Dziecko Królowej Pokoju

Pokój musi zapanować pomiędzy człowiekiem i Bogiem, a także między ludźmi

  • Królowa Pokoju

    Królowa Pokoju
  • Uwaga

    Strona używa plików cookies które zapisują się w pamięci komputera. Zapisywanie plików cookies można zablokować w ustawieniach przeglądarki. Dowiedz się o tych plikach http://wszystkoociasteczkach.pl
  • Propozycja chronologiczna

    • Rok 2019 – Kryzys Rumunia
    • Rok 2020 – fałszywe traktaty pokojowe
    • Rok 2021 – Papież jedzie do Moskwy
    • Rok 2021 – Wojna
    • Rok 2022 – zwycięstwo komunistyczne
    • Rok 2023 – 10 królów
    • Rok 2024 – Antychryst
    • Rok 2025 – Sojusz z wieloma
    • Rok 2025 – Synod
    • Rok 2026 – Henoch i Eliasz
    • Rok 2028 – Ohyda spustoszenia
    • Rok 2029 – Ostrzeżenie
    • Rok 2030 – Cud
    • Rok 2031 – Nawrócenie Izraela
    • Rok 2032 – Kara
    • Rok 2032 – Odnowienie świata
    • Rok 2033 – Exodus
    • Rok 2034 – Zgromadzenie w Jerozolimie
    • Rok 3032 – Gog i Magog
    • Rok 3213 – Koniec świata
    • Nowe niebiańskie Jeruzalem.
  • Ostrzeżenie

    13 kwietnia 2029
    4,9 rok pozostał.
  • Logowanie

  • Odwiedzają nas

    Map

  • Maryjo weź mnie za rękę

  • Jezu Maryjo Kocham Was

Wszystkich Świętych – odpust zupełny za zmarłych

Posted by Dzieckonmp w dniu 1 listopada 2013


Od uroczystości Wszystkich Świętych czyli od 1 aż do 8 listopada można uzyskać odpust zupełny dla zmarłych.

Oto okoliczności umożliwiające uzyskanie odpustu w najbliższych dniach:
1. Wierni, którzy nawiedzą kościół, kaplicę publiczną, lub półpubliczną 1 listopada od południa i przez cały Dzień Zaduszny, mogą dostąpić odpustu zupełnego za zmarłych. Można go uzyskać tylko jeden raz w ciągu dnia.
2. Wierni, którzy nawiedzą cmentarz i pomodlą się mogą uzyskać odpust za zmarłych. Odpust jest zupełny od 1 do 8 listopada, natomiast w inne dni roku jest cząstkowy.

—————-Warunki uzyskania odpustu zupełnego:——————-

– Brak jakiegokolwiek przywiązania do grzechu, nawet powszedniego (jeżeli jest brak całkowitej dyspozycji – zyskuje się odpust cząstkowy)
– Stan łaski uświęcającej (brak nieodpuszczonego grzechu ciężkiego) lub spowiedź sakramentalna
– Przyjęcie Komunii świętej
– Odmówienie modlitwy (np. “Ojcze nasz” i “Zdrowaś Maryjo”, “Wierzę w Boga…”) w intencjach Ojca Świętego (nie chodzi o modlitwę w intencji samego papieża, choć i ta modlitwa jest bardzo cenna; modlitwa związana z odpustem ma być skierowana w intencji tych spraw, za które modli się każdego dnia papież. Intencje te są często ogłaszane, m.in. na naszych stronach z kalendarzem na dany miesiąc)
– Wykonanie czynności związanej z odpustem

WAŻNE: Trzy warunki: spowiedź, Komunia św. i modlitwy mogą być dopełnione w ciągu wielu dni przed lub po wypełnieniu danej czynności nagradzanej otrzymaniem odpustu, ale musi być między nimi łączność. Po jednej spowiedzi sakramentalnej można uzyskać wiele odpustów zupełnych, a po jednej Komunii św. i jednej modlitwie można uzyskać tylko jeden odpust zupełny.

Więcej informacji o odpuście, warunkach, itp. tu: http://brewiarz.katolik.pl/czytelnia/odpusty.php3

 

Kochani wybaczcie że nie ma mnie na blogu ale te kilka dni udałem się na groby bliskich  którzy leżą na cmentarzach znajdujących się w różnych częściach Polski, aby wspomnieć ich,postawić prostą świeczkę.

świeczka

Komentarze 123 to “Wszystkich Świętych – odpust zupełny za zmarłych”

  1. Grazyna. said

    Wiesiu !
    Jestes nieoceniona ! Dzieki, BOG ZAPŁAĆ ! 🙂

    • wiesia said

      Bardzo się cieszę Grażynko,że mogłam się do czegoś przydać. 🙂

      pozdrawiam serdecznie-Jezu,ufam Tobie!

  2. wiesia said

    Biblia o czyśćcu

    Boże Objawienie o czyśćcu

    Katolicka nauka o czyśćcu wypływa z Bożego Objawienia, które przekazywane jest przez Tradycję [1]. Jak wiemy część tej Tradycji przekazywanej przez wieki została zredagowana i spisana. Dziś tę spisaną część Bożego Objawienia nazywamy Pismem św. (Biblią).
    Część tej nauki pozostała dalej w formie ustnej. O tych dwóch nośnikach Bożego Objawienia (ustnym i pisemnym) pisze św. Paweł: „Przeto, bracia, stójcie niewzruszenie i trzymajcie się tradycji, o których zostaliście pouczeni bądź żywym słowem, bądź za pośrednictwem naszego listu” (2 Tes 2:15).
    Św. Paweł używa tu greckiego terminu (paradoseis), który oznaczał naukę przekazywaną w ważnych sprawach i przekazywaną autorytatywnie [2]. Ta nauka była przekazywana, jak wynika ze słów św. Pawła, za pomocą żywego słowa, lub listu (słowo spisane).
    Dalej Apostoł Narodów przestrzega chrześcijan by stronili i uważali na tych, którzy, co prawda odwołują się do nauki Chrystusa ale nie postępują zgodnie z nauką (Tradycją) przekazywaną przez Apostołów:

    „Nakazujemy wam, bracia, w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa, abyście stronili od każdego brata, który postępuje wbrew porządkowi, a nie według tradycji, którą przyjęliście od nas” (2 Tes 3:6) [3].

    Tak więc nie mają racji ci, którzy twierdzą, iż tylko ta część Bożego Objawienia, która została spisana (Biblia) zawiera pełnię. Ruch protestancki nawoływał sola Scriptura (tylko Pismo). Należy zwrócić uwagę, iż założenie, że Boże Objawienie jest zawarte tylko w Piśmie św. jest założeniem niebiblijnym. Nie ma bowiem ani jednego wersetu biblijnego, który mówiłby, że tylko na Tradycji spisanej należy się opierać i tylko ona jest obowiązująca! Ponadto zauważmy, iż w pierwszej fazie Boże Objawienie było przekazywane tylko poprzez Tradycję ustaną, która jest wcześniejsza od Tradycji spisanej.

    Stary Testament

    Biblijne wypowiedzi na temat czyśćca zawiera zarówno Stary jak i Nowy Testament. Na ich kanwie Kościół sformułował dwie podstawowe prawdy: że czyściec jest i że możemy pomagać duszom czyśćcowym.
    Klasycznym tekstem jest wypowiedź z Księgi Machabejskiej. Po bitwie Juda Machabeusz zauważył, iż niektórzy Izraelici wzięli ze sobą talizmany, które miały im zabezpieczyć szczęście w bitwie. Był to czyn grzeszny, bo zamiast ufać i powierzać się Bogu zaufali pogańskim talizmanom. Za ich dusze została złożona ofiara, by byli uwolnieni od kary:

    „[…] żołnierze Judy przyszli zabrać ciała tych, którzy polegli, i pochować razem z krewnymi w rodzinnych grobach. Pod chitonem jednak u każdego ze zmarłych znaleźli przedmioty poświęcone bóstwom, zabrane z Jamii, chociaż Prawo tego Żydom zakazuje. […] Wszyscy […] oddali się modlitwie i błagali, aby popełniony grzech został całkowicie wymazany. […] Uczyniwszy zaś składkę pomiędzy ludźmi, posłał [Juda Machabeusz] do Jerozolimy ok. dwu tysięcy srebrnych drachm, aby złożono ofiarę za grzech. Bardzo pięknie i szlachetnie uczynił, myślał bowiem o zmartwychwstaniu. Gdyby bowiem nie był przekonany, że ci zabici zmartwychwstaną, to modlitwa za zmarłych byłaby czymś zbędnym i niedorzecznym, lecz jeśli uważał, że dla tych, którzy pobożnie zasnęli, jest przygotowana najwspanialsza nagroda – była to myśl święta i pobożna. Dlatego właśnie sprawił, że złożono ofiarę przebłagalną za zabitych, aby zostali uwolnieni od grzechu” (2 Mch 12:39-45).

    W powyższym tekście widzimy z jednej strony przestrogę przed niewiernością Bogu, która w tym przypadku wyrażała się poprzez używanie pogańskich przedmiotów i łączenie z nimi wiary w ocalenie (por. Pwt 7:25-26). Z drugiej strony widzimy tu wyraźną naukę o życiu po śmierci ciała. Autor natchniony mocno zarysowuje wiarę w zmartwychwstanie. Na tym tle ukazuje konieczność modlitw, ofiary (jałmużny) składanej w intencji przebłagania za grzechy zmarłych. Tekst natchniony mówi, iż modlitwa i ofiara za zmarłych jest myślą, czynem pięknym i szlachetnym. A myśl o takim czynie jest natchnieniem świętym i pobożnym (por. 12:43.45).
    Tak więc błądzą ci, którzy mniemają, że dopiero kilkaset lat po Chrystusie Kościół katolicki wprowadził modlitwy i ofiary za zmarłych. Taka praktyka oraz wiara, iż można zmarłym pomagać modlitwą i ofiarą była powszechna w narodzie Izraelskim już przed przyjściem Chrystusa. Księga Syracha przypomina o miłosierdziu, jakie powinniśmy świadczyć nie tylko żyjącym, lecz także zmarłym:

    „Miej dar łaskawy dla każdego, kto żyje, a nawet umarłemu nie odmawiaj łaski!” (Syr 7:33).

    Zdaniem wielu egzegetów tekst ten mówi o potrzebie składania ofiar ekspiacyjnych (wynagradzających) za tych, którzy zmarli [4].

    Nowy Testament

    W Nowym Testamencie szczególną uwagę zwraca się na wypowiedź św. Pawła, który pisał do Koryntian m. in. „Fundamentu nikt nie może położyć innego, jak ten, który jest położony, a którym jest Jezus Chrystus. I tak jak ktoś na tym fundamencie buduje: ze złota, ze srebra, z drogich kamieni, z drzewa, z trawy lub ze słomy, tak też jawne się stanie dzieło każdego: odsłoni je dzień [Pański]; okaże się bowiem w ogniu, który je wypróbuje, jakie jest. Ten, którego dzieło wzniesione na fundamencie przetrwa, otrzyma zapłatę; ten zaś, którego dzieło spłonie, poniesie szkodę: sam wprawdzie ocaleje, lecz tak jakby przez ogień” (1 Kor 3:11-16).
    W cytowanym tekście św. Paweł mówi o różnym jakościowo życiu (działaniu) chrześcijan. To jak kto budował na fundamencie, którym jest Chrystus okaże ostatecznie dzień Pański. Są osoby, których dzieło było bardzo dobre i oni otrzymają za to zapłatę – nagrodę. Są jednak ci, którzy co prawda budowali na fundamencie, czyli na Chrystusie, ale ta budowla nie była dobra, trwała, miała liczne niedoskonałości, oni zostaną uratowani, „lecz tak jakby przez ogień” (w.15).
    Św. Paweł używa tutaj symbolu ognia. W Biblii ma on m. in. znaczenie:
    – określa zagładę, zniszczenie, zgubę;
    – określa proces oczyszczenia poprzez cierpienie.
    W jakim sensie użył go św. Paweł? Skoro w tekście jest mowa o ocaleniu, uratowaniu to jednoznacznie kontekst wskazuje na drugie znaczenie, a mianowicie oczyszczenie, wydoskonalenie przez cierpienie. Tak więc tekst Pawłowy „wyraża myśl o możliwości oczyszczenia po śmierci tych, których życie na ziemi nie było wprawdzie wolne od niedoskonałości, ale nie było aż tak złe, żeby mieli zostać wyłączeni z radości życia wiecznego” [5] na zawsze.

    „I uniesiony gniewem pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu całego długu nie odda. Podobnie uczyni wam Ojciec Mój niebieski, jeśli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu” (Mt 18:34n).

    O odpłacie w więzieniu nauczał Chrystus w Kazaniu na Górze:

    „Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie podał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia. Zaprawdę powiadam ci: nie wyjdziesz stamtąd, aż zwrócisz ostatni grosz” (Mt 5:25n; por. Flp 2:10).

    W tym przypadku drogą jest nasze życie doczesne (por. Hbr 11:13; Wj 18:20; Prz 20:24). Nie chodzi tu o ostrzeżenie przed literalnym więzieniem, bo jak wiemy pierwsi chrześcijanie skazywani byli na więzienie przez swoich przeciwników i wcale nie próbowali go unikać, a wręcz cieszyli się gdy mogli cierpieć dla Chrystusa (por. J 14:10; Dz 5:41; 12:2; 16:16nn).
    Chrystus mówiąc o konieczności posiadania „soli w sobie” (Mk 9:50) wskazuje, że brak jej może spowodować znalezienie się tam „gdzie robak ich nie umiera i ogień nie gaśnie” (piekło – Mk 9:48) albo tam gdzie „…każdy ogniem będzie posolony” (czyściec – Mk 9:49; por. 1 Kor 3:14n) [6].
    Na istnienie czyśćca wskazują też słowa: „Wszyscy musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre” (2 Kor 5:10). Ponieważ każdy popełnia też złe czyny, pomimo pełnienia dobrych, musi więc otrzymać za jedne i drugie zapłatę. Czyściec jest tą zapłatą za niektóre złe czyny po którym czeka nas nagroda za dobre czyny.
    Także judaizm czasów Chrystusa znał naukę o stanie pośrednim. Szkoła rabina Szammaja (I w. przed Chr./I w. po Chr.) nauczała o trzech kategoriach Sądu Bożego:
    na życie wieczne na hańbę wieczną na oczyszczenie, dla nie w pełni sprawiedliwych ale i nie całkiem bezbożnych. Ci wg rabinów np. na podst. Zch 13,9 wstępują na pewien czas do gehenny aby się oczyścić „przez ogień” (Tos. Sanhedrin 13:3) por. 1 Kor 3:14n; Syr 11:26. Esseńczycy, żydowskie ugrupowanie religijne (150 przed Chr. – 68 po Chr.) wierzyli w „piec” oczyszczający duszę po śmierci (por. 1 Q HV,16; 1 QMXVII,1) [7].

    Świętość, sprawiedliwości miłosierdzie Boga

    Istnienie oczyszczenia po śmierci wyprowadzić można z faktów, o których mówi Biblia. Mianowicie Bóg jest samą świętością (por. Iz 6,3). W niebie, ci którzy z Nim będą przebywać nie mogą być skażenia najmniejszym nawet przywiązaniem do grzechu. Tak więc jeśli ktoś za życia heroicznie kroczył za Chrystusem, a za swoje grzechy i niedoskonałości zadośćuczynił na ziemi, od razu po śmierci może być ze Zbawicielem w niebie (por. Łk 23:39-43; 2 Kor 5:1nn; Flp 1:21-23; Ap 14:13).
    Po przeciwnej stronie stoją ci, którzy świadomie i dobrowolnie sprzeniewierzyli się Bogu, śmierć ich zastała w stanie grzechu ciężkiego bez chęci poprawy z ich strony. Ci zostają na wieki odtrąceni od oblicza Bożego i cierpieć będą we dnie i w nocy, na wieki wieków, jak mówi Biblia (por. Mt 13:41-42; 25:41.46; 2 Tes 1:9; Hbr 10:26-29; Ap 20:10). Rysuje się pytanie: co się stanie z tymi, którzy nie zasługują na potępienie, ale zmarli obciążeni grzechami lekkimi i niedoskonałościami [8]. Jak wiemy do Miasta świętego nic nieczystego wejść nie może (por. Ap 21:27). Nie mogą więc od razu po śmierci być w niebie; nie zasługują także na potępienie. Dochodzimy więc tu do konieczności istnienia stanu pośredniego, w którym następuję oczyszczenie (stąd nazwa czyściec). Jest on wyrazem zarówno sprawiedliwości jak i miłosierdzia Bożego.

    Andrzej Wronka
    http://www.effatha.org.pl/apologetyka/czysciecwbiblii.htm

  3. wiesia said

    Mt 5, 25–26. Pan Jezus podczas kazania na górze wyjaśnia pewne różnice pomiędzy starymi a nowymi prawami. Mówi, że nowe prawo jest w istocie wypełnieniem starego w taki sposób, że mimo iż miłosierdzie akcentuje się bardziej niż sprawiedliwość, jednak stare prawo musi być wypełnione co do joty. Dalej mówi szczegółowo o naszych zobowiązaniach względem innych ludzi i jasno zaznacza, że wejście do nieba zależy od tego, jak wywiązywać się będziemy z naszych obowiązków. Mówi, że musimy pojednać się z bliźnimi, zanim zbliżymy się do ołtarza, nawet jeśli ciężko przeciw nam zawinili. Jeśli tego nie uczynimy, możemy zostać wrzuceni do „więzienia”, którego nie opuścimy, „zanim nie oddamy ostatniego szelążka”. Więzieniem tym musi być czyściec, ponieważ dusze nie mogą opuścić więzienia piekła.

    Mt 12, 32. Pan Jezus odpowiada na zarzuty faryzeuszy i wyjaśnia im, że jest coś takiego, jak grzech, za który nie ma przebaczenia. Jest to grzech popełniany przez osobę mówiącą „przeciwko Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym”. Ojcowie i Doktorzy Kościoła wyjaśniają nam, że chodzi tu o grzech rozpaczy, ale dla nas ważna jest tu wzmianka o „wieku” innym niż obecny, w którym grzech może być odpuszczony. Oczywiście nie może tu chodzić o niebo, ponieważ grzech musi zostać odpuszczony (oraz dokonane pełne zadośćuczynienie) przed wejściem do niego, ani o piekło, bo w nim żadne grzechy nie są już przebaczane. Musi więc istnieć trzecie miejsce, gdzie trafiają na jakiś czas dusze, które nie są dość dobre, by wejść do nieba, ale też nie tak złe, by trafić do piekła, i to właśnie miejsce nazywamy czyśćcem.

    1 Kor 3, 15. Św. Paweł wyjaśnia Koryntianom, że położył dla nich duchowy fundament, na którym mają budować, a którym nie jest nikt inny, jak tylko Jezus Chrystus. Muszą jednak uważać, co budują na tym fundamencie, bo zostanie to poddane próbie. Jeśli ich budowla próby tej nie przejdzie, będą oni cierpieć, ale mogą nadal być zbawieni, „jednak jak przez ogień”. Jasno wynika z tego, że istnieje miejsce, w którym dusze nie będące dostatecznie złe, by zasłużyć na wieczne potępienie, mogą doznawać cierpień koniecznych do odpokutowania swych grzechów, by stać się godnymi wejścia do nieba. Właśnie na podstawie tego ustępu Ojcowie i Doktorzy Kościoła wyciągali wniosek, że kara czyśćca jest podobna do kary piekła, jako że obie opisane są przy pomocy ognia.

    Ap 21, 27. Fragment ten obejmuje w głównej mierze opis Nowego Jeruzalem (nieba), a jego ostatni wers mówi, że „nie wejdzie do niego nic nieczystego (…) tylko ci, co są zapisani w Barankowej księdze życia”. Jednak wszyscy ludzie są grzeszni, a więc nieczyści. Musi więc istnieć sposób na oczyszczenie, w przeciwnym przypadku nikt nie mógłby wejść do nieba. Baranek jest symbolem ofiary i cierpienia, których przyjęcie jest jedynym sposobem na wpisanie do „księgi życia”. Zbawiciel, Baranek Boży, poprzez swe cierpienia i mękę wysłużył nam odkupienie od grzechu pierworodnego, a poprzez kontynuację tego cierpienia i ofiary, czyli Mszę św., dopełnia część wynagrodzenia konieczną ze względu na nasze grzechy uczynkowe. Pozostałe zadośćuczynienie należy do nas, musimy je dopełnić poprzez nasze własne cierpienia i ofiary. Część z nich ma miejsce już w tym życiu, ale z reguły nie wszystkie, tak więc musi istnieć miejsce, gdzie oczyszczanie ze zmazy grzechu trwa nadal, również po śmierci, i miejsce to nazywamy czyśćcem.

    2 Mch 12, 46. Po bitwie, w której Juda Machabeusz pokonał Gorgiasza, on i jego ludzie zajęli się pochówkiem poległych w walce żydów. Przygotowując niektórych z nich do pogrzebu, Juda odnalazł pod ich szatami ofiary składane bożkom, które zabici zabrali z Jamnii. Jednak modlił się za nich, ponieważ nie uważał tego grzechu za ciężki i sądził, że byli oni zasadniczo dobrymi ludźmi, którym przypadł zaszczyt złożenia swego życia w walce za ich wspólną sprawę. Autor tej księgi dodaje następnie komentarz: „A tak święta i zbawienna jest myśl modlić się za umarłych, aby byli od grzechów rozwiązani”. Gdyby dusze ich znalazły się w niebie bezpośrednio po śmierci, modlitwa byłaby niepotrzebna, a jeśli w piekle, byłaby nieskuteczna. Tak więc Juda Machabeusz był w sposób oczywisty przekonany, że istnieje stan pośredni pomiędzy niebem a piekłem, w którym dusza może czerpać korzyść z modlitw, i ten stan mamy właśnie na myśli, mówiąc o czyśćcu. Nie ma tu znaczenia, że protestanci traktują Księgi Machabejskie jako apokryfy, ponieważ niezależnie od tego powyższy ustęp dostarcza historycznego dowodu, że żydzi wierzyli w istnienie czyśćca na wiele wieków przed przyjściem Chrystusa.

    Flp 2, 10. Św. Paweł przypomina w tym miejscu Filipianom o chwale i wywyższeniu Chrystusa, by mogli skuteczniej Go naśladować. Mówi, że chwała Jego jest tak wielka, że zasługuje „aby na Imię Jezusowe «klękało wszelkie kolano» niebieskich, ziemskich i podziemnych”. Nasuwa to na myśl tradycyjny podział na Kościół tryumfujący, walczący i cierpiący. Kościół cierpiący obejmuje oczywiście dusze w czyśćcu, o których można myśleć jako o będących „pod ziemią”.

    Trzeba tu pamiętać, że wiedza o istnieniu czyśćca nie opiera się wyłącznie na tekstach biblijnych – Biblia nie obejmuje bowiem wszystkiego, co Pan Jezus objawił Apostołom. Jest ona raczej streszczeniem najważniejszych wydarzeń z Jego życia i najważniejszych rzeczy, które przekazał. Św. Jan potwierdza to na końcu swej Ewangelii (21, 25). Sam Pan Jezus nie napisał niczego i nie ma dowodu na to, by prosił o to kogoś innego. Wybrał raczej jako główny środek przekazywania swego przesłania słowo mówione. Ustanowił więc Kościół katolicki, by służył Mu jako Jego głos, mówiąc jego pierwszym biskupom, Apostołom: „Kto was słucha, Mnie słucha” (Łk 10, 16). Zlecił Kościołowi, by nauczał „wszystkie narody (…) wszystkiego, cokolwiek wam przykazałem” (Mt 28, 19–20). Dalej, obiecał zesłać Ducha Świętego, by pomagał Kościołowi w pełnieniu tej misji (J 14, 26), dodając: „Oto Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata” (Mt 28, 20). Tak więc, kiedy sobór powszechny Kościoła, którego członkowie są następcami Apostołów, wydaje formalną deklarację dotyczącą objawienia i depozytu wiary, jak to uczynił Sobór Florencki w roku 1439 w odniesieniu do czyśćca, możemy być pewni, że Zbawiciel powiedział Apostołom o czyśćcu – niezależnie od tego, czy zostało to odnotowane później w Piśmie św. – i że większość katolików zawsze w to wierzyła. Fakt, że zostało to wspomniane w Piśmie św., jest dodatkową pomocą, mającą dostarczyć nam większej pewności.

    Negowanie przez protestantów i innych heretyków autorytetu Kościoła ustanowionego przez Boga jest aktem czystego emocjonalizmu. Musieli oni ostatecznie uciec się do zasady prywatnej interpretacji, będącej w istocie odrzuceniem obiektywnej prawdy. O niekonsekwencji tego stanowiska świadczy dodatkowo fakt, że są oni całkowicie zależni od autorytetu Kościoła katolickiego w kwestii definicji Pisma św. To Sobór w Kartaginie w roku 397 za aprobatą biskupa Rzymu określił kanon ksiąg Biblii i orzekł, że są one natchnione przez Boga. Tak więc protestanci muszą posługiwać się autorytetem Kościoła katolickiego, aby zanegować ten sam autorytet.

    Idąc dalej, bez autorytetu Kościoła katolickiego jak moglibyśmy być pewni czegokolwiek? Pan Jezus powiedział, że tylko ci, którzy pełnić będą wolę Jego Ojca, osiągną Jego Królestwo (Mt 7, 21). Jak jednak moglibyśmy pełnić Jego wolę, nie znając jej? Nie możemy poznać jej wyraźnie z samego tylko Pisma św. z powodu problemów z jego interpretacją, z pewnością również nie wystarcza opieranie się na osobistych spostrzeżeniach i odczuciach. Jest więc konieczne, by z rozporządzenia Bożego istniał nauczyciel, żywy autorytet, obdarzony gwarancją nieomylności. Nieważne, jak bardzo niedoskonały jest ten autorytet w innych kwestiach – tak długo, jak cieszy się on Bożą asystencją w kwestiach wiary i moralności, posiadamy największą możliwą pewność stosowania się do nakazu Zbawiciela. (…)

    Dalszych dowodów dostarczają nam niezliczone świadectwa spisane poprzez XX wieków chrześcijaństwa, zawierające wizje świętych i mistyków. Żadne z nich nie mogło uzyskać rangi objawienia publicznego, możemy więc w nie wierzyć lub nie, nie dostarczają więc one zasadniczego dowodu na istnienie czyśćca. Stanowią jednak dowód uzupełniający i zasługują na nasz szacunek. Jednym z takich wydarzeń, cieszących się akceptacją Kościoła, jest objawienie Matki Bożej w Fatimie w 1917 roku. Najstarsza wizjonerka s. Łucja, która wciąż żyje, zapytała Matkę Bożą, czy jej bliska przyjaciółka, która nieddługo wcześniej zmarła, jest już w niebie. Odpowiedź brzmiała: Nie, jest ona w czyśćcu i pozostanie tam jeszcze przez długi czas.

    Tak więc doktryna o istnieniu czyśćca jest całkowicie racjonalna, posiada bogate podstawy biblijne i co najważniejsze, jest gwarantowana przez ustanowiony przez Boga autorytet. Ci, którzy ją odrzucają, muszą czynić to albo z ignorancji, albo ze złej woli. Dziękujmy Bogu za Jego miłosierdzie! Ω

  4. wiesia said

  5. wiesia said

    Kliknij, aby uzyskać dostęp sw_katarzyna_z_genui_rozprawa_o_czyscu.pdf

    Kliknij, aby uzyskać dostęp MARIA%20SIMMA%20-%20MOJE%20PRZEZYCIA%20Z%20DUSZAMI%20CZYSCCOWYMI%20(%20Pelna%20wersja%20ksiazki).pdf

    Kliknij, aby uzyskać dostęp FULLA%20HORAK%20-%20ZASWIATY%20(NIEBO,%20CZYSCCIEC%20I%20PIEKLO)(1).pdf

  6. MariuszInfo said

    Pierwsza Msza

    Wpatrywanie się w groby naszych bliskich niejednokrotnie rodzi w nas pytanie o sens śmierci, a także o sens życia. Odsłania go przed nami Chrystus – umierający, pogrzebany w grobie, zmartwychwstały, żyjący. Chrystus, który zbawia. Uczestnicząc w Mszy świętej – pamiątce Jego śmierci i zmartwychwstania – możemy towarzyszyć Jezusowi w wydarzeniach paschalnych. Prośmy dziś dla wszystkich wiernych zmarłych o udział w owocach Jego Paschy– w Jego zwycięstwie nad śmiercią i nowym życiu.

    Anna Nowak, „Oremus” listopad 2007, s. 9-10
    Druga Msza

    Jezus Chrystus stał się podobny do nas we wszystkim z wyjątkiem grzechu. Wyrazem Chrystusowego ukochania człowieka jest też upodobnienie się do nas w śmierci i złożeniu do grobu. Tak jak On do końca miał udział w tym, co ludzkie, również my możemy w pełni mieć udział w tym, co Boskie – w Jego zmartwychwstaniu i chwale. Wierzymy, że także wszyscy wierni zmarli, którzy przynależą do Chrystusa na mocy przymierza chrztu świętego, otrzymają nowe życie we wspólnocie z Trójcą Przenajświętszą i świętymi.

    Anna Nowak, „Oremus” listopad 2007, s. 14
    Trzecia Msza

    Wśród wielu kryjących się w sercu człowieka pragnień jest jedno wyjątkowe – pragnienie życia w bliskości Boga, które tutaj, na ziemi, najdoskonalej wypełnia się, gdy przyjmujemy Chrystusa w postaci eucharystycznej. W Ewangelii usłyszymy o pragnieniu Jezusa, przejawiającym się w całym Jego posłannictwie: On pragnie mieć nas blisko siebie; chce, abyśmy żyli tam, gdzie On – w domu Ojca. Przygotowuje dla nas miejsce, czeka i przyjdzie powtórnie, aby zabrać każdego z nas do siebie. Wypraszajmy dziś łaskę życia wiecznego dla wszystkich wiernych zmarłych i dobrą śmierć dla nas, żyjących.

    Anna Nowak, „Oremus” listopad 2007, s. 18

  7. MariuszInfo said

    sobota, 2 listopada 2013

    I msza:

    (Hi 19,1.23-27a)
    Hiob na to odpowiedział i rzekł: Któż zdoła utrwalić me słowa, potrafi je w księdze umieścić? Żelaznym rylcem, diamentem, na skale je wyryć na wieki? Lecz ja wiem: Wybawca mój żyje, na ziemi wystąpi jako ostatni. Potem me szczątki skórą odzieje, i ciałem swym Boga zobaczę. To właśnie ja Go zobaczę.

    (Ps 27,1.4.7.8b.9a.13-14)
    REFREN: W krainie życia ujrzę dobroć Boga

    Pan moim światłem i zbawieniem moim,
    kogo miałbym się lękać?
    Pan obrońcą mego życia
    przed kim miałbym czuć trwogę?

    O jedno tylko proszę Pana, o to zabiegam,
    żebym mógł zawsze przebywać w jego domu,
    przez wszystkie dni życia,
    abym kosztował słodyczy Pana,
    stale się radował Jego świątynią.

    Usłysz, o Panie, kiedy głośno wołam,
    zmiłuj się nade mną i wysłuchaj mnie.
    Będę szukał oblicza Twego, Panie.
    Nie zakrywaj przede mną swojej twarzy.

    Wierzę, że będę oglądał dobra Pana
    w krainie żyjących.
    Oczekuj Pana, bądź mężny,
    nabierz odwagi i oczekuj Pana.

    (1 Kor 15,20-24a.25-28)
    Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli. Ponieważ bowiem przez człowieka [przyszła] śmierć, przez człowieka też [dokona się] zmartwychwstanie. I jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywieni, lecz każdy według własnej kolejności. Chrystus jako pierwszy, potem ci, co należą do Chrystusa, w czasie Jego przyjścia. Wreszcie nastąpi koniec, gdy przekaże królowanie Bogu i Ojcu. Trzeba bowiem, ażeby królował, aż położy wszystkich nieprzyjaciół pod swoje stopy. Jako ostatni wróg, zostanie pokonana śmierć. Wszystko bowiem rzucił pod stopy Jego. Kiedy się mówi, że wszystko jest poddane, znaczy to, że z wyjątkiem Tego, który mu wszystko poddał. A gdy już wszystko zostanie Mu poddane, wtedy i sam Syn zostanie poddany Temu, który Synowi poddał wszystko, aby Bóg był wszystkim we wszystkich.

    (Ap 1,5-6)
    Jezus Chrystus jest pierworodnym spośród umarłych, Jemu chwała i moc na wieki wieków! Amen.

    (Łk 23,44-46.50.52-53;24,1-6a)
    Było już około godziny szóstej i mrok ogaranął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego. Po tych słowach wyzionął ducha. Był tam człowiek dobry i sprawiedliwy, imieniem Józef, członek Wysokiej Rady. On to udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Zdjął je z krzyża, owinął w płótno i złożył w grobie, wykutym w skale, w którym nikt jeszcze nie był pochowany. W pierwszy dzień tygodnia poszły skoro świt do grobu, niosąc przygotowane wonności. Kamień od grobu zastały odsunięty. A skoro weszły, nie znalazły ciała Pana Jezusa. Gdy wobec tego były bezradne, nagle stanęło przed nimi dwóch mężczyzn w lśniących szatach. Przestraszone, pochyliły twarze ku ziemi, lecz tamci rzekli do nich: Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał.

    II msza:

    (Dn 12,1-3)
    Ja Daniel, płakałem i usłyszałem to słowo Pańskie: W owych czasach wystąpi Michał, wielki książę, który jest opiekunem dzieci twojego narodu. Wtedy nastąpi okres ucisku, jakiego nie było, odkąd narody powstały, aż do chwili obecnej. W tym czasie naród twój dostąpi zbawienia: ci wszyscy, którzy zapisani są w księdze. Wielu zaś, co posnęli w prochu ziemi, zbudzi się: jedni do wiecznego życia, drudzy ku hańbie, ku wiecznej odrazie. Mądrzy będą świecić jak blask sklepienia, a ci, którzy nauczyli wielu sprawiedliwości, jak gwiazdy przez wieki i na zawsze.

    (Ps 42,2-3.5; Ps 43,3-4)
    REFREN: Boga żywego pragnie moja dusza

    Jak łania pragnie wody ze strumienia,
    tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże.
    Dusza moja Boga pragnie, Boga żywego,
    kiedyż więc przyjdę i ujrzę oblicze Boże?

    Rozpływa się we mnie moja dusza,
    gdy wspominam, jak z tłumem kroczyłem do Bożego domu.
    W świątecznym orszaku,
    wśród radości i chwały.

    Ześlij światłość i wierność swoją,
    niech one mnie wiodą.
    Niech mnie zaprowadzą na Twą górę świętą
    i do Twoich przybytków.

    I przystąpię do ołtarza Bożego,
    do Boga, który jest moim weselem i radością.
    I będę Cię chwalił przy dźwiękach lutni,
    Boże mój, Boże.

    (Rz 6,3-9)
    Czyż nie wiadomo wam, że my wszyscy, którzyśmy otrzymali chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć? Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie – jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca. Jeżeli bowiem przez śmierć, podobną do Jego śmierci, zostaliśmy z Nim złączeni w jedno, to tak samo będziemy z Nim złączeni w jedno przez podobne zmartwychwstanie. To wiedzcie, że dla zniszczenia grzesznego ciała dawny nasz człowiek został razem z Nim ukrzyżowany po to, byśmy już więcej nie byli w niewoli grzechu. Kto bowiem umarł, stał się wolny od grzechu. Otóż, jeżeli umarliśmy razem z Chrystusem, wierzymy, że z Nim również żyć będziemy, wiedząc, że Chrystus powstawszy z martwych już więcej nie umiera, śmierć nad Nim nie ma już władzy.

    (J 3,16)
    Tak Bóg umiłował świat, że dał swojego Syna Jednorodzonego; każdy, kto w Niego wierzy, ma życie wieczne.

    (J 11,32-45)
    A gdy Maria siostra Łazarza, przyszła do miejsca, gdzie był Jezus, ujrzawszy Go upadła Mu do nóg i rzekła do Niego: Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. Gdy więc Jezus ujrzał jak płakała ona i Żydzi, którzy razem z nią przyszli, wzruszył się w duchu, rozrzewnił i zapytał: Gdzieście go położyli? Odpowiedzieli Mu: Panie, chodź i zobacz. Jezus zapłakał. A Żydzi rzekli: Oto jak go miłował! Niektórzy z nich powiedzieli: Czy Ten, który otworzył oczy niewidomemu, nie mógł sprawić, by on nie umarł? A Jezus ponownie, okazując głębokie wzruszenie, przyszedł do grobu. Była to pieczara, a na niej spoczywał kamień. Jezus rzekł: Usuńcie kamień. Siostra zmarłego, Marta, rzekła do Niego: Panie, już cuchnie. Leży bowiem od czterech dni w grobie. Jezus rzekł do niej: Czyż nie powiedziałem ci, że jeśli uwierzysz, ujrzysz chwałę Bożą? Usunięto więc kamień. Jezus wzniósł oczy do góry i rzekł: Ojcze, dziękuję Ci, żeś mnie wysłuchał. Ja wiedziałem, że mnie zawsze wysłuchujesz. Ale ze względu na otaczający Mnie lud to powiedziałem, aby uwierzyli, żeś Ty Mnie posłał. To powiedziawszy zawołał donośnym głosem: Łazarzu, wyjdź na zewnątrz! I wyszedł zmarły, mając nogi i ręce powiązane opaskami, a twarz jego była zawinięta chustą. Rzekł do nich Jezus: Rozwiążcie go i pozwólcie mu chodzić. Wielu więc spośród Żydów przybyłych do Marii ujrzawszy to, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego.

    III msza:

    (Mdr 3,1-6.9)
    Dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka. Zdało się oczom głupich, że pomarli, zejście ich poczytano za nieszczęście i odejście od nas za unicestwienie, a oni trwają w pokoju. Choć nawet w ludzkim rozumieniu doznali kaźni, nadzieja ich pełna jest nieśmiertelności. Po nieznacznym skarceniu dostąpią dóbr wielkich, Bóg ich bowiem doświadczył i znalazł ich godnymi siebie. Doświadczył ich jak złoto w tyglu i przyjął ich jak całopalną ofiarę. Ci, którzy Mu zaufali, zrozumieją prawdę, wierni w miłości będą przy Nim trwali: łaska bowiem i miłosierdzie dla Jego wybranych.

    (Ps 103,8,10.13-18)
    REFREN: Zbawienie prawych pochodzi od Pana

    Miłosierny jest Pan i łaskawy,
    nieskory do gniewu i bardzo cierpliwy.
    Nie postępuje z nami według naszych grzechów
    ani według win naszych nam nie odpłaca.

    Jak ojciec lituje się nad dziećmi,
    tak Pan się lituje nad tymi, którzy się Go boją.
    Wie On, z czegośmy powstali,
    pamięta, że jesteśmy prochem.

    Dni człowieka są jak trawa,
    kwitnie jak kwiat na polu.
    Wystarczy, że wiatr go muśnie, już znika
    i wszelki ślad po nim ginie.

    Łaska zaś Boga jest wieczna dla Jego wyznawców,
    a Jego sprawiedliwość nad ich potomstwem,
    nad wszystkimi, którzy strzegą Jego przymierza
    i pamiętają, by spełniać Jego przykazania.

    (2 Kor 4,14–5,1)
    Jesteśmy przekonani, że Ten, który wskrzesił Jezusa, z Jezusem przywróci życie także nam i stawi nas przed sobą razem z wami. Wszystko to bowiem dla was, ażeby w pełni obfitująca łaska zwiększyła chwałę Bożą przez dziękczynienie wielu. Dlatego to nie poddajemy się zwątpieniu, chociaż bowiem niszczeje nasz człowiek zewnętrzny, to jednak ten, który jest wewnątrz, odnawia się z dnia na dzień. Niewielkie bowiem utrapienia naszego obecnego czasu gotują bezmiar chwały przyszłego wieku dla nas, którzy się wpatrujemy nie w to, co widzialne, lecz w to, co niewidzialne. To bowiem, co widzialne, przemija, to zaś, co niewidzialne, trwa wiecznie. Wiemy bowiem, że jeśli nawet zniszczeje nasz przybytek doczesnego zamieszkania, będziemy mieli mieszkanie od Boga, dom nie ręką uczyniony, lecz wiecznie trwały w niebie.

    (J 6,40)
    To jest wolą Ojca mego, aby każdy, kto wierzy w Syna, miał życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.

    (J 14,1-6)
    Jezus powiedział do swoich uczniów: Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie. W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem. Znacie drogę, dokąd Ja idę. Odezwał się do Niego Tomasz: Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę? Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

    źródło: http://www.mateusz.pl/czytania

  8. kooool said

    2 listopada Dzień Zaduszny

    Otóż widzisz, kochany Czytelniku, w jaki sposób możesz dopomóc duszom w czyśćcu. Masz się jednak jeszcze dowiedzieć, dlaczego właściwie masz im pomagać. Zobowiązuje nas do tego:
    1) Wzgląd na chwałę Boską,
    2) na miłość,
    3) na sprawiedliwość i
    4) na własną korzyść.

    http://dialogsercamilosci.eu/2013/11/02/2-listopada-dzien-zaduszny/

    • MariuszInfo said

      sobota, 2 listopada 2013

      I msza:

      (Hi 19,1.23-27a)
      Hiob na to odpowiedział i rzekł: Któż zdoła utrwalić me słowa, potrafi je w księdze umieścić? Żelaznym rylcem, diamentem, na skale je wyryć na wieki? Lecz ja wiem: Wybawca mój żyje, na ziemi wystąpi jako ostatni. Potem me szczątki skórą odzieje, i ciałem swym Boga zobaczę. To właśnie ja Go zobaczę.

      (Ps 27,1.4.7.8b.9a.13-14)
      REFREN: W krainie życia ujrzę dobroć Boga

      Pan moim światłem i zbawieniem moim,
      kogo miałbym się lękać?
      Pan obrońcą mego życia
      przed kim miałbym czuć trwogę?

      O jedno tylko proszę Pana, o to zabiegam,
      żebym mógł zawsze przebywać w jego domu,
      przez wszystkie dni życia,
      abym kosztował słodyczy Pana,
      stale się radował Jego świątynią.

      Usłysz, o Panie, kiedy głośno wołam,
      zmiłuj się nade mną i wysłuchaj mnie.
      Będę szukał oblicza Twego, Panie.
      Nie zakrywaj przede mną swojej twarzy.

      Wierzę, że będę oglądał dobra Pana
      w krainie żyjących.
      Oczekuj Pana, bądź mężny,
      nabierz odwagi i oczekuj Pana.

      (1 Kor 15,20-24a.25-28)
      Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli. Ponieważ bowiem przez człowieka [przyszła] śmierć, przez człowieka też [dokona się] zmartwychwstanie. I jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywieni, lecz każdy według własnej kolejności. Chrystus jako pierwszy, potem ci, co należą do Chrystusa, w czasie Jego przyjścia. Wreszcie nastąpi koniec, gdy przekaże królowanie Bogu i Ojcu. Trzeba bowiem, ażeby królował, aż położy wszystkich nieprzyjaciół pod swoje stopy. Jako ostatni wróg, zostanie pokonana śmierć. Wszystko bowiem rzucił pod stopy Jego. Kiedy się mówi, że wszystko jest poddane, znaczy to, że z wyjątkiem Tego, który mu wszystko poddał. A gdy już wszystko zostanie Mu poddane, wtedy i sam Syn zostanie poddany Temu, który Synowi poddał wszystko, aby Bóg był wszystkim we wszystkich.

      (Ap 1,5-6)
      Jezus Chrystus jest pierworodnym spośród umarłych, Jemu chwała i moc na wieki wieków! Amen.

      (Łk 23,44-46.50.52-53;24,1-6a)
      Było już około godziny szóstej i mrok ogaranął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego. Po tych słowach wyzionął ducha. Był tam człowiek dobry i sprawiedliwy, imieniem Józef, członek Wysokiej Rady. On to udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Zdjął je z krzyża, owinął w płótno i złożył w grobie, wykutym w skale, w którym nikt jeszcze nie był pochowany. W pierwszy dzień tygodnia poszły skoro świt do grobu, niosąc przygotowane wonności. Kamień od grobu zastały odsunięty. A skoro weszły, nie znalazły ciała Pana Jezusa. Gdy wobec tego były bezradne, nagle stanęło przed nimi dwóch mężczyzn w lśniących szatach. Przestraszone, pochyliły twarze ku ziemi, lecz tamci rzekli do nich: Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał.

    • MariuszInfo said

      II msza:

      (Dn 12,1-3)
      Ja Daniel, płakałem i usłyszałem to słowo Pańskie: W owych czasach wystąpi Michał, wielki książę, który jest opiekunem dzieci twojego narodu. Wtedy nastąpi okres ucisku, jakiego nie było, odkąd narody powstały, aż do chwili obecnej. W tym czasie naród twój dostąpi zbawienia: ci wszyscy, którzy zapisani są w księdze. Wielu zaś, co posnęli w prochu ziemi, zbudzi się: jedni do wiecznego życia, drudzy ku hańbie, ku wiecznej odrazie. Mądrzy będą świecić jak blask sklepienia, a ci, którzy nauczyli wielu sprawiedliwości, jak gwiazdy przez wieki i na zawsze.

      (Ps 42,2-3.5; Ps 43,3-4)
      REFREN: Boga żywego pragnie moja dusza

      Jak łania pragnie wody ze strumienia,
      tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże.
      Dusza moja Boga pragnie, Boga żywego,
      kiedyż więc przyjdę i ujrzę oblicze Boże?

      Rozpływa się we mnie moja dusza,
      gdy wspominam, jak z tłumem kroczyłem do Bożego domu.
      W świątecznym orszaku,
      wśród radości i chwały.

      Ześlij światłość i wierność swoją,
      niech one mnie wiodą.
      Niech mnie zaprowadzą na Twą górę świętą
      i do Twoich przybytków.

      I przystąpię do ołtarza Bożego,
      do Boga, który jest moim weselem i radością.
      I będę Cię chwalił przy dźwiękach lutni,
      Boże mój, Boże.

      (Rz 6,3-9)
      Czyż nie wiadomo wam, że my wszyscy, którzyśmy otrzymali chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć? Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie – jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca. Jeżeli bowiem przez śmierć, podobną do Jego śmierci, zostaliśmy z Nim złączeni w jedno, to tak samo będziemy z Nim złączeni w jedno przez podobne zmartwychwstanie. To wiedzcie, że dla zniszczenia grzesznego ciała dawny nasz człowiek został razem z Nim ukrzyżowany po to, byśmy już więcej nie byli w niewoli grzechu. Kto bowiem umarł, stał się wolny od grzechu. Otóż, jeżeli umarliśmy razem z Chrystusem, wierzymy, że z Nim również żyć będziemy, wiedząc, że Chrystus powstawszy z martwych już więcej nie umiera, śmierć nad Nim nie ma już władzy.

      (J 3,16)
      Tak Bóg umiłował świat, że dał swojego Syna Jednorodzonego; każdy, kto w Niego wierzy, ma życie wieczne.

      (J 11,32-45)
      A gdy Maria siostra Łazarza, przyszła do miejsca, gdzie był Jezus, ujrzawszy Go upadła Mu do nóg i rzekła do Niego: Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. Gdy więc Jezus ujrzał jak płakała ona i Żydzi, którzy razem z nią przyszli, wzruszył się w duchu, rozrzewnił i zapytał: Gdzieście go położyli? Odpowiedzieli Mu: Panie, chodź i zobacz. Jezus zapłakał. A Żydzi rzekli: Oto jak go miłował! Niektórzy z nich powiedzieli: Czy Ten, który otworzył oczy niewidomemu, nie mógł sprawić, by on nie umarł? A Jezus ponownie, okazując głębokie wzruszenie, przyszedł do grobu. Była to pieczara, a na niej spoczywał kamień. Jezus rzekł: Usuńcie kamień. Siostra zmarłego, Marta, rzekła do Niego: Panie, już cuchnie. Leży bowiem od czterech dni w grobie. Jezus rzekł do niej: Czyż nie powiedziałem ci, że jeśli uwierzysz, ujrzysz chwałę Bożą? Usunięto więc kamień. Jezus wzniósł oczy do góry i rzekł: Ojcze, dziękuję Ci, żeś mnie wysłuchał. Ja wiedziałem, że mnie zawsze wysłuchujesz. Ale ze względu na otaczający Mnie lud to powiedziałem, aby uwierzyli, żeś Ty Mnie posłał. To powiedziawszy zawołał donośnym głosem: Łazarzu, wyjdź na zewnątrz! I wyszedł zmarły, mając nogi i ręce powiązane opaskami, a twarz jego była zawinięta chustą. Rzekł do nich Jezus: Rozwiążcie go i pozwólcie mu chodzić. Wielu więc spośród Żydów przybyłych do Marii ujrzawszy to, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego.

  9. serce333 said

    Pamiętajmy

    Andrzej Kołakowski – Smoleńsk 2010

    Andrzej Kołakowski: Warszawa – Smoleńsk

    Z Bogiem i Maryją

  10. AntyNWO said

    http://www.fronda.pl/a/watykan-sprawdza-podejscie-wiernych-do-nauczania-kosciola,31675.html
    http://www.pch24.pl/barroso-obawia-sie-rosnacych-wplywow-ekstremistycznych-partii-w-europie,18843,i.html
    http://www.pch24.pl/zandarmeria-wojskowa-z-policyjnymi-uprawnieniami-na-11-listopada,18860,i.html
    http://www.pch24.pl/gnebiciele-chrzescijan-w-syrii-to-przewaznie-europejscy-muzulmanie,18858,i.html

  11. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
    Pragnę serdecznie zachęcić do odwiedzenia portalu
    http://www.urbietorbi-apocalypse.net/

  12. Kasia said

    Największym świętem w kalendarzu okultystów/druidów jest Samain zaczynający od 29 października do 31. Dzień ten był dla Celtów końcem roku i początkiem nowego. Samain to nazwa celtyckiego boga śmierci, przedstawianego jako rogate bóstwo. Tradycja tego święta sięga około roku 1000 p.n.e. i rozwinęła się wśród ludów Celtyckich, choć w podobnej formie była obecna na całym świecie (również w Polsce- patrz Dziady).

    Przez dni poprzedzające święto Samain zbierano wiklinę i budowano z niej kolosa na kształt człowieka z klatkami wewnątrz. Nazywało się to wiklinowy człowiek (ang. wicker man). Druidzi przygotowywali również lampy stworzone z wydrążonej rzepy i wypełniali je tłuszczem zbieranym z poprzednich ofiar ludzkich (stąd dziś lampy drążone w dyniach). Rozpalano wielkie stosy i stawiano na nich olbrzymie kotły wypełniając je m.in. jabłkami, wodą, miodem.

    Następnie druidzi udawali się do mieszkańców, domów, zamków etc dobijając się do drzwi, pytając “trick or treat?” (Po polsku należy to przetłumaczyć jako “sztuczka magiczna lub dar”, obecnie przemieniło się to w zwyczaj zbierania cukierków w krajach anglosaskich wypaczając pierwotne znaczenie na “cukierek albo psikus”). Jeśli osoba współpracowała z druidami oddawała kogoś ze służby albo członka własnej rodziny jako “dar”, ofiarę składaną tej nocy. Jako nagrodę za oddanie “daru” druidzi zapalali i pozostawiali wcześniej przygotowane rzepowe lampy wypełnione ludzkim tłuszczem przed domem, które miały chronić domowników przed demonami wywoływanymi tej nocy. Jeśli natomiast ludzie nie współpracowali z druidami, nie oddawali człowieka na ofiarę, kapłani malowali krwią na drzwiach sześcioramienną gwiazdę w okręgu (heksagram). To miało otworzyć mieszkańców na Pytanie pozostaje dlaczego tego typu pogańskie święta są promowane na całym świecie? Odpowiedź na to pytanie jest dość prosta i nie ma nic wspólnego z komercjalizacją czy amerykanizacją życia. Wystarczy przyjrzeć się elitom świata zachodniego, których nadrzędny kult masoneryjny zorganizowany został na modłę systemu druidycznego razem z jego rytuałami i kalendarzem świąt. Dobitnie udowodnił to zagadnienie Alex Jones wkradając się do Bohemian Groove gdzie elity świata spotykają się by wziąć udział w corocznych rytuałach.

    demoniczne siły, które miały ich atakować podczas nocy Samain.

    Po godzinach wędrówki druidzi wracali na miejsca ofiarne i ustawiali w rzędach sprowadzone “dary”. Do wcześniej przygotowanego, wrzącego kotła wrzucano świeże jabłka, dając ofiarom opcję wyciągnięcia zębami jabłka z wrzącego kotła. Jeśli osobie za pierwszym razem się to udało puszczano ją wolno, jeśli nie, to druidzi łapali taką ofiarę i obcinali jej głowę.

    Następnie do wcześniej przygotowanego postumentu wiklinowego człowieka wsadzano podarowanych ludzi i ofiary z jedzenia. Ostatecznie podpalano całość paląc ludzi żywcem.

    Wiadomości o ceremoniach druidów zawarte są w źródłach Posejdoniosowych oraz w tekstach Pliniusza. Cezar opisał wiklinowe figury ogromnych rozmiarów (immani magnitudine simulacra), które wypełniano żywymi ludźmi i podpalano.

    Inne makabryczne rytuały obejmowały to o czym pisał Strabon, o „ofiarach i wróżbach, które sprzeciwiają się naszym zwyczajom”, od kiedy Rzymianie ich zabronili. Dalej opisuje jak ofiara ludzka zostaje pchnięta nożem w plecy, a z jej śmiertelnych drgawek odczytuje się znaki. Diodor relacjonuje nieco inną wersję tego samego rytuału. Innymi formami składania ofiar z ludzi opisanymi w szczegółach przez Strabona były: strzelanie do ofiary z łuków, wbijanie na pal oraz ofiara całopalna składana zarówno z ludzi jak i zwierząt wewnątrz plecionki z łoziny w kształcie ogromnej postaci (kolosson).

    Po rytuale spalenia wiklinowego człowieka rozpalano ogniska gdzie następnie przywoływano demony. Druidzi przebierali się w makabryczne kostiumy mające wystraszyć i utrzymać pod kontrolą wywoływane demony (stąd przebieranie się na Halloween). Demony wywoływane tej nocy mogły obejmować celtycką boginię natury. Podczas Samain partnerką bóstwa Dagda (dobry bóg) była bogini natury- Morrigan. Występuje ona w tekstach iryjskich jako Królowa Demonów, do której odnoszono też inne budzące grozę epitety, jak Neman, Panika, Badb Catha, Kruk czy Pola Bitwy; w innych kontekstach pojawiają się takie imiona, jak Macha i Medb (Maeve), z którymi łączy się symbolika i cały szereg atrybutów związanych z koniem, a dokładniej z klaczą.
    Tym samym niewinne święto Halloween, które również trafiło do polski ma kompletnie inny kontekst, o którym media głównego nurtu zawsze zapominają wspomnieć. Nie wspomina się o tym aby nie spłoszyć mas ludzi, które zapędza się w kierunku rewitalizacji pogaństwa i budowaniu nowej zielonej religii. Tutaj chodzi o powolną infiltrację kulturalną i konwersję zachodniego świata. Zanim więc, ktoś kupi dynię i wystawi ją przed domem, pośle swoje dziecko na zabawę halloween lub samemu weźmie w niej udział powinien się dwa razy zastanowić w czym bierze udział.

    Tym samym jak wyraźnie widzimy Halloween nie jest po prostu zwykłym, śmiesznym, atrakcyjnym, komercyjnym świętem z krajów anglosaskich ale powrotem do kultu celtyckiego, rogatego boga śmierci Samaina. Rytuały odprawiane trzy tysiące lat temu zostały skrupulatnie odtworzone w obecnych realiach.

    http://www.prisonplanet.pl/kultura/halloween_samain,p1056306863

    • Radosław said

      Tutaj znalazłem o tym wzmiankę. http://latine.studentville.it/versioni/latino/cesare-1/de_bello_gallico-1/libro_6_par_16-228.htm

      Cezar pisze o figurach wielkich rozmiarów, w żebrach których umieszczano żywych ludzi. Figury podpalano, a ludzie umierali. Uważano, że bogom bardziej podoba się ofiara z ludzi winnych kradzieży lub innych rzeczy, ale gdy nie było nikogo takiego, ofiary składano również z ludzi niewinnych.

    • Rafał said

      Mieszkam w stolicy Irlandii, tutaj co roku halloween jest hucznie obchodzone, młodzież od samego rana przygotowuje ogromne (im większy tym lepiej) stosy z palet, starych kanap,opon i wszystkiego co można łatwo spalić aby jeszcze przed zmrokiem podpalić.Wieczorem w mieście panuje istna mgła wywołana ogniskami i fajerwerkami, norma są także podpalenia samochodów a i bywało że domów. W tym roku (bardzo dziwne) wyraźnie słabiutko halloween było świętowane w Dublinie. Mniej niż zwykle dekoracji w sklepach i domach ,znajoma żony np. kupiła 2 kg słodyczy dla dzieciaków które co roku przychodziły po “trick or treat”, okazało się ze nikt w tym roku nie przyszedł, do nas również nie przyszli choć zawsze grzecznie odpowiadaliśmy ”sorry guys,we don’t celebrate halloween” żadnych psikusów na szczęście nie było ;)… Podsumowując: Halloween w Dublinie bardzo marnie w tym roku wypadło na tle ubiegłych lat… I chwała Panu Bogu za to!!!
      Pozdrawiam wszystkich czytelników ”dziecka” i z Bogiem!

  13. Leszek said

    Bardzo interesujące są też Orędzia Matki Bożej do Jej umiłowanych synów, Kapłanów na Uroczystość Wszystkich Świętych. Przytoczę dla zbudowania w wierze Świętych Obcowania niektóre z nich bądź ich ważne fragmenty:
    1. Jestem Królową wszystkich świętych. Zapraszam was dziś do spojrzenia w górę, w Niebo. Wielu waszych braci weszło już tam przed wami. Wstawiają się za wami i pomagają wam, aby wkrótce przyszło także na ziemię to Królestwo Jezusa, które w Niebie jest powodem Naszej radości i chwały. Niech stale umacnia się wspólnota życia ze wszystkimi waszymi braćmi, którzy już doszli do Raju. W tych dniach świętych obcowanie powinno być jeszcze bardziej przeżywane, ponieważ jeden jest Kościół, w którym Mój Syn Jezus żyje, króluje i doznaje chwały ze strony Swoich braci walczących jeszcze, cierpiących lub cieszących się wiecznym szczęście… 235, 1.11.1981)
    2. Dzisiaj jest uroczystość Wszystkich Świętych i powinniście spoglądać ku nim z radością, ufnością i wielką nadzieją.
    Iluż z tych braci przeżywało trudności podobne do waszych! Znosili te same cierpienia, dzielili wasze bóle. Odpowiedzieli jednak na Moje matczyne zaproszenie i poświęcili się Niepokalanemu Sercu. Tu tworzą teraz wielką świetlistą koronę, która otwiera się, aby wyśpiewywać – wraz z waszą Mamą – wieczną chwałę Trójcy Przenajświętszej.
    Ci – którzy na ziemi żyli jak Moje małe dzieci, ulegle Mnie słuchali, postępowali za Mną drogą wyznaczoną im przeze Mnie – tworzą teraz wokół Mego Niepokalanego Serca nadzwyczaj jasną koronę miłości, radości i chwały. Iluż tych synów poznaliście w ciągu ostatnich lat! Teraz bardziej niż kiedykolwiek są przy was, aby prowadzić tę samą walkę, pod rozkazami Niebieskiego Wodza.
    Moje Serce Matki łączy was dzisiaj w niezwykłej wspólnocie życia ze wszystkimi waszymi braćmi z Raju i z tymi, którzy są pewni zbawienia, lecz przechodzą jeszcze bolesny okres osobistego oczyszczenia w Czyśćcu.
    Stanowią oni ogromną, niewidzialną i bardzo cenną część Mojej armii, ponieważ Moi święci synowie są już przyobleczeni w potęgę Bożą i Moją własną moc, a dusze znajdujące się w Czyśćcu mogą Mi dać swój wkład cierpienia i nieprzerwanej modlitwy.
    Oto dlaczego nie powinniście nigdy czuć się osamotnieni. Umocnijcie wasze więzy ze świętymi w Niebie i z tymi, którzy oczyszczają się jeszcze w Czyśćcu. Są oni bardzo blisko was, widzą wszystkie wasze trudności, znają straszliwe zasadzki zastawiane przez Mojego przeciwnika i zawsze skutecznie wam pomagają. Popatrzcie dziś na wszystkich, którzy już wyprzedzili was w życiu ziemskim i – naznaczeni znakiem wiary – oczekują was teraz z miłością i w radości!… (276, 1.11.1983)
    3. …Powinniście codziennie odczuwać przy sobie Świętych i Błogosławionych z Nieba. Wzywajcie ich pomocy i opieki. Odczuwajcie u waszego boku dusze sprawiedliwych, które cierpią jeszcze i modlą się w Czyśćcu, czekając na chwilę pełnego szczęścia w doskonałym kontemplowaniu Pana. Tworzą oni wraz z wami jeden zastęp słuchający Moich rozkazów. Jestem Matką i Królową wszystkich. Każdy spełnia niepowtarzalną rolę w Moim zwycięskim planie. …W matczynym darze Mojego Niepokalanego Serca ofiarowuję wam – jako drogocenną pomoc – dusze Świętych z Raju i sprawiedliwych z Czyśćca. Jesteście wystawieni na poważne niebezpieczeństwa, a oni potrafią wam pomóc je przezwyciężyć. Padacie ofiarami podstępnych zasadzek Mojego przeciwnika, a oni mogą dać wam światło, aby je dostrzec, i siłę, aby ich uniknąć. Jesteście słabi i często zdarza się wam wpadać w grzech, oni zaś potrafią wam pomagać zawsze iść drogą dobra i świętości… (338, 1.11.1986)
    4. …Raj jednoczy się z ziemią w wielkiej wspólnocie modlitwy, zanoszonej przez wszystkie Moje dzieci, by Jezus przyśpieszył Swój powrót w chwale, a cały świat przemieniony został w cudowny ogród łaski i świętości, w którym Najświętsza Trójca będzie mogła z upodobaniem odbijać Swój obraz.
    Raj jednoczy się z ziemią, by uformować jedyny zastęp, którego jestem Niebieskim Wodzem, mającym prowadzić najważniejszą część walki z szatanem i wszystkimi siłami zła oraz doprowadzić do osiągnięcia największego zwycięstwa.
    Raj jednoczy się z ziemią teraz, gdy przeżywacie końcowy okres oczyszczenia i wielkiego ucisku.
    To dlatego Święci z Nieba oświetlają wasze życie, udzielają wam wsparcia swą potężną pomocą, bronią was przed podstępnymi atakami Mojego przeciwnika, prowadzą za rękę po drodze świętości, w niecierpliwym oczekiwaniu na spotkanie kiedyś również i was w wiecznej szczęśliwości.
    To dlatego zapraszam was dziś do przeżywania radosnego doświadczenia Świętych obcowania. Otrzymacie dzięki temu siłę i odwagę do zniesienia chwil próby, a waszą bolesną drogę, jaką musicie przejść wszyscy, aby przekroczyć promienny próg nadziei, oświetli światłość z Raju.
    Raj jednoczy się z ziemią w niebiańskim ogrodzie Mojego Niepokalanego Serca, ponieważ przez Jego tryumf zstąpi z Niebios rosa Bożego Miłosierdzia, która doprowadzi cały świat do nowego życia. (556, 1.11.1995)

  14. adam said

    Parlament Europejski właśnie debatuje nad propozycją wytycznych, które przewidują objęcie specjalnym nadzorem każdego obywatela UE podejrzanego o „nietolerancję”. Jeśli projekt wejdzie w życie, będzie można podsłuchiwać, śledzić i karać tych którzy krytykują multikulturalizm, homoseksualizm i inne dewiacyjne zachowania, albo są nieprzychylni islamowi.

    Projekt pod nazwą Europejskie Ramy Wspierania Tolerancji przewiduje nałożenie na rządy wszystkich państw członkowskich UE obowiązku ustanowienia „specjalnych jednostek administracyjnych,” mających monitorować każdą osobę lub organizację podejrzaną o nietolerancję. Proponowany projekt został niedawno przedstawiony członkom komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych Parlamentu Europejskiego.

  15. AntyNWO said

    „Krzyżacy” III RP. „Niespodziewanie doszło do srogiej potyczki spiskującego od dawna Brata Mistrzowego – Schety z Komturem Protasem”

    Krzyżacy umocniwszy się w swych komturiach na Mazowszu w Wielkopolsce i Pomorzu ruszyli wielką ławą, a wyprawę na Dolny Śląsk, gdzie całkiem niespodziewanie doszło do srogiej potyczki spiskującego od dawna Brata Mistrzowego – Schety znanego z licznych podstępów, zasadzek i z tego, że nie brał jeńców z Komturem Protasem, który to dzięki zdradzie i zaprzaństwu najemnych knechtów i jurgieltników srogo opłacone zwycięstwo odniósł.
    I chociaż na Mazowszu, Wielkopolsce i Podlasiu rozległy się jeszcze ciche zawodzenia i wybrzmiały słowa pieśni
    Gdybym ci ja miała skrzydełka jak gąska, Poleciała by ja za Grzesiem do Śląska. Usiadła by ci ja na Śląskowskim płocie Przypatrz się Grzesiulku ubogiej sierocie.
    Ale pozwoleństwa i rozkazy z Malborka nie nadeszły. Bunt w szeregach krzyżackich zafrasował wielce nie tylko uczonych w piśmie i kłamstwie dworzan i pachołków z Czerska, ale i samego Wielkiego Mistrza – Donalda Okrutnego, który nocą zwołał Wielką Radę Rycerstwa Teutońskiego na zamku w Ujazdowie. Po wielogodzinnych nocnych knowaniach, tym razem nie używano życia obficie, jak to onegdaj bywało w zwyczaju. Szkockiej Okowity nie nadużyto, nie było ucztowania i wspólnego palenia cygar. Postanowiono ogłosić chwilowy pokój pomiędzy Braćmi Krzyżackimi, jeno tylko kilku pomniejszych knechtów dolnośląskich, co zdradę i spisek uradzili i w szeregach zbrojnych towarzyszy partyjnych podjęli na chwilową banicje skazano. Wielki Mistrz Dolnald von Zopott swary nakazał przerwać i wykopane już wilcze doły chwilowo zasypać. Surowo upomniał rycerstwo zakonne, spod błękitno-pomarańczowych chorągwi, że do wielkiej wojny gotować się trzeba. I choć sam wielki mistrz pieczęć rozejmu położył, co heroldowie z bratniej komturii TVN-u ludowi prostemu ogłosili, to strach i niepewność wśród zwykłych knechtów i rycerstwa PO-nura zapanowała.
    Zawarły schetynieckie niedźwiedzie, pokój z tuskowymi bartnikami i ani barci nie psowają, ani miodu nie jedzą.
    Tak się na ten czas sprawy mają. Brat Biernat zaświadczył, że w Zakonie psują się obyczaje, bo bracia z chorągwiami, autoramentu PO-dłego więcej o dostatkach i uciechach myślą, a ciągle im mało, a wierze swe i sakwy chcą groszem do pełna napełnić. Tak się wśród Krzyżaków prawa popsowały, że różne oni śluby i obietnice składają, ale słyną z tego ku zgorszeniu całego chrześcijańskiego świata, że raz wraz je łamią. Psubraty od sześciu lat znamienite łupy biorą, ale ich ręka od miecza i wysiłku odwykła, prawił brat zakonny Biernat z Lodsch o całkowitym podboju królestwa i całego plemienia polskiego myśleć zaprzestali.
    Wielki Mistrz wielokrotnie przypominał, że „polskość to nienormalność” oraz że słowiańszczyzna nie całkiem jeszcze pobita, bronić się zamierza, po lasach i moczarach zbrojnych zbiera. Wyspy oporu jeszcze nie wszystkie zdobyte, jeszcze się ostały Toruńskie Wały, duch słowiański odradzać się począł, a prosty lud Lechitów wspierany czynem zbrojnym, dzielnego Grzegorza z Bierczy i zawołaniom Jarosława Krótkiego po ocalałych siołach do oporu wzywają. Toć przecie nie wszystkie jeszcze dobra, obsiane pola, młyny, spichlerze i gorzelnie w krzyżackie ręce poszły, czy w arendę puszczone zostały. Przewielebny Paweł z Grasiowa przemówił do krzyżackiej drużyny w te słowy:
    Czas swary i kłótnie wśród braci zakonnych na później odłożyć gdy coraz bardzie zajadły lud u bram staje i sprawiedliwości za swe wieloletnie krzywdy domaga się.
    Żąda pomsty za zdzierstwo, zdradę i pohańbienie. A przecież na oku jeszcze
    wsie gęste, dostatnie przy nich sady pełne drzew owocowych, gaje lipowe, bocianie gniazda na lipach, a niżej ule i łany zbóż, ziemie te zamieszkuje lud rojny i pracowity, rozmiłowany w roli i dokąd wzrok sięga kraj wydaje się nie tylko mlekiem i miodem płynący, ale spokojny i szczęśliwy,
    a taki łatwo podbić i zniewolić. Dużo jeszcze miodu na polskiej ziemi, dlatego go malborskie i obce trutnie obsiadły. Chwilowo zgoda wśród rycerstwa zakonnego zapanowała, bo i gotowego grosza w skarbcu trefnisia Wincenta brakować poczęło. To i prosty lud dalej okrutnie pognębić trzeba, bo jeszcze mu okruszyny, twarogu, pieczonej rzepy i piany z piwa co nieco ostało, a i zboże dobrze rodzi w tej nizinnej krainie. Polski rycerz Rymkiewicz z Długolasu lud prosty podburza, gotując pisma o prawdziwej naturze krzyżackiej:
    dziwna ta natura krzyżacka, gdy z krzyżakiem źle, będzie ci wyrozumiały jak franciszkanin, pokorny jak jagnię i słodki jak miód – lepszego na świecie nie znajdziecie. Ale niech jeno poczuje za sobą moc, nikt ci się więcej nie napuszy i u nikogo nie znajdziesz mniej zmiłowania.
    Krzyżak jak może kogoś zgubić to go zgubi, tak mawia nie tylko Zbyszko spod Krakowa. Jurand z Kamiennej Góry otwarcie już lud polski zwołuje:
    czas by pawie pióra z łbów niemieckich zedrzeć i pod nogi rzucić.
    Maćko z Trójmiasta przepowiedział słusznie, że kto Krzyżakom
    dobrze uczyni temu się złem wypłacą, choć takie dobrodziejstwa z polskiej ziemi otrzymali.
    A jakże się dziś Polsce odpłacają w zatwardziałości i pysze żyjąc, tylko z grabieży słyną. Słabym Krzyżak gardzi mocnego zaś do upadku przywieść usiłuje. Niby jest pokój, a mimo tego nie można być pewnym dnia, ani godziny. Nie ubezpieczą od zdrady, przysięgi, pieczęcie i pergaminy. Ale jako rzecze Zbyszko z Bogdańca:
    Chociażby dalej, wszystkie Niemce pomagały Krzyżakom zbijem ich na pował, bo większy jest nasz naród i Pan Jezus, większą moc spuścił nam w kości.
    PS. Pamflet w dość swobodnej interpretacji Krzyżaków Sienkiewicza.

    CDN
    Zainteresował Cię artykuł?

    Janusz Szewczak
    Główny Ekonomista SKOK

  16. Watykan rozesłał do biskupów na całym świecie dokument z 38 pytaniami w sprawie wolnych związków, także homoseksualnych, i osób rozwiedzionych. Ankieta ta stanowi – wyjaśnił włoski portal Vatican Insider- etap przygotowań do synodu biskupów na temat rodziny. Przed nadzwyczajnym synodem zwołanym przez papieża Franciszka na październik 2014 roku Watykan postanowił przeanalizować głębokie zmiany, do jakich doszło w rodzinach na świecie, które zwłaszcza na Zachodzie zmieniły ich oblicze, i w ten sposób przygotować temat dyskusji. Synod według części obserwatorów mógłby doprowadzić do otwarcia Kościoła na przykład wobec osób rozwiedzionych, które zawarły nowe związki i z tego powodu właśnie mają zakaz przystępowania do komunii. Portal dziennika „La Stampa” poinformował, że biskupów zapytano między innymi o to, czy wierzący rozwodnicy są świadomi „nieregularności” swej sytuacji, czy czują się zepchnięci na margines i czy cierpią z powodu niemożliwości otrzymania sakramentów. Papież postanowił, jak się podkreśla, skonsultować się w tych delikatnych kwestiach z lokalnymi kościołami. Odpowiedzi, jakie napłyną z różnych zakątków świata, a także propozycje i wnioski poszczególnych episkopatów będą podstawą dyskusji na nadzwyczajnym synodzie za rok, poświęconym wyzwaniom duszpasterstwa rodzin. Drugim etapem prac będzie, jak się przypomina, synod zwyczajny w 2015 roku, także na temat rodziny. Według włoskiego portalu w dokumencie, który otrzymali biskupi, mówi się wprost o „nowej problematyce”, jaka pojawiła się w ostatnich latach w odniesieniu do nowych i coraz częstszych form życia rodzinnego. Wśród wyzwań tych wymieniono rozpowszechnienie się wolnych związków, związki osób tej samej płci, legalizację adopcji dzieci przez nie w niektórych krajach, kwestie osób samotnie wychowujących dzieci. Ponadto mowa jest o „formach feminizmu wrogich wobec Kościoła”, o zjawisku kobiet-surogatek, a także o „osłabieniu i porzuceniu wiary” w sakramencie małżeństwa. Z dokumentu rozesłanego do biskupów wynika przeświadczenie o konieczności zwrócenia uwagi na te delikatne kwestie i znalezienia odpowiedzi na nie. Watykan zauważył na przykład w tym przesłaniu, że wielu młodych ludzi, urodzonych w „nieregularnych” małżeństwach, a więc tych zawartych przez rozwodników, może nigdy nie zobaczyć swoich rodziców przystępujących do sakramentów. „W ten sposób można zrozumieć, jak pilne są wyzwania stojące przed ewangelizacją w obecnej sytuacji” – podkreślono w watykańskim dokumencie. Przyznano w nim, że oczekiwania związane z duszpasterstwem rodzin w tak trudnych i delikatnych sytuacjach są bardzo szerokie. Vatican Insider ocenia, że w liście tym widać wyraźną inspirację ze strony papieża Franciszka. Może świadczyć o tym to, że w tekście pojawia się sformułowanie „osoby zranione”, jakiego używa. Poza tym wynika z niego jasno przeświadczenie o konieczności zmian w duszpasterstwie wobec tych ludzi. Skierowane do biskupów pytania wyraźnie wskazują również, że dyskusja na synodzie poświęconym rodzinie obejmie najtrudniejsze kwestie, które uważane są za poważne wyzwania dla doktryny Kościoła.

    • kooool said

      Miłosierdzie Boga nie jest dyspensą od Bożych przykazań – pisze prefekt Kongregacji Nauki Wiary w artykule na temat nierozerwalności małżeństwa, który ukazał się w noszącym jutrzejszą datę numerze L’Osservatore Romano.

      http://www.fronda.pl/a/abp-muller-milosierdzie-boga-nie-jest-dyspensa-od-bozych-przykazan,31458.html

      Publikacja tego tekstu została zaaprobowana przez Papieża Franciszka. Abp Gerhard Müller przypomina, że nierozerwalność małżeństwa, a co za tym idzie niemożliwość zawarcia powtórnego związku, jest prawdą objawioną przez Boga, jednoznacznym przykazaniem Jezusa, które nie podlega kompetencji Kościoła.

      Jedno z drugim rodzi ogromną rozbieżność. I to i tamto za zgodą Franciszka!

  17. bozena2 said

    http://www.taw1.republika.pl/centuria2.html
    170. Polska—podnóżkiem tronu Maryi

    10.VIII.1984

    Modliłam się i narzekałam, że tyle nieszczęść nęka naszą ziemię, że jesteśmy narodem bardzo nieszczęśliwym. Wówczas usłyszałam głos: kłamiesz, kłamiesz, wiele narodów jest w podobnej sytuacji, lecz gorzej być narodem, który uciska inne narody. Weź Biblię świętą, otwórz Księgę Habakuka i czytaj, bacznie czytaj od rozdziału drugiego a wersetu trzeciego. A to wiedz, że chciwość narodu, który uciska inne narody, w swoim czasie otrzyma zapłatę taką, na jaką zasłużył. Uniosą się wszystkie narody uciskane i sądzić go będą sami. Odjęte jemu będzie wszystko i zginie w poniżeniu wielkim i w pohańbieniu. Czytając Księgę Habakuka zastanawiałam się nad wielką mądrością i sprawiedliwością Bożą. Głos mówił mi dalej: A co do twego narodu, nie rozpaczaj i nie jęcz. Ja Święty Bóg prowadzę go obronną Moją Świętą Prawicą. Jeśli zasłuży na chłostę, otrzyma ją po to, by przypomnieć jemu, że grzechy jego przerastają Moje miłosierdzie i jego synostwo, które jemu dałem z wielkiej, swojej miłości i miłosierdzia Bożego. Ale to też zapamiętaj sobie, że w tym narodzie upatrzyłem sobie pochodnię gorejącą. Temu narodowi dałem miano podnóżka tronu Mojego Świętego, jemu obiecałem wielką chwałę i wolność. Ale wszyscy muszą się nawrócić do Bożych Przykazań, do Boga w Trójcy Przenajświętszej Wiecznie Żyjącego, do Kościoła Świętego, Krzyża i Ewangelii świętej i do Niepokalanej Dziewicy.

    Matka Chrystusa Pana i wasza Matka, ten naród i tę ziemię, przez modlitwę Różańca Świętego kładzie przed Oblicze Moje Najświętsze i wyprasza dla tego kraju, dla tego narodu olbrzymie łaski. Liczne są narody świata, liczne, ale z pośród tego narodu Niepokalana Najświętsza Maryja Panna i Matka wybiera sobie synów do pracy w Winnicy Bożej. To synów tej ziemi czyni solą ziemi, kieruje ich do różnych krajów świata jako misjonarzy. Dlatego ten naród ma wielkość w sobie, bo wolnością synów Bożych jest pieczętowany na wieki wieków. Amen.

    • Bozena said

      Ksiega Habakuka, ma tylko 3 rozdzialy, warto przeczytac i miec nadzieje w Bozej Sprawiedliwosci
      http://www.nonpossumus.pl/ps/Ha/1.php
      (Ha2,3) „Jest to widzenie na czas oznaczony, lecz wypełnienie jego niechybnie nastąpi:a jeśli się opóźnia, ty go oczekuj, bo w krótkim czasie przyjdzie niezawodnie.”

Sorry, the comment form is closed at this time.