Dziecko Królowej Pokoju

Pokój musi zapanować pomiędzy człowiekiem i Bogiem, a także między ludźmi

  • Królowa Pokoju

    Królowa Pokoju
  • Uwaga

    Strona używa plików cookies które zapisują się w pamięci komputera. Zapisywanie plików cookies można zablokować w ustawieniach przeglądarki. Dowiedz się o tych plikach http://wszystkoociasteczkach.pl
  • Propozycja chronologiczna

    • Rok 2019 – Kryzys Rumunia
    • Rok 2020 – fałszywe traktaty pokojowe
    • Rok 2021 – Papież jedzie do Moskwy
    • Rok 2021 – Wojna
    • Rok 2022 – zwycięstwo komunistyczne
    • Rok 2023 – 10 królów
    • Rok 2024 – Antychryst
    • Rok 2025 – Sojusz z wieloma
    • Rok 2025 – Synod
    • Rok 2026 – Henoch i Eliasz
    • Rok 2028 – Ohyda spustoszenia
    • Rok 2029 – Ostrzeżenie
    • Rok 2030 – Cud
    • Rok 2031 – Nawrócenie Izraela
    • Rok 2032 – Kara
    • Rok 2032 – Odnowienie świata
    • Rok 2033 – Exodus
    • Rok 2034 – Zgromadzenie w Jerozolimie
    • Rok 3032 – Gog i Magog
    • Rok 3213 – Koniec świata
    • Nowe niebiańskie Jeruzalem.
  • Logowanie

  • Odwiedzają nas

    Map

  • Maryjo weź mnie za rękę

  • Jezu Maryjo Kocham Was

Archive for 3 Maj, 2011

Hymn na beatyfikację papieża

Posted by Dzieckonmp w dniu 3 Maj 2011

Człowiek który przybył z daleka

Homilia Benedykta XVI podczas beatyfikacji Jana Pawła II

 Drodzy Bracia i Siostry,
Już sześć lat minęło od dnia, w którym zebraliśmy się na tym Placu, aby celebrować pogrzeb papieża Jana Pawła II. Ból utraty był głęboki, ale jeszcze większe było poczucie jakiejś ogromnej łaski, która otaczała Rzym i cały świat: łaski, która była owocem całego życia mojego umiłowanego Poprzednika, a szczególnie jego świadectwa w cierpieniu. Już tamtego dnia czuliśmy unosząca się woń świętości, a Lud Boży na różne sposoby okazywał swoją cześć dla Jana Pawła II. Dlatego chciałem, aby – przy koniecznym poszanowaniu prawa Kościoła – jego proces beatyfikacyjny przebiegał w sposób możliwie najszybszy. I oto nadszedł oczekiwany dzień; przyszedł szybko, ponieważ tak podobało się Bogu: Jan Paweł II jest błogosławiony.Pragnę skierować serdeczne pozdrowienia do was, którzy tak licznie przybyliście do Rzymu ze wszystkich stron świata dla tej szczególnej okazji: księży kardynałów, patriarchów Kościołów Wschodnich, braci w biskupstwie i kapłaństwie, oficjalnych delegacji, ambasadorów i władz, osób konsekrowanych i wiernych świeckich. Tym pozdrowieniem ogarniam także wszystkich, którzy łącza się z nami za pośrednictwem radia i telewizji.

Tę drugą Niedzielę Wielkanocną błogosławiony Jan Paweł II ogłosił Niedzielą Bożego Miłosierdzia. Została ona wybrana na dzisiejszą uroczystość, ponieważ mój Poprzednik – z wyroku Opatrzności – oddał ducha Bogu właśnie w wigilię tej niedzieli. Ponadto dziś jest pierwszy dzień maja, miesiąca maryjnego, jest to również wspomnienie św. Józefa Robotnika. Wszystkie te okoliczności wzbogacają naszą modlitwę, pomagają nam, którzy jesteśmy jeszcze pielgrzymami w czasie i przestrzeni. O ileż bardziej świętują aniołowie i święci w Niebie. Jednak jeden jest Bóg, jeden Chrystus Pan, który niczym most łączy ziemię z niebem, a my czujemy się w tym momencie bardziej niż kiedykolwiek uczestnikami niebieskiej liturgii.

„Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli!”. W dzisiejszej ewangelii Jezus wypowiada to błogosławieństwo, błogosławieństwo wiary. Uderza nas ono w sposób szczególny, gdyż zgromadziliśmy się, by uczestniczyć w beatyfikacji, a jeszcze bardziej dlatego, że został ogłoszony błogosławionym Papież, następca Piotra, którego powołaniem jest umacnianie braci w wierze. Jan Paweł II jest błogosławiony ze względu na swą wiarę, mocną i wielkoduszną, wiarę apostolską. Przychodzi nam też na myśl inne błogosławieństwo: „Błogosławiony jesteś Szymonie, synu Jony, albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie” (Mt 16,17). Cóż takiego objawił Ojciec niebieski Szymonowi? To, że Jezus jest Chrystusem, Synem Boga żywego. Na mocy tej wiary Szymon staje się Piotrem, Opoką, na której Jezus może zbudować swój Kościół. Bycie błogosławionym na wieki Jana Pawła II, które Kościół dziś z radością ogłasza, wpisane jest w te właśnie słowa Chrystusa: „Błogosławiony jesteś, Szymonie” i „Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”. Jest to błogosławieństwo wiary, którą Jan Paweł II otrzymał w darze od Boga Ojca dla budowania Kościoła Chrystusowego.

Nasza myśl biegnie jeszcze ku innemu błogosławieństwu, które w Ewangelii poprzedza wszystkie pozostałe. Chodzi o błogosławieństwo odnoszące się do Dziewicy Maryi, Matki Zbawiciela. Do tej, która dopiero co poczęła Jezusa w swoim łonie, zwraca się św. Elżbieta: „Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana”. Maryja jest wzorem błogosławieństwa wiary. Radujemy się wszyscy, że beatyfikacja Jana Pawła II ma miejsce w pierwszym dniu miesiąca maryjnego, pod matczynym spojrzeniem Tej, która swoją wiarą podtrzymuje wiarę apostołów, i stale podtrzymuje wiarę ich następców, szczególnie tych, którzy są powołani, by zasiąść na katedrze Piotrowej. Maryja nie pojawia się w opowiadaniach o zmartwychwstaniu Chrystusa, lecz jest jakby wszędzie obecna w ukryciu: jest ona Matką, której Jezus powierzył każdego z uczniów i całą wspólnotę. Zauważmy szczególnie, że owocna, matczyna obecność Maryi została odnotowana przez ewangelistów Jana i Łukasza w sytuacjach poprzedzających to, co jest opowiedziane w dzisiejszej ewangelii i w pierwszym czytaniu: w relacji o śmierci Jezusa, w której Maryja pojawia się u stóp krzyża; i na początku Dziejów Apostolskich, które ukazują ją pośród uczniów zgromadzonych na modlitwie w wieczerniku.

Również dzisiejsze drugie czytanie mówi nam o wierze. Święty Piotr, pełen duchowego entuzjazmu, wskazuje nowo ochrzczonym na racje ich nadziei i radości. Lubię podkreślać, że w tym fragmencie początku Pierwszego Listu, Piotr nie nakazuje, lecz wskazuje. Pisze bowiem: „Dlatego radujecie się” – i dodaje: „Wy, choć nie widzieliście, miłujecie Go; wy w Niego teraz, choć nie widzicie, przecież wierzycie, a ucieszycie się radością niewymowną i pełną chwały wtedy, gdy osiągnięcie cel waszej wiary – zbawienie dusz”. Wszystko jest w trybie wskazującym, gdyż zaistniała nowa rzeczywistość, zrodzona ze zmartwychwstania Chrystusa, rzeczywistość dostępna w wierze. „Stało się to przez Pana – mówi Psalm – i cudem jest w naszych oczach”, w oczach wiary.

Drodzy Bracia i Siostry. Dziś jawi się naszym oczom, w pełnym duchowym świetle Chrystusa zmartwychwstałego, postać umiłowanego i czczonego Jana Pawła II. Dziś jego imię zostaje włączone w poczet świętych i błogosławionych, których on sam takimi ogłosił podczas prawie 27 lat swojego pontyfikatu, przypominając z mocą o powszechnym powołaniu do wyżyn życia chrześcijańskiego, do świętości, jak to stwierdza konstytucja soborowa, Lumen gentium, o Kościele. Wszyscy członkowie Ludu Bożego – biskupi, kapłani, diakoni, wierni świeccy, zakonnicy, zakonnice – jesteśmy w drodze ku ojczyźnie niebieskiej, gdzie nas poprzedziła Dziewica Maryja, złączona w szczególny i doskonały sposób z tajemnicą Chrystusa i Kościoła.

Karol Wojtyła, najpierw jako biskup pomocniczy, a potem jako arcybiskup krakowski, uczestniczył w Soborze Watykańskim II, i zdawał sobie sprawę, że poświęcenie Maryi ostatniego rozdziału dokumentu o Kościele oznaczało wskazanie na Matkę Bożą jako obraz i wzór świętości dla każdego chrześcijanina i całego Kościoła. Tę teologiczną wizję błogosławiony Jan Paweł II odkrył już w młodości, a następnie zachowywał i pogłębiał przez całe życie. Wizja ta streszcza się w biblijnym obrazie Chrystusa na krzyżu z Maryją, Jego Matką u boku. Obraz ten, znajdujący się w ewangelii Jana, został ujęty w biskupim, a potem papieskim herbie Karola Wojtyły: złoty krzyż, litera M po prawej stronie u dołu, i zawołanie Totus Tuus, które odpowiada słynnemu zdaniu św. Ludwika Marii Grignon de Monforta, w którym Karol Wojtyła odnalazł podstawową zasadę swego życia: „Totus tuus ego sum et omnia mea tua sunt. Accipio Te in mea omnia. Praebe mihi cor tuum, Maria – Cały jestem twój i wszystko, co moje, Twoim jest. Odnajduję Cię we wszelkim moim dobru. Daj mi Twe serce o Maryjo”.

W swoim Testamencie nowy Błogosławiony napisał: „Kiedy w dniu 16-tym października 1978 roku konklawe kardynałów wybrało Jana Pawła II, prymas Polski, kardynał Stefan Wyszyński, powiedział do mnie: «Zadaniem nowego Papieża będzie wprowadzić Kościół w Trzecie Tysiąclecie»”. Dalej czytamy: „Pragnę raz jeszcze wyrazić wdzięczność Duchowi Świętemu za wielki dar Soboru Watykańskiego II, którego wraz z całym Kościołem – a w szczególności z całym episkopatem – czuję się dłużnikiem. Jestem przekonany, że długo jeszcze dane będzie nowym pokoleniom czerpać z tych bogactw, jakimi Sobór dwudziestego wieku nas obdarował. Jako biskup, który uczestniczył w soborowym wydarzeniu od pierwszego do ostatniego dnia, pragnę powierzyć to wielkie dziedzictwo wszystkim, którzy do jego realizacji są i będą w przyszłości powołani. Sam zaś dziękuję Wiecznemu Pasterzowi za to, że pozwolił mi tej wielkiej sprawie służyć w ciągu wszystkich lat mego pontyfikatu”. Ale o jaką sprawę chodzi? Chodzi o to samo, co Jan Paweł II wyraził już podczas swej pierwszej uroczystej Mszy na Placu św. Piotra w niezapomnianych słowach: „Nie lękajcie się! Otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi!”. To, o co nowo wybrany Papież prosił wszystkich, sam wcześniej uczynił: otworzył dla Chrystusa społeczeństwo, kulturę, systemy polityczne i ekonomiczne, odwracając z siłą olbrzyma – siłą, którą czerpał z Boga – tendencję, która wydawała się być nieodwracalna.

[po polsku] Swoim świadectwem wiary, miłości i odwagi apostolskiej, pełnym ludzkiej wrażliwości, ten znakomity Syn narodu polskiego, pomógł chrześcijanom na całym świecie, by nie lękali się być chrześcijanami, należeć do Kościoła, głosić Ewangelię. Jednym słowem: pomógł nam nie lękać się prawdy, gdyż prawda jest gwarancją wolności.

Jeszcze dosadniej: przywrócił na siłę wiary w Chrystusa, gdyż jest on Redemptor hominis, odkupicielem człowieka, co stało się tematem jego pierwszej encykliki i przewodnim wątkiem pozostałych.

Karol Wojtyła zasiadł na Stolicy Piotrowej przynosząc ze sobą głęboką refleksję nad konfrontacją pomiędzy marksizmem i chrześcijaństwem, skupioną na człowieku. Jego przesłanie brzmiało: człowiek jest drogą Kościoła, a Chrystus jest drogą człowieka. Kierując się tym przesłaniem, będącym wielkim dziedzictwem Soboru Watykańskiego II i jego sternika, sługi Bożego, Papieża Pawła VI, Jan Paweł II prowadził Lud Boży do przekroczenia progu trzeciego tysiąclecia, który ze względu na Chrystusa mógł nazwać „progiem nadziei”. Tak, poprzez długą drogę przygotowania Wielkiego Jubileuszu, na nowo ukierunkował chrześcijaństwo ku przyszłości, Bożej przyszłości, wykraczającej poza historię, lecz również w niej zakorzenionej. Ten ładunek nadziei, który w pewien sposób został zawłaszczony przez marksizm oraz ideologię postępu, słusznie oddał on chrześcijaństwu. W ten sposób przywrócił nadziei jej autentyczne oblicze, aby móc przeżywać dzieję w duchu „adwentu”, osobistej i wspólnotowej egzystencji skierowanej na Chrystusa, w którym wyraża się pełnia człowieka i spełnienie jego oczekiwań sprawiedliwości i pokoju.

Chciałbym na koniec podziękować Bogu za osobiste doświadczenie długoletniej współpracy z Papieżem, Janem Pawłem II. Już wcześniej miałem możliwość poznania i docenienia jego osoby, lecz od 1982 roku, gdy wezwał mnie do Rzymu na prefekta Kongregacji Nauki Wiary, przez kolejne 23 lata mogłem być przy nim i coraz bardziej go podziwiać. Moja posługa była wspierana jego głęboką duchowością i bogactwem jego intuicji. Zawsze uderzał mnie i budował przykład jego modlitwy: zanurzał się w spotkaniu z Bogiem, pomimo rozlicznych trudności jego posługiwania. A potem świadectwo jego cierpienia: Pan pozbawiał go stopniowo wszystkiego, lecz on pozostawał skałą, zgodnie z wolą Chrystusa. Jego głęboka pokora zakorzeniona w intymnym zjednoczeniu z Chrystusem, pozwoliła mu dalej prowadzić Kościół i dawać światu jeszcze bardziej wymowne przesłanie, i to w czasie, gdy topniały jego siły fizyczne. W ten sposób doskonale zrealizował on powołanie każdego kapłana i biskupa: bycia jedno z Chrystusem, z Tym, którego codziennie przyjmuje i ofiaruje w Eucharystii.

Błogosławiony jesteś umiłowany Papieżu Janie Pawle II, ponieważ uwierzyłeś. Prosimy, byś nadal umacniał z nieba wiarę Ludu Bożego. Amen.

Źródło: Radio Watykańskie

Posted in Film, Kościół, Śpiew | Otagowane: , , , | 22 Komentarze »

NIEDZIELA MIŁOSIERDZIA BOŻEGO

Posted by Dzieckonmp w dniu 3 Maj 2011

Po Komunii św zauważyłem dwa promienie światła wychodzące z tabernakulum. Oświetliły one cały kościół, tak że wszyscy znaleźli się w ich świetle. W tej jasności ukazał się Pan Jezus – był cały w bieli. Otworzył swoje ramiona a na Jego rękach i nogach ukazały się Rany, z których wychodziły bardzo jasne promienie.
Pan Jezus spojrzał na mnie swoim przenikliwym wzrokiem, tak iż jego spojrzenie przeszyło moje serce i moją duszę. Nie miałem odwagi, by dalej patrzeć na Pana Jezusa. Czułem wszędzie w moim ciele Jego obecność. Pan Jezus powiedział:

PAN JEZUS : Nie lękaj się, człowiecze, bo chociaż klęczysz przed Twoim Bogiem i Zbawicielem, to Moje miłosierdzie podtrzymuje cię w twojej nicości, abyś zaświadczył o Mojej Boskiej Miłości. Moja łaska cię wspiera i pozwala ci przyjąć Moje słowa i wypełnić to, co jest twoim posłannictwem.
Drogie dusze Mojego Najświętszego Serca! Nie lękajcie się przyjąć Mojej Miłości. Moje Miłosierdzie łączy się z Moją Sprawiedliwością, a ten czas jest wam dany, abyście poznali jak Miłosierny jest Ojciec wobec swojego stworzenia. Nasza Miłość jest darem i nie stawia wobec was żadnych innych warunków,  jak tylko ten, abyście Ją przyjęli do waszych serc i ufali w Nasze Miłosierdzie. Miłosierdzie, które okazuje wam Ojciec przez Moje Rany jest ratunkiem dla tych, którzy jeszcze pozostają w cieniu grzechu i nie chcą się z niego wyrwać. Moje Miłosierdzie jest otwartymi drzwiami, które się otwierają dla tych wszystkich, którzy chcą przez nie przejść. Jeśli pragniecie być wolni od zła tego świata, jeżeli pragniecie żyć prawdziwą wolnością dzieci Bożych, to musicie pokładać ufność w Moje Miłosierdzie. Głębia Mojej Miłości i Mojego przebaczenia wyciąga każdego grzesznika z otchłani grzechu i zatwardziałości serca.
Dałem ludzkości czas, aby zrozumiała znaczenie przebaczenia i miłosierdzia. Dałem wam przykład, jak i wy macie być miłosierni. POSTAWA MIŁOSIERDZIA TO POSTAWA POKORNEGO SŁUGI, KTÓRY PRZEBACZAJĄC, PROSI O PRZEBACZENIE I PRZYJMUJE JE! Pokorny uniża się przed Bogiem, a Ja go wywyższam!
Dzieci Moje! Wasz grzech spowodował wielką przepaść pomiędzy stworzeniem a Stwórcą, lecz tą przepaść wypełnia Moja miłosierna Miłość, którą ofiarowałem Ojcu jako wynagrodzenie i zadośćuczynienie. Miłosierdzie Moje przewyższa wszystkie inne przymioty, ponieważ skutki działania Mojej miłosiernej miłości są w świecie największe. Pozostałem wśród was zamknięty w milczeniu, w tabernakulum Miłości, aby rozlewać łaski, aby w sakramentach Kościoła umacniać i leczyć was. Moja Miłość pragnie waszego zbawienia i waszej ufności w Moje Miłosierdzie! Możecie czerpać łaski nieskończone i ogromne z Mojego Miłosierdzia tym naczyniem, które jest ufnością! Jeśli z ufnością nie będziecie się zwracać do Mnie, to ludzkość nie zazna uspokojenia. Dlatego mówię wam wszystkim jeszcze raz, abyście nie czcili Mnie waszymi wargami, lecz waszymi czynami, waszym świadectwem wiary i ufności.
Obiecałem wam, drogie dzieci, że w dzisiejsze Święto otworzę wnętrzności Mojego Miłosierdzia, aby ogrom łask był dostępny dla wszystkich, którzy pokładają ufność w Moje Miłosierdzie. W tym dniu dusze przyjmujące Moje Ciało i z ufnością przyjmujące Mnie do siebie otrzymują łaskę „drugiego Chrztu” – uzyskania zupełnego odpuszczenia win i kar. Kapłani powinni o tym przypominać wiernym, dla ich duchowego dobra jak wielkiej łaski mogą dostąpić w to święto. Cała wasza nicość i nędza zanikają w Moim Miłosierdziu. To przez ogrom Mojego Miłosierdzia stajecie się nowym stworzeniem napełnionym Duchem Świętym: Jan chrzcił wodą a Ja chrzczę was Duchem Świętym i ogniem. (Mt 3,12)
Tej łaski zapragnąłem udzielić ludzkości ustanawiając Święto Mojego Miłosierdzia, abyście w promieniach Mojej Miłości i Mojego Miłosierdzia zostali „obmyci, uświęceni i usprawiedliwieni” (por 1 Kor 6,11). Moja Krew obmywa was z waszego grzechu; Duch uświęca was, abyście wzrastali w ufności i byli Moją własnością, a usprawiedliwienie dokonuje się w Moich Ranach. Każdy, kto przyjmie tę łaskę z wiarą i ufnością, doświadczy w sobie moc działania nowego stworzenia
Ci, którzy pokładają ufność w Moje miłosierdzie nie mają się czego lękać, lecz biada tym, którzy odrzucą je z pełną świadomością. Woda i ogień łączą w sobie przeciwieństwa: woda oczyszcza, jest znakiem odrodzenia, lecz także niszczy – podobnie jak ogień, który symbolizuje obecność Ducha, ale oznacza także moc niszczenia wszystkiego, co nie święte oraz ukazuje Moją bezwzględną sprawiedliwość wobec grzechu.  Tego ludzkość musi także być świadoma, bo czas Mojego Miłosierdzia wyprzedza Moją Sprawiedliwość. Zrozumcie, Moje dzieci, że Moja Sprawiedliwość ukaże się nad grzesznymi czynami i ich konsekwencjami, ale dla człowieka jako stworzenia zawsze mam otwarte Serce.  Moja Miłość jest zaskakująca i wymagająca. Ja stawiam wam wymagania – zawsze jednak czynię to z miłością, nawet gdy okazuję wam zagniewanie  i karcę. Wasza Miłość do Mojego Ojca, do Mnie i do Ducha będzie się w was rozwijać jeśli uwierzycie, że Jesteśmy Miłością! Kto tę Miłość odrzuci, przejdzie na stronę tego, który w swojej zazdrości, zarozumialstwie i pysze, nienawidzi was, bo każdy tutaj na ziemi ma szansę powrotu do Ojca. Nasza Sprawiedliwość jest oparta na Naszej wierności wobec zawartego z wami przymierzem. Tak rozumiana Sprawiedliwość spadnie z nieba, aby dokonać przemiany całej ludzkości – jest ona dla was dobrem i darem.
Nie wolno wam jednak zapomnieć, że Ojciec i Ja jesteśmy zagniewani na ludzkość powodu jej niewierności. Gniew i miłosierdzie są znakiem Naszego przywiązania do człowieka. Podczas gdy gniew przeminie, zło zostanie ostatecznie pokonane, to miłość płynąca z Mojego Miłosierdzia pozostaje na wieki. Musicie być świadomi, dzieci Moje, że przed Gniewem Ojca nie może was nic uwolnić jak tylko Ja – Jego Syn. Kiedy objawię światu Moją Chwałę i zobaczę jak wielu zdradziło i odeszło od Źródła Miłości wtedy przyjdę i „wycisnę tłocznię wina zapalczywego gniewu wszechmogącego Boga” (Ap. 19,15), aby ukazać ostateczne zwycięstwo Ojca w dniu ostatecznym.
Jeśli dotykają was kary, to wszystkie one ukazują stan, w którym znajduje się grzeszna ludzkość. Poprzez nie chcemy wam ukazać jak bardzo jesteście oddzieleni od Prawdy. Nie kara oddziela was ode Mnie, lecz wasz grzech, ponieważ musicie zrozumieć, że grzechu nie da się pogodzić ze świętością Boga. Dlatego kara spotyka się ze Sprawiedliwością i nosi w sobie znak Miłosierdzia. W dziele zbawienia Ojciec ukazuje swoją Sprawiedliwość nie dlatego, że żąda zapłaty za wykonaną pracę, lecz, że ją sam opłaca. Nasza Sprawiedliwość jest usprawiedliwiająca, tak samo jak nasza Świętość uświęcająca.
Dzieci! Korzystajcie z obfitości łask, które wam ofiaruję. Przyjdźcie, by czerpać otwartymi sercami. Skoro wypełniają się obietnice o rozszerzeniu Święta Mojego Miłosierdzia w Kościele, to także wypełnią się słowa o Mojej Sprawiedliwości. Bądźcie tego świadomi.
Mój Wikariusz na ziemi, którego posłałem na ten czas, aby ogłosił światu Moje Miłosierdzie dostąpił także łaski wyniesienia do Chwały Ołtarzy, ponieważ był wiernym Czcicielem Mojego Miłosierdzia i składał bezgraniczne zaufanie przez Serce Mojej Matki.  Dlatego dzisiaj cieszy się radością Nieba. Przez jego wstawiennictwo i jego modlitwę  otrzymacie wiele łask, ponieważ on został dany na ten czas, jako świadek Mojej Miłosiernej Miłości względem Kościoła i całego świata. Jego duchowe męczeństwo złożył jako ofiarę za Kościół i ludzi.
Nie lękajcie się! Ja zwyciężyłem świat, pokonałem grzech i zapraszam was do głębin Mojego Miłosierdzia!

Posted in Kościół | Otagowane: | 51 Komentarzy »