Dziecko Królowej Pokoju

Pokój musi zapanować pomiędzy człowiekiem i Bogiem, a także między ludźmi

  • Królowa Pokoju

    Królowa Pokoju
  • Uwaga

    Strona używa plików cookies które zapisują się w pamięci komputera. Zapisywanie plików cookies można zablokować w ustawieniach przeglądarki. Dowiedz się o tych plikach http://wszystkoociasteczkach.pl
  • Propozycja chronologiczna

    • Rok 2019 – Kryzys Rumunia
    • Rok 2020 – fałszywe traktaty pokojowe
    • Rok 2021 – Papież jedzie do Moskwy
    • Rok 2021 – Wojna
    • Rok 2022 – zwycięstwo komunistyczne
    • Rok 2023 – 10 królów
    • Rok 2024 – Antychryst
    • Rok 2025 – Sojusz z wieloma
    • Rok 2025 – Synod
    • Rok 2026 – Henoch i Eliasz
    • Rok 2028 – Ohyda spustoszenia
    • Rok 2029 – Ostrzeżenie
    • Rok 2030 – Cud
    • Rok 2031 – Nawrócenie Izraela
    • Rok 2032 – Kara
    • Rok 2032 – Odnowienie świata
    • Rok 2033 – Exodus
    • Rok 2034 – Zgromadzenie w Jerozolimie
    • Rok 3032 – Gog i Magog
    • Rok 3213 – Koniec świata
    • Nowe niebiańskie Jeruzalem.
  • Ostrzeżenie

    13 kwietnia 2029
    4,9 rok pozostał.
  • Logowanie

  • Odwiedzają nas

    Map

  • Maryjo weź mnie za rękę

  • Jezu Maryjo Kocham Was

Kwitnące drzewa w grudniu!

Posted by Dzieckonmp w dniu 16 grudnia 2010


Cudowny znak, który nieustannie się uobecnia W sanktuarium La Madonna dei Fiori (Matki Bożej Kwiatów) w miasteczku Bra (60 km od Turynu) każdego roku między 8 a 29 grudnia, często przy silnym mrozie i w śniegu, ponawia się zadziwiający fenomen kwitnięcia drzew rosnących w miejscu objawienia się Matki Bożej. Historia objawienia się Matki Bożej w Bra Wieczorem 29 grudnia 1336 r. młodziutka mężatka, Egidia Mathis, która była w zaawansowanej ciąży, przechodziła obok figurki Matki Bożej na peryferiach Bra. Posążek ten był umieszczony na wysokim palu, stojącym wśród gęstych zarośli. Właśnie tam czatowali na Egidię, z zamiarem jej zgwałcenia, dwaj najemni żołnierze. Kiedy przechodząca kobieta zorientowała się, jakie są ich intencje, przerażona rzuciła się w kierunku figurki, błagając Matkę Bożą o pomoc. Sytuacja była beznadziejna, gdyż Egidia sama nie była w stanie obronić się przed napastnikami. Nagle z figurki błysnęło tak oślepiające światło, że śmiertelnie wystraszeni żołnierze uciekli. Właśnie wtedy Egidii objawiła się Matka Boża i – uśmiechając się z czułością – zaczęła ją uspokajać. Zaraz po tym objawieniu Egidia poczuła bóle porodowe i bez żadnych komplikacji urodziła dziecko. Owinęła je w swój zimowy szal i pośpiesznie udała się do najbliższych domostw z prośbą o pomoc. Wieść o tym wydarzeniu rozniosła się w miasteczku lotem błyskawicy. Wkrótce w miejscu objawienia zebrali się na modlitwę prawie wszyscy mieszkańcy Bra. Możemy sobie wyobrazić ich wielkie zaskoczenie, gdy zobaczyli licznie rosnące tam drzewa okryte białymi, przepięknymi, wiosennymi kwiatami. Był to dla wszystkich oczywisty, cudowny znak potwierdzający prawdziwość słów Egidii Mathis o objawieniu się Matki Najświętszej. Obok tego miejsca, w którym objawiła się Matka Boża i cudownie zakwitły w grudniu drzewa, wybudowano sanktuarium La Madonna dei Fiori. Nieustanne ponawianie się cudownego znaku Od tamtego wydarzenia, które miało miejsce 29 grudnia 1336 r., minęło już 670 lat, a mimo to każdego roku ponawia się cudowny znak kwitnięcia drzew w miejscu objawienia się Matki Bożej. Ten fakt szczególnie zainteresował naukowców z Uniwersytetu Turyńskiego, którzy od 1700 roku poddają nieustannym badaniom i obserwacjom tę „anomalię” botaniczną. Uczeni stwierdzili, że drzewa rosnące w miejscu objawień to Prunus spinosa L. Normalnie kwitną one tylko raz w roku, w końcu marca lub na początku kwietnia, a później mają małe i cierpkie w smaku owoce. Drzewa te to rodzaj dzikich śliwek, które w regionie Piemontu występują powszechnie, tworząc gęste zarośla przy drogach, dolinach i pagórkach. Badania naukowe wykazały, że gleba przy sanktuarium La Madonna dei Fiori, na której rosną drzewa Prunus spinosa L., niczym szczególnym się nie wyróżnia: jest taka, jaka najczęściej występuje w tamtym regionie. Nie stwierdzono tam również żadnych oddziaływań geofizycznych, elektromagnetycznych czy klimatycznych, które mogłyby spowodować kwitnięcie drzew w grudniu. Badacze ustalili za to, że drzewa Prunus spinosa L. znajdujące się przy sanktuarium w Bra są identyczne z tymi, które występują w innych miejscach regionu. Kwitną one wiosną i wydają owoce. Natomiast ich kwitnięcie w samym środku mroźnej zimy stanowi dla naukowców zagadkę. Kiedy 2 stycznia 2006 r. przyjechałem do tego sanktuarium razem z ks. Tomaszem Klimczakiem TChr (duszpasterzem polonijnym w Mediolanie, Turynie i Brescii), było 6 stopni mrozu i wyjątkowo w tym roku nie było tam śniegu. Kustosz sanktuarium, don Michele, powiedział nam, że nadzwyczajne kwitnięcie rozpoczyna się 8 grudnia każdego roku, w uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP, i trwa do 29 grudnia, czyli do rocznicy objawienia się w tym miejscu Matki Bożej. Pomimo tego, że jest tam w grudniu zawsze kilku- lub kilkunastostopniowy mróz, kwiaty na drzewach nie przemarzają. Chociaż przyjechaliśmy tam już kilka dni po zakończeniu pełnego kwitnięcia, to na drzewach pozostało jeszcze trochę kwiatów, które sfotografowałem. Don Michele wspomniał również o tym, że kroniki sanktuarium w Bra podają, iż w jego 670-letniej historii drzewa w miejscu objawienia nie zakwitły tylko dwa razy. Było to w grudniu 1913 r. oraz w grudniu 1938 r., a więc kilka miesięcy przed wybuchem pierwszej i drugiej wojny światowej. Kustosz sanktuarium poinformował nas także, że naukowcy z Uniwersytetu Turyńskiego przeprowadzili ciekawy eksperyment: posadzili w miejscu objawienia sadzonki Prunus spinosa L., które nie pochodziły z grupy drzew rosnących przy sanktuarium. Okazało się, że drzewa te nigdy nie zakwitły w grudniu, mimo że przecież były tego samego gatunku i rosły w tym samym miejscu. Tak więc w grudniu kwitną tylko drzewa pochodzące z grupy drzew Prunus spinosa L., które rosły w miejscu objawienia się Matki Bożej 29 grudnia 1336 r. Z naukowego punktu widzenia pozostaje nierozwiązaną zagadką fakt kwitnięcia zimą drzew owego gatunku. Natomiast dla ludzi, którzy są otwarci na przyjęcie znaków przekazywanych nam przez ukrytego i niewidzialnego Boga, kwitnięcie drzew w grudniu w sanktuarium La Madonna dei Fiori w Bra jest nadprzyrodzonym znakiem wzywającym do nawrócenia – do otwarcia się na obecność Matki Bożej, która pragnie nas prowadzić drogami wiary do swojego Syna Jezusa Chrystusa, będącego dla każdego człowieka jedynym gwarantem życia wiecznego i niezniszczalnej miłości. Don Michele mówił nam, że cudowne kwitnięcie drzew jest znakiem, który wielu pielgrzymujących tam ludzi doprowadza do największego cudu, jakim jest nawrócenie, oddanie całego siebie Chrystusowi przez Maryję. Wielu ludzi po raz pierwszy od kilku – a może nawet kilkunastu – lat idzie tu do spowiedzi i zaczyna regularnie się modlić, przystępować do sakramentów pokuty i Eucharystii, a więc żyć wiarą na co dzień. Znak kwitnących drzew wskazuje również na rzeczywistą obecność Matki Bożej, która jest naszą kochającą Matką, zatroskaną o wieczne zbawienie wszystkich ludzi – a więc również o twoje i moje. To za Jej pośrednictwem Pan Jezus dokonuje tam wielu cudownych uzdrowień z najrozmaitszych chorób. Don Michele opowiadał o licznych cudownych uzdrowieniach, między innymi o natychmiastowym uzdrowieniu pięcioletniego, głuchoniemego chłopca, który przyjechał do sanktuarium ze swoją mamą, a także o całkowitym uzdrowieniu z zaawansowanej schizofrenii nastolatka, który mógł potem skończyć studia, założyć rodzinę i do dzisiejszego dnia pozostaje w pełni zdrowia. Sanktuarium w Bra i Całun Turyński Istnieje zadziwiający związek pomiędzy nadzwyczajnym kwitnięciem drzew w sanktuarium w Bra a Całunem, który jest przechowywany w Turynie. Kiedy Całun Turyński był wystawiony na widok publiczny w 1898 r., drzewa w sanktuarium w Bra kwitły przez trzy miesiące – czyli przez cały czas jego ekspozycji. Podobna sytuacja powtórzyła się w 1978 r., kiedy to przez kilka miesięcy Całun był wystawiony dla publiczności, a jednym z wielu milionów pielgrzymów był kard. Karol Wojtyła. Gdy 23 listopada 1973 r. Całun po raz pierwszy został pokazany we włoskiej telewizji, tego samego dnia rozkwitły drzewa w sanktuarium La Madonna dei Fiori. Najwyraźniej w ten sposób Matka Boża pragnęła potwierdzić, że jest to autentycznie płótno grobowe Jej Syna i naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa. Trzeba także sobie uświadomić, że Całun Turyński jest największą relikwią chrześcijaństwa. Jest to bowiem płótno, w które zostało zawinięte ciało Chrystusa po śmierci i złożone w grobie. Na tym grobowym Całunie jest odbite w najdrobniejszych szczegółach całe ciało ukrzyżowanego Zbawiciela. Podczas homilii wygłoszonej w Turynie 13.04.1980 r. Ojciec Święty Jan Paweł II mówił: „Przyjmując argumenty wielu uczonych, święty Całun Turyński jest szczególnym świadkiem Paschy: Męki, Śmierci i Zmartwychwstania. Świadek milczący, lecz jednocześnie zaskakująco wymowny!”. Nauka odkrywa, kim jest Człowiek z Całunu, a wiara prowadzi do rozpoznania Go. Ta najcenniejsza relikwia w niezwykle sugestywny sposób przypomina nam, że Chrystus rzeczywiście cierpiał, umarł na krzyżu i zmartwychwstał dla nas i dla naszego zbawienia. „Dla człowieka wierzącego – mówił Jan Paweł II w Turynie 24.05.1998 r. – istotne jest przede wszystkim to, że Całun to zwierciadło Ewangelii (…). Każdy człowiek wrażliwy, kontemplując go, doznaje wewnętrznego poruszenia i wstrząsu… Całun jest znakiem naprawdę niezwykłym, odsyłającym do Jezusa, prawdziwego Słowa Ojca, i wzywającym człowieka, by naśladował w życiu przykład Tego, który oddał za nas samego siebie…”. Naukowcy reprezentujący najrozmaitsze dziedziny wiedzy ustalili ponad wszelką wątpliwość, że: 1. Płótno Całunu z całą pewnością pochodzi z czasów Chrystusa. Badania wieku materiału metodą węgla C 14, które ogłoszono w 1997 r. i które datowały jego pochodzenie na okres średniowiecza, zostały w całości odrzucone przez świat nauki jako niewiarygodne i przeprowadzone tendencyjnie. 2. W Całun zostało zawinięte po śmierci zmasakrowane ciało ukrzyżowanego mężczyzny o wzroście 180 cm i wadze 65 kg. W tkaninie stwierdzono obecność licznych skrzepów prawdziwej ludzkiej krwi grupy AB. 3. Opisy męki i ukrzyżowania Jezusa w Ewangeliach całkowicie się zgadzają z odbiciem na Całunie. Człowiek z Całunu był biczowany, ukoronowany cierniem i dźwigał na miejsce egzekucji ciężki krzyż. Został przybity do krzyża gwoźdźmi zgodnie z rzymskim sposobem krzyżowania, pochowano Go natomiast według żydowskich zwyczajów. 4. Odbicie przodu i tyłu ciała jest trójwymiarowym negatywem fotograficznym. Dokonało się to na skutek wybuchu tajemniczego promieniowania od wewnątrz, które w ciągu 1/1000 sekundy utrwaliło na powierzchni płótna trójwymiarowy negatyw fotograficzny obrazu całego ciała. 5. Ciało przebywało w Całunie nie dłużej niż 36 godzin. Nie pozostawiło żadnych śladów rozkładu i odrywania go od płótna, gdyż skrzepy krwi są nienaruszone. Ciało musiało więc w tajemniczy sposób przeniknąć przez płótno. Tylko wiara upoważnia nas do stwierdzenia, że mogło się to dokonać w chwili zmartwychwstania Chrystusa. „Dla nas, uczonych, możliwość sfałszowania odbicia na Całunie byłaby większym cudem aniżeli zmartwychwstanie Chrystusa – oznaczałoby to bowiem, że nauka XX wieku nie dorównuje umysłowi fałszerza z XIV w., co chyba jest niedorzecznością” – napisali amerykańscy naukowcy z Instytutu Badań Kosmicznych NASA po przeprowadzeniu długotrwałych badań Całunu Turyńskiego. Natomiast E. Stevenson i G.R. Habermas stwierdzili: „Nie możemy jako naukowcy posługiwać się hipotezami wiary, jednak w sprawie Całunu wiara okazuje się najbardziej rozumna”. Wezwanie do nawrócenia Kwitnące zimą drzewa w sanktuarium w Bra, Całun Turyński, objawienia Matki Bożej w różnych miejscach na kuli ziemskiej – to tylko niektóre z wielu cudownych znaków, poprzez które jesteśmy nieustannie wzywani do nawrócenia. Matka Boża, zatroskana o wieczny los każdego z nas, uświadamia nam, że największą tragedią dla człowieka jest trwanie w grzechu i wyparcie się Boga, które w ostateczności może doprowadzić do całkowitego zniewolenia przez siły zła i do wiecznego potępienia. Maryja równocześnie pokazuje nam jedyną drogę, która prowadzi do pełni szczęścia w niebie, a jest nią droga wiary w Jej Syna Jezusa Chrystusa. Koniecznym warunkiem rozpoczęcia tej najbardziej fascynującej i równocześnie najważniejszej przygody życia jest całkowite zerwanie z wszelkim grzechem i okazjami, które do niego prowadzą. Dla wielu może to być lekceważenie i łamanie Bożych przykazań, zaniechanie modlitwy, spowiedzi i innych praktyk religijnych, całkowita ignorancja w sprawach wiary, pornografia, rozwiązłość, rozpusta, cudzołóstwo, praktykowanie homoseksualizmu i różnego rodzaju grzechów nieczystych, a także egoizm, chciwość, nieuczciwość, zdzierstwo, okradanie i wykorzystywanie innych, praktykowanie magii i okultyzmu, bałwochwalstwo, narkomania, alkoholizm oraz to wszystko, co uzależnia i zniewala. Pismo św. mówi wyraźnie: „Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego” (1 Kor 6, 9-10). Definitywne zerwanie z grzechem dokonuje się w szczerej spowiedzi. Trzeba przystąpić do sakramentu pokuty, wyznając Jezusowi całą prawdę o sobie, oraz zobowiązać się do natychmiastowego pójścia do spowiedzi po każdym ciężkim grzechu, aby zawsze być w stanie łaski uświęcającej. Po spowiedzi i przyjęciu Jezusa w Komunii św. należy w sposób bardzo konkretny zdyscyplinować swoje życie przez ustalenie sobie planu dnia, w którym koniecznie powinien znaleźć się czas na modlitwę (różaniec, koronka do Bożego Miłosierdzia, lektura Pisma św., adoracja Najświętszego Sakramentu itp.), solidną pracę, odpoczynek i pogłębianie swojej wiedzy religijnej. Kroczenie drogą wiary to nic innego jak solidne wypełnianie nałożonych na siebie zobowiązań w sferze duchowej, w pracy i odpoczynku. Szatan będzie robił wszystko, aby nas zniechęcić, wzbudzając awersję do modlitwy. Nie będzie łatwo, ale to, co decyduje, że kroczymy drogą wiary, to nie uczucia i nastroje, ale decyzja woli. Wtedy, gdy mi się najbardziej nie będzie chciało modlić, pracować, czynnie odpoczywać, po prostu będę się zmuszał do działania – a na modlitwie będę ufał i oddawał siebie Jezusowi takim, jaki w danej chwili rzeczywiście będę. Przez systematyczną, codzienną modlitwę, regularną spowiedź i częstą Eucharystię Pan Jezus będzie mógł dokonywać przemiany mojego serca i obdarowywać mnie swoją miłością. Należy pamiętać, że pójście drogą wiary jest wkroczeniem w pewną ciemność, gdyż wiara mówi – jak pisze św. Edyta Stein – „o rzeczach, których nigdy nie widzieliśmy ani o nich nie słyszeliśmy; nie znamy też niczego, co by im było podobne. Możemy je tylko przyjąć w wierze, wygaszając światło naszego naturalnego rozumu, i przyzwolić na to, co słyszymy, choć poznanie nie przychodzi do nas przez żaden zmysł. Stąd wiara jest dla duszy całkowicie ciemną nocą. Lecz właśnie przez to wnosi światło: doskonali pewną wiedzę, przekraczającą wszelkie poznanie i mądrość; dopiero w czystej kontemplacji można dojść do właściwego ujęcia wiary. Dlatego mówi Prorok: »Jeżeli nie uwierzycie, nie zrozumiecie«” (Iz 7, 9). Wielką pomocą w codziennym kroczeniu trudną drogą wiary oraz niezwykle skuteczną bronią w walce z siłami zła jest modlitwa różańcowa. Dlatego Matka Najświętsza, objawiając się w Fatimie i w innych miejscach kuli ziemskiej, daje nam do ręki różaniec i prosi, abyśmy nigdy nie zaniedbywali tej modlitwy.

ks. Mieczysław Piotrowski

Modlitwa w intencjach Królowej Pokoju

Komentarzy 35 to “Kwitnące drzewa w grudniu!”

  1. TED said

    A jak w tym roku? Ma ktoś jakieś informacje? Bo inne znaki wskazuja, ze kwiaty nie powinny tego roku zakwitnąć…

  2. Pleban said

    Nie zakwitły jakieś śliwki, więc szykujcie się na wojnę 😀

  3. kajko said

    Dodam jeszcze że szkoda mi księdza Natanka , korzystając z takiego łańcuszka informacji sam podał błędną informację .

    • Radoslaw said

      Zgadza sie, takie rzeczy trzeba weryfikowac, bo mozna ludzim w glowach namieszac i nie potrzebnie siac panike.

    • Radoslaw said

      Podobnie rzecz ma sie do „lapania” aniolow, ktora ks. Natanek tak propaguje… w internecie niewiele tego. Znalazlem jedynie informacje o dwoch anonimowych wizjonerach z Puerto Rico, ktorzy rzekomo otrzymali taki przekaz od Jezusa. Samego przekazu/oredzia nie znalazlem…

      Jak zatem ma sie to do wiarygodnosci?

  4. Luke said

    Napisałem maila na adres internetowy dostępny na oficjalnej stronie miasteczka Bra: http://www.comune.bra.cn.it/ Otrzymałem pocieszającą i jednocześnie obalającą te plotki informację. Oto treść otrzymanego maila:

    „Dear Luke,
    Don’t worry. The plum three in Madonna dei fiori’s sanctuary was flowered also last december.
    Best,

    — Raffaele Grillo
    Comune di BraUfficio Stampa e Relazioni con il Pubblico
    piazza Caduti per la Libertà, 14 – 12042 Bra (Cn) – Italy
    tel. (+39) 0172.438278 – cell. (+39) 320.7983366 – fax (+39) 0172.44333
    mail raffaele.grillo@comune.bra.cn.it – web http://www.comune.bra.cn.it – skype: rafgri70″

    Czyli drzewka ZAKWITŁY również w 2010 roku. Proszę więcej nie siać paniki i nie rozpowszechniać tego kłamstwa!

    • kajko said

      Cieszę się że w śród 20-40 ( w skali Polski )czytelników tego bloga jest kilku myślących . Sam osobiście zauważyłem że ta informacja wędruje w kółko po zaprzyjaźnionych blogach przez co zyskuje na rzekomej autentyczności , gdyż podpiera się ktoś informacją że np. na blogu poznajmy prawdę jest ta infor. tyle że jest ona z tego blogu – po prostu bezmyślność lub celowość ogłupiania. A po za tym : sama sprawa tych zakwitnięć prawdopodobnie przez Włochów jest traktowana z przymrużeniem oka , nawet tych miejscowych z Bra. Co więcej jest to chyba nawet tylko taka lokalna mała legenda. Wystarczy posprawdzać w internecie : jest tam tylko 5 zdjęć sądząc po jakości zrobionych kilka lat temu , a powinno być co roku dodawane jedno , poza tym nie ma ani jednego pliku wideo , nawet na you tube . Poświęciłem kiedyś ze dwie godziny na szukaniu w internecie i stwierdziłem ta legenda jest 10 razy ,,głośniejsza” w Polskojęzycznym internecie niż włoskim. Jak ktoś nie wierzy to niech poszuka i stwierdzi wtedy : gdyby włosi wierzyli to przynajmniej siostry zakonne z tego miejsca prowadziłyby podstronę ze zdjęciami z każdego roku ot taki dzienniczek dla internautów .

      • Radoslaw said

        no wlasnie szukalem w internecie jakichs informacji to niewiele tego…

    • kajko said

      Cieszę się że w śród 20-40 ( w skali Polski )czytelników tego bloga jest kilku myślących . Sam osobiście zauważyłem że ta informacja wędruje w kółko po zaprzyjaźnionych blogach przez co zyskuje na rzekomej autentyczności , gdyż podpiera się ktoś informacją że np. na blogu poznajmy prawdę jest ta infor. tyle że jest ona z tego blogu – po prostu bezmyślność lub celowość ogłupiania. A po za tym : sama sprawa tych zakwitnięć prawdopodobnie przez Włochów jest traktowana z przymrużeniem oka , nawet tych miejscowych z Bra. Co więcej jest to chyba nawet tylko taka lokalna mała legenda. Wystarczy posprawdzać w internecie : jest tam tylko 5 zdjęć sądząc po jakości zrobionych kilka lat temu , a powinno być co roku dodawane jedno , poza tym nie ma ani jednego pliku wideo , nawet na you tube . Poświęciłem kiedyś ze dwie godziny na szukaniu w internecie i stwierdziłem ta legenda jest 10 razy ,,głośniejsza” w Polskojęzycznym internecie niż włoskim. Jak ktoś nie wierzy to niech poszuka i stwierdzi wtedy : gdyby włosi wierzyli to przynajmniej siostry zakonne z tego miejsca prowadziłyby podstronę ze zdjęciami z każdego roku ot taki dzienniczek dla internautów .

    • Radoslaw said

      rowniez czekalem na wiarygodna informacje, dziekuje

    • Nemo said

      Jeżeli chodzi o śliwki – może ktoś sprawdził kto odpowiedział?. Ktoś z Ratusza sądząc ze strony. Może ktoś zna polskich księży pracujących we Włoszech.Tam bym poszukał sprostowania.
      Pozdrawiam.

  5. Agnieszka said

    WITAM
    Misjonarka, z którą rozmawialam jest ze Stowarzyszenia Misonarzy INKULTACJA http://www.inkulturacja.com.pl/s/index.html
    Kobieta ta jeździ po świecie z Całunem Turyńskim
    KONTAKT;
    Stowarzyszenie Misjonarzy Świeckich „Inkulturacja”
    32- 422 Stadniki 24
    woj. małopolskie
    tel.: (12) 27-11-532,
    tel. kom: 512-121-042
    e-mail:
    Anna Krogulska (prezes)
    inkulturacja@poczta.onet.pl

    POZDRAWIAM SERDECZNIE

  6. bobolanin said

    Tak mówił w kazaniu z 23 kwietnia 2011, jakkolwiek nigdzie w necie nie ma nic o tym. O co chodzi?
    Ks. Natanek mówił o wielu dziwnych rzeczach, jakkolwiek nigdy próbując weryfikować jego słowa nie znalazłem coby mówił nieprawdę.
    Co nie oznacza że nie trzeba weryfikować źródeł.

    Pomóżcie, szczególnie osoby znające włoski.

  7. Tadeusz said

    Właśnie dziś na kazaniu mówił o tym cudzie ks.Piotr !
    kwiaty nie kwitły w 1913 potem w 1938, czyli przed I wojną i II wojną !
    W 2010 tez nie kwitły !!

  8. Karol said

    Czy ma ktoś informacje czy zakwitły kwitnące śliwki w tym sanktuarium w 2010 roku?

  9. terakota said

    hmmm rozmowa telefoniczna kontra naoczny świadek? ciekawe kto ma racje i kto kogo w błąd wprowadza?

  10. Mariola said

    Agnieszka wprowadza niepotrzebne zamieszanie, mój mąż jest nauczycielem włoskiego i poprosiłam go aby zadzwonił na miejsce i się dowiedział. ZAKWITŁY jak co roku w 2010 roku, więc proszę nie wprowadzać nieprawdziwych informacji, plotek. Pozdrawiam serdecznie.

  11. Agnieszka said

    Rozmawiałam z misjonarką ze Stowarzyszenia Misjonarzy Świeckich, która pojechała tam w grudniu, żeby zobaczyć kwitnące śliwki. Niestety, śliwki tym razem nie zakwitły…..
    Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie

  12. Szwejk said

    Witam
    dzis mamy juz 30.12 czy wiecie moze cos na temat kwitniecia tych drzew w 2010?

  13. Pustelnik said

    Czy ktoś ma jakieś informacje o zakwitnięciu tych drzew w tym roku?

  14. Wykład Arkadiusza Robaczewskiego „Czy spustoszona Winnica się znów zazieleni?” wygłoszony w ramach Wszechnicy Narodowej w Krakowie

  15. zenobiusz said

    Czy ktoś wie ,czy w tym roku drzewa zakwitły.???

    • Mariusz said

      Znalazłem nazwę Sanktuarium i wpisy historyczne, natomiast info o 2010 r. jeszcze nie.
      Santuario della „Madonna dei fiori” di Bra

      • zenobiusz said

        Skoro zakwitały 8 grudnia,to obawiam się, ze barak wiadomości ,jest też wiadomościaą.

        • Agnieszka said

          Rozmawiałam z misjonarką ze Stowarzyszenia Misjonarzy Świeckich, która pojechała tam w grudniu, żeby zobaczyć kwitnące śliwki. Niestety, śliwki tym razem nie zakwitły…..
          Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie

        • Pawson said

          Wie ktoś czy zakwitły w grudniu 2010? może jakoś później ?

        • Agnieszka said

          W tym roku śliwki nie zakwitły wcale. Z tą misjonarką rozmawiałam 2 tyg. temu. Czyli w połowie lutego

        • Paweł said

          Droga Agnieszko a czy można wiedzieć co to za misjonarka? możesz bardziej upewnić ludzi że to nie jest „psikus”?

        • Agnieszka said

          Drogi Pawle
          Misjonarka, z którą rozmawialam jest ze Stowarzyszenia Misonarzy INKULTACJA http://www.inkulturacja.com.pl/s/index.html Kobieta ta jeździ po świecie z Całunem Turyńskim
          KONTAKT;
          Stowarzyszenie Misjonarzy Świeckich „Inkulturacja”
          32- 422 Stadniki 24
          woj. małopolskie

          tel.: (12) 27-11-532,
          tel. kom: 512-121-042

          e-mail:
          Anna Krogulska (prezes)
          inkulturacja@poczta.onet.pl
          POZDRAWIAM SERDECZNIE

Sorry, the comment form is closed at this time.