Dziecko Królowej Pokoju

Pokój musi zapanować pomiędzy człowiekiem i Bogiem, a także między ludźmi

  • Królowa Pokoju

    Królowa Pokoju
  • Uwaga

    Strona używa plików cookies które zapisują się w pamięci komputera. Zapisywanie plików cookies można zablokować w ustawieniach przeglądarki. Dowiedz się o tych plikach http://wszystkoociasteczkach.pl
  • Propozycja chronologiczna

    • Rok 2019 – Kryzys Rumunia
    • Rok 2020 – fałszywe traktaty pokojowe
    • Rok 2021 – Papież jedzie do Moskwy
    • Rok 2021 – Wojna
    • Rok 2022 – zwycięstwo komunistyczne
    • Rok 2023 – 10 królów
    • Rok 2024 – Antychryst
    • Rok 2025 – Sojusz z wieloma
    • Rok 2025 – Synod
    • Rok 2026 – Henoch i Eliasz
    • Rok 2028 – Ohyda spustoszenia
    • Rok 2029 – Ostrzeżenie
    • Rok 2030 – Cud
    • Rok 2031 – Nawrócenie Izraela
    • Rok 2032 – Kara
    • Rok 2032 – Odnowienie świata
    • Rok 2033 – Exodus
    • Rok 2034 – Zgromadzenie w Jerozolimie
    • Rok 3032 – Gog i Magog
    • Rok 3213 – Koniec świata
    • Nowe niebiańskie Jeruzalem.
  • Ostrzeżenie

    13 kwietnia 2029
    4,9 rok pozostał.
  • Logowanie

  • Odwiedzają nas

    Map

  • Maryjo weź mnie za rękę

  • Jezu Maryjo Kocham Was

Świadectwo Bogdana

Posted by Dzieckonmp w dniu 16 listopada 2012


Ja też w końcu zabiorę głos. Nie mylcie mnie czasem z tym Bogdanem co mu kotlet nie smakował.
Chciałem poświadczyć swoim życiem o prawdziwości tych Orędzi. Natrafiłem na nie kilka razy, ale dopiero około czerwca zacząłem się nimi interesować. Jestem człowiekiem nieufnym i początkowo to olałem, jednak im bardziej się zagłębiałem w słowa Orędzi tym bardziej przekonywałem się że muszą one pochodzić od Boga. Do przekonania mnie nakłoniły mnie pewne słowa, otóż Jezus mówi, że ci którzy kochają Go najbardziej jako pierwsi Go odrzucą. Powiedziałem o Orędziach dwóm znajomym, bardzo gorliwych katolików i ku mojemu zaskoczeniu z wielką zaciekłością zaatakowali te Orędzia oraz moją osobę. Następnie trafiłem na stronę bohaterskich obrońców, poczytałem ich argumenty, każdy z nich przeanalizowałem dokładnie. Powiem, że zasiały spore wątpliwości we mnie. Niestety ale w ich argumentach znalazłem fałsz, napisałem uprzejmie posta na ich blogu, po paru dniach posta niema. Zacząłem sprawdzać dalej, łącznie z tymi całymi 60 powodami dla których uważają że MBM to kłamstwo(w wersji angielskiej), sprawdziłem dokładnie 2. Kolejny wynik świadczący o kłamstwie powodów, nie sprawdzałem dalej bo nie było to sensu. Zresztą gdyby Orędzia pochodziły od złego, wystarczyłby tylko 1 powód.
Natomiast na stronie obrońców zauważyłem że ciągle linkują tą stronę, wszedłem z ciekawości i od tamtej pory codziennie zaglądam, Jest tu zupełnie inna atmosfera, ludzie życzliwi bez fałszu, nigdzie tu nie znalazłem kłamstwa.
Same Orędzia przemieniły moje życie, udało mi się zerwać z kilkoma grzechami, przestałem nienawidzić bliźniego ( nie potrafię już tego robić, bo odrazu odzywa się moje sumienie), stałem się bardziej życzliwy i dużo bardziej przyjacielski, zwłaszcza wewnątrz mojej rodziny. O dziwo zacząłem się modlić różańcem i w ogóle często się modle w ciągu dnia, przedtem to był tylko ewentualnie znak krzyża rano i wieczorem. Staram się też żyć w łasce uświęcającej. Tak więc po owocach mojego życia widzę, że Orędzia muszą być od Boga.

Bogdan85

Komentarze 34 to “Świadectwo Bogdana”

  1. jowram said

    Mszalik

    „Gdybym miał do wyboru: posiąść na własność bibliotekę Muzeum Brytyjskiego, czy też jeden mszalik, wybrałbym mszalik.” — Stefan kard. Wyszyński, „Zapiski więzienne”

    Teksty modlitw Mszy św. w klasycznym rycie rzymskim dostępne są w wersji elektronicznej, w edycjach drukowanych, oraz w formie zapisu dźwiękowego i filmowego.

    Przygotowaliśmy „Krótkie wyjaśnienie obrzędów Mszy św. Wszechczasów”, które można wydrukować na dwóch stronach kartki A4 i zabrać do kościoła. Jest ono szczególnie przydatne dla osób, które pierwszy raz spotykają się z rytem klasycznym i potrzebują komentarza dla poszczególnych części Mszy św.

    http://msza.net/i/mszalik.html

  2. Wierni Intronizacji USA said

    Re.Hmmmm
    ciesze sie za to ze moge czytac te wspaniale pozytywne posty chcialabym dodac ze w New Jersey istnieje wspaniala grupa modlitwena tradycyjnych katolikow nie jest nam latwo ale 99% to sami Polacy , gdziekolwiek poruszamy sie nasz samochod
    to tez mala swiatynia gdzie mamy oltarzyk i modlimy sie w czasie podrozy docelowej niezapominajac o naszych krewnych w Polsce i tutaj bladzacych i zdesperowanych – spowodawana depresja i brakiem pracy .
    Pozdrawiamy serdecznie wszystkich ktorzy odwiedzaja te strone – szczegolnie wlasciciela strony za to ze pomaga nam poszukiwac Pana i laczyc sie we wspolnej modlitwie.
    Szczesc Boze
    Helena

    • lucek said

      @ Wierni Intronizacji…)))
      O ktorej grupie mowisz ?
      Wspolnota Modlitewna Niepokalanego Serca Maryji ?
      czy Odnowy w Duchu Swietym ?

  3. Hmmm said

    Juz tu kiedys pisalam, ale powtorze jak Oredzia Marii Bozego Milosierdzia wplynely na mnie i moja rodzine. Zupelnie przypadkowo weszlam na strone ostrzezenie.wordpress.com. Zupelnie przy innej tematyce w innym miejscu ktos napisal ten adres i weszlam…Od tego czasu zaczely sie dziac wielkie cuda i przemiany w kierunku Boga . Chyba jeszcze nigdy nasza wiara nie byla tak silna… 8 grudnia 2011 konsekrowalismy sie cala rodzina Najwietszej Maryi Pannie..poprzedzilo to 33 dniowe przygotowanie ze wspolna dluga modlitwa i rozwazaniami cala rodzina czego wczesniej nie robilismy…Kiedys jadac samochodem sluchalismy muzyki teraz zawsze sie tylko modlimy albo spiewamy piesni religijne…Przystapilismy do zertwy ofiarnej , czytamy wylacznie ksiazki o Bogu…uwielbiamy Marie Valtorte, Marie z Agredy Katarzyne Emmerlich i wiele innych swiadectw i oredzi…Uwielbiamy sluchac ksiedza Natanka…nasi znajomi rowniez sie zmienili…teraz sa to ludzie zarazeni taka sama miloscia do Boga…oczywiscie klekamy do Komunii, na Baranku Bozy, na Swiety, Swiety i koncowe Blogoslawienstwo…Dzieki Panu Bronkowi i jego cudownej stronie dowiadujemy sie tylu wspanialych rzeczy, modlitw, piesni..Dziekujemy Ci drogi Bronku za wszystko co robisz, za Twoja wielka wiare, za Twoje wspaniale apostolowanie….dzieki Tobie sluchamy przepieknych piesni Wspolnoty Milosci Ukrzyzowanej… A atakami na Ciebie, czy na Oredzia MBM nie trzeba sie przejmowac tylko Bogu dziekowac….uczen nie moze byc lepszy od Mistrza, prawda??? Ile Jezus musial przecierpiec…Tylko raz umiescilam komentarz na stronie obroncow….nie bylo tam nic obrazliwego ale nie po ich linii partyjnej…komentarz wyrzucili i umiescili notatke z moim adresem e-mailowym do powszechnej wiadomosci , chyba zeby mnie inni przesladowali…Tutaj czuje sie jak wsrod kochajacej rodziny…ktorej nie wstydze sie napisac, ze cos mnie boli i poprosic o modlitwe. Pozdrawiam wszystkich i pomodle sie za Pana Bronka, Jego Rodzine, za obydwu Bogdanow i wszystkich zyczliwych, kochajacych ludzi tutaj….Pozdrawiam

    • MM said

      Hmmm – piękne to Twoje świadectwo!!! Ja trochę Ci zazdroszczę, bo ja swojego, chorego męża nie mogę namówić na oddanie się Niepokalanej 😦 Zawsze Ciebie, Twoją rodzinę wspominam w modlitwach.

      • MM said

        Może nie zazdroszczę, może żle się wyraziłam, ale smutno mi się zrobiło, że nie mogę swojej drugiej połówki namówić 😦 , a jak czytam Twoje świadectwo, serce rośnie. Niech Wam Niech Wam Pan Bóg błogosławi. Pozdrawiam.

        • MM said

          Oj widzę , że tu się powtórzyłam 😀 Przepraszam, nie zauważyłam. Adminie, może poprawisz 😀

      • lucek said

        @MM
        My nikogo nie mozemy zmienic i do niczego namowic.
        To Pan ma moc przemiany serc.
        My mozemy sie TYLKO i AZ modlic w intencji naszych bliskich a reszte zostawmy Panu Bogu.
        Szatan posluguje sie ludzmi , czasem i naszymi bliskimi
        aby zniechecic nas do modlitwy ale my musimy sie modlic mimo wszystko .
        Ja mam podobna sytuacje . Nikt nie obiecywal nam latwego zycia. dlatego dziekujmy za wszystko czego w zyciu doswiadczamy. Nigdy tak nie ma aby nie moglo byc gorzej ,
        Chwala Panu !!!
        Jesli nie my to KTO ???

        • lucek said

          Dziekujmy za dar modlitwy .

        • MM said

          Masz rację, dziękujmy.

        • MM said

          @ Lucek
          Wiem Lucynko, zgadzam się z tym co piszesz. Masz całkowitą rację. A to co piszesz, mam na myśli, „że my musimy się modlić mimo wszystko” odnosi się bardzo do sytuacji jaką mam w tym tygodniu. Mam bardzo ciężki tydzień, „duchowy”. Mam myśli czy ja tylko dobrze się modlę, czy aby nie obraziłam czymś Pana Boga, po prostu mam myśli zniechęcające mnie do modlitwy, ale ja na przekór tym, modlę się , chwytam się Pana i Matki Najświętszej, przepraszam, proszę i błagam. Od bardzo dawna nie miałam takiej ciężkiej walki duchowej.

        • lucek said

          @ MM
          Chwal Pana jak tylko potrafisz . Nie martw sie o forme.
          Matka Teresa z Kalkuty przez 40 lat miala trudnosci na modlitwie. Wazne jest trwanie przy Bogu .Dziekujmy za wszystko swoim zyciem : …. Lagodnoscia kiedy chce nam sie krzyczec z rozpaczy i bezsilnosci , … usmiechem
          do drugiego czlowieka kiedy wszystko od niego odpycha …)))
          Codziennie modle sie za wszystkich ktorzy przezywaja
          ciezkie chwile – dzisiaj dolaczam Ciebie .
          Masz moja modlitwe.
          Kroluj nam Chryste !!!

        • MM said

          @ Lucek
          Jesteś wielka!!! Bóg zapłać Ci za wszystko, za uwagę, za radość, za modlitwę i za radę.)))

        • lucek said

          Moj komentarz w SPAM

        • MM said

          Spam!!!

      • Hmmm said

        Droga MM bede sie modlila za Twojego meza, aby Jego serce zostalo obdarzone laska milosci do Naszej Ukochanej Matenki Niebieskiej. Ona jest taka cudowna, pelna milosci i pomocy… Jesli Ty konsekrowalas siebie i swoja rodzine Najswietszej Maryi Pannie, to Twoj maz rownez znajduje sie pod Jej opieka…Pomysl , jaki On jest szczesliwy, choc moze sobie nawet w tej chwili nie zdaje z tego sprawy, ze ma w swoim zyciu kogos takiego jak Ty…Nie smuc sie kochana MM….podaruj kazdy swoj bol, cierpienie, czy radosc Bogu , popros Jezusa o pomoc, zanurz w Jego przenajswietszej krwi i ranach siebie, meza, wszystkie wasze sprawy i problemy i powiedz ‚Jezu teraz Ty sie tym zajmij…’ Ja tak robie…Pomodle sie rowniez za zdrowie Twojego meza…dawno temu moj nowo narodzony synek byl bardzo chory, lekarze nie dawali mu szans na przezycie, ale mysmy sie tak bardzo modlili i Bog nas wysluchal. Wiem ze Matka Najswietsza uprosila nam te laske…obiecalam wowczas, ze zawioze syna do Czestochowy i tam podziekujemy. Kiedy przyjechalismy byla 12 w poludnie, obraz zaslonieto i powiedziano, ze do 16 nie beda go odslaniac..A mysmy mieli pociag powrotny do domu o 16 …Bylam zalamana, ze nie spelnie obietnicy, ze nie podziekuje tak jak powinnam, ze nie pokaze synowi cudownego obrazu….ale potem pomyslalam ‚Panie Ty wiesz, ze tu jestem, wybacz mi”…Nagle, jakis wewnetrzny glos powiedzial mi abysmy podazyli za grupa osob, ktore wchodzily do jakiegos pomieszczenia, a nastepnie waskimi, kretymi schodkami zeszlismy na dol…nadal nie wiedzialam gdzie jestesmy, to byl oltarz. Grupa osob okazala sie grupa pielgrzymow z Niemiec i dla nich miala byc odprawiona Msza Sw. Naszym oczom ukazal sie Cudowny Obraz odsloniety wyjatkowo dla nich…bylismy w tej czesci przed krata…Nigdy tego nie zapomne..Matka Boska czyni cuda…Moze uczyni taki cud i z Twoim mezem…Pozdrawiam Ciebie, Twego meza i cala wasza rodzine goraco. Serdeczne Bog zaplac za pamiec i modlitwe….

        • MM said

          Hmmm ja oddałam się Panu bodajże w 2oo6 roku, a w tym roku od maja chodziłam na Msze Św. wynagradzające w pierwsze soboty m-ca. Dostałam też obraz Niepokalanej z Dzieciątkiem, podpisałam konsekrację i wysłane zostały do Fatimy.Wiesz Hmmm miałam w tym roku cztery bardzo ciekawe sny, dwa tu opisałam na blogu, a tego jeszcze nie. Śniło mi się że stoję sama na skale, pod zielonym drzewem, a przede mną wielka pustynia, Bardzo daleko widziałam dom i swojego męża. bardzo za nim tęskniłam, ale nie mogłam się do niego zbliżyć. Zauważyłam jak się kręci wokół domu i spogląda na mnie. A ja byłam sama z różańcem w ręku na tej skale i modliłam się. No i rzeczywiście tak jest, ja pracuję, a wieczorami się lubię pomodlić.Mąż jest na rencie, mimo że chory, ledwie chodzi, ale to On zajmuje się działką, domem jak ja jestem w pracy. Hmmm, ja codziennie powierzam i polecam męża i syna Najdroższej krwi w Koronce do Najdroższej Krwi. No nic, zawsze tak mówiłam i mówię będzie to co pan Bóg da.A polecam się codziennie. Wiem, że Matka Boża czyni cuda, mam tego dowód, kiedy w moje córki bliżniaczki na pasach wjechał samochód, było to o godz. 18.oo na moich oczach. Myślę też, że podczas chorób Pan oczyszcza nas. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i dziękuję. Bóg zapłać za modlitwy i pamięć. Idę mówić Różaniec Św. Z Bogiem

        • Hmmm said

          Droga MM bardzo Ci wspolczuje z powodu tego strasznego wypadku Twoich corek…..mam nadzieje, ze wyzdrowialy ….Nie wyobrazam sobie byc swiadkiem czegos takiego…Twoj sen jest bardzo ciekawy i wymowny…Ja to odbieram jako Twoja troske o meza….Skala to symbol czegos trwalego, niezmiennego, zielone drzewo to symbol zycia. I to sie zgadza. Modlitwa, wiara w Boga to nasza droga , prawda i zycie…To jedyna stala i prawdziwa wartosc , reszta jest zmienna, ulotna, jak piasek na pustynii… Mysle, ze za duzo sie martwisz wszystkim…za duzo bierzesz na siebie..czasami po prostu trzeba „wrzucic na luz”…Nie denerwuj sie tym, ze potrzeba modlitwy u Twojego meza nie jest tak mocna jak Twoja..Zaakceptuj to i po prostu go kochaj, takim jaki jest..kazdy z nas jest inny i to jest piekne. Twoj maz choruje, ma trudnosci z poruszaniem, napewno jest mu ciezko.. moze czuje sie troszke osamotniony jak Ty, bo kazde z was ma troche inny swiat wokol…on w domu, ty w pracy….Postaraj sie spedzic z nim wiecej czasu…Moze on czuje, ze w pewnym sensie modlitwa odbiera mu ciebie, bo poswiecasz jej duzo czasu po pracy i stad ta jego niechec do konsekracji…To takie moje mysli, ale moge sie mylic, bo przeciez prawie nic o was nie wiem, wiec jesli to co pisze nie ma sensu to nie gniewaj sie na mnie prosze…Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i zycze wszystkiego najlepszego…Bog zaplac za Twoje mile slowa i modlitwy…ps. nie mialam okazji poznac Twoich innych snow o ktorych wspomnialas, jesli znalazlabys chwilke o napisz o nich…Co do oczyszczania nas podczas chorob, to sie z Toba absolutnie zgadzam..to jest nasza pokuta za swoje i innych grzechy, abysmy nie musieli pokutowac w czysccu…Pozdrawiam .Z Bogiem…Ela

        • Hmmm said

          P.s Choroba jest forma pokuty, oczyszczenia za nasze grzechy, ale jest tez wielkim darem od Boga dla osob z otoczenia, dla rodziny, bo mamy okazje do uczynkow milosierdzia, a osoba chora moze odczuc jak bardzo ja kochamy i ile dla nas znaczy…

        • MM said

          Adminie, znowu spam 😀

        • MM said

          Hmmm odpisałam ale poszło do spamu, Adminie, wyciągnij mnie ze spamu 😀

        • MM said

          Kochana Hmmm, wielkie Bóg zapłać za Twoją uwagę i słowa. Zgadzam się z Tobą całkowicie, z tym co piszesz, mam dokładnie takie same odczucia jak Ty. Ela, odnośnie moich córek, to nie dopisałam Ci do końca. Nic poważnego się im nie stało, na szczęście. Moje córki szły 3 razy z naszą Kaliską Pielgrzymką na Jasną Górę, jak chodziły jeszcze do liceum. Co prawda podczas uderzenia samochodu w nie spadły im buty z nóg, musiałam po całej ulicy je zbierać, ale na szczęście miały na plecach plecaki. Te plecaki zamortyzowały upadek na plecy. Bo samochód uderzając w nie odrzucił je na pewną odległość. Jednej z bliżniaczek nic się nie stało, a drugiej, miała uderzone biodro, łokieć i złamany mały palec. Z łokcia jeszcze po m-cu wychodziło szkło. Dlaczego pisałam wcześniej, o pielgrzymce, prawdę mówiąc ja miałam wrażenie że je ktoś chronił, mam na myśli Matkę Bożą. Policjanci byli w szoku, że one żyją, że im się nic takiego nie stało, bo zawsze się mówi, że jak spadną z nóg buty to już trup, tak mi powiedzieli w szpitalu. Potem ja zamówiłam Msze Św Dziękczynną za uratowanie życia moich córek. Było to jak teraz liczyłam dokładnie 10 lat temu. Więc mam za co dziękować Bogu. A co do mojego męża, to typ samotnika, staram się z nim rozmawiać jak wracam z pracy, a wieczorami On ma swoje przyrodnicze programy, a ja wtedy dopiero idę się pomodlić :-D.Myślę że dopiero teraz pogodziłam się z tym że będziemy sami, dlatego też, może rzeczywiście niepotrzebnie, zamartwiam się o moje dzieci i męża. Ale myślę, że chyba każda z nas tak robi :-D. A co do snów, podaj mi swojego maila, to napiszę Ci , bo prawdę mówiąc, wolałabym się nie powtarzać. Pozdrawiam. Z Bogiem. Maria.

        • MM said

          Adminie, spam 😀

  4. bozena2 said

    Czytajcie o prawdziwych i fałszywych prorokach na podstawie wiedzy z Pisma Świętego :
    Wystrzegajcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, ale wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie ich po owocach. Czy zbierają z cierni winogrona lub z ostu figi? Każde zdrowe drzewo rodzi dobre owoce, a chore drzewo owoce złe. Nie może bowiem zdrowe drzewo rodzić złych owoców ani chore drzewo dobrych owoców. Każde drzewo, które nie rodzi dobrych owoców, nadaje się tylko do wycięcia i spalenia. Poznacie ich zatem po owocach (Mt 7, 15-20).
    ,,,,,,
    Czy jest tym zdrowym drzewem, które rodzi dobre owoce, czy chorym rodzącym owoce złe? „Dobry człowiek z dobrego skarbca swojego serca wydobywa dobro, a zły ze złego wydobywa zło, bo z obfitości serca mówią jego usta”(Łk 6,45).

    http://www.mariawita.pl/htmls/mariawita/2005/falszywi.html

  5. serce333 said

    Zamieszczajcie tu na blogu Maryjnym DNMP – kochani swoje Świadectwa owoców modlitw krucjatami i czytania tych Orędzi Ostrzeżenie. Pioszcie co się w Waszych sercach dziej, jak to odczuwacie, jak wpływa to na bliskich ,jak zmienia się Wasze życie

    Dzielmy się z innymi Dobrem, które doświadczamy i Łaskami od Boga Ojca, Jezusa i Maryi.
    Można zamieszczać też tu w stworzonym do tego ciągu postów – wątku tematycznym na zaprzyjaźnionym z tym blogiem Maryjnym, forum DDN lub wysyłać mailem do adminów dowolnego z tych 2 blogów

    http://www.drogowskazydonieba.com/viewtopic.php?f=61&t=47409

    Z Bogiem

  6. Witam Cię serdecznie,

    Chwała Panu za Twoje świadectwo !
    Niech będzie Pan uwielbiony za rzeczy które Ci uczynił.

    Życzę wiary, nadzei i miłości na przyszłe dni.

    Z Panem Bogiem,

  7. Margaretka said

    Jak nas wiele łączy 🙂 2 dni temu pisałam o tym, że pod wpływem tych orędzi też przestałam nienawidzieć, to stało się już na początku zetknięcia z tymi orędziami, ale uświadomiłam sobie to niedawno. Owszem, czasem ktoś wyprowadzi mnie z równowagi i czuję złość do tej osoby, ale wierzcie mi, modlę się szybko do Boga, by tą złość usunął z mojego serca, pragnienie bycia „czystym” nieskażonym żadnym negatywnym uczuciem, jest we mnie ogromnie rozwinięte, za przewinienia większe, których bardzo żałuję, sama czynię sobie pokutę 🙂 teraz mam szlaban na ulubioną przezemnie czekoladę, aż do następnego tygodnia. Nie odbierzcie proszę, mojego posta jako chwalenie się by pokazać jaka jestem wspaniałomyślna, nie jestem, ciągle się potykam, ale piszę to tylko po to, by dać świadectwo temu, jak te orędzia wpłyneły na moje życie

    • Margaretka said

      Chcę jeszcze dodać, że ogólnie ta strona ‚Królowej Pokoju’ przynosi mi wiele korzyści też, bo skorzystałam z wielu bardzo ciekawych artykułów jakie wy kochani tu podajecie! Bóg wam zapłać 🙂

  8. serce333 said

    Bogdanie od nas 🙂
    Dziękuję Cie za ciepłe słowa i bądź błogosławiony. Zachęcam udzielaj się, pisz, rozmawiaj – ewanagelizuj (dobrze piszesz ) , postań w modlitwie systematycznej, nawet w aucie.
    Szczęść Ci Boże
    Pozwolę sobie aby Twoje świadectwo jeszcze ktoś zobaczył.

  9. Bogdan said

    Witaj Bogdanie ja tez Bogdan , odnosnie kotleta to w piątek staram sie powstrzymac nawet jezyk . Pozdrawiam i zyczę wytrwałosci w postanowieniach i modlitwie. A było wiele słow na tym blogu ,wypowiedzianych przezemnie , za wiele .Ale istnieje cos takiego jak Sakrament Pokuty do którego przystapiłem, Bardzo polecam JEZU UFAM TOBIE.

  10. Passiflora said

    Wszelka nieszczęśliwość (o ile nie istnieje bezpośredni powód smutku) bierze się albo z nadmiernej koncentracji na przeszłości, albo ze skrajnego zamartwiania się przyszłością.

    Sługa Boży Arcybiskup Fulton J. Sheen
    Źródło: „Lift up Your Heart”, 1952r., strona nieznana.

  11. Przemysław said

  12. Jestem dzieckiem Boga said

    Bogdanie
    Tak trzymaj 😉

Sorry, the comment form is closed at this time.