Dziecko Królowej Pokoju

Pokój musi zapanować pomiędzy człowiekiem i Bogiem, a także między ludźmi

  • Królowa Pokoju

    Królowa Pokoju
  • Uwaga

    Strona używa plików cookies które zapisują się w pamięci komputera. Zapisywanie plików cookies można zablokować w ustawieniach przeglądarki. Dowiedz się o tych plikach http://wszystkoociasteczkach.pl
  • Propozycja chronologiczna

    • Rok 2019 – Kryzys Rumunia
    • Rok 2020 – fałszywe traktaty pokojowe
    • Rok 2021 – Papież jedzie do Moskwy
    • Rok 2021 – Wojna
    • Rok 2022 – zwycięstwo komunistyczne
    • Rok 2023 – 10 królów
    • Rok 2024 – Antychryst
    • Rok 2025 – Sojusz z wieloma
    • Rok 2025 – Synod
    • Rok 2026 – Henoch i Eliasz
    • Rok 2028 – Ohyda spustoszenia
    • Rok 2029 – Ostrzeżenie
    • Rok 2030 – Cud
    • Rok 2031 – Nawrócenie Izraela
    • Rok 2032 – Kara
    • Rok 2032 – Odnowienie świata
    • Rok 2033 – Exodus
    • Rok 2034 – Zgromadzenie w Jerozolimie
    • Rok 3032 – Gog i Magog
    • Rok 3213 – Koniec świata
    • Nowe niebiańskie Jeruzalem.
  • Ostrzeżenie

    13 kwietnia 2029
    4,9 rok pozostał.
  • Logowanie

  • Odwiedzają nas

    Map

  • Maryjo weź mnie za rękę

  • Jezu Maryjo Kocham Was

Powtórka Historii – Targowica

Posted by Dzieckonmp w dniu 13 kwietnia 2016


Akt założenia konfederacji targowickiej

14 maja 1792 (27 kwietnia 1792)

Wikipedia
Zobacz w Wikipedii hasło Konfederacja targowicka

My senatorowie, ministrowie Rzczpltej, urzędnicy kor., tudzież urzędnicy, dygnitarze i rycerstwo kor., widząc, że już dla nas nie masz Rzczpltej, iż sejm dzisiejszy, na niedziel tylko sześć zwołany, przywłaszczywszy sobie władzę prawodawczą na zawsze, a już przeszło przez lat półczwarta ciągle ją ze wzgardą praw uzurpując, połamał prawa kardynale, zmiótł wszystkie wolności szlacheckiego, a na dniu 3 maja r. 1791 w rewolucję i spisek przemieniwszy się, nową formę rządu, za pomocą mieszczan, ułanów, żołnierzy, narzuconą sukcesję tronu postanowił, królowi od przysięgi, na pacta conventa wykonanej, uwolnić się dozwolił, władzę królów rozszerzył, rzeczpospolitą w monarchię zamienił, szlachtę bez posesji od równości i wolności odepchnął, wolę narodu, w instrukcjach wojewódzkich daną, za nic poczytał, karę, nieprzyjaciołom Ojczyzny wymierzoną, na tych, co by przeciw tym bezprawiom użalać się śmieli, rozciągnął, wojsko narodowe do przysięgi na bronienie ustanowionej niewoli przymusił, (…) sam pod konfederacją sejmując, konfederować się całemu narodowi, prócz siebie, zakazał (…), w wojnę szkodliwą przeciwko Rosji, sąsiadki naszej najlepszej, najdawniejszej z przyjaciół i sprzymierzeńców naszych, wplątać nas usiłował. Albowiem któż gwałty i ciosy sejmu niniejszego, wolności zadane, zliczyć dostarczy, – a będąc bez nadziei, aby się sejm kiedy opamiętał (…), nie przywykli do kajdan, które konstytucja 3-go maja na nas włożyła, a równie niewolę kładąc ze śmiercią – protestujemy się jak najuroczyściej przeciwko sukcesji tronu, konstytucją 3-go maja ustanowionej (…), na koniec przeciwko wszystkim prawom i ustawom na tym sejmie wypadłym, które by wolność Rzczpltej obalały (…) konfederujemy się i wiążemy się węzłem nierozerwanym konfederacji wolnej przy wierze św. katolickiej rzymskiej, przy równości i dawności dla wszystkich szlachty, a nie dla osiadłej tylko, przy całości granic państw Rzczpltej (…), przy rządzie republikańskim jak najwolniejszym, przy utrzymaniu wolności praw uniowych W. Ks. Lit. do Korony, przy całości praw szlacheckich, przy zachowaniu potęgi narodowej (…), a przeciwko sukcesji tronu, przeciwko powiększeniu władzy królów, przeciwko oderwaniu najmniejszej cząstki kraju(…) , przeciwko konstytucji 3-go maja, w monarchię rzeczpospolitą zamieniającej (…), przeciwko wszystkiemu cokolwiek sejm zrobił illegalnego [bezprawnego], na koniec przeciwko wszystkim tym, którzy by konstytucję 3-go maja utrzymywali i mocą popierać chcieli – i tym celem obraliśmy sobie za marszałka J.W. Stan. Szczęsnego Potockiego, generała kor. artylerii (…), a za wodzów wojsk kor. przy konfederacji i jej władz będących J.W. Ksawerego Branickiego, w kor., Seweryna Rzewuskiego poln. kor. hetmanów (…).

A że Rzczplta pobita i w rękach swych ciemiężycielów moc całą mająca, własnymi z niewoli dźwignąć się nie może siłami, nic jej innego nie zostaje, tylko uciec się z ufnością do Wielkiej Katarzyny, która narodowi sąsiedzkiemu, przyjaznemu i sprzymierzonemu, z taką slawą i sprawiedliwością panuje, zabezpieczając się tak na wspaniałości tej wielkiej monarchini, jako i na traktatach, które ją z Rzczpltą wiążą.

Żądania nasze są, aby Rzczplta udzielną, samowładną, niepodległą, w granicach całą została, bo od wieków nikomu podległą i czyją własnością, dziedzictwem, nie była. – Żądamy wolności, narodowi naszemu przyzwoitej, bo w niej przodkowie nasi od wieków żyli, bośmy się w niej porodzili i umierać chcemy. – Żądamy spokojności wewnętrznej, trwałego z sąsiadami pokoju, bo szczęśliwości, bezpieczeństwa własności, nie zamieszania wojen szukamy. – Żądamy sobie utwierdzić rząd republikański, bo do innego przywyknąć nie zdołamy, bo inny niepokój i ruinę przynieść nam tylko może.

To są nasze zamiary, te abyśmy dokonać zdołali, dzielnej pomocy tej wielkiej monarchini wzywamy, która ozdobą i chlubą wieku naszego będąc, wzgardzając podłą zazdrością i chytremi podstępy, których zawody dzielność jej kruszy i niszczy, szczęśliwość narodu cenić umie i im pomocną podaje rękę.

Sprawiedliwość próśb naszych, świętość traktatów i sojuszów, które ją łączą z Rzczpltą, a nade wszystko wielkość jej duszy pewną nam dają nadzieję nieinteresownej, wspaniałej, jednym słowem, godnej jej dla nas pomocy. (…)

Bracia nasi, wołamy do was! Wznosimy ręce nasze do was, za tą wspólną Ojczyzną, która ginie, a którą wy zachować możecie, nie idzie tu o nas tylko, zginiecie i wy, gdy Rzczplta ginąc będzie, pomnijcie, iż gdzie się sadowi tyrania, tam na czas zwlec zgon swój można, ale go nie uniknąć, później czy prędzej wszystko, co tchnie wolnością, pod ciężarem despotyzmu upaść musi.

pl.m.wikisource.org

Czyż to co się dziś dzieje nie jest prawie identyczne? Czy Shetyna, Petru, Lewandowski, Wałęsa, Kwaśniewski , Boni i cała reszta wielkiej ferajny nie postępuje identycznie jak Ci założyciele konfederacji? Czy tak samo nie latają do berlina, do Brukseli, do Waszyngtonu czy do Moskwy?

Apeluję do Sejmu szybkie przywrócenie kary  śmierci. Apeluję do Rządu o aresztowanie wszystkich zdrajców. Apeluję do sądów o osądzenie i wydanie sprawiedliwych wyroków dla wszystkich współczesnych targowiczan. POLSKA JEST W NIEBEZPIECZEŃSTWIE I POTRZEBNE SĄ NADZWYCZAJNE ŚRODKI. NIE MOŻNA POZOSTAWIAĆ PRZY ŻYCIU  TAKICH LUDZI JAK TUSK, SHETYNA CZY PETRU BO EFEKT BĘDZIE TAKI ŻE ONI BEDĄ NA DWORACH ŻYĆ W LUKSUSIE A 38 MLN POLAKÓW STANIE SIĘ NIEWOLNIKAMI U ZABORCÓW KTÓRZY JUŻ PLANUJĄ FIKCYJNĄ WOJNĘ MIĘDZY SOBĄ NA TERENIE POLSKI CELEM JEJ ROZEBRANIA.

Poniżej pełną listę polskich europosłów, którzy opowiedzieli się za uderzającą w Polskę rezolucję PE. W internecie lista ta funkcjonuje już jako ‪#‎ListaWstydu‬:
1. Michał Boni
2. Jerzy Buzek
3. Andrzej Grzyb
4. Krzysztof Hetman
5. Danuta Jazłowiecka
6. Jarosław Kalinowski
7. Agnieszka Kozłowska-Rajewicz
8. Barbara Kudrycka
9. Janusz Lewandowski
10. Elżbieta Łukacijewska
11. Jan Olbrycht
12. Dariusz Rosati
13. Czesław Siekierski
14. Adam Szejnfeld
15. Róża Thun
16. Bogdan Zdrojewski
17. Jarosław Wałęsa
18. Tadeusz Zwiefka
19. Bogusław Liberadzki
20. Janusz Zemke
21. Danuta Hubner
22. Julia Pitera
23. Krystyna Łybacka
24. Bogdan Wenta
25. Adam Gierek
26. Marek Plura
27. Lidia Geringer de Oedenberg

Komentarzy 147 to “Powtórka Historii – Targowica”

  1. Wiesia said

    22.02.2014, 18:35 – WIELU Z WAS, KTÓRZY TERAZ MÓWIĄ, ŻE MNIE KOCHAJĄ, ZDRADZĄ MNIE – TAK, JAK TO ZROBIŁ JUDASZ

    Moja szczerze umiłowana córko, z bólu powstanie radość, z rozpaczy – nadzieja, z prześladowania – wolność, jeśli wszystko zostanie Mi oddane z pełnym zaufaniem i dla Chwały Boga.
    Każda istota w Niebie, na Ziemi i pod Ziemią uklęknie przed Panem – wszyscy, bez wyjątku. Jednak człowiek, słaby i upadły, nie oddaje Chwały Bogu – nawet najbardziej pobożny i święty – jeśli nie ulegnie całkowicie Mojemu Ojcu, przeze Mnie, Jego jedynego Syna, Jezusa Chrystusa. Dopóki zły duch będzie istniał na świecie, człowiek nie będzie godny stanąć przede Mną. Nie możecie uklęknąć przede Mną, kiedy przepełnia was wysokie mniemanie o sobie. Nie mogę was słuchać, gdy wykluczacie Mnie, stajecie się jak tyrani, gdy szatan wypełnia wasze umysły grzechami zmysłowymi. Tylko ci mogą prawdziwie być zjednoczeni ze Mną, którzy przybywają do Mnie czyści, pojednawszy się przedtem ze Mną.
    Gdy chodzicie jak królowie i rozkazujecie innym, gdy siedzicie na ziemskich tronach, nigdy nie możecie być Moimi sługami. Kiedy prawdziwie Mi służycie, bez względu na waszą rolę społeczną, zawsze będziecie mówili Prawdę. Przekonacie się, że zawsze, kiedy będziecie głosili Moje Prawdziwe Słowo, to ono zawsze sprowadzi na was wiele krytyki. Wkrótce prawdziwe Słowo nie będzie już wypowiadane przez tych, którzy przenikają Mój Kościół na najwyższych szczeblach, udając, że Mnie kochają, ale w rzeczywistości Mnie nienawidzą. A wobec tego wy, wierni, aby pozostać we Mnie i ze Mną, będziecie potrzebowali wiele odwagi.
    Ilu z was ma tę odwagę? Jak wielu z was będzie w stanie znosić prześladowania, które nadejdą, kiedy będziecie głosili Prawdę? Zatem z ciężkim sercem muszę wam oznajmić, że wielu z was, którzy teraz mówią, że Mnie kochają, zdradzą Mnie – tak jak to zrobił Judasz. Dlatego, kiedy Moje Święte Słowo zostanie tak zmienione, że stanie się pustym i jałowym naczyniem, wielu z was przyjmie tę fałszywą doktrynę. Tak wielu z was odrzuci tę Misję i odwróci się od Mojego Kielicha Zbawienia.
    Musicie odmawiać tę Modlitwę Krucjaty, która pomoże wam pozostać wiernymi Mojemu Słowu.
    Modlitwa Krucjaty (136) O zachowanie Twojego Słowa
    Najdroższy Jezu, pomóż mi usłyszeć Twoje Słowo. Żyć Twoim Słowem. Głosić Twoje Słowo. Przekazywać Twoje Słowo.
    Daj mi siłę, abym podtrzymywał Prawdę, nawet wtedy,
    gdy jestem za to prześladowany. Pomóż mi zachować Twoje Słowo żywym, gdy jest zagłuszane przez Twoich wrogów.
    Pozwól mi poczuć Twoją Odwagę, gdy jestem przygnębiony.
    Napełnij mnie swoją Siłą, gdy jestem słaby.
    Udziel mi Łaski zachowania godności, kiedy
    bramy piekielne mają nade mną przewagę, abym pozostał wierny Twojej Najświętszej Woli. Amen.
    Wszystkie demony z piekła przeklinają tę Moją ostatnią Misję na Ziemi. Da ona wielką odporność, ogromną odwagę i głęboką miłość do Mnie, waszego Jezusa, aby pozostać Mi wiernym. Pierwsi upadną najsłabsi. Letni pójdą jako następni, a wytrwają tylko ci, którzy będą nieustraszeni i czystego serca.
    Wasz Jezus

    • Wiesia said

      KP
      06.10. 2013, 23.20

      „..W bardzo niedługim czasie zostaną wykonane święte figury, relikwie, plakaty, kielichy i liczne zamówione obrazy przedstawiające fałszywego proroka, aby je umieścić w Kościołach na całym świecie. Z czasem jego obraz wraz z obrazem antychrysta będą dekorować wiele miejsc publicznych, kościołów, centrów politycznych, także w krajach, w których będzie można zobaczyć, że parlamenty chętnie akceptują Kościół katolicki w „nowym świetle”. Wytworzy to nową formę fałszywej ewangelizacji, a ponieważ będzie odwołać się do nowoczesnego, świeckiego społeczeństwa, co przyciągnie zwolenników z całego świata.
      Ani jedno słowo nie będzie uznawało ważności Świętych Sakramentów, tak jak zostały one przekazane światu ani znaczenia Łask, którymi one owocują.
      Zamiast tego, każdy Sakrament zostanie zbagatelizowany i zostanie do niego dodane nowe znaczenie, tak aby odpowiadało tym, którzy je odrzucają w tej postaci w jakiej obecnie są. To będzie dokonywane w nadziei, że obrzydliwość zbezczeszczenia Moich Sakramentów będzie oferowana jak największej liczbie ludzi, aby odciągnąć ich od Boga, aby wrogowie Boga mogli dokończyć paktu z diabłem.
      Diabeł zwiedzie wielu, którzy należą do Mojego Kościoła w tym czasie historii. Zrobi to w sposób najbardziej czarujący i przekonujący i da uzasadnienie kłamstwom, gdy jego słudzy powiedzą, że Ja pochwaliłbym te nowe zmiany. Ja, Jezus Chrystus, będę błędnie cytowany dla przekonania dusz. Moje Nauczanie zostanie przekręcone, aby zniszczyć Mój Kościół i ukraść dusze, które znajdują się najbliżej Mnie. Miliony na świecie beztrosko zaakceptują kłamstwa. Musicie się modlić za nich w nadziei, że z czasem zdadzą sobie sprawę, że coś jest nie tak.
      Kiedy wyznaczam przywódców i kiedy wybrana dusza jest powoływana do rozpowszechniania Mojego Świętego Słowa w ramach Mojego Kościoła na Ziemi,

      Prawda zawsze jest prosta, jasna, zwięzła i dokładnie oddaje sedno sprawy. Kiedy jesteście okłamywani pod wpływem złego ducha, będziecie wtedy odczuwać dezorientację. Frazesy będą pozbawione sensu. Tak zwane ulepszenia, przedstawiane przez wrogów wewnątrz Mojego Kościoła znaczą, że Prawda nie jest „wystarczająco dobra”.

      Moje Słowo, Moje Sakramenty, Moje Nauczanie nie potrzebują ulepszania, bo one pochodzą ode Mnie. Ja Jestem Bogiem. Ja Jestem Doskonały. Moje Słowo jest wieczne. Każdy człowiek, który fałszuje Moje Najświętsze Słowo jest wrogiem Boga. Mój Gniew jest wielki w tym czasie i kiedy jakikolwiek człowiek, który bez szacunku odnosi się do Mojego Ciała, Najświętszej Eucharystii mówi, że prowadzi Mój lud, wiedzcie, że to nieprawda.

      Nigdy nie zażądałbym od przywódcy w Moim Kościele, aby zmienił Słowo Boże poprzez wprowadzenie nowych znaczeń lub nowych interpretacji. To nie mogłoby nigdy nastąpić.
      Wasz Jezus

      pozdrawiam
      Któż,jak BÓG!
      ————————————–
      (słyszeliście o ewangelii judasza?)

      • Bożena said

        No nie pierwszy raz słyszę.

        • Bożena said

          Moja matka nie chciała mi wierzyć że następny papież nie będzie prawdziwym papieżem jak jej mówiłam o Orędziach trzy lata temu wstecz a teraz sama mówi że Franciszek jest dziwny i że na niego nie patrzy co jest nie normalną rzeczą żeby nie patrzeć na swojego papieża ale jakby ktoś powiedział że za parę dni będzie występował Benedykt 16 to na pewno by patrzała bo tak zawsze było jak był Benedykt 16 w niedziele o 12 to siedziała i patrzała i słuchała każdego słowa jego ach nasz kochany Benedykt 16 rozmarzyłam się cóż wspomnienia 🙂

        • Bożena said

          Jeszcze dodam że 3 lata temu mówiłam to samo trzem kobietom że to nie będzie prawdziwy papież i te trzy kobiety teraz nie patrzą na Franciszka a są to kobiety od najmłodszych lat wierzące i wszystkie mają podobny wiek około 80 lat .

        • Bożena said

          Ważne jeszcze one nie mają internetu żeby się tam jakimiś wypowiedziami sugerować czy czytaniem co kto napisał.

      • Beata said

        Słowa z Orędzia, które przytoczyłaś:

        „Nigdy nie zażądałbym od przywódcy w Moim Kościele, aby zmienił Słowo Boże poprzez wprowadzenie nowych znaczeń lub nowych interpretacji. To nie mogłoby nigdy nastąpić.” – a jednak nastąpiło, bez specjalnych protestów teologów i duchowieństwa. Ważniejsza rzecz- kto poddał fałszywemu prorokowi taką przebiegle chytrą interpretację Ewangelii- bo na pewno nie Chrystus ?

        Dziękuję Wiesiu za przytoczenie Orędzi. Widać jak kolejne z nich się sprawdzają!!

        Zauważyć też można jak z biegiem czasu retoryka Franciszka ” ewoluuje” w kierunku usprawiedliwiania grzechu, jego rozmycia, na przykładzie chociażby Judasza:

        W 2013 roku:

        Papież Franciszek: Potrzebujemy serca szerokiego, zdolnego do miłowania
        14.05.2013
        „Potrzebujemy serca szerokiego, zdolnego do miłowania – powiedział podczas Mszy św. papież Franciszek. Ojciec Święty przestrzegł przed postawą egoizmu, która jak się to stało w przypadku Judasza, prowadzi do wyizolowania swojego sumienia a w końcu do zdrady Pana Jezusa.”

        „Wskazał na mocne słowa zawarte w dzisiejszej Ewangelii: „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich (J 15, 12-13). Jednocześnie zauważył, że dzisiejsza liturgia, ukazuje nam inną osobę: Judasza, którego postawa była wręcz przeciwna. Stało się tak, ponieważ Judasz nigdy nie rozumiał, co oznacza dar.”

        „Papież Franciszek zauważył, że Judasz był zdystansowany w swojej samotności, a ta postawa egoizmu narosła aż do zdrady Jezusa. Dodał, że ten kto kocha, „daje swoje życie jako dar”, natomiast egoista „troszczy się o swoje życie, wzrasta w tym egoizmu i staje się zdrajcą, ale zawsze jest sam”. Natomiast ten, kto daje swe życie ze względu na miłość, nigdy nie jest sam: zawsze jest we wspólnocie, w rodzinie. Papież ponadto przestrzegł, iż ten, kto izoluje swoje sumienie w egoizmie, w ostateczności je traci. Tak skończył Judasz, który był bałwochwalcą przywiązanym do pieniędzy.
        „Właśnie to bałwochwalstwo doprowadziło go do wyizolowania się ze wspólnoty pozostałych apostołów. To dramat sumienia wyizolowanego: gdy chrześcijanin zaczyna się izolować, wyizolowuje również swoje sumienie z poczucia wspólnotowego, ze zmysłu Kościoła, z tej miłości, którą daje nam Jezus. Natomiast ten chrześcijanin, który daje swoje życie, który je «traci», jak mówi Jezus, znajduje je, odnajduje je w pełni. A ten, który, jak Judasz pragnący je zachować to dla siebie, w końcu je traci. Św. Jan nam mówi, że „w tym momencie szatan wszedł w serce Judasza”. A, trzeba powiedzieć, że szatan jest złym płatnikiem. Zawsze nas oszukuje, zawsze!” – stwierdził Ojciec Święty.”

        http://www.niedziela.pl/artykul/4883/Papiez-Franciszek-Potrzebujemy-serca

        W 2014 roku:

        Papież do wiernych: Czy jestem jak Judasz?
        13 kwietnia 2014 r

        Przypomniał, że wśród świadków męki Chrystusa byli faryzeusze, nauczyciele prawa, którzy postanowili go zabić i czekali na to, by go pojmać.

        – Jest też Judasz z trzydziestoma srebrnikami. Czy jestem jak Judasz, który udaje, że kocha i całuje mistrza, by go przekazać innym, by zdradzić? Czy jestem zdrajcą? Czy jestem jak ci przywódcy, którzy urządzają doraźny sąd i szukają fałszywych świadków? – zapytał Franciszek.

        http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/papiez-do-wiernych-czy-jestem-jak-judasz,418136.html

        Ale już październiku tegoż roku, podczas obrad pierwszego Synodu:

        Judasz nie był największym grzesznikiem pośród Apostołów

        29.10.2014
        Takiego wyboru dokonał Chrystus: wybrał dwunastu – grzeszników, wszystkich co do jednego. Nie wiem, który był największym grzesznikiem. Wcale nie był nim Judasz. Ten biedak zamknął się na miłość i dlatego został zdrajcą. Ale wszyscy uciekli w trudnej chwili Męki i zostawili Jezusa samego. Wszyscy są grzesznikami, ale On ich wybrał”.
        A teraz słowa samego Pana:
        «Ten, który ze Mną rękę zanurza w misie, on Mnie zdradzi. Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak o Nim jest napisane, lecz biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził». Mt 26, 23-24
        Jestem pewien, że w tych słowach FP jeśli nie zachęca, to całkowicie bagatelizuje zdradę Jezusa Chrystusa mówiąc, że owa zdrada dla pieniędzy (którymi podobno Bergoglio się tak brzydzi) jest mniejszym grzechem niż zdrada, czy wyparcie się ze strachu o własne życie. Twoje potrzeby i rutyna życia są dla ciebie wymówką, dzięki której możesz wmieszać się w tłum grzeszników. FP znowu wpuszcza demoniczny swąd do Kościoła. Wielu już jest zaczadzonych jego „naukami”. Wydaje mi się jednak, że ten człowiek już nie panuje bezpośrednio nad tym co mówi. Nie wolno zapominać, że komunikuje się on już bezpośrednio z antychrystem, a więc musiał mu spojrzeć w oczy przez co jego ciemność pochłonęła duszę Bergoglio. Jego DNA jest już ukształtowane na wzór DNA antychrysta (już mówi jak Smok).

        http://pl.radiovaticana.va/news/2014/10/28/papieska_msza_we_wtorek:_jezus_tworzy_ko%C5%9Bci%C3%B3%C5%82_z_grzesznik%C3%B3w,_kt%C3%B3rych/pol-833466

        W 2016 roku:

        Papież na poniedziałkowej Mszy
        O zaślepieniu literą prawa
        11/04/2016 15:17

        „Boli mnie, gdy czytam ten krótki fragment Ewangelii Mateusza, w którym skruszony Judasz idzie do kapłanów i mówi: «Zgrzeszyłem». I chce oddać im pieniądze. «Co nas to obchodzi? – odpowiadają mu. – To twoja sprawa». Serce zamknięte przed tym biednym, skruszonym człowiekiem, który nie wiedział co robić. «To twoja sprawa». Odszedł i powiesił się. A co oni zrobili, gdy Judasz odszedł i się powiesił? Czy powiedzieli: «Co za biedny człowiek»? Nie! Wzięli srebrniki! «Nie wolno kłaść ich do skarbca świątyni, bo są zapłatą za krew». Reguła taka, taka i taka. Uczeni w prawie!” – powiedział Franciszek.

        Kontynuując ten wątek Papież w dalszej części homilii znowu nawiązał do tragicznej postaci Judasza.
        „Nie ma dla nich znaczenia życie danej osoby, nieważna jest skrucha Judasza. Ewangelia mówi, że wrócił skruszony. Dla nich znaczenie ma jedynie ich zasada prawna oraz tak liczne słowa i rzeczy, które zbudowali. I to jest twardość ich serc. To jest twardość serca, głupota serca tych ludzi, którzy nie mogąc oprzeć się prawdzie Szczepana idą szukać dowodów, fałszywych świadków, aby go osądzić” – powiedział Ojciec Święty.

        http://pl.radiovaticana.va/news/2016/04/11/papie%C5%BC_na_poniedzia%C5%82kowej_mszy_o_za%C5%9Blepieniu_liter%C4%85_prawa_/1221896

        Kim będzie Judasz w przyszłości, jak zinterpretowane będą słowa Ewangelii ?…

  2. Beata said

    Oto jakie zaskakujące stwierdzenia padły na poniedziałkowej Mszy Św. w domu Św. Marty.

    Pytania czy tezy?

    Czy Judasz mógł zrehabilitować się w oczach Boga, czy możemy uznać, że okazując skruchę przed Sanhedrynem jego czyn powinniśmy usprawiedliwić?

    Według Franciszka bezspornie tak.

    Zaskakujące jest też podejście do śmierci Św. Szczepana

    „ Szczepan skończył życie tak jak wszyscy prorocy, tak samo jak Jezus”. – czyli to norma, każdy obrońca wiary tak kończy!

    A jak skończył Pan Jezus swoje życie?

    Po prostu” skończył na krzyżu”, ot i cała historia.

    Papież na poniedziałkowej Mszy o zaślepieniu literą prawa
    11/04/2016 15:17

    „Boli mnie, gdy czytam ten krótki fragment Ewangelii Mateusza, w którym skruszony Judasz idzie do kapłanów i mówi: «Zgrzeszyłem». I chce oddać im pieniądze. «Co nas to obchodzi? – odpowiadają mu. – To twoja sprawa». Serce zamknięte przed tym biednym, skruszonym człowiekiem, który nie wiedział co robić. «To twoja sprawa». Odszedł i powiesił się. A co oni zrobili, gdy Judasz odszedł i się powiesił? Czy powiedzieli: «Co za biedny człowiek»? Nie! Wzięli srebrniki! «Nie wolno kłaść ich do skarbca świątyni, bo są zapłatą za krew». Reguła taka, taka i taka. Uczeni w prawie!” – powiedział Franciszek.

    Kontynuując ten wątek Papież w dalszej części homilii znowu nawiązał do tragicznej postaci Judasza.
    „Nie ma dla nich znaczenia życie danej osoby, nieważna jest skrucha Judasza. Ewangelia mówi, że wrócił skruszony. Dla nich znaczenie ma jedynie ich zasada prawna oraz tak liczne słowa i rzeczy, które zbudowali. I to jest twardość ich serc. To jest twardość serca, głupota serca tych ludzi, którzy nie mogąc oprzeć się prawdzie Szczepana idą szukać dowodów, fałszywych świadków, aby go osądzić” – powiedział Ojciec Święty.

    Papież zaznacza jednak, że Szczepan skończył życie tak jak wszyscy prorocy, tak samo jak Jezus. Takie sytuacje miały miejsce w ciągu całej historii Kościoła.
    „Historia mówi nam o tak wielu ludziach, którzy zostali zabici, osądzeni, choć byli niewinni. Osądzeni z użyciem Słowa Bożego, ale wbrew Słowu Bożemu. Pomyślmy o polowaniach na czarownice czy o św. Joannie D’Arc i tak wielu innych, którzy zostali spaleni, potępieni, bo nie dostosowali się, zdaniem sędziów, do Słowa Bożego. To przykład Jezusa, który by pozostać wiernym i posłusznym Słowu Ojca, skończył na krzyżu. Z jak wielką czułością Jezus mówi uczniom idącym do Emaus: «O, nierozumni, jak nieskore są wasze serca». Prośmy dziś Pana, by z tą samą czułością spojrzał na małe czy wielkie głupoty naszych serc, przytulił nas i powiedział: «O nierozumny i nieskorego serca» i zaczął nam wszystko wyjaśniać” – powiedział Papież.

    http://pl.radiovaticana.va/news/2016/04/11/papie%C5%BC_na_poniedzia%C5%82kowej_mszy_o_za%C5%9Blepieniu_liter%C4%85_prawa_/1221896

    Warto też spojrzeć na postać Judasza głębiej:

    • kpiz said

      Islam też uznaje Jezusa za proroka, ale że Papież???

    • Beata said

      Ewangelia według Mateusza:

      XXVII
      ” 3Tragiczny koniec Judasza. Widząc, że skazano Jezusa, Judasz, zdrajca jego, dręczony wyrzutami sumienia, odniósł owe trzydzieści srebrników przedniejszym kapłanom i starszyźnie mówiąc: ” Zgrzeszyłem wydając krew niewinną.”

      A co wiemy jeszcze o zdradzie Judasza z dostępnych źródeł?

      Tu bezspornie nie zauważamy usprawiedliwienia tego czynu, wręcz odwrotnie – dowiadujemy się, że zarówno Pan Jezus, jak i Matka Boża próbowali do końca przestrzec Judasza przed popełnieniem zdrady, a nawet sam Zbawiciel dał ” jasne poznanie temu zdrajcy jego zbrodni”- na co Judasz świadomie odrzucił daną mu szansę.

      MISTYCZNE MIASTO BOŻE

      Wtedy wystąpił
      (…)
      „Judasz, aby dać umówiony znak. Powiedział bowiem, arcykapłanom, że ten, którego pocałuje, jest jego Mistrzem i tego mają pojmać. Zbliżył się więc, ten zdrajca do Pana Jezusa, pocałował Go w twarz i rzekł: ,,Bądź pozdrowiony, Mistrzu!” Najmiłościwszy Zbawiciel odrzekł pełen łagodności i pokory: „Przyjacielu, po coś przyszedł? Pocałunkiem
      wydajesz Syna Człowieczego?” Równocześnie Zbawiciel udzielił zdrajcy jasnego poznania jego zbrodni, aby się nawrócił, jednak bezbożny uczeń oparł się tej ostatniej wielkiej łasce, przez co jego upadek ostatecznie się rozstrzygnął.”
      (…)
      „Wielka Królowa była nie tylko na tyle potężna, że łagodziła gniew Sprawiedliwego Sędziego, ale zdołała nawet wyprosić łaskę dla tych, którzy prześladowali Chrystusa. Gdy
      najlitościwsza Matka zobaczyła, jak Judasz pocałunkiem wydał swego Mistrza i jak jego nieczyste usta, które niedawno przyjęły Pana w Najświętszym Sakramencie, dotknęły teraz najłagodniejszego Oblicza Jej Boskiego Syna, wtedy ból przeszył Jej serce; zwyciężyła jednak miłość i Maryja błagała Boskiego Syna, aby udzielił Judaszowi nowych łask posiłkowych, aby nie zginął ten, który miał szczęście dotknąć Oblicza, w które nawet aniołowie tylko wpatrują się z rozkoszą. Zbawiciel, powodowany prośbą Najświętszej Matki, jeszcze w chwili zdrady udzielił Judaszowi łaski. Gdyby ten nieszczęśliwiec ją przyjął, Najlitościwsza Matka Miłosierdzia wyprosiłaby dla niego jeszcze inne łaski, a w końcu nawet przebaczenie jego zbrodni, tak jak to czyni dla wielu innych grzeszników, którzy się do Niej uciekają i zyskują przez to wieczne Zbawienie. Ale Judasz nie rozumiał tego dla niego wszystko było stracone.”

      OSTRZEŻENIA Z ZAŚWIATÓW :

      14 sierpnia 1975 r.

      E.: Egzorcyści
      J.: Judasz Iskariot

      ISTNIENIE PIEKŁA

      J.:Gdybym Jej tylko był słuchał (wskazuje w górę) Ona była przy mnie (strasznie jęczy)
      E.: Kto był przy tobie, mów w Imię…
      J.: Ta u góry (wskazuje w górę), ale ja Ją odrzuciłem.
      E.: Judaszu mów dalej, co w Imieniu Matki Bożej musisz powiedzieć — mów
      prawdę i tylko prawdę!
      J.: Ja jestem najbardziej ze wszystkich pogrążony w rozpaczy (jęczy).
      ZSTĄPIENIE DO PIEKŁA
      E.: Judaszu Iskariocie, teraz musisz iść.
      J.:Judasz, nie! (warczy).
      E.: W imieniu Tej Królowej, Którą ty odrzuciłeś, W Jej Imieniu, Matki Bożej z Góry Karmel, musisz teraz wejść do piekła!
      J.: Musicie zmówić całą część bolesną Różańca i Wyznanie Wiary.
      (Podczas tego Wierzę w Boga… “wstąpił do piekieł” zaczyna mówić Judasz)
      —“Aż tam na dół przyszedł do nas…”
      J.: Przyszedł aż do piekła, a nie tylko do otchłani, w której oczekiwały dusze.
      E.: Dlaczego zstąpił do piekła? mów prawdę w Imię…
      J.: Aby nam pokazać, że umarł on także za nas; dla nas było to straszne! On
      wszedł do królestwa śmierci, ale zstąpił także do piekła. Tak, tak naprawdę do
      piekła. Michał św. Archanioł i Aniołowie musieli nas spętać, abyśmy się na niego
      nie rzucili (warczy). Ponieważ ja nie mówię tego chętnie, nie słyszę tego chętnie,
      — ponieważ ja jestem winien zdrady Jezusa — musicie śpiewać:
      “Ja widzę Cię o Jezu jak Ty milczysz i za grzechy chcę szczerze żałować”.
      (Obydwie zwrotki, a później zwrotkę: “Stała Matka Boleściwa”) (Obecni śpiewali
      te pieśni),
      J.: (Straszne krzyki rozpaczy podczas śpiewu) — O gdybym był żałował, żałował!!!

      (…)
      J.: Ona (wskazuje w górę) miała by teraz sama dla mnie współczucie, gdyby
      mogła mieć, miałaby je jeszcze nawet teraz. Ona mnie kochała, Ona mnie
      kochała. Czy wy wiecie, co to jest! (jęczy straszliwie).
      E.: Wykrzyknij twoje imię i wyjdź z niej w Imię…!
      J.: Ja wiem, że Ona kochała (warczy niemiłosiernie).
      E.: Ty nie chciałeś Jej słuchać. Ona chciała cię ratować na wieki dla nieba. Ona
      miała, co do ciebie taki dobry zamiar (intencję). Teraz idź precz w Imię Matki
      Boskiej Fatimskiej!

      (…)
      J.: Gdybym Jej tylko był słuchał!

      ŻYWOT I BOLESNA MĘKA PANA NASZEGO JEZUSA CHRYSTUSA I NAJŚWIĘTSZEJ MATKI JEGO MARYI WRAZ Z TAJEMNICAMI STAREGO PRZYMIERZA

      Umywanie nóg
      „Myjąc nogi Judaszowi, okazywał mu Jezus większą jeszcze czułość i uprzejmość,
      niż innym; pomimo, iż zdrada Judasza bolała Jezusa najwięcej ze wszystkich
      Jego mąk, a przyłożywszy twarz do jego nóg, rzekł cicho: „Namyśl się jeszcze.
      Rok już nosisz w sercu zdradę i niewierność.” Judasz zdawał się nie słyszeć tego i
      umyślnie mówił coś do Jana. Widząc to Piotr, krzyknął rozgniewany: „Judaszu!
      Mistrz mówi do ciebie.” Teraz dopiero zwrócił się Judasz do Jezusa i dał jakąś
      ogólnikową, wymijającą odpowiedź, coś jakby: „Panie, uchowaj ! Inni nie słyszeli słów Jezusa, wyrzeczonych do Judasza; Jezus bowiem mówił cicho, a zresztą nie zwracali na to uwagi, zajęci nakładaniem sandałów.”

      Ustanowienie Najświętszego Sakramentu
      „Jezus modlił się wciąż i nauczał jeszcze; zdawało się, że każde słowo wychodzi
      widzialnie z ust Jego jako ogień i światło i wchodzi we wszystkich Apostołów z
      wyjątkiem Judasza.”

      Judasz i siepacze. Drzewo krzyża
      „Judasz oczekiwał właściwie innego obrotu swej zdrady. Chciał zdobyć sobie nagrodę pieniężną i przypodobać się Faryzeuszom, wydając w ich ręce Jezusa, ale nie myślał, że Jezus może być osądzony i ukrzyżowany, i to nie było w jego planach. Sprzykrzyło mu się to uciążliwe, wędrowne życie, pełne przykrości i prześladowań, więc już od dłuższego czasu wszedł w stosunki z kilku szpiegującymi Jezusa Faryzeuszami i Saduceuszami, którzy pochlebstwami wciągnęli go zręcznie do zdrady. Złym popędom swym dał folgę już w ostatnich miesiącach, kradnąc, co się dało, z jałmużn, przeznaczonych dla ubogich; skąpą
      jego naturę obruszyła do reszty hojność Magdaleny przy namaszczeniu Jezusa, skąpstwo też popchnęło go wreszcie do ostateczności. Zawsze miał Judasz widoki na doczesne królestwo Jezusa i nadzieję, że dostanie mu się w nim świetne i zyskowne stanowisko; gdy jednak ani słychu nie było o tym, umyślił sam zdobyć sobie majątek. Widział przy tym, jak wzmagały się zewsząd przeciwności i prześladowania, więc rozumiał, że lepiej na wszelki wypadek nawiązać dobre stosunki z potężnymi a znakomitymi nieprzyjaciółmi Jezusa. Jezus jakoś nie myślał zostać obiecanym królem; z drugiej strony arcykapłani i znakomici mężowie przy świątyni cieszyli się w oczach Judasza wielką powagą, więc coraz ściślejsze zawiązywał stosunki z owymi pośrednikami, a ci pochlebiali mu we wszystkim i prawdopodobnie dla uspokojenia go zapewniali, że w każdym razie Jezus nie długo się już utrzyma. Niedawno szukali za nim znowu w Betanii, a tak zdrada dojrzewała z dniem każdym i Judasz coraz głębiej popadał w przepaść zguby grzechowej. W ostatnich dniach nie czuł prawie nóg, tak biegał po arcykapłanach i kapłanach, by skłonić ich do ostatecznego kroku. Ci jednak traktowali go z wielką pogardą, a co do czynu wahali się, bardzo. Mówili, że czas już za krótki przed paschą, że wywoła się tylko przez to przeszkodę i zamieszanie w czasie świąt; Rada jedynie przychylała się nieco ku wnioskowi Judasza.
      Przyjąwszy świętokradzko Najśw. Sakrament, popadł Judasz do reszty w moc szatana i zaraz też poszedł dokonać tej ohydnej zbrodni. Najpierw wyszukał owych pośredników, którzy dotychczas stale mu schlebiali, a i teraz przyjęli go z obłudną uprzejmością. Powoli zeszli się i inni Faryzeusze, także Kajfasz i Annasz, ale ci ostatni szyderczo i wzgardliwie się z nim obchodzili. Zaczęła się burzliwa, niezdecydowana narada, nie wierzono w dobry wynik sprawy i Judaszowi zdawano się nie ufać.Równocześnie miałam widzenie, że i w państwie piekielnym nie było jedności. Szatan pragnął, by Żydzi stali się winnymi tej zbrodni, wydając na śmierć najniewinniejszego z ludzi; pragnął śmierci Jezusa, bo nienawidził Go za nawracanie grzeszników, świętą naukę, uzdrawianie i sprawiedliwość. Z drugiej strony zaś czuł jakąś trwogę wewnętrzną na myśl o niewinnej śmierci Jezusa, który jej nie unikał i nie chciał się ratować; zazdrościł Mu, że niewinnie będzie cierpiał i zaskarbi sobie przez to zasługi. Tak więc kusiciel z jednej strony rozżarzał złość i nienawiść nieprzyjaciół Jezusa, zebranych w koło zdrajcy, z strony podsuwał niektórym z nich myśli, że Judasz to nikczemny łotr, że przed świętami nie da się załatwić sprawa osadzenia Jezusa i nie będzie można ściągnąć potrzebna ilość świadków przeciw Jezusowi.”

      Pojmanie Pana

      „Jezus tymczasem zbliżył się na kilka kroków do żołnierzy i zapytał głośno i poważnie: ?Kogo szukacie?”? ?Jezusa z Nazaretu” ? zawołali przywódcy. A Jezus rzekł: ?Jam jest!” Zaledwie wyrzekł te słowa, a żołdacy, jakby kurczem ogarnięci, rzucili się w tył i upadli na ziemię. Judasza, stojącego w pobliżu, zmieszało to jeszcze bardziej. Objawił chęć zbliżenia się do Jezusa, lecz Pan podniósł rękę i rzekł: ?Przyjacielu, po co przyszedłeś?” Na co Judasz, zmieszany, zaczął mówić coś o załatwionym interesie, lecz Jezus przerwał mu i, zdaje mi się, rzekł: ?O, lepiej byłoby dla ciebie nie narodzić się wcale.” Nie
      przypominam sobie na pewno tych słów. Podczas tego podnieśli się żołdacy z ziemi i oczekując umówionego znaku zdrajcy, pocałunku, zbliżyli się do Jezusa i Apostołów, a Piotr i inni obstąpili Judasza, powstając na niego i nazywając go złodziejem i zdrajcą. Chciał się Judasz łgarstwem wywinąć, ale nie udało mu się to; sami bowiem żołnierze, biorąc go w obronę przed Apostołami, dali tym samym świadectwo przeciw niemu.
      Na powtórne pytanie Jezusa, kogo szukają, odpowiedzieli żołdacy znowu: Jezusa z
      Nazaretu!” A Jezus rzekł: ?Jam jest! Powiedziałem wam już to, więc jeśli Mnie szukacie, zostawcie innych w spokoju.” Na Jego słowo: ?Jam jest” upadli powtórnie żołdacy na ziemię, powykręcani, jak cierpiący na padaczkę, a tymczasem Apostołowie otoczyli znowu Judasza, rozgoryczeni przeciw niemu do najwyższego stopnia. Jezus zaś rzekł do leżących żołnierzy: ?Wstańcie!” I wstali zaraz, strachem przejęci; lecz gdy Judasz nadal kłócił się z Apostołami, a ci i na straż poczęli naciskać, zwrócili się żołnierze przeciw
      Apostołom, a oswobodziwszy w ten sposób Judasza, groźnie zażądali od niego, by dał im umówiony znak; mieli bowiem surowy nakaz tego tylko pojmać, kogo on pocałuje. Judasz więc rad nie rad przystąpił do Jezusa, uścisnął Go i pocałował, mówiąc: ?Bądź pozdrowiony, Mistrzu!” A Jezus odrzekł mu: ?Judaszu, pocałowaniem zdradzasz Syna
      człowieczego!”

      Warto się więc zastanowić – dlaczego po raz wtóry grzech Judasza zostaje ” jak gdyby scedowany na innych”, a jego bezsporna wina umniejszona, bo przecież wykazał skruchę.
      Problemem jest to, że przecież tej skruchy, tego żalu nie okazał przed Zbawicielem a mógł, jeszcze wtedy miał możliwość, okazał ją przed zwykłym człowiekiem, jakim był członek Sanhedrynu !

    • Wiesia said

      Wygląda na to,że był brak miłosierdzia względem Judasza,więc takich ,jak on należy natychmiast przyjąć i rozgrzeszać,bez katowania w konfesjonale.
      No,ładne kwiatki!
      Widzicie co się dzieje??!!
      Ja chyba śnię!,
      zapachniało siarką!

    • Wiesia said

      09.04.2014, 15:30 – MATKA ZBAWIENIA: MÓJ SYN, JEZUS CHRYSTUS, ZOSTANIE ZDRADZONY PRZEZ DRUGIEGO JUDASZA, TAKIEGO, KTÓRY POSIADA WIELKI AUTORYTET

      Moje dziecko, gdy Judasz Iskariota zdradził mojego Syna, Jezusa Chrystusa, pociągnęło to za sobą daleko idące konsekwencje. Był on jednym z najbliższych sprzymierzeńców mojego Syna i członkiem Jego drogich apostołów i z tej przyczyny jego zdrada była bardzo bolesna dla mojego Syna. A ponieważ zdrajca pochodził z wewnątrz Otoczenia mojego Syna, oznaczało to, że wkradły się wątpliwości wśród tych, którzy nie byli pewni co do tego, czy mój Syn był rzeczywiście Prawdziwym Mesjaszem. Wątpliwości rozprzestrzeniły się i wielu z Jego apostołów i wyznawców czuło się zdezorientowanymi, zagubionymi i przestraszonymi. Wiedzieli, że gdy Jego wrogowie Go schwytali, Prawda będzie podważana, a następnie zostanie odrzucona. Wiedzieli też, że jeśli staną publicznie w obronie mojego Syna, to oni również będą cierpieli i może się to dla nich skończyć tą samą karą, jaką Jemu wymierzyli. Wiedzieli też, że nie będą mieli odwagi przeciwstawić się swoim wrogom z obawy przed wyśmianiem.
      Tak więc zdrada mojego Syna z wnętrza Jego Kościoła na Ziemi będzie taka sama. Mój Syn zostanie zdradzony przez drugiego Judasza, takiego który posiada wielki autorytet wewnątrz Jego Kościoła na Ziemi. Kiedy ta druga największa zdrada od czasów Judasza Iskarioty, który sprzedał mojego Syna za trzydzieści srebrników będzie miała miejsce, sprawi to, że ludzie każdej rasy, narodu i wiary chrześcijańskiej, będą kwestionować Prawdę. Ta zdrada będzie miała daleko idące konsekwencje, ponieważ doprowadzi do podważenia każdego aspektu Boskości mojego Syna. Kiedy tak się stanie, Prawda runie. W jej miejsce zostanie podniesione martwe ciało, zepsute do szpiku kości, bez żadnych oznak życia. Martwa doktryna zostanie podniesiona i przystrojona we wszystkie fałszywe atrybuty związane z moim Synem, ale nie będzie przynosić owoców. Choć będzie to wyglądało na nowe nawrócenie.
      Prawdziwe nawrócenie pochodzi z miłości ludzi do Boga, wspomaganej przez Dar Ducha Świętego i przez własną wolną wolę. Ta nowa doktryna zostanie narzucona światu bez waszej wolnej woli. Gdy ją odrzucicie zostaniecie ukarani przez wrogów mojego Syna.
      Ci, którzy zdradzą mojego Syna w ostatnich dniach nie będą mieli życia. Ci, którzy Go nie zdradzą, będą żyli wiecznie w chwale Boga.
      Wasza ukochana Matka
      Matka Zbawienia

    • Bożena said

      Judasz został by ocalony gdyby poszedł szukać przebaczenia u Pana Jezusa a nie u kapłanów (nie wiem czy tak jest w orginale napisane) którzy sami byli zamieszani w tę intrygę.

  3. pio0 said


    Zamiast Anioł Pański – Antyfonę odmawia się od Wielkiej Soboty do Świętej Trójcy wyłącznie.
    Antyfonę odmawia się zawsze na stojąco.

    ———————— Regina Caeli laetare – Królowo nieba wesel się ————————

    Królowo nieba, wesel się, alleluja,
    Bo Ten, któregoś nosiła, alleluja,
    Zmartwychwstał jak powiedział, alleluja,
    Módl się za nami do Boga, alleluja.

    V. Raduj się i wesel, Panno Maryjo, alleluja
    R. Bo zmartwychwstał Pan prawdziwie, alleluja.

    Módlmy się.
    Boże, któryś przez zmartwychwstanie Syna swojego, Pana naszego Jezusa Chrystusa świat uweselić raczył, daj nam, prosimy, abyśmy przez Jego Rodzicielkę Pannę Maryję dostąpili radości życia wiecznego. Przez tegoż Chrystusa Pana naszego.
    R. Amen.
    ——————–
    3x Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu…
    3x Wieczne odpoczywanie raz zmarłym dać Panie…

    • pio0 said

      W intencjach Maryi + (można jeszcze dodać swoje własne intencje)

      • pio0 said

        Intencja własna:
        Za osoby skrzywdzone duchowo, cieleśnie, psychiczne przez innych ludzi, aby Serce Jezusa i Serce Maryi uleczyło rany i cierpienia.

      • Mariusz said

        Umiłowana Matko Boża i Królowo nasza dziękuję za wszelkie dotychczas otrzymane łaski i cuda. Okryj Płaszczem Swej Opieki naszą Ojczyznę, Prezydenta, rząd i nas samych; proszę o Ducha Świętego dla Kapłanów. Proszę Cię Maryjo o pokój w Polsce i na świecie | O zdrowie i błogosławieństwo Boże dla Krysi i Jej rodziny, łaskę zdrowia małej Moniczki, Wandzi, Pawełka, Alicji, Ksawerego, Krzysztofa, Ewuni, Alicji Gościa, synka Piotra, Stasia, Bożenki, Lucynki, Piotra i siostrzenicy, Marcina, taty Iwony Józefa, o rozeznanie dla Szafirka i bliskich, o uzdrowienie Zygmunta na duszy i ciele z nowotworu na płucu, Anety 1, o zdrowie dla córki i poczętego dziecka, Sławika i Jego mamy, Henryka, Lidki i Jej mamy, Basiaka, Andrzeja, Moni, męża i ich dzieci | O łaski dla Gosi 3 i rodziny, Kasi1 i pracę dla syna Tomasza, Małgosi i Jej rodziny, Bezy, Bryzy, Wiesi i Jej rodziny, o zdanie egzaminów przez Bartosza i Piotra, Dagi i Jej dzieci, Powiewa, Adriana, o rozwiązanie kłopotów rodzinnych Mohera, Piotra2, Ewy, Floriana, Ani, Bozeny, Barbary, Bożeny2, Mariusza (tego drugiego), Millki, Milli, EwyK, Marysi, Edytki, Zosi, Mietka, Stanisława, Aleksandra, Stokrotki, Gwiazdki, Hanny, Małgosi MK, Haliny, intencje Weroniki, Znakinaniebie, Dany, DSM, o ratunek dla małżeństwa Oli, Coxa21, o uratowanie małżeństwa Joanny i Andrzeja, Pio0, Admina z rodziną | Innych którzy potrzebują wsparcia modlitewnego. Za dusze cierpiące w czyśćcu. Byśmy Wszyscy owocnie wykorzystali czas łaski do dnia Zesłania. O miłość wzajemną i wzajemny szacunek nawet do nieprzyjaciół. Proszę o Intronizację Jezusa Chrystusa na Króla Polski na czas. Oraz we wszystkich intencjach blogowych. Amen.

        Dodatkowo w w/w intencjach odmawiany jest codziennie wieczorem różaniec św.

        • Krystyna said

          Mariuszku, jestem wdzieczna za pamiec i modlitwe. Bog zaplac. Pozdrawiam Cie serdecznie. 🙂

      • Kasia1 said

        Matko Boża i nasza proszę chroń nasz Kraj przed wrogami którzy zwą się polakami,przed wrogami którzy zwą się przyjaciółmi.proszę ,ulecz cudownie oczy Mariuszowi,pomóż w znalezieniu godnej pracy Tomkowi.pobłogosław całej rodzinie blogowej.Proszę.

  4. gwiazdka said

    Błogosławiona Lidwina, dziewica

    (1380 – 1433)

    Urodziła się Lidwina w Schiedam w Holandyi z zacnych rodem, ale zubożałych rodziców, imieniem Piotr i Petronela. Bogobojność tych, co życie dali córce, przeniosła się i na nią. Dla piękności już w r.12 życia wielu chciało ją pojąć jako małżonkę; wszystkie zabiegi spełzły na niczym, bo Lidwina duszą i ciałem Bogu się oddała. Gdy zaś nie mogła się pozbyć natrętnych, co się o jej rękę ubiegali, błagała Boga, aby piękność zechciał zamienić w odrażającą brzydotę. Mając lat 15 upadła przypadkowo popchnięta na lodzie, kiedy się przypatrywała zabawom zimowym współ rówieśniczek. Wskutek upadnięcia złamała żebro; od tej też chwili rozpoczęły się dla Lidwiny niepojęte, długoletnie cierpienia.
    Choroby ją nie opuszczały; lekarstwa nie przynosiły najmniejszej ulgi. Przez długie laty ani chodzić nie mogła ani stać; pożywienie sprawiało jej boleści. Utworzyły się wrzody na skaleczonym miejscu, całe ciało ogarnęło zapalenie; prawe ramię i prawa ręka straciły wskutek tego wszelką władzę. W głowie odczuwała ciągłe dźganie jakoby nożami i szpilkami, usta krzywiły się dla ciągłego bólu zębów, gardło gniło wskutek zapalenia; z ust, nosa, oczu i uszów rzucała się krew. Obok tych i innych jeszcze dolegliwości, które ogarnęły jej wnętrzności, nie przyjęła przez 30 lat cierpień tyle pożywienia, ile zdrowemu starczy na potrzeby trzech dni; nie użyła tyle snu, ile zdrowy śpi przez trzy noce. Do tego nieszczęsnego stanu dołączyć należy zupełne ubóstwo, w jakim się znajdowała; nie dziw więc, że niejeden uważał ją za czarownicę.
    W pierwszych latach cierpień Lidwina ledwie je znieść mogła i bez zupełnej zostawała pociechy. Dopiero Jan Pot, spowiednik, pouczył ją, jak powinna się zachowywać i skorzystać z bólów zesłanych przez Boga. Radził jej, aby wszelkie myśli zwracała na mękę Zbawiciela, rozmyślała jej tajemnice; wskazał i na przykład męczenników, którzy tyle dla Jezusa mąk ponosili; na koniec podniósł znaczenie wiecznej nagrody za życie tak krótkie na ziemi. Częstymi Komuniami św. miała u Boga wyprosić sobie łaskę cierpliwości.
    Od tego czasu zmieniło się usposobienie Lidwiny, nie pragnęła już powrotu do zdrowia, nie szukała pomocy ludzkiej; ani jednym słówkiem nie skarżyła się nad swym stanem, nigdy nie objawiła żadnej niecierpliwości ani żadnego niezadowolenia. Poddała się zupełnie woli Bożej, wielbiła Boga w największych bólach, błagała wprost o powiększenie dolegliwości swych. Kiedy w innych wzbudzała osobą swoją politowanie, sama zachowywała spokój duszy, a nawet się weseliła.
    Miała często objawienia anielskie, codziennie przez 24 lat uniesienia; zawisła nieraz w powietrzu a z twarzy biła światłość nadziemska. Wielu grzeszników nawróciła albo napomnieniami albo łaską pokuty wyproszoną dla nich u Boga modlitwami swymi. Ofiarowała swe cierpienia za dusze w czyśćcu; widziała je nieraz wstępujące do niebios, uwolnione od dalszych kar doczesnych. Ubogim oddawała prawie wszystko, co sama odbierała. Zbawiciel sam ją pocieszał albo przez anioła stróża; często ukazywał się jej z Najśw. Maryą Panną i z Świętymi. Razu pewnego pokazał Jezus Lidwinie cudny wieniec z kwiatów niewykończony; poznała, że czas cierpień jeszcze się nie skończył.
    Dziwne też cuda świadczyły o niezwykłych zasługach Lidwiny wobec Boga. Stosownie do podjętych pokut za innych ludzi mnożyły się w niej dolegliwości, a chociaż cała pokryta wyrzutami i wrzodami, ciało jej woń szerzyło najpiękniejszą. Żyła głównie Komuniami św.. W cudowny sposób powiększały i nie wyczerpywały się zasoby przeznaczone przez nią dla ubogich.
    Na koniec Bóg postanowił uwolnić Lidwinę z jej długoletnich cierpień. Objawił jej godzinę śmierci, a Lidwina podwoiła ćwiczenia cnoty, aby dobrze się przygotować na sąd Boży. Po przyjęciu Sakramentów św. miała widzenie: objawił jej się Syn Boży wraz z Matką Swoją w orszaku świętych, zapowiadając nagrodę w wiecznej szczęśliwości. W dzień trzeciego święta wielkanocnego prosiła otaczających o przebaczenie, potem zażądała, aby zostawić ją samą. Wśród gorącego pragnienia śmierci zeszła z tego świata r. 1433 po 38 letnim cierpieniu w 53. roku życia swego.
    Po śmierci znaleziono przy zwłokach Lidwiny ostry pas pokutnicy; ciało same, za życia tak chorobami zeszpecone, było po śmierci zupełnie świeże i żadnych nie wykazywało śladów dawniejszych ran, wrzodów, wyrzutów. Twarz przybrała dawniejszą piękność; jaśniała taką światłością, że podziw budziła i zdumienie. Wiele cudów działo się za przyczyną bł. Lidwiny jeszcze po jej śmierci. Ciało jej znajduje się w Brukseli w kościele św. Guduli; na miejscu jej mieszkania powstał klasztor franciszkański.

    Nauka

    Uczyć się powinna młodzież z przykładu bł. Lidwiny, że nie można ufać urodzie ani się z niej chlubić ani jej wierzyć; lada przypadek, choroba, nieoględność łatwo ją może zniszczyć i zeszpecić. Ta jest prawdziwa piękność, która nie wie o swej piękności; ta jest prawdziwa uroda ducha, która nie polega ani się opiera na tym, co przemija i ginie.
    Choroby, niemoce, nieszczęścia z rozmaitych wypływają przyczyn. Jedne mają źródło w sposobnościach przez nas samych danych, inne w słabości natury ludzkiej, wiele wszakże pochodzi z dopuszczenia Bożego albo na ukarania za grzechy jak u króla Ezechiasza albo na wypróbowanie cnót jak u cierpliwego Joba; inne znowu służyć mają z woli Boga do postępów w cnocie i do powiększenia zasług osobistych jak n. p. ślepota Tobiasza; inne znowu mają być przykładem dla ludzi jako sposobność i dowód cierpliwego ich znoszenia, albo zasługi zeń płynące łączyć się mają w wielki skarb Kościoła dla wszystkich jak właśnie u bł. Lidwiny.
    Dziwne są rządy i sądy Boże, dziwną jest miłość Boga ku ludziom, bo świętym swoim każe cierpieć za grzechy innych ludzi i za nie dopełniać zadośćuczynienia. Już Paweł św. w liście do Kolosan podnosi, że cierpi za synów Kościoła świętego jako członek mistycznego ciała Chrystusowego. Nie cierpieli święci za winy grzechów, za które Chrystus był umarł, ale w miejsce kar doczesnych, które na nas pozostają po odpuszczonej winie grzechu. Z tych cierpień a raczej zasług składa się skarb Kościoła, służący siłą swoją wszystkim i poszczególnym jednostkom. Bł. Lidwina w niewinności swej nie zasłużyła sobie na tyle cierpień, ale znosząc je powiększała skarbiec zasług w Kościele na korzyść dla współbliźnich.
    Wydają się niektóre szczegóły w życiu bł. Lidwiny niepodobne dla nas, ale możliwe są u Boga, który w świętych Swych okazuje moc Swoją. Nie możemy ukrócić mocy Bożej ani jej powstrzymać; objawia się tak, jak chce święta wola Boża, nie zawsze nam jasna i zupełnie zrozumiała. Czynił Bóg dziwy dawniej w świętych Swoich, czyni i teraz; stąd z dziwów tych brać nam pobudki do utwierdzania się w wierze prawdziwej.
    Dziękujmy więc Bogu za dobrodziejstwa wyświadczane dla nas i za nas przez cierpienia i zasługi Świętych Pańskich; uczy nas przecież przez to i bojaźni chrześcijańskiej; uczy nas, abyśmy w serdecznej pokucie nie wątpili o miłosierdziu Boga, który tak wielki dał skarbiec zasług Kościołowi; uczy nas zarazem ufności w Boga, która nie wchodzi w tajniki wyroków przedwiecznych, a stąd też nie wpada w niepotrzebne wątpliwości wiary.

    Tego samego dnia

    Święty Justyn, męczennik

    (+ r. 167.)

    Z pogańskich rodziców urodził się Justyn w Palestynie, mianowicie w Neapolis, dawniejszym Sichem w Samaryi. Wychowany w błędach wierzeń pogańskich, poświęcił się gorliwie naukom, aby poznać prawdę, mianowicie poznać i zbadać istotę Boga. Udawał się w tym celu do rozmaitych szkół filozoficznych owego czasu. Nie zadowolili go stoicy, bo nie mówili wcale o bóstwie. Zrazili go perypatetycy, bo mistrz, do którego się zwrócił Justyn, już na drugi dzień po rozpoczęciu nauk zaczął się układać o wynagrodzenie. Odstręczyli go pitagorejczycy, kiedy zażądali od niego znajomości nauk jak matematyki, muzyki, astronomii, nim miał przystąpić do głębszych nauk o istocie bóstwa. Jedynie platończycy zdołali jako tako zaspokoić pragnienia Justyna, bo rozwodzili się na swój sposób o Bogu.
    Widząc uczciwość i czystość zamiarów Justyna, Bóg w nadzwyczajny sposób doprowadził go na drogę prawdy. Spotkał bowiem starca nieznanego, który mu doradzał, aby w miejsce rozumowań filozoficznych, które ani umysłu ani serca zaspokoić nie zdołają, zajął się badaniem proroków, bo ci jedynie są nauczycielami prawdy, jedynie też w dostateczny sposób pouczają o Bogu i jego dziełach. Naprowadzony raz na drogę do chrześcijaństwa, Justyn o jego prawdzie coraz silniejsze nabierał przekonanie, kiedy widział, jak uczniowie Chrystusa pomimo oszczerstw, potwarzy, prześladowań nie zapierali się nie tylko wiary swej, ale przeciwnie krew za nią przelewali i życie swe w ofierze składali. Tak więc Justyn z pogańskiego filozofa pragnieniem prawdy doszedł do nauki Chrystusowej i odtąd szczególniejszym został jej obrońcą.
    Przybył do Rzymu jako chrześcijanin i tutaj założył szkołę chrześcijańską, w której wychowywał pokolenia żądne prawdy, a zarazem sposobił ich na znamienitych szermierzy Kościoła. Z czasów rzymskich, a dwa razy przybywał do Rzymu, pochodzą dwie apologie chrześcijaństwa, z których jedna wystosowana jest do Antonina Piusa, jego synów i senatu rzymskiego, druga przeznaczona dla cesarza Marka Aureliusza. Zdaje się, że owocem pierwszego pisma była łagodność, jaką Antonin zalecał namiestnikom państwa rzymskiego wobec chrześcijan. Druga zaś apologia była spowodowana męczeństwem Ptolemeusza, którego Urbykus z Rzymu na śmierć skazał. Ale nie tylko wobec pogan bronił Justyn prawdy Chrystusowej; i wobec żydów podjął się przeprowadzić dowód, że Jezus jest zapowiedzianym w Starym Zakonie Zbawicielem. Sposobnością do tego było spotkanie uczonego rabina Tryfona w Efezie, dokąd Justyn po pierwszej swej apologii był się udał na pewien czas z Rzymu. Treść dysput wtenczas prowadzonych złożył Justyn w piśmie swoim pod napisem „Rozmowa z Tryfonem”.
    Wiele innych jeszcze pism przypisują uczeni Justynowi; cały szereg zaginął; są nam tylko znane z napisów; inne są wątpliwe jak n. p. „Mowa do pogan”, w której Justyn uzasadnia swe przejście z pogaństwa do chrześcijaństwa; dalej „Napomnienie do Greków”, w którym dowodzi fałszywości wierzeń pogańskich.
    Walczył też Justyn z heretykami jak n. p. z Marcyonem, z dumnymi filozofami jak Krescentem. Właśnie Krescens zdaje się spowodował skazanie Justyna na śmierć, który był ogłosił właśnie swą apologię do cesarza Marka Aureliusza. Justyn przewidywał wpływy swego przeciwnika i grożącą sobie śmierć męczeńską; pomimo to spełniał obowiązki swe, jakie mu nauka i stanowisko nakładały wobec Kościoła katolickiego, tak niesłusznie prześladowanego. Zachowały nam się nawet przesłuchy urzędowe, które z Justynem prowadził Rustyk, prefekt rzymski. Z nich przebija się szczera otwartość Justyna a zarazem nieugięta jego wiara w prawdy chrześcijaństwa. Razem z Justynem pojmani zostali Charyton, Ewelpist, Hieraks, Peon, Liberyan oraz chrześcijanka Charytana. Wszyscy nieustraszenie wyznawali wiarę swą w Chrystusa, Ewelpist wyraźnie zaznaczył, że utwierdzenie w wierze zawdzięcza głównie naukom Justyna. Wszyscy też skazani zostali najprzód na biczowanie, potem na śmierć. Męczeństwo św.Justyna przypada na rok 167. Kościół rzymski obchodzi jego pamiątkę 13. i 14. kwietnia, Kościół grecki 1. czerwca.

    Inni święci z dnia 14. kwietnia:

    Św. Ardalyon, aktor, potem męczennik. – Św. Benedykt, pastuch. – Św. Krzystofor Sabaita, męczennik. – Św. Domnina, męczenniczka. – Św. Fronto, opat. – Bł. Jadwiga, zakonnica. – Św. Lambert, biskup z Lyon. – Św. Prokulus, biskup i męczennik z Terni. – Św. Tyburcyusz, brat św. Waleryana (oblubieńca św. Cecylii) i Maksym męczennicy. – Czcigodny Wolbert, opat.

  5. Małgosia said

    • Beata said

      Małgosiu jeśli masz nowy adres napisz na maila, chciałabym na ile mogę wspomóc Cię finansowo. Pozdrawiam.

      • Małgosia said

        Beatko narazie mam adres ten sam na wies Blizienko..przeprowadzamy sie do wsi Rychnowo dopiero w czerwcu.dzieci musza ukonczyc szkole..

  6. szweja said

    Kara śmierci nie pochodzi od Boga, zobacz w dekalogu.

    Zaufaj Panu że to On osądzi każdego człowieka w swoim czasie.

    „Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku?” Mt 7,1-3

    • Julka said

      Interpretator się znalazł! Postudiuj może całe komentarze do tego przykazania wynikające z Biblii.

  7. Krystyna said

    Amen.Aniol Panski: Ukochana Matko Boza dziekuje za milosc Twoja i wszystkie laski. Prosze, wez w swa opieke i poblogoslaw Oczyzne, rzadzacych, Kaplanow, o zdrowie i Swiatlo Ducha Swietego dla Nich i dla Nas. Prosze, ulecz cudownie oczy Mariusza, Moniczke, Alicje, Piotrusia, Stasia, Zygmunta, Krzysztofa, gardlo Ewy ,Alicje c.Gosc, Lucynke, Piotra, siostrzenice,Marcina, pociesz Wojciecha, samotnych i cierpiacych.o prace dla Tomasza, blogoslaw modlacym sie na blogu, moja rodzine, o pokoj w Polsce i na swiecie, za dusze w czysc cierpiace..
    Matko Najswietsza – prosze, wstawiaj sie do Boga za Nasza Ojczyzna i za nami.
    Dolaczam sie do wszystkich intencji blogowiczow .Kochani, Bog zaplac za modlitwe.

Sorry, the comment form is closed at this time.