Dziecko Królowej Pokoju

Pokój musi zapanować pomiędzy człowiekiem i Bogiem, a także między ludźmi

  • Królowa Pokoju

    Królowa Pokoju
  • Uwaga

    Strona używa plików cookies które zapisują się w pamięci komputera. Zapisywanie plików cookies można zablokować w ustawieniach przeglądarki. Dowiedz się o tych plikach http://wszystkoociasteczkach.pl
  • Propozycja chronologiczna

    • Rok 2019 – Kryzys Rumunia
    • Rok 2020 – fałszywe traktaty pokojowe
    • Rok 2021 – Papież jedzie do Moskwy
    • Rok 2021 – Wojna
    • Rok 2022 – zwycięstwo komunistyczne
    • Rok 2023 – 10 królów
    • Rok 2024 – Antychryst
    • Rok 2025 – Sojusz z wieloma
    • Rok 2025 – Synod
    • Rok 2026 – Henoch i Eliasz
    • Rok 2028 – Ohyda spustoszenia
    • Rok 2029 – Ostrzeżenie
    • Rok 2030 – Cud
    • Rok 2031 – Nawrócenie Izraela
    • Rok 2032 – Kara
    • Rok 2032 – Odnowienie świata
    • Rok 2033 – Exodus
    • Rok 2034 – Zgromadzenie w Jerozolimie
    • Rok 3032 – Gog i Magog
    • Rok 3213 – Koniec świata
    • Nowe niebiańskie Jeruzalem.
  • Logowanie

  • Odwiedzają nas

    Map

  • Maryjo weź mnie za rękę

  • Jezu Maryjo Kocham Was

Archive for 24 Maj, 2011

Świadectwo Huberta

Posted by Dzieckonmp w dniu 24 Maj 2011

Mam na imię Hubert, pochodzę z Polski. Chciałbym się podzielić z wami radością, którą czuję w moim sercu. Do Wspólnoty wstąpiłem mając dwadzieścia lat. Byłem bardzo smutny i straciłem nadzieję na sens w życiu. Mając piętnaście lat zacząłem szukać czegoś więcej w moim życiu. Nie dostałem tego w moim rodzinnym domu, między przyjaciółmi albo w rzeczach materialnych i pieniądzach, których mi nie brakowało. To wszystko nie było w stanie wypełnić pustki w moim sercu. Po wszystkich tych poszukiwaniach wpadłem w świat narkotyków i zła, straciłem resztkę mojego człowieczeństwa. Dziękuję Maryi i Bogu, którzy nawet w tych momentach byli blisko mnie w osobie moich rodziców i bliskich. To łzy mojej mamy rozgrzały i obudziły we mnie resztki sumienia, które gdzieś pod tą stertą grzechów jeszcze we mnie były. Tak zaczęła się moja droga do światła. Dzięki moim rodzicom poznałem Wspólnotę Cenacolo. Wstąpiłem do domu w Chorwacji( Vrbovec). W Polsce był w tym czasie tylko jeden dom ( Giezkowo) i był przepełniony. Myśląc o początkach mojej wspólnotowej drogi zawsze mnie zadziwia jak to się stało, że zostałem.
Wstąpiłem na głodzie, zły na cały świat. Byłem obrażony na wszystkich, którzy mi pomagali. Nie chciałem zostać i zmieniać cokolwiek w moim życiu. Pierwszą osobą, która mnie zadziwiła był mój,,anioł stróż”. Nie miałem do niego dużego zaufania, ale patrząc na niego i na to, co robił dla mnie poczułem prawdziwą przyjaźń. Była ona prosta i bezinteresowna, pomimo że znaliśmy się tylko parę dni. On pierwszy zaprowadził mnie do kaplicy na różaniec przed Najświętszy Sakrament. Nawet, gdy tego nie rozumiałem to ogarniało mnie dziwne uczucie bezpieczeństwa, ciepła i pokoju. Dziś we Wspólnocie, jedną z najważniejszych wartości jest dla mnie przyjaźń. Obdarowuje mnie nią Jezus w momentach mojego ubóstwa i słabości. Dziś mogę powiedzieć, że moje serce nie jest już puste. Dzięki ludziom wokół mnie wiem, że i ja jestem w stanie kochać i to, czego tak bardzo szukałem w życiu było ukryte w moim sercu.
Chciałbym podziękować Maryi za to, że jest zawsze tak blisko mnie. Dziękuję również matce Elwirze,że podała mi rękę w momencie, w którym jej najbardziej potrzebowałem.

Źródło: http://www.comunitacenacolo.it

Posted in Cenacolo, Medziugorje, Uzdrowienia, Świadectwa | Otagowane: , , | 20 Komentarzy »

Druga wiadomosc od Dziewicy Maryi.

Posted by Dzieckonmp w dniu 24 Maj 2011

Ze względu na uchylenie kanonu 1399 i 2318 dawnego Kodeksu Prawa Kanonicznego przez Papieża Pawła VI w roku 1966 (AAS 58/16) nie ma już zakazu publikowania nowych objawień, wizji, proroctw, cudów itp. Nie obowiązuje już odtąd zakaz ich rozpowszechniania bez imprimatur Kościoła.

Orędzie nr.4  z serii Ostrzeżenie.

Czwartek 11 listopad 2010, 0:20

Jestes silnym, nadzwyczajnym dzieckiem Bozym.
Zawsze bede z Toba pracowac,bowiem Ty widzialas tu na ziemi obie strony zycia.Ty moje dziecko masz pojac,co to jest dzielo Boze.Badz blogoslawiona moja umilowana.Dziekuje Ci.
Moje kochane dziecko,Tobie jest dana laska Boza dla Twojej pracy.W momencie,gdy Duch Swiety nawiedzil Twoja dusze byla ona gotowa do pracy.Moja bezwarunkowa milosc do Ciebie sprawi,zu bedziesz silniejsza niz w minionych dniach.
Prosze nie martw sie,negatywne emocje moga Cie tylko powstrzymywac.Modl sie kazdego dnia do mnie Twojej Wiecznej Matki.Nigdy Ciebie nie opuszcze,nie zostawie Cie w pracy samej.Ty moje kochane dziecko otrzymalas bardzo szczegolny dar,teraz Ty wiesz w jaki sposob go masz uzywac.
Moje dziecko,ja rozumiem,ze do tej chwili to jest dla Ciebie bardzo straszne.Badz zawsze pewna,ja jestem z Toba na kazdym etapie Twojej drogi.
Pokoj niech bedzie z Toba.Zawsze bede zyc w Twoim sercu.Blogoslawie Cie,moje dziecko i dziekuje Ci za Twoja odpowiedz.
Matka pokoju i nadziei Maria.

Tłumaczyła: Ewa

Posted in Orędzia Ostrzeżenie | Otagowane: , , , | 1 Comment »

List s. Emmanuel z 15 maja 2011 r.

Posted by Dzieckonmp w dniu 24 Maj 2011

Drogie Dzieci Medjugorja!

Niech będzie pochwalony Jezus i Maryja!

1. 2 maja 2011 r. Mirjana, otoczona ogromnym tłumem, miała comiesięczne objawienie przy Błękitnym Krzyżu. Po objawieniu przekazała nam następujące orędzie:

„Drogie dzieci! Mój Ojciec przysyła mnie, żebym pokazała wam drogę zbawienia, ponieważ, moje dzieci, On pragnie was zbawić, a nie sądzić was. Dlatego ja, jako matka, gromadzę was wokół siebie, ponieważ przez moją miłość matczyną pragnę wam pomóc w wyzwoleniu się od brudów przeszłości i rozpoczęciu życia na nowo i na inny sposób. Proszę was, abyście zmartwychwstali w moim Synu. W czasie wyznania grzechów wyrzeknijcie się tego wszystkiego, co was oddalało od mojego Syna i sprawiało, że wasze życie stawało się puste i bez sukcesu. Sercem powiedzcie Ojcu „Tak” i wyruszcie w drogę na drodze zbawienia, na którą On was wzywa przez Ducha Świętego. Dziękuję wam.

Szczególnie modlę się za pasterzy, żeby Bóg pomagał im być u waszego boku całym swym sercem.”

2. Przez swoje orędzie z 2 maja, nazajutrz po beatyfikacji Jana Pawła II Matka Boża nie mogła znaleźć lepszego sposobu na wyrażenie modlitwy swego serca! Ona modli się, żeby Bóg pomógł pasterzom, żeby byli u naszego boku całym swym sercem. Czy nie to właśnie zachwycało nas w życiu Jana Pawła II? Serce pasterza w całym tego słowa znaczeniu i to do jego ostatniego oddechu! Więc gdy nie miał już ani głosu ani siły, mógł po raz ostatni zwrócić się do młodych zgromadzonych pod jego oknem 2 kwietnia 2005 r, mówiąc: „Szukałem was, a teraz to wy przychodzicie do mnie! Dziękuję wam!”

Módlmy się do Jana Pawła II jak nigdy dotąd! Oby wszyscy nasi pasterze otrzymali takie serce, ściśle zjednoczone z Chrystusem i tak bliskie ludzi wszystkich kultur i wszystkich religii!

3. Franck i Jan Paweł II. W koledżu „Queen of Peace” w New Jersey (w USA) Franck został wybrany do tego, żeby w październiku 1995 r. przyjąć na lotnisku Jana Pawła II i uczestniczyć w papieskiej Mszy św. na ogromnym stadionie. Franck był wzorowym uczniem, zawsze dobrze wychowanym, ułożonym i bardzo uzdolnionym. Jednak był mały problem: Franck był protestantem, w ogóle nie rozumiał roli papieża w Kościele i nie przestawał go krytykować. Im bardziej zbliżała się data jego wizyty, tym bardziej narzekał na Papieża.

Franck zaakceptował ten wybór, ponieważ to pozwalało mu wyjść z koledżu na 24 godziny i spotkać się z przywódcą o światowej sławie.

Po powrocie do koledżu tak był rozpromieniony, że przyjaciele zbombardowali go pytaniami. Opowiadał: „Tego ranka, przed przybyciem papieża, oczekiwałem, że zobaczę aroganckiego i egoistycznego przywódcę. Ale w chwili, gdy papież zaczął iść ku tłumowi i błogosławić ludzi, znalazłem się przy barierce, która powstrzymywała tłum. Gdy się zbliżył, popatrzył mi prosto w oczy. Podniósł prawą rękę i na moim czole nakreślił krzyż.”

Wypytywany, jaki to wywarło na nim skutek, Franck odpowiedział i ciągle tak odpowiada: „Gdy spojrzałem w jego oczy, zobaczyłem Jezusa! Będąc przed nim trudno powstrzymać się od wrażenia, że jest się w niebie; w jego oczach widać niebo!”

Od tego dnia Franck nie jest już ten sam. Jan Paweł II stał się jego przyjacielem, jego bratem, jego bohaterem i jego ojcem. Nigdy nie przegapi okazji, żeby mówić o swym „spotkaniu z niebem” i jest niewyczerpany, jeśli chodzi o mówienie o spojrzenie Jana Pawła II. A jego największym skarbem, którego strzeże jak cennej relikwii, jest różaniec, który mu dał papież.

Dziś Franck jest żarliwym pastorem, który do Chrystusa przyciąga tłumy. Nie został katolikiem, ale jest narzędziem jedności. Jan Paweł II jest ciągle w jego sercu i… nie powiedział swego ostatniego słowa!

4. Taniec słońca. Pewna moja przyjaciółka z Portugalii udała się do Fatimy na wielkie obchody 13 maja, rocznicę pierwszego objawienia Maryi w r. 1917. Lecz tego roku Fatima obchodziła także beatyfikację Jana Pawła II.

Zostały wzniesione ogromne ekrany, żeby przekazywać obrazy z beatyfikacji i koło bazyliki było zgromadzonych 20.000 pielgrzymów. Nasza przyjaciółka opowiedziała nam, że koło 13:30, gdy na ekranach pojawiły się obrazy Jana Pawła II, nagle wokół słońca uformował się bardzo wielki, świetlisty krąg, to było jak tęcza, która rzucała promienie we wszystkich kolorach. Słońce zaczęło tańczyć, jakby się chciało włączyć do celebracji. Media w Portugalii podały tę samą wiadomość.

To pewne, Jan Paweł II jest bardzo związany z Fatimą! Po próbie zabicia go 13 maja 1981 r. zawsze swą ochronę przypisywał Matce Bożej z Fatimy. „Jedna ręka strzelała, mówił, inna ręka matczyna kierowała kulą.” Czy Papież Totus Tuus (Cały Tobie, Maryjo) chciał nam dać znak? Już 13 października 1917 r. podczas 6-ego i ostatniego objawienia się Matki Bożej w Fatimie, taniec słońca widziało 70.000 osób! Zjawisko jest interesujące.

5. Chiński biskup 王宠林主教. Podczas mojej podróży do Chin w ostatnim miesiącu odwiedziłam prowincję Hebei na północy kraju. Tam moi przyjaciele dali mi poznać pewną drogą im osobistość, ich biskupa, narodzonego dla nieba w zeszłym roku, Mgr Raymond Wang Chong-Lin Lin.

Aresztowany jako ksiądz w 1958 r. i więziony przez 21 lat, wrócił do siebie dopiero w r. 1979. Został wyświęcony na biskupa w r. 1983. Jego diecezja była opustoszała: żadnych księży, żadnych zakonników i zakonnic, żadnego zakonu, nawet żadnego kościoła, niczego… Udał się na pielgrzymkę do sanktuarium maryjnego w prowincji Shanxi, aby błagać Matkę Bożą. Był przepełniony miłością do Niej. Mówił do swych bliskich: „Wiecie, jak powołanie biskupie jest szlachetne i jak ta odpowiedzialność jest ciężka. Mogę się tylko zawierzyć Matce Bożej! Ona jest Matką Boga, Matką Kościoła, a także moją ukochaną Matką. Kościół uczynił ze mnie biskupa, ale tutaj Kościół nie ma nic! Żadnej ziemi, żądnego nawet pokoju, żadnych seminarzystów… Jakim biednym jestem pasterzem! Czego chce Matka Boża?

Usłyszał, jak ludzie mówili o sanktuarium maryjnym w Bansishan, gdzie Matka Boża objawiała się od 1982 r. i zdecydował się tam pójść. Opowiada: „Wydawało się, że pewien głos popycha mnie, żebym się tam spotkał z moją Matką. Odmówiliśmy na kolanach różaniec i podczas modlitwy Ona ukazała mi się obok kościoła, ubrana na biało z niebieskim pasem. Spojrzałem w Jej oczy i Ona spojrzała w moje oczy. Matko, niech Twój wzrok zawsze spoczywa na mnie! Nazajutrz odprawiałem w kościele Mszę św. w Jej intencjach, Mszę św. bardzo ważną dla mnie, ponieważ wtedy ofiarowałem Jej 60.000 wiernych z mojej diecezji, ofiarowałem samego siebie jak również całą moją diecezję i poświęciłem ich Matce Bożej. Powiedziałem do Niej: „Skoro nic nie mam, to nic nie mogę zrobić. Więc poświęcam moja diecezję Tobie, moja Matko, Ty sama zatroszcz się o nią!” Moja Matka Maryja odpowiedziała: „Moje dziecko, nie niepokój się, zatroszczę się o ciebie, jak troszczę się o mojego Syna Jezusa.” I tak zrobił! Matka Boża z kolei spełniła jego prośbę, ponieważ zaczęli napływać księża i seminarzyści. Po pewnym czasie mógł założyć seminarium (1985 r.), zająć się kongregacją św. Teresy, otworzyć sierociniec, Centrum powołań świeckich, itd…

Temu biskupowi udała się rzecz niemożliwa: W swej radykalnej biedzie i samotności modlił się z wiarą, wszystko poświęcił Matce Bożej i oddał się Jej z ufnością dziecka. Wiedział, że wzięła do serca sprawy swego Syna bardziej niż ktokolwiek. Iluż to konsekrowanych dzisiaj staje wobec podobnych sytuacji braku oraz samotności i są kuszeni, żeby opuścić ręce z powodu wielkości zadania, jakiego mają się podjąć. Ale Matka Boża jest gotowa czynić cuda, jeśli chodzi o sprawy Jej Syna i zbawienia Jej dzieci! Także w Medjugorju od 30 lat próbuje sprawić, żebyśmy padali na kolana!

6. 30. rocznica objawień będzie obchodzona 25 czerwca. Obfite łaski będą spadać na tych, którzy przyjadą lub zjednoczą się z modlitwą parafii, chwytajmy je, zanim przeminą! Niektórzy już wpadli na ten pomysł, żeby Królowej Pokoju ofiarować „trzydziestkę” konkretnych starań dotyczących nawrócenia, modlitwy, postu, przebaczenia, inicjatyw miłosierdzia, ofiar itd. Pewnego dnia Gospa powiedziała do grupy modlitwy: „Największą moją radością jest, jak widzę was modlących się do mojego Syna Jezusa razem, zjednoczonych w jednym sercu.” Każda rodzina lub grupa przyjaciół może ofiarować ten prezent Matce Bożej, żeby Jej podziękować za Jej przyjścia, mając pewność, że sprawiło się Jej przyjemność.

Droga Gospo, jak Ci dziękować za nadzwyczajną misję, jaką od 30 lat realizujesz pośród nas? Szepnij do naszych serc, jaki prezent chciałabyś od nas otrzymać.

Siostra Emmanuel +

Posted in Medziugorje | Otagowane: , | 3 Komentarze »