Wkrótce rozpocznie się nowa Era. Najpierw zaś musimy unicestwić to ZŁO

„Wkrótce rozpocznie się Nowa Era: złoty standard. Wcześniej dzisiejszy system polityczny musi zniknąć. Pewnego dnia wyjdzie na jaw cała prawda. Czas na to nadszedł teraz..
Wiem tylko, że jesteśmy na skraju dalszych niewiarygodnych wydarzeń i diabeł całe to szaleństwo zmiany systemu doprowadza na sam szczyt.
Te wydarzenia będą bardzo brutalne! Pytanie brzmi, czy będziemy w stanie stawić temu co nas czeka czoła? „Módlcie się o litość do Boga!”

 

Wkrótce rozpocznie się Nowa Era. Tak, obecnie oprócz duchowej walki zła z dobrem, rozgorzała również walka fizyczna, naoczna.
Rozpoczęła się i trwa Walka z niewidzialnym wrogiem, z tzw. „głębokim państwem” które jest w USA tym samym co w Polsce totalna opozycja. Walka z lewactwem światowym, bankierami, celebrytami itp.
31 marca 2020 r. Prezydent USA Donald Trump opublikował proklamację, aby edukować ludzi na temat przemocy seksualnej i profilaktyki. Donald Trump ogłasza, że ​​kwiecień 2020 r. Będzie krajowym miesiącem edukacji i profilaktyki. W proklamacji stwierdza się, że „nikt nie powinien nigdy znosić udręki i upokorzenia napaści seksualnej. Ta przerażająca zbrodnia dotyka Amerykanów w każdym wieku, rasy i statusu społeczno-ekonomicznego. Podczas Krajowego Miesiąca Edukacji o Napaściach Seksualnych i Zapobieganiu potwierdzamy nasze zobowiązanie do wspierania osób, które przeżyły napaść seksualną, zachęcamy do zdecydowanej reakcji na przestępcze zbrodnie i skończymy plagę przemocy seksualnej w naszych domach i społecznościach. Pełny tekst można znaleźć tutaj:

https://www.whitehouse.govppresidential-actions/proclamation-national-sexual-assault-awareness-prevention-month-2020/

Od czasu eskalacji kryzysu koronowego prezydent Trump codziennie organizuje konferencję prasową ze swoim personelem rządowym, aby przekazać Amerykanom bezpośrednio i z pierwszej ręki informacje o wydarzeniach w kraju i planach rządowych dotyczących zaradzenia zarazie. W zeszłą środę Donald Trump wybrał bardzo imponujące i bardzo poważne słowa. Trump wyraźnie dostrzegał wagę tego, co wydarzy się w Stanach Zjednoczonych w ciągu najbliższych dwóch tygodni.
Trump powiedział, że następne dwa tygodnie będą dwoma „bardzo, bardzo bolesnymi tygodniami”. Kraj jest w „wojnie ze śmiertelnym wirusem”, walka która wymaga pełnej dyscypliny, miłości i poświęcenia wszystkich zaangażowanych w walkę. „Każdy ma moc wyboru, by walczyć o najsłabszych spośród nas i o swoje życie. „Każdy Amerykanin powinien przygotować się na bardzo trudne dni”.
„Ale po dwóch tygodniach, według ekspertów, na końcu tunelu będzie światło. Zbliża się dzień, w którym wszystko zmieni się na lepsze ”- powiedział Trump. „Nastąpiłby prawdziwy błysk światła i przetestowano by siłę i wytrzymałość każdego Amerykanina. Ale Ameryka działałaby z miłością, odwagą i żelazną determinacją. Teraz nadszedł czas, aby wszyscy Amerykanie stali razem i wywiązali się ze swoich obowiązków ”.
Wojna z handlem ludźmi i kartelami narkotykowymi
Generał Mark A. Milley z armii amerykańskiej był również obecny na konferencji prasowej, która wraz z prezydentem Trumpem wydała zaskakujące komunikaty. Milley ogłosił masową ofensywę wojskową przeciwko kartelom narkotykowym i związanemu z tym handlem ludźmi. Trump powiedział, że „nie należy dopuszczać rosnącego ryzyka, że ​​kartele będą próbowały wykorzystywać przestępców, terrorystów i inne złośliwe podmioty w celu skorzystania z kryzysu koronowego dla własnych korzyści. Stany Zjednoczone nasilają działania antynarkotykowe na zachodniej półkuli, aby chronić naród amerykański przed śmiertelną plagą nielegalnych narkotyków – powiedział Donald Trump.
Walka o życie i śmierć
Prezydent Trump prowadzi bardzo niebezpieczną walkę z niewidzialnym wrogiem. Wygląda na to, że Trump walczy na wszystkich frontach w swoim kraju, by w końcu położyć kres „niewidzialnemu wrogowi”. Ale o kim oprócz karteli narkotykowych jest niewidzialny wróg, o którym mówi Trump, który zagnieździł się jak „plaga” w całym kraju?
W Stanach Zjednoczonych każdego roku znika około 800 000 dzieci. Według statystyk każdego roku w Niemczech znika około 100 000 dzieci. Na całym świecie będzie prawdopodobnie miliony dzieci, które znikają każdego roku. Gdzie są te wszystkie dzieci i co się z nimi dzieje? Co Trump mógł właściwie rozumieć przez „plagę” i „wirusa”?
Tylko kilka osób wie, co faktycznie dzieje się z tymi wszystkimi dziećmi. Zakres tego, co zrobiono tym dzieciom, jest całkowicie nie do pomyślenia dla niedoświadczonych ludzi i powinien zszokować wielu łagodny umysł, gdy pewnego dnia wyjdzie na jaw cała prawda. Sataniści (nie-ludzie) najwyraźniej rabują setki tysięcy dzieci na tej planecie, rozmnażają je i więzią, aby mogły być wykorzystywane jako niewolnicy seksualni i ofiary za ich nienormalne rytuały. Najwyraźniej również wykorzystują dzieci do wykorzystywania krwi do produkcji adrenochromu. W tym momencie nie należy już nic więcej mówić. Jeśli wpiszesz odpowiednie wyszukiwane hasła w Google, znajdziesz je.
Faktem jest, że na całym świecie istnieją ogromne podziemne systemy tunelowe i urządzenia. Dzieci mogą być tam przetrzymywane, a dzieci „hodowane” specjalnie na „cele” satanistów, czyli teorię. Te dzieci i kobiety, które muszą rodzić dzieci dla „celów” satanistów, są teraz najwyraźniej wyzwolone przez wojsko USA. Są to ludzie, którzy prawdopodobnie widzieli światło dzienne w swoim okrutnym życiu od lat lub nigdy i są przetrzymywani w klatkach w podziemnych systemach tunelowych.

Powodem, dla którego Donald Trump przeniósł dwa gigantyczne statki szpitalne do Los Angeles (USNS Mercy) i Nowego Jorku (USNS Comfort) mogą być dzieci i kobiety. Tam będą mogli się opiekować wszyscy lekarze, pielęgniarki i ratownicy medyczni po ich męczeństwie. Mówi się, że w Nowym Jorku i Los Angeles istnieje szczególnie duża liczba dużych systemów tunelowych, w których, jak się uważa, przetrzymywano dotychczas ofiary. Nowy Jork, a zwłaszcza Los Angeles, to także dwa miejsca, w których, według doniesień, „zaokrętowano” niezliczoną liczbę skradzionych dzieci i kobiet z innych krajów, zwłaszcza z Chin.
Możemy faktycznie założyć, że te akcje wyzwolenia mają obecnie miejsce na całym świecie. Także w Niemczech – na tle około 80 000 żołnierzy amerykańskich i 5 000 brytyjskich żołnierzy w Niemczech, a Bundeswehra wspiera żołnierzy z 15 000 żołnierzy w walce z „wirusem”.

Zaraz po wyborach Trumpha na Prezydenta utworzył on grupę do zadań specjalnych o nazwie Pentagon Pedophile Task Force, która zajęłą się rozpoznaniem problemu.
2100 DZIECIĘCYCH KLATEK W TUNELU URATOWANYCH PRZEZ US MARINES W KALIFORNII
14 października 2019 r. Pentagon Pedophile Task Force poinformował, że 2100 dzieci zostało uratowanych przez amerykańskich żołnierzy piechoty morskiej z podziemnych baz w Kalifornii.
Dzieci zostały uratowane podczas nocnych nalotów prowadzonych przez US Marines przy użyciu noktowizora w pięciu różnych lokalizacjach w Kalifornii.
Wojsko kazało wcześniej firmie odciąć prąd.
Dzieci były trzymane w piekielnych warunkach.
Były aresztowania, a dzieci zabrano do różnych placówek medycznych i psychiatrycznych.
Wiek dzieci to „od trzech do siedemnastu lat”.
„Są zarówno dziewczyny, jak i chłopcy. Powiedziałbym, że głównie dziewczyny. Wszystkie ich potrzeby są teraz zaspokojone. Opiekuje się nimi ”.
Dzieci były w niesamowicie złym stanie. I będzie to długi proces przywracania dzieci do życia ”.
„Aby zbadać i znaleźć wszystkich ich rodziców, myślę że to będzie cholerny koszmar”.

2100 CAGED KIDS IN TUNNELS RESCUED BY US MARINES IN CALIFORNIA – TAKEN TO HOSPITALS – MOST BELIEVED TO BE ABDUCTED BY CPS

Po proklamacji 30 marca 2020 r Prezydent Trumph prawdopodobnie przekonany że koronawirus to sprawka „głębokiego państwa” obiecał 2 tygodnie codziennej walki z pedofilami maltretującymi dzieci aby z ich krwi wyprodukować eliksir młodości o nazwie Andrenochrom którego 1 butelka 25 ml kosztuje 150 000 EURO.
Te podziemne więzienia dla dzieci są obecnie przez armię zdobywane. Nawet w Nowym Jorku są takie podziemia, jak pokazuje ten artykuł zaledwie z przed kilku dni w języku francuskim:

http://latableronde.over-blog.com/2020/04/pres-de-100.000-enfants-et-cadavres-ont-ete-retrouves-dans-un-tunnel-arrivant-a-la-fondation-clinton-de-new-york.html

Tysiące dzieci uwolnionych w Nowym Jorku!
Prawie 100 000 dzieci i zwłok znaleziono w tunelu biegnącym do Fundacji Clintona w Nowym Jorku!
W tej chwili i od zeszłego tygodnia tysiące głodnych i okropnie molestowanych dzieci znaleziono martwych lub uratowano w podziemnym tunelu w Nowym Jorku.
Tunel ten rozciągałby się na odległości 4 kilometrów między budynkiem Fundacji Clintona a portem w Nowym Jorku!
To do portu w Nowym Jorku dzieci i zwłoki były zwożone i ładowane na statek medyczny Comfort.
Pielęgniarki potwierdzają leczenie dzieci będących ofiarami okropnego znęcania się w szpitalu kampanii Coronawirusa w namiotach w Central Parku! Całość w linku wyżej

.
Więc Clintonii czuli się tak bezpiecznie, że zrobili to nawet w metropolii. Ryzyko wykrycia jest tam bardzo wysokie, ale jest też wielu „klientów”. Najwyraźniej wszystko to było znane od dawna, ale teraz ujawniono. Clintonowie byli tak pewni swojej rzekomej nietykalności prawnej, że tunel połączono z budynkiem swojej Fundacji. Wszystko to zostało udokumentowane przez żołnierzy, którzy tam byli. To powinniśmy także w przyszłości zobaczyć filmy dokumentalne.
Oficerowie, którzy byli w tunelach, są traumatyczni! Przed wejściem do środka otrzymali torby na wymiociny. Oznacza to, że żołnierze otrzymali worki na wymiociny, ponieważ to było takie okropne nieoczekiwane. Jeśli to prawda, będzie to największy szok, jakiego ludzkość kiedykolwiek doświadczyła. Ja po prostu nie mogę sobie wyobrazić, jak to można zrobić innemu człowiekowi. W tym przypadku mam nadzieję, że nie będzie to bezbolesne dla Clintona, Obamy i innych demokratów wielkich tego świata. Znawcy od dawna wiedzą, że Fundacja Clintona od lat jest zaangażowana w handel dziećmi, ale nie masy. Masy się teraz dowiedzą. Teraz zaczynasz rozumieć dlaczego wszyscy lewacy i media uderzają w Trumpa a widzą Hillary Clinton jako świętą? Tak, będzie to największy szok, jaki ludzkość kiedykolwiek widziała. Wtajemniczeni mówią, że molestujący dzieci z głębokiego państwa będą walczyć z nami, być może nawet bronią masowego rażenia, być może w październiku tego roku doświadczymy z ich strony czegoś o wiele gorszego niż koronawirus, oni nie mają nic do stracenia. Przed nami 7 lat wielkiego ucisku które podpowiadają że nie będzie łatwo by już dziś z nimi wygrać. Nowa Era będzie wkrótce, ale zanim to wkrótce nastąpi jeszcze wiele musimy przejść. Epidemia handlu ludźmi stanowi problem na tej planecie od tysięcy lat. Kierują nią elitarne i szatańskie linie krwi, które czczą i sprzedają swoje dusze szatanowi. W odpowiedzi na ich kult szatana, Szatan nagradza ich potęgą, prestiżem i bogactwem. Podstawą ich sekty jest krew – ofiara ludzka. Zawsze tak było. Daje im moc i dłuższe życie. Stają się więc zależni od stałego dopływu krwi. Bez tego umierają. Pod tym względem dzieci są ich najcenniejszym towarem. Potrzebują do tego hodowców, ponieważ samo porwanie nie zaspokoi popytu. Więc wychowują dzieci pod ziemią, bez metryk urodzenia.
Mają masowe fabryki hodowlane – podziemne. Ponad to, co możesz sobie wyobrazić. Mówimy o milionach dzieci do wszelkiego rodzaju przewrotnych usług. Sprzedajesz je temu, kto zaoferuje najwyższą cenę. Na całym świecie. Bez śladu Wysyłają je przez podziemne tunele, porty, okręty podwodne, prywatne samoloty i prywatne statki.
Jedną z rzeczy, do których potrzebują dzieci, jest produkcja adrenochromu . Biorą dziecko, torturują je, a następnie spuszczają krew. Krew uzyskiwana w tak torturowanym stanie jest pełna adrenaliny, która karmi ludzkie elity demonów.
Po torturowaniu dziecka w celu uzyskania adrenochromu dziecko nie jest po prostu zabijane. Nie nie przenoszą dziecko wystarczająco daleko, a następnie powtarzają proces.
Tona dzieci jest potrzebna każdego dnia, aby dostarczyć taką ilość krwi, jaką elita i ich słudzy spożywają na całym świecie. Więcej niż można sobie wyobrazić. Ponad miliony.
Miejsca, w których takie rzeczy się zdarzają, są jak izby tortur. Jesteś brudny Jakość zdrowotna dzieci podczas tych operacji jest straszna, niewyobrażalna. Już prawie nie żyjesz.
Dzięki Bożej łasce dzieci te są obecnie ratowane przed podziemnymi obiektami.
Biorąc pod uwagę, przez co przeszli, możemy sobie wyobrazić, czego będą potrzebować.
Będą potrzebował darowizny krwi, leków na drogi oddechowe, opieki medycznej, zdrowia psychicznego oraz dużo leczenia i rehabilitacji.
Załóżmy, że miliony dzieci i ludzi są wykorzystywane jako niewolnicy pod ziemią – jako hodowcy i dostawcy adrenochromu. Możemy sobie wyobrazić, ile opieki medycznej jest potrzebne – ilość lekarzy, pielęgniarek, anestezjologów, psychologów itp. Możemy sobie wyobrazić, ile opieki medycznej będzie potrzebował personel medyczny. Będziesz potrzebował masek. Niesamowici ludzie, którzy ratują te ofiary, będą potrzebować sprzętu.
Potrzebujesz wentylatorów – maszyn umożliwiających sztuczne oddychanie. Jeśli chodzi o stan ofiar, niektóre będą tak złe, że będą musiały wpaść w śpiączkę i na respirator, aby dać ciału czas na odpoczynek i wyzdrowienie. Niektórzy będą tak przerażeni, że będą musieli zostać znieczuleni, aby zachować spokój. Niektóre będą miały rany i obrażenia fizyczne, które są tak poważne, że wymagają operacji. Niektóre ofiary będą potrzebowały transfuzji krwi.
Niektóre z tych dzieci urodziły się w podziemnych tunelach i nigdy nie widziały światła dziennego. Wielu jest poważnie chorych, wielu jest zdeformowanych. Wielu nie może mówić!
Potrzebują intensywnej opieki i wsparcia, potrzebują sprzętu do oddychania, potrzebują tlenu. Potrzebujesz milionów modlitw.
Ta historia symbolizuje zbiorowy cykl snu ludzkości, nasze zniewolenie przez zło.
Pojawienie się dzieci uwalnia się w świetle wszystkich.
Na początku staje się to bardzo bolesne, ale z czasem ból zamieni się w moc, a strach w miłość, rodzaj miłości, o której nigdy nie myślałeś, że jest możliwa.
Diabeł wymknął się spod kontroli. Soros, ty zły potworze i wszyscy demoniczni członkowie rodziny królewskiej, politycy, celebryci, lewacy, bankierzy, prezesi, wszyscy poupadacie. Sprawiedliwość nadchodzi. Nadchodzą aresztowania. Także kara śmierci.
Dręczycielami dzieci nie są ludzie. Wy jesteście złymi gadami, szatańskimi robotami. Teraz jest wasz KONIEC.

Ludzie są piękni.
Proszę, módlcie się.
Wkrótce będziemy wolni.

Holenderski bankier mówi o rytualnych mordach dokonywanych na dzieciach przez elity finansowe

Wywiad z kwietnia 2017, w którym Ronald Bernard, bankier mówi o tym jak zaszedł na szczyt i kto tak naprawdę rządzi, mówi o satanistach. Wielu z was powinno całość zobaczyć i otworzyć umysł aby zrozumieć w jakich warunkach pracuje nasz Rząd który jako jedyny w Europie zapowiedział „Dobrą zmianę” i ją realizuje. Coś takiego nie wydarzyło się w żadnym europejskim kraju. A jeśli nie rozumiecie świata to  przynajmniej nie bierzcie udziału w krytykowaniu, podkopywaniu naszego polskiego Rządu, bo wrócą znów POlszewiki i zrealizują swój program ostatecznego demontażu Polski. A zniesmaczona jakoś nie była zniesmaczona jak biliony złoty kradł układ proniemiecki, jak wyrzucał mieszkańców z mieszkań w Warszawie i wielu innych miastach, zniesmaczona jest teraz jak się przywraca te kamienice tym którzy tam mieszkali, jak się ściga złodziei których jedynym celem było ukraść jak najwięcej. Ależ mi się czytelnicy znaleźli. Toż to FSB i volksdoutsche.

.

Sataniści przyznają: „małżeństwa” homoseksualne to nasz „sakrament”!

Rzecznik organizacji The Satanic Temple (TST), Lucien Greaves przyznał, że „homoseksualne małżeństwa” to ich „sakrament” a aborcja zajmuje wysokie miejsce pośród priorytetów ich wiary.

 

Greaves, który ponoć jest absolwentem Uniwersytetu Harvarda, wyjaśnił kilka dni temu w wywiadzie udzielonym dziennikowi „The Detroit Metro Times”, dlaczego TST skupia się na walce o prawa homoseksualistów.

 

Greaves zaznaczył, że dla nich ważne są kwestie społeczne, a „walkę o prawa gejów” traktują jako jedną z takich kwestii. – Jesteśmy zaangażowani w kwestie społeczne, a walka o prawa gejów jest ruchem, który w szczególnie wspieramy. Osiągnęliśmy na tym polu ogromny postęp, chociaż wciąż jest wiele do zrobienia – przyznał.

 

Członkowie TST nie poprzestają na deklaracjach programowych. Mówią o konkretach. Chcieliby na przykład udzielać „ślubów” parom jednopłciowym w stanie Michigan, gdzie – do czasu wydania orzeczenia przez sąd apelacyjny – „homoseksualne małżeństwa” są zakazane. – TST chciałoby pouczyć gubernatora Michigan Ricka Snydera na temat Konstytucji i Pierwszej Poprawki, przeprowadzając śluby homoseksualne w stanie Michigan. Dla nas małżeństwo jest sakramentem – powiedział Greaves.

 

– Małżeństwa udzielane przez członków TST ma dla nas wyjątkowe znaczenie i ogromną wagę – zaznaczył i dodał, że takie związek jednopłciowy jest niemniej ważny niż małżeństwo heteroseksualistów.

 

O TST zrobiło się głośno, gdy na początku maja próbowała zorganizować rekonstrukcję „czarnej mszy” na Uniwersytecie Harvarda pod patronatem Harvard Extension Cultural Studies Club. Po licznych skargach – kierowanych m.in. przez archidiecezję bostońską – oraz proteście ulicznym połączonym z modlitewnym czuwaniem rekonstrukcja satanistycznej ceremonii odbyła się poza kampusem, w… chińskiej restauracji.

 

Satanic Temple znana jest także z tego, że zabiega o umieszczenie rzeźby Behemota – szatana przedstawianego z głową kozy w otoczeniu dwójki dzieci – w budynku lokalnej legislatury w Oklahomie.

 

W lipcu ubiegłego roku członkowie Satanic Temple udali się na cmentarz przy świątyni protestanckiej Westboro Baptist Church w stanie Missisipi, gdzie zorganizowali nad grobem matki Freda Phelpsa – założyciela kościoła baptystów – tzw. różową mszę. Jest to satanistyczny rytuał przeprowadzany na grobie zmarłego. Przez ten ceremoniał – jak pisze na swojej stronie TST – następuje zmiana „orientacji seksualnej” zmarłej osoby. W rytuale uczestniczyli homoseksualiści. „Błogosławił” ich mężczyzna z rogatym hełmem na głowie. Podczas rytuału odczytywane były fragmenty Biblii.

 

W innym wywiadzie dostępnym na LSN, Greaves wychwalał, że aborcja jest zgodna z przekonaniami satanistów. Zapowiedział, że zamierza pomóc kobietom w zwalczaniu przepisów pro life. Tłumaczył, że „ograniczenie aborcji narusza satanistyczne przekonania religijne”.

Źródło: pch24.pl

Dziecięcy seksbiznes sekt satanistycznych

Ekspertka ostrzega przed satanistami: sekta sprzedaje dzieci swoich członków do usług seksualnych. Brigitte Hahn, ekspertka w sprawach sekt z Münster ostrzega w wywiadzie dla niemieckiej Katolickiej Agencji Informacyjnej przed zagrożeniem ze strony satanistów.

W ich ceremoniach wykorzystuje się dzieci w aktach ekstremalnej przemocy m.in. seksualnej, przestrzega szefowa Komisji Przemocy Rytualnej przy diecezji Essen, Münster i Osnabrück.

Hahn przypomina wyniki ankiety przeprowadzonej w 2005 roku pośród 1000 psychoterapeutów ze szpitali w Münster oraz Zagłębia Ruhry. 120 z nich przyznało, że miało do czynienia z klientami, którzy brali udział w satanistycznych rytuałach. Jej zdaniem te dane to zaledwie poszlaka wskazująca na poważną skalę problemu.

– Sekta uważa siebie za wybraną rasę, elitę społeczną, która oddaje hołd szatanowi – mówi ekspertka. – Wszystkie rytuały odbywają się na jego cześć. W ich centrum zawsze stoi przemoc: im więcej cierpienia i przemocy, tym bardziej wyznawcy zbliżają się do szatana – podkreśliła. – Przede wszystkim odbywają się one w domach prywatnych, twierdzach i zamkach oraz lasach – ciągnie dalej – Niestety, sataniści usiłują też wykorzystywać kościoły do swoich rytuałów – ubolewała.

Dalej przypomina, że choć w takiej sekcie na pierwszym miejscu stoją ideologia i szatan, to sataniści nie poprzestają tylko na takiej działalności. – Sekta robi też interesy na nielegalnych machinacjach. Wykorzystuje dzieci swoich członków w ramach sprzedaży usług seksualnych, a także uczestniczy w handlu narkotykami i ludźmi – powiedziała Hahn. Zwróciła też uwagę na to, na podstawie jakich objawów można powziąć podejrzenie, że uczeń należy do sekty. – Wysoki odsetek nieobecności, przemęczenie, poczucie poplątania, zapominalstwo, białe plamy, seksualizowane zachowanie – wyliczała.

– Musimy zacząć przykładać większą wagę do tego tematu – wzywa Brigitte Hahn. – Satanistyczne sekty mają na celu zniszczenie naszego demokratyczno-chrześcijańskiego systemu wartości – alarmuje. – Potrzebujemy politycznej woli, by wyjść naprzeciw temu problemowi. Dla byłych członków sekt potrzebujemy fachowych terapeutów oraz lekarzy, a także przeszkolonych policjantów – powiedziała.

Zapytana o rolę Kościoła katolickiego w walce sektami, Brigitte Hahn odpowiedziała, że dysponuje on szeroką ofertą pomocy. – Duszpasterze, pracownicy społeczni, lekarze, psycholodzy i doradcy w różnoraki sposób wspierają byłych członków sekt – powiedziała.  Przypomniała też o wyjątkowo agresywnym stosunku satanistów do Kościoła, który stoi w centrum ich uwagi. – Według nich nasze wartości  takie jak miłość bliźniego, współcierpienie, godność człowieka i obrona praw człowieka, powinny zostać zniszczone – zwróciła uwagę. – Satanistyczne sekty kradną hostie, kielichy i inne przedmioty. Potem wykorzystują je dla swoich obrzydliwych czynów – stwierdziła.

Źródło: rodzinakatolicka.pl

Ofiarowany szatanowi, ocalony przez Jezusa – Jarosław Dudała

Od czwartego roku życia słyszałem wewnętrzne głosy. Byłem w stanie nawiedzenia – mówi Sergiusz Orzeszko.Jestem synem dyplomaty, który zaczął karierę w latach 60., dlatego nie przyjąłem chrztu, kiedy byłem mały. Później dowiedziałem się, że po urodzeniu zostałem rytualnie ofiarowany szatanowi, bez wiedzy moich rodziców – mówi 34-letni dziś Sergiusz. – Mieszkałem w Belgii, Francji i we Włoszech, w Rzymie. To Stolica Apostolska, ale ja żyłem tam w środowisku buddyjskim. Chodziłem do międzynarodowej szkoły. To był tygiel – wszystkie rasy, wszyst-kie języki europejskie. Moi koledzy w większości wierzyli w reinkarnację. Już od 7. roku życia zacząłem sobie zadawać pytania egzystencjalne i szukałem konkretnych odpowiedzi. Zaangażowałem się w filozofię buddyjską.

To było połączone z praktykowaniem jednego ze stylów kungfu, bioenergoterapii i jogi. W wieku 15 lat wystawiłem siebie na próbę. Wprowadziłem się w stan śpiączki. Człowiek jest świadomy tego, co się dzieje dookoła, ale nie czuje bólu. W szpitalu przez 8 godzin kłuli mnie, klepali i dziwili się, że nie reaguję, choć normalnie oddychałem. Tylko serce biło nieco szybciej niż zwykle. Później zaczęły się poważne problemy. Bo jeśli ktoś angażuje się w jogę poważnie, to wiąże się to z okultyzmem. Wpadłem w praktyki okultystyczne w sensie ścisłym. Nie miałem żadnego mistrza. Od szóstego, a nawet od czwartego roku życia słyszałem wewnętrzne głosy. Byłem w stanie nawiedzenia, miałem kontakt z duchami. Te duchy mnie instruowały, wdrażały w rzekome tajemnice życia duchowego.

Głos chce więcej
W wieku 16 lat ten głos oczekiwał ode mnie czegoś więcej niż kontrolowanie ciała. Chciał zrobić ze mnie potencjalnego zabójcę – osobę zdolną do wykonywania rzeczy, których przeciętny człowiek nie jest w stanie wytrzymać. To wyglądało jak szkolenie specnazu (rosyjskich wojsk specjalnych – przyp. J.D.). Tam, prócz zwykłych ćwiczeń szkolenia, wprowadza się w tajniki technik ściśle związanych z okultyzmem. I właśnie tak działo się ze mną. To, z czym miałem do czynienia, to był szatan. Wykorzystał moje problemy w rodzinie i niezliczone kompleksy po to, żeby mną zawładnąć, stać się dla mnie autorytetem. To bardzo proste – jeżeli człowiek jest zraniony, nie doświadczył miłości i żyje w grzechu pierworodnym, to ma naturalną skłonność do czynienia zła.

I generalnie nie jest w stanie tego powstrzymać. Takie słabe jednostki (a mnie się wydawało, że jestem silny!) świetnie nadają się do robienia im prania mózgu. I to zły duch robił ze mną do czasu, gdy osiągnąłem 17 lat. Wtedy stwierdziłem, że nie daje mi to szczęścia. Że wciąż mam problemy wewnętrzne, kompleksy, brak poczucia bycia kochanym. Szczęście było dla mnie wtedy czymś absolutnie nieosiągalnym. Mimo że miałem nadprzyrodzone zdolności. Potrafiłem uzdrawiać (pozornie), wpływać na decyzje i emocje innych ludzi. Teraz wiem, że to było możliwe pod warunkiem, że taka osoba nie była w stanie łaski uświęcającej. Bo mdlałem na widok babci modlącej się na różańcu. Nie chcę mówić o szczegółach, bo boję się, że to może kogoś zachęcić. A to nie są jakieś sztuczki. To kontakt z bytem duchowym. To sprawa dla egzorcysty.

Satanista i Bóg dobroci
W wieku 17 lat, w średniowiecznym zamku we Francji, przyznałem się, że w moim życiu nic nie gra. Klęknąłem i powiedziałem: „Boże, jeśli jesteś, to działaj”. Skąd wiedziałem, że Bóg jest? To nie była kwestia emocji ani intelektu. Uzyskałem wewnętrzną świadomość, że jest prawda i że jest Bóg. Mówiłem: „jeżeli jesteś”, ale wiedziałem, że On jest. I spodziewałem się wewnętrznej odpowiedzi. Nadeszła. Była taka: „Już dłuższy czas czekałem, żebyś zdecydował się na ten akt pokory. I Ja już ci pomogłem, ale owoc tej pomocy zobaczysz dopiero za kilka lat”. Wtedy po raz pierwszy w życiu doświadczyłem, że istnieje Bóg dobroci. Ktoś inny niż głos przemocy, którego przez tyle lat doświadczałem. Coś, co nie wyzwala lęku, ale koi egzystencjalny ból. Gdyby nie to, moje życie skończyłoby się samobójstwem.

Odtąd szukałem Boga dobroci. Mimo to jeszcze przez krótki czas świadomie tkwiłem w satanizmie – jak alkoholik, który pije, choć już wie, że nie powinien. Nie byłem gościem, który latał z odwróconym krzyżem w czarnych portkach, żeby straszyć ludzi. Chodziłem w dobrze skrojonym garniturku. Tacy są prawdziwi sataniści – i oni są niebezpieczni. Potem się uspokoiłem. Byłem obojętny, zmęczony życiem. W wieku 20 lat wróciłem do Polski. Studiując fizjoterapię, poznałem krisznowców.

Wiele mówili o reinkarnacji i Bogu dobroci. Tak, to musi być wspólnota, na którą czekałem – pomyślałem. Byłem w niej 3 lata. Po tym czasie nie dało się już ze mną żyć. Bo gdy guru powiedział, że moja narzeczona je mięso, więc jest nieczysta i nie może być moją żoną, to się spakowałem i wyjechałem do aśramu w Mysiadle koło Warszawy, żeby przygotowywać się do kapłaństwa (w rozumieniu krisznowców). Dla narzeczonej to był szok. Znalazła krisznowców na liście sekt. Poprosiła mnie przed rozstaniem o ostatnią przysługę – żebym spotkał się z dominikanką s. Michaelą Pawlik. To był czas, gdy widziałem jeszcze aurę. A aura narzeczonej, proszącej o to spotkanie, miała tak niezwykły kolor, że stwierdziłem, że to musi być coś ważnego.

Okaleczenia, orgie, narkotyki
Mieliśmy z s. Michaelą 2-godzinną merytoryczną rozmowę. Ona była 13 lat w Indiach jako świecka pielęgniarka. Miała dostęp do świątyń. Widziała rytuały. Pacjenci opowiadali jej, jak wygląda ich religia i jak doktrynalnie usprawiedliwia okaleczanie dzieci, orgie sakralne i stosowanie narkotyków, które rzekomo pobudzają do uzyskania wyższej świadomości. To była inna twarz hinduizmu od tej, którą znamy z mediów.

Od s. Michaeli dowiedziałem się, że jestem we wspólnocie, która stosuje synkretyzm religijny, tzn. zawiera elementy hinduistyczne (waisznawickie), ale też elementy objawienia Jezusa Chrystusa. Trzeba było zadać sobie pytanie, skąd wzięło się to połączenie. Okazało się, że krisznowcy ukrywali takie sprawy jak okaleczanie dzieci. Ukrywali, że wszystkie księgi hinduistyczne zostały zmodyfikowane w XIX w. za sprawą filozofa i wizjonera Rudolfa Steinera. Zostały z nich wycięte fragmenty, które były niezręczne z punktu widzenia mentalności europejskiej. To był dla mnie szok.

Musiałem zweryfikować te informacje. Sprawdziłem to dzięki pomocy kompetentnych osób. Okazało się, że minione 3 lata mojego życia to była wielka pomyłka. Siostra opowiedziała mi też, kim jest Jezus. Wtedy otrzymałem łaskę wiary. Po trzech miesiącach przygotowania otrzymałem chrzest. Choć byłem przypadkiem nadającym się do egzorcyzmów, nie byłem odrębnie egzorcyzmowany. To się odbyło przy chrzcie. Złe duchy wyszły wtedy ze mnie jak cienie – bez bólu. Rozeznałem też, że nie mam powołania do życia w małżeństwie. Trzy tygodnie przed ślubem musiałem się wycofać. Narzeczonej było ciężko. Mnie było łatwiej, bo byłem umocniony jakąś specjalną łaską. Pan Bóg pocieszał mnie wewnętrznie. Ale to nie był taki głos jak te, które słyszałem od dzieciństwa. Różnica jest ogromna. To różnica między obcowaniem z kimś, kto cię absolutnie nienawidzi a obcowaniem z kimś, kto jest czystą dobrocią. W pierwszym przypadku, choćby ten głos był nie wiem jak słodki, to ze strachu ciarki chodzą po plecach.

Ostre jazdy
Po trzech latach od nawrócenia przyjęto mnie do warszawskiego seminarium duchownego. Musiałem mocno pracować nad sobą, bo przez 24 lata żyłem w grzechu, pod wpływem psychicznego przymusu ulegania wadom moralnym. W dodatku one były we mnie utrwalane poprzez system etyczny, który mówił mi, że to jest dobre. Gdy człowiek się nawraca, otrzymuje łaskę. Ale ciało się odzywa. To jest jak z piciem kawy. Piłeś ją całe życie, a tu naraz nic? A z takimi jak ja sprawy są dużo trudniejsze niż z tą kawą.
Po czterech latach rozeznałem, że jestem powołany do Instytutu Dobrego Pasterza i pracy wśród ludzi przywiązanych do formy nadzwyczajnej rytu rzymskiego (liturgii łacińskiej). W tym roku mam otrzymać święcenia diakonatu, a w przyszłym święcenia kapłańskie. Odszedłem do instytutu z seminarium, otrzymując od wychowawców opinię, że jestem… normalny. Że miałem ostre jazdy, ale dzięki łasce Bożej udało się to uleczyć. Życzę tego wszystkim, którzy doświadczyli tego, co ja.

Żródło: Gość Niedzielny