Dziecko Królowej Pokoju

Pokój musi zapanować pomiędzy człowiekiem i Bogiem, a także między ludźmi

  • Królowa Pokoju

    Królowa Pokoju
  • Uwaga

    Strona używa plików cookies które zapisują się w pamięci komputera. Zapisywanie plików cookies można zablokować w ustawieniach przeglądarki. Dowiedz się o tych plikach http://wszystkoociasteczkach.pl
  • Propozycja chronologiczna

    • Rok 2019 – Kryzys Rumunia
    • Rok 2020 – fałszywe traktaty pokojowe
    • Rok 2021 – Papież jedzie do Moskwy
    • Rok 2021 – Wojna
    • Rok 2022 – zwycięstwo komunistyczne
    • Rok 2023 – 10 królów
    • Rok 2024 – Antychryst
    • Rok 2025 – Sojusz z wieloma
    • Rok 2025 – Synod
    • Rok 2026 – Henoch i Eliasz
    • Rok 2028 – Ohyda spustoszenia
    • Rok 2029 – Ostrzeżenie
    • Rok 2030 – Cud
    • Rok 2031 – Nawrócenie Izraela
    • Rok 2032 – Kara
    • Rok 2032 – Odnowienie świata
    • Rok 2033 – Exodus
    • Rok 2034 – Zgromadzenie w Jerozolimie
    • Rok 3032 – Gog i Magog
    • Rok 3213 – Koniec świata
    • Nowe niebiańskie Jeruzalem.
  • Ostrzeżenie

    13 kwietnia 2029
    4,9 rok pozostał.
  • Logowanie

  • Odwiedzają nas

    Map

  • Maryjo weź mnie za rękę

  • Jezu Maryjo Kocham Was

Anioł Stróż – najlepszy przyjaciel

Posted by Dzieckonmp w dniu 3 października 2014


Aniele Boży, Stróżu mój, Ty zawsze przy mnie stój.

Rano, w wieczór, we dnie, w nocy, bądź mi zawsze ku pomocy.

Strzeż mnie od wszelkiego złego i doprowadź do życia wiecznego. Amen’.

To jedna z pierwszych modlitw, którą nas uczono od dziecka. To modlitwa towarzysząca nam już od najmłodszych lat, odmawiana codziennie wraz wieczornym pacierzem. I być może, ta modlitwa, to wezwanie i prośba do naszego Anioła Stróża, jest już przez wielu z nas zapomniana. Bo uważamy, że była przypisana do wieku dzieciństwa, z którego już wyrośliśmy, a nadto jakby nie pasuje do dzisiejszych czasów. Może też i dlatego, że w dzieciństwie nasz Anioł Stróż był dla nas kimś ważnym i bliskim, lecz z upływem lat, ta bliskość i przyjaźń zatarły się. Bowiem świat materialny, fascynacja dziełami rąk i umysłu dzisiejszego człowieka, przysłoniły mu prawie zupełnie świat duchowy i zdaje się tylko niemowlę zna jeszcze ten cudowny kontakt ze swoim Aniołem. Uśmiechy przelatujące ledwie uchwytnym dreszczem po twarzy śpiącego dziecka, mówią o odblasku tego radosnego kontaktu. Gdybyśmy umieli żyć pełnym życiem duchowym, to zapewne czulibyśmy przy sobie tego nieodstępnego towarzysza, najwierniejszego i najbardziej oddanego przyjaciela.

Świat anielski powołany został przez Stwórcę z nicości, do bytu, przed wszystkimi innymi stworzeniami.

Tak o tym mówi na przykład św. Grzegorz z Nazjanzu, zwany Teologiem: ,,Najpierw powziął Bóg myśl stworzenia mocy anielskich i niebieskich i ta myśl stała się rzeczywistością’’. Aniołowie to niezliczone byty duchowe, stworzone – podobnie, jak i wszyscy ludzie – przez Boga z miłości i połączone z Nim miłością, żyjące Jego życiem, działające Jego wolą, którą uznały za własną, widząc w tym swoje szczęście. Stworzone przez Boga na Jego podobieństwo duchowe, oddane swemu Panu, dzielą Jego miłość ku wszelkiemu stworzeniu. Pierwszym celem, dla którego zostali stworzeni aniołowie, było oddawanie czci Bogu, Jego uwielbienie i miłowanie z całej pełni i wszystkich mocy swej anielskiej natury, różnej rzecz jasna od naszej, choć to kochanie Boga z całej pełni jest tym dwom różnym naturom wspólną cechą.

Aniołowie zostali uporządkowani w dziewięć chórów. I właśnie spośród tych chórów anielskich, z woli i rozkazu Stwórcy, wyodrębnione zostały te, które szczególnie miały być i są związanie z nami, zwrócone ku człowiekowi. Są to Archaniołowie i nasi Aniołowie Stróżowie, służący Panu poprzez czuwanie i opiekę nad nami w czasie naszego ziemskiego życia, choć po jego zakończeniu nasza z nimi łączność nie kończy się, lecz trwa nadal, o czym będzie jeszcze mowa.

Ponieważ grzech pierworodny spowodował tak wielką ciemność i zakłócenia w duchowych władzach człowieka, pomoc w jego zbawieniu stała się niezbędna. I dlatego przy pełnym poszanowaniu naszej wolnej woli – otrzymaliśmy ją. Ta pomoc została nam d a r o w a n a! W czym zatem mogą być i są nam pomocni Aniołowie Stróżowie.

Najlepszej odpowiedzi na to pytanie, udziela nam Autor Listu do Hebrajczyków, mówiąc, że: „są oni duchami przeznaczonymi do usług, posłanymi na pomoc tym, którzy mają posiąść zbawienie” ( Hbr 1,14; por.Ap19,10), a „zbawienie dusz – jak mówi św. Piotr Apostoł – jest celem naszej wiary” ( 1P 1,9).

Jesteśmy pielgrzymami w drodze do domu Ojca, do naszej niebieskiej ojczyzny w niebie ( Flp 3,20 i Hbr 11,l3-16), która jest naszym przeznaczeniem, bo do zamieszkania w niej zostaliśmy stworzeni. I na tej drodze strzegą nas, a zarazem towarzyszą każdemu z nas, z woli Boga nasi Aniołowie Stróżowie, od samego początku. Bowiem już w chwili, gdy Bóg stwarza duszę ludzką, przeznacza jej równocześnie A n i o ł a S t r ó ż a. Św. Hieronim powie, że: ,,wielka jest zacność duszy człowieczej, bo każda z nich, od początku narodzenia ma Anioła Stróża”. Jest to Duch, który z racji swoich właściwości będzie najlepszym opiekunem dla osobowości tego właśnie człowieka, którego Pan mu powierza. Taka opieka i okazane im zaufanie Boga jest dla każdego z Aniołów zaszczytem i wielką radością. Te błogosławione duchy nie poczytują sobie za ujmę dla swej godności zniżać się do posług człowiekowi, któremu tak daleko do nich. Widzą bowiem jak Ten, któremu z płomienną miłością i rozkoszą służą, tak bardzo się upokorzył, że Sam przyjął postać ludzką dla zbawienia ludzi.

Taką służbę starają się wypełnić jak najlepiej, wiedząc, jaką każdy z nas ma wartość w oczach Pana i jak jest przez Niego kochany. Są mieszkańcami domu Ojca i wiedzą, że takie jest też nasze przeznaczenie. Stąd też bierze się wyrażenie użyte w Ewangelii przez Pana Jezusa, że ,,Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Pana( Mt 18,10).

Anioł Stróż traktuje powierzonego sobie człowieka, jak ukochane małe dziecko, bezradne w świecie duchowym. Staje się przewodnikiem takim, jakim jest widzący dla niewidomego, tyle, że przede wszystkim dla „obszarów’’ życia duchowego. Dlatego, że bardziej obchodzi ich nasze życie wieczne niż powodzenie czy osiągnięcia w życiu doczesnym. Nie należy również spodziewać współczucia naszego Anioła Stróża w tzw. niepowodzeniach ,,życiowych’’, ale na pewno można na niego liczyć w trudnościach duchowych. Aniołowie mają imiona, ale dla ludzi są po prostu opiekunami. Dla niemowlęcia są jak niańka, później jak starszy, bardzo mądry brat i przyjaciel na drodze ku Bogu. Znają nas i podtrzymują w każdym dobrym pragnieniu, zamiarze, czynie. Św. Alojzy Gonzaga w rozważaniach o świecie Aniołów pisał: ,, jak św. Rafał Archanioł przedkładał Bogu modlitwy i dobre uczynki Tobiasza ( Tb 12,12) i podobnie jak anioł posłany do rzymskiego setnika, Korneliusza, powiadomił go, że jego modlitwa i jałmużny podobały się Bogu (Dz 10,4.30-31), tak samo i nasz Anioł Stróż zanosi przed Jego oblicze nasze sprawy i potrzeby, przedstawia Mu i twoje modlitwy, pragnienia i dobre uczynki, niosąc od Pana z powrotem zawsze jakiś dar, pociechę i łaskę Boską dla twej duszy ’’.

Aniołowie Stróżowie nie wkraczają w wolną wolę człowieka i nie łamią jej, tak samo jak nie może tego uczynić żaden zły duch, ale przeciwstawiają im swoje oddziaływanie wspomagając głos sumienia, głos Boży w nas, głos nieomylny, jasno wskazujący nam drogę postępowania etycznego. Ostrzegają nas i zwracają naszą uwagę na zaniedbania, niebezpieczeństwa i zagrożenia, budzą naszą czujność, a także bronią naszego życia. Osłaniają nas przed tym, co mogłoby z dopustu Bożego nas spotkać. W tych wypadkach Aniołowie Stróżowie mają prawo interwencji u Opatrzności Bożej i mogą niejedno wstawiennictwem swym od nas oddalić i oddalają. Staje się to tylko wtedy, gdy dobra wola człowieka słucha wewnętrznych podszeptów i ostrzeżeń swego Anioła Stróża, choćby podświadomie. Ta wielka ilość ,,przypadków’’, które występują w życie każdego człowieka i powodują, że nie ginie on jeszcze jako dziecko, to zasługa opieki naszych Aniołów Stróżów. ,,Oni są jak matka kochająca, która ciągle baczne oko zwraca na dziecinę, by ta nie upadła, by jej się coś złego nie stało – powiada św. Alojzy. – Pomyśl tylko, przed ilu niebezpieczeństwami ciała zachował cię Anioł Stróż: a mógłbyś w nie wpaść jak inni. Pomyśl, ile razy starał się o ciebie, dostarczając dóbr doczesnych: zdrowia, sił i innych środków umożliwiających wypełnienie obowiązków pożytecznych dla twego zbawienia’’.

Ale co najważniejsze, nasi Aniołowie Stróżowie są naszymi obrońcami wobec świata zła i nienawiści. Widzą nieprzyjaciół naszego zbawienia, więc nie walczą z nimi tak ,,ślepo’’ jak my. Znają ich i odczytują ich wrogie zamiary wobec nas, przeciwstawiają się ich zakusom i podstępom, bronią nas zakładając obóz warowny wokół bojących się Pana i niosąc im ocalenie” ( Ps 34,8; por. Ps 61,4).

Bardzo dobrze oddają ten stan rzeczy, te słowa Matki Bożej, z Jej współczesnych Orędzi:

,,Nie moglibyście uniknąć zastawianych na was straszliwych i niebezpiecznych zasadzek bez specjalnej pomocy waszych Aniołów Stróżów. Ileż razy interweniują oni w ciągu dnia, aby was wybawić ze wszystkich podstępnych knowań, jakimi sprytnie otacza was Mój przeciwnik! Proszę was, abyście coraz bardziej powierzali się Aniołom Pana. Trwajcie z nimi serdecznej przyjaźni, ponieważ są wam bliżsi niż wasi przyjaciele i osoby wam drogie. Oni modlą się za was, towarzysza wam, podtrzymują w zmęczeniu, pocieszają w bólu, czuwają nad waszym odpoczynkiem. Biorą was za rękę i łagodnie pociągają na drogą, która wam jest wytyczona. Módlcie się do swoich Aniołów Stróżów’’ (z 29.09.1981r.) i ,,Wzywajcie waszych Aniołów Stróżów w potrzebach, przywołujcie w niebezpieczeństwach, włączcie ich w waszą pracę. Powierzajcie im wasze trudności, szukajcie ich w chwilach pokusy’’ ( z 29.09.l987r.).

Czasy, w których dane jest nam żyć, to czasy panowania – by użyć słów Papieża Jana Pawła II – cywilizacji i kultury śmierci. W innym jeszcze Orędziu we wspomnienie Świętych Aniołów Stróżów, Matka Boża akcentując powagę sytuacji, w tych oto słowach przynagla do umocnienia więzów łączących nas z nimi:

,,To ich święto. Czcijcie ich, wzywajcie, postępujcie za nimi, żyjcie z nimi. Ojciec Niebieski dał ich wam jako stróżów i opiekunów. Dni, w których żyjecie, naznaczone są wielką ciemnością. Zwiększa się ona stale i pogłębia. Jest to ciemność błędów. Okrywają one umysły ludzi i czynią ich ofiarami wielkiego odstępstwa (por. 1Tm 4,1 i 2Tm 4,3-4). To ciemność grzechów zaciemniających piękno i świętość waszych dusz. To ciemność nieczystości niszczącej blask waszego ciała i poniżającej je – a przecież jest ono powołane do odbijania chwały Boga żywego. Z tego powodu bardzo wiele Moich dzieci żyje dziś jak cienie, pogrążając się w ciemnościach błędu, grzechu i nieczystości. Aniołowie Stróżowie mają wam w tej ciemności pomóc zawsze kroczyć w świetle prawdy, świętości i czystości, pokory, ufności i miłości.

Aniołowie Stróżowie mają również za zadanie bronić waszego życia. Jak liczne są zasadzki zastawiane każdego dnia na was przez złe duchy, demony. Rozeszły się one po całym świecie i działają, by doprowadzić dusze do wiecznego potępienia (por.1P 5,8). Ich działanie stało się obecnie mocne. Zjednoczyło się ono z siłą posiadaną przez środki społecznego przekazu, takie jak prasa i telewizja. Podstępnie i przebiegle propaguje się zło pod pozorem dobra (por.Iz 5,20!); grzech – jako doświadczanie osobistej wolności (por. 2P 2,l9); przekraczanie Prawa Bożego – jako nową zdobycz biednej, zepsutej ludzkości. Jakże silne i stałe są ataki złych duchów. Usiłują wam zadać cios, godząc nawet w wasze życie fizyczne przez wypadki, nieszczęścia, zamachy, choroby, klęski żywiołowe, wybuchy przemocy, wojny i rewolucje. Waszym Aniołom Stróżom zostało powierzone zadanie chronienia was we wszystkich tych nieszczęściach, strzeżenia was od tych zasadzek (por. Ps 143,10-11) oraz doprowadzenia do życia – dzięki ich niezawodnej i mocnej opiece’’ ( 2.X.1993r. ).

Ponieważ Anioł Stróż, jest stale obecny przy człowieku, na wielki ból i smutek naraża go człowiek – grzesząc. Jako istota miłująca Boga, nie znosi on atmosfery grzechu. W jednym ze swych snów-wizji św. Jan Bosko miał widzenie św. Dominika Savio. Rozmawiając o stanie dusz chłopców powierzonych Janowi Bosko przez Opatrzność Bożą, św. Dominik przekazał mu trzy listy, zawierające ich spis. Pierwsza lista miała nagłówek: Invulnerati – nie zranieni, moralnie zdrowi, to jest ci, których szatanowi nie udało się zranić, którzy żadnym grzechem nie splamili swej niewinności. Druga lista u góry miała napis: Vulnerati – zranieni, to znaczy ci, którzy popadli kiedyś w niełaskę Bożą, ale powstali z upadku i zaleczyli swoje rany przez skruchę i spowiedź. Na trzeciej liście widniał napis: Lassati in via iniquitatis –znużeni na drodze nieprawości, będąc wrogami własnej duszy (por. Tb 12,10). Gdy św. Janowi Bosko było pilno poznać ową trzecia listę, wtedy Dominik Savio odpowiedział z życzliwością: – Nie, zaczekaj chwilę i posłuchaj. Lepiej jej nie otwierać, inaczej wyjdzie taki zaduch, ze ani ty, ani ja nie zdołamy tego wytrzymać. Aniołowie odsuwają się, przejęci obrzydzeniem i okropna wonią grzechu. – Lecz jakże to może być zauważył św. J.Bosko – przecież Bóg i Aniołowie nie są zdolni do cierpienia. Jak mogą odczuwać przykrą woń materii ?

– Dzieje się to w ten sposób, że im stworzenia są lepsze i czystsze, tym stają się bliższe i podobniejsze do duchów niebieskich – odpowiedział św. Dominik. – I przeciwnie, im ktoś jest gorszy, bardziej nieczysty i plugawy, tym więcej oddala się od Boga i aniołów, którzy również odwracają się od niego, jako od rzeczy budzącej ohydę i wstręt.

Potwierdza to w zupełności Pismo Święte, w którym czytamy, że: „Bóg jest daleki od grzechu, Wszechmocny – od nieprawości?” ( Hi 34,10 ) .

Choć przez świadomy wybór zła zerwana jest łączność grzesznika z Bogiem, stając się niewolnikiem i dzieckiem szatana (por. J 8,34 i 1J 3,8a), to jednak z Jego woli łączność Anioła Stróża z takim człowiekiem, nie urywa się nawet po jego upadku. Bo człowiek w stanie grzechu jest zupełnie ,,odsłonięty’’ i bezbronny, staje sam wobec potęgi zła, o jakiej świadomość ani wyobrażenie ludzkie pojęcia nie ma. Lecz Aniołowie Stróżowie nigdy nie tracą nadziei na zbawienie swego ,,dziecka’’, gdyż w przeciwieństwie do ludzi znają nieskończoność miłosierdzia Bożego!

Jak mówi Pismo Święte: ,,postanowione jest człowiekowi raz umrzeć, a potem nastąpi sąd” (Hbr 9,27) i ,,każdy z nas o sobie samym zda sprawę Bogu” (Rz 14,12; por. 2Kor 5,10). I nasz dobry św. Anioł Stróż staje przy nas w tym najważniejszym momencie naszego życia, tj. w chwili śmierci i następującym po niej sądzie szczegółowym, kiedy waży się na całą już wieczność nasz nieodwracalny los. Staje przy nas, by w tej szczególnej godzinie, bronić nas, orędować za nami więcej niż kiedykolwiek miało to miejsce. Broni nas przed atakami i oskarżeniami szatana, strzeże przed grzechem niewiary, rozpaczy i zwątpieniem w nieskończone miłosierdzie Boże, czyli przed grzechem niewybaczalnym, ani w tym życiu, ani w przyszłym.

W numerze 4/2004 ,,Miłujcie się” w artykule zatyt. ,,Naglące wezwanie: pomóc umierającym”, będącym kolejnym publikowanym fragmentem zapisków boliwijskiej stygmatyczki Cataliny Rivas, opisane są wizje jej obecności w chwili szczęśliwej śmierci – pojednanej z Bogiem i pokładającej nadzieję w Bożym miłosierdziu – swojej mamy, a także pewnego mężczyzny, który w rozpaczy i buncie odchodził z tego świata. Przy śmierci tych dwojga osób byli obecni ich Aniołowie Stróżowie, broniący te dusze przed atakami złych duchów, lecz każdy z nich w innym zupełnie ,,nastroju”. Gdy demony chciały porwać duszę tego mężczyzny, jej anioł nie pozwolił nas to, rozkazując: ,,Przestańcie! Pozwólcie mu iść. Najpierw musi stanąć przed tronem Bożym na sąd”. Zresztą podobną sytuację opisuje św. S. Faustyna w ,,Dzienniczku” (1798).

O grozie i powadze tego momentu mówi jeden z apoftegmatów, żyjącego w IV w. biskupa Teofila Aleksandryjskiego:

,, Jakiż strach, jakie drżenie i jaki ból na nas spadnie, kiedy dusza odłącz się od ciała! Wystąpi bowiem przeciw nam potężna armia nieprzyjacielskich mocy, książęta ciemności, źli władcy tego świata, moce i panowania, złe duchy. I jak na sądzie staną przeciwko duszy, oskarżając ją o wszystkie grzechy, które popełniła świadomie czy nieświadomie od młodości aż do wieku, w którym została zabrana. I będą tam stać oskarżając ja o wszystkie jej uczynki. Jakże drżeć będzie dusza w tej godzinie, dopóki wyrok nie zapadnie i nie zostanie uwolniona! Straszna to dla niej godzina, póki nie dowie się ona, co ją czeka. Będą też stały moce święte naprzeciw nieprzyjacielskich będą przedstawiały jej dobre uczynki. Poznaj z tego, z jakim strachem i drżeniem dusza będzie tam czekać na wyrok Sprawiedliwego Sędziego! I jeśli zostanie uznana za godną, to wrogowie zostaną skarceni, a ona wyrwana z ich rąk i wyzwolona pójdzie do niewysłowionej radości i chwały, i w niej pozostanie. Jeżeli się jednak okaże, iż żyła bezmyślnie, zostanie wyrzuconą w ciemności zewnętrzne, skazana na wieczny ogień, będzie cierpiała mękę przez nieskończone wieki. A skoro tak, to jacy powinniśmy być, jak święcie i pobożnie postępować!”.

Św. Alojzy Gonzaga mówi, że „po wyjściu naszej duszy z ciała, ten sam Anioł idzie z nią, pociesza i wzmacnia ją, by się ufnie stawiła przed trybunałem Boga; ukazuje jej nieocenione zasługi Jezusa Chrystusa, w których musimy pokładać ufność podczas tego sądu”. Anioł Stróż na sądzie szczegółowym pomaga duszy stanąć w prawdzie o sobie samej i akceptować ją, o czym w ten sposób, mówi jedna z takich dusz :,,Usłyszałam, a raczej zrozumiałam głos – był przy mnie mój Anioł Stróż, bardzo wyniosły, piękny, poważny i bardzo smutny. On jak gdyby niewrażliwy był na ten zaduch, który z siebie wydzielałam, od którego prawie traciłam przytomność. A byłam zawsze czysta i wrażliwa na zapachy. Powiedział mi: ,,Tę woń sama wybierałaś przez całe życie. Przyjrzyj się sobie”. W tym momencie pojęłam, co wybierałam i jaką moje ,,skarby” mają wartość: proch, próchno, zgnilizna, rozkład. Przegląd życia – tak to się mówi (por. Ps 90,8) – jest to błyskawiczne zrozumienie siebie, swoich wyborów i ich motywów, setek tysięcy odrzucanych okazji wyboru dobra na rzecz własnej wygody, przyjemności, ambicji, chęci imponowania, znaczenia itd., itd.; w podsumowaniu – wszystko to z zachłannej, nienasyconej miłości siebie. Mój Anioł – o tym wiedziałam – jak gdyby towarzyszył mi w tym przekazywaniu: ukazywał odrzucone możliwości, ból osób bliskich, ich odczucia mojego zachowania, krzywdy, jakie wywołałam przez zatrzymanie DOBRA, którym mogłam ich obdarzyć, ale mi się nie chciało… Sama rosłam w brud, innym dorzucałam ciężaru, spychałam na nich wszystko, co mi się nie podobało. Czułam się przygnieciona, sponiewierana, lecz przez siebie samą, tak jak gdybym sama robiła wszystko, by stać się nędzną, brudną, śmierdzącą. I rozumiałam, że to jest prawda. Byłam zmiażdżona. Zrozumiałam, że przez całe długie życie kochałam tylko siebie i wobec tego nikt kochać mnie nie może. Jestem sama tylko ze sobą i zupełnie naga, bez żadnych usprawiedliwień, tłumaczeń.

Przecież za wszystko to, co robiłam, brałam zapłatę; nie tylko w pieniądzach, lecz i w podziękowaniach, prezentach, wdzięczności, zachwytach, usługach – i o to mi chodziło!… A jednak Pan nasz Jezus Chrystus nie brzydził się mnie. Ujrzałam Pana, który powiedział: Czy możesz, teraz kiedy poznałaś siebie, możesz siebie kochać?. Odpowiedziałam zdecydowanie: Nie! „Ale Ja ciebie kocham nawet taką, jaką teraz jesteś ”. Uważałam, że to niemożliwe, lecz Pan dodał: Zapłaciłem za ciebie swoją krwią. Czy chcesz być ze Mną?” Powiedziałam z płaczem, że:Przecież nie mogę. Z takim brudem! Pan odrzekł: „Ja poczekam, aż staniesz się czysta. Chcę cię mieć, bo kocham cię, odkąd dałem ci życie. Zawsze byłaś kochana”…W okresie oczyszczenia pomagała mi cała rodzina i bliscy.

Ale duszom oczyszczającym się pomagają też ich Aniołowie Stróżowie, bowiem tak, o tym zaświadcza św. Alojzy Gonzaga: ,,Kiedy wyrok Boży skazuje dusze na oczyszczenie, wówczas św. Anioł Stróż przychodzi często ją nawiedzać i pocieszać modlitwami wzbijającymi się za nią ze świata, zapewnić ją o przyszłym wybawieniu”

Gdy dusza odbywa karę czyśćcową, jej Anioł Stróż czeka z utęsknieniem na przeznaczonym jej najwyższym poziomie Nieba, tym, który po oczyszczeniu i ona osiągnie. Mimo tego ich łączność trwa w dalszym ciągu. Anioł Stróż, jako Duch doskonały, nie może wprawdzie cierpieć razem z nią, ale póki się plan Boży w zupełności w stosunku do danej duszy nie wypełni, nie zazna on również zupełnego szczęścia. Anioł Stróż kocha duszę człowieka jak bliźniaczą siostrę i pragnie jak najszybszego jej zbawienia, od czego zresztą jest ściśle uzależniona pełnia doznawanej przez niego samego szczęśliwości.

Pełnia wiecznego szczęścia Anioła Stróża nie będzie nigdy pojemniejsza od pełni szczęścia powierzonej mu duszy. Obowiązuje ich niejako prawo naczyń połączonych. Tylko, że wtedy, gdy oboje osiągną już szczytowy punkt wiecznego szczęścia, ulegnie pewnej zmianie wzajemny ich stosunek. Dusza zbawiona przez zrozumienie i zbliżenie się do Boga osiągnie wtedy ten sam stopień rozumu, który Anioł Stróż posiadał od początku przez samą swoją naturę. Porównać by to można do zatartej z czasem różnicy między braćmi, z których jeden jest o wiele starszy od drugiego. W dzieciństwie i młodości różnica ta jest uderzająca. Gdy obaj przekroczą jednak pewną granicę wieku, zaciera się to zupełnie. Anioł Stróż nigdy już nie opuści zbawionej duszy, którą się opiekował. Pozostanie z nią i przy niej na całą wieczność. Ponieważ tylko Anioł ma poznanie Boga z natury swej istoty, a dusza wypracowała sobie to szczęście popartymi łaską zasługami, od chwili osiągnięcia przez nią zbawienia Anioł Stróż będzie jej „służył” w radości, miłości i nieustannym wielbieniu Boga, będąc równocześnie jej przewodnikiem po niebiańskiej szczęśliwości.

Nić łącząca duszę z jej Aniołem Stróżem jest tak mocna, że dopiero i jedynie potępienie duszy może ją przerwać bezpowrotnie. Wtedy Bóg oddaje osieroconemu Aniołowi inną duszę w opiekę, a pamięć o tej, która mimo wszystkich jego wysiłków, wszystkiej łaski i pomocy Bożej własnowolnie wybrała zło na wieczność całą, niknie w świadomości Anioła Stróża zupełnie.

Zakończmy może to rozważanie nt. naszych Aniołów Stróżów, tą oto piękną modlitwą św. Alojzego Gonzagi: ,,O święci i czyści Aniołowie! O gwiazdy świetlane , na niebie jaśniejące tak błogo, proszę was, ześlijcie i do mojej duszy promienie tego światła! Zachowajcie moje życie czystym, bez plamy, moja nadzieję – niewzruszoną, obyczaje – bez winy, miłość – całkowicie dla bliźnich moich! Proszę was o błogosławieni Aniołowie, żebyście mi pomagali i raczyli prowadzić mnie za rękę po owej królewskiej drodze pokory, po której wy szliście pierwsi, abym po tym życiu mógł zasłużyć razem z wami oglądać oblicze Ojca Przedwiecznego i dostać pośród was miejsce jednej z tych gwiazd, które przez własną pychę pospadały z nieba”.

Źródła:

  1. Anna: Świadkowie Bożego Miłosierdzia

Wydawnictwo WAM, Kraków 1997.

  1. Stefania Fulla Horak: Święta Pani

Wydawnictwo Maria Vincit, Wrocław 2004.

  1. Ks. Marek Starowieyski: „Karmię was tym, czym sam żyję” – Ojcowie Kościoła prowadzą przez święta roku kościelnego.

Akademia Teologii Katolickiej, Warszawa 1984

  1. Św. Alojzy Gonzaga: Świat Aniołów

Wydawnictwo Calvarianum, 1999.

  1. Ks. Stefano Gobbi: Do kapłanów, umiłowanych synów Matki Bożej

Wydawnictwo Vox Domini, Katowice 1995.

  1. Ks. Marek Starowieyski: Pierwsza Księga Starców – Gerontikon

Wydawnictwo M, Kraków 1992.

Nie kładź się nigdy spać, zanim nie zrobisz rachunku sumienia, zastanawiając się, jak przeszedł dzień, zanim nie skierujesz wszystkich myśli do Boga.

Następnie ofiaruj swój odpoczynek na chwałę Jego Boskiego Majestatu. Nie zapominaj też nigdy o Aniele Stróżu, który zawsze jest z tobą i nigdy cię nie opuszcza, choćbyś nie wiadomo, co czynił. Jakże wręcz niewypowiedziana jest dobroć tego naprawdę dobrego Anioła! Ileż to razy on płakał z mego powodu, gdyż nie chciałem słuchać jego wskazań, które przecież były wyrazem woli Bożej! Niech ten najwierniejszy przyjaciel, wyzwoli nas i uchroni od dalszych niewierności! (Ep II, s. 277).

O Anito, dobry Anioł Stróż zawsze czuwa nad tobą, niech będzie twoim wodzem i przewodnikiem [w czasie wędrówki] po trudnych ścieżkach życia. Niech on cię strzeże, byś żyła w łasce Jezusa, niech cię wspiera i otacza taką opieką, byś nie uraziła swej nogi o kamień. Niech rozciągnie swoje skrzydła i nimi cię obejmie chroniąc przed zakusami świata, szatana i ciała.

Miej wielkie nabożeństwo do tego tak dobroczynnego Anioła. Jakże podnosi nas na duchu ta myśl, że on jest blisko nas, jest duchem, który towarzyszy nam od kołyski do grobu, nie opuszcza nas ani na chwilę; nie opuszcza nas nawet wtedy, gdy ośmielimy się grzeszyć. Ten niebiański duch niech cię prowadzi, wspiera jak dobry przyjaciel, jak brat. Jeszcze bardziej podnosi nas na duchu myśl, że ten Anioł modli się nieustannie za nami, ofiaruje Bogu wszystkie nasze dobre czyny, jakie spełniamy, nasze myśli, nasze pragnienia – jeśli tylko one są czyste.

Proszę cię na wszystko: nie zapominaj nigdy o tym niewidzialnym towarzyszu, który jest zawsze obecny, zawsze gotów nas wysłuchać, więcej, gotów zawsze nas pocieszyć. O rozkoszna intymności, o jakże błogosławione jest jego towarzystwo! O, gdybyśmy tak mogli to pojąć!

Miej zawsze przed oczyma swego umysłu tego dobrego Anioła, często przypominaj sobie i uświadamiaj jego obecność, dziękuj mu i módl się do niego, trzymaj się też jego towarzystwa. Otwórz przed nim [swe serce] i powierzaj mu swoje cierpienia. Lękaj się, by czasem nie obrazić jego czystego spojrzenia. Pamiętaj o tym i zachowaj w swej świadomości [to przekonanie]. Jakże on jest delikatny i wrażliwy! Zwracaj się do niego w chwilach utrapienia i dziękuj za wyjednane łaski.

Nie mów nigdy, że jesteś sama w walce z naszymi nieprzyjaciółmi; nie mów też nigdy, że nie ma takiej duszy, przed którą mogłabyś się otworzyć i powierzyć swoje troski. Byłaby to wielka obraza dla tego posłańca nieba (Ep III, ss. 82-83).

Pamiętaj zawsze o tym, że on jest wciąż potężny w walce z szatanem i jego poplecznikami; jego miłość [do ciebie] nie ulega pomniejszeniu. On nigdy nie przestanie cię bronić. Dlatego też niech twoim zwyczajem będzie stałe myślenie o nim. Jakże blisko nas jest ten niebieski duch. Ani na moment nie opuszcza nas od kołyski do grobu, kieruje nami i wspiera jak dobry przyjaciel, jak brat. On zawsze nas pociesza – zwłaszcza w chwilach smutnych i trudnych […].

Wzywaj przeto często [pomocy] Anioła Stróża i powtarzaj często tę piękną modlitwę: „Aniele Boży, stróżu mój, twej opiece zostałem powierzony przez Ojca niebieskiego, wyjednaj mi światło [na drogi życia], strzeż mnie, kieruj mną teraz i zawsze”. Jakaż to będzie radość i pociecha dla ciebie, gdy w chwili śmierci zobaczy twoja dusza tego tak dobrego anioła, który ci towarzyszył w ciągu całego ziemskiego życia, który ci okazał tyle macierzyńskiej troski! Oby ta słodka myśl wzbudziła w tobie więcej uczucia miłości w przyjmowaniu krzyża Jezusa, bo tego samego chce twój dobry anioł. Pragnienie oglądania twego nieodłącznego przez całe życie towarzysza niech rozpali w tobie taką miłość, która by była zdolna obudzić pragnienie rychłego rozstania się z tym życiem.

O, jakże święta i zbawienna jest myśl [pragnienie] oglądania tego tak dobrego naszego anioła [stróża]! Ona sama winna by doprowadzić do tego, byśmy się wznieśli ponad czas i poza to mroczne więzienie [ciała], z którym tak jesteśmy związani. Ku czemu jednak zdąża moja myśl? Niestety, ileż to razy byłem powodem, że ten dobry anioł płakał nade mną? Ileż razy nie przeżywałem żadnego lęku z powodu jakiejś obrazy jego czystego spojrzenia? O, jakże on jest delikatny i wrażliwy! Ileż razy nie zachowałem szacunku i czci dla hojnej, więcej niż macierzyńska troski tego anioła? I co więcej, ta myśl choć obecnie zawstydza mnie, budzi wstręt i odrazę, to moja ślepota jest tak wielka, że nawet nie czuję bólu z tego powodu. I co gorsze jeszcze: ten tak drogi aniołek [mimo mojej postawy] jako przyjaciel, jak bliski krewny. I mimo, że stwierdzam i uznaję za prawdę, mój Anioł [Stróż] nie obraża się. O, jakże on jest drogi, jakże jest dobry! (Ep II, ss. 403-405).

Źródło: Gracjan Franciszek Majka OFMCap: Wybrane myśli o. Pio na każdy dzień, Wydawnictwo M, Kraków 2005.

Opracował: Leszek P.

Komentarzy 179 to “Anioł Stróż – najlepszy przyjaciel”

  1. jamek said

  2. pio0 said

    (Dz. 146-147)

  3. pio0 said

    Przechodź spokojnie przez hałas i pośpiech, i pamiętaj, jaki spokój, można znaleźć w ciszy. -Dezyderata

  4. małgosia MK said

    Okaż mi Boże miłosierdzie swoje

  5. małgosia MK said

    NOWENNA OBRONNA w celu uzyskania ochrony przed duchowymi ,
    umysłowymi i fizycznymi atakami zła.
    Ta Nowenna ma się składać z modlitw: l Salve Regina, 7 Modlitw
    do Św. Michała, 9 Chwała Ojcu, 3x Panie, zmiłuj się nad nami.

    Kliknij, aby uzyskać dostęp Nowennaobronna1str.pdf

    Pomodlę się za Twoją teściową Urszulę.

  6. Małgosia said

    Moja Kochana Rodzino-pragne Was prosic o modlitwe za tesciowa Urszule-jest w szpitalu,po udarze….siedem miesiecy po dlugiej chorobie odszedl moj tesc do domu Naszego Ojca..na te sama chorobe-udar,uszkodzony blednik,spiaczka…BOG ZAPLAC KOCHANI

    • KRYSTYNA said

      SALVE REGINA

      Salve, Regina, mater misericordiae, vita, dulcedo et spes nostra, salve. Ad te clamamus, exsules filii Hevae. Ad te suspiramus gementes et flentes in hac lacrimarum valle. Eia ergo, advocata nostra, illos tuos misericordes oculos ad nos converte. Et Jesum, benedictum fructum ventris tui, nobis post hoc exsilium ostende. O clemens, o pia, o dulcis Virgo Maria.

    • Weronika said

      Bardzo wspolczuje. Boze ukochany daj zdrowie Urszuli. Matko Najswietsza otocz Urszule i cala jej rodzine plaszczem swojej Matczynej Opieki.

  7. Małgosia said

    ~ Anioł ~Przyjaciel ~
    Przy­siadł na moim ok­nie anioł,
    przy­niósł ze sobą uśmiech i marzenia .
    Od­bił ślad swo­jego is­tnienia na zaw­sze w moim ser­cu.
    Cze­kam te­raz na niego tak wier­nie ,
    jak na naj­lep­sze­go przy­jaciela ,
    który mo­je ser­ce roz­we­sela.
    Do­daje otuchy i jak trze­ba to poz­biera ze mną życia ok­ruchy.
    Pos­kle­ja ,połata …
    …do główki nałoży ,
    że świat jest piękny ,ko­loro­wy,

    ale cza­sem wciąż pod górę gnam.
    Jut­ro no­wy dzień i może no­we nadzieje ,
    więc gdzie jes­teś mój aniele?
    Dziś mi trze­ba Twoich ra­da,bo dziś sza­ry jest mój świat.

  8. kooool said

    Nie oczekuję, Moi uczniowie, że wyrzekniecie się wszystkiego, by iść za Mną. Nie oczekuję, Moi uczniowie, że odwrócicie się od swoich codziennych obowiązków, aby iść za Moimi Orędziami. Nie, Ja tylko proszę was o waszą miłość. Musicie postępować zgodnie z Prawami Boga. Przeżyjcie swoje życie według Mojego Nauczania. Czcijcie Sakramenty. Okazujcie miłość wzajemną i módlcie się za dusze tych, którzy nie będą w stanie sobie pomóc.
    http://www.paruzja.info/pazdziernik-2012/512-21-10-2012-17-50-nie-mozecie-pozwolic-aby-lek-przed-przyszloscia-was-przygniotl-poniewaz-nie-takie-jest-moje-pragnienie

    • As said

      Nie wiem jak można walczyć z takimi słowami, one nie pochodzą od człowieka, to czuć.

      „(…)Nigdy nie będziecie mieć tych samych uczuć w stosunku do ziemskich dóbr jakie mieliście w przeszłości. Chociaż będą one nadal częścią waszego życia, lecz nie będą już panem waszego życia.(…)” – ja wtedy jeszcze o tym nie wiedziałem, te słowa mają moc, to jest prawda.

  9. małgosia MK said

    2014-10-05 kazanie ►ks.Piotr Natanek◄
    http://gloria.tv/media/WfdPH6d6Mdg

  10. bozena2 said

    http://www.fakt.pl/wydarzenia/proroctwo-swietej-faustyny-nowy-ksiezyc-ziemi,artykuly,493442.html
    Spełnia się proroctwo św. Faustyny! Nowy Księżyc na niebie!

    Dziś przy­pa­da 76. rocz­ni­ca śmier­ci wiel­kiej mi­stycz­ki, świę­tej sio­stry Fau­sty­ny. Jed­no­cze­śnie to wła­śnie dziś za­czy­na speł­niać się jej naj­waż­niej­sze pro­roc­two, we­dług któ­re­go ludz­kość zo­sta­nie zdzie­siąt­ko­wa­na, a na gru­zach na­szej cy­wi­li­za­cji od­ro­dzi się kró­le­stwo Je­zu­sa Chry­stu­sa

    Sio­stra Fau­sty­na Ko­wal­ska to jedna z naj­więk­szych mi­sty­czek, jakie zna świat. Uro­dzi­ła się w 1905 roku w Gło­gow­cu, zmar­ła do­kład­nie 76 lat temu, 5 paź­dzier­ni­ka 1938 roku. Fau­sty­na jest au­tor­ką słyn­ne­go Dzien­nicz­ka, w któ­rym spi­sa­ła swoje du­cho­we i mi­stycz­ne do­świad­czenia.

    Jedno z jej pro­roctw jed­no­znacz­nie od­no­si się do tego, co dzie­je się dziś na na­szym nie­bo­skło­nie! Jest to jed­no­cze­śnie naj­słyn­niej­sze pro­roc­two świę­tej, jakie ob­ja­wił jej sam Jezus Chry­stus! Do­ty­czy ono znaku krzy­ża na nie­bie.

    Na­ukow­cy z NASA są zgod­ni. Na or­bi­cie ziem­skiej po­ja­wił się nowy księ­życ! Nowy obiekt nosi nazwę 2014 OL339 i jest aste­ro­idą. Obie­ga Słon­ce w ciągu roku ziem­skie­go i jest sto­sun­ko­wo bli­sko Ziemi, co czyni go nowym sa­te­li­tą na­szej pla­ne­ty! Pro­roc­two Fau­sty­ny mówi zaś jasno o aste­ro­idzie, który z kuli prze­isto­czy się w krzyż olśnie­wa­ją­cy Zie­mię!

    Nie­któ­rzy po­wie­dzą pew­nie, że to przy­pa­dek, ale lu­dzie głę­bo­ko wie­rzą­cy jasno do­strze­gą, że ta­jem­ni­czy ko­smicz­ny obiekt zmie­nia swą formę. Na zdję­ciach NASA widać wy­raź­nie, że aste­ro­id-sa­te­li­ta, pier­wot­nie ku­li­sty, przy­brał już po­dłuż­ny kształt. Za­czy­na­ją też for­mo­wać się „ra­mio­na”, które mogą osta­tecz­nie upodob­nić go do kształ­tu krzy­ża! A więc „z kuli prze­isto­czy się w krzyż”!

    Co wtedy się sta­nie? We­dług Fau­sty­ny: „z krzy­ża (…) po­pły­nie wiel­kie świa­tło, które oświe­ci Zie­mię do dnia osta­tecz­ne­go”. Lu­dzie za­czną mdleć, la­men­to­wać, aż ogar­nie ich śmierć. W ten spo­sób zda­niem św. Fau­sty­ny Jezus ape­lu­je do ludzi o na­wró­ce­nie.

    Gdy za­pło­nie krzyż, „księ­ża za­czną ma­so­wo spo­wia­dać grzesz­ni­ków, dzię­ki czemu więk­szość ludz­ko­ści zo­sta­nie zba­wio­na”.

  11. ... said

    Rektor odwołuje koncert „czcicieli szatana” w trosce o bezpieczeństwo studentów.

    Jak poinformowała Wyborcza.pl, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu odwołał koncert, który miał odbyć się w studenckim klubie Eskulap.

    „Koncerty Behemotha są znane z demonicznej atmosfery i bluźnierczego przekazu. Teksty utworów zespołu oddają cześć Szatanowi i de facto są modlitwami do niego. Szydzą z Najświętszej Maryi Panny, czczonej przez miliony katolików w Polsce i na świecie. Setki młodych ludzi, które wezmą udział w koncercie Behemotha zostaną wystawione na kontakt ze złem, brzydotą, bluźnierstwem i profanacją. Zostaną poddane promocji satanizmu – skrajnie nihilistycznej ideologii, niebezpiecznej społecznie i duchowo” – napisała katolicka Krucjata Młodych. Pod apelem zebrano ok. 28 tys. podpisów.

  12. KRYSTYNA said

    Tradiclaromontana2014 – OGÓLNOPOLSKA PIELGRZYMKA WIERNYCH TRADYCJI ŁACIŃSKIEJ NA JASNĄ GÓRĘ

    W dniach 21 – 22 listopada A.D.2014 Wierni Tradycji Łacińskiej z całej Polski po raz dziewiąty będą wspólnie pielgrzymować do tronu Królowej Polski.

    W programie pielgrzymki Tradiclaromontana2014 są Msze Święte w Nadzwyczajnej Formie Rytu Rzymskiego w Kaplicy cudownego obrazu Matki Bożej i Bazylice Jasnogórskiej oraz tradycyjne nabożeństwa i konferencje duchowe.

    Ogólnopolskie Pielgrzymki Wiernych Tradycji Łacińskiej na Jasną Górę są organizowane począwszy od roku 2004. Zeszłoroczna pielgrzymka zgromadziła w duchowym sercu Polski ponad pół tysiąca wiernych. Dzięki organizacji transportu zbiorowego przed jasnogórskim obrazem Najświętszej Marii Panny mogli wspólnie modlić się Wierni z wszystkich Wspólnot Tradycji Łacińskiej istniejących w naszym kraju. Szczególnie w pamięci wszystkich ubiegłorocznych pielgrzymów zapadła pierwsza po reformie liturgicznej uroczysta Msza Święta w Bazylice Jasnogórskiej, według formy rytu obowiązującej powszechnie przed reformą liturgiczną. Doroczne pielgrzymki Tradiclaromontana są istotnym elementem duchowości, scalającym coraz liczniejsze Wspólnoty Tradycji Łacińskiej w Polsce i dającym możliwość budowy wspólnoty w wymiarze ogólnokrajowym. Potrzebę tej budowy podkreślono na spotkaniu formacyjnym podczas ubiegłorocznej pielgrzymki i postawiono za cel pielgrzymek w latach przyszłych.

    Organizatorem dorocznych pielgrzymek Tradiclaromontana jest Fundacja Inicjatywa Włodowicka. Podczas tegorocznej pielgrzymki funkcję głównego kapelana pełnił będzie tak jak w ubiegłym roku o. Krzysztof Stępowski CSsR, duszpasterz Warszawskiej Wspólnoty Wiernych Tradycji Łacińskiej. Zachęcamy jednak wszystkich duszpasterzy i księży przywiązanych do liturgii w formie nadzwyczajnej, aby wspólnie pielgrzymowali na Jasną Górę w grupach zorganizowanych wraz z wiernymi.

    Organizator pielgrzymki zapewni pielgrzymom tak jak w roku ubiegłym przejazd autokarem, nocleg w Domu Pielgrzyma tuż przy klasztorze oo. Paulinów oraz ubezpieczenie. Przypominamy, iż udział w grupach zorganizowanych znacznie zmniejsza koszt uczestnictwa oraz umożliwia przeprowadzenie zaplanowanych tras autokarowych w taki sposób, aby zapewnić dojazd na Jasną Górę wiernym ze wszystkich, nawet najmniejszych i znacznie oddalonych wspólnot. Organizacja przejazdów autokarowych pielgrzymki Tradiclaromantana2014, dla jeszcze lepszego skomunikowania pielgrzymów, odbywa się w oparciu o doświadczenia z roku ubiegłego oraz sugestie ze strony wolontariuszy i księży, którzy odpowiedzialni byli za organizację grup na miejscu we właściwych sobie wspólnotach. Podanie dokładnych kosztów pielgrzymki na trasach, które w roku ubiegłym były zrealizowane możliwe będzie już w przeciągu najbliższych dwóch tygodni. Podanie dokładnych kosztów pielgrzymki na pozostałych trasach możliwe będzie dopiero po zebraniu zapisów do poszczególnych autokarów i określeniu ilości pielgrzymów w poszczególnych miastach na danej trasie. Szczegółowe informacje o pielgrzymce będziemy podawać na strony internetowej pielgrzymki.

    Plan pielgrzymki Tradiclaromontana2014
    Piątek 21 listopada A.D.2014
    13:30 – Odsłonięcie Cudownego Obrazu oraz Msza Święta w Kaplicy Matki Bożej
    15:00 – Droga Krzyżowa
    15:30 – Rejestracja pielgrzymów indywidualnych, meldunek w Domu Pielgrzyma oraz wpisy do księgi pamiątkowej
    19:45 – Nieszpory ludowe z konferencją duchową
    21:00 – Apel Jasnogórski

    Sobota 22 listopada A.D.2014
    5:30 – Godzinki o Niepokalanym Poczęciu NMP
    11:00 – Różaniec
    11:00 – Msze Święte ciche
    12:00 – Msza Święta główna pielgrzymki w Bazylice
    14:00 – Spotkanie formacyjne z pielgrzymami, rejestracja pielgrzymów indywidualnych, oraz wpisy do księgi pamiątkowej
    15:00 – Modlitwa zawierzenia Wiernych Tradycji Łacińskiej
    15:20 – Wspólna fotografia pamiątkowa

    Pielgrzymki maryjne do stóp Czarnej Madonny, tak bliskie polskiej duchowości tradycyjnej, są doskonałą okazją do podziękowania Matce Bożej za wyproszone łaski i dary, którymi możemy cieszyć się przez cały rok, dlatego zachęcamy wszystkich wiernych świeckich i osoby duchowne do jak najliczniejszego udziału w IX Ogólnopolskiej Pielgrzymce Wiernych Tradycji Łacińskiej – Tradiclaromontana2014. Zachęcamy również do osobistego włączenia się w organizację pielgrzymki. Księży, siostry zakonne, ministrantów, chórzystów, organistów oraz osoby aktywnie działające w poszczególnych wspólnotach prosimy o zgłaszanie się za pośrednictwem poczty elektronicznej.

    Strona internetowa pielgrzymki: http://www.tradiclaromontana.pl
    Zapisy oraz informacje o pielgrzymce: info@tradiclaromontana.pl
    Kontakt dla wolontariuszy: wolontariat@inicjatywawlodowicka.pl

    za:http://www.unacum.pl/2014/09/tradiclaromontana2014-ogolnopolska.html

    CHRISTUS VINCIT, CHRISTUS REGNAT, CHRISTUS IMPERAT !!!
    _____________________________________________________

  13. KRYSTYNA said

    FP do Kongregacji ds. Duchowieństwa: kandydat na kapłana powinien być zdolny do utworzenia rodziny i do zrezygnowania z tego ze względu na Jezusa

    „Potrzebujemy księży, a brakuje powołań. Pan powołuje, ale to nie wystarcza. A my biskupi mamy pokusę, by brać bez rozeznania wszystkich, którzy się zgłaszają. To nie jest dobre dla Kościoła! Bardzo proszę, by dobrze badać przebieg danego powołania. Dobrze sprawdzić, czy pochodzi ono od Pana, czy ten człowiek jest zdrowy, zrównoważony, zdolny do dawania życia, do ewangelizacji; czy jest zdolny do utworzenia rodziny i do zrezygnowania z tego, by iść za Jezusem. Mamy dziś dużo problemów, i to w wielu diecezjach, dlatego, że niektórzy biskupi dali się wprowadzić w błąd, biorąc tych, którzy przychodzili – nieraz wyrzuconych z seminariów czy domów zakonnych – bo trzeba było księży. Bardzo proszę, byście myśleli o dobru ludu Bożego” – dodał Papież.

    FP otwarcie nawołuje kandydatów do kapłaństwa do tego, aby przed przystąpieniem do seminarium „sprawdzali się” z kobietą. Najbardziej pokrętne stwierdzenie: zdolny do dawania życia

    „biorąc tych, którzy przychodzili – nieraz wyrzuconych z seminariów czy domów zakonnych” – być może chodzi tu o akcję wyrzucania z seminariów zinfiltrowanych przez sektę zbyt doktrynalnych kleryków. Zarzut ten może być kierowany do biskupów, którzy po Bożemu patrzą na powołanie, wbrew sekcie, która przyjmuje tylko swoich. Nie mówię, że każdy kleryk jest w to uwikłany. Wkrótce jednak będą oni musieli wybrać, czy chcą być w „kościele”, w którym panuje powiew świeżego smrodu szatańskiego rozpuszczonego przez FP. To przyniesie im wielkie cierpienie duchowe i rozterki moralne.

    za:http://umysluwarunkowany.wordpress.com/2014/10/04/fp-do-kongregacji-ds-duchowienstwa-kandydat-na-kaplana-powinien-byc-zdolny-do-utworzenia-rodziny-i-do-zrezygnowania-z-tego-ze-wzgledu-na-jezusa/

    CHRISTUS VINCIT, CHRISTUS REGNAT, CHRISTUS IMPERAT !!!
    _____________________________________________________

  14. KRYSTYNA said

    Niebezpieczny Synod październik 2014: pro-homoseksualne sympozjum? – John Vennari

    Niebezpieczny Synod październik 2014: pro-homoseksualne sympozjum? – John Vennari

    CHRISTUS VINCIT, CHRISTUS REGNAT, CHRISTUS IMPERAT !!!
    _____________________________________________________

  15. KRYSTYNA said

    Annibale Bugnini – twórca Nowej Mszy

    CHRISTUS VINCIT, CHRISTUS REGNAT, CHRISTUS IMPERAT !!!
    _____________________________________________________

  16. KRYSTYNA said

    Ten film odsłania, w jaki sposób dziewczyny są wykorzystywane, jak pionki w rękach szatana, aby motywować grzech, kusić niewinnych ludzi I być zgorszeniem dla osób postronnych. Dowiemy się, co Najświętszy Odkupiciel, Jezus Chrystus, powiedział o zdradzie i o zgorszeniu. Definicja skandalu zostanie zbadana. Z każdej kategorii „grzechów przeciw innym” ilustracje z alternatywnym zachowaniem są dostarczone. Hasło „odwrócić się od grzechu i nie grzesz więcej” jest podkreślone…

    CHRISTUS VINCIT, CHRISTUS REGNAT, CHRISTUS IMPERAT !!!
    _____________________________________________________

  17. młody said

    http:niezalezna.pl/60105-minister-w-rzadzie-kopacz-popiera-kazirodztwo-natychmiastowa-dymisja-publikujemy-nagranie

  18. Moher said

    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Eksperci-na-synodzie-nie-bedzie-przelomu-ws-rozwiedzionych,wid,16933963,wiadomosc.html

  19. Nn said

  20. ... said

    Ks. Stanisław Małkowski

    WOLNOŚĆ W PRAWDZIE CZY SAMOWOLA W KŁAMSTWIE?

    Niedzielna liturgia słowa Bożego czytana 5 października mówi o winnicy (Iz 5, 1-7; Mt 21, 33-43). Winnica daje owoc ziemi i pracy rąk ludzkich, który prowadzi do radości serca (Ps 104,15). Władza dobrego króla sprawia, że każdy żyje w pokoju, korzystając z owoców swojej winnicy. Natomiast bezbożny król Achab wraz z małżonką Izebel zabili Nabota, aby posiąść jego winnicę (1 Krl 21, 1-16). Tacy źli władcy znajdują swoich licznych naśladowców na świecie i w Polsce, dążących na drodze kłamstw i morderstw do umocnienia swojej władzy przez rabunek i rozbój. Czyż nie taki był sens zamachu smoleńskiego i jego konsekwencji, które trwają w III RP? Złoczyńcy wiedzą, jak odebrać poddanym własność i radość.

    Ale obraz winnicy ma jeszcze inne głębsze znaczenie.

    Oto właścicielem winnicy świata, gospodarzem zatrudniającym dzierżawców jest Bóg, który ma prawo oczekiwać owoców w czasie zbiorów.

    Tymczasem nieposłuszni, zbuntowani rolnicy zabijają posłańców gospodarza, a następnie jego syna po to, aby odebrać winnicę właścicielowi. Gospodarzem jest Bóg, posłańcami są prorocy, synem jest Chrystus, rolnikami-zabójcami są ci ludzie, którzy chcą Bogu odebrać całe dzieło stworzenia łącznie z sobą, aby miejsce Boga – Stwórcy i Zbawcy – zająć, stwarzając i zbawiając siebie po swojemu, według własnego pomysłu i projektu. Ludzka samowola zastępuje wówczas wolę Bożą, co skutkuje nieuniknionym nieszczęściem, człowiek ani stworzyć, ani zbawić siebie sam nie potrafi, chociaż próbuje. Wszelkie idee samostworzenia i samozbawienia („zrób to sam”!) kumulują się dzisiaj w nihilistycznych ideologiach w rodzaju Greenpeace i gender, poprzez które dokonuje się zawłaszczenie tego wszystkiego, co należy do Boga. Ludzka władza niepoddana władzy Bożej uczestniczy nieuchronnie we władzy księcia tego świata, czyli szatana ku własnej zgubie. Detronizacja Boga i Chrystusa Króla oznacza intronizację demona.

    Bóg wyznacza pewną autonomię, samodzielność myślenia i postępowania ludzi, którzy mogą być szczęśliwi na ziemi i w niebie tylko wtedy, gdy swoją wolę poddają woli Bożej, gdy odrzucają pokusę pychy i nieposłuszeństwa, pokusę przekonania, że są od Boga mądrzejsi i powinni miejsce Boga zająć. Gdy tak postępują bezbożnicy, jest to zrozumiałe, chociaż szkodliwe. Ale gdy tak działają katolicy zaprzeczający swojej wierze, jest to szczególnie przewrotne i trudne do zrozumienia dla prostaczków, niepojmujących, jak można być „za, a nawet przeciw”. Z taką właśnie sytuacją mamy do czynienia w Polsce, gdy fałszywi katolicy w rodzaju prezydenta i całej rządzącej nami „mafii” dorwali się do władzy metodą kłamstw i morderstw, wypróbowaną już poprzednio w latach PRL-u, a teraz udoskonaloną. Fizyczne zabijanie ludzi jest wtedy w pełni skuteczne, gdy jest zakamuflowane i połączone z odbieraniem i zabijaniem ducha, wiary, kultury, tradycji, tożsamości, sumienia, honoru, tych wszystkich wartości i właściwości, które decydują o człowieczeństwie.

    Człowiek bez właściwości, bez twarzy i kręgosłupa jest wymarzonym przez diabła i jego wspólników uczestnikiem i budowniczym piekła na ziemi jako przedsionka wiecznego potępienia. To przejściowe piekło doczesne jest ozdobione dekoracjami i orkiestrą po to, aby tonącym dać chwilowe zadowolenie i przekonanie, że nawet na Titanicu można żyć rozrywkowo, zanim się utonie. Myślenie o przeszłości i przyszłości wymaga rozumu i wyobraźni, a te cechy odbiera się ludziom programowo wraz z wiarą. Pozwolenie na znacznie szerszą działalność Kościoła w III RP niż za PRL-u łączy się teraz z usilnym przerabianiem człowieka od przedszkola na istotę bezmyślną, bezwolną, poddaną wszelkim formom manipulacji, Bogu i sobie niewierną. Jeżeli zewnętrzna swoboda działania (zresztą stopniowo ograniczana) połączy się z wewnętrzną pustką oraz duchowym i mentalnym zniewoleniem, to rozumienie wolności w stylu „róbta, co chceta” będzie oznaczało nową niewolę, bo kto grzeszy, staje się niewolnikiem grzechu, zaś usunięcie samego pojęcia grzechu z ludzkiej świadomości skutkuje traktowaniem grzechu jako właściwego sposobu życia i metody osiągania doraźnych celów. Wtedy cel uświęca środki, praktyka staje się kryterium prawdy, zaciera się jakiekolwiek rozróżnienie dobra i zła, poza doświadczeniem, przeżyciem, konsumpcją, przyjemnością, posiadaniem, władzą rozumianą jako przywilej i zawłaszczenie tego, co się da.

    Obecne władze PRL-bis przerabiają naród na bezmyślne stado otoczone i prowadzone drogą donikąd przez sforę błazeńsko poprzebieranych wilków. Milczenie sennych owiec sprzyja skuteczności wilczego przedsięwzięcia. Polskie owce budzą się stopniowo, oby nie pozwoliły znowu się oszukać podobnie jak w czasie przejścia z PRL do III RP. Tylko prawda nas wyzwoli. Amicus Plato, sed magis amica veritas. Źródłem prawdy, miłości i przyjaźni we wspólnocie zwanej przez bł. ks. Jerzego solidarnością serc jest Bóg. Władza Boga darowana ludziom w Jezusie Chrystusie Królu Narodów, poczynając od Polski, jest warunkiem i podstawą budowania państwa na fundamencie prawdy i Bożego prawa.

  21. małgosia MK said

    Św.Faustyna-Jezu ufam Tobie
    http://gloria.tv/media/kbyQDBjEAoT

Sorry, the comment form is closed at this time.