Odnowię oblicze ziemi
Jednak pozostawię wam ziemię, rośliny, zwierzęta, abyście mieli z czego żyć i na czym rozpocząć powolne odradzanie się. Dla Mnie ważne są wyłącznie rezultaty, nie zaś metody. I jeżeli w mojej łaskawości wybieram „mniejsze zło”, możecie Mi dziękować. Dlatego stanie się to, co wam zapowiedziałem. (…) To wszystko nastąpi na skutek kataklizmów światowych, które wstrząsną cała planetą. Bardzo szybko sami to zobaczycie i będzie to świadczyło o prawdziwości moich obietnic dla was, Polaków, i moich ostrzeżeń dla innych narodów, które ich nie przyjęły. (…)
Pan mówi, że w Rosji nie uda się żadne dzieło odbudowy realizowane przez komunistów, bo szatan nie dopuści do polepszenia bytu swoich niewolników przez choćby częściowe odwrócenie się od niego. Dlatego chaos będzie się pogłębiał. Razem z głodem przyjdą coraz liczniejsze strajki, waśnie między narodami i usiłowanie oderwania się od ich ginącego imperium.
Za Rosję, za biednych, uciemiężonych i głodujących ludzi prosi moja Matka. Ale zbrodniczy ustrój runie i rozsypie się pomimo wysiłków wielu grup, m.in. wojskowych. Pogłębi się głód. Nie obawiajcie się Rosji, gdyż pogrąży się ona w swoim rozprzężeniu wewnętrznym (narodowościowym, gospodarczym, politycznym). A wtedy nadejdzie wojna i rozpoczną się kataklizmy. (…) Przestańcie się niepokoić, czujcie się tak, jakbyście zamieszkiwali wyspę, bo królestwo mojej Matki stanie się taką wyspą pokoju wśród tragedii świata, podczas gdy inne wyspy i półwyspy, dotąd oszczędzane, ulegną zniszczeniu, a niektóre nawet całkowitej zagładzie.
Jak już wam mówiłem, poruszą się podstawy ziemi. Chcę, abyście wy, to jest ludzkość, zrozumieli, że żyjecie pod moją opieką, w nieustającej trosce i łaskawości. Kiedy je cofnę, tak jak wy odsunęliście się ode Mnie, zobaczycie, że mądrość i wiedza ludzka nie potrafią sobie poradzić nawet z własnym globem. Wasze pełne arogancji i chełpliwości plany podboju innych planet zakończy ruina własnej planety, gdyż dopuszczę, aby spełniły się niektóre z waszych strategicznych koncepcji wojennych. I dopuszczę, że spełnią się one na was samych.
Dzieci, nie chcę przedstawiać wam szczegółowo losów innych narodów, gdyż byłoby to tylko zaspokojenie waszej ciekawości, jako iż doświadczyliście już, że przestrogi wasze nic nie znaczą, a moje ostrzeżenia są lekceważone i wyśmiewane. (…) Mówię wam, spodziewajcie się, że będziecie świadkami. Na własne oczy zobaczycie upadek wszystkich znaczących a bezbożnych ustrojów świata na wschodzie i na zachodzie. (…) Powiedziałem: „przygnę karki możnych” i uczynię to. Kiedy będzie się to działo, będę od was żądał próśb i modlitw za ginących.
Mówcie ludziom, ale nie o przebiegu kataklizmów i wojen w poszczególnych rejonach świata, lecz ogólnie o sądzie nad narodami, o globalnych zniszczeniach na ziemi, o tym, że zmienione zostaną wszystkie układy polityczne, gospodarcze, wszystkie sojusze i pakty. Odnowię oblicze ziemi. A jak przebiega sąd nad narodami, możecie zbadać sięgając do historii ludzkości. Jest to zawsze działanie potężne, straszliwe, niszczące, bo dopiero na ziemi zaoranej po dawnym „porządku” można rozpocząć nową budowę. I to wszystko nastąpi jeszcze w tym wieku, również rozpoczęcie nowej budowy.
Każdy naród będzie osądzony na miarę swoich win.
Błogosławię waszej pracy, waszej służbie, wspomagam was moimi siłami. Bądźcie tego pewni. Zapraszajcie Mnie do współpracy.
…………………
znam wasz naród i wiem, że prędzej Mi uwierzą niż inni. Przede wszystkim mów im to, o czym teraz sami powiedzieliście w rozmowie, że pełnia zawierzenia Mi jest waszym ratunkiem i ma moc nad sprawiedliwością moją. Jeśli człowiek tak słaby, bezbronny i chwiejny zawierza Mnie, a tym zawierzeniem mówi, że uznaje Mnie swym Ojcem i Przyjacielem, apeluje do mojego miłosierdzia, które jest dla was zawsze dostępne.
Miłosierdzie moje jest niezmierzone i ciche wołanie jednego człowieka może wyzwolić nieskończoność mojego zmiłowania. Pragnę więc, abyście wzywali Mnie, obejmując swoim współczuciem jak największą ilość ludzi. Najbardziej cieszy Mnie wasza troska o bliźnich, bo pragnę, aby wasze serca się poszerzały, tak abyśmy kiedyś mogli stanowić jedno (J 17, 21).
Nie chcę was straszyć, dzieci, dlatego nie podam, które kraje i miasta będą zagrożone, a tylko powiem ogólnie, że teraz jest czas oczyszczenia świata. Rozpadnie się cywilizacja Zachodu. Najbardziej zagrożone są państwa i tereny stykające się z oceanami i morzami (niektóre z nich przestaną istnieć); dotyczy to również terenów górskich i wysp. Nie chciałbym jednak, aby stało się tak, że ci, którzy uznają się za mniej zagrożonych, mniej gorliwie prosić będą.
Mów, dziecko, mów to, co usłyszałaś ode Mnie, ale powtarzaj wciąż, że wasze ocalenie jest jedynie we Mnie. Więc odwracajcie się od waszych powszechnych grzechów: egoistycznego dążenia do osobistej kariery, bogactwa, sławy, znaczenia – od tego wszystkiego, co z dóbr ziemi pragniecie sobie przywłaszczyć; przeciwnie, dzielcie się, służcie innym, udzielajcie się sobie wzajemnie wedle rozmaitych waszych uzdolnień i umiejętności. Moje dziecko, mów, że czas oczyszczenia jest już bardzo bliski. Nigdy dotąd nie było ono tak powszechne, ale nigdy też jedna cywilizacja zepsuta moralnie i bezideowa nie zdołała narzucić reszcie świata tak wiele ze swojej własnej zgnilizny. Dlatego zmycie jej z powierzchni ziemi będzie miało tak szeroki zasięg. Jeśli zaś niektóre państwa, narody i terytoria pozostaną nie zniszczone, to przynajmniej pozbędą się fascynacji cywilizacją Zachodu, który na ich oczach upadnie. A jego upadek będzie haniebny i budzący odrazę.
Mów też, że odrodzenie świata zapragnąłem rozpocząć od waszego narodu, ponieważ wy pragniecie być Mi wierni pomimo waszych słabości i wad i pomimo prób, jakimi was doświadczyłem. Dlatego miłość moja obroni was i podniesie. W was jest nadzieja świata, bo tu powstanie ustrój oparty na moich prawach, który stanie się wzorcem dla innych skrwawionych, ocalałych narodów.
………………
Mój synu, chciałbym, żebyś wiedział, że moje przymierze z rodem człowieczym jest wciąż żywe: przymierze to może być podjęte przez każdego człowieka i przez każdy naród, jeśli tego zapragniecie sami. Przypomnij sobie przypowieść o zapraszaniu na ucztę królewską włóczęgów i żebraków z gościńca. Raz zaprosiłem Izraela, który sam zerwał przymierze (Pan mówi, że Izrael zrywał je wielokrotnie; ostatecznie zerwane zostało przez osądzenie i ukrzyżowanie Mesjasza). Od tej pory nie Ja was wybieram, ale wy wybieracie Mnie. Bo Ja przychodzę na każde gorące i szczere wezwanie. Tak samo „przymusza Mnie”, apelując do mego miłosierdzia, wasza zbiorowa wola. Łatwo ci zrozumieć, że dotyczy to zgromadzeń zakonnych lub nowych ruchów i dzieł w Kościele. Dotyczyć to może również całych narodów – do tej pory jednak żaden z nich nie zapragnął uczynić Mnie swym sprzymierzeńcem.
Wyjaśnię ci to, gdy będziesz mówił o Moim – zamierzonym przeze Mnie – przymierzu z narodem polskim. Powiedziałem, że ono już istnieje, ale tylko potencjalnie (ze zrozumienia: ze strony Boga jest wola i zamiar zawarcia go, ze strony narodu – intencja Jana Pawła II wyrażona na zakończenie III pielgrzymki oraz bardzo silne pragnienie ogromnej ilości ludzi, również tych, którzy teraz żyją z Panem w niebie). (…)
Chciałbym, synu, żebyś przeczytał Księgę Izajasza; żebyś ją czytał powoli, uważnie. (…) Bo proroctwo Izajasza jest już teraz aktualne. Widzisz, synu, Ja was na tym tekście (chodzi o komentarz do Księgi Izajasza, zamieszczony w II części „Bożego wychowania”) uczyłem czytania moich słów wciąż żywych i mających odniesienie do sytuacji całych narodów, a nawet całej ziemi – wedle czasu, w jakim się je czyta. Ale najważniejsze są Ewangelie, bo ze słowem przyszedł do was Bóg w osobie Jezusa Chrystusa, który świadczył nie tylko słowem, ale i czynami miłosierdzia, podczas gdy poprzednie relacje były tylko ludzkie.
– A Księga Apokalipsy (czy nie jest aktualna?)
– Synu, czasy Apokalipsy, czasy ostateczne, jeszcze są przed wami (przed ludzkością). To, co przyjdzie, stanie się apokalipsą dla wielu narodów, ale nie dla waszego narodu. Dlatego zamiast zachęcać was do rozważania jej treści, mówię wam o nieustannym orędownictwie i prośbach waszych za te narody, które obecnie będą płacić za całą swą historię: to będzie osądzenie ich ludzkiej historii w świetle moralności, a nie polityki. (Ze zrozumienia: Niektóre narody nigdy nie posługiwały się etyką w stosunkach między sobą – odrzuciły Dawcę dobra i Dawcę praw. Dlatego sąd dla nich będzie wstrząsającym odczuciem krzywd, które wyrządziły innym w czasie swego istnienia). Tym narodom, którym pragnę zwrócić uwagę na Apokalipsę, nie przychodzi to na myśl. Dlatego i Ja ich nie ostrzegam. Przypomnij sobie, synu, iż powiedziałem już kiedyś, że sprawię, aby uszy słuchających nie słyszały i oczy patrzących nie widziały, aby się nie nawrócili i nie ocaleli (Mt 13,13–15). Albowiem dawałem im na to setki lat, a oni czas ten wykorzystali jedynie dla własnych planów. Zaś plany ich były zbrodnicze. (Narody te dążyły do wzrostu potęgi, by później podporządkować sobie i grabić kraje słabsze).
Przypomnij sobie, synu, co mówiłem nie tak dawno, że wyzwolę z niewoli i wyprowadzę na światło więźniów, zniewolonych, upokorzonych, podbitych i bezradnych – ludzi i narody. Wy zaś będziecie pierwszymi w tym moim dziele miłosierdzia.
…………
Chcę ci powiedzieć, córko, że żadne z wielkich miast nie pozostanie nienaruszone, i to nie zawsze z powodu działania żywiołów. Otóż w czasie zagrożenia i paniki nastąpi chaos wśród władz administracyjnych, gdyż ujawnią się i wypłyną na powierzchnię wszystkie siły dotychczas ukryte (np. gangi, mafie).
Mówiłaś, córko, o uniwersytecie Notre Damę i mieście obok. Tego typu niewielkie miasta i mniejsze, a nawet osady, jeśli znajdzie się dostateczna ilość obywateli dobrej woli umiejących zorganizować życie miasta w warunkach ekstremalnych (np. śniegi, brak komunikacji, dostaw energii, opału, brak żywności) i jego obronę – mogą nie ponieść strat.
Konieczna jest miłość społeczna przejawiająca się we współdziałaniu wszystkich dla dobra całości. Całej ludzkości nadałem przykazanie miłości społecznej („abyście się wzajemnie miłowali” J 15, 12). Ci z was, co zaczną działać wedle prawa miłości bliźniego, wejdą w ten sposób na drogę, którą pragnę poprowadzić całą ocalałą i obmytą w chrzcie krwi ludzkość. Chyba rozumiecie, dzieci, że każdy, kto wypełnia słowa moje, wyznaje, że jest synem Bożym prawdziwie; każdy więc może liczyć na pomoc, wsparcie i opiekę Ojca swego, Boga niezwyciężonego, Pana żywiołów i dawcę życia.
Mówię to całemu Zachodowi. Ale w Stanach Zjednoczonych mam wiele różnorodnych grup wyznawców, więc wzywam was, moje dzieci: Jeżeli prawdziwie Mnie kochacie, kochajcie bliźnich swoich (Mt 22, 36–40). Kochajcie ich czynnie, niosąc jedni drugim wszelaką możliwą pomoc, podnosząc na duchu, dodając odwagi, budząc ufność w miłość moją – zachęcając przez to do naśladownictwa.
Daję wam moje słowo – obietnicę, że każdego człowieka, który będzie niósł miłosierdzie, ratunek, pomoc bliźnim swoim, uznam za swego syna i nie wyprę się go, chociażby nigdy przedtem o Mnie nie słyszał, a nawet gdyby nienawidził Mnie przedtem i walczył ze Mną, bo Ja żyję w każdym dziecku moim, a najbardziej cierpię i oczekuję wsparcia, pomocy, pocieszenia w bezbronnych, biednych, potrzebujących pomocy.
Zrozumcie, dzieci, że nikt z was nie może się odwdzięczyć za mnóstwo dóbr, jakie ode Mnie otrzymał razem z darem istnienia (na wieczność), ale swoją wdzięczność możecie wyrazić służąc bliźnim swoim – i nigdy inaczej.
Jeżeli chcecie, dzieci, to wam to jeszcze raz powtórzę. Otóż nie obiecuję żadnemu z wierzących we Mnie i służących Mi ocalenia życia na ziemi w okresie katastroficznym, ale obiecuję, że będę przy nim w chwili śmierci i sam go wprowadzę do mojego domu – gdyż każdy, kto naraża życie ratując bliźnich swoich, kto wszystkie trudy swojej służby łączy z moją Ofiarą, stanie się w tym czasie współpracownikiem moim, a więc i współzbawicielem swoich braci. Będę czuwał nad wami, wraz z wami służył potrzebującym, prowadził was i ochraniał was i tych, o których troszczyć się będziecie.
Jeszcze jedną obietnicę wam daję. Mówiłem wam, że dla jednego w pełni zawierzającego Mi człowieka gotów jestem uratować miasto. Dla tych, którzy miłują bliźnich swoich i odwróciwszy się od siebie będą im służyć, mogę odmienić plany moje, bowiem miłosierdzie człowieka otwiera upusty nieskończonego miłosierdzia mojego.
Dlatego, dzieci, wasza postawa pełna prawdziwej wierności może orędować nie tylko za miastami, ale całymi obszarami (stanami). Możecie – wy właśnie – zyskać dla swych współrodaków miłosierdzie moje i ocalenie. Wedle waszej postawy dane wam będzie stać się zbawcami wielkich rzesz przerażonych, nieświadomych i zagubionych ludzi. (…) Jednakże ostrzegam was, opuśćcie wielkie miasta, zwłaszcza położone wzdłuż wybrzeży oceanów. Cały kontynent poddam mocy wszystkich żywiołów (ze zrozumienia: nie tylko zalewanie terenów wodami oceanów, ale i wstrząsy, huragany, tajfuny, powodzie, śnieżyce, mrozy lub susza, zarazy; następstwem działania żywiołów mogą być inne nieszczęścia, jak np. uszkodzenie magazynów broni chemicznych lub bakteriologicznych). (…)
Mówiłem już, że najbezpieczniejsze będą tereny rolnicze, położone daleko od wielkich miast. Tam się zachowało trochę prostej wiary (Biblia jest czytana i praktykowana). Matka moja strzeże „polskiej” Częstochowy, bo tam czcicie Ją jako swoją Królową. Ten rejon będzie ocalony.
Teraz rozumiesz, córko, dlaczego jesteś Mi tam potrzebna. Przecież wy (Polonia) będziecie się jednoczyć wokół Maryi i działać ku pomocy bliźnim. Wy, moje dzieci, jesteście częścią swojego narodu. Niczego innego nie pragnę od was jak tylko współudziału w służbie wspólnoty polskiej, służbie Mojej i Maryi – Królowej waszej, Królowej Kościoła, Królowej Nieba i przyszłej Królowej zjednoczonej ludzkości.
A teraz, dzieci, uklęknijcie, bo chcę wam dać swoje błogosławieństwo. Moje kochane dzieci, gdybyście wiedzieli, jak bardzo pragnę, by wasze serca biły jednym rytmem z moim, tak abyśmy całe życie mogli przejść objęci ramieniem: jak idą przyjaciele, ramię przy ramieniu zawsze razem.
………………
Pragnę odrodzenia Europy, gdyż dała Mi wielu świętych i służyła, wspomagając przez wiele wieków moje wysiłki ku zgromadzeniu was w jedną owczarnię. Dlatego teraz otwieram jej drogę oczyszczenia się. I te narody, które na nią wejdą, wspomogę i dam im nowe życie.
Lecz wyplenię z ich ciała chwasty i pasożyty, zetnę stare drzewa – jałowe i nie dające owocu, aby uczynić wolne miejsca młodym, obiecującym obfite plony. Przeorzę tę ziemię ostrzem grozy, głodu i zarazy. Spuszczę na nią ogień trawiący i fale oceanu. Ziemia i powietrze staną się wrogami, gdyż wszystkie żywioły zostały skażone i o ratunek i sprawiedliwość wołają. W moim królestwie sprawiedliwości wzywają też ci, którzy wymazani zostali ze swoich ziem za to, że ich bronili, że walczyli o prawa moje, które wam wszystkim nadałem, abyście żyli w braterstwie i pokoju.
Wasz naród ma tu wielu męczenników i wyznawców i oni was wspomagają, bo teraz sąd sprawować będę Ja, który jestem Ojcem cierpiących, skrzywdzonych, sponiewieranych i wymordowanych w ciągu wieków dzieci moich. W świetle moim (czyli w Prawdzie) staną narody i odbiorą to wszystko, czym darzyły braci swoich. W krótkim czasie będą zmuszone znieść ciężar czynów, które w imię nieprzyjaciela popełniały przez stulecia. Nie dziw się, że ich nie podźwigną. Dlatego kilka państw przepadnie, a cały Zachód ulegnie katastrofalnym zniszczeniom i długo trwać tam będzie nędza, rozpacz i załamanie wszelkich nadziei, perspektyw i wyobrażeń o sytości, bogactwie i znaczeniu.
Ostanie się to tylko, co oparte jest na Mnie, i ci, którzy pójdą w imię moje, powstaną pierwsi, a otrząsnąwszy się z przerażenia, rozpoczną nową budowę. Jest to już ostatni wybór Europy, jej ostateczna decyzja. Jeśli odrzuci Mnie i nie zechce powrócić, odwrócę się od niej i nadzieję moją położę w dobrej woli ludzi z innych kontynentów. Mówię o Europie Zachodniej, która wzgardziła łagodnością moich praw.
………..
Dla Niemców mam inne słowa. Zawieszam nad nimi mój sąd. Ich czyny osądzą ich przed światem. Oczekiwałem od nich wstydu i żalu za to, co uczynili ze sobą i względem innych narodów. Dałem czas na poruszenie sumień, na naprawienie krzywd, na postanowienie zmiany i zwrócenie się ku Mnie. Lecz oni, pewni swej bezkarności, zwrócili się ku światu, na jego bogactwach budując swoją przyszłość. Nie chcą się zmienić, nie Mnie pragną, lecz władzy, bogactwa i mocy, by znowu powrócić do dawnych błędów. Dlatego nie ostrzegam ich, że przyszłości dla nich już nie ma. Zakończą swój żywot jako państwo w pełni swych nie odpokutowanych win.
Nie wygubię wszystkich Niemców, lecz sprawię, że pycha ich zostanie zmiażdżona, bogactwa stracone, kraj zrujnowany, a na większości ziem rozleje się morze. Staną się rozbitkami państwa, któremu wyrwę serce, gdyż stolicę uczynili siedliskiem złych knowań i nienawiści. (…) I nie sądź, że Ja będę ich „karał”. Ja tylko dopuszczę, aby powróciło i wyładowało się na nich ich własne zło. Zbyt długo służyli nieprzyjacielowi jako narzędzie chętne, posłuszne i gorliwe. Zbyt długo wierzyli, że im wolno przekraczać wszystkie moje prawa, że sprzyjam ich zbrodniom i wybaczam je. Prawdziwie – od dawna już nie uznają Mnie i nie liczą się ze Mną. Przeciwnie, nazywając się krajem chrześcijańskim szerzą kłamstwo, bo wprowadzili w środek Europy wilcze prawa i jak wilki zginą, aby owce moje mogły żyć bezpiecznie.
……….
Teraz zbliża się czas grozy i zamętu. Nadchodzą chmury tak czarne, iż budzą grozę nawet wśród tych, którzy zamierzają mord – dlatego wciąż zwlekają. Lecz nienawiść rośnie i ojciec nienawiści trzyma ich w swej władzy. On wie, że musi odejść i postara się, by zabrać ze sobą jak największą ilość swoich wyznawców. Dlatego będzie wojna, wojna straszna, w których użyjecie przeciw sobie broni dotąd nie stosowanych. Kamień niezgody wrzucony w wody Zatoki Perskiej rozprzestrzeni swoje piekielne kręgi dalej, szerzej i okropniej, niż to mógłby sobie wyobrazić ślepy człowiek.
Wy się nie bójcie. Was nie dosięgnie, gdyż macie obronę Przeczystej Maryi, Pani waszych serc. Jednakże to, co się rozpoczyna – zdawałoby się, że tak daleko – zbliży się do granic waszych, bo na Wschodzie nastąpi załamanie się systemu szatańskiej władzy i zamęt, raz rozpoczęty przez siły nieprzyjaciela, nie ucichnie, aż nieprzyjaciel wasz nie ujdzie zabierając swój łup. On planuje, i głupi ludzie, przystępując do działania w imię swoich zagrożonych (według nich) przywilejów i prawa do posiadania zagrabionych cudzych ziem, wykonają sami na sobie wyrok śmierci i zagłady.
Szatan poruszy wszystkich, w których zabił sumienie, których wola ciąży ku zbrodni, przemocy i nienawiści, ponieważ nie opierali mu się, a ochoczo jego woli służyli rozszerzając jego panowanie, deprawując dusze ludzkie i niszcząc wszelkie wartości już wytworzone przez ludzi w ciągu wieków. Mówię tu nie tylko o podbijaniu narodów i o siewie nienawiści na całym globie, którego oni byli roznosicielami i którego skutki na nich się obrócą; mówię, iż usiłowali zniszczyć samych siebie. Dlatego tak straszny stanie się koniec Rosji i wielu z narodów przez nią związanych. Ocaleją te narody, które bronić będą pokoju i pomagać sobie wzajem. Inne przejdą przez śmierć i zniszczenie (…).
Ustroje kłamstwa otępiają i zamieniają ludzi w niewolników najgłupszych i najbardziej nierzeczywistych programów, haseł i mniemań o swoich „misjach” i przeznaczeniu. Ale wtedy zawsze na sztandarach wypisane jest bezprawie i zawsze prowadzi ich ku zgubie pycha, bo pędzi ich ku zagładzie sam ojciec pychy. Tam, gdzie odrzucono moje prawa, wchodzi on i ofiarowuje wam swoje spowite w łakome dla was obietnice. Wszystko to, czego pragniecie wbrew prawom moim i przeciw nim – przeciw miłości bliźniego swego, człowieka – ukazuje wam jako korzystne i osiągalne, aby was popchnąć do działania. Stajecie się sługami nienawiści, mordu i w ślepym zapamiętaniu wchodzicie w bramy piekła, podczas gdy wasze ofiary Ja sam przygarniam, pocieszam i w dom swój wprowadzam.
Teraz jest czas sądu nad narodami. Osądzą się same. Osądzą wedle potęgi nienawiści, kłamstwa, pychy i umiejętności mordu, które to dary nieprzyjaciela przyjęły, rozwinęły i wyniosły na ołtarze życia państwowego. Was (Polaków)wśród nich nie będzie. Macie trwać w pokoju w obronie swych granic i służyć sobie wzajemnie w imię moje. Wtedy ocalejecie.
Maryja z dziećmi moimi już nadchodzi z obiecaną pomocą. Na ten czas grozy błogosławieństwo moje daję wam.