz, zazdrośnie zachowany, który został im przekazany 10 kwietnia 1995 r. przez polskiego kardynała Andrzeja Marię Desckur przez papieża Jana Pawła II. Ten drugi obraz od tamtej pory czasem wydziela wonny olejek: dzieje się to zazwyczaj z okazji ważnych świąt liturgicznych, takich jak Boże Narodzenie czy rocznica łez, ale także, w niezliczonych okolicznościach, przed zwykłymi ludźmi, pielgrzymami w drodze, którzy podchodzą do modlitwy. „Krwi pierwszej Madonny towarzyszy zatem olej drugiej, jeden znak Męki, drugi wylania Ducha Świętego” – skomentował autorytatywnie mariolog Stefano De Fiores. Ale oba te znaki objawiły się w szerszym kontekście, ponieważ w 1995 r., dokładnie po południu 16 lipca, o godzinie 18.30, podczas Mszy Świętej, zapoczątkowano również objawienia Matki Bożej dla rodziny Gregori… Madonna była na samym szczycie Ojca Pabla, z nogami zanurzonymi w białej chmurze, ramionami wyciągniętymi z dłońmi zwróconymi do ziemi”. Mówiąc w ten sposób, mówi Fabio Gregori, dwadzieścia lat później. MATKI KOŚCIOŁA KRÓLOWEJ RODZIN CANIATO: Fabio, wciąż zdradzasz emocje. Co pamiętasz z tego pierwszego występu? GREGORI: Matka Boża ukazała się, gdy proboszcz miał konsekrować Hostię świętą i milczała w adoracji aż do komunii, aby podkreślić, że Jej Syn Jezus, Zbawiciel, jest naprawdę obecny, żywy w Eucharystii. CANIATO: Ale wtedy przemówiła Matka Boża? GREGORI: W latach 1995-1996 przekazał 93 przesłania, z których dwa były tajne dla naszego biskupa, a trzecie dla Papieża, w cyklu publicznych wystąpień dla mojej córki i dla mnie. CANIATO: Co oznacza „wystąpienia publiczne”? GREGORI: Są to objawienia, w których Matka Boża przekazuje przesłanie, które pragnie ogłosić wszystkim. Różnią się one od objawień prywatnych, które mogą trwać w czasie, ale które są zarezerwowane dla osoby lub osób, które otrzymają tę niebiańską wizytę. CANIATO: Czy nadal masz prywatne rewelacje? GREGORI: Matka Niebios nigdy nie pozwoliła nam przegapić swojej obecności, a zwłaszcza mojej córki Jessiki. CANIATO: Czy to prawda, że ​​wszyscy członkowie twojej rodziny widzieli Dziewicę? GREGORI: Tak, była okazja, kiedy Matka Boża objawiła się wszystkim w latach publicznych wystąpień. CANIATO: Ale czy Manuel Maria urodził się później, w grudniu 2002 roku? GREGORI: Żył zanurzony w naszych opowieściach i jest świadkiem wylewów i wielu innych znaków, które dzięki łasce dzieją się w głębi ludzi, którzy pielgrzymują do Madonny, ale w swoim sercu pielęgnował bardzo silne pragnienie zobaczenia go również Matka Niebios. I pewnego dnia w lutym, w rocznicę łez - wracaliśmy z ogrodu - gdy biegłam za nim, skręcił za róg domu i popadł w ekstazę. Dotarłem do niego. Ona tam była. CANIATO: Jak się ma Matka Boża? GREGORI: Jest piękny. A ona jest matką z matczynym sercem. CANIATO: Co najbardziej uderza w Twoim stosunku do Ciebie i Twojej rodziny? GREGORI: Dyskrecja, delikatność duszy, która nawet każe jej przepraszać w akcie ukazywania się, za czas, który odbiera innym: „Fabio”, powiedział dokładnie, „przepraszam za czas, który zabieram Twoja rodzina ". CANIATO: Co jest sednem twojego przesłania? GREGORI: Pierwsza wiadomość to imię: Dziewica przedstawiła się tytułami Madonny delle Rose, Matki i Królowej rodzin i Kościoła. CANIATO: Czy róża ma wartość poetycką? GREGORI: «Rosa mystica», mistyczne ciało Kościoła: Sama Matka Boża jest Kościołem i jako Matka Jezusa jest Matką Kościoła. Ona sama wyjaśniła, że ​​róża jest kwiatem, który reprezentuje mistyczne ciało: czerwony to kolor krwi przelanej przez Jej Syna; płatki wokół jądra symbolizują wspólnotę chrześcijańską, która gromadzi się wokół Jezusa, Słowa Wcielonego, do Jego Męki i Zmartwychwstania, aby następnie otworzyć się na 360 stopni i nieść miłość i Słowo Boże całemu światu. A zapach róży, powiedział nam, to zapach Chrystusa. Nabożeństwo łączy zapach róż z niektórymi świętymi. Starając się upodobnić do Jezusa, niektórzy wielcy święci, tacy jak Ojciec Pio, zaczynają go wąchać. Ale każdy jest proszony o stanie się świętymi. CANIATO: A jak się nim stać? GREGORI: Matka Boża prosi nas, abyśmy poświęcili się Jej i żyli w obecności Boga, abyśmy często przystępowali do sakramentów, w szczególności do Eucharystii i spowiedzi św. rozważać różaniec. Wyjaśnił jednak, że jeśli o każdej porze dnia nauczymy się zwracać myśli do Boga, to praca, odpoczynek, przyjaźnie, wszystko staje się modlitwą. A w modlitwie, która jest dialogiem, wzrastamy w komunii z Panem. Prosi nas, abyśmy żyli sprawiedliwie, uczciwie. Powiedział, że każdy nasz dobry uczynek jest wart duszy oderwanej od szatana. CANIATO: Jakie orędzia przekazała ci Maryja? GREGORI: Stąd Matka Boża zwróciła się do całej ludzkości, do Kościoła i do tej części Kościoła, którą jest rodzina, umieszczając Swą interwencję w ślad za masą fatimską. Ostrzegł nas, że szatan jest potężny i chce rozpętać nienawiść, stąd wojna o zniszczenie ludzkości. Aby osiągnąć ten cel, chce obalić Kościół Boży, poczynając od małego Kościoła domowego, jakim jest rodzina, która jest kolebką społeczeństwa, a w ślad za Rodziną z Nazaretu, tym bardziej chrześcijańskiego. społeczność. CANIATO: O jakiej wojnie mówimy? GREGORI: Groźba konfliktu nuklearnego między Zachodem a Wschodem, trzecia wojna światowa. A Matka Boża dodała, że ​​diabeł zrobiłby wszystko, aby podważyć jedność rodziny chrześcijańskiej opartej na małżeństwie i że bez nowego nawrócenia wielu pastorów zdradziłoby swoje powołanie, nawet z poważnym skandalem, i że Kościół wiedziałby nowa wielka apostazja, to znaczy zaprzeczenie fundamentalnych prawd chrześcijańskich, potwierdzanych przez wieki w tradycji i doktrynie. CANIATO: Dlaczego rodzina miałaby być tak centralna w Bożym planie dla świata? GREGORI: Jezus wcielił się w rodzinę, Bóg wybrał to miejsce, tę formę współistnienia, aby przyjść do nas. W ten sposób jest ona ustanowiona, ponieważ, jak wyjaśnił św. Jan Paweł II, człowiek, na który składamy się z mężczyzny i kobiety, otwartych na życie w prokreacji, przypomina boskie My Trójcy. Małżeństwo sakramentalne jest nierozerwalne i święte, ponieważ odtwarza komunię trynitarną i ten sam nierozerwalny pakt wierności, który Bóg ustanowił z ludźmi. Z tego powodu rozwód z ważnego, świadomie zawartego małżeństwa jest świętokradztwem. W Nazarecie ojciec, matka i dziecko, które stało się człowiekiem, żyli w trzeźwości, pokoju i radości przez trzydzieści lat. Ciężko pracowali, cieszyli się dobrami ziemi i przyjaźnią tych, którzy ich znali, nie chcąc pojawiać się i dominować nad innymi, troszcząc się jedynie o dobre życie i na chwałę Bożą w codziennym życiu. Dzięki tej wierności zasłużyli na chleb i miłość wielu z szacunku dla stworzenia. W Civitavecchia objawia się nie osobie, ale mężowi i żonie z dziećmi… Niebo chciało potwierdzić, że rodzina jest sercem ludzkiego społeczeństwa i Kościoła. Poprzez ten znak wzywa wszystkie rodziny do podjęcia wysiłku naśladowania przykładu Rodziny Jezusowej. CANIATO: A dlaczego miałby być w centrum uwagi Szatana? GREGORI: Szatan, z nienawiści do Stwórcy, chce uderzyć człowieka, ponieważ jest on stworzony na obraz Boga i rodzinę, która po ludzku odtwarza w najwyższym stopniu relację miłości między Ojcem niebieskim a stworzeniem. Oznacza to, że miłość, która karmi się i rozwija w rodzinie, w maksymalnym stopniu odtwarza miłość i wierność Boga, która jest wieczna. Dowodem na to jest to, że człowiek obdarzony przez Boga wolnością, inteligencją i zdolnością do miłości, staje się płodny i powołany w rodzinie do współpracy w tworzeniu, rodzeniu i służeniu życiu. Szatan dobrze wie, że w rodzinie rodzi się umiejętność kochania, umiejętność rozpoznawania dobrego spojrzenia Boga: dlatego właśnie tam uderza. Ciemność, która dziś otacza poczęcie człowieka, ma na celu przesłonięcie godności osoby, a więc rodziny, w której jednostka się kształtuje i uświadamia sobie. Walka z boską godnością człowieka toczy się wokół rodziny i życia. Z tego powodu komunia małżeńska nie jest ani uznawana, ani szanowana w jej elementach równości godności małżonków oraz niezbędnej różnorodności i komplementarności seksualnej. Ta sama wierność małżeńska i szacunek dla życia we wszystkich fazach istnienia są obalane przez kulturę, która nie dopuszcza transcendencji. Jak zauważył Jan Paweł II, „kiedy rozpadającym się siłom zła udaje się oddzielić małżeństwo od jego misji dla ludzkiego życia, atakują ludzkość, pozbawiając ją jednej z istotnych gwarancji jej przyszłości” CANIATO: Apel na Synod o Rodzinie trwający w Watykanie? GREGORI: Brońmy chrześcijańskiej rodziny. Jako ks. Kabongo, sekretarz św. Jana Pawła II, pielgrzym tu w Civitavecchia: „Przyszłość Kościoła i świata zależy od jedności rodziny”. BISKUP ŚWIADEK WSZYSTKICH ZNAKÓW CANIATO: Utrata wiary, zniszczone rodziny, skandale w Kościele, zbliżająca się wojna i terror… Czy jesteśmy pewni, że Dziewica przepowiedziała to wszystko już w 1995 roku? GREGORI: Wszystkie wiadomości zostały przepisane ręcznie w czasie, gdy zostały przekazane; przeczytane i kontrasygnowane w obecności świadków przez ówczesnego biskupa Civitavecchia, Gerolamo Grillo. Tym samym, który pozwolił na częściową publikację orędzi w tomie La Madonna di Civitavecchia przez księdza Flavio Ubodi, jego opiekuna naszej rodziny. CANIATO: Ten sam biskup, który początkowo nie wierzył we łzy? GREGORI: I kto zmienił zdanie 15 marca 1995, kiedy Madonna płakała w swoich rękach, w obecności innych ludzi, podczas gdy modliła się prosząc o rozeznanie w swoim domu. CANIATO: Ale początkowo sprzeciwiał się prośbie o zniszczenie Madonny. Jak myślisz, dlaczego był taki wrogi? GREGORI: Z tych samych powodów, dla których do dziś wielu kręci nosem w obliczu tych wydarzeń, zanim przyjdzie sprawdzić je osobiście. CANIATO: Rozumiem je: racjonalistycznemu umysłowi nie jest łatwo zaakceptować fakt, że dwa gipsowe artefakty płaczą krwią lub wydzielają perfumowany olej. GREGORI: Aby w to uwierzyć, musisz znaleźć się w dowodach tego faktu i jednocześnie otworzyć swoje serce i umysł, biorąc pod uwagę na przykład, że te same przedmioty nie są byle jakimi „kamieniami”, ale wyobrażeniami jakiegoś święte, autentyczne i żywe, czym jest Madonna. Być może, aby zrozumieć, by podać inny przykład, że jeśli Matka Boża płakała męską krwią, określoną w analizach, to, co na pierwszy rzut oka może wydawać się wynikiem oszustwa, może zachować w oczach wiary przesłanie duchowe i odkrywcze. CANIATO: Wydaje mi się, że to ważny fragment do wyjaśnienia. GREGORI: W przesłaniu podanym w Civitavecchia jest powiedziane, że „Matka Boża opłakuje krew swego Syna”. W ten sposób rozumiemy głęboki udział Matki w drodze krzyżowej, jaką przebył Jezus.Z drugiej strony badania przeprowadzone przez instytuty medycyny sądowej Uniwersytetu La Sapienza, Gemelli i Criminalpol wykazały, że krew Madonna jest wprawdzie męska, ale z silnymi konnacjami typowymi dla żeńskiej krwi. A to przypomina nam, że Jezus poczęty za sprawą Ducha Świętego otrzymał cechy krwi i całego swego ludzkiego dziedzictwa genetycznego wyłącznie od swojej matki Marii. Krew Chrystusa, z biologicznego punktu widzenia, byłaby zatem zbieżna z krwią Dziewicy, jak gdyby podkreślając, na silnie symbolicznym poziomie, że Jego przyjście na świat, aby nas zbawić, samo jego życie jest Maryjo, za dobrowolną akceptację ogromnego planu Bożego zbawienia świata przez tę małą kobietę z Palestyny. CANIATO: Niemniej jednak ta męska krew była przyczyną oszczerstw i podejrzeń wobec niego i innych mężczyzn w domu. Dlaczego nie zgodziłeś się na poddanie się testowi DNA? GREGORI: Zarówno ja, również w imieniu mojego syna Davide, jak i moi bracia, natychmiast okazaliśmy się gotowi do wykonania testu DNA. Ale prawnik i biskup sprzeciwili się. Pierwsza wycena Madonniny została przeprowadzona pod nieobecność mnie, mojej rodziny i przedstawiciela prawnego, dlatego prawnik Forestieri obawiał się, że na próbkach mogły nastąpić manipulacje lub kontaminacje. Z drugiej strony biskup uważał, że sądownictwo wkracza na pole, które nie było jego; a ponieważ w orędziach przekazanych w Civitavecchia jest takie, w którym jest powiedziane, że „droga prawdy jest drogą Kościoła”, postanowiłem wysłuchać ks. Grillo prosząc o rezygnację z egzaminu. Później okazało się, że w 1995 roku można było wyizolować tylko niektóre polimorfizmy DNA, tak aby krew na Madonnie mogła być zgodna z krwią ogromnej większości populacji. Innymi słowy, gdyby moja rodzina i ja przeszliśmy test, ktoś niezbyt nastawiony do tych faktów mógłby łatwo źle zrozumieć „zbieg okoliczności” i „zgodność” krwi. A w 1996 roku Sąd Konstytucyjny usankcjonował pełną legitymację naszego działania. CANIATO: Jednak przez jakiś czas ciążyły ci oskarżenia o oszustwo i spisek. GREGORI: Chociaż śledztwo zamknięto w 1995 r., zgłoszenie wpłynęło dopiero 16 października 2000 r. Jednak z pełnym uniewinnieniem, co brzmi naprawdę nietypowo jak na świeckie państwo. W rzeczywistości wykluczając zewnętrzne i wewnętrzne manipulacje posągiem oraz na podstawie zeznań naocznych świadków (m.in. dziesięciu policjantów, którzy pilnowali Madonniny od 2 do 7 lutego 1995 roku, a następnie zeznali, że widzieli formację i Poruszają nowe łzy, z posągiem zacementowanym w jaskini i nieosiągalnym, ponieważ jest chroniony przez przezroczystą płytę…), sędziowie orzekają, że mają do czynienia z niewytłumaczalnym dla nauki zjawiskiem, nad którym może rządzić tylko Kościół. Sąd uznał również, że moja rodzina nigdy nie skorzystała z tych wydarzeń. CANIATO: Tak, ale za każdym razem był wzywany, by być świadkiem. Możesz mi powiedzieć? GREGORI: Mons. Grillo, bardzo zdenerwowany łzami, odłożył wizytę, aby zobaczyć wysięki z drugiego posągu. Pewnego dnia wysłał do nas zakonnice ze swojego domu i zjawisko się powtórzyło. Postanowił więc przenieść się osobiście i podczas Via Crucis chciał zatrzymać się w jaskini, aby pomedytować na stacji. Właśnie w tym momencie nie tylko Madonna, ale i otaczająca ją przyroda zaczęła emanować i wszyscy widzieli nasz wielki „płaczący” olej z liburnum. Następnie ks. Grillo osobiście zebrał substancję podczas wysięków i zlecił jej analizę w Gemelli w Rzymie. Analizy wykazały, że płyn ten jest zbiorem wielości roślinnych elementów występujących w przyrodzie, ale oczywiście nie w składzie, z jakim wyłania się z posągu, a w pewnych okolicznościach także z kamieni jaskini i bluszczu. i z otaczających go drzew. CANIATO: Wiadomość została również podana w gazecie. Ale w odniesieniu do objawień, jak ks. Krykiet? GREGORI: Pewnego dnia, kiedy byliśmy we wrześniu 1995 roku, Matka Boża poprosiła moją córkę, aby poinformowała biskupa o objawieniach. Byliśmy posłuszni, ale ks. Grillo przegonił Jessicę pod zarzutem kłamstwa. Więc zbeształa mnie i Annę Marię mówiąc, że ją kondycjonujemy. Ale następnego dnia Jessika wróciła do biura: „Matka Boża chce, żebym rozmawiał z biskupem”. Byłam rozdarta – czułam się zraniona, a nawet zła z powodu tego, jak nas potraktowano – ale potem skapitulowałam przed postanowieniem mojej córki, która miała wtedy zaledwie 6 lat i 5 miesięcy. W rezydencji biskupa powtórzyła się scena z poprzedniego dnia, ale był zszokowany wyjazdem Jessiki: „Matka Boża powiedziała mi, że masz serce z kamienia”. Następnie ks. Grillo przetestował Dziewicę, prosząc ją o ujawnienie mojej córce tajemnicy znanej tylko jemu samemu. CANIATO: A jak to się skończyło? GREGORI: Jessica zgłosiła mu później w imieniu Matki Bożej nie jeden, ale kilka faktów dotyczących jej osoby. Mons. Grillo był tak wstrząśnięty, że zachorował, jak to już miało miejsce po rozdarciu rąk. Ale od tego momentu wierzył także w objawienia, co ujawnił w swoim memoriale opublikowanym w 2011 roku i poprosił o audiencję u Jana Pawła II, aby wszystko zrelacjonować. JAN PAWEŁ II I „MADONNINA” CANIATO: A więc dochodzimy do związku Wojtyły z Madonną? GREGORI: Głęboki związek wiary. Papież od razu uwierzył w znak łez. Chciał oddać cześć Madonninie w Watykanie w swojej prywatnej kaplicy, włożyć na nią złotą koronę i podarować jej różaniec, który obecnie znajduje się w saszetce obok figury. wezwany ks. Grillo, aby być bardziej otwartym na znaki z nieba: „Wy biskupi włoscy – powiedział – macie twardą głowę”. CANIATO: Potem dał ci drugą małą Madonnę, tę, która emanuje olejem, prawda? GREGORI: Po tym, jak pierwszy posąg zapłakał w rękach biskupa, włoskie sądownictwo nakazało jego zajęcie. Papież, jak nam powiedziano, dostrzegł w tym geście ingerencję w fakt, który dotyczył tylko Kościoła, i wysłał swojego być może najdroższego przyjaciela, kardynała Deskura, do Civitavecchia na czuwanie w katedrze. Deskur przedstawił się z identyczną kopią Madonny, którą znalazł w Medjugog'e przez tego samego rzemieślnika, który wykonał pierwszy posąg. Publicznie powiedział, że przybył „w imieniu Papieża, aby krzewić kult Madonny”, a na zakończenie uroczystości wręczył nam posąg błogosławiąc go w imię Papieża. CANIATO: Czy to prawda, że ​​Wojtyła przybył wtedy do Civitavecchia i że związek z tobą trwał aż do jego śmierci? GREGORI: Jan Paweł II powrócił do tej wizyty, przyjeżdżając potajemnie do Pantano, aby modlić się do Madonny łez, która w międzyczasie, od 17 czerwca 1995 r., została przeniesiona z powrotem do parafii Sant'Agostino, obecnie sanktuarium. I prawdą jest, że podczas hospitalizacji papieża w Gemelli pod koniec lutego 2005 r. Jessica wysłała mu bardzo osobisty list, w którym odniósł się do jego posługi Piotrowej w związku z objawieniami, dołączając do niej liście z jaskini, z której 'olej. CANIATO: A czy ten list miał kontynuację? GREGORI: Za pośrednictwem naszego biskupa pojawiła się oficjalna odpowiedź Stolicy Apostolskiej skierowana do całej rodziny z pozdrowieniem i błogosławieństwem Papieża, którą zazdrośnie przechowujemy razem z relikwią krwi przelanej przez Jana Pawła II w dniu zamachu. z 13 maja 1981 r. Wszystkie te fakty i dokumenty są wiernie opisane w tomie ks. Ubodiego, ale najgłębszy wyraz relacji między Papieżem a Madonną miał miejsce 8 października 2000 r., w dniu Jubileuszu Biskupów. Z tej okazji Papież dokonał Aktu Zawierzenia całego Kościoła Matce Bożej w odpowiedzi na Akt Konsekracji, o który wielokrotnie proszono w swoich orędziach, przekazanych nam w Civitavecchia. CANIATO: A ten gest świętego Papieża nie wystarczył, aby zmienić obecne losy świata? GREGORI: Matka Boża wskazuje na autentyczne nawrócenie serc, którym każdy człowiek swobodnie rozporządza. Akt zawierzenia nie ma więc tej samej mocy co konsekracja, a Matka Boża skierowała wówczas także inne prośby zarówno do biskupa diecezjalnego, jak i do Ojca Świętego, które dziś należą do ks. Marrucci i papież Franciszek. CANIATO: Czy w tych prośbach zawarta jest tajemnica, którą – jak się mówi – Jessica wciąż oczekuje, że będzie w stanie przekazać ją bezpośrednio Papieżowi? GREGORI: Tak. CANIATO: Czy to prawda, że ​​siostra Łucja dos Santos, ostatnia widząca w Fatimie, odbyła długą prywatną rozmowę ze swoją córką Jessicą? GREGORI: Tak, a potem Siostra Łucja uczestniczyła z nami we Mszy Świętej sprawowanej przez naszego kierownika duchowego, księdza Manuela Hernandeza Jereza, w klasztorze w Coimbrze. CANIATO: Czy to prawda, że ​​tajemnica dla Papieża jest związana z tajemnicą Fatimy? GREGORI: Tak. CANIATO: Niektórzy twierdzą, że nie lubisz łączyć faktów mających wpływ na twoją rodzinę z faktami z Medziugorja… GREGORI: Martwię się, że mariofania Civitavecchia jest znana sama w sobie ze swojej specyfiki. Pozwól mi wyjaśnić. Zarówno statua płacząca krwią przechowywana w sanktuarium, jak i statua, którą mamy w domu, z której emanuje olej, zostały wykonane w Medziugorju i mają swoją nazwę na podstawie. Związek jest ewidentny i mam do niego głęboki szacunek. Ale w ciągu tych dwudziestu lat żałuję, że wielu przestało podkreślać tylko pochodzenie tych dwóch obrazów, nie zagłębiając się w inicjatywę Dziewicy w Civitavecchia. Matka Boża poprosiła mnie i moją rodzinę, abyśmy żyli i dawali świadectwo orędziu, które tutaj przekazała. A w swoich objawieniach nawiązała do Fatimy: „Wybrałam Fatimę na początek XX wieku”, powiedziała, „Civitavecchia na jej końcu”. ALE MEDIA SĄ TYLKO POKAZUJĄ CANIATO: Ostatnia ciekawostka. Dlaczego, w obliczu tak wielkiego wydarzenia, akceptowałeś do tej pory bardzo rzadkie wywiady? GREGORI: Przede wszystkim dlatego, że szanowałem dyspozycję biskupów, którzy następowali po sobie w Civitavecchia od 1995 roku, składając moje świadectwo w czasie iw sposób, na jaki mi pozwolili. Po drugie dlatego, że często inne czynniki przeważają nad komunikowaną prawdą nad mediami. CANIATO: Czy możesz podać przykład? GREGORI: Ostatnio ważna ogólnokrajowa sieć transmitowała specjalny program o Madonnie z Civitavecchia. W ramach przygotowań program wysłał do nas załogę. Otóż, gdy tylko ci ludzie zbliżyli się do Madonny, którą trzymamy w domu, z posągu wydobyło się silne i długotrwałe ujście. Reporterowi i operatorom udało się wszystko sfilmować i widać było, że są razem szczęśliwi i zdenerwowani. A my z nimi. Ale jest więcej. Ojciec Flavio Ubodi pokazał im również bardzo szczególne wideo: tę samą figurę można zobaczyć płaczącą ludzkimi łzami w dniach śmierci św. Jana Pawła II. Zdjęcia kręcono na pamiątkę władzy Kościoła, w obecności m.in. biskupa diecezji - słychać płacz i modlitwę - jego sekretarza, rektora sanktuarium. CANIATO: Niesamowita miarka. GREGORI: Nie potrafię osądzać. W każdym razie, ku zdumieniu gości, ten film został wykorzystany podczas transmisji, ale bez żadnego wyjaśnienia. Ale nie tylko to: podczas gdy w studiu debatowano, czy posąg będzie wołał o boską interwencję, a chemik w białym fartuchu spryskuje czerwonym płynem twarz reprodukcji Matki Boskiej… nikt nie pomyślał o tym nadawanie obrazów wysięku, którego bezpośrednimi i wiarygodnymi świadkami byli posłowie programu. Telewizja ma potrzeby widowni, które polegają na widowiskowości, kontrastach między punktami widzenia i rozpaczliwym poszerzaniu poczucia tajemnicy na rzecz suspensu; i może nawet posunąć się do zaprzeczenia dowodom i rzeczywistości. Z drugiej strony Matka Boża zajmuje się tylko prawdą o każdym człowieku i jego losie.

Posted in Ciekawe, Fatima, Jan Paweł II, Kościół, Medziugorje, Objawienia, Proroctwa | Otagowane: , , | 538 Komentarzy »

Co z Polską w czasach Wielkiego Ucisku

Posted by Dzieckonmp w dniu 21 września 2021

Jeden z czytelników w poprzednim wpisie zapytał:

A jak te wszystkie orędzia o wielkim ucisku mają się do Polski? Przecież niby Polska wyjdzie z tych wszystkich zawirowań które będą na świecie zwycięsko i jako potężny kraj. To każe myśleć se macki antychrysta nas tak bardzo nie dotkną… Jak uważacie Szanowni Czytelnicy?

Na blogu było już to amawiane w 2014 roku, warto sięgać do historycznych tematów. Myślę że w tym jednym orędziu Jezusa do Anny Dąmbskiej, polskiej mistyczki, służącej w czasie II wojny światowej w organizacji konspiracyjnej. Żołnierz AK, więźniarka łagrów w Ostaszkowie i Kałudze, art. plastyk i dziennikarz.] Anna wprost zapytała Jezusa co z Polską i otrzymała szerokie wyjaśnienie przyszłych losów Polski. Anna właściwie otrzymała „Plan Boży dla narodu polskiego”. Chyba nie ma tak precyzyjnego opisu tego co nas czeka.

Anna słyszy min takie słowa, że świat czeka „okres oczyszczenia” – czas katastrof, klęsk żywiołowych i wojen, w których użyta zostanie broń jądrowa. „Zginą miliony ludzi, przestanie istnieć wiele państw, nastąpi ruina gospodarcza”.

 Ciekawa rozmowa jest datowana na 1 maja 1983 r.


Na słowa Jezusa: (…) Moc moja przejawi się u was, w twoim kraju, mocniej niż gdziekolwiek, ale jeszcze krótki czas musicie cierpieć, ufać Mi i wierzyć moim słowom (…) Anna, rozżalona i mocno rozgoryczona odpowiada w dość zaskakujący sposób:

Anna rozżalona i mocno rozgoryczona odpowiada

(…) Panie, dopuściłeś, aby nas demoralizowano. Dałeś władzę łajdakom, którzy rządzili zbrodniczo…
(…) A teraz sam zbierasz plon: ruinę kraju i ruinę sumień. To kraj masowych złodziejstw, żebraniny i cwaniactw. Przecież to Ty dopuściłeś do tego. Czy myśmy tego chcieli ? Wiesz, że nie.
Wiem, jak bronisz inne narody (…) Nie wierzę, żeby tam bardziej wierzono Ci niż u nas, a ich uratowałeś. Dlaczego nie nas ? Teraz chcesz cudów od nas, tymczasem to Ty musisz je uczynić (…) Nie wierzę w powszechną odmianę, bo nie ma nadziei ani celu, dla którego warto by to zrobić. Dla Ciebie już to robią ci, którzy pragną Ciebie, a na innych nie licz. Zobacz, Panie, ilu ludzi znałam, ilu chciałam przyprowadzić do Ciebie, a nie udało mi sie ani razu (…) Czy sądzisz, Jezu, że mnie to nie boli ? Że się tym nie gryzę i nie cierpię…? Ale nie wierzę, że to się zmieni.

I odpowiedź Jezusa

Wasze powszechne nawrócenie się na moją drogę nastąpi wtedy, kiedy stanie przed wami groźba całkowitej zagłady (…) Wtedy gdy dokoła was ginąć będą i rozpadać się kraje o wiele
od was bogatsze i potężniejsze, kiedy śmierć straszliwa, natychmiastowa i zaskakująca zagarniać będzie miliony waszych braci w jednej sekundzie – bo użyjecie przeciw sobie broni jądrowej (przed którą ostrzegała was od lat Maryja, Matka moja i wasza) – wtedy lęk o życie stłumi wszelkie inne pragnienia (…) Zobaczysz też, jak bogactwo i poczucie siły zniszczyły odporność społeczeństw, a podkopując – z dawna i planowo moje prawa, rządy zgotowały zgubę własnym ludom (…)

I całkiem niedawne słowa Jezusa do Anny z 9 stycznia 2007 r.:

Moje dzieci, kocham was wszystkich i pragnę was przygotować na to, co nadchodzi. Szatan przygotował plan zniszczenia ludzkości, a nawet całego globu (…)

Fragmenty z książek:  ”Zaufajcie Maryi” i ”Boże Wychowanie”
Mistyczki Anny Dąmbskiej z Warszawy


A teraz słuchaj, co mam ci do powiedzenia, boś Mnie długo o to prosiła.


Kataklizmy ogarną całą ziemię; będą to wybuchy wulkanów, trzęsienia ziemi, ruchy skorupy ziemskiej, przesuwanie się płyt lądowych i dna mórz i oceanów. Specjalne nasilenie katastrof dotknie półkulę północną (…) Wzburzenie wód spowoduje zniszczenie wybrzeży na całym świecie (…). Dlatego ostrzeżenia moje przydadzą się wszędzie, o ile zostaną przyjęte.
Zapewniam cię, córko, że nawet gdybyś je rozsyłała masowo, nic byś nie wskórała. Ludzie nie chcą uwierzyć temu, co ich trwoży i wieści im klęski; chyba, gdy widzą już ich pierwsze objawy. Dlatego nie czuj się odpowiedzialna za rozpowszechnianie moich słów. Mówię ci to dla najbliższych przyjaciół naszych.(…)


Wybrzeża, ujścia rzek, tereny nadmorskie, zwłaszcza nizinne i bagienne, narażone są na zalanie lub zgoła zatopienie. Tereny sejsmiczne ożywią się, górskie rzeki wyleją, głębokie doliny wypełni woda, a wielkie zbiorniki wodne zamknięte tamami grożą zalaniem ziemiom niżej położonym. Rozsądek nakazuje unikać takich miejsc… Nie podam ci, Anno, nazw miejscowości, bo będą ich dziesiątki tysięcy. (…)


 Pomyślałam, że Pan mówi jak matka czy ojciec.


 Moje dziecko, Ja jestem Ojcem i bliskie Mi są wszelkie wasze sprawy.(…)


Europa nie będzie oszczędzona; przeciwnie, cały Zachód wraz ze Stanami Zjednoczonymi ulegnie ruinie. Kraje te ze względu na ogromne zniszczenia staną się ubogie i nie powrócą już do dawnej świetności.(…)Wtedy, gdy dokoła was ginąć będą i rozpadać się kraje o wiele od was bogatsze i potężniejsze, kiedy śmierć straszliwa, natychmiastowa i zaskakująca zagarniać będzie miliony waszych braci w jednej sekundzie – bo użyjecie przeciw sobie broni jądrowej (przed którą ostrzegała was od lat Maryja, Matka moja i wasza) – wtedy lęk o życie stłumi wszelkiej inne pragnienia.

(…)Pan uspokaja nas też, że nie powinniśmy obawiać się potęg tego świata, a w szczególności naszych potężnych sąsiadów, ponieważ naszych granic strzeże Maryja, i tłumaczy:Niemcy jako mocarstwo skończą się bezpowrotnie i koniec tego państwa wstrząśnie całą Europą. To, co się w tej chwili wśród nich ujawnia, ukazuje Europie ich właściwą naturę, do tej pory skrywaną pod maską „ucywilizowania”. Dlatego nie będą mieć żadnej pomocy ani przyjaciół, gdy ich dotkną kataklizmy. (…) Niemcy ze Wschodu (zwłaszcza Prusacy) mają za sobą wychowanie sowieckie, a dalszą przeszłość zbrodniczą — przeszłość, której nigdy nie żałowali (poza małymi grupami). Dlatego podatni będą na wszelką prowokację nieprzyjaciela (szatana).


Ale wy się nie lękajcie. Już nigdy stopa żołnierza niemieckiego nie stanie na waszej ziemi (będącej królestwem Maryi, w którym Ona już ma władzę). Kataklizmy dokończą dzieła zniszczenia w Niemczech, w niektórych zaś krajach dopuszczę je dużo wcześniej. (…) Gotowi jesteście przyjmować ślepo wszystkie nowinki i błyskotki, które napływają do was ze Wschodu i z Zachodu. (…)


Zjednoczenie — wyłącznie konsumpcyjne — Europy bogatej, bezbożnej, rozkładającej się duchowo, odrzucającej Mnie i zadufanej w sobie, tak skażonej moralnie — musi runąć.(…)


Kataklizmy, córko, będą, zresztą widzisz, co się dzieje i w jak szybkim tempie się zbliżają (chodzi o ostatnie liczne trzęsienia ziemi). Ten czas już się rozpoczyna, ale wy nie lękajcie się. Zajmujcie się tworzeniem nowych form(…)A poza tym pragnę, aby zaznali lęku i trwogi przedśmiertnej ci, którym one są najbardziej potrzebne: bogaci i pewni siebie, zatwardziali w swoim zepsuciu, traktujący ubogich z pogardą i lekceważeniem; ci, którzy śmieją się z miłosierdzia, gardzą współczuciem, sami mianując siebie władcami losu i życia innych ludzi; ci, którzy odrzucili Mnie ze swego życia (odepchnęli z odrazą i niechęcią). Ich działalność pragnę zakończyć.Myślisz, że ich nie żałuję. Żałuję. Ale po stokroć bardziej lituję się nad tymi, którym oni niszczyli i niszczą życie, nie pozwalają żyć po ludzku, godnie — a takich są miliony. Tych, którzy Mnie sami nie chcą, uratować nie mogę, ale mogę wyzwolić skrzywdzonych przez nich, uciemiężonych, uwięzionych i prześladowanych.(…)Zapowiedziane czasy trwogi i śmierci już się rozpoczynają, ale wy ogniskujcie się na tworzeniu dzieł miłosierdzia, dzieł pokoju, gdyż taką rolę przeznaczyłem waszej ojczyźnie. Troszczcie się o waszych sąsiadów, troszczcie się o Wschód. (…) Władze Kościoła w Polsce muszą zrozumieć, że nadchodzi coś zupełnie nowego i trzeba działać w inny sposób, bardziej ofiarnie i pracując w łączności ze społeczeństwem, a nie ponad nim. (…)Będę wam tarczą i opoką. Dlatego nie lękajcie się, bo nawet śmierć ciała, jeśli Ja przy was jestem, nie przerazi was i nic wam uczynić nie zdoła. Przeprowadzę was przez nią sam i nie doznacie trwogi. Pamiętajcie, że nieśmiertelni jesteście i dom wieczysty macie zapewniony. Kto z was z ucisku przybywa, otrzymuje ode Mnie szczęście nieskończone. Nie lękajcie się śmierci; lękajcie się grzechu, oczyszczajcie się i gotujcie, aby czas katastrof, klęsk, grozy i śmierci zastał was o Mnie opartych i czystych.(…)


„Koło ratunkowe” 13 II 1991 r. Anna, ojciec Jan Sieg
Za to coraz jaśniejsze staje się dla was, moi przyjaciele, że lęk o życie, groza i przerażenie są ostatecznym lekarstwem, jakie miłość moja może wam zaofiarować. Jest to ostatnie moje koło ratunkowe.(…)Moje dzieci. Dziękuję wam za wasz wkład pracy w książkę (Zaufajcie Maryi), którą pragnę wam (Polakom) dać ku ratunkowi waszemu. Obiecuję wam, że towarzyszyć jej będzie moje błogosławieństwo i łaska otwarcia się waszych umysłów na słowa moje i Matki mojej. Kiedy książka wyjdzie, spełniony zostanie pierwszy etap mojego planu ratowania was. Zrozumiecie, kim jest dla waszego narodu Maryja, jak bardzo was kocha i jakie ma plany pomocy wam. Pamiętajcie, że Ona buduje Mi tron w waszym kraju. Ale robotnikami budowy musi być cały wasz naród.(…)Chcę, ażeby „Słowa” moje dotarły jak najszybciej do tych, którzy zagrożeni są i to, co Ja im daję, jest jak gdyby kołem ratunko­wym, którego będą się mogli uchwycić w czasie nawałnicy. Inaczej zginą, bo Ja i tylko Ja jestem wam ratunkiem wobec grozy szalejącego zła i ze Mną tylko wytrzymać możecie napór nieprzyjaciela i ostać się. Inaczej porwie was jego wicher i wtedy podzielicie los narodów, których byt rozsypie się i pozostaną ruiny i nędza.  (…)


[Pytanie domyślne każdego z nas:  Panie, kiedy to będzie?]Spodziewaliście się ode Mnie dat: dawałem wam przykład z drzewa figowego — przeczytajcie jeszcze raz ten fragment (Mt 24, 32-33).  


”A od figowego drzewa uczcie się przez podobieństwo! Gdy jego gałązka staje się soczysta i liście wypuszcza, poznajecie, że zbliża się lato.  Tak samo i wy, kiedy ujrzycie to wszystko, wiedzcie, że blisko jest, we drzwiach.”I Ja, Anno, oczekuję tej pory. Wiem, że niepokoi cię termin, bo chcesz uprzedzić innych. Podam ci go, kiedy będzie już bardzo bliski, abyś się nie martwiła o twoich bliźnich. Ale jeszcze wytrzymaj, przyjmując niewiedzę jako pokutę za wspólne winy. Dobrze? Jutro będę cię potrzebował, córko.(…)


 Przekaż (Janowi), że nie chcę wam podawać dnia, ale podałem już porę roku (Iz 18, 5) i miejcie ją w pamięci!„Bo przed winobraniem, gdy kwiaty opadną  i zawiązany owoc stanie się dojrzewającym gronem, wtedy On obetnie gałązki winne nożycami, a odrośle oddawszy odrzuci.”


 cd. werset 6:


 „Wszyscy razem pozostaną dla górskich ptaków drapieżnych i dla dzikich zwierząt na ziemi. Drapieżne ptaki na nich żerować będą latem, a wszystka dzika zwierzyna na nich przezimuje.”(…)[Tu też widzimy wyraźnie, że chodzi o miesiąc czerwiec dopisek wydawcy KLD]Ale czas oczyszczenia już jest w drzwiach– Zdaje się, dzieci, że wy nawet znajdując się w oku cyklonu nie będziecie się orientować, że w nim jesteście. Rozejrzyjcie się dookoła w tym, co się dzieje na Zachodzie, jak narody pyszne swoim bogactwem i bronią targują się o pierwsze miejsce w rządzie Europy dążąc do władzy nad całym światem – a czynią to w przededniu własnej zguby. Zaś Syn mój mówił wam: zabiegajcie o przyjaciół wśród państw skromnych i ubogich. (…)Wciąż jeszcze możecie wybierać, ale to już czas krótki, a także wybór wasz ostateczny.
To są już ostatnie ostrzeżenia i ostatnie moje napomnienia.

Do tego warto na moim kanale YouTube wysłuchać 4 filmów z wykładem ks.Jana Siega opiekuna Anny i wszystko się wie jaki nas los. Jakość filmików jest słaba gdyż miałem to nagrane na dawne kasety magnetofonowe które przegrałem za opłatą cyfrowo.

.

.

https://www.youtube.com/results?search_query=jan+sieg

.

https://www.youtube.com/results?search_query=jan+sieg

.

Posted in Inne Orędzia, Nasz smutny czas, Objawienia, Patriotyzm, Proroctwa, Warto wiedzieć, Wielki Ucisk, Świat innymi oczami | Otagowane: , , | 441 Komentarzy »

Gisella Cardia – Widząca z Trevignano teraz jest w Polsce

Posted by Dzieckonmp w dniu 10 Maj 2021

Pierwsze spotkanie

Drugie spotkanie

Co mówi Bóg o sobie – wywiad

Cierpienia przyjdą ze Wschodu

Posted in Inne Orędzia, Objawienia, Proroctwa, Warto wiedzieć, Świadectwa | Otagowane: , , , | 380 Komentarzy »

Co nas czeka jeśli się nie nawrócimy?

Posted by Dzieckonmp w dniu 29 marca 2020

ks.dr Grzegorz Bliźniak – Świadek Trevignano. Konferencja II

Posted in Alert, Apokalipsa, Nasz smutny czas, Objawienia | Otagowane: , , , | 244 Komentarze »

MADONNA DEL PINO – Ameryka

Posted by Dzieckonmp w dniu 2 grudnia 2019

„Maryjo, Królowo nieba i ziemi,
zmiłuj się nad ludzkością ”

Widzący, pan Giuseppe Auricchia z Avoli (Syrakuzy), urodzony w 1916 r., Rolnik, pięć klas szkoły, mąż, ojciec i dziadek, zmarł w wieku 96 lat w roku 2012, otrzymywał orędzia od Jezusa i Maryi, jak również od Michała Archanioła czy świętych Kościoła jak o.Pio czy Jan Paweł II w latach 1990-2012.

Podczas trzeciego objawienia które miało miejsce 15 sierpnia 1990 roku Józef Auricchia Matka Boża przekazała mu orędzie które stało się mottem przewodnim pozostałych orędzi.

Oto słowa Madonny del Pino:

„Józefie, Mój synu, słyszysz to przesłanie o macierzyńskim miłosierdziu dla ciebie i dla całej ludzkości, gdyż nadchodzi bardzo poważna godzina .
Bezpośrednie niebezpieczeństwo, które może usunąć tylko miłość i miłosierdzie Mojego Syna. Dzisiaj świat jest bardziej niż kiedykolwiek w rękach szatana. Przemoc, narkotyki, aborcja, rozwody, porwania wywołują oburzenie boskiej sprawiedliwości, a gdybym na chwilę przestał wstawiać się za zbawieniem i pokojem, świat nie istniałby już w tym czasie. Przykro mi to mówić, ale niebezpieczeństwo jest poważne: Czas na szatana.
Ale dobrzy nie mogą się smucić ani zniechęcać, ponieważ im poważniejsze niebezpieczeństwo, tym bliżej jestem przy  Moich dzieciach ”.

Oszałamiająca wiadomość jest taka: Pan Oliva potwierdził dla mnie, że przed śmiercią Giuseppe Auricchia odwiedzili watykańscy urzędnicy wysłani przez papieża Benedykta latem 2012 r. zanim podjął decyzję o rezygnacji. Pan Auricchia dwukrotnie odwiedził Watykan w poprzednich latach, w tym raz w pierwszych latach Papieża Benedykta.

Oznacza to, że papież Benedykt miał pewną wiedzę na temat treści tych orędzi PRZED 11 lutego 2013 r. I PRZED podjęciem decyzji o rezygnacji z papiestwa, w akcie, który sprawiał wrażenie, że rezygnuje z papiestwa, ale który kanonicznie był nieważny.

Na tej podstawie mogę z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że PAPIEŻ BENEDYKT  WYKORZYSTAŁ REZYGNACJĘ, ABY SKONTROWAĆ SIŁY CIEMNOŚCI, o których mówi Matka Boża do Giuseppe Auricchia.

Te orędzia ostrzegły go o spisku i celu. tego spisku To nie była zwykła bitwa o władzę w Kurii, to był diabelski spisek, aby przejąć Kościół i sukcesję Piotrową, aby ustanowić Kościół Szatana w Kościele Katolickim, który całkowicie go pochłonie.

Udając, że podał się do dymisji, powstrzymał ich przed przejęciem urzędu papieskiego, aby wierni nie zostali pozbawieni namiestnika Chrystusa. Zostało to uczynione jako duchowe wsparcie dla wybranych, choć ich liczba jest bardzo niewielka, z powodu wielkiej miłości Chrystusa i Matki Bożej do katolików, którzy są wierni Bogu sercem, umysłem, ustami i czynami!


słowem kluczowym będzie słowo – Ameryka

Avola, 24 grudnia 2002 r., O godzinie 11.00 Madonna:Ameryko przestań, bo popadniesz w zapomnienie jak imperium rzymskie, ponieważ za bardzo obraziłaś Mojego Syna Jezusa. Bóg ześle wielką sferę odkupienia, która wiruje na całym świecie i będzie godzina uderzenia w słońce, wybuchnie jak fajerwerk i tak wiele odłamków spadnie na ziemię.
Synu, teraz jesteś zmęczony, w tej chwili zatrzymuję się, mówiąc ci, módl się za wszystkich i trzymaj się blisko Tabernakulum Jezusa z aktami adoracji i zadośćuczynienia.
Apeluję do biskupów, do kapłanów: zrozumcie, że czas jest bardzo poważny , zjednoczcie się z Moim ludem Bożym ”.
Módlcie się i nauczajcie go, inaczej w godzinie sądu będziecie przed Jezusem. Błogosławię was

 

Avola, 29 grudnia 2002 r., Godz. 12.00 Madonna: „O ludzie, którzy rządzący światem, wasze serca są zimne, ateiści bez Światła i bez Boga, podczas gdy czas jest coraz bliżej. Ameryka, przestańcie! Czy staliście się ślepi? Ile ostrzeżeń, kar od  Boga, który do was zsyła, i nadal żyjecie tak, jak chcecie. Wiele przestępstw, które popełniacie wobec Boga swoimi czynami, i za to kary będą na was ciążyć poprzez wydarzenia przyszłości i za waszą arogancję. Gniew Ojca, jego kielich przepełnił się, i ujrzysz swoje zniszczenie. Przygotuj się na spotkanie sprawiedliwości Bożej. Ameryko, usłysz ten krzyk z nieba! Przestań! Jak to możliwe, że nie rozumiesz, że masz mało czasu dla siebie.  Ameryko, wysłuchaj mojego zaproszenia: połóż ręce u stóp krzyża. Moje macierzyńskie serce ogrzeje cię Moją miłością. Tylko w ten sposób przyniesiesz prawdziwy pokój mieszkańcom ziemi. Ameryka, Ojciec Miłosierny nie chce nikogo potępić. Jego słowa należy uważać nie za słowa symboliczne, ale słowa światła i prawdy ”

 

Avola, 23 lutego 2003 r., Godz. 12.00 Madonna: „O Ameryko, na świecie powstało wielkie zamieszanie polityczne, nie dajesz pokoju. Wielu przywódców politycznych zachęca do wojny, inni budują wyrafinowaną broń do zabijania. O, władcy. Z wojną nie osiągacie niczego: gdziekolwiek się zwrócicie, znajdziecie tylko pustkę, zniszczenie, śmierć, głód, nędzę i będziecie zazdrościć umarłym, to co powiedziałam w Fatimie, ponieważ będzie to trzecia wojna światowa i nuklearna.
Och, władcy, nigdy nie dojdziecie do pokoju z wojną, jeśli mój pokój nie stanie się waszym: to jedyna odpowiedź, jaką możecie dać światu.
Pokazuję wam moją latarnię łaski, która zostanie wylana na wszystkich, którzy do mnie przyjdą.
Wzywam was wszystkich w płomieniu mojej miłości, która was poznaje.

 

Avola, 30 marca 2003 r., Godz. 12.00 Madonna:Ameryko, przestań! Jaki terror przynosisz światu !! Ameryka, doprowadzisz światową ekonomię do bezwartości. We wszystkich narodach, nie dzisiaj, nie jutro, ekonomia nie będzie już miała wartości i będą wielkie bunty przeciwko światu i przeciw tobie! (**) Pamiętaj, Ameryko, że wszyscy potężni na ziemi upadli, ponieważ byli bez Boga, a ty upadniesz, ponieważ nie chciałaś słyszeć apelu z głębi serca Ojca ”

 

Avola, 6 kwietnia 2006 r. – Drugie przesłanie Madonna: „O, władcy Włoch, wiedzcie, że z arogancją, oszczerstwem Rosja wkrótce zaatakuje Europę i przyniesie ruinę naszej (waszej) ojczyzny. Rosja z jej bronią Sekretną rzuci wyzwanie Ameryce i przytłoczy Europę, sam Watykan i trzodę, rozpraszając ją z powodu drapieżnych wilków wchodzących do owczarni pod postacią baranka.

Posted in Objawienia Madonna del Pino | Otagowane: , , , , | 91 Komentarzy »