Dziecko Królowej Pokoju

Pokój musi zapanować pomiędzy człowiekiem i Bogiem, a także między ludźmi

  • Królowa Pokoju

    Królowa Pokoju
  • Uwaga

    Strona używa plików cookies które zapisują się w pamięci komputera. Zapisywanie plików cookies można zablokować w ustawieniach przeglądarki. Dowiedz się o tych plikach http://wszystkoociasteczkach.pl
  • Propozycja chronologiczna

    • Rok 2019 – Kryzys Rumunia
    • Rok 2020 – fałszywe traktaty pokojowe
    • Rok 2021 – Papież jedzie do Moskwy
    • Rok 2021 – Wojna
    • Rok 2022 – zwycięstwo komunistyczne
    • Rok 2023 – 10 królów
    • Rok 2024 – Antychryst
    • Rok 2025 – Sojusz z wieloma
    • Rok 2025 – Synod
    • Rok 2026 – Henoch i Eliasz
    • Rok 2028 – Ohyda spustoszenia
    • Rok 2029 – Ostrzeżenie
    • Rok 2030 – Cud
    • Rok 2031 – Nawrócenie Izraela
    • Rok 2032 – Kara
    • Rok 2032 – Odnowienie świata
    • Rok 2033 – Exodus
    • Rok 2034 – Zgromadzenie w Jerozolimie
    • Rok 3032 – Gog i Magog
    • Rok 3213 – Koniec świata
    • Nowe niebiańskie Jeruzalem.
  • Logowanie

  • Odwiedzają nas

    Map

  • Maryjo weź mnie za rękę

  • Jezu Maryjo Kocham Was

Archive for Maj 2010

CYBERPUŁAPKA? ESTONIA,GRUZJA,POLSKA.

Posted by Dzieckonmp w dniu 31 Maj 2010

Napisał Aleksander Ścios

Gaśnie światło, Internet nie działa. Banki są zamknięte, nie można skorzystać z bankomatu. Radio i telewizja milczą. Lotniska i dworce kolejowe puste. Za to ulice – zupełnie zakorkowane. Po długiej nocy pojawiają się szabrownicy – policja nie jest w stanie przywrócić porządku. Nikt nie ma dostępu do pieniędzy, jedyne, co się teraz liczy to paliwo, jedzenie i woda. Zaczyna się panika….”

Ten cytat z kwietnia 2007 roku pochodzi z wystąpienia Samiego Saydjari, szefa organizacji Professionals for Cyber Defense, przed Amerykańską Komisją Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Wystąpienie Saydjari’ego miało miejsce w przededniu wydarzeń, które zwróciły uwagę świata na zagrożenie płynące z cyberprzestrzeni. Kilka dni później, 27 kwietnia 2007 roku ofiarą cybernetycznych ataków na niespotykaną dotąd skalę stała się Estonia.

Zmasowane cyberataki były odwetem za przeniesienie pomnika Żołnierzy Armii Czerwonej z centrum Tallina na podmiejski cmentarz wojskowy. Gdy w całym kraju wybuchły zamieszki, inspirowane przez mieszkających w Estonii Rosjan, sieć teleinformatyczna Estonii została zaatakowana i doprowadzona do stanu krytycznego. Zablokowano strony rządowe, kancelarii prezydenta, głównych gazet, padły systemy bankowe oraz wewnętrzna sieć estońskiej policji. Estończycy zostali odcięci od dostępu do informacji w Internecie, a także, od dostępu do banków i pieniędzy. Skutkiem ataku cybernetycznego było całkowite sparaliżowanie bankomatów, poczty elektronicznej, portali internetowych i sieci komórkowych. Zmusiło to rząd Estonii do przejścia na porozumiewanie się za pomocą łączności radiowej.

Funkcjonowanie administracji państwowej, w dużym stopniu zinformatyzowanej stanęło pod znakiem zapytania. Według słów estońskiego ministra obrony: „pierwszy raz zdarzyło się, żeby cyberataki stanowiły poważne zagrożenie dla bezpieczeństwu całego narodu.” Władze Estonii zastanawiały się nad odwołaniem do artykułu 5. Traktatu Waszyngtońskiego, mówiącego o wzajemnej pomocy państw członkowskich NATO w razie ataku na terytorium jednego z nich. Premier Estonii Andrus Ansip pytany o przyczyny zdarzenia stwierdził: „komputery, które wykorzystano w ataku, miały adres administracji prezydenta Putina. Akcja przeciwko Estonii była doskonale zsynchronizowana – w tym samym czasie demonstranci atakowali naszą ambasadę w Moskwie i przedstawicielstwo linii lotniczych. A oficjalna delegacja rosyjska, która odwiedziła Tallin, stwierdziła, że rząd Estonii powinien się podać do dymisji.”

Zjawisko cyberwojny, czyli wykorzystania Internetu jako przestrzeni agresji motywowanej politycznie, nie jest niczym nowym. Prócz Estończyków, przekonali się o tym również Gruzini, gdy rosyjski atak na ich system teleinformatyczny, zsynchronizowany z atakiem militarnym pozbawił kraj możliwości korzystania z Internetu.

Rosyjscy hakerzy złamali wówczas zabezpieczenia Amerykanów, aby w ten sposób zablokować najważniejsze gruzińskie serwery. Na wznowienie 20 stron internetowych gruzińscy informatycy potrzebowali tygodnia. W tym czasie wojska rosyjskie posunęły się w głąb Gruzji, wygrywając nie tylko pod względem militarnym, ale także informacyjnym, gdyż rząd w Tbilisi nie mógł poinformować świat o bieżących wydarzeniach.

Ataki cybernetyczne w celach militarnych znane są już od lat 90. Podczas operacji Pustynna Burza w Zatoce Perskiej hakerzy zdołali złamać zabezpieczenia komputerów należących do Pentagonu. Ich łupem padły wówczas plany strategiczne ataku na Iran. Sprawców nigdy nie złapano. 19 września 1995 roku haker złamał zabezpieczenia komputerów francuskiej marynarki wojennej i wykradł sygnatury akustyczne. Znaczniki te pozwalały rozpoznać każdą pływającą jednostkę francuską. Jeszcze groźniej zrobiło się w roku 2001, gdy haker, łamiąc zabezpieczenie, uzyskał dostęp do sieci amerykańskiej marynarki wojennej. Włamywacz przejął kontrolę nad informacjami dotyczącymi systemu GPS oraz obroną strategiczną USA. Zdobył także tajne kody umożliwiające kierowanie statkami kosmicznymi, satelitami oraz pociskami. Nigdy nie ujęto osoby odpowiedzialnej za to włamanie.

Tylko w ub.r. hakerzy włamali się do tak pilnie strzeżonych rejonów sieci jak system energetyczny USA i komputery Departamentu Obrony, zaangażowane w Joint Strike Fighter (projekt budowy nowego samolotu wielozadaniowego wart 300 mld dol.). W amerykański Dzień Niepodległości, 4 lipca hakerzy przypuścili podobny atak jak w Estonii i Gruzji na serwery Białego Domu, Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Narodowej Agencji Bezpieczeństwa, Giełdy Nowojorskiej, Nasdaq oraz takich firm jak Amazon i Yahoo.

Państwa Zachodu zdają sobie sprawę z realnych zagrożeń, jakie niesie cyberwojna. Opublikowany w marcu br. Raport komisji ds.UE brytyjskiej Izby Lordów ostrzega przed atakiem cybernetycznym i postuluje ścisłą współpracę z NATO w celu przygotowania się na odparcie ataku ze strony Rosji i Chin. Dokument uwypukla niebezpieczeństwo i skutki ataku na sieć internetową, telefonię komórkową i bankowość.

Podczas cybernapaści na Estonię i Gruzję, rosyjscy agresorzy posłużyli się brutalną, lecz skuteczną formą ataku o nazwie DDoS (Distributed Denial of Service). Polega ona na zalewaniu upatrzonych serwerów gigantyczną ilością danych, co powoduje ich przeciążenie, a w efekcie doprowadza do blokady. Przypadek Estonii został potraktowany z całą powagą przez dowództwo NATO. W konsekwencji w Estonii powołano instytucje ds. ochrony cybernetycznej – Cooperative Cyber Defence Centre of Excellence – nazywaną w Tallinie K-5., co miało zapobiec atakom w przyszłości. Warto zauważyć, że w przededniu tragedii smoleńskiej 10 kwietnia, również w Polsce miały miejsce niepokojące zdarzenia, które ze względu na rozmiar i charakter wolno łączyć z doniesieniami o atakach cybernetycznych.

Na dzień przed katastrofą – 9 kwietnia doszło do poważnych awarii teleinformatycznych w dwóch największych bankach – PKO BP i Pekao SA. Tego samego dnia problemy z bankowością internetową zanotował również Alior Bank. Przez kilka godzin klienci tych banków byli pozbawieni dostępu do swoich kont internetowych.

Ponowna awaria na wielką skalę nastąpiła trzy dni później, w poniedziałek 12 kwietnia. Przestały działać serwisy Pekao i Alior Banku. Choć władze Alior Banku twierdziły, że awaria wystąpiła tylko w czasie 30 minut, z doniesień internautów wynikało, że problemy z logowaniem do serwisu istniały przez cały dzień. W oficjalnych komunikatach banki starały się raczej bagatelizować problem, nazywając zdarzenia „chwilowymi niedogodnościami”. Klientom nie wyjaśniono wówczas przyczyn awarii.

Na trzy przed katastrofą prezydenckiego samolotu, 7 kwietnia 2010 r. na stronach internetowych Rządowego Zespołu Reagowania na Incydenty Komputerowe CERT.GOV.PL pojawił się komunikat o atakach ukierunkowanych na pracowników instytucji administracji publicznej. CERT.GOV.PL apelował o zachowanie nadzwyczajnych środków ostrożności przy przeglądaniu poczty internetowej zatytułowanej „The annual Cybersecurity meeting on April 05-08”, której nadawcy podszywając się pod Ministerstwo Obrony Estonii, przesyłali plik PDF, które po otwarciu wykorzystując nie załatane luki w programie Adobe Acrobat Reader infekowały komputer złośliwym oprogramowaniem.

24 kwietnia 2010 roku pojawiła się informacja o poważnych problemach z dostępem do usług operatora abonentów sieci komórkowej Era. Awaria sieci nadajników miała dotyczyć zachodnio-południowej Polski, jednak sygnały o problemach z nawiązywaniem i odbieraniem połączeń napływały z całej Polski. Paraliż telekomunikacyjny, wywołany awarią trwał przez cały dzień.

Ponowne kłopoty z bankowością internetową zaistniały na początku maja br. i dotknęły miliony klientów m.in Banku CitiHandlowego, ING Banku Śląskiego, Kredyt Banku, mBanku oraz Polbanku. Również w przypadku tych awarii klientów zapewniano, że „przejściowe utrudnienia w realizacji transakcji nie mają wpływu na bezpieczeństwo środków”.

Choć żaden z banków nie ujawnił prawdziwych przyczyn tak spektakularnych zdarzeń, można podejrzewać, że doszło do ataku typu DDoS – czyli zasypania komputerów bankowych olbrzymią ilością pakietów internetowych. Do tego celu służą najczęściej komputery, nad którymi przejęto kontrolę przy użyciu specjalnego oprogramowania. Atak rozpoczyna się, gdy komputery zaczynają jednocześnie zasypywać system ofiary fałszywymi próbami skorzystania z usług, jakie oferuje. Dla każdego takiego wywołania atakowany komputer musi przydzielić pewne zasoby, co przy bardzo dużej ilości żądań prowadzi do ich wyczerpania, a w efekcie do przerwy w działaniu lub zawieszenia systemu.

Tę właśnie metodę ataku zastosowano w Estonii i w Gruzji, powodując paraliż najważniejszych serwerów..

Nie wiemy – w jakim stopniu poważne awarie sieci bankowych i telekomunikacyjnych wolno łączyć z tragedią z 10 kwietnia. Jeśli natomiast wykluczymy przypadkowy charakter zdarzeń, można się zastanawiać – czemu miałyby służyć i w jakim celu zostały wywołane?

Przede wszystkim trzeba zauważyć, że po 10 kwietnia musiało dojść do krytycznego osłabienia wielu ważnych ośrodków decyzyjnych (BBN, Kancelaria Prezydenta, NBP, Sztab Generalny WP). Z całą pewnością, mogło mieć to wpływ na funkcjonowanie systemów zabezpieczeń i łączności stosowanych prze te instytucje.

Niewykluczone zatem, że ataki na sieci bankowe mogły stanowić rodzaj testu, podczas którego analizowano procedury alarmowe i reakcje służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo teleinformatyczne. Ich ponowienie, już po 10 kwietnia byłoby logiczną konsekwencją tego rodzaju testu, gdy w nowej, krytycznej sytuacji powtórnie sprawdzono reakcje na zagrożenia cyberatakiem. Celem ataku mogło być również wprowadzenie lub wykradzenie danych oraz złamanie zabezpieczeń, co w efekcie pozwoli w przyszłości na przejęcie kontroli nad poszczególnymi elementami infrastruktury.

Z całą pewnością, awarie bankowości internetowej miały wpływ na destabilizację systemu finansowego, przepływ środków i dokonane w tych dniach transakcje. Według raportu Rady Bankowości Elektronicznej przy Związku Banków Polskich liczba klientów korzystających z tego typu usług przekroczyła już 11 milionów, z czego 6,4 miliona to klienci aktywni Atak na sieć największego banku detalicznego, w którym ponad 6 milionów Polaków posiada konta, musi więc stanowić wydarzenie istotne również dla bezpieczeństwa państwa.

W związku z komunikatem CERT.GOV.PL z 7 kwietnia, mówiącym o atakach ukierunkowanych na pracowników instytucji administracji publicznej, nie wiadomo: jakie były następstwa rozprzestrzenienia złośliwego oprogramowania oraz, czy pozwalało ono przejąć kontrolę nad komputerami instytucji państwowych lub uzyskać dostęp do tajnych informacji? Można przypuszczać, że przesyłki od nadawcy podszywającego się pod Ministerstwo Obrony Estonii trafiały do instytucji administracji centralnej, w tym polskiego Ministerstwa Obrony Narodowej.

Czy wolno zatem wykluczyć, że wszystkie te zdarzenia na niespotykaną dotąd skalę, pojawiające się tuż przed katastrofą prezydenckiego samolotu, a następnie w kilka dni po tragedii – nie były rodzajem wstępnych „testów” polskiego systemu zabezpieczeń, nie służyły przejęciu ważnych danych i nie stanowią zagrożenia, w związku z planowaną cybernapaścią?

Warto też pytać: co polskie służby – w tym ABW – odpowiedzialne za zapobieganie zagrożeniom cybernetycznym zrobiły do tej pory, by wykluczyć taki związek przyczynowo – skutkowy i zapobiec groźbie ponownych ataków?

Aleksander Ścios

Artykuł opublikowany w „Gazecie Finansowej” z dn.28.05.2010 r

Posted in Warto wiedzieć, Z prasy, Świat innymi oczami | Otagowane: , , , | 2 Komentarze »

Przerażająca historia Iszo z Kanak

Posted by Dzieckonmp w dniu 30 Maj 2010

Świadectwo

W oczach Michaela widzę łzy, a jego głos drży. Opowiada mi o swoim dziadku, Iszo (aramejska wersja imienia Jezus), którego pamięta z dzieciństwa. Wielu szczegółów z życia dziadka nie zna, starsze rodzeństwo i ojciec przeważnie nie chcieli rozmawiać na ten temat. Dziadek przeżył 110 lat, a pod koniec życia już po prostu nie chciał żyć dalej. Przestał jeść i po 22 dniach zmarł. Jednak ten niezwykły człowiek zostawił ślad w historii swego narodu i na pewno w sercu Michaela.

Przyzwyczaić się do śmierci

Iszo z Kanak urodził się w roku 1854, w rodzinie chrześcijańskiej mieszkającej w regionie nazywanym Tur Abdin, w południowo-wschodniej Turcji. Wówczas dominowali tam Asyryjczycy, których ojczystym językiem jest język aramejski, a którym wiarę w Jezusa udało się zachować przez prawie 2 tys. lat, pomimo ciągłych prześladowań ze strony muzułmanów: arabskich kalifów, tureckich sułtanów i kurdyjskich sąsiadów. Męczeństwo za wiarę stało się nieodłącznym elementem świadomości każdego Asyryjczyka, gdyż od momentu przyjęcia przez ten naród chrześcijaństwa do czasów współczesnych średnio na każde 50 lat przypada zagłada znacznej liczby wiernych. A ponieważ ostatnie stulecia przyniosły nasilenie się prześladowań, w pamięci Iszo była niejedna masakra. Od dziecka był on świadkiem obcinania głów, kawałkowania ciał i rozstrzeliwania rodaków, którzy ze śpiewem i rozmodleni szli na śmierć. Jeden Kurd ustawiał kilkunastu mężczyzn asyryjskich wielbiących Boga za łaskę śmierci męczeńskiej i jednym strzałem przeszywał ich wszystkich. Widział starca, który podpowiadał swoim katom, jak się podcina gardło, gdyż oni mu tylko przysparzali cierpień, niezręcznie szarpiąc nożem po jego szyi. „Żyjemy po to, by umrzeć dla Jezusa” – mawiał Iszo. Jednak jemu samemu nie dane było umrzeć zbyt wcześnie.
Zagłada Kanak
Tej zimowej nocy 1915 r. wioska Kanak przestała istnieć. Iszo schował się w studni i przebywał tam dopóty, dopóki nie ustały wszelkie odgłosy – jęk umierających, krzyki oprawców, szczekanie psów. Było ciemno, ale po wyjściu ze studni mógł rozróżnić leżące wszędzie trupy. We wsi mieszkało około 150 rodzin chrześcijańskich, lecz nikt nie odzywał się na wołanie przerażonego Iszo, kroczącego dosłownie po trupach swoich bliskich i sąsiadów. W domu, do którego wszedł, krew na podłodze sięgała mu do kostek. Iszo przeszedł przez wieś i kroczył dalej, lecz usłyszał, że za nim ktoś idzie. Byli to pewien mężczyzna i kobieta, którzy wyszli na jego wołanie. „Jestem naga, odarto mnie z ubrań i zgwałcono” – powiedziała kobieta. Iszo oddał jej swój płaszcz i zaproponował, by szukać ratunku pojedynczo. Gdyby zauważono ich razem, niechybnie zginęliby.
„Gdyby Pan nie był z nami…” (Ps 124)
Michael nie wie, jak to było możliwe, lecz pamięta, że w dzieciństwie, kiedy mieszkał z dziadkiem w Syrii, Iszo zawsze zabierał go, odwiedzając przyjaciół pochodzących z Kanak. Było ich sporo, około 30 rodzin. Jak oni ocaleli? Nie wiadomo. Jednak po ludziach krążyły opowieści o rycerzach w białych szatach, którzy bronili masakrowanych Asyryjczyków, wyrywając ich z serca krwawych rzezi. W zimie 1915 roku oddziały tureckie i kurdyjskie, nieraz dowodzone przez Niemców, wybiły kilkaset tysięcy Asyryjczyków. Władze tureckie powiedziały, że każdy Kurd może zabrać sobie wszystko, cokolwiek zdoła zrabować chrześcijanom, więc oni gorliwie zabrali się do roboty, nie szczędząc nikogo. Za cud można uważać fakt, że w regionie Tur Abdin do dziś żyją Asyryjczycy. Iszo na własne oczy widział, jak Kurdowie strącili ze skały w przepaść asyryjskiego księdza, a jemu nic się nie stało. Przerażeni oprawcy pobiegli opowiedzieć o tym imamowi – czy przypadkiem nie Jezus uchronił swojego sługę? Imam zgromił ich i powiedział, że to islam jest najprawdziwszą religią. Wtedy Kurdowie pochwycili imama, zaciągnęli na tę samą skałę i ze słowami:„Zobaczymy, czy Allah ciebie też uchroni” strącili go w dół. Czy można się dziwić, że Iszo z satysfakcją obserwował rozbijającą się o kamienie czaszkę imama?
Opowiadają też o mieście Azah (obecnie Idil), że było to jedno z nielicznych miast, które podjęło próbę walki. Oddziały kurdyjskie przez trzy miesiące nie mogły zdobyć miasta, gdyż każdy atak był odpierany potężną kanonadą z armat ustawionych w rejonie kościoła. Opór został złamany dopiero po nadciągnięciu wojsk tureckich dowodzonych przez oficera niemieckiego. Kiedy ten wpadł wraz z żołnierzami do kościoła, zastał tam tłum kobiet i dzieci, trwających na modlitwie. „A gdzie są te wasze armaty?” – spytał. Przerażone kobiety nie wiedziały, o czym mówi. W całym mieście nie było ani jednej armaty. Opowiadają, że oficer ten nawrócił się, a wśród Asyryjczyków do dziś czczona jest Matka Boża z Azahu, która broniła błagający o wybawienie naród.
Gdzie jesteś, Boże?
Czy w obliczu tak wielkiego cierpienia można nie zwątpić? Iszo też miał chwile, kiedy wołał do Boga i nie słyszał odpowiedzi. Największą próbę jego wiara przeszła w obliczu śmierci pewnego niewinnego asyryjskiego chłopca.
Po rozstaniu się z ocaleńcami z Kanak Iszo udał się w kierunku miejscowości, gdzie od wieków mieszkali Asyryjczycy. Napotykał jednak zawsze na ruiny i trupy. Kiedy dotarł do pewnej wsi, zobaczył, że jest ona zaludniona, lecz słyszał wyłącznie mowę kurdyjską. Iszo zrozumiał, że domy Asyryjczyków zostały zajęte przez Kurdów. Nie miał wyjścia, dalsze błąkanie się oznaczało dla niego śmierć z wycieńczenia.
Udając włóczęgę poszukującego pracy, wynajął się za bochenek chleba dziennie do wypasania bydła nowych gospodarzy wsi. Powierzono mu owce, wśród których rozpoznał swoje własne, gdyż miały na uchu specjalne wycięcie i znak. Cóż, należały już do morderców, którym on teraz musiał służyć…
Pewnego dnia we wsi pojawił się asyryjski chłopiec. Był tak piękny, że Kurdowie oszczędzili go, przyprowadzili żywego i dali go Iszo jako pomocnika. Kiedy byli sami, Iszo opowiedział chłopakowi, kim jest i dlaczego pracuje u Kurdów. Dowiedział się, że rodzicom chłopca obcięto głowy na jego oczach – na progu własnego domu… Ostrzegł go, że nie wolno mu uczynić nawet znaku krzyża w obecności muzułmanów.
Zaprzyjaźnili się i pomagali sobie nawzajem; chłopak był pilnym pracownikiem, starał się wszystko robić dobrze. Kiedy pewnego razu nie przyszedł do pracy, Iszo poczuł, że stało się nieszczęście. W południe powrócił do wsi i zobaczył, jak psy szarpały resztki ciała jego małego przyjaciela; wokół jego szyi był zawiązany sznur. Domyślił się, że widocznie dzieciaki kurdyjskie podpatrzyły, jak on czynił znak krzyża, i za to zawiązały mu na szyi sznur, i ciągnęły po ziemi, aż umarł. Ciało porzuciły na ulicy na pożarcie psom.
Iszo na kolanach błagał, by mu pozwolili pochować to, co zostało z ciała chłopca. Pozwolili mu i był za to wdzięczny Kurdom do końca swojego życia. Nad grobem chłopca wołał do niebios i wydawało mu się, że cały świat słyszy jego krzyk – lecz Bóg nie odpowiadał, jakby Go nic nie obchodziły sprawy ginących niewinnych ludzi. Jakby nie ze względu na Niego szli oni na śmierć, jak owce na rzeź prowadzone…
Widziałem niebo i piekło
Iszo przez siedem lat pracował u Kurdów, którzy wymordowali jego rodzinę i bliskich. Niejedno życie zdołał uratować w tym czasie – jeżeli udawało mu się podsłuchać, na jaką miejscowość asyryjską planowany jest kolejny atak, biegł tam nawet całą noc, by uprzedzić chrześcijan o niebezpieczeństwie. Po upływie siedmiu lat uciekł do Syrii, do miejscowości Kabre Hewore (dziś Kahtanijje), gdzie mieszkali Asyryjczycy chętnie przyjmujący rodaków, którym udało się uciec przed masakrami w Turcji. Ludzie, z którymi się spotykał, pamiętali go do końca życia i uważali za świętego. Kiedy w 1940 roku zmarł, opłakiwali go wszyscy. Jego zawinięte w całun ciało złożono w kościele, a następnego dnia na pogrzeb zebrali się krewni i znajomi z całej okolicy.
Rano ksiądz otworzył drzwi kościoła i tłum żałobników ujrzał wychodzącego Iszo, który witał ich z uśmiechem. Przerażeni uciekli, lecz zaraz potem się zorientowali, że musiał stać się cud. I rzeczywiście: Iszo opowiadał fantastyczne rzeczy, w które nikt by nie uwierzył, gdyby jego przepowiednie się nie spełniały z zadziwiającą dokładnością.
Do Iszo przychodzili ludzie nawet z bardzo daleka, by po raz kolejny usłyszeć opowieść o jego wizycie w niebie. Iszo opowiadał, że kiedy jego ciało złożono w kościele, Matka Boża w towarzystwie dwóch aniołów zabrała go do nieba, gdzie pokazano mu miejsca przygotowane dla wiernych. W niebie tak mu się spodobało, że aż do samej śmierci (w roku 1964) Iszo żałował, iż musiał wrócić na ziemię. Pokazano mu również piekło, które było tak przerażające, że Iszo nie chciał o nim szczegółowo mówić. Wspominał tylko człowieka, który przechodził największe męki i najbardziej przeraźliwie jęczał. Na pytanie, kto to jest, anioł odpowiedział, że to muzułmański prorok Mahomet. Iszo nie bał się tego powtórzyć nawet wobec muzułmanów, choć doskonale wiedział, że za takie słowa może zginąć. Nie da się opisać, jak bardzo to opowiadanie utwierdzało w wierze zdesperowanych chrześcijan, mających w pamięci bezlitosne masakry!
Niestety, wycieczka po niebie musiała się zakończyć i Iszo otrzymał od Matki Bożej zadanie, komu co ma przekazać. Iszo napominał księży i zapowiadał różne wydarzenia, które wszystkie się spełniały. Miał na przykład oznajmić proboszczowi, którego żona była niepłodna i już w podeszłym wieku (księża w Kościele syriacko-prawosławnym mają żony), że urodzą się mu dwaj synowie. Jednego mieli nazwać Gabriel, a drugiemu mogli dać dowolne imię. Po roku kobieta rzeczywiście urodziła dwóch synów i jeden otrzymał imię Gabriel. Minęło niewiele czasu i drugi chłopczyk zmarł, natomiast Gabriel żyje do dnia dzisiejszego.
Ja chcę do nieba!
Swoją odwagą i przepowiedniami Iszo siał strach wśród miejscowych muzułmanów. Bali się powiedzieć choćby słowo przeciwko niemu. Lata mijały, Iszo ukończył sto lat, lecz zachował siłę i jasność umysłu. Codziennie szedł do kościoła, modląc się na głos i śpiewając psalmy, co jest nie do pomyślenia w krajach muzułmańskich, gdzie publiczna modlitwa niemuzułmanina jest karana śmiercią. W nocy, kiedy Iszo nie mógł zasnąć, modlił się tak głośno, że słychać było go na całym osiedlu. Wszystko, o co się modlił, spełniało się – oprócz prośby o śmierć. Ludzie nawet zaczęli mówić, że Iszo nigdy już nie umrze. Jednak on wcale nie chciał pozostawać na ziemi, ponieważ zaznał już smaku nieba…
„Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli. Znalazł go pewien człowiek i ukrył ponownie. Z radości poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił tę rolę”(Mt 13, 44).
Michael kończy opowieść. Łzy ściskają mi gardło. Turcja do dziś zaprzecza, by kiedykolwiek miała miejsce masakra chrześcijan, w której zginęło około 2 milionów Ormian, Greków i Asyryjczyków. Dzisiejszy wyzwolony Irak nie przewiduje uznania prawa Asyryjczyków do autonomii i nawet do reprezentacji w parlamencie. Obecność 2 milionów irackich Asyryjczyków jest ignorowana. Chrześcijański naród mówiący językiem Zbawiciela ginie, a my o tym nawet nic nie wiemy…
Rozmowę przeprowadził i historię spisał Mirosław Rucki
Źródło: milujciesie.org.pl

Posted in Kościół, Świadectwa | Otagowane: , | 8 Komentarzy »

Orędzie, 25. maja 2010

Posted by Dzieckonmp w dniu 25 Maj 2010

„Drogie dzieci! Bóg dał wam łaskę, abyście żyli i głosili całe dobro jakie jest w was i wokół was i abyście motywowali innych, aby byli lepsi i bardziej święci, ale i szatan nie śpi i poprzez modernizm ukierunkowuje was i prowadzi na swoją drogę. Dlatego, dziatki, w miłości do mego Niepokalanego Serca kochajcie Boga ponad wszystko i żyjcie według Jego przykazań. W ten sposób wasze życie będzie miało sens i pokój zapanuje na ziemi. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.”

Posted in Medziugorje, Objawienia, Orędzia | Otagowane: , | 21 Komentarzy »

Pilne – ważne dla wszystkich

Posted by Dzieckonmp w dniu 22 Maj 2010

Ważny mail jaki otrzymałem. Okazuje sie że orędzie jest fałszywką.

od piątku/soboty krąży po internecie i smsach poniższe oredzie przypisywane jakoby Iwanowi.

Do osoby mtuszynska@hotmail.com, której nie znam a od której do mnie dotarł ten mail napisałam poniższego maila.

Również i Was wszystkich proszę, abyście uważali co rozsyłacie i nie szkodzili sprawie Medziugorja.

Nie wiem skąd Pani dostała to orędzie, które jest rozsyłane z Pani adresu i czy zdaje sobie Pani sprawę z tego, że rozsyła Pani bzdury wprowadzając ludzi w błąd, siejąc panikę i niepotrzebne zamieszanie.

Dostałam wiadomość z Medziugorja, że to fałszywe orędzie było rozsyłane 5 lat temu, nie było objawione Iwanowi, który z tego powodu i teraz nie jest tym zachwycony, a wręcz oburzony. Poza tym jasno widać, że nie jest to język Matki Bożej i widać kłamstwo na dzień dobry o 4 widzących w Medziugorju, każdy wie dobrze ilu ich jest.

Poza tym gdzie teraz jest wojna na Bliskim Wschodzie?

Dlatego proszę o szybkie zdementowanie tej wiadomości.

======================================================

Do Iwana , jednego z 4 widzących, któremu Dziwica Maryja się objawiła w Medzugorie…
Wojna na Bliskim Wschodzie stanie się groźniejsza i rozprzestrzeni się na cały Świat
By ja zatrzymać, wszyscy powinni się modlić każdej minuty i pościć.
Księża powinni otworzyć drzwi kościołów i wszystkich zaprosić do modlitwy różańcem i modlić się intensywnie
„Módlcie się,Módlcie się,Módlcie się, .”
Wyślijcie to do wszystkich, a przede wszystkim sami to praktykujcie Codziennie o 18.30, gdziekolwiek będziecie zatrzymajcie się i odmówcie 3 Zdrowaś Maryjo w jedności modlitewnej. Wszystko co możemy zrobić to modlić się.
Proszę – niech każdy z was rozpocznie To pilne !
Informacja ze strony Echo Chrystusa Króla

Posted in Apel, Medziugorje, Objawienia, Orędzia, Prośba o modlitwę | Otagowane: , , | 18 Komentarzy »

Bardzo ważny list do Radia Maryja

Posted by Dzieckonmp w dniu 22 Maj 2010

List napisany przez Ewę z Podlasia umieszczony na stronie Echo Chrystusa Króla

WITAM CIĘ MIECIU!
Dzisiaj sobie pozwoliłam na kolejny list do Radia Maryja do Sz.Ojca T.Rydzyka.
Poniżej Ci go ukazuję w całości.Załączyłam tez 3 załączniki celowo ze strony :”Królowa pokoju blog ,s,”na której są ważne wiadomości moim zdaniem dla Ojca Rydzyka-szefa radia i telewizji redemptorystów.
Nie poddaję się ,z pomocą Ducha Świętego podsyłam dobre rozwiązania dla Radia Maryja ,modlę się za te dzieła, ale pragnę dla dobra ogółu, by te media zaczęły popierać Zbawienną dla nas i światu Intronizację Chrystusa Króla.
Przesłałam też ten list Ojcu Mikrutowi.
Z Panem Bogiem! Miłego dnia!EWA

KRÓLUJ NAM CHRYSTE !
SZANOWNY OJCZE RYDZYKU PROSZĘ O ZAPOZNANIE SIĘ ZE WPISAMI ZE STRONY KRÓLOWA POKOJU BLOG ,S
NIEDAWNO BYŁ WPIS NA TYM BLOGU, ŻE OJCIEC ZACYTOWAŁ SŁOWA JEZUSA OD APOSTOŁKI MIECZYSŁAWY KORDAS W SPORNEJ KWESTII WYJAŚNIENIA KATASTROFY Z DN 10 -04-10 R.
DROGI OJCZE TADEUSZU RYDZYKU, BARDZO OJCA SZANUJEMY I KOCHAMY ZA DOBRO, KTÓRE OJCIEC CZYNI W TAKIM TRUDZIE DLA NAS I Z TAK WIELKIM POŚWIĘCENIEM SIĘ BOGU. JEŻELI OJCIEC PRZECZYTA TE 3 TEMATY Z ZAŁĄCZNIKÓW PRZEZE MNIE ZAMIESZCZONYCH TO UŚWIADOMI SIĘ BARDZIEJ OJCIEC W PRZEKONANIU, ŻE INTRONIZACJA JEZUSA KRÓLA POLSKI JEST JEDYNYM WYJŚCIEM CHWALEBNYM NA OBECNE CZASY CIEMNOŚCI I ZŁA, NA POKONANIE SZATANA PANUJĄCEGO WE WSZYSTKICH DZIEDZINACH ŻYCIA W POLSCE I NA ŚWIECIE.
NAPRAWDĘ WARTO W IMIĘ NASZEGO WSPÓLNEGO DOBRA ,DLA NAS WSZYSTKICH BEZ
WYJĄTKU TYCH ,KTÓRZY KOCHAJĄ NASZĄ OJCZYZNĘ ,TAK JAK OJCIEC JĄ ZAWSZE KOCHA I NAM DAJE ŚWIADECTWO SWOJE W RADIU MARYJA I TELEWIZJI TRWAM. ŻADNE ŚRODKI PRZEKAZU TAK UPORCZYWIE I SZCZERZE NIE DYSKUTUJĄ ,JAK PAŃSKIE W SPRAWIE WYJAŚNIENIA PRZYCZYN KATASTROFY POD SMOLEŃSKIEM,W KWESTII DOBREGO WYBORU NA PREZYDENTA R P,CZY W KWESTII NAWRÓCENIA, MODLITWY,POSTU I WIARY W SENS ZYCIA NAS CHRESCIJAN- KATOLIKOW.
WASZA POMOC JEST NIEODZOWNA W EWANGELIZOWANIU NAS ,ALE I POUCZENIU ORAZ ZACHĘCENIU NAS DO INTRONIZACJI CHRYSTUSA KRÓLA- JAKŻE KONIECZNEJ W NASZEJ OJCZYŹNIE …Z RZĄDEM ,EPISKOPATEM I NARODEM (WYNIKAJĄCEJ Z PRZESŁANIA SŁUŻEBNICY BOŻEJ R.CELAKÓWNY I ŚW S.FAUSTYNY KOWALSKIEJ ORAZ NOWYCH APOSTOŁEK -WYBRANYCH PRZEZ SAMEGO BOGA DLA ROZJAŚNIENIA OTACZAJĄCYCH NAS WSZĘDZIE CIEMNOŚCI ,POKONANIA SIŁ ZŁA I GRZECHÓW NIECZYSTOŚCI.
CZYNICIE NAPRAWDĘ WIELE DOBRA DLA NAS I POLSKI. BOGU I MATCE NAJŚWIĘTSZEJ ZA TO DZIĘKI SKŁADAMY NIEUSTANNIE I MODLIMY SIĘ DO DUCHA ŚWIĘTEGO O ŚWIATŁO DLA WAS KOCHANI NASI EWANGELIŚCI XXI WIEKU ORAZ WSPIERAMY FINANSOWO WASZE DZIEŁA SŁUŻEBNE TAK BARDZO NAM WSZYSTKIM ,KTÓRZY SŁUCHAJĄ I SŁYSZĄ GŁOS BOGA PRZEZ WAS PRZEKAZYWANY OWOCNIE; TO MIN.DZIEKI WAM WIEMY ,JAK MAMY ŻYC I DLACZEGO ŻYCIE NA ZIEMI MA SENS.
PROSZĘ W IMIENIU NAS WSZYSTKICH WIERNYCH -SŁUCHACZY O POMOC W OGŁOSZENIU NA JASNEJ GÓRZE JEZUSA CHRYSTUSA KRÓLEM POLSKI.
SZCZĘŚĆ BOŻE! z POWAŻANIEM ! EWA ŁAPIŃSKA Z PODLASIA

Posted in Kościół, Radio Maryja, Warto wiedzieć, Z prasy | Otagowane: , | 4 Komentarze »