Te oczy – niezwykła fotografia
Posted by Dzieckonmp w dniu 9 Maj 2010
Zdjęcie zrobione przez Włocha Giuseppe Tomarchio z Mascali (Catania),podczas pielgrzymki na Festiwal Młodych. Jak wyglada Twarz Matki Bozej sami widzicie na fotce drugiej. Nie byłoby w tym jeszcze nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Giuseppe robił to zdjęcie komórką.
1 sierpnia 2009r o godz.15.06. w kościele w Medziugorju i robił zdjęcie figury, która stoi w prawej nawie. Każdy, kto był w Medziugorje wie jaka figura tam stoi. Po zrobieniu zdjęcia nie sprawdzał jak wyszło. Dopiero zobaczył je w dniu 5 sierpnia (wg widzacych dzień urodzin Matki Bożej), kiedy jego kuzynka przeglądała jego zdjęcia zrobione na komórce. Twarz przypomina tę z Tihalijny, gdzie grupa w ogóle nie była, ale jest nieznacznie inna, a poza tym oczy są jak osoby żywej.
Z książki Antonio Socci
Te oczy
Spotkałem się z Mirjaną, jak zawsze uśmiechniętą i życzliwą. Chciałem ją zapytać przede wszystkim o jej spotkanie z Janem Pawłem II.
– To było w lipcu 1987 roku. Uczestniczyłam w pielgrzymce Chorwatów do Rzymu z okazji Roku Maryjnego i podczas audiencji Ojciec Święty, przechodząc, pobłogosławił nas, dokładnie w chwili, gdy znajdował się naprzeciw mnie. Kiedy niektórzy zaczęli wołać, kim jestem, Papież wrócił się i znowu mnie pobłogosławił. Potem przyszli nam powiedzieć, że Ojciec Święty pragnie mnie widzieć w Castelgandofo.
– To była wspaniała niespodzianka.
– Pamiętam do dzisiaj tamte godziny, przezabawną scenę z gwardzistami szwajcarskimi, którzy nie rozumieli, że mają nas przepuścić, i mnie, gestykulującą, żeby im to wytłumaczyć.
– I co sobie powiedzieliście?
– Spotkanie z Papieżem trwało około dziesięciu minut. Najpierw zaczął mówić po polsku, myśląc że zrozumiałem. Ale zorientowałam się, że lepiej będzie rozmawiać po włosku. Jego słowa zapadły mi głęboko w serce: „Gdybym nie był papieżem, już dawno pojechałbym do Medziugorja. Ale nawet jeżeli nie mogę pojechać, wiem wszystko i śledzę wszystko, co się tam dzieje. Chrońcie Medziugorje. Jest nadzieją świata”. Płakałam i nie mogłam wykrztusić słowa, miałam ściśnięte gardło. W jego spojrzeniu widać było, że to święty. Oczy błyszczały mu, kiedy mówił o Maryi, był rozmiłowany w Dziewicy.
– Zatem także tobie powiedział to, co powtarzał wcześniej innym: gdybym nie był papieżem pojechałby do Medziugorja. To było jego głębokie pragnienie.
– Tak. A ostatnio wydarzyło się coś, co bardzo mnie wzruszyło. Po zakończeniu objawienia, którego doznałam w Wieczerniku, podszedł do mnie Włoch trzymający w rękach parę butów. Powiedział mi, że Papież mówił mu o swoim wielkim pragnieniu przybycia do Medziugorja. „Jemu się nie udało – zakończył – dlatego przyniosłem jego buty, tak aby w pewnym sensie Jego marzenie o przybyciu tutaj zrealizowało się”. Wreszcie powiedział mi, że kiedy Jan Paweł II zostanie beatyfikowany, to on wróci tutaj i podaruje mi jeden z tych butów. I tak nawet jeżeli on sam nie mógł przybyć, jego buty dotarły do celu.
– Jeśli oceniał Medziugorje jako „nadzieję świata”, to znaczy, że od początku „wiedział”. Czyż nie? Co o tym sądzisz?
– Mogę ci tylko powiedzieć, że podczas spotkania w Castelgandolfo patrzyłam w oczy Papieża i czułam się tak, jak gdybym widziała Jej oczy. W jego wzroku dostrzegłam ten sam blask Jej oczu, pełnych miłości. Te same oczy. Ta sama miłość. To samo bezgraniczne miłosierdzie.
Pożegnałem Mirjanę, myśląc o tym, co wywarło na mnie największe wrażenie: jej wzruszenie za każdym razem, kiedy wspominała o oczach Matki Bożej, o Jej spojrzeniu pełnym miłosierdzia. „Kiedy się ujrzało te oczy…” – powiedziała kilka razy, jak gdyby na świecie nie było niczego porównywalnego. Dostrzegła, jak podobne są do nich oczy Jana Pawła II.
Antonio Socci
Źródło: Echo Medziugorja
Komentarzy 8 to “Te oczy – niezwykła fotografia”
Sorry, the comment form is closed at this time.
Nie ten jest mądry, kto dużo wie, lecz ten kto, dobrze czyni wedle tej wiedzy. – ROZMOWY Z NIEBEM said
[…] https://dzieckonmp.wordpress.com/2010/05/09/te-oczy-niezwykla-fotografia/ […]
gotowe kanapki said
I’ve read some good stuff here. Certainly worth bookmarking for revisiting. I surprise how much effort you put to make such a great informative web site.
Sammie Kitson said
I simply wanted to type a quick word so as to appreciate you for all the wonderful guides you are giving out here. My particularly long internet look up has finally been compensated with brilliant content to exchange with my visitors. I ‚d admit that many of us visitors are undeniably endowed to be in a magnificent site with many perfect individuals with helpful tricks. I feel rather blessed to have seen the web site and look forward to some more thrilling times reading here. Thanks again for all the details.
lenka said
Teraz rozumiem, choć z tym „nieznacznie inna” bym się nie zgodziła. Włosy i welon układają się identycznie jak na figurze, inne szczegóły twarzy też. Chyba, że inność polega na wyraźnym ożywieniu twarzy.
lenka said
Ale mnie się wydaje, że to nie jest zdjęcie tej figury poniżej, Matka Boża jest inaczej ubrana. Za to na pewno jest to twarz figury, której zdjęcie jest po prawej stronie blogu. Fakt faktem – twarz została uniesiona no i spojrzenie, które trudno namalować nawet lalkom porcelanowym.
krolowapokoju said
Właśnie o to chodzi. Obrazek na blogu to obrazek z miejscowości Tihalina. Dlatego że Vicka jak opisywała wygląd matki Bożej to powiedziała że najbardziej jest podobna do tej z figurki w Tihalinie.
Twarz przypomina tę z Tihalijny, gdzie grupa w ogóle nie była, ale jest nieznacznie inna, a poza tym oczy są jak osoby żywej.
chani said
Niby racja, rozwaga zawsze jest potrzebna, ale i Maryja jest bardzo piękna.
Danuta said
Jeżeli w chwili robienia zdęcia Maryja uniosła nieco głowę ,rozpogodziła twarz , nabrała rumieńców i obdarzyła fotografa jasnym błękitnym spojrzeniem – to człowiek był prawdziwym szczęściarzem . Zawsze jednak trzeba podchodzić ostrożnie do tego rodzaju rewelacji . A może to zazdrość przeze mnie przemawia. Wiem ,że cuda bywają , oj bywają .Tylko ,że na tym zdjęciu te oczy przypominają mi trochę oczy porcelanowej lalki na wystawie sklepu, który codziennie mijam. Też są piękne , wymowne, błękitne i lśniące. Boże, wybacz, jeśli bluźnię . Ale jednak doradzam rozwagę przy promowaniu TAKICH dowodów żywej obecności Matki Bożej w naszym życiu.