Jestem od soboty w trasie odwiedzając groby i rodzinę. Nie mam czasu na wpisy.
Posiadam jeszcze 100 medalików srebrnych Jezusa Król Wszystkich Narodów o tym napisze później
C I S Z A FLETNIA PANA
Posted by Dzieckonmp w dniu 31 października 2017
Jestem od soboty w trasie odwiedzając groby i rodzinę. Nie mam czasu na wpisy.
Posiadam jeszcze 100 medalików srebrnych Jezusa Król Wszystkich Narodów o tym napisze później
Posted in Wolna dyskusja, Śpiew | Otagowane: Wszystkich Świętych, Zmarli | 52 Komentarze »
Posted by Dzieckonmp w dniu 26 października 2017
„Drogie dzieci! Wzywam was, byście w tym czasie łaski byli
modlitwą. Wszyscy macie swoje problemy, kłopoty, troski i niepokoje. Niech święci będą dla was wzorem i zachętą do świętości, Bóg będzie blisko was i doświadczycie odnowy w poszukiwaniu poprzez osobiste nawrócenie. Wiara będzie dla was nadzieją, a w waszych sercach zapanuje radość. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.”
Posted in Medziugorje, Orędzia | Otagowane: Medjugorje, Orędzie | 445 Komentarzy »
Posted by Dzieckonmp w dniu 22 października 2017
Wstrząsający dokument….nakręcony już lata temu… Do dziś mało wiemy o naszej trudnej historii…
Komunizm wymyślili i wprowadzili w życie przedstawiciele żydowskiego plemienia. Najpierw w Rosji , gdzie wymordowali miliony niewinnych ludzi robiąc z nich niewolników. Silny ZSRR miał wprowadzić ,,globalizację” na całym świecie. Strzał w tył głowy i związane ręce znamy z Katynia. Obława augustowska to jeszcze jedna z setek zbrodni tego typu. Widzieliście przedstawiciela tej rasy oszustów ? – to Urban – rzecznik rządu okupującego nasz kraj. Nie zostali osądzeni za zbrodnie na narodzie polskim – a właściwie na wszystkich narodach świata , gdzie ten ustrój instalowano.
Posted in Patriotyzm, Prześladowanie Chrześcijan, Warto wiedzieć | Otagowane: Augustów, KGB, Ludobójstwo, UB | 251 Komentarzy »
Posted by Dzieckonmp w dniu 22 października 2017
Orędzie Nr.1181
04 Październik 2017
Nasycenie ZŁEGO !
Moje Dziecko. to, co się w tym Czasie dzieje na Świecie, jest planowane i chciane przez złego, lecz nie traćcie nigdy odwagi, kochane Dzieci.
Chaos, zamęt, kłamstwa, złodziejstwo, prześladowanie, tortury,niezgoda i brak odwagi które karmią do syta zło, już na samym początku rozwijania się zostanie zniszczone jeżeli będziecie się Modlić, Moje Dzieci !
To jest najwyższy Czas abyście się modlili za swoje Kraje !
Módlcie się o utrzymanie Rodzin, waszych Rodzin, gdyż zły sieje niezgodę i NIERZĄD !
Wiele demonów przetacza się przez wasz Świat i nie trwożą się przed niczym !
„Wasze”grzechy, grzechy morderstwa na Nienarodzonych i Dzieciach(!), jest tym, co im to umożliwiło.
Zostało wam to już powiedziane, a jednak MORDERSTWA są nadal dokonywane, wasza moralność upada, a wasze Rodziny stanowią Matki i Ojcowie, które nie są już-nie wszystkie, rzeczą zrozumiałą, ale jest coraz więcej- przez rozwody, zdrady małżeńskie, przez zmianę Partnerów, przez uznanie jednopłciowych małżeństw, lista jest długa, Moje Dzieci.
Musicie się NAWRÓCIĆ i musicie się MODLIĆ !
Nigdy się nie bójcie, gdyż ten co prawdziwie się do Mnie nawrócił, ten nie zginie.
Ostrzeżenie jest blisko, nie zapomnijcie !
Nauczcie się Modlitw, które daliśmy wam na te Wydarzenia, abyście mogli ratować Dusze w ostatniej jeszcze sekundzie.
Wytrzymajcie, kochane Dzieci, wkrótce ten Czas będzie dojrzały !
Wytrzymajcie, kochane Dzieci, gdyż kto będzie Mi wierny, będzie bogato obdarowany !
Wytrzymajcie, Moje Dzieci, gdyż Ja, wasz Jezus, stoję GOTOWY. Amen.
Kocham was.
Wasz Jezus, który Jestem zawsze z wami. Amen.
Tłumaczyła Magda
Posted in Orędzia Marii "od przygotowania serc" | Otagowane: Maria od przygotowania serc, Orędzie | 11 Komentarzy »
Posted by Dzieckonmp w dniu 22 października 2017
Otrzymano 16go października 2017
Umiłowane Dzieci Mojego Niepokalanego Serca:
Moje błogosławieństwo jest dla każdego jednego z was istotą Mojej Macierzyńskiej miłości …
Wzywam was do całkowitego i ostatecznego nawrócenia byście uratowali duszę i posiedli niezbędne siły by przezwyciężyć napięcia czasu bieżącego i nadchodzącego.
Konieczne jest robienie codziennego rachunku sumienia.
Konieczne jest byście każdego dnia odnawiali oddanie się i Konsekrację do Najświętszego Serca Mojego Syna i Mojego.
Czy każda chwila nie jest nową walką z złem? Wojska szatana nie odpoczywają.
Co jest powodem, że Moje dzieci myślą, że kiedy poświęci się raz naszym Najświętszym Sercom i już jest wystarczająco? Nie dzieci, nigdy nie jest wystarczająco…
Jesteście nieposłuszni odrzucając bycie świadomym potrzeby pozostawania na tylko jednej ścieżce. Nieustannie wahacie się między tym co przyziemne i grzeszne a wezwanymi by iść w stronę Wiecznej Chwały.
LUD MOJEGO SYNA NIE JEST LUDEM, KTÓRE POGŁĘBIA TO CO SIĘ JEMU UKAZUJE. Przyzwyczaili się do odbierania ale nie pogłębiania, dlatego nie mają pojęcia o konsekwencjach duchowych jakich doświadczą jeśli będą pozostawać w swoim haniebnym stanie kiedy oddają się prowadzeniu przez zło. Bezmyślnie powtarzają, zapamiętują i nie czują, pozwalają sobie na grzech tak jak inni działając przez nieuwagę, są zadowoleni z tego co wszyscy, i nie myślą zanim coś zrobią.
Moje dzieci pozostają w konformiźmie życia zgodnie z prawem najmniejszego wysiłku, we wszystkich aspektach. Przeciętność w człowieczeństwie jest jak gigantyczna fala, która je pociąga bez możliwości wydostania się z niej. Dlatego przychodzę by dać wam Moją Miłość i przywołać was, byście uświadomili sobie, że lekceważycie walkę duchową w której żyje to pokolenie. Usprawiedliwiacie grzech z diabłem, którego obwinia się za wszystko, co się wam przydarza. Musicie walczyć przeciwko grzechowi na który się godzicie, pokusa jest kusząca, każdy jeden jest w stanie przezwyciężyć ją lub upaść. DZIECI MOJEGO SYNA WIEDZA, ŻE MUSZĄ ŻYĆ W NIEUSTANNYM CZUWANIU.
Ludzkość chce zwyciężyć duchową walkę, nie przywoływając i nie mając nieustannej obecności przed sobą Imienia, które jest ponad wszystkie Imiona. Nie nauczają w Imię Mojego Syna a wahają się o zachowanie szacunku dla ludzi, aby być akceptowanym przez ludzi.
Oddzielenie się człowieka od tego co ustalił Wieczny Ojciec i Boskie Prawo oraz wygodna pozycja człowieka wobec grzechu, przyśpieszyło Oczyszczenie tego pokolenia w którym uczestniczy ludzkość i człowiek jako jednostka poprzez swoją złą postawę wobec Boskich Próśb. Żyjecie idąc za datami, które otrzymujecie od niektórych swoich braci o końcu tego pokolenia, o jego miejscu, o całkowitym oczyszczeniu tego pokolenia.
łatwo ZAPOMINACIE, ŻE W DZIEŃ I GODZINĘ ZNA TYLKO BÓG.
Głupie dzieci! … którzy obrażają Bożą Wolę takim „przepychaniem się” w którym żyjecie a które sama tylko Natura doprowadzi do zatrzymania się.
Pokolenie nie zachowało godności dzieci Bożych, tylko żyją w więzieniach grzechu, od którego nie chcą odejść. Nie wierzą, że grzech obraca się przeciwko temu samemu człowiekowi. Zapomnieli przeszłe czasy, poprzednie pokolenia, pogrzebane pod wodą lub karane ogniem za to, że żyli w grzechach przeciwko ludzkiej naturze.
KOCHANI, TO JEST TO POKOLENIE, DO KTÓREGO SIĘ ODNOSZĘ, TO WAS WŁAŚNIE CHCĘ OBUDZIĆ BYŚCIE NIE UMARLI NA WIEKI.
Kochane dzieci Mojego Niepokalanego Serca, tyle was ostrzegałam od wielu lat i teraz widzicie wypełnienie się tego byście byli świadkami Wszechmocy Bożej i Bożej Miłości wobec swoich dzieci.
Z BÓLEM MUSZĘ POWIEDZIEĆ, ŻE TO CO WŁAŚNIE CZYTACIE W TYM MOMENCIE TO DLATEGO ŻE KAŻDY Z WAS TEN KTÓRY UPADNIE, BĘDZIE ŻYŁ, BĘDZIE PATRZYŁ I BĘDZIE CZĘŚCIĄ WIELKIEGO OCZYSZCZENIA CZŁOWIECZEŃSTWA.
Z Domu Ojca przyjdzie Anioł by dodać zachęty ludzkości pogrążonej w rozpaczy, ponieważ obecny człowiek liczy na nadzieję postępu wszelkiego rodzaju, a nie na duchowe zbliżenie się do Stwórcy.
Maszyna nie da człowiekowi życia wiecznego…
Drogi garnitur nie da człowiekowi życia wiecznego…
Luksusowy samochód nie da człowiekowi życia wiecznego…
Wysokie stanowisko nie da człowiekowi życia wiecznego…
Powinniście zadać sobie pytanie: co naprawdę we mnie jest?
Dajecie szansę swojej świadomości by was zatrzymała, zanim poniesiecie się ludzkim gustom albo aby stać się ważnym dla samego siebie?
Nasz Anioł Pokoju (1) poprowadzi człowieka, który zechce spojrzeć w środek siebie, a nie żyć fantazjami. Ujawni wam Bożą Prawdę, bo nawet to, zostało ukryte przed ludzkością. Ale! ilu z was popatrzy na wielkie oszustwo, w którym żyliście i tego, który doprowadził was do odwrócenia się od Mojego Syna!
UMIŁOWANI, MÓJ SYN WOŁA BY ŻYĆ BARDZIEJ DUCHEM NIŻ CIAŁEM, BARDZIEJ DUCHEM NIŻ LUKSUSAMI, BARDZIEJ DUCHEM, BARDZIEJ DUCHEM… DLATEGO TO POPROWADZI WAS NASZ ANIOŁ POKOJU.
Bądźcie czujni wobec grzechu i nie poddawajcie się pokusie.
Nie rzucajcie kamieniami w grzesznika, ale pouczajcie go stale, w przeciwnym razie, jeśli będziecie sądzić braci jako grzeszników, rzućcie kamieniami na siebie zanim zaczniecie rzucać je przeciwko braciom. Nie wszyscy, którzy mówią: „Panie, Panie, wejdą do Królestwa Niebieskiego” (Mt 7, 21).
Módlcie się dzieci Mojego Serca, módlcie się za Anglię, ucierpi z powodu samego człowieka.
Módlcie się dzieci Mojego Serca, módlcie się za Irlandię, zostanie mocno wstrząśnięta i woda na nią spłynie.
Módlcie się Moje dzieci, módlcie się za Japonię, poruszy się tak mocno, że morze zanurzy ją w dużej większości pod wodą. (2)
Módlcie się Moje dzieci, módlcie się, odwrócenie biegunów jest bliskie, człowiek nie przyzwyczajony by żyć w innym klimacie niż ten, w którym mieszka, będzie zaskoczony. (3)
Ukochane dzieci mojego Niepokalanego Serca, Nowy Jork z zadowoleniem przyjmuje grzech, tak jak Las Vegas, pije go jak wodę i tam gdzie panuje grzech, będzie zniszczenie.
Bądźcie ostrożni wobec fałszywego i życzliwego aspektu władcy jednej światowej potęgi, niedźwiedź nie jest tym, kim się wydaje, już ogłosiłam to w Fatimie. (4)
Smok obudzi się i pośpieszy przeciwko innym krajom.
Moi umiłowani wulkany budzą się i doprowadzą ludzkość do stanu alertu.
Nie bądźcie ślepi, czy to nie są to znaki czasu? OBUDŹCIE SIĘ DZIECI! Dajcie z siebie wszystko, wy narodził się w was nowy człowiek Bożego Błogosławieństwa byście mogli być Apostołami Miłości.
PROSZĘ WAS O KOLEJNY dzień modlitwy Różańca Świętego dla zbawienia dusz na niedzielę 26 listopada. PRZYSPIESZAM TEN DZIEŃ BY LUDZKOŚĆ POŁĄCZYŁA SIĘ W UZNANIU MOJEGO SYNA KRÓLA ŚWIATA.
Wszystkie dzieci „odnówcie się w hojnym duchu” (Ps 50,14). Bądźcie rozsądni, oddajcie wszystko dla mojego Syna i oddajcie się Trójcy Świętej.
Błogosławię was Miłością, która panuje w Moim Sercu.
Mama Maria
P.S. 1. Anioł Pokoju ma ukazać się po Antychryście, by ludzie wiedzieli kto jest kim
Tłumaczyła Bożena
Posted in Orędzia Maria de Luz | Otagowane: Luz de Maria, Orędzie | 19 Komentarzy »
Posted by Dzieckonmp w dniu 20 października 2017
Kolejne ISKRY z Polski
KEP przygotowała 19-stronicowy dokument, który sprzeciwia się podjętej przez papieża Franciszka próbie legitymizacji udzielania świętej komunii cudzołożnikom niezgodnie z Ewangelią. Według La Fede Quotidiana Franciszek wezwał nuncjusza Polski, Salvatore Pennacchio, na tajne spotkanie. Później zobowiązał go nawet do uczestnictwa w spotkaniu Konferencji, które odbyło się 13 i 14 października. Polscy biskupi pokazali brak chęci odejścia od Ewangelii i wiary katolickiej.
Włoska gazeta Il Giornale z 17 października cytuje pogłoski o tym, jakoby „część Polskiego Kościoła” przygotowywała dokument wspierający Dubia w sprawie kontrowersyjnego dokumentu Amoris Laetitia papieża Franciszka. Według doniesień tekst nie jest jeszcze opublikowany „tylko ze względu na bezpośrednią interwencję papieża Bergoglio”, ale „wcześniej lub później” zostanie wydany. Wśród polskich hierarchów i wiernych Franciszek nie ma zbyt wielu zwolenników.
Spotkanie, które sporządziło dokument, odbyło się w Lublinie we wschodniej Polsce 13 i 14 października. Tekst dotyczy wytycznych dla wiernych, po wydaniu Amoris Laetitia . Obecnie ten dokument jest tylko projektem, ale już można powiedzieć, że interpretuje apostolską adhortację papieża Franciszka w sposób absolutnie restrykcyjny.
Aby przeczytać tekst w oficjalnej wersji, musimy poczekać dłużej, ale plotki zostały opublikowane i potwierdzają, co było plotkami o tym dokumencie po dyskusjach między biskupami polskimi. W szczególności, zgodnie z wyraźnymi źródłami, Konferencja Episkopatu Polski zaprzeczyła możliwości, by pary żyjące w związkach niesakramentalnych mogłyby uzyskać dostęp do sakramentu komunii.
Wszystko nabiera symbolicznego znaczenia: Kościół polski, naturalny spadkobierca Jana Pawła II i jego wizja doktrynalna, gdzie podkreślił centralną rolę trzech tekstów: ” Familiaris consortio „; dekret Kongregacji Nauki Wiary z 1994 r .; Katechizm Kościoła Katolickiego. Krótko mówiąc, jedyną możliwą interpretacją omawianych punktów jest omówienie dokonane przez św. Jana Pawła II. Zdaniem polskich biskupów nie jest możliwe dokonanie rozległej interpretacji.
Również w tym samym dokumencie wyjaśniono, że Kościół zamierza w pełni zaakceptować osoby żyjące w niesakramentalnych związkach bez jakiegokolwiek dyskryminacji. Ale komunia święta nie, bo według polskich biskupów pozostaje ona”wyłącznie” dla tych, którzy są zjednoczeni z Bogiem przez święte więzy.
Po „różańcu do granic ” przeciwko islamskiej inwazji i tożsamości europejskiej kilka dni temu Kościół Polski ostatecznie potwierdza awangardę tradycjonalizmu w katolickiej doktrynalnej debacie. Wiadomość o inicjatywie różańcowej nie została przekazana przez media watykańskie pomimo zaangażowania ponad miliona wiernych. Przypuszcza się, że papież Bergoglio nie był z tego zadowolony. Dokument poświadczający sprzeciw biskupów wobec pewnego stopniowego otwarcia Bergoglio powtarza istnienie odmienności poglądów. Ciepła Jesień Kościoła, w skrócie, wydaje się przeznaczona do kontynuowania.
Posted in Franciszek, Kościół, Małżeństwo, schizma w kościele | Otagowane: Amoris laetitia, Dubia, Episkopat, Franciszek, Kosciół polski | 169 Komentarzy »
Posted by Dzieckonmp w dniu 19 października 2017
W Irlandii wspólną modlitwę różańcową zaplanowano na 8 grudnia. Wtedy to Kościół katolicki przeżywa uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny.
Z kolei Włosi akcję podobną do „Różańca do granic” zorganizowali 13 października, w rocznicę ostatniego z objawień fatimskich. Organizatorzy włoskiej modlitwy różańcowej apelowali: „Proście Matkę Bożą, aby uratowała Włochy i Europę od nihilizmu, islamistów i od zniszczenia wiary chrześcijańskiej”.
W ramach ogólnopolskiej inicjatywy „Różaniec do granic” 7 października, w święto Matki Bożej Różańcowej, w 320 kościołach stacyjnych na terenie 22 diecezji położonych na terenach przygranicznych, podjęta została modlitwa o pokój dla Polski i całego świata.
dorzeczy.pl
Posted in Modlitwa | Otagowane: Iskra z Polski, modlitwa narodowa, różaniec do granic | 41 Komentarzy »
Posted by Dzieckonmp w dniu 18 października 2017
Kilka minut temu pojechałem 1 km do sklepu by sobie coś kupić na drugie śniadanie i przeżyłem szok słuchając wiadomości z godz 12 w radio. Podano że Prymas Polski Polak powiedział: „Jeśli usłyszę, że w Gnieźnie odbywa się jakaś manifestacja antyuchodźcza, i że na to wybierają się moi księża, to mówię krótko: każdy, który tam pójdzie, będzie suspendowany”.
Podobno Polak aktywny był w Tygodniku Powszechnym i plótł tam głupoty.
Prymas Polak
Musimy się otworzyć na uchodźców – przekonuje w wywiadzie dla „Tygodnika Powszechnego” abp Wojciech Polak. W rozmowie z „Tygodnikiem Powszechnym” prymas Polski przyznaje, że organizowane co roku w Gnieźnie modlitwy w intencji uchodźców gromadzą coraz mniej wiernych. – Łatwo nam uwierzyć w narrację strachu. Ja staram się mówić wyraźnie, że chrześcijanin nie może zamknąć się przed uchodźcą – mówi abp Polak.
Hierarcha złożył jednocześnie bardzo mocną deklarację wobec duchownych sprzeciwiających się przyjęciu imigrantów:
Jeśli usłyszę, że w Gnieźnie odbywa się jakaś manifestacja antyuchodźcza, i że na to wybierają się moi księża, to mówię krótko: każdy, który tam pójdzie, będzie suspendowany
[Suspensa to kara zawieszenia wymierzana w Kościele księżom, polegająca na częściowym lub całościowym ograniczeniu duchownego w pełnionych funkcjach – red.]
– Chrystus cierpi w uchodźcach i musimy się na tych uchodźców otworzyć. Nie chodzi o zwyczajne otwarcie granic bez żadnej kontroli, ale mądrą, systemową pomoc, którą możemy i powinniśmy dać, która nie będzie dla nas żadnym zagrożeniem – podkreśla abp Polak.
„Prymas uprawia politykę”
Nie wszystkim spodobały się słowa prymasa, które padły w wywiadzie. „Groźby suspensy wobec antyuchodźczych kapłanów trudno uznać za dialogiczne, a do tego apolityczne. Prymas Polski uprawia politykę” – stwierdził na Twitterze Tomasz Terlikowski.
Nigdy nie spodziewałem się ze diabeł tak będzie atakował nasz Naród przez wierchuszkę Kościoła polskiego. Diabeł poprzez Polaka atakuje nasz Kościół, atakuje księży, atakuje nasz Naród. Precz ze zdrajcami Polski.Czemu Polak się nie douczy nie postudiuje nauki Kościoła?
Posted in Kościół, Zdrajcy Polski | Otagowane: Islam, prymas Polak, uchodźcy, zdrajca Polski | 189 Komentarzy »
Posted by Dzieckonmp w dniu 17 października 2017
Konferencja Episkopatu Polski spotkała się w zeszłym tygodniu w Lublinie w celu omówienia i opracowania dokumentu w sprawie wskazówek do zapoznania się z apostolską adoracją Amoris Laetitia .
Na zakończenie obrad po posiedzeniu plenarnym biskupów KUL ogłosił przyznanie nagrody honorowemu kardynałowi Gerhardowi Muellerowi za jego pracę jako sternik kościoła.
Brak jeszcze komunikatu informacji w języku polskim. Można się zapoznać w języku włoskim lub przetłumaczyć translatorem.
http://www.temponuovo.net/index.php
tłumaczone translatorem
Posted in Kościół, Małżeństwo | Otagowane: Amoris laetitia, KEP, KEP w Lublinie, Komunia dla rozwodników | 41 Komentarzy »
Posted by Dzieckonmp w dniu 16 października 2017
Konferencja Episkopatu Nigerii umieściła na swojej oficjalnej stronie Facebook, zdjęcia które zostały zrobione podczas Narodowego Kongresu Maryjnego, który odbył się kilka dni temu w Beninie w Edo. Do zdjęć dołączono następujący wpis: Historia powtórzyła się tutaj w Benin City (stan Edo), w Nigerii podczas Krajowego Kongresu Maryjnego. Co się stało 100 lat temu w Fatimie w Portugalii – powtórzyło się 13 października 2017 roku w naszym kraju. Cóż za cudowny cud naszej Matki Maryi, Matki Bożej z Fatimy.
Oto te zdjęcia :
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Posted in Cuda, Fatima, Kościół, Matka Boża, Znaki czasu | Otagowane: Benin, Cud słońca, cud słońca w Beninie, Fatima, Niferia | 148 Komentarzy »
Posted by Dzieckonmp w dniu 14 października 2017
Dziś szukając w internecie różnych informacji trafiłem na orędzie z La Salette w języku hiszpańskim. Przetłumaczyłem sobie translatorem i zauważyłem że jest w nim więcej niż ja wiem oraz że sa w nim pewne ważne daty. Zdziwiony że o tym dotychczas nie wiedziałem zacząłem szukać orędzia La Salette w języku polskim. Zauważyłem że na wielu stronach w tym Salezjanów orędzie jest okrojone. Znalazłem jedną stronę gdzie orędzie pokrywało się z tym w języku hiszpańskim na stronie voxdomini.
Oto pełne orędzie z La Salette. Warto aby ludzie znali całość.
Przewodniki omawiają krótko wydarzenia, jakie miały miejsce w La Salette. Znajduje się w nich najczęściej kilka słów na temat wydarzeń oraz dzieci – Melanii i Maksymina – które doświadczyły łaski oglądania płaczącej nad ludzkością Matki Bożej. Orędzie zaś sprowadza się zwykle do smutku Maryi z powodu tego, iż ludzie przeklinają używając Imienia Syna Bożego i pracują w niedziele, za co mieli być ukarani nieurodzajem. Wielu na wspomnienie La Salette mówi tylko: «Podobno dzieci zeszły na bardzo złą drogę…» – i to im wystarczy, by więcej nie zajmować się tą sprawą. Jak było naprawdę? Czy orędzie z La Salette jest nadal aktualne?
Melania i Maksymin
Melania Calvat – Ofiara Jezusa – jak sama mówiła o sobie – przyjęła w zakonie Sióstr Opatrzności Bożej imię Siostry Marii od Krzyża. Często przymuszano ją do mieszkania w jakimś miejscu lub klasztorze, kiedy indziej uciekała po prostu przed ludzką nieżyczliwością i ciekawością lub grożącym jej prześladowaniem ze strony biskupa. Prowadziła życie tułacze. Wywieziona do Anglii została przymuszona w 1856 r. do złożenia ślubów w Karmelu w Darlington. Jednak Papież Pius IX zwolnił ją z nich tłumacząc oponentom, że Melania Calvat nie może dobrze wypełniać powierzonej jej przez Matkę Bożą misji w klasztorze klauzurowym.
Autobiografia – napisana na żądanie księdza kanonika Annibale di Francia, z którym współpracowała jako mistrzyni nowicjatu Sióstr Antonianek – ukazuje, iż już w dzieciństwie wzniosła się na szczyty kontemplacji, żyjąc w zażyłości z Bogiem. To właśnie jej Płacząca Matka Boża powierzyła główne orędzie. Konsekwentne przekazywanie go aż do śmierci stało się jej największym krzyżem.
Maksymin, z którym dzięki Bożej Opatrzności się zetknęła, młodszy i bardziej uczuciowy od Melanii, został poddany, po objawieniu, różnym środkom nacisku ze strony wrogów: pochlebstwa, kuszenie blaskiem złota, usiłowanie doprowadzenia go do zdrady sekretu. Wbrew zakazom biskupa Grenoble de Bruillarda w roku 1850 wywieziono go nawet do Ars w nadziei, że święty proboszcz odkryje przekazaną pastuszkowi tajemnicę. Wyjawił ją dopiero w rok później jedynie samemu Papieżowi. Mimo to od czasu podróży do Ars zaczęto rozpowszechniać oszczerstwa, że Maksymin wszystko odwołał.
Dzieciństwo Melanii
Melania Calvat urodziła się w biednej rodzinie 7 listopada 1831 w Corps (diecezja Grenoble). Miała 7 rodzeństwa. Ojciec – Piotr Calvat szukał pracy w różnych miejscach. W domu przebywał w soboty i niedziele. Czasem wyjeżdżał na wiele tygodni. Kochał dzieci i pragnął, by były dobrymi chrześcijanami. Jego żona była beztroska i wesoła. Lubiła bale, pokazy jarmarczne. Ogarnęła ją szybko niechęć do małej Melanii przeszkadzającej w prowadzeniu życia towarzyskiego. Kiedy dziewczynka miała 6 miesięcy, matka brała ją na widowiska. Dziecko przerażone wielką liczbą ludzi tak krzyczało, że trzeba było z nią wychodzić. Z upływem czasu lęk przed ludźmi nie mijał. Melania była cicha i milcząca.
Ojciec odmawiał z dziećmi pacierz. Mając Melanię na kolanach, uczył je robić znak krzyża świętego. Wkładał w jej ręce krucyfiks i wyjaśniał, jak Pan Jezus cierpiał i że umarł, by otworzyć bramy raju.
“To mi się bardzo podobało – pisze Melania w autobiografii. Kochałam tego Jezusa, mówiłam do Niego, ale On mi nic nie odpowiadał, myślałam naiwnie, że powinnam naśladować Jego milczenie”. Była więc małomówna, stroniła od ludzi.
Gdy znajdowała się w domu sama i przychodził jakiś ubogi, bez zastanowienia dawała mu wszystko, cokolwiek miała pod ręką. Matka narzekała i wyrzucała jej, że lepiej by było, gdyby umarła. Melania z całego serca przyznawała jej słuszność i pragnęła umrzeć, by położyć kres udręce, którą zadawała matce.
Wreszcie matka postanowiła nie zwracać się do niej imieniem Melania, lecz Mutta Gaura, co znaczyło “Niema Dzikuska”. Zakazała jej braciom nazywać ją siostrą, a jej zabroniła mówić do siebie: mamo. Trzyletnia Melania przestała należeć do rodziny i – w przekonaniu matki – mogła żyć jedynie z dzikimi zwierzętami w lesie. Nie mogąc patrzeć, jak siedzi samotnie w kącie, mówiła: «Idź precz: niech cię moje oczy nie widzą!». Dziewczynka udawała się w stronę lasu. Nie mając dość siły, by do niego dojść, padała w pobliżu domu. Wtedy – jak wyznaje we wspomnieniach – zjawiał się przy niej śliczny chłopczyk i podawał jej rękę, by ją podnieść. Znała go od dawna i widywała go niemal codziennie… Chłopczyk jednak milczał.
Spotkanie w lesie
Pewnego wieczoru, wypędzona z domu, Melania skierowała się w stronę lasu. Smutna, że rodzina się jej wyrzekła, zaczęła myśleć o Jezusie “swego ojca”, o tym Chrystusie z zamkniętymi oczyma. “Tak sobie myślałam – wyznaje – Odkupiciel nie spojrzał na mnie, nie zna mnie, jakże tedy może wiedzieć, że jestem sama? Nigdy do mnie nie przemówił, a przecież umarł za mnie – wszak ma zamknięte oczy; dlatego i ja chcę Go kochać, chcę umrzeć dla Niego, oddaję Mu się cała i na zawsze… Chcę modlić się, ale nie głośno, jak mnie uczył ojciec; wszak Chrystus ma usta zamknięte, więc i ja będę się modlić z zamkniętymi ustami”. Modli się: Jezu, kocham Cię jak przyjaciela, kocham Cię, jak ojca dobrego dobrocią samą, chcę Ci służyć jak Ojcu potężnemu a czułemu. Twoim tronem jest krzyż, ja także chcę krzyża”. Miała na myśli jedynie krzyż drewniany.
Usiadła na ściętym pniu drzewa i zaczęła płakać. Przypomniała sobie rodziców, potem pomyślała o krucyfiksie: “Chrystus nie płacze i nic nie mówi, bo ma oczy i usta zamknięte, chcę Go naśladować; więc już nie będę płakała”. Zamknęła oczy i zmęczona zasnęła ze smutku.
Umiłowany Brat
Tej nocy miała sen: odpowiedź na modlitwę, dowód przyjęcia jej pragnienia. Śniło się jej, że – znużona fizycznie, przygnębiona duchowo – szukała miejsca spoczynku. Daremnie. Wreszcie spostrzegła wielkie drzewo, które ścięto, bo grube korzenie, skrzyżowane jedne nad drugimi, uniemożliwiały jego wykopanie. Drzewo wydawało się martwe, lecz z jego pnia wyrastał zielony pęd. Siedząc na starym pniu, oparta plecami o nowe drzewo, zasnęła ze znużenia i smutku. Wtedy usłyszała wołanie: “Siostro… moja droga siostro… Jestem twoim bratem… Zbliż się do mnie…”.
Wstaje i widzi pięknego, znajomego chłopczyka, który tym razem mówi. Cierpienia ustąpiły, serce rozpaliło się miłością, a w jej duszę wlało się jasne i głębokie poznanie Odwiecznej Mądrości i Dobroci. Zrozumiała – jak sama później napisała – że prawdziwa wiedza polega na poznaniu Stwórcy i umiłowaniu krzyża; że Boga należy kochać miłością czystą, nie za Jego dary, a nawet nie za szczęście niebios, którym Jego miłosierdzie obdarza tych, co Go naśladują, ale dla Niego samego.
Miała też silne poczucie własnej małości: im bardziej się umniejszała; tym bardziej rosła w niej miłość do Odkupiciela; im bardziej czuła się mała, tym więcej otrzymywała światła, ciepła, pociechy.
Czując, że jest bezsilna, by odpowiedzieć na tyle łask światła, jakimi ją tak hojnie obsypał jej ukochany Brat, Melania zapragnęła cierpieć. “Gdy w głębi duszy żywo się odczuwa tę obecność Boga… cierpienie staje się prawdziwą koniecznością, głodem, potrzebą dowiedzenia Ukochanemu, że się Go kocha” – wyznaje.
Brat bierze ją za rękę i mówi: “Dokąd chcesz pójść?” “Na Kalwarię!” “Dobrze – mówi Brat – ale uważaj, żebyś mnie nie opuściła, bo upadniesz.”
Las znika, a oni znajdują się u podnóża wysokiej góry. Zaczyna się heroiczna wspinaczka. Droga prosta, w którą trzeba się zapuścić, by na pewno dojść do szczytu, zawalona jest cierniem i głazami, a im wyżej wznoszą się wędrowcy, tym większe stają się głazy, tym grubsze ciernie i tym częściej tkwią w nich krzyże; z nieba również spadają krzyże, duże i małe. Mała Melania pada i woła pomocy. Jej Brat natychmiast powraca do niej i mówi: “Jeszcze nie doszliśmy do celu. Jeśli chcesz, możesz zawrócić, będziesz mniej cierpieć”. “Nie, chcę iść dalej… Pójdę za Tobą i tam, gdzie Ty postawisz swoją stopę, ja postawię swoją” “Moja droga siostro, domyśliłaś się sekretu” – odrzekł chłopczyk i podał jej swą delikatną a mocną dłoń.
Zapadł zmrok. Dziewczynka nie czuła dłoni, która ją pociągała i podtrzymywała. Jej trwoga i cierpienie było tak wielkie, że nie czuła już nawet kamieni, cierni i krzyży. Niepokój przewyższył wszystko. Małej Melanii pociechę przynosiło jedynie cierpienie, które odczuwała jako zasłużone.
W tym symbolicznym śnie widziała, jak inną, szerszą i łatwiejszą drogą przechodzą ludzie tłumnie, śmiejąc się i bawiąc. Widząc ją utrudzoną, szydzili z niej, obrzucali obelgami, nazywali głupią, szaloną, fałszywą dewotką, obłudnicą. Jedni szli pieszo, inni jechali powozami. Wkrótce wszyscy zapadli się w rodzaj studni, z której wydobywały się płomienie i dym. Przerażona Melania upadła na kolana, ofiarowując Zbawicielowi gotowość cierpienia przez całe życie dla wynagrodzenia zniewag wyrządzonych majestatowi Boga.
Po tym akcie miłości znowu odczuła mocną dłoń swego Brata. Radość jej była wielka. On był przy niej, nie porzucił jej. Wtedy obudziła się w lesie, w miejscu, w którym zasnęła. Wyszła z lasu. W domu ojciec niepokoił się już jej długą nieobecnością.
Łaska cierpienia
Od dnia kiedy ukazujący się jej chłopczyk odezwał się do niej po raz pierwszy ogarniała ją i prowadziła rzeka światła przenikliwego i stałego. Piękny chłopczyk, który nazwał się jej Bratem, a do niej mówił: “siostro mego serca”, zaczął ją pouczać. Cokolwiek wiedziała o Bogu, dowiedziała się od niego, długo bowiem nie uczęszczała na lekcje religii. Nie zdając sobie sprawy z tego, że objawia się jej Syn Boży w dziecięcej postaci, z wielką radością opowiadała mu o swoim umiłowanym Jezusie. Brat pewnego razu zapytał:
– Jakiej łaski pragnie to nędzne stworzenie?
– Jeśli to jest zgodne z wolą Wieczystego Światła – odrzekła Melania – chciałabym służyć Jego chwale na drodze ukrzyżowania.
Brat owiał jej wargi swym tchnieniem, położył ręce na jej głowie, swą prawą dłoń na jej prawej dłoni i swą lewą dłoń na jej lewej, dotknął jej stóp i serca… Melania napisała:
«Tego już nie mogę wyrazić. O, prawdziwe upojenie bolesne, miłosne – być umarłą i żyć jednocześnie! O Jezu, spraw, aby wszyscy ludzie znali Cię i kochali, a ja abym kochała Cię, Ogniu, tak jak Ty kochasz; gdy to nastąpi, będę zadowolona.»
Odtąd odczuwała bóle w częściach ciała, na których Jezus wycisnął stygmaty swej męki. Czasem, zwłaszcza w piątki w okresie Wielkiego Postu, rany otwierały się i krwawiły. Rany, odsłaniając jej stan mistyczny, uniemożliwiały pozostawanie w ukryciu, poprosiła więc, by ból trwał nadal, lecz by znikły zewnętrzne znaki. Wstawiennictwo Maryi wyjednało jej tę łaskę. Jednak tajemnicze rany otwierały się, gdy przebywała w samotności.
19 września 1846
Odrzucona przez matkę została oddana na służbę – wcześniej niż inne dzieci – kiedy tylko nadarzyła się sprzyjająca okazja: pasie krowy na górskich zboczach, do rodziny wraca jedynie w zimie. Trwa to kilka lat.
Alpejskie pustkowia, sprzyjające skupieniu, podobają się małomównej i stroniącej od ludzi Melanii. Uczy się podziwiać przyrodę, poznawać zwierzęta i rośliny, które wiosną i latem swym różnobarwnym kwieciem świadczą o wspaniałości dzieł Bożych. Bawi się budując “raj” – domek z górskich kamieni i kwiatów. Tak nadchodzi wrzesień 1846 roku.
18 września 1846 dotąd zawsze samotna Melania pasła krowy wspólnie z Maksyminem, który – pomimo jej gwałtownych protestów i niechęci – pragnął przebywać w jej towarzystwie. 19 września 1846 roku znowu spotkali się i razem weszli na górę. Maksymin prosił, by Melania nauczyła go jakiejś zabawy. Kazała mu więc zbierać kwiaty na budowę “raju”. Zabrali się do dzieła, a następnie zaprowadzili bydło na pastwiska nad wąwozem, gdzie było dużo kamieni do planowanej budowy. Zjedli skromny posiłek i zabrali się do znoszenia kamieni na budowę domku. Składał się on z parteru, który miał być ich mieszkaniem, oraz z piętra, które miało być “rajem”.
Całe piętro było przybrane różnobarwnymi kwiatami ułożonymi tak, że korony zwisały w dół. “Raj” przykryli płaskim głazem, na którym rozłożyli kwiaty. Wkrótce zasnęli. Po przebudzeniu, nie widząc krów Melania wbiegła na mały pagórek. Zauważywszy, że krowy leżą spokojnie, zaczęła schodzić, zaś Maksymin wchodził akurat na pagórek.
«Nagle – pisze Melania – ujrzałam piękne światło, jaśniejsze aniżeli słońce, i ledwie wypowiedziałam słowa: “Maksyminie, widzisz tam? Ach, mój Boże!”, upuściłam kij, który miałam w ręce. W tej chwili działo się we mnie coś cudownego – nie umiem tego określić, ale czułam, że to światło mnie przyciąga do siebie, czułam wielką i miłością przepełnioną bojaźń, serce chciało biec szybciej niż ja.»
Tajemnica saletyńska
«Patrzyłam z uwagą na to światło – pisze dalej Melania. Początkowo było nieruchome, wkrótce jednak jakby się rozwarło i wtedy ujrzałam inne światło, o wiele jaśniejsze i ruchome, a w tym świetle przepiękną Panią siedzącą na naszym raju z twarzą ukrytą w dłoniach. Piękna Pani wstała, lekko skrzyżowała ramiona i patrząc na nas rzekła: «Zbliżcie się, moje dzieci, nie bójcie się, jestem tu, aby zapowiedzieć wam wielką nowinę.» Te słodkie i łagodne słowa porwały mnie ku Niej. Serce moje chciało przywrzeć do Niej na zawsze.
Gdy stanęłam obok Niej, po Jej prawej stronie, Piękna Pani rozpoczęła mowę, ale też łzy zaczęły płynąć z Jej pięknych oczu: ‘Skoro mój lud nie chce okazać uległości, jestem zmuszona puścić rękę swego Syna. Ona jest tak ciężka, że już nie mogę jej utrzymać.
Od jak dawna już cierpię za was! Jeśli chcę, żeby mój Syn was nie opuścił, muszę Go nieustannie prosić. Wy zaś nic sobie z tego nie robicie. Zresztą daremnie byście się modlili, daremnie wysilali, nigdy nie moglibyście wynagrodzić trudu, jaki dla was podejmowałam.
Dałam wam sześć dni do pracy, a siódmy zarezerwowałam dla siebie, a ludzie nie chcą mi go dać. Z tej właśnie przyczyny ramię mego Syna staje się tak ciężkie.
Woźnice nie umieją mówić bez używania imienia mego Syna. Te dwie rzeczy najbardziej wpływają na to, że ramię mego Syna jest tak ciężkie. Gdy płody ziemi niszczeją, to tylko z waszej winy. Udowodniłam wam to zeszłego roku, jeśli chodzi o ziemniaki, wyście jednak to zlekceważyli, więcej jeszcze, gdyście znajdowali ziemniaki zepsute, przeklinaliście, szargając imię mego Syna. W dalszym ciągu będą wam się psuły, na Boże Narodzenie już nic z nich nie pozostanie”.
Zastanawiałam się, co może znaczyć wyrażenie pommes de terre, myślałam, że ono znaczy jabłka. (w języku franc.: pommes de terre oznacza ziemniakl, a pommes – jabłka) Odgadując moją myśl, Dobra Pani tak mówiła dalej:
Nie rozumiecie, moje dzieci, będę więc mówiła do was inaczej (gwarą). Jeśli macie zboże, nie trzeba go siać. Wszystko co zasiejecie, zwierzęta zjedzą, a to co wyrośnie, w pył się zamieni podczas młócenia. Przyjdzie wielki głód. Przed nadejściem głodu małe dzieci poniżej lat siedmiu zapadać będą na konwulsje i umierać w rękach osób, które będą je trzymały. Inni pokutować będą głodem. Orzechy staną się niedobre, winogrona będą się psuły.»
Teraz przez chwilę nie słyszałam tej Pięknej Pani, która mnie zachwycała, widziałam jednak, że poruszała wdzięcznie swymi kształtnymi wargami i z tego wnioskowałam, że coś mówi: Maksyminowi powierzała jego sekret. Potem zwracając się do mnie, Najświętsza Maryja Panna wypowiedziała mi mój sekret po francusku. Oto pełna i dokładna jego treść:
«Melanio, to co ci teraz powiem, nie będzie zawsze tajemnicą, w roku 1858 możesz to opublikować.
Kapłani słudzy mego Syna, przez całe swe złe życie, przez nieuszanowanie i lekceważenie, z jakim sprawują święte tajemnice, przez miłość pieniędzy, zaszczytów, przyjemności, stali się stekiem nieczystości.
Tak, kapłani wymagają pomsty, a pomsta wisi nad ich głowami. Biada kapłanom i osobom poświęconym Bogu, którzy swą niewiernością i złym życiem na nowo krzyżują mego Syna. Grzechy poświęconych Bogu wołają o pomstę do nieba, a oto pomsta jest u ich drzwi, bo już nie ma nikogo, kto by błagał o miłosierdzie i przebaczenie dla ludu, nie ma już dusz wspaniałomyślnych, nie ma już osoby, która byłaby godna ofiarować Przedwiecznemu za świat Żertwę bez skazy.
Za niedługo Bóg uderzy w sposób bezprzykładny. Biada mieszkańcom ziemi! Cierpliwość Boża wkrótce się wyczerpie, a wtedy nikt nie zdoła się schronić od tylu klęsk nagromadzonych.
Szefowie i przywódcy ludu Bożego zaniedbali modlitwę i pokutę, a demon zaciemnił ich rozum, stali się tymi błędnymi gwiazdami, które stary diabeł pociągnie swym ogonem, by je zgubić. Bóg pozwoli staremu wężowi siać niezgodę między panującymi we wszystkich społeczeństwach i we wszystkich rodzinach. Ludzie znosić będą cierpienia fizyczne i moralne; Bóg zostawi ludzi ich własnemu losowi i ześle kary, które następować będą jedne po drugich, przez lat więcej niż 35.
Niech namiestnik mego Syna, Najwyższy Kapłan Pius IX, nie wychodzi z Rzymu po roku 1859, ale niech będzie nieugięty i wspaniałomyślny, niech walczy bronią wiary i miłości: ja będę z nim. Niech nie ufa Napoleonowi, jego serce jest dwoiste; zechce jednocześnie być papieżem i cesarzem, wkrótce Bóg odwróci się od niego. Jest on tym orłem, który chcąc zawsze się wznosić, spadnie na miecz, którym chciał zmusić narody do wywyższenia siebie samego.
Włochy będą ukarane za ambicję, za chęć zrzucenia jarzma Pana panów, cały kraj zostanie uwikłany w wojnę, krew będzie się lała wszędzie, kościoły zostaną zamknięte lub sprofanowane, kapłani, zakonnicy będą wypędzeni, niektórzy zginą, a zginą śmiercią okrutną. Niejeden porzuci wiarę, a liczba kapłanów i zakonników, którzy oderwą się od prawdziwej religii, będzie wielka, wśród tych osób znajdą się nawet biskupi.
Niech Papież ma się na baczności przed fałszywymi cudotwórcami, nadszedł bowiem czas, kiedy najbardziej zdumiewające dziwy dziać się będą na ziemi i w przestworzach.
W roku 1864 Lucyfer z wielką liczbą demonów zostanie wypuszczony z piekła. Stopniowo wyrugują oni wiarę. Wygaszą ją nawet w osobach poświęconych Bogu, oślepią ich do tego stopnia, że jeśli nie będzie ich wspierać łaska nadzwyczajna, przejmą się duchem tych złych aniołów, niejeden dom zakonny utraci wiarę i doprowadzi do zguby wiele dusz.
Wielkie mnóstwo złych książek będzie na całej ziemi, a duchy ciemności doprowadzą do powszechnego rozluźnienia w tym, co dotyczy służby Bożej. Będą one miały wielki wpływ na przyrodę, powstaną kościoły, w których służyć się im będzie. Będą one przenosić z miejsca na miejsce różnych ludzi, a nawet kapłanów, ponieważ nie kierowali się dobrym duchem, duchem Ewangelii, który wymaga pokory, czystości i troski o chwałę Bożą. Będzie się wskrzeszać umarłych (odrzuconych) i sprawiedliwych.
(Wyjaśnienie Melanii: To znaczy, że ci umarli, aby lepiej zwodzić ludzi, przybierać sobie będą ciało ludzi sprawiedliwych, którzy żyli na ziemi. Ci rzekomi zmartwychwstali, którzy będą tylko demonami w ludzkiej postaci, głosić będą ewangelię inną aniżeli Ewangelia Jezusa Chrystusa i przeczyć istnieniu nieba; będą to również dusze potępionych. Wszystkie te dusze będą się pojawiać połączone z ciałami).
We wszystkich miejscach dziać się będą nadzwyczajne dziwy ponieważ prawdziwa wiara wygasła, a fałszywe światło oświeca świat. Biada książętom Kościoła, którzy będą tylko gromadzić bogactwa na bogactwach, strzec swej władzy i troszczyć się o dumne panowanie!
Namiestnik mojego Syna będzie musiał dużo cierpieć, gdyż przez pewien czas Kościół będzie znosił srogie prześladowania i przechodził głęboki kryzys, będzie to czas ciemności. Ponieważ święta wiara w Boga zostanie zapomniana, każdy osobnik będzie chciał kierować się swymi własnymi zasadami i być wyższym od bliźnich. Władze świeckie i kościelne zostaną zniesione, deptać się będzie wszelki porządek i wszelką sprawiedliwość, panoszyć się będzie tylko mężobójstwo, zazdrość, nienawiść, kłamstwo, niezgoda, brak miłości ojczyzny i rodziny.
Ojciec święty dużo wycierpi, ale ja będę z Nim do końca, aby przyjąć jego ofiarę. Źli zasadzać się będą na jego życie wielokrotnie, nie mogąc jednak mu szkodzić. Ale ani on, ani jego następca nie ujrzy tryumfu Kościoła Bożego.
Wszyscy władcy świeccy żywić będą ten sam zamiar, mianowicie wyrwać i wyrugować wszelki pierwiastek religijny, aby zrobić miejsce materializmowi, ateizmowi, spirytyzmowi i wszelkiego rodzaju błędom.
W roku 1865 okropne rzeczy będą się działy w miejscach świętych, w klasztorach zgniją kwiaty Kościoła, a demon stanie się jakby królem serc. Niech przełożeni wspólnot zakonnych odnoszą się krytycznie do osób, które mają przyjąć, gdyż demon używać będzie całej swej przebiegłości, aby wprowadzić do zakonów osoby oddane grzechowi, a rozprzężenie i zamiłowanie do przyjemności zmysłowych rozpowszeschnione będą po całej ziemi.
Francja, Włochy, Hiszpania i Anglia będą prowadziły wojnę; Francuz będzie się z bił z Francuzem, Włoch z Włochem, ulice spłyną krwią, potem nastąpi straszliwa wojna powszechna. Na pewien czas Bóg zapomni o Francji i o Włoszech, gdyż Ewangelia Jezusa Chrystusa jest już nieznana. Źli rozwijać będą całą swą przebiegłość, ludzie będą się wzajemnie mordować i masakrować nawet w domach.
Za pierwszym uderzeniem piorunami rażącego miecza gniewu Bożego góry i cała natura drżeć będą z przerażenia, albowiem rozprzężenie i zbrodnie ludzkie przebijają sklepienia niebios. Paryż zostanie spalony, Marsylia się zapadnie; ziemia trzęsąc się zburzy i pochłonie niejedno wielkie miasto, zdawać się będzie, że wszystko stracone, widzieć się będzie tylko mężobójców a słyszeć tylko bluźnierstwa i szczęk broni.
Sprawiedliwi dużo wycierpią, ich modlitwy, pokuty i łzy do nieba się wzniosą, a wszystek lud Boży prosić będzie przebaczenia i miłosierdzia i prosić będzie mej pomocy i wstawiennictwa. Wówczas Jezus Chrystus – aktem swej sprawiedliwości i wielkiego miłosierdzia dla sprawiedliwych – rozkaże swym aniołom, aby wszyscy Jego nieprzyjaciele zostali skazani na śmierć. Nagle prześladowcy Kościoła Jezusa Chrystusa i wszyscy ludzie oddani grzechowi zginą, a ziemia stanie się jakby pustynią. Wtedy nastąpi pokój i pojednanie Boga z ludźmi. Wtedy ludzie będą służyć Jezusowi Chrystusowi oraz wielbić Go i chwalić, a miłość wszędzie kwitnąć będzie. Nowi królowie będą prawą ręką Kościoła, który będzie mocny, pokorny, pobożny, ubogi, gorliwy i naśladujący cnoty Jezusa Chrystusa. Ewangelia wszędzie będzie głoszona, a ludzie czynić będą wielkie postępy w wierze, ponieważ jedność panować będzie wśród pracowników Jezusa Chrystusa, a ludzie żyć będą w bojaźni Bożej. Ten pokój między ludźmi nie będzie długotrwały. Wskutek 25 lat obfitych zbiorów rolnych ludzie zapomną, że ich grzechy są przyczyną wszystkich kar, które spotykają ziemię.
Zwiastun Antychrysta, ze swymi międzynarodowymi wojskami, walczyć będzie przeciw prawdziwemu Chrystusowi, jedynemu Zbawcy świata, wyleje dużo krwi i będzie chciał wyrugować kult religijny, aby jego samego uważano za Boga.
Oprócz dżumy i głodu, które będą powszechne, ziemię nękać będą wszelkiego rodzaju plagi, srożyć się będą wojny aż do ostatniej wojny prowadzonej przez dziesięciu królów Antychrysta, którzy będą mieli jeden cel i będą jedynymi władcami świata. Zanim to nastąpi, będzie pewien rodzaj fałszywego pokoju na świecie. Ludzie myśleć będą tylko o rozrywkach, źli oddawać się będą wszelkiego rodzaju grzechom, ale dzieci Kościoła świętego, dzieci wiary, prawdziwi naśladowcy, wrastać będą w miłości Bożej i w cnotach, które są mi najdroższe. Szczęśliwe dusze pokorne, prowadzone przez Ducha Świętego! Będę walczyła wraz z nimi, dopóki nie dojdą do pełni wieku.
Nawet natura woła o pomstę do nieba i drży z przerażenia w oczekiwaniu tego, co ma przyjść na ziemię splamioną zbrodnią. Drżyj, ziemio i wy, których zawodem jest służyć Jezusowi Chrystusowi, a którzy wewnątrz adorujecie samych siebie, drżyjcie! Bóg wyda was swemu nieprzyjacielowi, ponieważ miejsca święte są w zgniliźnie, klasztory nie są domami Boga, lecz Asmodeusza i jego popleczników. W tym to czasie urodzi się Antychryst z zakonnicy hebrajskiej, fałszywej dziewicy, która będzie miała łączność ze starym wężem, mistrzem nieczystości; rodząc się, będzie on miotał przekleństwa, będzie miał zęby niby diabeł wcielony, będzie wydawał przerażające krzyki, czynił dziwy i żywił się nieczystościami. Jego ojcem będzie b….. Będzie miał braci, którzy, nie będąc wprawdzie demonami wcielonymi jak on, będą dziećmi zła. W 12 roku życia wyróżnią się oni walnymi zwycięstwami, wkrótce każdy z nich stanie na czele zastępów wspieranych przez legiony piekła.
Zmienią się pory roku, ziemia wydawać będzie złe plony, zakłóceniu ulegnie regularny ruch gwiazd, księżyc odbijać będzie tylko słabe czerwonawe światło, woda i ogień wprawią kulę ziemską w konwulsyjne ruchy i straszliwe trzęsienia, które pochłoną góry, miasta itp.
Rzym zatraci wiarę i zostanie stolicą Antychrysta. Demoni powietrzni wraz z Antychrystem czynić będą wielkie dziwy na ziemi i w przestworzach, a ludzie coraz przewrotniejsi stawać się będą. Wszakże Bóg troszczył się będzie o swe wierne sługi i o ludzi dobrej woli, Ewangelia będzie wszędzie głoszona, wszystkie narody i ludy znać będą prawdę.
Zwracam się z naglącym apelem do ziemi, wzywam prawdziwych uczniów Boga żyjącego i królującego w niebie, wzywam prawdziwych naśladowców Chrystusa, który stał się człowiekiem, jedynego prawdziwego Zbawiciela ludzi, wzywam swe dzieci, ludzi prawdziwie mi oddanych, którzy mi się oddali, abym ich prowadziła do swego Boskiego Syna, których niejako noszę na swych rękach, którzy mym duchem żyli, wzywam wreszcie apostołów ostatnich czasów wiernych uczniów Jezusa Chrystusa, którzy żyli w pogardzie świata i siebie samych, w ubóstwie, cierpieniu i pokorze, wśród wzgardy i w milczeniu, w modlitwie i umartwieniu, w czystości i w zjednoczeniu z Bogiem, nieznani światu, czas, aby wyszli i oświecili ziemię. Idźcie i okażcie się jako me umiłowane dzieci, jestem z wami i w was, aby tylko wasza wiara była światłem, które was oświecać będzie w dniach nieszczęść. Niech wasz zapał uczyni was jakby spragnionymi chwały i czci Jezusa Chrystusa. Walczcie, dzieci światłości! Wy, nieliczni, którzy widzicie, bo oto czas czasów i koniec końców.
Kościół zostanie zaciemniony, a świat będzie w przerażeniu. Ale Enoch i Eliasz, napełnieni Duchem Bożym, nauczać będą z mocą Bożą, a ludzie dobrej woli uwierzą w Boga i wiele dusz dozna pociechy, mocą Ducha Świętego robić będą wielkie postępy i potępią diabelskie błędy Antychrysta. Biada mieszkańcom ziemi! Będą bowiem krwawe wojny i głód, dżuma i inne zaraźliwe choroby, będzie padał przerażający grad zwierząt, grzmoty i pioruny wstrząsną miastami, a ziemia dygocąc pochłonie niektóre kraje; w przestworzach głosy słyszeć się dadzą, ludzie bić będą głową o ścianę, wzywając śmierci, a śmierć będzie ich kaźnią, krew płynąć będzie ze wszech stron. Któż zwyciężyć zdoła, jeśli Bóg nie skróci czasu próby? Ale krwią, łzami i modłami sprawiedliwych Bóg da się przejednać. Enoch i Eliasz zostaną zabici, pogański Rzym zniknie, ogień z nieba spadnie i pożre trzy miasta, świat cały osłupieje z przerażenia, a wielu da się uwieść, bo nie wielbili prawdziwego Chrystusa żyjącego wśród nich. Nadszedł czas, słońce się zaćmiło, jedynie wiara będzie żyła.
Nadszedł czas – otchłań się otwiera. Oto bestia ze swymi poddanymi, zwąca się zbawicielem świata, oto król królów ciemności. Uniesiony pychą wzbija się on w przestworza, by nieba dosięgnąć, ale zmieciony zostaje tchnieniem świętego Michała Archanioła. Spada zatem, a ziemia, która już od 3 dni była nieustanną igraszką chaotycznych wirów, otwiera swe ogniste łono, a wtedy on i wszyscy jego zwolennicy na zawsze pochłonięci zostają w wiekuistych czeluściach piekła. Kiedy to się stanie, woda i ogień oczyszczą ziemię i strawią wszystkie dzieła pychy ludzkiej i wszystko zostanie odnowione, wówczas ludzie będą Bogu służyć i chwałę oddawać.»
Następnie Najświętsza Dziewica podała mi, także po francusku, regułę nowego zakonu. Potem Najświętsza Maryja Panna tak dalej zaczęła mówić (gwarą):
«Jeżeli ludzie się nawrócą, kamienie i skały zamienią się w zboże, a ziemniaki zasadzone będą na każdym polu. Moje dzieci, czy dobrze odmawiacie pacierz?»
Na to odpowiedzieliśmy oboje: – O! Nie, proszę Pani, nie za bardzo.
«Ach, moje dzieci, trzeba go dobrze odmawiać rano i wieczorem. Jeśli nie będziecie mogli więcej, odmówcie tylko Ojcze nasz i Zdrowaś Maryjo, a gdy będziecie mieli czas i możność, odmówcie więcej.
Na Mszę św. przychodzi tylko kilka starszych kobiet, inni całe lato pracują w niedzielę, zimą zaś, gdy nie wiedzą co robić, przychodzą do kościoła, ale tylko po to, aby szydzić z religii. W wielki post idą do wędliniarni jak psy.
Czy widziałyście dzieci moje, zepsute zboże?»
Oboje odpowiedzieliśmy: – Nie, proszę Pani.
Wtedy Najświętsza Panna, zwróciwszy się do Maksymina, rzekła: «Ależ ty, moje dziecko, powinieneś je widzieć, gdy razu pewnego przechodziłeś z ojcem w pobliżu Coin. Właściciel pola zwrócił się wtedy do twego ojca, aby zobaczył, jak psuje się pszenica. Wtedy ojciec wziął parę kłosów, roztarł je na dłoni i wszystko rozpadło się w pył. Następnie, gdy wracając do domu, mieliście do Corps tylko pół godziny marszu ojciec dał ci kawałek chleba mówiąc: – Masz, moje dziecko, jedz tego roku, bo nie wiem, kto będzie jadł na przyszły rok, skoro pszenica tak się psuje.»
Maksymin odpowiedział, że tak było istotnie, tylko on zapomniał o tym wydarzeniu.
Najświętsza Maryja Panna zakończyła swe przemówienie słowami: «No, moje dzieci, przekażecie te słowa całemu mojemu ludowi.»
Odchodząc, Piękna Pani przeszła potok, my zaś podążaliśmy za Nią oczyma, bo Ona przyciągała nas ku sobie swym blaskiem a jeszcze bardziej swą dobrocią, która mnie upajała. Gdy oddaliła się o dwa kroki od potoku, nie odwracając się do nas, powtórzyła: «No, moje dzieci, przekażecie te słowa całemu mojemu ludowi.»
Następnie szła dalej aż do miejsca, do którego niedawno ja doszłam – pisze Melania – aby zobaczyć, gdzie są moje krowy. Jej stopy dotykały tylko wierzchołka traw wcale ich nie uginając. Wszedłszy na to wzniesienie, zatrzymała się, ja zaś zaraz znalazłam się przed Nią, aby móc Ją dobrze widzieć i aby zobaczyć, którą drogą zamierza iść. Co się ze mną działo, trudno mi opowiedzieć. W każdym razie zapomniałam o swoich krowach, o gospodarzach, u których byłam na służbie. Przywiązałam się zawsze i bezwarunkowo do swej Pani. O, chciałam już nigdy, nigdy z Nią się nie rozstawać, szłam za Nią bez zastanawiania się, jedynie z postanowieniem słuchania Jej po wszystkie dni swego życia.
Zapomniałam nawet o raju. Ożywiało mnie tylko jedno pragnienie: służyć Jej we wszystkim i wydawało mi się, że zdołam wszystko zrobić, co mi poleci, byłam bowiem przekonana, że Ona ma wielką władzę. Patrzyła na mnie z czułą dobrocią, która mnie przyciągała do Niej, chciałabym z zamkniętymi oczyma rzucić się w Jej objęcia. Nie miałam jednak na to dość czasu. Uniósłszy się powoli od ziemi na wysokość więcej niż jednego metra i pozostając tak chwileczkę w powietrzu, moja Piękna Pani popatrzyła w niebo, następnie na ziemię – na prawo, na lewo, potem na mnie, ale wzrokiem tak słodkim, tak miłym i tak dobrym, iż zdawało mi się, że przyciąga mnie Ona do swego wnętrza i że moje serce otwierało się do Jej Serca.
Podczas gdy serce moje tajało w słodkim uczuciu, piękna postać dobrej Pani powoli znikała, zdawało mi się, że światło w ruchu skupiało się i zagęszczało: wokół Niej, abym nie mogła długo Jej widzieć.
Tak więc światło zajmowało miejsce części ciała, które znikały z mych oczu, albo raczej wydawało mi się, że ciało mej Pani, roztapiając się stawało się światłem. Kula tego światła wznosiła się łagodnym ruchem na prawo ode mnie. Nie mogę powiedzieć, czy masa światła zmniejszała się w miarę wznoszenia Pani, czy też oddalanie sprawiało, że widziałam zmniejszanie światła wraz z jej oddalaniem, wiem tylko, że długo pozostawałam z podniesioną głową i oczyma utkwionymi w światło, nawet wtedy gdy stale się oddalając i zmniejszając swą objętość, zniknęło wreszcie. Wówczas oderwawszy wzrok od firmamentu, rozglądam się wokół i widząc Maksymina patrzącego na mnie, mówię mu: – Maksyminie, to musi być dobry Bóg mojego ojca albo Matka Boska, albo jakaś wielka święta.
A Maksymin, wznosząc rękę do nieba, odpowie: – Ach, gdybym wiedział o tym!»
Cuda
Wstawiennictwo Melanii i jej dziecięce i szczere powoływanie się w modlitwie na zasługi ukrzyżowanego Jezusa nie jednej osobie przywróciło zdrowie. Otoczenie zgodnie widziało w tych wydarzeniach cuda.
Nazajutrz po objawieniu doszło do innego cudownego wydarzenia. Otóż Melania pukając do drzwi księdza proboszcza rozmawiała po francusku, choć nie znała tego języka, gdyż dotąd posługiwała się jedynie dialektem.
Nie był to jedyny cud, jaki ułatwił jej przekazanie orędzia. Po kilku latach, udając się do Włoch, zaczęła nagle i niespodziewanie mówić płynnie po włosku. Po latach zarówno autobiografię, jak i regułę Zakonu Apostołów Czasów Ostatnich, podyktowaną przez Matkę Bożą, zredagowała właśnie po włosku, będąc w tym czasie pod trwającą prawie 17 lat opieką ks. bp Petagna w Castellamare di Stabia we Włoszech.
Dzieje La Salette
Oboje widzących zostało oddanych do dyspozycji ks. Filiberta de Bruillarda, biskupa diecezji Grenoble, na terenie której znajduje się La Salette. Na osobisty koszt biskupa Melanię i Maksymina umieszczono 2 grudnia 1846 w pensjonacie w Corps, prowadzonym przez Siostry Opatrzności Bożej.
Biskup polecił przeprowadzić badania kanoniczne wydarzenia. Trwały one 5 lat. Postanowił wypowiedzieć sąd o objawieniu dopiero po surowym i bezwzględnym zbadaniu faktów. Mimo zaciekłej opozycji biskup de Bruillard wydał list pasterski, w którym orzekł, że objawienie w la Salette było cudowne i upoważnia do pielgrzymowania do tego miejsca.
Podpisany 19 września 1851 r. list biskupa Grenoble został odczytany ze wszystkich ambon diecezji 16 listopada 1851 r. W maju 1852 sędziwy, 88-letni biskup wjechał konno na świętą górę, by położyć pierwszy kamień pod budowę sanktuarium poświęconego Matce Bożej Saletyńskiej. Do jego obsługi przeznaczył specjalne zgromadzenie misjonarzy. Reskrypt papieski z 4 sierpnia 1852 przyznał świątyni prerogatywę ołtarza uprzywilejowanego. W lutym 1879 nadano jej miano bazyliki.
Losy tajemnicy
Początkowo znano jedynie pierwsze i ostatnie zdania orędzia przekazanego dzieciom 19 września 1846 r. Reszta stanowiła tajemnicę, która miała zostać opublikowana w późniejszym, wyznaczonym przez Matkę Bożą, czasie. Pod koniec marca 1851 r. Papież, ulegając – jak sądziła Melania – wpływowi otoczenia, wyraził życzenie poznania tajemnicy. Maksymin, stale zmuszany do jej wyjawienia, przyjął wiadomość z ulgą, widząc z pewnością w papieskim poleceniu kres swoich kłopotów. Melania była zaniepokojona, że ujawnienie ma się dokonać przed wyznaczonym przez Matkę Bożą czasem. Obydwoje poddali się jednak autorytetowi Papieża. Tajemnica Melanii – jak twierdzili świadkowie – zrobiła na Papieżu wielkie wrażenie. Tajemnica przekazana Maksyminowi, której treści Melania nie słyszała, była o wiele krótsza.
Od roku 1858 zaczęła się starać o rozpowszechnienie treści saletyńskiego sekretu. W tym właśnie czasie przebywała jednak zamknięta w Karmelu w Anglii. W 1860 r., kiedy przechodnie znaleźli wyrzucane przez okno kartki, wskazujące, że przebywa w klasztorze wbrew swojej woli, biskup zezwolił jej na opuszczenie Anglii i zaopiekowanie się chorą matką.
Dopiero w roku 1867 znalazła we Włoszech przystań, dzięki której odzyskała spokój, a prowadząc korespondencję z osobami z całej Europy mogła rozszerzać powierzone jej dzieło. Działo się to pod opieką biskupa Petagna, który na kilkanaście lat oddał do dyspozycji jej samej oraz jej matki pałac Ruffo i pokrywał wszelkie wydatki związane z jej utrzymaniem i pracą. We Włoszech przebywała aż do roku 1884.
W roku 1878 Melania postanowiła opisać objawienie. Opis ten, zaopatrzony w imprimatur ks. Zoli, włoskiego biskupa i spowiednika Melanii, wydrukowano po raz pierwszy w 1879 r. w Lecce (Włochy), a następnie bez żadnych zmian w Lyonie (Francja) w 1904, na kilka miesięcy przed śmiercią Melanii.
Biskup Zola spotkał się z naganą za udzielenie książeczce imprimatur, jednak nie zmienił swego przekonania o świętości Melanii i autentyczności jej misji. Z powodu szokującej dla wielu treści broszurki samej Melanii radzono jak najszybciej zamilknąć.
Zakon Apostołów Czasów Ostatnich i jego reguła
Papież interesował się żywo wszystkim, co dotyczyło La Salette, losów dzieci oraz reguły Zakonu Apostołów Czasów Ostatnich. Melania zaś do końca swoich dni podejmowała wysiłki założenia Zakonu, który kierowałby się regułą podyktowaną przez Matkę Bożą. We Włoszech udało się jej tego dokonać z aprobatą biskupa Petagna, zaś we Francji stało się to źródłem najostrzejszego konfliktu z nowym biskupem Grenoble, ks. Fava.
Melania, wezwana do Rzymu na polecenie Papieża Leona XIII, spisała w 1878 roku regułę, którą przedstawiono do zbadania Świętej Kongregacji ds. Biskupów i Zakonników, której przewodniczył przychylny Melanii kardynał Ferrieri.
Biskup Fava przebywający w tym samym czasie w Rzymie, nie był jednak przychylnie nastawiony do widzących. Wziął wszystko we własne ręce. Nie przyjął reguły spisanej przez Melanię na polecenie Matki Bożej, zaś zakon Saletynów – z nadaną mu przez siebie regułą – ustanowił zgromadzeniem sprawującym opiekę nad wzniesioną na górze bazyliką. Postanowił nawet zmienić figurę Matki Bożej w La Salette, gdyż istniejąca nie odpowiadała jego wyobrażeniom: drażnił go jej wieśniaczy ubiór i krzyż na piersiach. Stopniowo wzrastała opozycja i kampania oszczerstw przeciw pasterce z La Salette. Zarzucano jej nawet nieposłuszeństwo wobec Ojca Świętego, we Francji rozpowszechniano plotki, że Melania zamknięta została w watykańskich lochach. Coraz więcej miała też wrogów w samym Rzymie.
Udała się więc z powrotem do Castellamare di Stabia, choć straciła już przyjaciela w osobie ks. bp Petagna, który umarł w czasie jej długiego pobytu w Rzymie. Mimo że jego następca cofnął wszelką materialną pomoc, z jakiej Melania dotąd mogła korzystać, pozostała we Włoszech. Podziwiała tu zawsze świeżość wiary i żarliwość wiernych, czego nie znajdowała w kościołach ojczystej i nieprzyjaznej jej Francji.
Samotna śmierć
Życie Melanii zostało naznaczone cierpieniem, mistycznymi przeżyciami i wiernością objawieniu z 1846 roku. Duch pokuty, umiłowania cierpienia i pokory towarzyszył jej do ostatnich dni życia. Odeszła po wieczną nagrodę cicho, w samotności. Pochowano ją w habicie Sióstr Antonianek w Altamurze. Dla uczczenia pamięci saletyńskiej pasterki, ks. bp Cecchini postanowił zbudować klasztor i kościół na Montecalvario. Kiedy dzieło ukończono władze pozwoliły – starającemu się o to księdzu Annibale di Francia – ekshumować ciało Melanii, które Siostry Antonianki umieściły z radością i czcią w grobowcu pośrodku nowego kościoła poświęconego Niepokalanemu Poczęciu Najświętszej Maryi Panny.
Posted in Apokalipsa, Inne Orędzia, Kościół, Matka Boża, Nasz smutny czas, Proroctwa, Wielki Ucisk | Otagowane: La Salette, Orędzie La Salette, proroctwa | 199 Komentarzy »
Posted by Dzieckonmp w dniu 13 października 2017
Biskup Antonio Marto wezwał katolików do działań na rzecz pokoju. Jednym z nich, jest według hierarchy, modlitwa różańcowa o pokój.
Ordynariusz diecezji Leiria-Fatima stwierdził, że świat stanął dziś w obliczu trzeciej wojny światowej. Dodał, że poprzez modlitwę można wyprosić powszechny pokój, zgodnie z przesłaniem przekazanym w 1917 r. przez Matkę Bożą trójce małych pasterzy z Fatimy.
Istnieją napięcia pomiędzy dużymi światowymi potęgami, konflikty trwają przekształcając się w trzecią wojnę światową w kawałkach, szerzy się terroryzm i zagrożenie nuklearne
—powiedział bp Marto do kilkuset tysięcy wiernych zebranych w piątek w sanktuarium w Fatimie na Mszy św. kończąca rok jubileuszowy stulecia objawień Matki Bożej.
Portugalski hierarcha przyznał, że czasy, w których żyjemy naznaczone są sekularyzmem i odwróceniem się ludzi od Boga.
Epoka ta charakteryzuje się obojętnością religijną, rodzajem zaćmienia, schowania Boga w kulturze. Maryja zaprasza nas dziś do odkrycia wspaniałości Boga i jego piękna, a także do głoszenia wielkości Boga
—powiedział ordynariusz diecezji Leiria-Fatima.
Od czwartkowego wieczora w Fatimie trwają uroczystości oficjalnego zakończenia roku jubileuszowego stulecia objawień maryjnych. Zbiegły się one z przypadającą w piątek setną rocznicą ostatniego objawienia Matki Bożej trójce małych pasterzy: Hiacyncie i Franciszkowi Marto oraz ich kuzynce Łucji dos Santos.
niedziela.pl
Posted in Fatima | Otagowane: 3 wojna światowa, Fatima | 102 Komentarze »
Posted by Dzieckonmp w dniu 11 października 2017
Szczęść Boże! Powoli zbliżamy się do końca XVIII Nowenny Pompejańskiej za Ojczyznę (16.10.2017). Wielkie Bóg zapłać dla wszystkich, którzy się zgłosili. Szczególnie chciałbym podziękować osobom zachęcających innych ludzi do uczestnictwa w Nowennie. Rekordzista zwerbował aż 25 osób! Dziękuję także adminowi, dzięki któremu ta nowenna przybrała takie rozmiary. Łącznie zorganizowano aż 22 Nowenn, które wspólnie w duchowej łączności złożyliśmy na ręce Matki Boskiej za naszą Ojczyznę. Mogłoby się wydawać, że to niewiele – „co moja dziesiątka może zmienić”, jednakże pamiętajmy, każdy z nas jest jak kropla, która drąży skałę. Małymi krokami zmieniamy rzeczywistość, modląc się o królestwo Boże w naszym kraju.
Powoli zbliżamy się do końca 2017. W tym roku przeżywamy setną rocznicę Objawień Fatimskich. Rok ten równocześnie jest 500 rocznicą reformacji. Mając na uwadze dynamiczny rozwój heretyckich ruchów w Polsce, którzy korzystając ze słabości Kościoła, werbują wielu zbłądzonych ludzi do swych jaskiń, zdecydowałem się na przeznaczenie jednej Nowenny w intencji nawrócenia zbłądzonych nieszczęśników do Apostolskiego Kościoła Świętego.
Jednocześnie mając na uwadze opinie uczestników, zdecydowałem się na poprowadzeniu drugiej Nowenny Pompejańskiej w intencji Ojczyzny. Intencja jest taka sama jak w kończącej się XVIII NP, czyli „w intencji Polski”. Nowenna ma charakter drugorzędny, dlatego będę przydzielał jedynie 1 tajemnicę i to wyłącznie osobom, które zgłoszą się do uczestnictwa w Nowennie głównej. Chce w ten sposób uniknąć konkurencji między Nowennami. Wyjątek stanowi pierwszy dzień trwania Nowenny, kiedy zgłaszają się ostatnie osoby. Wówczas mogę przydzielić wedle potrzeb by zamknąć róże.
Tak jak poprzednich Nowennach do każdej Róży przydzielam jednego opiekuna.
Rozpoczęcie XIX Nowenny Pompejańskiej zbiegło się z wiele większym wydarzeniem. Już dzisiaj można powiedzieć, że historycznym – „Różaniec do Granic”. Warto wspomnieć, że organizatorem tego wydarzenia była Fundacja Solo Dios Basta. Ta sama fundacja rok temu organizowała „Wielką Pokutę”. Prosiłbym każdego uczestnika Nowenny by przynajmniej jednorazowo odmówił jedną tajemnicę różańca w intencji organizatorów i następnych projektów, które z Bożą pomocą w przyszłości poprowadzą.
W nadchodzącej Nowennie mailowej po raz jedenasty będziemy się modlić tajemnicami Światła. Osoby, które nie chcą je odmawiać proszone są o wspomnienie o tym w mailu. Prosiłbym rekrutujących do Nowenny wspomnieć o tym swoim podopiecznym o takiej możliwości.
„Nowenna Pompejańska za Ojczyznę” rozpocznie się 17.10.2017 a skończy 9.12.2017. Zgłaszacie chęć uczestnictwa w Nowennie, wysyłając e-mail na n.pompejzaojczyzne@wp.pl , wymieniacie ile dziesiątek przyjmujecie, a ja przydzielam wam daną/e tajemnicę/e, którą/e będziecie odmawiać przez 54 dni. Z racji tego, że Nowenna Pompejańska nie jest zwykłym różańcem, osoby, które modlą się ostatnią tajemnicą Różańca „Chwalebna – Ukoronowanie NMP” zobowiązane są do odmawiania modlitw końcowych. Przez pierwsze 27 dni „Błagalne”, a przez dalszy okres (czas zmiany – 13.11.2017) „Dziękczynne”. Ci co kategorycznie nie chcą odmawiać modlitw końcowych niech to wyraźnie zaznaczą, albo też przeciwnie – chętni na modlitwy końcowe mile widziani 🙂 . Osoby, które uczestniczyły w poprzedniej Nowennie (lub też w jakiejś innej) niech podadzą tajemnicę, którą odmawiali a ja podam inną, (choć można kontynuować poprzednią) tak by np. Ci, co odmawiali „Jezusa Ukrzyżowanego” mogli też zobaczyć „Jezusa Zmartwychwstałego”.
Zawsze staram się jak najszybciej odpowiadać na wiadomości. Niektórzy szczęściarze dostają wiadomość nawet po minucie bądź kilka. Zazwyczaj jednak wysyłam wiadomość w ciągu 24 godzin. Jeśli ktoś nie dostał odpowiedzi w ciągu 48h od wysłania wiadomości, to prosiłbym w takim razie wysłać ponownie maila.
UWAGA!! Modlitwy wstępne (Wierze Boga, Ojcze Nasz, 3x Zdrowaśki) nie są obowiązkowe.
Przypominam, że do odmawiania modlitw końcowych zobowiązane są wyłącznie osoby modlące się ostatnią tajemnicą Chwalebną – Ukoronowanie NMP. Zmiana wynikała z potrzeby standaryzacji reguł obowiązujących w naszej Nowenny do norm Nowenny Pompejańskiej.
Zgłaszając się do Nowenny proszę zachować odpowiednią terminologię. Sytuację pokroju, „co autor ma na myśli” są bardzo częste i są generalnie największym problemem w płynnym tworzeniu Nowenny.
1/jedna dziesiątka = 1 Ojcze Nasz, 10x Zdrowaś Maryjo, itd.
1 tajemnica = 1 dziesiątka
Część Różańca = 5 tajemnic
Cały Różaniec = 3 albo 4 części Różańca (należy to określić)
Przypominam by również nie wysyłać pustych maili, bo wtedy nie wiadomo, czy SPAM, czy leń, któremu nie chce się kilka słów napisać.
W skrócie:
Wiadomość wysyłamy na:
i deklarujemy liczbę dziesiątek, przy braku określonej liczby przydzielam jedną
Czas rozpoczęcia: 17.10.2017
Zmiana modlitw końcowych: 13.11.2017
Koniec Nowenny 9.12.2017
Przed rozpoczęciem modlitwy wymieniamy intencję:
„W intencji nawrócenia heretyków, schizmatyków i grzeszników w Polsce”
Intencja drugiej Nowenny Pompejańskiej brzmi:
„W intencji Polski”
Oraz wymawiamy maksymę:
„Ten różaniec odmawiam na Twoją cześć, Królowo Różańca świętego”
Na koniec (dla odmawiających tajemnice końcowe obowiązkowo, reszta według uznania) dodajemy 3 krotnie:
„Królowo Różańca Świętego, módl się za nami”
Modlitwy Końcowe:
Modlitwy końcowe w trakcie części błagalnej – modlimy się tą modlitwą przez pierwsze 27 dni nowenny.
Pomnij o miłosierna Panno Różańcowa z Pompejów, jako nigdy jeszcze nie słyszano, aby ktokolwiek z czcicieli Twoich, z Różańcem Twoim, pomocy Twojej wzywający, miał być przez Ciebie opuszczony. Ach, nie gardź prośbą moją, o Matko Słowa Przedwiecznego, ale przez święty Twój różaniec i przez upodobanie, jakie okazujesz dla Twojej świątyni w Pompejach wysłuchaj mnie dobrotliwie. Amen.
Modlitwy końcowe w trakcie części dziękczynnej – modlimy się tą modlitwą przez drugie 27 dni nowenny.
Cóż Ci dać mogę, o Królowo pełna miłości? Moje całe życie poświęcam Tobie. Ile mi sił starczy, będę rozszerzać cześć Twoją, o Dziewico Różańca Świętego z Pompejów, bo gdy Twojej pomocy wezwałem, nawiedziła mnie łaska Boża. Wszędzie będę opowiadać o miłosierdziu, które mi wyświadczyłaś. O ile zdołam będę rozszerzać nabożeństwo do Różańca Świętego, wszystkim głosić będę, jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną, aby i niegodni, tak jak i ja, grzesznicy, z zaufaniem do Ciebie się udawali. O, gdyby cały świat wiedział jak jesteś dobra, jaką masz litość nad cierpiącymi, wszystkie stworzenia uciekałyby się do Ciebie. Amen.
Nie jest to obowiązkowe, ale zachęcam do odmawiania egzorcyzmu, który podobno każdorazowo strąca do piekła 50.000 złych duchów.
Boże w Trójcy Świętej Jedyny, błagam Cię i proszę za wstawiennictwem Bogurodzicy Dziewicy Maryi, Świętego Michała Archanioła, wszystkich Aniołów i Świętych o tę wielką łaskę pokonania sił ciemności na polskiej ziemi i całym świecie. Odwołujemy się do zasług Męki Pana Naszego Jezusa Chrystusa, Jego Przenajdroższej Krwi przelanej za nas i Jego Świętych Ran, Agonii na Krzyżu i wszystkich cierpień poniesionych podczas Męki i przez całe Życie Pana Naszego i Zbawcy. Prosimy Cię Jezu Chryste, wyślij Swoich Aniołów, aby strąciły złe moce do czeluści piekielnych, aby na polskiej ziemi i na całym świecie nastało Boże Królestwo. Aby łaska Boża mogła się rozlać na każde ludzkie serce, aby nasz Naród i wszystkie narody całego świata mogły doświadczyć Bożego pokoju. Nasza Pani i Królowo, błagamy Cię gorąco poślij swoich Aniołów, aby strąciły do czeluści piekielnych, wszystkie te złe duchy, które mają być strącone. A Ty Wodzu Niebieskich Zastępów dokonaj tego dzieła, aby łaska Boża mogła nam nieustannie towarzyszyć. Poprowadź wszystkie Zastępy Niebieskie, aby złe moce zostały strącone do czeluści piekielnych. Użyj całej Swej mocy, aby pokonać lucyfera i jego aniołów, którzy się sprzeciwili Woli Bożej i teraz chcą niszczyć dusze ludzkie. Pokonaj ich, albowiem masz taką władzę, a nam wyproś łaskę pokoju i Bożej Miłości abyśmy podążali za Chrystusem do Królestwa Niebieskiego.
Amen.
Zachęcam również do odmawiania innych modlitw w intencji kapłanów
Trójco Święta Jedyny Boże, oto jednocząc się z Tobą polecam ci kapłanów całego świata, a zwłaszcza kapłanów w naszym kraju. Spraw o Boże, aby wzrosła we wszystkich kapłanach i hierarchii gorliwość, jak również Boża Miłość, która jest zaczątkiem wszystkiego. Amen.
„Panie Jezu, ofiaruję Twojemu Świętemu Sercu przez przeczyste Niepokalane Serce Twojej Przebłogosławionej Matki, wszystkich kapłanów mojej parafii, dekanatu, diecezji, Polski i świata. Spraw, aby wszyscy mogli być zbawieni. Ponadto oświeć ich Duchem Świętym, aby zawsze postępowali według Twojej Świętej woli. Niech nikt nigdy więcej nie zrani Twojego Świętego Serca żadnym przeciwnym Twojej Woli działaniem.” Amen.
Co to jest Nowenna Pompejańska:
http://pompejanska.rosemaria.pl/2014/02/rozaniec-instrukcja-tajemnice-rozwazania/
Modlitwy końcowe:
http://pompejanska.rosemaria.pl/2011/06/jak-odmawiac-nowenne-pompejanska-krok-po-kroku/
Niech wam Bóg Błogosławi!
Zdravko
Posted in Modlitwa, Prośba o modlitwę, Różaniec | Otagowane: modlitwa, Nowenna Pompejańska, Różaniec | 90 Komentarzy »
Posted by Dzieckonmp w dniu 11 października 2017
To obraz, który porusza i zadziwia, ale który może też wzbudzić w sercu lęk. Jest próbą odpowiedzi na pytanie o szczególną rolę Polski i Polaków w czasach ostatecznych, opisaną w licznych proroctwach. Stworzyło go młode małżeństwo z Warszawy, rodzice pięciorga dzieci, nie mający żadnego wcześniejszego doświadczenia filmowego, ale oglądając Proroctwo trudno Wam będzie w to uwierzyć. To tylko jeden z niezwykłych aspektów tego filmu.
W filmie wypowiada się dwunastu znawców w dziedzinie duchowości i doktryny Kościoła, m.in.: dr Wincenty Łaszewski, o. Augustyn Pelanowski, o. Stanisław Przepierski, o. Antonello Cadeddu, o. Enrique Porcu, ks. Piotr Glas, ks. Dominik Chmielewski, ks. John Bashabora. Ich wypowiedzi koncentrują się wokół słów, które Pan Jezus powiedział świętej siostrze Faustynie: „Polskę szczególnie umiłowałem, jeśli posłuszna będzie woli mojej, wywyższę ją w potędze i świętości, z niej wyprowadzę iskrę, która przygotuje świat na powtórne przyjście Moje” (Dz. 1732). Z filmu możemy się dowiedzieć, że oprócz tego najbardziej znanego proroctwa, jest też szereg innych dotyczących szczególnej roli naszego kraju, które otrzymali różni mistycy na świecie. Co one oznaczają? Dlaczego akurat Polska i Polacy? Czym się wyróżniamy? I jakie znaczenie te słowa mają dla każdej i każdego z nas z osobna? W Proroctwie znajdziemy próbę odpowiedzi na te i inne pytania i zapewniam, że będą one dla wielu oglądających zaskakujące. Film pięknie mówi o roli Maryi w życiu Kościoła i w życiu każdego z nas. Zawiera też przesłanie dla rodzin i odpowiedź na pytanie co robić i jak żyć w trudnych czasach chaosu.
Twórcy dokumentu, kryjąc się pod „imionami” Massa i Meriba, wybrali anonimowość, żeby ich własna historia nie przesłoniła wymowy filmu. Rzecz to niezwykła w czasach wszechobecnego lansu. Ich dzieło z założenia nie jest przedsięwzięciem komercyjnym (co też jest niezwykłe). Film, który miał swoją premierę 5 października we wspomnienie św. Faustyny Kowalskiej, jest udostępniany bezpłatnie i można go obejrzeć na stronie proroctwo.com.pl albo na kanale YouTube, a parafie zainteresowane zorganizowaniem pokazu mogą zamawiać bezpłatne egzemplarze DVD. Sekunduję twórcom, którym zależy na tym, żeby Proroctwo dotarło do jak najszerszego grona odbiorców. To film, który dla wielu z nas może stać się impulsem do nawrócenia, pokuty i oddania się Matce Bożej, tak byśmy jako naród byli dobrze przygotowani do misji i roli danej nam przez Niebo.
wrodzinie.pl
Posted in Film, Proroctwa | Otagowane: Proroctwo | 21 Komentarzy »
Posted by Dzieckonmp w dniu 9 października 2017
.
Tu opowiada o płaczącej Matce Bożej ksiądz ale kto zna węgierski?
.
Posted in Cuda, Matka Boża, Znaki czasu | Otagowane: Paszto, Płacz Matki Bożej, Węgry | 171 Komentarzy »
Posted by Dzieckonmp w dniu 8 października 2017
Tak napisał znany teolog amerykański Kelly Bowring
We love you POLAND!
You are helping to save the WORLD!
Co znaczy:
W pierwszej i ostatniej Księdze Pisma Świętego jest mowa o łuku tęczy. Nawiązując do biblijnej frazy która pojawia się w Księdze Rodzaju jako „łuk na obłokach” w nawiązaniu do tęczy, która widnieje na niebie po Potopie symbolizującej Przymierze Boga z ludźmi oparte na woli współpracy i tworzenia w imię triumfu życia nad śmiercią.Słowa te tak dokładnie brzmią:
„Potem rzekł Bóg: „To będzie znakiem przymierza, które Ja ustanawiam między mną a między wami i między każdą istotą żyjącą, która jest z wami, po wieczne czasy. Łuk mój kładę na obłoku, aby był znakiem przymierza między mną a ziemią. Kiedy zbiorę chmury i obłok będzie nad ziemią, a na obłoku ukaże się łuk, wspomnę na przymierze moje, które jest między mną a wami i wszelką istotą żyjącą we wszelkim ciele i już nigdy nie będzie wód potopu, które by zniszczyły wszelkie ciało. Gdy tedy łuk ukaże się na obłoku, spojrzę nań, aby wspomnieć na przymierze wieczne między Bogiem a wszelką istotą żyjącą, wszelkim ciałem, które jest na ziemi.” I rzekł Bóg do Noego: To jest znak przymierza, które ustanowiłem między mną a wszelkim ciałem, które jest na ziemi.”(Księga Rodzaju 9, 12-17)
Zaś w Księdze Apokalipsy św. Jan ogląda tron Boży i tęczę dokoła niego: „a tęcza dokoła tronu – z wyglądu do szmaragdu podobna” (Ap 4, 2-3).
Wczoraj tj. w dzień Matki Bożej Różańcowej i rocznicy zwycięstwa nad Islamem pod Lepanto Naród polski stanął na granicach naszego państwa jak i w Kościołach i domach całej Polski w liczbie 2 mln a może i więcej modlących się.Tuż po zakończeniu 4 części różańca przed godz. 17 w wielu miejscach Polski ukazał się znak Boga zawarcia Przymierza z naszym Narodem. Znakiem tym była przepiękna TĘCZA. Gdy wjeżdżałem do Lublina zobaczyłem niesamowicie piękną tęczę. Wielu pielgrzymów z całej Polski donosi że u nich również pojawiła się piękna TĘCZA. W komentarzach proszę wszystkich którzy widzieli tęczę pisać w jakim mieście i okolicznościach.
Tęcza nad Lulinem
Przełęcz Bukowska, granica Polski z Ukrainą i tęcza na zakończenie modlitwy!
Na koniec różańca do granic w Dorohusku
W Prudniku
Z nad morza fotke nadesłał ksiądz
POLSKA z za czeskiej granicy
WARSZAWA
PRZED GODZ. 17:00 pokazała się na niebie tęcza, która dla niewierzących jest zjawiskiem przyrody, a dla katolików jest ZNAKIEM PRZYMIERZA BOGA Z LUDŹMI.
Panie Boże, prosimy gorąco, miej w swojej opiece Polskę i świat !
Warszawa tuż po zakończeniu różańca
Tęcza na podkarpaciu
Tęcza przed różańcem do granic na Mazurach. Niebo łączy sie z ziemią
Ustrzyki Górne, a dokładnie Przełęcz Bukowska
Na Piwowarówce
Chicago – w drodze na „Różaniec do Granic” w kościele Św. Trójcy
Tatry
Gość niedzielny pisze
W drodze na Palenicę
Ci, którzy dotarli na Palenicę, ruszyli w siedmiu grupach na przygraniczne szlaki. Najdalsza trasa prowadziła na Wysoki Wierch, czyli już w pobliże Szlachtowej, sąsiedniej parafii – kolejnego ogniwa w modlitewnym łańcuchu różańcowym.
Droga była niełatwa, tylko czasem w słońcu, częściej w deszczu i mgle i cały czas po błocie. Niebo jednak dało znak, że podoba mu się wysiłek pielgrzymów – uśmiechnęło się do nich piękną tęczą.
——–
Portal aleteia.org tak relacjonuje różaniec do granic z Jastarni:
Z powodu zapowiadanego sztormu, kutry rybackie nie mogły zabrać chętnych do odmawiania różańca wzdłuż morskiej granicy kraju. Jednak kiedy znaleźliśmy się na plaży, można było na horyzoncie dostrzec łodzie, w których rybacy łączyli się z resztą kraju na różańcowej modlitwie. Na samym początku modlitwy zerwał się wiatr, zaczął padać deszcz i pewnie niejedna osoba pomyślała, że cała modlitwa zaraz się skończy. Po chwili jednak wiatr nieco ucichł, zza chmur wyszło słońce, a na niebie pojawiła się tęcza. Przypadek? Sami sobie odpowiedzcie.
Hanna2 pisze:
Podczerwone – po zakończonej modlitwie różańcowej w momencie udzielanego nam przez księdza błogosławieństwa ukazała się przepiękna tęcza na wprost nas na niebie z niezwykle ostrymi i wyrazistymi kolorami jakich nigdy wcześniej nie widziałam, szczególnie przy samej ziemi. Wszyscy odczytaliśmy to jako znak, że Panu Bogu była miła ta modlitwa.
Ren pisze:
Piszę szybko z tel.bo inter.jest zdaje się blokowany.Wróciłam wczoraj z Piwniczna Zdrój , ludzi bardzo bardzo dużo,my wspinaliśmy się na góry gdzie wspólnie ze Słowakami odmawialiśmy różaniec i ku wzruszeniu wielu pojawiła się piękna TĘCZA.
Rafał pisze:
Korczowa przy granicy z Ukrainą. Nie mam zdjęcia z tęczą ale tutaj również świeciła wprost na przejście graniczne z Ukrainą, co ciekawe świeciła nawet kiedy słońce było za chmurami
Jan M pisze:
Byłem, wczoraj w Kalwarii Pacławskiej, to na Podkarpaciu.. Na granice przeszliśmy ok. 2-3 km. Już na początku drogi zaczęlo świecić słonce, niebo stało sie cudownie błękitne, widać było tereny za granicą z Ukrainą i góry – przepiękne.Kiedy tak szliśmy wzdłuż granicy w przestrzeni niedaleko nas pokazała sie tęcza, właściwie jedno jej ramie, kolory wyraziste i intensywne. Zrobiło sie wręcz upalnie, słychać było nadlatujące żurawie.
Prio pisze:
Od rana zachmurzone niebo.
Podczas Najświętszej Eucharystii zaczęło świecić słoneczko.
Potem przejście na granicę.
W parę chwil, gdy rozpoczynaliśmy Modlitwę Różańcem Św. słońce w pełni rozświetliło miejsce, gdzie zgromadzili się wierni.
Chmury przemykały obok na północ, a my mieliśmy piękne lazurowe niebo, gdzieniegdzie z białymi chmurkami, aż do czwartej Tajemnicy.
Podczas odmawiania trzeciej dziesiątki RŚ. – Zesłanie Ducha Św. pojawiła się tęcza.
Wi pisze:
W Skierniewicach modliliśmy się przy krzyżu, nagle zaczął padać deszcz a po nim przed nami ukazała się piękna tęcza, wszyscy widzieli że to był znak.
Miriam pisze:
Wracaliśmy wczoraj całą 50 osobową grupą z Tylawy k/Barwinka.Byliśmy gdzieś w okolicach Dukli jak na niebie ukazała się tęcza na połd.-wsch.stronie,przepiękny słup od ziemi do nieba.
Było cudownie ,na Ewangelię i kazanie świeciło cudownie słońce ,potem trochę się pochmórzyło,ale na całym różańcu świeciło słońce,bez wiatru.Matka Boża jakby pieściła nas tymi promieniami słońca.
Ania pisze:
Ja byłam na Różańcu w Stegnie, około godziny 14.30 pokazała się na niebie nad Bałtykiem od strony wschodu tęcza .Niebo było bardzo zachmurzenie, więc widok niesamowity. Stegna jest około 30 km od granicy Rosją ,więc musiała być widoczna również w Sztutowie,Kontach rybackich, Krynicy i Piaskach.
Bartek Niemcy pisze:
Kosarzyska strome podejście na Eliaszówkę ponad 1000 m n.p.m. Tempo ostre ponad 10 km w błocie i czasem deszczu – a tu nagle tęcza!!! Coś pięknego… Ludzie nabrali siły poczuli tego „smsa” od Maryi i znowu do przodu – zmęczenie przeszło
Maria pisze:
Wraz z moją parafią byłam w Komańczy. Cudowny czas. Do modlitwy różańcowej przyłączyła się również parafia grekokatolicka i parafia prawosławna. Podczas odmawiania ostatniej dziesiątki różańca, na niebie pojawiła się tęcza…
Posted in Różaniec, Znaki czasu | Otagowane: Pzrymierze z Bogiem, Tęcza, znak | 170 Komentarzy »
Posted by Dzieckonmp w dniu 7 października 2017
Matka Boża dała prześladowanym Polakom różaniec – oręż duchowy, przy pomocy którego można pokonać wszelkie potęgi zła. Na wszystkie prośby i pytania, stawiane przez dzieci w imieniu różnych ludzi, Niepokalana odpowiadała: „ODMAWIAJCIE RÓŻANIEC!”
Czy księża powrócą z więzień?
„Tak, tylko odmawiajcie różaniec!”
Czy wypędzeni zakonnicy powrócą do klasztorów?
„Tak, tylko odmawiajcie różaniec!”
Czy chorzy zostaną uzdrowieni?
„Tak, tylko odmawiajcie różaniec!”
Czy grzesznicy nawrócą się?
„Tak, tylko odmawiajcie różaniec!”
Czy katolicy otrzymają zabrane świątynie?
„Tak, tylko odmawiajcie różaniec!”
W jaki sposób ludzie mogą być uwolnieni od złego?
„Przez modlitwę różańcową.”
Posted in Patriotyzm, Prośba o modlitwę, Różaniec | Otagowane: modlitwa narodowa, różaniec do granic | 149 Komentarzy »
Posted by Dzieckonmp w dniu 6 października 2017
Źródło: cudajezusa.pl
Posted in Cuda, Prośba o modlitwę | Otagowane: Fatima, modlitwa, Polska, różaniec do granic | 99 Komentarzy »
Posted by Dzieckonmp w dniu 5 października 2017
Działo się to w Polsce. Podczas II Wojny Światowej zginęło w Polsce miliony mieszkańców (35 mln Polaków było w 1939r., a w 1945 r. już tylko 23 mln). Ludzie umierali na frontach wojny, podczas bombardowań miast i wsi, ginęli w obozach koncentracyjnych, więzieniach, byli rozstrzeliwani, wieszani na ulicach, ginęli od mrozu, głodu w obozach śmierci. Pojawienie się żołnierzy niemieckich w jakiejś miejscowości oznaczało śmierć nawet wielu mieszkańców. Są w Polsce miejscowości, parafie, które straciły nawet do 60 – 80% mieszkańców.
JEST TYLKO JEDNA PARAFIA W POLSCE, KTÓREJ MIESZKAŃCY NIE ZAZNALI W/W NIESZCZĘŚĆ I TRAGEDII
-Nikt z tej parafii nie zginął w czasie wojny!
-Wszyscy żołnierze powrócili z wojny do swoich rodzin!
-Przez cały czas wojny, żaden Niemiec nie przekroczył granicy tej parafii!
TO JEST CUD! Jak to się stało, że ta parafia doznała tego cudu?
Parafia ta nazywa się Garnek. Leży w centrum Polski, około 70 km od Warszawy. W 1939r. liczyła 7 tys. mieszkańców. W dniu wybuchu II Wojny Światowej w tamtejszym kościele zgromadziło się niewiele ludzi na Mszy świętej, a był to pierwszy piątek miesiąca.
Proboszcz do zgromadzonych w kościele ludzi powiedział wtedy takie słowa:
Dziś Niemcy pod wodzą Hitlera zaatakowały Polskę. Hitler wyrządzi straszliwe zło Polsce i całej Europie. Zginą miliony ludzi, Europa ulegnie wielkiemu zniszczeniu. Czy jest jakiś ratunek? Czy możemy uniknąć śmierci, uratować nasze domy, gospodarstwa, zakłady pracy? Tak, jest ratunek! Tym ratunkiem jest różaniec przed wystawionym w monstrancji Najświętszym Sakramentem! Od dzisiaj, aż do końca wojny, (nie wiemy ile będzie trwać ta wojna), każdego dnia w naszym kościele będzie odmawiany Różaniec przed wystawionym Najświętszym Sakramentem. Zapraszam wszystkich każdego dnia na to nabożeństwo.
Wojna trwała 6 lat, Różaniec w kościele trwał 6 lat. Proboszcz podał ludziom godzinę nabożeństwa. Odmawiali cząstkę Różańca (5 tajemnic), a po nim proboszcz udzielał błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem. Początkowo ludzi było niewiele, ale w miarę upływu wojny przychodziło coraz więcej. Kościół codziennie był zapełniony ludźmi. Gdy spostrzeżono, jaka jest potęga tego nabożeństwa, tzn. że nikt z tej parafii nie zginął (w innych zginęło już wielu), na Różaniec codziennie gromadziło się tyle ludzi, że kościół nie mógł wszystkich pomieścić!
Nie było w Polsce miejscowości, do której nie dotarli żołnierze niemieccy w czasie wojny. Nawet do najdalej położonych wiosek, 300-400 km od Warszawy. Docierali nawet do tych wiosek, które nie miały szosy (dojeżdżali końmi), a ta parafia jest w centrum Polski, tak blisko Warszawy. A więc: JAK WIELKA JEST POTĘGA MODLITWY RÓŻAŃCOWEJ W KOŚCIELE PRZED WYSTAWIONYM NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENTEM!
Z tej parafii przed IX 1939r. wielu młodych mężczyzn zostało zmobilizowanych do wojska. Jedni walczyli (we wrześniu 1939r). z Niemcami, inni z Rosjanami. Nikt z nich nie zginął na froncie! Część z nich wróciła do domów po ustaniu walk, część dostała się do niewoli. Jedni byli w obozach niemieckich, inni w rosyjskich, również na dalekiej Syberii. Wszyscy powrócili do swoich rodzin! A więc cudowną opieką modlitwy różańcowej zostali otoczeni żołnierze z tej parafii, którzy byli nawet kilkanaście tys. km od niej (Syberia).
Jak to wszystko zrozumieć? Jak to wszystko wytłumaczyć? Można stwierdzić z całą pewnością, że Różaniec w kościele przed wystawionym w monstrancji Najświętszym Sakramentem jest wielką potęgą. Okazał się silniejszy, niż wszystkie bomby, czołgi, armaty, karabiny maszynowe itp. Silniejszy niż cała potęga hitlerowskich Niemiec.
Źródło: santeos.pl
Ludzie ruszcie się z kanapy i w sobotę na granicę do modlitwy różańcowej. W obliczu coraz większego napięcia, zagrożeń wojennych i terroryzmu, wszyscy masowo jedziemy na granicę Polski modlić się o pokój dla świata. Ale pokój rozumiany jest nie tylko jako brak wojny, ale jako pokój Boży, pokój serca. Wielu ludzi, którzy się nawrócili, twierdzi, że jest to największy dar, jaki otrzymali od Stwórcy – pokój serca. Cokolwiek się wydarzy, ufasz w Bogu, a ty jesteś spokojny. Modlimy się o pokój dla ludzi, wśród ludzi i wśród narodów. Bierzcie przykład z Diecezji rzeszowskiej gdzie pojawił się taki komunikat:
Ze względu na bardzo dużą liczbę grup zapisanych (bezpośrednio u proboszczów kościołów stacyjnych lub w diecezji) zamykamy zapisy do wszystkich kościołów tej diecezji. Czynimy to na prośbę organizatorów odpowiedzialnych z ramienia diecezji. Bardzo prosimy osoby mieszkające poza Diecezją Przemyską i planujące przyjazd na Różaniec Do Granic o kierowanie się do kościołów stacyjnych w innych diecezjach. Osoby już zapisane gorąco zapraszamy!
Posted in Fatima, Modlitwa, Prośba o modlitwę, Świadectwa | Otagowane: Fatima, różaniec do granic, wielka modlitwa narodowa | 111 Komentarzy »
Posted by Dzieckonmp w dniu 3 października 2017
Dziś „obrońcy Trybunału” schodzą się manifestować przeciw orzeczeniu tego bronionego Trybunału Konstytucyjnego z 28 V 1997. Za pieniądze Sorosa walczą z Polską, walczą z nami. Padają okrzyki Solidarność a za chwilę chcemy zabijać, ale również sprzeciwiają się wyrokowi ich Trybunału.
Poniżej wyrok Trybunału który nie jest łatwo znaleźć. Wygląda jakby ktoś chciał go ukryć.
|
||
Uzasadnienie
http://ipo.trybunal.gov.pl/ipo/Sprawa?sprawa=3100&dokument=398&cid=2
Posted in Aborcja | Otagowane: Aborcja, czarnsolki, para, y wtorek | 114 Komentarzy »