WEF ostrzega, że rok 2024 prawdopodobnie przyniesie „katastrofalne” zmiany… III wojna światowa, ataki cybernetyczne i załamanie gospodarcze mogą zmienić życie na zawsze; te trzy scenariusze kipią i są gotowe eksplodować. Wiemy, że musi wydarzyć się coś katastrofalnego, aby globaliści w pełni zrealizowali swoje plany „wielkiego resetu” nowego porządku światowego. Może to być EMP lub wojna nuklearna. Bardziej prawdopodobny wydaje się jednak scenariusz serii poważnych cyberataków niszczących infrastrukturę bankową i komunikacyjną, ponieważ umożliwiłoby to globalistom zamknięcie osób mówiących prawdę w Internecie i wykorzystanie chaosu i zamieszania do zjednoczenia swoich wrogów. Następnie, gdy ich misja zostanie wykonana, po prostu ponownie włączają infrastrukturę i kontynuują swoją drogę do totalnej dyktatury, bez uciążliwych głosicieli prawdy…
Jeremy Jurgens, dyrektor generalny Światowego Forum Ekonomicznego, powiedział na dorocznym szczycie WEF w styczniu 2023 r., że poważny cyberatak prawdopodobnie nastąpi przed 2025 r. Ale rok 2023 minął i nie widzieliśmy cyberataku. Jeśli Jurgens rzeczywiście ma dostęp do poufnych informacji globalistów i wiedział, o czym mówi, wygłaszając tę uwagę na początku 2023 r., to do tego strasznego wydarzenia musiałoby dojść w 2024 r., ponieważ musiałoby to nastąpić przed 2025 r.
Sam Klaus Schwab, szef WEF, ostrzegł w 2020 r. przed nadchodzącym poważnym cyberatakiem, w wyniku którego pandemia Covida będzie wyglądać jak „małe zakłócenie”.
Trwa Chanuka, a Boże Narodzenie już za kilka tygodni. Minie kolejny rok.
Gdy zbliża się 31 grudnia, usłyszysz, jak ludzie tweetują w mediach społecznościowych, że cieszą się, że w lusterku wstecznym mamy już zły rok i że nie mogą się doczekać lepszych dni w 2024 roku.
Ci ludzie śpią. Nie daj się zwieść ich fantazjom.
Bardziej prawdopodobne jest, że będziemy wspominać rok 2023 jako ostatni, w którym prowadziliśmy w miarę normalne życie, ciesząc się wszystkimi korzyściami. Za nasze pieniądze w dalszym ciągu kupujemy żywność na świąteczny stół i energię do ogrzewania domów, choć jest ona droższa niż w latach ubiegłych.
Ponieważ światowe supermocarstwa wciąż nie zgadzają się co do tego, jak wejść w nową erę sztucznej inteligencji i cyfrowych walut, możemy spodziewać się, że w przyszłym roku zbliżymy się, jeśli nie blisko, do III wojny światowej. Całkowicie się w nią pochłoniemy. A życie w czasie wojny i wstrząsów gospodarczych nigdy nie jest łatwe.
Lucyferiańskie elity globalistyczne zrobiły wszystko, co w ich mocy, aby na swojej liście zmyślonych kryzysów wskazać, co planują nam wyrządzić w przyszłym roku. Dużo mówią o cyberatakach.
A kiedy mówią o nadchodzących cyberatakach, lubią używać słów takich jak „katastrofa” i „apokalipsa”.
O śmierci petrodolara ostrzegałem od wielu miesięcy i choć ruch w tym kierunku jest bardzo powolny, nie oznacza to, że tak się nie dzieje.
Nastąpiły zmiany, które mogły uniemożliwić normalnym ludziom spanie i uświadomienie sobie, dokąd zmierzamy pod względem ekonomicznym.
Weźmy przykład amerykańskiej giełdy, która w ostatnich miesiącach kontynuowała trend wzrostowy.
Cena złota rosła przez kilka dni w zeszłym tygodniu, po czym ponownie spadła.
Ale nie wolno nam się oszukiwać. Dolar amerykański jest skazany na zagładę.
Pod koniec listopada ogromne wydarzenie zostało zignorowane przez media głównego nurtu i mało zauważone przez media konserwatywne.
Wygląda na to, że Wall Street nawet tego nie zauważyła.
Jeden z największych producentów ropy na świecie, Zjednoczone Emiraty Arabskie, nagle zaprzestały sprzedaży swojej ropy w dolarach amerykańskich i połączył siły z krajami BRICS (Brazylią, Rosją, Indiami, Chinami i RPA), aby pójść naprzód „zanim w świat stanie się zdedolaryzowanym”. BRICS niedawno rozszerzył swoje członkostwo o Zjednoczone Emiraty Arabskie, a także Arabię Saudyjską, Egipt, Etiopię, Iran i Argentynę.
Oznacza to, że Stany Zjednoczone nie będą już mogły czerpać korzyści z sytuacji, w której stale zwiększają swoje budżety wojskowe i kumulują ogromne długi finansowane przez Chiny, Arabię Saudyjską i inne suwerenne państwa. W rzeczywistości Chiny i Arabia Saudyjska, dwaj najwięksi finansujący amerykański dług, już zaczęły pozbywać się amerykańskich obligacji skarbowych jak gorących ziemniaków. W ostatnich miesiącach dwaj członkowie BRICS sprzedali amerykańskie obligacje skarbowe o wartości setek miliardów dolarów. To początek końca globalnej dominacji dolara i jeśli Stany Zjednoczone nie wygrają III wojny światowej i nie będą w stanie dyktować warunków pokoju, będzie to oznaczać koniec dominacji geopolitycznej Stanów Zjednoczonych.
Zmiany tej skali w światowym porządku gospodarczym nie zachodzą bez walki na polu bitwy. To jest prawdziwy powód, dla którego zmierzamy w stronę III wojny światowej. Nie ma to nic wspólnego z trudnościami Ukrainy czy Izraela w ochronie swoich granic, ani nawet z konfrontacją Tajwanu z Chinami czy rosnącymi napięciami między obiema Koreami. Fakt, że wszystkie te gorące punkty wykazują oznaki eksplozji, jest po prostu objawem, a nie przyczyną wstrząsów gospodarczych ogarniających świat. W miarę jak świat przechodzi z walut fiducjarnych na waluty cyfrowe, pozostaje pytanie, kto lub co będzie kontrolować ten nowy system cyfrowy. Papierowy system fiducjarny był zdominowany przez Stany Zjednoczone, ale widzimy niezliczoną ilość krajów tworzących koalicję, które uważają, że nowy, cyfrowy system być może nie powinien być tak korzystny dla kraju zachodniego i jego najbliższych sojuszników. Nie będziemy wiedzieć, który pies w tej walce ostatecznie zwycięży, aż do zakończenia III wojny światowej kiedy będziemy mieli wyraźnego zwycięzcę i przegranego, a kto wie, ile to zajmie.
Plan zakłócenia porządku światowego poprzez porzucenie petrodolara może w dalszym ciągu obrócić się przeciwko BRICS. Na razie jednak wydaje się, że sytuacja zmierza, choć powoli, na ich korzyść.
Jak odnotowuje strona QTR Fringe Finance, kraje BRICS kontrolują obecnie większość arsenałów nuklearnych planety, ropę naftową, metale szlachetne, diamenty i minerały ziem rzadkich.
Czas się obudzić i zwrócić uwagę na to, co się dzieje. To przejście na wykorzystanie lokalnych walut w transakcjach globalnych doprowadzi do upadku waluty fiducjarnej zwanej petrodolarem i nadejścia nowego porządku świata. Prawdopodobnie dlatego USA i NATO reagują bardzo agresywnie, chcąc obalić Putina. Rzeczywiście, aby zachować pozostałości powojennego porządku liberalnego opartego na zasadach, na którego czele stoją Stany Zjednoczone, konieczne jest, aby te ostatnie oddzieliły Rosję od drugiej potęgi światowej wspierającej BRICS, czyli Chin.
Dopóki Chiny, Rosja i główne kraje produkujące ropę naftową będą sojusznikami, amerykańska hegemonia w sprawach światowych nie będzie miała przyszłości. Dawno minęły czasy, gdy Stany Zjednoczone zastraszały i szantażowały przywódców narodów na całym świecie – ich polityka zagraniczna byłaby w rzeczywistości zmuszona do traktowania zagranicznych głów państw jak równych sobie, a nie jak wasali. Oznaczałoby to koniec amerykańskiego kompleksu wojskowo-przemysłowego, co oznaczałoby także koniec niekończących się wojen, do toczenia których armia amerykańska jest zmuszona toczyć od zakończenia II wojny światowej. Choć więc będą temu towarzyszyć ogromne trudności gospodarcze, to może pojawi się promyk nadziei?
Oczywiście globaliści będą starali się wykorzystać upadek amerykańskiej potęgi militarnej do swoich nikczemnych celów. Będą próbować wykorzystać ból i cierpienie spowodowane III wojną światową, z którymi można walczyć za pomocą cyberataków i/lub ładunków EMP w takim samym stopniu, jak czołgów i rakiet, do realizacji swojego programu transhumanizmu i cyfrowej kontroli wszystkiego i wszystkich.
Ale kiedy wybuchną wojny i zapanuje chaos, możliwe jest również, że globaliści stracą kontrolę nad sytuacją. Nadszedł czas, aby przygotować się na przetrwanie burzy, abyś mógł przetrwać to, co się stanie, i spróbować odbudować się po drugiej nowej stronie.
To oczywiście zakłada, że będzie druga strona. Jeśli naprawdę żyjemy w ostatnich dniach ostatecznych, nie będziemy musieli się tym wszystkim martwić.
Tak czy inaczej, przestrzegam przed robieniem jakichkolwiek domysłów. Możliwe, że jest to trzecia i ostatnia „wielka wojna” i że nadchodzi koniec. Ale możliwe jest również, że jesteśmy setki lat od czasu, gdy Król królów rozdzieli niebiosa i pojawi się z grzmotem i krzykiem anioła, aby sądzić niegodziwych, zgromadzić swoich wiernych i ustanowić swoje królestwo „tak i na ziemi, jak i w niebie”.
Możemy się modlić, aby podczas naszego życia tutaj na ziemi czekał nas ten drugi scenariusz, przygotowując się jednocześnie na inną możliwość, że być może, tylko być może, niektórzy z nas niewiele wiedzieli w swojej eschatologii. Jak mówi Biblia w więcej niż jednym rozdziale i wersecie, kto może poznać zamysł Boga?